
mimka1
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mimka1
-
MamaColin kochaniutka, na spokojnie. Nie denerwuj się, urodziny na czas:) Pisałam jak z Karolem urodziłam jako ostatnia w grupie Lutowek i teraz lekarz mi powiedział że też raczej przenosze... Taka moja uroda. Jedyne czego na tą chwilę się boję to indukcja ale o tym nie myślę bo bym miała doła cały czas a przecież to ostatnie chwile w dwupaku więc trzeba się cieszyć! Damy rade:)!
-
CichoSza z opisu bym powiedziałabym że na 99% odszedł Ci czop:) Mi z Karolem też odszedł w takiej formie, zrobiło mi się mega mokro i myślałam że to wody a to był czopek:) To Ty chyba następna? :)
-
Tak Zawiszka, zgadza się - czasami brakuje minimalnie więcej tej oxy żeby skurcze efektywnie rozwieraly szyjke. Tylko ja miałam indukcje więc te skurcze z oxy od początku do końca dlatego wspominam to dramatycznie:)
-
Zawiszka gratulacje! Piękna kluska, podobnie wygląda do mojego Karola jak się urodził. Tak myślałam że rozwarcie nie postępuje ale dobrze że oxy pomogła. I jakie odczucia? Gorsze skurcze po oxy czy porównywalne? Życzę żebyscie nie musiały za długo zostać w szpitalu i mimo zielonych wód oby było dobrze wszystko:)) :* Cieszcie się sobą!
-
Kurcze Zawiszka chyba ma ciężki poród albo rozwarcie się nie rozkręca bo coś długo to nam trwa. MamaColin chyba urodziła skoro milczy nam kolejny dzień? Co do karmienia to tak jak milu pisała - wtedy kiedy piersi pełne lub jak śpi 5-6h żeby nie spadło z wagi po prostu. Mamusie, żalcie się ile chcecie bo jest spora szansa że właśnie tutaj ktoś pomoże. Każda z nas zmagał się z tymi trudnościami, każda coś od siebie powie a czasami samo dobre słowo jest na wagę złota. Jak trzeba to placzcie..i mówcie co Wam leży na sercu. Ale nie zapominajcie że musicie być mega silne skoro Bóg powierzył Wam takie odpowiedzialne zadanie jak macierzyństwo :* My po ZOO. Nogi mi wchodzą w d... Wszystko boli ale Laurie to nie za bardzo rusza. Śpi i ani myśli wychodzić.
-
Uuu Zawiszka mówiłam że coś bedzie:) Super! Czekamy na wieści i przesyłamy dużo siły. Mamusie rozpakowaniu ja widzę że grzeczne te Wasze dzieci jak Wy tutaj w dobrych humorach nam melduję ie co i jak:) My dziś zamiast do przedszkola jedziemy do ZOO:p skoro Laura się nie wybiera to pojedziemy 2in1. Milego dnia:*
-
Spawareczka mimka, ja tez co chwilę latam po budowie.. mój akurat dziubie już ocieplenie, więc na rusztowanie nie wejdę, ale coś tam zawsze popodaje. Robotnicy już do mnie przywykli. Do 7 mc targałam jeszcze gałęzie, które wycinansmy na działce... także ten. Nie ma co się przejmować:) Ja tam się nie przejmuję ale mój Mąż chyba tak :P bo co robotnicy sobie o nim pomyślą
-
Olalao Leo przesłodki! Gratulacje Kochana! Całym sercem życzę żeby nic więcej się nie komplikowało i żebyś wróciła szybciutko do formy:* U nas też ładny przypływ energii. Poszłam sobie do Męża ok.1.3km na nogach bo składa zbrojenie pod fundamenty naszego domku. Na miejscu pomogłam jemu nawet coś przytrzymać, pociąć i powyginać druty. Gonił mnie stamtąd bo obok robotnicy byli na innej budowie i cały czas na mnie zaglądali - pewnie pomyśleli sobie że jakaś patologia jak kobita z takim brzuchem coś robi przy zbrojeniu A ja po prostu robię wszystko co mogę bo już nie umiem sobie miejsca znaleźć. Wzięłam tą dynię z działki i się właśnie gotuje marmoladka (robię z pomarańczą i cynamonem). Zapach jest super i mam nadzieję że taki też będzie smaczek :) Ściskamy :):*
-
Silvara Kurczę. A ja się strasznie martwię swoją raną pp cc . Mam taki plaster, który trzeba trzymać do zdjęcia szwów. Zaczęło mi się tam coś sączyć i ma barszo brzydki zapach :( dobrze, że dzisiaj położna przychodzi to może mi pomoże z tym. Silvara - koniecznie to skonsultuj z położną a jak nie to na IP gdzieś jedź. O ile coś się sączy to pół biedy, ale jeśli ma nieprzyjemny zapach to trochę podejrzane. Zdrówka i dawaj znać!
-
Olalao - trzymamy kciuki i czekamy na dobre wieści i kolejnego Maluszka :):* Beti - ja też leżałam po porodzie w szpitalu przez 11 dni i wiem co przechodzisz. Ale jeszcze troszkę i mam nadzieję że już wszystko będzie dobrze. Buziaki dla Was;* Co do przetworów to mam 4 jebitne dynie na ogrodzie i zastanawiam się czy zacząć już je przerabiać czy czekać bo jak zerwę to trzeba je będzie już zrobić a jak się akcja zacznie to nie wiem Robiła któraś może dżem z dyni? Macie jakieś przepisy? Ja planuję właśnie z tych zrobić dżemor - ciekawe co wyjdzie :) Zawiszka - myślę że coś się zaczyna dziać u Ciebie :)) Tylko jeszcze się na dobre nie rozkręciło :)) U nas nadal cisza :( Buziaki ;*
-
Zawiszka to może spróbuj prysznic? Jak coś to jesteśmy z Tobą i trzymamy kciuki :*
-
Służbowy = Śluzowy!
-
Zawiszka7 Alice dzieki:) a wiesz ze zaczelam sie zastanawiac czy nie nazwać corci alicją? Spawareczka z dzieckiem sie zabawialam a teraz juz poszla spac a ja licze bo znow skurcze mam na razie bylo 5x co 10 minut i teraz juz drugi po 6 i troszke boli ale niezbyt dlugie są. A akurat moja opieka do dziecka pojechala w trase i zastanawiam sie czy doczekam jej powrotu bo jak nie ona to w sumie nie wiem kto by dzis przyjechal do nas na noc. Zawisza ja dzień przed indukcja miałam od rana do wieczora skurcze co 7 minut i w nocy odszedł mi czop służbowy, ale nic się nie zadziało więcej :( A możesz te skurcze przelezec czy musisz chodzic i masować? Moje były takie silne że zeskoczylam z łóżka i masowalam bo nie dało się leżeć. Może coś się zaczyna?):)
-
A gdzie nasza MamaColin? Czyżby urodziła że taka cisza? :)
-
Hej Kochane, u nas też cisza - nie ma ani pół objawu że coś się zacznie dziać na dniach więc tak egzystuję jak pani kuleczka :) Spawareczka jeśli mnie nie myli moja mózgownica to nie musisz się zgadzać od razu na indukcję, może być tak że dadzą CI jeszcze czas ale będziesz musiała codziennie przyjeżdżać do szpitala na KTG i jeszcze jakieś badania chyba ... Coś nam tak położna wspominała chyba na SR, ale dowiem się jeszcze to CI potwierdzę ;) U mnie waga już przebiła 20kg więc nawet nie chcę się bardziej dołować, bo szkoda nerwów ;) Wyszło pewnie ostatnie objadanie się słodyczami o którym pisałam, no ale nic nie poradzę... Chyba nerwowa też się bardziej zrobiłam coś ostatnio albo może jakoś ludzie na mnie gorzej działają. Wypisałam się dziś z naszej grupy facebookowej - Lutówek2016 - bo już byłam mega zirytowana tym że każdy mój komentarz o tym że moje dziecko nie ma problemu ze znalezieniem się w towarzystwie, m.in. od tygodnia w przedszkolu lub że był chwalony przez opiekunki w żłobku za to że ładnie mówi jak na swój wiek było odbierane w taki sposób jakbym chciała z niego zrobić króla grupy ... a tymczasem jak inne mamy pisały o swoich dzieciach bądź wrzucały filmiki to było wszystko OK. Wkurzyłam się i stwierdziłam że chyba nie do tego celu miała służyć grupa i zawinęłam się z niej. Mam nadzieję że jak wszystkie urodzimy to będziemy miały nadal kontakt tutaj na forum i tylko tutaj bo przeniesienie grupy na fb skutkuje później właśnie takimi dziwnymi jazdami. Ja nigdby nie byłam 'madką' fejsbukową, nie afiszowałam się z tym co moje dziecko robi a czego nie więc i styl takiego pisania nie za bardzo mi odpowiadał, ale wszystkie dziewczyny się przeniosły stąd na fb to też założyłam konto żeby nie tracić kontaktu. Dziś wiem że to był błąd i go nie powtórzę :) Ściskam rozpakowane i upakowane :*
-
Melissa ale słodkości :)
-
Melissa - gratulacje! Cóż za imponująca waga! Pięknie! Rozkręcajcie tam mleczarnie i jedzcie do syta żeby Julek nie tracił nic z tej pięknej wagi i żebyście mogli szybko wyjść do domu:))
-
mi88 - najszczersze gratulacje! Pięknie że już się tulicie i cycacie :) Jak czytam o tych CC że to tak szybko to aż nie wierzę w takim krótkim czasie dziecko może być po drugiej stronie! :) Buziaki dla Was i czekamy na zdjęcie:)
-
Amanalka Beti bardzo wspolczuje, ale tak jak Isabelita pisze - dobrze, ze szukaja przyczyny, a nie olewaja Was. Mimka, a masz jakies inne szpitale w okolicy? Widzisz, ja cały czas upierałam się na jeden, bo mi się tam spodobało, a koniec końców w 34tc musiałam go zmienic ze względów zdrowotnych. Ale nie boję się, leżąc tam tylko jedna połozna była bardzo niemiła, reszta bardzo fajna. No i dzięki Amizce wiem, że porodówka też jest w porządku w tym szpitalu :) Nie widzę nic złego w zmianie, nawet nagłej i na ostatnią chwilę. Tak jak nie rozumiem, czemu dziewczyny wstydzą się zmienić lekarza prowadzącego na późnym etapie ciąży, pomimo, ze nie czują się z nim pewnie, albo mają wątpliwości. Lepiej zmienić nawet na samą końcówkę i czuć się pewniej. W dniu porodu i tak już mamy tyle zmartwień, że nie widzę sensu dokładania sobie dodatkowego. Amanalka mam kilka szpitali do wyboru, ale przez to że rodziłam Karola w tym i dla mnie był 'sprawdzony' mam taką blokadę żeby próbować gdzieindziej przez jakąś głupią babę. W tym szpitalu położna przy porodzie jak i opieka po porodzie były na prawdę bez zarzutów ale tak po prostu trafiłam. Teraz od nas z SR wiele dziewczyn trafiło na tego babsztyla i strasznie mnie to zmartwiło://
-
Hej Kochane, my nadal 2in1. Byłam na SR i trochę mnie zmartwiły opinie dziewczyn które ostatnio rodziły w szpitalu w którym ja chciałam rodzić i zastanawiam się nad zmianą a termin za 10 dni ... Nie wiem sama co zrobić. Podobno jest tam jakaś okropna położna na którą akurat nasze 3 dziewczyny trafiły :/ - wulgarna, niemiła z nastawieniem wymęczyć a na koniec zrobić CC ;// MIłego dnia kochane, trzymam kciuki na mamusie szpitalne i czekam na nowe dzieciaczki ;**
-
KamKa86 https://tabayka.pl/mumlife/coreczko-za-100-dni-sie-rozstaniemy/ Czytałyście? Ja ryczę jak bóbr :) Przeczytałam niedawno i powiem Ci że nie pamiętam kiedy tak ryczałam ostatnio ... PIękny tekst na prawdę i taki prawdziwy :( Chyba nie jestem gotowa na rozstanie z Karolem :(
-
Mój był przy pierwszym porodzie od początku do końca, niesamowicie wspierał, podawał wodę, rozmawiał z położną, poszedł nawet do lekarza który był na dyżurze. Ponadto, dokręcał śruby na łóżku porodowym, pomagał położnej mnie podnieść, przeciął pempowinę, poszedł do kącika gdzie ważony i mierzony był Karol i z nim na rękach wrócił do mnie kiedy rodziłam łożysko i był do końca kiedy mnie szyli. Zrobiło to na nim ogromne wrażenie, widział wszystko, bo niestety jak dokręcał ten fotel to musiał przejść na drugą stronę mimo tego że położne starały się aby nie doszło do takiej sytuacji. Powiedział że nie brzydziło go to w żaden sposób ale największym wrażeniem było to cierpienie które widział na mojej twarzy, powiedział że pierwszy raz czuł się tak bezradny wobec tego co ja przechodzę. Był niesasmowicie dumny ze mnie i powiedział że teraz modli się tylko o to żebym nie męczyła się za długo, że wie na co idzie nie boi się tego ale po raz kolejny nie chciałby patrzeć na moje cierpienie trwa tyle czasu a on znów nie może nic więcej zrobić. To piękne doświadczenie dla par moim zdaniem, szczególnie kiedy mężczyzna tak to przeżywa.
-
To jeszcze to przeswietlenue płuc by mogli zrobić... Piszę o tym bo jak leżałam z Karolem to też przywieźli na izolatke chłopca który miał gorączkę i CRP wysokie a z badań nic nie było widać i robili jemu przeswietlenie właśnie i okazało się zapaleniem płuc. Duzo zdrówka i pisz co i jak:* Co do laktatora to też uważam że lepiej mieć niż nie mieć :) Też mieliśmy Canpol Easy Start - nie dość że się sprawdził to jeszcze był bardzo potrzebny także polecam:)
-
Beti bidulko, a coś zdiagnozowano? Jakieś badania miał dodatkowe? Poproś może o badanie moczu i USG płuc u Jozia. Zastanawia mnie to że mają problem z ustaleniem, u takich dzieci podstawowe badania dużo by powiedziały... Pomodlimy się za Was:*
-
Hej kochane, my nadal 2in1. Nic się nie dzieje, Laura sobie zrobiła nad ranem jakąś imprezę w brzuchu, nie wiem co tam wyprawiala ale bardzo mnie bolały zebra i brzuch na dole. Teraz spokój i cisza, zaraz musze ja zmotywować żeby dała znać bo aż mnie martwi ten spokoj:( Miłego dnia:**