Skocz do zawartości
Forum

Loki88

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Loki88

  1. U nas pobudka między 6 a 7. Pierwsza drzemka po ok 2h od wstania (czasem wcześniej), druga po ok 3h od wstania po pierwszej drzemce. Zawsze Szymon przychodzi do mnie i daje znać że chce iść spać. Drzemki trwają ostatnio ok 1,5 h każda. Leżę z nim i jak po 40 min sie przebudza to daje cyca i spi ładnie dalej. Wtedy budzi się bez placzu bo po 40 min z placzem. Chociaż ostatnio już coraz rzadziej się po tych 40 min wybudza. Często też podczas zasypiania przy piersi sam się "odłącza" od cycka, przekreca na brzuch i spi. Kładzenie na noc wypada różnie. Z reguły 4-5h po drugiej drzemce (miedzy 19 a 21). Tu już z zasypianiem gorzej bo czesto kapiel go za bardzo pobudzi. Jak długo nie zasypia to biorę go do salonu i fika sobie na dywanie aż się zmeczy ;) Ale generalnie usypianie trwa ok 1h... W nocy pobudki co ok 2-3h ale daje piers i spi dalej. Nic nie zapowiada rezygnacji z dwóch drzemek. Moim zdaniem trzeba wsluchac się w dziecko. Nie uznaję budzenia dzieci (chyba że jest jakaś ważna przyczyna np umówiona wizyta u lekarza). W mojej opinii to dziecko wie czego potrzebuje i ja robię tak żeby jemu bylo dobrze a nie mi wygodnie. Oczywiście nie mowie tu o robieniu z siebie meczennika i rezygnacji z wlasnych potrzeb ale uważam że szczególnie w pierwszym roku to my powinniśmy się dostosowywac do dziecka a nie wymagac żeby ono stosowalo jakieś wymyślone przez dorosłych zasady (typu: pierwsza drzemka max 1h). Aniaba85 przykro mi czytać że się martwisz. Na pewno nic Malutkiej nie brakuje jeśli pije Twoje mleko. Warto zrobić badania które zleci lekarz czy nie ma to innego podloza ale jeśli to zwykła niechęć to jedzenia to musi po prostu minąć. Czytałam o dzieciach które ponad rok akceptowaly tylko mleko. Będzie dobrze. Daj znać co powiedział lekarz. Trzymaj się!
  2. Crispnlight mój też budzi się co ok 2h z takim żałosnym płaczem i siada... Tak jakby mu sie cos snilo i to przezywal. Nawet czasem trudno go położyć na nowo bo znowu się podnosi. Tylko piers go uspokaja. Może to taki okres? Duzo sil życzę bo wiem jakie to potrafi być męczące.
  3. Harcerka ja w sumie nie chcialabym wrocic do bylej pracy bo tam mają gdzieś że masz dziecko i nadgodziny czy przychodzenie do pracy chorym to norma :/ Może jak trochę popracujesz to wybierzesz sie na urlop wychowawczy? Ja też planuje zacząć rozłąkę zlobkowa od kilku godzin. Dla mnie to też będzie trauma... Najdłużej rozstalam się z Szymkiem na 3h i wtedy byl ze swoim tatą więc bylam spokojna ale i tak tesknilam ;)
  4. Harcerka synek koleżanki poszedl do żłobka jak mial skończony rok. Cycoholik, zasypianie tylko przy mamie. W zlobku zasypia bez problemu a koleżanka też się bardzo obawiala jak będzie. Panie w zlobkach mają swoje sposoby :) Przygotowac nie zaszkodzi ale zobaczysz że będzie dobrze :) A od kiedy posylasz? Nas też czeka żłobek ale z racji że nie mam do czego wracac bo umowa wygasla mi na macierzynskim to chciałabym zostac z synkiem w domu chociaż do końca roku. Tylko ta kasa by się przydala....
  5. Dziewczyny możecie mnie zhejtowac ale uważam że taka "nauka zasypiania" przez wyplakanie a co dopiero opuszczenie i zostawienie komuś obcemu (nawet najukochansza babcia nie zastąpi mamy) to ogromna krzywda dla dziecka. Uwierzcie Wasze dzieci nie muszą uczyć się zasypiac bo to naturalna czynność. A to że nie zasypiaja tak jak nam byloby wygodnie (tak tak ja też wolalabym włożyć Mlodego do łóżeczka i mieć chwile dla siebie) to jest nasz problem i moim zdaniem nie mamy prawa fundowac im takiego stresu. Kiedyś będą zasypiac w lozku bez naszej obecności ale teraz one naprawdę nas potrzebują, to wynika z natury niemowlaka. Tym bardziej teraz - 8/9 m-cy. To chyba najgorszy okres na takie rewolucje bo dziecko zaczyna dostrzegać że ono i mama to dwie różne osoby i je to przeraża. Stąd płacz gdy znikamy im z pola widzenia. One się po prostu boją. Każdy robi jak uważa, ja nikogo nie potepiam ale czuje że muszę stanąć w obronie dzieci bo one nie umieją mówić. Tzn. mówią - płaczą ale my ich nie słuchamy bo przecież poplacze i zasnie więc ok, cel osiągnięty. Ale co to dziecko przeżywa... Wiecie czemu one przyzwyczajaja sie i później nie placza podczas samodzielnego zasypiania? Bo uczą się że to nic nie da i tak nikt nie przyjdzie i nie przytuli... A stres caly czas przezywaja w sobie. Może ja jestem zbyt empatyczna, przewrazliwiona ktos moze powiedzieć... Jednak mimo ogromnego zmeczenia codziennym usypiamiem przy piersi, czesto niewygoda wspólnego spania nie mogę mojemu synkowi fundowac takich przeżyć. Pozdrawiam Was serdecznie i życzę trafnych wyborów.
  6. Aniaba85 myslalam co u Was :) Cieszę się z dobrych wieści! Zobaczysz wszystko w swoim czasie. Odruchem wymiotnym się nie martw to prawidlowe i jeszcze nauczy się sobie z tym radzić. Mam tylko pytanie dlaczego zależy Ci żeby Córcia lubila i pila sok? Ja jestem mega happy że Szymonek pije wodę bo to najzdrowiej! Corka koleżanki po odstawianiu od piersi nie chciala żadnego mm, wody tez i teraz w nocy jak sie budzi wypija jej prawie litr soku! Co z prochnica i otyłościa? Dlatego ja bym Ci radzila ostrożnie z sokiem skoro wodę akceptuje - zrobisz co czujesz :) A w kwestii usypiania i generalnie rodzicielstwa bliskosci polecam drugą książkę Gonzaleza "Mocno mnie przytul". Jestem w trakcie lektury ale piękne pisze o szacunku do dziecka. Wskazuje że dzieci nie robią nic zeby zrobic nam na złość tylko z naturalnych potrzeb. To tak z cyklu Loki poleca :P
  7. Magdalena3 mam wrażenie, że jesteś niezwykle cierpliwą, spokojną i ciepłą osobą :) Pewnie dlatego Naraszka odpłaca się za takie podejście i nie płacze prawie w ogóle. Dzięki za namiary na kolysanke. U nas zawsze szumis chodzi. Skarolina a myslalam że tylko mój taki wampir i mnie gryzie (choć nie ma jeszcze żadnego zęba). Też mam wystające kości więc wiem o czym mówisz :P Jeśli chodzi o "gadanie" to mój mówi mama i to chyba świadomie tzn jak chce jeść lub spać to idzie do mnie i mówi "mama mama" ;) Poza tym coś tam po swojemu wygłasza.
  8. magalena3 To ja mam pytanie czy macie jakas rade o co chodzi mojej corce. Od jakiego czasu znowu zaczela sama zasypiac i robi to o tej pory tylko.... po polgodzinnym wietceniu sie podnoszeniu i turlaniu w lozeczku. Juz by to moglo byc tylko od kilku dni sama siada wiec jak juz usiadzie to pierwsze co robi w lozeczku to wstaje. A jak nie uda jej sie usiasc to turla sie i "raczkuje" po calym lozeczku az zacznie sie zloscic i plakac. Wtedy ja przekrecam na bok albo na plecy, daje dalej pieluche i zasypia spokojnie przez 5minut albo znowu sie wierci. A jak ja wezm juz na rece to musze uspokoic az przestanie plakac. A ostarnio chce na rece a jak ja biore to wygina sie we wszystkie strony a jak ja poloze na reku to juz koniec wrzask niesamowity. Mimo ze zamyka oczy i widac po niej odlot jakby juz zasypiala. Sprobuje od jutra wlasnie jej spowrotem wogole nie brac na rece. Macie jakies teorie? Mój też się tak wierci przed zaśnięciem tylko że ja zawsze usypialam na naszym łóżku przy piersi na leząco. Teraz daję mu się "wyszumiec" na lozku (jest cale zabarykadowane wiec hulaj dusza) i jak już widzę że ręce odmawiają mu posluszenstwa ze zmęczenia i przy raczkowaniu pada na twarz to siadam po turecku, biorę go na ręce, przystawian do piersi i bujam żeby się wyciszyl. Pozniej odkladam na lozko, kładę się obok niego i albo jeszcze ciumka cycusia albo przewraca się na brzuch i spi. Wiem że stosujesz zupełnie inna formę usypiania ale chcialam naswietlic jak to u nas wygląda. Wydaje mi się że dzieciaczki zdobywaja teraz w krotkim czasie duzo nowych umiejętności i chcą je caly czas ćwiczyc stąd to siadanie i wstawanie Nataszki. A jakbys sprobowala ja przytulic jesli nie będzie się wyginac (może bardziej w pionie? ) i pobujala ją i pospiewala kolysanki żeby się wyciszyla i wtedy do łóżeczka? Pewnie trzeba by było zacząć zanim wpadnie w płacz bo jak jest przemeczona to duzo trudniej jej zasnąć. Nie wiem co Ci doradzić więcej ale ja nie jestem w stanie słuchać płaczu mojego dziecka wiec z całą sympatią do Crispnlight :) nie mogłabym stosować metody 3-5-7 ani podobnej.
  9. Magdalena3 bo to sie wszystko tak "mądrze" nazywa a to takie naturalne. Aż żałuję że nie poczytalam o tym wcześniej i meczylam jego i siebie karmieniem papkami. A próby jedzenia łyżką to już wyższa szkoła jazdy bo ćwiczy koordynację ręka-oko więc super :) A jak Twój tata się czuje? Ism gratulacje dla Madzi :) Tak jak Ania napisla - teraz już zupełnie trzeba będzie mieć oczy dookoła głowy ;) Aniaba85 książka "Bobas lubi wybor" G.Rapley i T.Murkett to można powiedzieć że poradnik krok po kroku. Przepisow nie ma za duzo raczej ogolne wskazowki. Przepisy sa fajne na blogach ala antkowe blw i blw mama. A w ksiazce sa takie rozdzialy: 1. Czym jest blw 2. Jak działa blw (m.in. o umiejetnosciach w jedzeniu, kp, odstawianiu od piersi, zadłatwieniu) 3. Początki (m.in. przygotowanie do blw, kiedy jesc, jak radzić sobie z frustracja, wyposażenie) 4. Pierwsze dania (m.in. czego unikac, o tluszczach, blonniku, przekaskach) 5. Kolejne miesiące 6. Blw i życie rodzinne (m.in o jedzeniu w restauracjach) 7. Zdrowa dieta dla każdego (czyli co zmienić w swojej kuchni zeby dziecko moglo to jesc) 8. Rozwiązywanie problemow. Jest tez dodatek o zasadach bezpieczeństwa i tabela wartosci odżywczych. Generalnie to jest taka "biblia" blw. Podstawowe info. Moim zdaniem warto przeczytać choc nie czyta sie juz tak lekko jak Gonzaleza. Te autorki maja tez druga ksiazke z przepisami ale jej nie kupowalam. Poki co kombinuje sama i na blogach ktore wyzej podalam sa proste przepisy. Blw mama w ogole nie uzywa cukru i glutenu to jest hard core, mam do niej wielki szacunek. Ja bez slodyczy nie zyje choc zdaje sobie sprawe ze sa niezdrowe i jak nie chce żeby Szymon je jadl to ja tez musze zmienić swoje zwyczaje żywieniowe... Ale to juz inny temat ;)
  10. Aniaba85 cieszę się że książka jest dla Ciebie pomocna :) Ja myślę że Twoja Córeczka jest chwilowo uprzedzona do jedzenia. Przynajmniej tak było u nas. Ja przez dobry miesiąc nie dawalam mojemu nic oprócz mleka, sporadycznie sliwki jak kupy nie było kilka dni a sliwki lubi więc wcinal z lyzeczki. Może to wydawać dziwne ze 8 miesieczne dziecko bylo na samym mleku ale jak widać nic mu się nie stalo ;) Pewnego dnia (jakieś dwa tygodnie temu) podszedl do mnie jak jadalm siedząc na podłodze i porwał mi skibke chleba. Zaczął ją jeść (tj wsadzil kilka razy do buzi a nie tylko raz zeby zobaczyc co to). Sytuacja powtórzyła się następnego dnia. To był dla mnie sygnal że jedzenie zaczelo go interesowac. Zaopatrzylam sie w fartuszek dla niego i zaczelismy dawac mu normalne jedzenie. Wyglada to tak że staram sie gotować takie rzeczy co mogę mu dac, glownie chodzi o warzywa. Jak my mamy smażone mieso to jemu osobno gotuje poledwiczke z indyka lub jajko. Wykladam mu na tacke krzeselka do karmienia. Pierwszy dzien dostal marchewke ugotowana (pokorojona czesciowo w slupki a czesciowo w calosci zebu nie byla za cienka), ziemniaka i indyka (pokrojony w paski). Hitem jest fasolka szparagowa bo latwo sie chwyta wiec polecam. Jadl tez buraczki, brokul, kalafior, makaron, ryz, kus-kus. Nie wszystko chce probowac a ja zgodnie z zasadami blw go nie zachęcam tylko kładę to przed nim. Jemy wszyscy razem. Pokazuje mu jak trzeba żuć. Świetnie sie na to patrzy jak on próbuje i jak sobie radzi gdy np. wlozy sobie za duzy kwalek. Strasznie balam sie załatwienia ale odpukac póki co tylko raz się zaksztusil i sam sobie z tym poradzil. Raz dalam mu tez sliwki ze sloiczka w miseczce z łyżeczką do zjedzenia samemu. Ale mial radoche jak rozsmarowywal je na tacce :) Generalnie po każdym posilku trzeba posprzątać ale nawet nie jest to takie uciążliwe. Myślę że możesz spróbować od sadzania Córeczki w foteliku jak Wy jecie i dać jej coś ze swojego talerza. Niech sobie to obejrzy, niech sobie tym porzuca - jedzenie to najlepsza zabawa sensoryczna. Jak nawet nie wlozy do buzi nie zrazaj sie. Trzeba dać jej czas. Zobaczysz w kupie jak cos zje - ja juz znalazlam kawalek fasolki ;) BLW jest mega wygodne bo oprocz polozenia przed dzieckiem zdrowego jedzenia (ktore z zalozenia znajduje sie tez na waszycj talerzach) i posprzatania po posiłku nie trzeba robic nic ;) PRZEPRASZAM za tak długą wypowiedź ale strasznie nakrecilam się na blw i mogłabym o tym gadać i gadać ;)
  11. ism My tez mamy 9-18 i troche wisiala w powietrzu bo za glebokie i musialam podlozyc jej pieluszke pod pupe. I jezdzilo sie przyjemnie, bez marudzenia, spala w nim smacznie,podroz 500km do rodzicow w obie strony przesiedziala, a jak wczoraj jechalismy do tesciow to po 10min taki wrzask i ryk, jakby ja ze skory obdzierali. Musialam ja w koncu na kolana do siebie wziac,ale tylko na chwile spokoj. I spowrotem tez po 10min w foteliku krzyk, na kolanach juz lepiej niz wczesniej, ale tak nie moze byc. Dlaczego tak nagle sie dzieje i co z tym zrobic? Za dwa tygodnie 400km do Krakowa, nie wyobrazam sobie takiej dlugiej podrozy w tym stanie. Może to nie wina fotelika tylko nastroju Madzi ;) Mój Szymon raz jest spokojny nawet na długiej trasie a czasem 10 minut nie wysiedzi. Może Madzia była wtedy zmęczona, może coś w brzuszku się działo i jak siedziała to ją bolało (Szymon jak ma gazy to mu niewygodnie w foteliku bo nie może się wyciągnać żeby purtnąć) albo było jej za gorąco (jednak w takim foteliku cała tylnia część ciała jest przyklejona do niezbyt oddychajacego materialu) lub po prostu chciala sie przytulic do mamy :) Mnie dalsza trasa też przeraza tym bardziej że nie zawsze uda mu się zasnąć a jak nie zasnie to strasznie płacze (bo chce cycka do zasniecia)... Ja mam zawsze pełną torbę zabawek, wodę i gardlo gotowe do śpiewania ;) Może warto zaopatrzyć się w piosenki dla dzieci do puszczenia w radiu? Nie wiem co Ci doradzić więcej niestety. Trzymam kciuki za bezstresowa podróż :) My na razie jeździmy w tym pierwszym foteliku bo się mieści, tj. nogi wystaja ale glowa nie wiec ok i bezpieczniej tylem jednak. Krzeselko do karmienia mamy chicco polly i jesteśmy zadowoleni. Jedyny minus to o cena ale to byl prezent. Na głowę zakladam Szymkowi kapelusik tylko jak jest na sloncu. W wozku przeważnie zaslaniam go parasolka lub budka wiec pokazuje swoją fryzurę na Pazdana ;) A tak z innej beczki - czego boją się Wasze Dzieci? Mój boi się pracujacego blendera i miksera...
  12. Aniaba85 Loki88 dziekuje :) Ksiazke juz zamowilam, czekam i pochlone jednym tchem, jak mi tylko mala pozwoli. Odpuscilam zmuszanie corci do jedzenia na jakis czas. Za bardzo ja to stresowalo (i mnie przy okazji), a szans na powodzenie zero. Moze jej minie i za kilka dni znow zechce wspolpracowac. W przyszlym tyg idziemy sie zwazyc, wiec porozmawiam z lekarzem. Cieszę się :) Książkę szybko się czyta bo jest fajnie napisana, nie tak naukowo ;) Ja jakiś czas temu też odpuscilam, tylko od czasu do czasu dawalam śliwki bo to lubi. Poza tym chrupki lub bułkę. Dopiero od paru dni wróciliśmy do codziennych obiadow. Powiem szczerze choc nie ma sie czym chwalić że sie rozleniwilam i wolalam dac mu cyca a nie podgrzewac sloiczek ktorego wiedzialam że i tak nie zje... A teraz gotuje dla nas tak żeby on też mógł coś dostać. Dzis np. z naszego obiadu dostal ziemniaczka i buraki. I powiem Ci że jak mu odpuscilam to właśnie jakiś tydzień temu zaczął mi podkradac jedzenie z talerza (i je jeść a nie tylko sie bawić) wiec dal znac że jest gotowy. Jesli chodzi o wagę to przestalam to kontrolować tylko z ciekawości go wazymy w domu. Widzę że rośnie, jest radosny i zdrowy wiec nic mu nie brakuje. Nie wiem jaką masz pediatre ale jak przeczytasz książkę to tam jest wiele przykladow na to że lekarze często dają złe zalecenia w kwestii jedzenia (żeby nie bylo - autor książki też jest pediatrą). Zaufaj sobie i Dziecku :) Ism wspolczuje okresu... To musi byc przykre uczucie dostac tak z nienacka po tylu miesiącach. Nie wydaje mi się że trzeba iść do ginekologa, no chyba że po jakąś antykoncepcje ;) Mnie jeszcze okres nie nawiedzil i niech tak zostanie jak najdluzej.
  13. Aniaba85 Musze sie wyzalic :( moje dziecko nie chce jesc, a ja nie potrafie nakarmic go inaczej niz piersia :( Rozszerzanie diety od poczatku szlo opornie, ale cos tam jadla. Niestety od kilku dni cos sie zblokowalo i nie chce buzi otwierac na lyzeczke :/ zauwazylam, ze nawet na wit D, ktora od urodzenia maz dawal prosto z kapsulki i nigdy nie bylo problemu, teraz reaguje zwartymi usteczkami. Nie mam juz sily i powoli lapie depreche, bo chociaz ciesze sie, ze z piersi pije bez problemu, to boje sie, ze to moje mleko nie ma juz takich wlasciwosci dla niej, jak dalyby warzywa, czy owoce. Probowalam tez dawac jedzenie w calosci do raczki, ale o ile wszystko z raczki idzie do buzi, tak jedzenie nie :( probowalam wszystkiego- jedzenie w ciszy, jedzenie z nami, jedzenie przy tv, przy piosenkach z yt. I nic. Jedynie jak ja rozsmiesze i otworzy buzie, to uda sie wcisnac czubek lyzeczki, ale chyba nie na tym ma polegac karmienie :( Maz tez probowal karmic i reaguje tak samo. Nie wiem juz co robic :/ Jedyny plus, ze opanowala kubek niekapek, ale pije tylko wode i to w malych ilosciach. Sokow, kompocikow, itp nie ruszy. Nie wiem co robie zle, moze za czesto karmie, ale probowalam juz przeglodzic- po 4 godz dalam piers, nie mam serca jej meczyc i stresowac dodatkowo. Zabkowanie na razie sie uspokoilo, ma 5 i nie widac, zeby szly kolejne. Jak wiesz u nas tez byl/jest problem z rozszerzaniem diety. Kup sobie ksiazke "Moje dziecko nie chce jesc " Carlosa Gonzaleza. Jest naprawdę pomocna - ja zmienilam swoje podejście. Tam nie jest napisane co zrobic zeby jadlo wiecej tylko jak zmienić myslenie o jedzeniu i że niejadki nie istnieją bo każde dziecko ma instynkt samozachowawczy. Wszystko o czym piszesz jest normalne i nie masz się czym przejmować! On tam wszystko wytlumaczyl dlaczego więc ja juz nie bede. Podstawa to nie zmuszac a Twoje mleko jest w 100% wystarczające i bardziej pozywne niz inne pokarmy. Goraco Cię zachecam do tej książki! Ja odpuscilam Mlodemu a teraz zaczynamy BLW i jest super. Widze że sie nie stresuje przy jedzeniu, sam probuje a że do brzuszka pewnie niewiele lub nic nie trafia to się tym w ogóle nie martwię. O BLW polecam książkę "Bobas lubi wybór" jakbyś chciała spróbować z Małą. Nie martw się - kiedyś na pewno zacznie jeść cos innego niz mleko :)
  14. Skarolina aż mnie ciarki przeszły. Wyobrazam sobie co przeszlas i co czujesz teraz. Dobrze że idziecie do lekarza. Myślę że w tak krytycznych momentach człowiek działa instynktownie i automatycznie więc dasz radę. Oby juz nie bylo takiej potrzeby. Trzymaj się!
  15. Kasik_81 Loki mam to samo otwiera oczy siada i od razu wspina się po wszystkim nie pozostaje nic innego jak spanie na czuja :-( Ja od dwóch nocy przekładam małego do łóżeczka całej nocy w nim nie prześpi ale dobre jak i na trochę mam łóżko tylko dla siebie od razu inny sen. Zabawki mam różne bo trochę zostało mi po starszej trochę dostałam od znajomych ale jak to już dziewczyny pisały najlepsza zabawa kapciami telefonem pilotem kablami wszelkimi tubkami no i jeszcze zabawki psa robią furorę :-) Dziewczyny karmiące piersią jak wyglądają u was nocki tzn. ile razy jest cycuś. Bo u nas ciągle co 2h i jestem już tym bardzo zmęczona chciałabym aby czas wydłużał się a nie mam pomysłu jak to zrobić:-( Wczoraj obstawilismy łóżko meblami - z jednej strony dwie komody, przy krotszym boku stoi łóżeczko no i z jednej strony sciana. Pozostalo male wejście ktore zastawiamy krzeslem i ciężką poducha. Nasza sypialnia wygląda komicznie/tragicznie ale bezpieczeństwo przede wszystkim ;) W kwestii kp w nocy to mój też budzi się często... Nie kontroluje co ile ale kilka razy więc pewnie tez co 2, 3h. Ja też jestem tym trochę zmeczona ale chyba poki kp i spie z nim to nic się nie zmieni... Czuje skubany mleczko i się budzi ;) Dodatkowo uspokaja się tylko przy piersi wiec oszukiwanie woda czy smoczkiem nic nie dadzą. Jak znajdziesz sposob to pisz :)
  16. Hej Dziewczyny! Super są te nasze pazdziernikowe Dzieciaczki i macie rację że czas tak szybko płynie a patrzenie na ich rozwój daje pełno radości :) My po wakacjach u dziadków. W Dzień Dziecka Szymus zaczął raczkowac i sam siadać :) Teraz to dopiero muszę mieć oczu dookoła głowy... Najgorzej że usypiam go w naszym łóżku (spi tez z nami) i dotychczasowe barykady nie wystarczają bo jak sie obudzi to się wspina po nich... Boję się że spadnie. Nie ma opcji przeniesc go na spika do łóżeczka ani zasypianie w łóżeczku więc tak kombinuje co tu zrobić :/ Jak Wy spiace z dziecmi robicie? Poza tym zębów nadal brak. Rozszerzanie diety po malu do przodu. Któraś z Was polecala ksiazke "Moje dziecko nie chce jesc" - jest genialna! Zmieniłam swoje podejście do tego tematu (wyluzowalam) i wszyscy są szczęśliwi. Chciałam Was zapytać jakimi zabawkami Wasze Dzieci lubią się bawić? Chcemy cos kupić Mlodemu ale wiadomo nie zawsze to co nam się podoba spodoba się dziecku ;) Będę wdzięczna za wskazówki. U nas hitem byla taka tuba do nauki raczkowania z chicco. Poza tym butelki, kapcie i kable ;) Pozdrawiamy!
  17. Szymonek dziekuje e-Ciociom za życzenia :) My również wszystkim Dzieciom życzymy dużo zdrowia i radości!
  18. Magdalena spóźnione życzenia imieninowe - wszystkiego co najlepsze! Angel16 ja dziś pierwszy raz dalam chrupka kukurydzianego taką pałkę, chyba Tygrysek się nazywa. Memlal memlal i wsadzil sobie za głęboko tak że zwymiotowal... Milimama witaj! :) Bardzo podoba mi się imię Miłosz. Jeśli będę mieć drugiego syna to dam mu tak na imię :)
  19. Ism gratuluje ząbków :) Magdalena na pewno uslyszysz Nataszkę. W ogóle jak tak czytam o Twojej Małej że prawie nie placze itp. to myślę że masz chyba aniołka a nie dziecko :) Mój Szymus też dużo nie płacze ale jak już płacze to wrzeszczy okropnie ;) Gościówka - tak z czystej ciekawości, czy jak położyłas Synka spać tak wcześnie to spał do rana bez pobudki na jedzenie czy dokarmialas na spiocha?
  20. Aniaba85 w kwestii picia to u nas też głównie piers. Na spacerze daje mu butelkę to trochę ja pogryzie i przy okazji coś tam lyknie. W domu po "obiadku" lub owocach daje mu wodę w doidy i zrobi parę łyków. Poza tym nie daję mu wody. Myślę że nie mamy się czym martwić bo jak będzie chcialo pić to da znać (tzn da znać że chce cycka ;) ). Z kolei mój Mały odkąd rozszerzamy diete nie toleruje lyzeczki i ciezko mi teraz podawac mu witaminę D i propiotyk :/ Kupę odkąd je coś poza mlekiem (choć "je" to za dużo powiedziane) robi co 3-4 dni. Kiedyś zawsze bylo codziennie. W międzyczasie puszcza bączki. Jak minęła podróż? Trzeba było zmienić pieluche w aucie? ;) Angel16 ja Cię doskonale rozumiem jeśli chodzi o usypianie przy piersi bo znam z autopsji jaki to wrzask jak się cycka nie da... Tylko że ja uważam ten sposób usypiania za zgodny z naturą dziecka. Czasem mam gorszy dzień ale generalnie jest mi z tym dobrze. Wygoogluj sobie artykul "Zasypianie przy piersi jest ok" - w gorszych chwilach sobie go czytam i utwierdzam się że to nic złego. A jeśli jest Ci z tym naprawdę źle to tak jak Gościowka napisała spróbuj zastosować jej metody. Wiem że będzie mega ciężko i dużo płaczu ale a nuż się uda. Gościowka ja jeszcze nie planuję drugiego. Chciałabym żeby roznica wieku byla ok 2,5 roku. Tak ma moja kumpela u swoich dzieci i wydaje mi się to optymalne rozwiązanie dla mnie. Pięknego Dnia Mamy Wam życzę! :)
  21. ~gościówka Loki, Angel - ja np. nie stosuję czasów orientacyjnie, u mojego synka nawet głupie 5-10 minut robi różnicę i wiem, że sporo dzieci tak ma. To nie jest takie proste dojść do tego, jakie te czasy powinny być. A już w ogóle, jeśli dziecko nie zasypia samo. Zapiski i obserwacja pomagają. Konsekwentne stosowanie również. Co do potrzeby picia w nocy i równie często przywoływanego ząbkowania, to z tego co wiem mit ;) Ja nawet nie zauważyłam kiedy pierwsze dwa zęby nam wyszły. Do tego oba naraz. W nocy mamy gorąco a mimo to nie budzi się na picie. Podobnie jest u reszty osób które znam z innego forum a które stosują czasy czuwania. Więc raczej stawiałabym na inne powody pobudek. Nowe umiejętności jak najbardziej powodują problemy z zasypianiem. Pewnie jak juz te czasy są wypracowane to faktycznie opóźnienia w kladzeniu spać mogą mieć znaczenie ale zanim sie do tego dojdzie to uspienie dziecka ktore jeszcze ma ochotę na zabawe i w dodatku przy piersi graniczy z cudem. Z resztą trzymanie się sztywno godzin nie do końca do mnie przemawia. Na kazdego z nas na poczucie zmęczenia ma wplyw szereg czynnikow np. co robilismy, czy dzień byl intensywny towarzysko, pogoda a nawet co i ile zjedlismy. Moim zdaniem na dziecko tez te i inne rzeczy wpływają i raz będzie zmęczone po 2 a raz po 3 godz od poprzedniej drzemki. Dziecko to człowiek i w mojej opinii należy przede wszystkim czytac komunikaty które wysyla i w pore reagowac. Np. nie przegapić pierwszych oznak zmęczenia. Nie wiem jak zabkowanie bo to jeszcze przed nami ale dla dziecka na piersi mleko stanowi podstawowe źródło gaszenia pragnienia. Nie wdajac się w szczegóły powstawania mleka kobiecego "napój" stanowi mleko pierwszej fazy czyli płynące pierwsze minuty po zassaniu. Dziecko nie jest w stanie napić się więc dużo ale jeśli ma potrzebę moze to robic po prostu czesciej. Widze w dzień taki cieply jak dziś ze Mlody czesciej potrzebuje piersi zeby sie napic. To samo w nocy. Ja tez się budze w nocy i zawsze mam szklankę z woda przy łóżku. Może to genetyczne? ;) Fajnie że u Was metoda czasow czuwania sie sprawdza i dobrze by bylo moc ją zastosowac do każdego dziecka. Kazdy jednak musi wypracowac ze swoim malenstwem najlepszy sposob.
  22. ~Angel16 Loki88 - nie idzie mi - wg czasu czuwania moja powinna zasnąć pół godziny temu a się bawi. Próbowałam cyca, nawet odkurzacz włączyłam i jedyny efekt jest taki, że mam czysto w mieszaniu :P Rano nie miałam jak tego zastosować za bardzo, bo akurat w porze drzemki musiałam z nią samochodem jechać. Wczoraj było trochę lepiej, ale też raczej słabo. Ale miałam wolny wieczór, bo położyłam ją spać o 17.30, tylko że musiałam 3 razy dawać jej cyca żeby tak zasnęła. Ale potem w nocy budziła się w umie jak zwykle. Nie jest łatwo wierze... Wydaje mi się że te czasy czuwania trzeba stosować orientacyjnie i obserwować dziecko czy jest spiace żeby nie było przemeczone bo później ciężko uspic. Ja tak robie w każdym razie :) A nocne pobudki to też u nas norma i chyba teraz będzie ciężko o zmianę bo jak tak cieplo się zrobilo to maluchom pić się chce w nocy. Ism u nas takie szaleństwa przed spaniem to norma od kiedy nauczyl się stawac na czworaka. Buja się wtedy do przodu i do tylu ;) Normalnie to akceptuję, ale wczoraj mialam kryzys. Może Twoja Madzia też nauczyła się czegos nowego i teraz to trenuje przed spaniem? :) Jeśli chodzi o powrot do pracy to u nas tylko żłobek wchodzi w grę. Fajnie byłoby odczekać do wiosny ale ciężko z jednej pensji się utrzymać jak jeszcze kredyt na mieszkanie mamy :/
  23. ~Angel16 Loki88 - ja mam to samo, uzależniłam od siebie dziecko, a teraz cierpię, że nie mogę nigdzie wyjść:P a w domu zaczynam już wariować. Brakuje mi teraz własnego życia, ale z moim charakterem to niestety raczej już nie wróci, bo niby chcę gdzieś dziecko zostawić, ale tak naprawdę nie potrafię:P Oj dobrze to znam - też nie potrafilabym go na dłużej zostawić. Zaczynam się stresować co będzie po macierzynskim. Być bez niego ponad 8h? Umrę z tęsknoty! Nie biorąc pod uwagę JAK to zrobić w kwestii jego cycoholizmu ;P A jak Ci idzie usypianie z uwzględnieniem czasow czuwania? Ja wczoraj mialam kryzys wieczorem. Mlody nie chcial zasnąć, troche possal a później szaleństwa na łóżku. Znowu possal i dalej szalał. Wlozylam go do łóżeczka i wyszlam. Chwile lezal i placz. Wyslalam męża do niego bo psychicznie juz nie moglam. Nie był w stanie go uspokoić, strasznie plakal :( Dopiero jak go przystawilam do piersi to przestal płakać i po jakims czasie zasnal...
  24. Kama911 Dziewczyny ja kupuję małej owoce z Hippa i one są bez cukru. Co prawda kupuję za granicą ale nie powinno być chyba wielkiej różnicy. Specjalnie dziś sprawdzałam i zawiera ja tylko owoce i witaminę C. W polskich sloikach z hippa cukier jest na pewno w sliwkach i w morelach. Akurat nie spojrzałam w sklepie dopiero w domu. Nie wiem jak inne rodzaje. Wydaje mi się że to całkiem możliwe że skład jest różny. Przykre że polskie dzieci są narażone na faszerowanie cukrem od małego...
  25. 4mama Szymus też nie ma ani jednego ząbka i nic nie wskazuje że się pojawią. Zazdroszczę takich rozrywek w weekend :) Uwazajcie tylko na paskudne kleszcze... Ja ostatnio jestem zdolowana że nie mam czasu na choć odrobinę "własnego życia". No ale po części to moja zasługa. Młody pije mleko tylko z piersi i bez piersi nie zasnie więc szczytem rozrywki jest dla mnie wyjście na max 2h do galerii handlowej. A i to ciężko zorganizować bo mąż późno wraca z pracy... Dobrze że chociaż na osiedlu poznalam duzo mam z malymi dziecmi to jest z kim pogadać na spacerze czy na placu zabaw. Eh to się wyzalilam. Sorki za smecenie. Milego dnia!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...