
Madika
Użytkownik-
Postów
17 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Treść opublikowana przez Madika
-
czarna.ana misiakowata30 czarna.ana Misia zamowilam sobie krótki plaszczyk w kolorze antracytowym z bonprix zapinany na guziki po jednej stronie. elegancko :) Oj tam elegancko będzie jak się tyłek zmieści jak nie to juz gorzej ;) najwyżej odesle tylko szkoda kosztów przesyłki ;) ja mam odwrotnie niż Ty - ramiona dość wąskie a spore piersi i tez jest problem bo albo spada z ramion albo się nie dopina ;) Tesciowa kurtke w rozmiarze 40 musialam mi przywiesc zeby moja podzidiusiowa pupa sie zmiescila W ramionach troche duza ale dupsko sie miesci Ale ze to cieniutkie jest bo przejsciowka taka to zakladam ciazowego misia hehhe I jest milo i cieplutko
-
Alexann Mnie pytali o zgodę na oxy, nawet uczciwie ostrzegali, że będzie bolało bardziej, ale jako, że wody odeszły, a rozwarcie było wciąż na 2cm, to się zgodziłam. Kalae, to nie tak, że ja chciałam rodzić sn bo taka moda, czy się uparłam. Tak samo jak ty, szłam rodzić wyluzowana i z pozytywnym nastawieniem. Ja na studiach widziałam kilka porodów, i obserwując z tej drugiej strony, chciałam zaraz dziecko przytulić, a nie zdawać sobie sprawę z tego, jak to serio wygląda. Poza tym nadal postrzegam cc jako bardzo inwazyjną i ryzykowną operację, w trakcie której nie dochodzi do bardzo dzieciom potrzebnej zmiany ciśnienia. To trochę tak jest, że jak na studiach człowiek dowie się za dużo, to od razu widzi wszystkie możliwe konsekwencje. Na szczęście nie było żadnych, a ja nie czuję się gorsza z racji cięcia (wręcz dumna jestem, że wytrzymałam tyle godzin skurczy), i najważniejsze jest posiadanie zdrowego dziecka. Poprosiłam o cc wtedy, gdy wiedziałam, że jeśli jakimś cudem nadrobię te brakujące 8cm, to przeć już nie będę miała siły. Teraz wiem, że na 100% będzie cc, i jedno co chcę wywalczyć, to cięcie przy naturalnym rozpoczęciu akcji (przy skurczach) a nie w planowym terminie. Nadal wychodzę z założenia, że o ile tylko się da, to dziecko ma dać znać, kiedy chce przyjść na świat. A badanie w trakcie porodu... brrrr koszmar jakiś, miałam wrażenie, że tymi paluchami chcą mnie rozerwać na strzępy, 2 razy zrobili masaż szyjki, na który się nie zgodziłam. Jejku Alexan jak slodko wyglada Twoj suwaczek Niedawno u wszystkich byl suwaczek z odliczaniem dnia porodu Po tym mozna bylo poznac czyj jest post hehe Powiem Wam ze szkoda ze czesc dziewczyn tak sie odwrocilo od forum bo ich mi brakuje... A to fb bardziej przypomina mi targ niz takie rozmowy na forum... Duzo watkow komebtarzy ktore sie mijaja z tematem... Jakos tak nie bardzo tam sie odnajduje i czuje...
-
~ANikod Witam! Mam pytanie do mam zębatków, jak długo wyrzyna się ząbek? Bo u mojego dzidzia od ponad tygodnia jest taka cieniutka kreseczka da dziąśle i nic się nie powiększa. Ale mam nadzieję, że to już teraz będzie w miarę bezbolesne rośnięcie? Byłam dziś u koleżanki, która jest w ciąży. Takie odległe te czasy mi się wydały... Aż pozazdrościłam jej tego etapu, kompletowania wyprawki, kupowania ubranek i planowania :-) Jeeejjj to byly czasy I juz nigdy nie wroca.... Ja wzasadzie wszystko mam dla 2 dzidziusia jakby co To podekscytowanie nowym przybyszem... Jak bedzie wygladal do kogo podobny.... Jak bedzie plakal i jaki bedzie mial charakter... Jejku niesamowite to bylo I ten czas kiedy zaczely sie porody.... Na forum wrzalo i codziennie cos Bardzo utkwil mi porod Zu2i i zdjecie Monimoni dzien przed porodem
-
misiakowata30 czarna.ana Misia inspiracjo ty moja! Tez zamowilam kurtkę przez neta! Z miesiąc się zastanawialam ale w moja mój wielki podzidziusiowy tyłek się nie mieści ;) Udanej randki!!! haha zainspirowałam ?jejku,obys nie zalowala ;)bo bedzie na mnie ;) ja dzis właśnie czekam na kuriera :) a jaka zamówiłaś? i masz rację z tą więzią ojców z dziećmi..Bosh te moje chłopaki to tak wariują,Mati jak tylko ojca widzi to zaprasza do zabawy..jak spimy to ile razy widzę jak Mati sie obraca w jego strone,gładzi rączka po twarzy...tuli się,kocha :* Renia74 ja pisałam o leczo :) właśnie dzis bede dokańczała :) Ann1ee jejciu mamusiu tule Cię...ach jak to dzieciaczek sam sie od piersi odstawia :* Przykro,ale predzej czy poźniej tak by było. Ciesz się kochana teraz,bo i winka możesz się napić,i nie jestes taka uwiązana..choc wiem wiem...mi tez bedzie smutno..ale mam nadzieję,że Mati sam zdecyduje jak Twój Dawidek :)a tulic się zawsze możecie a powiedz,a jak się tulicie na leżąco to mimo wszystko nie szuka cycusia?? Podoba mi się Twoje porównanie z ta kieszonką..tak powinno być !!i zgadzam się,że sn to nic przyjemnego..ciekawe czy dałabym radę..brr Z jednej strony nie dziwie się Wam smutno,że dzieciaczki w pierwszej dobie byly osobno,ale z drugiej strony...Ja po cc spałam tylko dwie godziny,a potem dopiero jak P.przychodzil w dzien..wyspałam sie tak naprawde w domu..Nie zapomne tej pierwszej nocy w szpitalu,jak obolała zrywałam sie co chwile do mateuszka,bo ciagle płakał..nikt mi tam nie pomagał,byłam sama..dawałam radę..ale byłam straaasznie zmeczona..Jak wrocilismy po 3 dniach do domu,to we trojke padlismy na 4 godziny spać..żadne sie nie obudziło..tak nas wymeczyło to wszystko Ciąża Mya może ma juz swój wyrobiony gust co do jedzenia :) Madika te prostowanie nóg w takie odwrocone V to na siadanie. Mati tez mnie tym zadziwia ostatnio pytałam dziewczyn na fb o to a z Matim może sobie cześć dawać Hanulka :) Bo tez nastawia raczke do powitania Ann1ee mnie pionizowali po 6 godzinach od cc...nigdy nie zapomne tego jak usiadlam na lozku,a pielegniarka ochlapala mi twarz wodą,bo mi słabo było..a jak mnie zaprowadzily do lazienki,to kazaly spojrzec w lustro i powiedziala jedna:zobacz,tak wygladasz mama" hehe a ja jak trup,wory pod oczami,usta blade,oczy mega zmeczone :) Mój P.wyjechał o 4 rano w delegecje ..dziecko zaczeło mi już lepiej spać..wczoraj chyba wymeczony zabawami był :) padł po 22 i na cyca obudzil sie po 3 i spalismy do 7.A ja?nie mogłam usnąć..zasnęłam dopiero z dzieckiem na piersi..chyba te 3 kawy w ciagu dnia tak działały..nie wiem.. Mati od 8 walczył o wstanie,to wstałam,ale po 10 ,po kaszce usnał a ja razem z nim na ponad godzinkę..teraz spi po obiadku w bujaczku:) Ciekawe jak dzis bedzie,bo zauwazylam ,ze usypia szybciej jak go tatulek buja..hmm Mnie meczy dalej @..dzis to czuje sie okropnie wręcz,i latam co chwilę zmieniać podpieczniki. Hm..ale przestalam się az tak bardzo pocić no i woda ze mnie schodzi,bo jakos lżejsza się czuję :) Jejku tyle napisalas ze juz nie wiem co chcialam Ci odpowiedziec heheh Ja niestety bylam glupia i nie spalam ani w szpitalu w dzien ani w domu... I przez moj debilizm prawdopodobnie te skurcze sie nasilily do takiego rozmiaru. Ale co zrobic... A teraz boje sie spac w dzien z Hanula- jakos taki lek zostaje. Ale w nocy nie ma problemu dla mnie czy nad ranem. Ja jutro bede miala fatalny dzien i tak jak ty ciagle bede latac zmieniac.... Jezu po ciazy 2 dzien mam taki fatalny bo leci zr mnie jakbym w pologu byla. Nie wiem czy to normalne... Ja po cc tez wygladalam masakrycznie az normalnie strach sie bac Hanula tez sie cieszy i wypatruje tatusia- jakby wiedziala kiedy powinien przyjsc I tak sie cieszy ze gdyby potrafila chodzic to by biegla do drzwi do niego Ale wyglupia sie z nim ile wlezie ale jak cokolwiek to do mamy zaraz. I jak mnie nie widzi ostatnio to w placz...
-
misiakowata30 Witam słonecznie od serca,bo za oknem szarówa i zimno,nawet dzis nie wyłazimy z domku z Matim Wczoraj było SUPER! Takie wyjście to jest to :)No i babcia świetnie się spisała,jak wrócilismy po godzinie, to oboje drzemali na kanapie Widac ,że kobieta się stara i ja to doceniam Madika od ciepła może,nie ..hormony to na bank..jak i kurz i grzyb. Kochana film,męzus i winko to jest to Ciesz się z winka Nam wczoraj po zapłaceniu rachunku w knajpce dali po kieliszeczku mieszaniny win z likierem wisniowym.Upewniłam sie,że nie ma tam duzo alkoholu i spróbowałam...MNIAM ..jakie to było pyszne Co do porodów z tamtych czasów..to jak tesciowa opowiadała,to cholerka mąż z dworu widział dziecko,jak sie do okna pokazało..nie miał prawa wstepu na oddział normalnie..znieczuleniem było cos w tabletkach..teściowa miała wziąc jedną,bo to było na caly pokój,a ona chyba trzy wzieła hehe Kalae ta kolezanka jaka czarodziejka Alexan nie myśl na zapas źle,a nóż widelec wszystko sie uda :) Najlepiej nie nastawiaj się jakos konkretnie,tylko na to,żebyscie z dzidziusiem pieknie sie spotkali,a co potem..bedzie milosc :) Nie wazne czy z mm czy kp..Jestes fajna mamą i to sie liczy Strunka a jednak odroczone,dobrze,niech wyzdrowieje malunia flirciara :).Mówisz daje sobie odciagać??no to jakiś wyjątek chyba..u nas krzyku pełno,silowania,ale juz ok.My juz nie odciagamy..kaszelek został..zobaczymy ..hm..teściowa to mówiła,że powinien miec Mati jakis syropek..nie wiem.. Lilijka zostawie i na mrozy i kto wie..może kiedyś ciażę :) Renia74 no widzisz..i podczas lewatywy mi nagadała,że 4 synów urodziła sn i tez miała bóle krzyzowe i ,że dała rade.. czułam się,jakbym jakaś dziwna była,gorsza..nie pomagało to w niczym..a jak miałąm chwile załamania i płakałam sobie,bo tyle godzin,a tu tylko leciutko cm..to wytłumaczyła mi ,że to w głowie trzeba mieć,że chce sie urodzic..no może..plecy mnie tak bolały,że cc było wybawienie..kurde jak tak sobie przypomnę,to chyba zostaniemy na jednym dziecku. Nie zalamuj sie!!!! I na dzidziusia nastepnego trzeba sie przygotowac to moze i troche zapomnisz. Popatrz ja juz nie pamietam tego bolu choc byl $@#/$!&### (sorry ale same niecenzuralne slowa mi sie cisna ). Musial byc kur**ski skoro zadne srodki przeciwbolowe nie dzialaly a ja plakalam z bolu. Ale powiem Wam ze ja bez wachania bym podeszla do tego wszystkiego jeszcze raz jak widze mojego skarbeczka. Dzis tak na nia popatrzylam jak tak kombinowala jak siegnac puder ze z takiej malej malpeczki wyrosl juz homo sapiens To takie dziwne i tyle radosci sprawia.... Wogole znowu zaczelam sie wzruszac od wczoraj... Moze to przez hormony bo dolaczylam do Ciebie A to winko kolacja i tv to nie mowie ze nie fajne. Bo to taka chwila dla nas... ale chcialabym moc sie odstawic ustapomalowac na czerwono albo na fuksjowo i pojsc gdzies... jej No ale coz... DRESY RULES!!!! heheh Super ze Wam wyjscie sie udalo Widac ze nie potrzebnie tak sie spieszyliscie jak babcia ma tak zbawienny wplyw na wnuka. Widac ze im dobrze razem bylo i Mati czul sie bezpiecznie
-
czarna.ana Madika czarna.ana Ann1ee Jeszcze jedno pytanie, bo czas spać ;) czy Wasze dzieci też śpią jak mysz pod miotłą? Dawid czasem sie budzi jak materac skrzypnie, gdy kładę się na łóżku ... jak żyć? Tak.... Mój synus tez tak ma. Jak żyć? ..... Cichaczem :) A tak na marginesie najbardziej go rozbudza klikanie myszka jak maz siedzi przy kompie. Ciekawa jestem i skłonna podejrzewać ze to pozostalosc po życiu w brzuszku. ;) jak byłam w ciąży i chciałam z mężem pogadac lub się poprzytulac a on jeszcze siedział na kompie i cos robił lub grał i mowil "zaraz" to się strasznie wkurzalam. Wtedy było słychać ten dźwięk "klik klik" PS Madika proszę bardzo zapożyczaj ;D Dzieki hehe Kilka z Was w ciazy zmagalo sie z ta przypadloscia... Chyba Ty i Kamilla. Ktoras jeszcze? I pamietam te narzekania na "klik klik" Dobrze niech chlop ma za swoje szkoda ze to tez na Tobie sie odbija- pewnie Ty usypiasz dzidziusia Boze jak to bedzie jak moj dzidzius przestanie byc dzidziusiem... A to coraz blizej :( A tak lubie do niej tak mowic To takie slodkie A właśnie nie ja ;) jak tylko maz jest w domu to Nati chce żeby tata go usypial. ;) wyrywa się do niego i jak się przytuli to po chwili usypia. Szybciej u niego niż u mnie ;) ogólnie nie mogę narzekać. Jak na takie maleństwo jest bardzo związany z nami obojgiem. Jejku jak ja Ci zazdroszcze Moj mezulek przez 7,5 miesiaca uspil Hanule tyle razy co moze palcy u jednej reki. Ja pomijam kiedy Hanula byla malusia i sama zasypiala po jedzeniu Ale teraz nocne zasypianie to albo ze mna albo z moja mama. On wogole do tego nie podchodzi nawet. Ale za to wszystko przygotowywuje- kapiel, lozeczko (spiworek trzeba rozlozyc), mleko robi, smoka przygotowywuje i melodyjke do zastpiania.
-
AgaLodz Hej! Szaro buro i ponuro to leżymy z Krzysiem na łóżku, Krzyś drzemie a ja nadrobiłam 30 stron :) Fajnie się czytało o tych porodach wszystkich :) ja od początku się na sn nastawiałam, a potem przyjechałam do szpitala ze słabym tkg, do tego doszło 39st gorączki i 4h później było już po cc :) i jak o tym myślę to wydaje mi się to najlepszym co mogło mnie spotkać - nawet nie zdążyłam się zestresować - ale trzęsłam się cała od schodzącej gorączki. Przez moją infekcje Krzysia dostałam dopiero 19h po cc i potem na następną noc też go oddałam bo go przekarmiłam mm i go brzuszek bolał i nie potrafiłam sobie poradzić :( taaak na początku była że mnie tragiczna mama :( potem już mąż albo mama byli ze mną w nocy, bo Krzyś wylądował pod lampami i trzeba było mu ciągle okulary poprawiać. Też jak teraz sobie pomyślę o tych pierwszych godzinach w których był sam to mi strasznie smutno. Żałuję że nie wysłałam męża żeby kangurował i że nikt na to nie wpadł. Zastanawiam się też czy późniejsze problemy z karmieniem i to że teraz tak potrzebuje bliskości nie ma związku z tym :( także u mnie też miłość przyszła później. Chociaż mam wrażenie że nie jest nawet teraz jakaś taka super. Kocham syna, ale bardzo często się złoszczę i mam dość :( Łączę się w bólu z nieśpiącymi mami. U nas co 2h pobudka albo i częściej. Z 2-3 razy w tygodniu nocna impreza. Z tymi którym nie idzie rozszerzanie diety też - Krzyś dalej pluje wszystkim. Z tymi którym dzieci się nie poruszają też Krzyś na boki się obraca tylko i kręci na puzzlach w kółko :( Na łódzkie spotkanie jestem chętna, najlepiej w weekend, ale może jakoś w tygodniu sobie poradzimy. Tylko niech mnie ktoś na fb zaczepi jak coś bo tu często z tydzień opóźnienia mam :( Uff jakie wypracowanie - oby się nie skasowało... Dobrze ze siw odezwalas bo dawno Cie tutaj nie bylo To widze ze masz imprezowe dziecko Ja i przed ciaza nie bylabym wstanie 2-3 x w tygodniu na imprezach sie bawic heheh Super ze cala reszta jest u Was ok Dobrze to slyszec
-
czarna.ana Ann1ee Jeszcze jedno pytanie, bo czas spać ;) czy Wasze dzieci też śpią jak mysz pod miotłą? Dawid czasem sie budzi jak materac skrzypnie, gdy kładę się na łóżku ... jak żyć? Tak.... Mój synus tez tak ma. Jak żyć? ..... Cichaczem :) A tak na marginesie najbardziej go rozbudza klikanie myszka jak maz siedzi przy kompie. Ciekawa jestem i skłonna podejrzewać ze to pozostalosc po życiu w brzuszku. ;) jak byłam w ciąży i chciałam z mężem pogadac lub się poprzytulac a on jeszcze siedział na kompie i cos robił lub grał i mowil "zaraz" to się strasznie wkurzalam. Wtedy było słychać ten dźwięk "klik klik" PS Madika proszę bardzo zapożyczaj ;D Dzieki hehe Kilka z Was w ciazy zmagalo sie z ta przypadloscia... Chyba Ty i Kamilla. Ktoras jeszcze? I pamietam te narzekania na "klik klik" Dobrze niech chlop ma za swoje szkoda ze to tez na Tobie sie odbija- pewnie Ty usypiasz dzidziusia Boze jak to bedzie jak moj dzidzius przestanie byc dzidziusiem... A to coraz blizej :( A tak lubie do niej tak mowic To takie slodkie
-
~Lili jka Madika, Ania też tak robiła zanim zaczęła siadać, będąc na czworakach, tak wysoko podnosiła pupę, że aż na palcach stóp była :) Noooo Twoja Ania to wogole jest agentka Dzis gadalam z rehabilitantem i popatrzyl na Hanule posprawdzal i stwierdzil.... : " Jej sie po prostu nie chce podkulac nog na brzuchu- i tyle w temacie " Na to ja: " Czyli normalnie jak ze wszystkim " Jola Strunka ma chyba racje... Wydaje mi sie ze powinnas zglosic skarge bo no jak tak mozna kobiecie powiedziec - tu juz chodzi o ludzka przyzwoitosc. Bo jak jest niedouczona to mogla grby nie otwierac.
-
Ann1ee Jeszcze jedno pytanie, bo czas spać ;) czy Wasze dzieci też śpią jak mysz pod miotłą? Dawid czasem sie budzi jak materac skrzypnie, gdy kładę się na łóżku ... jak żyć? U nas tv gra w sypialni jak sie polozymy i Hanula sobie spi. Z reszta tak od poczatku ja uczylam i nawet w dzien musze wlaczyc tv zeby ja uspic w wozku Bo inaczej jej za cicho
-
Ann1ee Madika Ann1ee Co do porodu i miłości do dzidziusia - poród miałam bardzo ciężki, nie umiałam przeć, tętno młodemu spadało, ja prawie odlatywałam, na cc było za późno, jak zobaczyłam jak na salę wjeżdża próżnociąg to mobilizacja i ostatkiem sił go wypchnęłam. Najgorsze było dla mnie coś, co dla innych jest najpiękniejszym wspomnieniem - jak położyli mi Dawida na klatce i zaczęli mnie zszywać (a trochę roboty z tym mieli). Bałam się, że mi się ześliźnie, albo że w przypływie bólu go ścisnę za mocno, więc to, że on na mnie leżał jeszcze bardziej mnie stresowało... 2 tygodnie na tyłku nie siedziałam bo mnie nacięli i jeszcze pękłam w 2 miejscach. Ale tak jak piszecie - hormony robią swoje, już nie pamiętam co i jak, za to mój mąż, który był ze mną do końca mówi, że nigdy tego nie zapomni... Dlatego jeśli kiedyś jeszcze będę w ciąży to chyba będę chciała cc. Więc dziewczyny, które nie rodziłyście sn a chciałyście - nie ma się co zamartwiać, sn to nic przyjemnego, wiem że są też łatwe i przyjemne porody, ale ciężko mi sobie to wyobrazić po moim. Nie mówię już o wszystkich innych poporodowych dolegliwościach - hemoroidy, nietrzymanie moczu, wypadająca macica itp. Ktoś to jednak źle obmyślił, powinna być taka rozsuwana kieszonka na brzuchu, z której wyskakuje dzidziuś Miłości po porodzie też nie poczułam od razu. Oddałam Dawida na 1 noc (urodziłam o 21), teraz gdybym mogła cofnąć czas nigdy bym tego nie zrobiła, jak sobie pomyślę, że leżał tam samiutki :( jak mi go przywieźli rano, to nie wierzyłam, że ta istotka to moje dziecko, opiekowałam się nim i wszystko przy nim robiłam, ale że go kocham najbardziej na świecie to poczułam gdzieś dopiero po 4 tygodniach. A teraz coraz częściej myślę o drugim dzidziusiu :) No reklama sn jak sie patrzy hehhe Moj mezulek byl najszczesliwszy na swiecie jak uskyszal ze bedziemy miec cc Bo bal sie bardzo mojego cierpienia. U mnie nie bylo mozliwosci oddania dziecka na noc po cc. Tez ze mna nikt nie zostal.... I powiem Wam ze ja nawet z perspektywy czasu bym ja oddala na te 1 noc... Boze to bylo masakryczne przezycie i bylam wykonczona... Tak to jest tez moje wspomnienie jak od 5 rano jie moglam doczekac sie mezulka. Po cesarce od razu Ci zostawili dziecko? :O O której miałaś cc i o której Cię spionizowali? U nas po cc dziecko dawali dopiero na następny dzień, no niezle, brawo Ty, dalas radę :) Hanula urodzila sie o 12:54 a pionizowali mnie o 19 (masakrycznie wspominam pionizowanie i dociagniecie do lazienki. Tak dociagniecie... Bo po 3 probie pojscia wkoncu mezulek z polozna mnie tam zaciagneli. Nie kapalam sie tylko wiszac na umywalce poprawilam wlosy i ochlapalam buzie woda. ). Hanule dostalam zaraz po porodzie i juz ze mna zostala. Najgorsze bylo to ze ona od urodzenia gadala przez sen szczegolnie w nocy. I ta pierwsza noc to ciagle sie "podrywalam" do niej a ona spala smacznie. I tak wkolko... Az jestem ciekawa czy w brzuchu tez gadala hehheh Pamietam ze od 5 rano siedzialam na lozku i prawa reka bylam oparta na tej wanience Hanulinej i glowe mialam prawie w tej wanience. Nie mialam sily na nic... i bylo mi wszystko jedno co sie dzieje. Nawet glowy nie podnioslam jak pielegniarka przyszla pobrac krew. Nooo a potem jazda zaczela sie z pradami Noooo zyc nie umierac.... Wiec wiecie co... nie ma co myslec ktory porod jest jaki... To moze chyba powiedziec tylko kobieta ktora przezyla jeden i drugi ale z normalnym przebiegiem a nie ze najpierw sn i cos sie dzieje z dzieckiem i cc robia. Ja uwazam ze to bardzo ciezka operacja byla i nie wiem czy sama bym sie tak zdecydowala na cc. Dlatego Magdalena82 Ciebie tez podziwiam za odwage
-
Ann1ee Ciaza316 Ann1ee to niesamowite co piszesz o naglym odstawieniu sie od piersi, szybkim zaniku mleka i niezlych nockach. Moja konczy 7 mcy w czwartek i tez nic :-) ma inne umiejetnosci takze sie nie martwie :-) Jak zwykle 22 karmienie takze lece spac bo niedlugo znowu pobudka ;-( Spokojnej nocy Dla mnie to kosmos, szczególnie że stało sie w ciagu dosłownie 3 dni. Pewnie gdybym się postarala to bym przywrocila laktację, ale nie widzę sensu skoro Dawid nie chce piersi Pierwszy raz chyba slysze o tak szybkim odstawieniu sie dziecka od piersi i zanimu laktacji. Zawsze slyszalam ze to problem i kobitki zawsze sie umecza (psychicznie najbardziej) w trakcie odstawiania dziecka. A tu prosze BEZSTRESOWE wychowanie hehhe
-
~Olijaa Madika ~kalae Madika Jak ja bylam w szpitalu w trakcie ronienia to byla ze mna dziewczyna z blizniakami. Dlugo sie starali o dziecko i one chyba byly z invitro. Tak to zrozumialam ale nie pytalam sie. Miala robiona operacje bo jakos lozysko bylo zle zbudowane i miala za duzo wod. Byla w 20 lub 21 tc. 1 operacja byla ale nie dala efektu o ktory chodzilo i miala 2. A po 2 odeszly jej wody... i nic nie mogli zrobic z tym... Boze to bylo takie dla mnie przezycie... Pierwszy raz w zyciu kogos oklamalam swoimi przeczuciami... Powiem Wam ze minely ponad 2 lata a ja dalej mam wyrzuty sumienia ze ja wtedy oklamalam :( a to miałaś przeczucie że się nie uda? Ale jak byś chciała jej powiedzieć prawdę wtedy? Kalae ja bardzo czesto mam przeczucia i wiem rozne rzeczy. Mam nosa do ludzi i predzej czy pozniej to sie sprawdza.... Ja wtedy ja zapewnialam ze bedzie dobrze i wszystko sie ulozy. A wiedzialam ze tak nie bedzie... To nie chodzi ze chcialabym jej powiedziec prawde tylko moglam nic nie mowic... Powiem Wam ze czesto mysle o tej dziewczynie. A wogole moze wyda Wam sie to dziwne ale ja wtedy 2 dni wczesniej wiedzialam ze poronie i wiedzialam jaki bedzie powod tego. To tez bylo dziwne... Aleeee moje CZAROWNICOWE zdolnosci tez w dobrych rzeczach sie sprawdzaja- NIE MYSLCIE SOBIE W pracy przepowiadalam terminy porodow I sie sprawdzaly hehe Taką intuicje masz mocno rozwinięta. Chociaz z poronieniem mialam podobnie-bo mi sie przysnilo to-nie bede opisywac tutaj-straszny sen to byl-a mielismy czekac tydzien do usg-i dwa dni przed tym usg sie poplakalam i powiedzialam mezowi ze sie nie uda. Straszny czas to byl. A teraz nasze szczescie slodko sobie spi:* Nooo dosyc duza mam intuicje... Dlatego mowia na mnie Czarownica hehe Czasem jest to mocno obciazajace ale ogolnie nie widze w tym problemu
-
~Olijaa Madika Jak ja bylam w szpitalu w trakcie ronienia to byla ze mna dziewczyna z blizniakami. Dlugo sie starali o dziecko i one chyba byly z invitro. Tak to zrozumialam ale nie pytalam sie. Miala robiona operacje bo jakos lozysko bylo zle zbudowane i miala za duzo wod. Byla w 20 lub 21 tc. 1 operacja byla ale nie dala efektu o ktory chodzilo i miala 2. A po 2 odeszly jej wody... i nic nie mogli zrobic z tym... Boze to bylo takie dla mnie przezycie... Pierwszy raz w zyciu kogos oklamalam swoimi przeczuciami... Powiem Wam ze minely ponad 2 lata a ja dalej mam wyrzuty sumienia ze ja wtedy oklamalam :( Kochana nie powinnas miec wyrzutów bo dalas jej wsparcie i iskierke nadzieji. W takich momentach chce się miec nadzieję bo jak juz nie ma zadnej nadzieji to ogarnia pustka nie do zniesienia:( W zyciu tez bywa podobnie-bo potrzebuje sie osób wookolo ktore w nas wierza nawet wtedy gdy sytuacja wygląda beznadziejnie. Temat ciąży sie zjawil i tematy utrat/poronien-jak to wszystko ze sobą dziwnie poprzeplatane:( dla mnie ciąża to tez z jednej strony niewypowiedziane szczescie i cud a z drugiej nieopisany lęk i cierpienie kiedy sie nie udaje lub kiedy się traci. Bylam pewna ze do roku bedziemy sie starac o kolejne a teraz nie wiem... Troche sie boje... Mysle o porodzie i boje sie sn. Wszystko sie przypomina. W czwartek zaczynam prace na umowę zlecenie-jeden dzien w tygodniu narazie. A rano w czw mamy wizyte u pediatry z wybikami krwi. Cały tydzien czekalam. Za niecaly miesiac lecę w odwiedziny do siostry do irlandii i wlasnie wyrabiamy córci paszport. Ciąża jak Ty leciałas to Mya co robila w samolocie na Twoich kolanach przez 2-3h? Trochę sue martwie ze to cały dzien w drodze-na lotnisko 3h , potem 2h na lotnisku, potem 3h lot, a potem 3h do siostrynsie jedzie-wychodzi 11h To Wam sie podroz zapowiada No tak w zyciu jest ze zycie poczete przeplata sie ze stratami... Ja np wymienilam sie z dziadkiem- nawet sie nie dowiedzial ze ja bede... On umarl w styczniu a ja we wrzesniu sie urodzilam... Moze musielismy sie wymienic zebym ja mogla sie zjawic na swiecie. Bo juz Wam mowilam ze dlugo na mnie rodzice czekali.
-
Ciaza316 Maruda moja a jak sie z nia posiedzi to sie zanosi smiechem. Takie wahania nastroju ma :P Strunka ale sie masz z dzieciaczkami. Zdrowka! A co do porodu to ja nie uwazam ze cc to jakas porazka. Przeciez to tez porod, prosze Cie Jola! Nie wierze! Az sie zagotowalam ze pielegniarka tak Ci przygadala! Nie wytrzymam! Co za kur*a. Nic sie nie przejmuj kochana!!! Ja mam male piersi a pelne mleka i moja babcia zawsze sie dziwi ze Maka tak pieknie rosnie tylko na moim mleku. Szkoda ze w zeby suc* nie dalas Misiakowata u nas ok 60% wilgotnosc w domu czyli ok. Ja nie lubie grzebac w starych rzeczach bo od razu kicham Ja nie smaruje niczym piersi. W ogole na szybkiego smaruje tylko co trzeba. Slyszalam ze mozna sie smarowac tylko omijac brodawki A moze okres dostanie? heheh jak taka marudna i ma zmienne nastroje
-
Ciaza316 Madika Ciaza316 I pobudki mamy juz jak zwykle, co 2-3h. Szlag by to...Nie mam sily i lacze sie w bolu z Wami. Lilijka Ty biedna nawet w Twoich postach juz nic wesolego nie zostalo :( I w dzien tez czesto problem ze spaniem. Zasypia przy cycu i nie moge jej odlozyc. Do tego wczoraj bylismy w szpitalu Mala sprawdzic, takie bylo zalecenie, bo zaczela sie dziwnie zachowywac i dusic, potem zwymiotowala i cos jej tam jakby stalo, broda czerwona jak po mm. Cholera wie co to bylo, a ja sie boje ze sloiczek jej zaszkodzil, bo bylo wiecej skladnikow m.in. mleko Ahh, no i na wszystko buzia prawie zamknieta takze tego hm Jejku Ciaza trzymam kciuki zeby Maya wreszcie zaczela spac. Myslisz ze ma skaze? Bo juz ktorys raz mowilas o tym mm i czerwonej brodzie. A cos Wam powiedzieli co sie moze dziac? U nas jak Hanula nie chciala jesc stalych posilkow tylko samo mm- tylko kupy brzydkie miala takie rzadsze- to lekarz kazal dawac jej pol saszetki enterolu i jak reka idjol. Dzidzius zaczal otwierac buzke do jedzenia jak zawsze Wiec cos tam w brzuszku i jelitkach musialo byc nie tak. Nic nam wlasciwie nie powiedzieli. Obserwowac. A jesli po czyms by spuchla itp to od razu dzwonic. Tiaa Dzis kupilam kabaczka sloiczek. Kiedys bardzo jej smakowal. I rzeczywiscie, az krzyczala zeby mnie popedzic z lyzeczka:-) czyli reszta jej moze nie smakuje. I tak smiesznie tym maluskim jezyczkiem sie oblizywala haha. Z manna tego kabaczka tez zjadla. No to dobrze ze cos jej smakuje A moze ten kabaczek jest slodkawy? Bo ja juz pisalam Wam ze Hanula lubi slodkie i zupki musza byc koniecznie z marchewka i to duza iloscia Bo jak jest malo to ja nie kreca
-
maddalena82 A co do łódzkiego spotkania to może zapodamy temat na fb bo chyba tu już nie wszystkie dziewczyny zaglądają. No i oczywiście że poczekamy na Ciebie Tangoya bo też chcemy Cię w końcu poznać:))) ja to w ogóle wszystkie chce poznać bo ostatnie spotkanie też mnie ominęło Zapodajcie temat bo ja nie mam czasu na fb. Tu duzo sie dzieje i czasem nie nadarzam a co dopiero tam. Szkoda ze dziewczyny tak sie odwrocily... no ale kazdego wolny wybor
-
maddalena82 Ile tematów poruszałyście:)więc jak zwykle będzie długo więc kto nie chce się zanudzić niech od razu przejdzie do następnego posta:) Strunka- zdrówka dla Starszaka i Malutkiej. Obyście się szybko wykurowali. Misia- współczuje swędzenia. Może to faktycznie kilka rzeczy się na siebie złożyło- jakaś alergia i rozpoczęcie sezonu grzewczego? Mam nadzieję że dzisiejszy wypad z P. Wam się udał:) Jola- nosz co za babsztyl...szkoda słów, też by mnie pewnie zatkało no bo co na takie głupoty powiedzieć...ech...a i to ja się dopytywałam o frytki z dyni i batatów:) ale już zrobiłam Mateuszowi z dyni raz i bardzo mu smakowały i spodobało mu się jedzenie paluszkami:) Alexann- ja też uważam, że to nie ważne czy kp czy mm bo i tak robimy wszystko żeby naszym dzieciom było jak najlepiej. A rodzaj mleka to sprawa drugorzędna. Ja też chciałam kp ale niestety pokarmu nie było, zaczęliśmy dokarmiać mm, jak pokarm się pojawił to było go tak mało że sama położna mi powiedziała żebym nie męczyła siebie i młodego tylko przeszła na mm. Następnego dnia już nawet nie miałam co ściągać laktatorem. Owszem, pojawiają się czasem myśli że może jakbym kp to Mateusz nie miałby takiej ciężkiej tej alergii, nie lądowalibyśmy dwa razy w szpitalach- ale tego tak naprawdę nie wiem, a czasu się nie cofnie. Jest dobrze jak jest:) I jeszcze co do porodów- podziwiam Was za sn, ja od razu mówiłam że chcę cc i im bliżej było terminu tym bardziej się w tym utwierdzałam. I wkurzały mnie teksty- no jak to, nawet nie chcesz spróbować. A tak to - to moja decyzja i nie chce. Nawet pomimo późniejszych komplikacji drugi raz też bym chciała od razu cc. I też oddałam Mateusza na pierwszą noc i jak teraz o tym pomyślę- jak ja mogłam to zrobić????Ale przynajmniej się wyspałam;) Nie wiem jak to jest dokladnie z karmieniem przy skazie ale pamietam jak Ernest cierpiala i jak z bolem serca odstawila Paulinke i przeszly na mm. I od tej pory jednej i drugiej sie poprawilo Wiec nie miej wyrzutow
-
~nessquik Ann1ee, mój wczoraj skończył 7mcy i też jeszcze bezzębny. Usiadł raz, ale siedzieć też jeszcze nie siedzi, a jego pełzaniu do raczkowania też sporo brakuje - przybijamy piątkę z Dawidem i czekamy na postępy. Krzesełko mamy z Ikea, z tacką; potem kupimy coś w stylu tripp trapp, super nam się sprawdza u starszaka. Aaaa dziewczyny a propo postepow Nauczylam Hanule przybijac piatke Robi to juz wysmienicie A dzis nauczyla sie robic czesc I najbardziej podoba jej sie potrzasanie reka hehe Ale papa jeszcze nie umiemy
-
Ann1ee Co do porodu i miłości do dzidziusia - poród miałam bardzo ciężki, nie umiałam przeć, tętno młodemu spadało, ja prawie odlatywałam, na cc było za późno, jak zobaczyłam jak na salę wjeżdża próżnociąg to mobilizacja i ostatkiem sił go wypchnęłam. Najgorsze było dla mnie coś, co dla innych jest najpiękniejszym wspomnieniem - jak położyli mi Dawida na klatce i zaczęli mnie zszywać (a trochę roboty z tym mieli). Bałam się, że mi się ześliźnie, albo że w przypływie bólu go ścisnę za mocno, więc to, że on na mnie leżał jeszcze bardziej mnie stresowało... 2 tygodnie na tyłku nie siedziałam bo mnie nacięli i jeszcze pękłam w 2 miejscach. Ale tak jak piszecie - hormony robią swoje, już nie pamiętam co i jak, za to mój mąż, który był ze mną do końca mówi, że nigdy tego nie zapomni... Dlatego jeśli kiedyś jeszcze będę w ciąży to chyba będę chciała cc. Więc dziewczyny, które nie rodziłyście sn a chciałyście - nie ma się co zamartwiać, sn to nic przyjemnego, wiem że są też łatwe i przyjemne porody, ale ciężko mi sobie to wyobrazić po moim. Nie mówię już o wszystkich innych poporodowych dolegliwościach - hemoroidy, nietrzymanie moczu, wypadająca macica itp. Ktoś to jednak źle obmyślił, powinna być taka rozsuwana kieszonka na brzuchu, z której wyskakuje dzidziuś Miłości po porodzie też nie poczułam od razu. Oddałam Dawida na 1 noc (urodziłam o 21), teraz gdybym mogła cofnąć czas nigdy bym tego nie zrobiła, jak sobie pomyślę, że leżał tam samiutki :( jak mi go przywieźli rano, to nie wierzyłam, że ta istotka to moje dziecko, opiekowałam się nim i wszystko przy nim robiłam, ale że go kocham najbardziej na świecie to poczułam gdzieś dopiero po 4 tygodniach. A teraz coraz częściej myślę o drugim dzidziusiu :) No reklama sn jak sie patrzy hehhe Moj mezulek byl najszczesliwszy na swiecie jak uskyszal ze bedziemy miec cc Bo bal sie bardzo mojego cierpienia. U mnie nie bylo mozliwosci oddania dziecka na noc po cc. Tez ze mna nikt nie zostal.... I powiem Wam ze ja nawet z perspektywy czasu bym ja oddala na te 1 noc... Boze to bylo masakryczne przezycie i bylam wykonczona... Tak to jest tez moje wspomnienie jak od 5 rano jie moglam doczekac sie mezulka.
-
Renia74 Któraś tu pisała że robiła leczo,no i oczywiście też zaraz poleciałam robić. Pieczarki są w polo w promocji. Ale przydało się w końcu moje łakomstwo bo nie zauważyłam że mam kiełbasę przeterminowaną. Na szczęście posmakowałam ją jak kroiłam a ona kwaskowa. Dobrze że jaszcze nie wrzuciłam jej do garnka. Małż pojechał i kupił morlińską z piersi kurczaka, pychota, same mięsko. A jaką szynkę dajecie maluchom ? Taką "prawdziwą" czy prasowankę? Ja daje prawdziwa i moja mama ma taki zaprzyjazniony sklep z eko rzeczami i tam kupuje Hanuli.
-
Renia74 Madika to leniuszek z twojej Hanulki, ale przecież każde dziecko rozwija się w swoim tempie. Pamiętam jak syn mojej siostry do 8 mca nie umiał nawet siedzieć, ona go obstawiała poduszkami z 4 stron a on się i tak przewracał. I nagle w dniu kiedy skończył 8 mc usiadł sam ,potem wstał w łóżeczku, a na drugi dzień zaczął raczkować. Ona to taki sprytny lrn Jak wie ze nie musi to nie bedzie sie wysilac. Dlatego staram sie ja motywowac i zabawki dalej klade (tylko musze siedziec przy niej) zeby trenowala do raczkowania z siedzenia na brzuch Czasem staram sie ja na sile juz "zmotywowac" zeby na brzuch sie przekrecila. Ale przy zmianie pampersa to sie juz umie przekrwcac hehe Mocno sie nie martwie bo tak jak mowisz kazde dziecko inaczej sie rozwija i ona moze nie czuje potrzeby krecenia sie w kolko z plecow na brzuch. Dziwi mnie bo jak cwiczy do raczkowania to ostatnio nie podkula nog tylko na stopach sie unosi i prostych nogach. Jutro az rehabilitanta musze zapytac o to.
-
czarna.ana Misia inspiracjo ty moja! Tez zamowilam kurtkę przez neta! Z miesiąc się zastanawialam ale w moja mój wielki podzidziusiowy tyłek się nie mieści ;) Udanej randki!!! Jejku Nie tylko ja mam wielki podzidziusiowy tylek (zaporzyczam to sformulowanie ) Dodalas mi juz 2 raz dzisiaj wiary ze nie jestem taka "straszna" :P heheh
-
czarna.ana Alexann A tak nawiasem, wracając do parcia na kp: słyszałam, że mi się karmić nie chce/wymyślam/krzywdzę dziecko/nie potrafię się poświęcić/nie dbam o zdrowie syna i przywołuję alergię. I to na każdym kroku, szpital, pediatra, otoczenie. Szczęśliwie miałam super położną środowiskową, która widząc, co się ze mną dzieje, sama powiedziała, żeby dać sobie w końcu spokój i żyć szczęśliwie, bez parcia na kp. Inaczej to bym chyba teraz siedziała w pokoju bez klamek. Bardzo się tylko boję, co będzie przy drugim dziecku. Czy tym razem będzie czym karmić, a jeśli tak - to jak to ogarnąć? Tj już się nakręcam, że znów nie dam rady. Alexan bo ludzie a szczególnie niektóre starsze kobiety są nienormalni. Ja np te same teksty slyszalam karmiąc wyłącznie piersią! I jeszcze tekst ze jestem leniwa bo tylko wyjmuje cycka i juz a inne to muszą wstawać, rozbudzac się, podgrzewac mleko i jeszcze butelkę trzymać! :) i to od kobiety która nie ma dzieci ;) Wiec Ty weź pod uwagę na poprawę humoru tą moja wersje: jaka ty jestes silną i wspaniałą mamą bo musisz wstawać, rozbudzac się, podgrzewac mleko i jeszcze butelkę trzymać! :) a jak będziesz drugie dziecko tez karmić butelka to tez nic się nie stanie ;D No co Ty???? Takie rzeczy tez gadaja???? Ja pitole wreszcie jestem lepsza matka bo karmie mm Jejku swiat mi uratowalas i moj swiatopoglad
-
Jola88 Misia udanej randki:):) Alexan spróbuj sie na niuc nie nastawiać bedzoe co ma byc. Ja uważam ze przy kp duzo robii stres k wlasnie nakręcanie. Co do wagi Olisia to on nawet calosci noe zjada jak mi naplynie mleko ii wiem ze gada baba głupoty ale jak mnie zmierzyła i tak powiedziała to do tej pory mii przykro... Stres na bank wszystko psuje... :( Ja jestem przykladem ze mleko mi zaniklo ( choc nie bylo go duzo ale jednak bylo i cos mala zawsze dostala). Ale niestety tak sie porobilo i sie nic nie zmieni Dzis wazylicmy Hanule i jestem w szoku jak czytam ile Olis wazy heheh Hanula ma juz 8600g A ja sie dziwilam ze mi tak ciezko