Skocz do zawartości
Forum

mimka1

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mimka1

  1. mimka1

    Wrześniowe 2018

    Beti - zapalenie piersi trzeba rozmasować. Najlepiej pod ciepłym prysznicem. Jeśli jest bardzo mocne to musi obejrzeć lekarz. Bidulko, ale się namęczysz:( Eleonora - co Ty temu dziecku podajesz przez pierś że ono tak śpi;> No już tutaj mów Aga2510 - nie pociesza mnie ta informacja o terminach bo u mnie początkowe daty z USG były takie same jak z OM i nic ... kasiames - strasznie Ci współczuję, dla mnie wizja indukcji jest bolesna po poprzednim porodzie i tak samo jak TY mam łzy w oczach jak tylko o tym pomyślę :(
  2. mimka1

    Wrześniowe 2018

    Hejka :) MamaColin - super! Powodzenia :) Fajnie że się coś zaczeło, no nie coś bo wody jak odchodzą to już jest dobrze:) Trzymamy mocno kciuki. Rowerzystka - to i u Was może coś się zadzieje :) No ja oczywiście zostaję sama na koniec;)Chyba takie moje przekleństwo :/ Ani skurczy, wody w całości. Jedynie bolą nogi od dźwigania tego ciężaru... Miłego dzionka i czekamy na zdjęcia nowych bobasków:)
  3. mimka1

    Wrześniowe 2018

    MamaColin fajnie nasz z mamą. Na prawdę pozazdrościć! Ja ani przy Karolu ani teraz właściwie nie mam nikogo do pomocy. Moi rodzice przyjadą pewnie dopiero na chrzciny, siostra też się nie garnie żeby coś pomóc. 2km od nas mieszkają teście to więcej pomocy jest od nich, ale dla mnie to taka pomoc-niepomoc.Karol tam lubi biegać po podwórku więc tyle że na niego spojrzą jak tam jest. Ale żeby ktoś wpadł na pomysł zaproszenia nas na obiad lub pomocy w sprzątaniu to nie ma szans:) Teściowa wszystkim mówi że jak urodze to ona bierze kilka dni urlopu - mnie zastanawia tylko po co? :) Bo jeśli ma pomagać tak jak pomaga to jakoś nie widzę sensu. Jedynie na dzień porodu bo będzie trzeba zająć się Karolem jak mąż będzie ze mną...
  4. mimka1

    Wrześniowe 2018

    Amanalka przynajmniej coś się dzieje... Ja miałam więcej skurczów będąc w 38tc niż teraz:// Ogólnie czuje się już do bani, zmęczona, wszystko boli, sił na nic nie mam podobnie jak Gabi. Obiad robię ale bardziej jak automat niż jakbym w to wkladala serce... Dziewczyny które mają już dzieci po drugiej stronie mniej narzekają chyba niż my 2in1 :) To dobry sygnał :)
  5. mimka1

    Wrześniowe 2018

    Dziewczyny nie załamujcie z tą wagą:(ja ponad 20kg do przodu jestem i ostatnio słodkie non stop a Laura nie chce wyjść do tego:( Czuję jak moje nogi i kręgosłup mają tego dość ://
  6. mimka1

    Wrześniowe 2018

    Co do wagi to pisałam Wam że mnie straszyli ponad 4kg Karola jeśli urodzę w terminie, a po to już w ogóle słoń miał być. Urodziłam w 9 dobie po terminie, dziecko 52cm i 3470g więc nic ze słonia nie miał :)
  7. mimka1

    Wrześniowe 2018

    rowerzystka - dobrze że pojechałaś w takim razie. U mnie Laura też już się znacznie mniej rusza. Ale wczoraj na badaniu lekarz mówił że jest OK, że przepływy i poziom wód ma dobre więc nie powinno to nas niepokoić na ta chwilę. Jeśli miałabym wątpliwości to powiedział że od razu na IP. MamaColin - to mądrze i trzeźwo myślą w Niemczech. Na prawdę dziecko powinno mieć szanse na to żeby samo zdecydowało o swojej dojrzałości i chęci wyjścia. Dlatego widzisz, ja idąc na indukcję z Karolem przeciągnęłam ją o 2 dni. I w dzień przed indukcją miałam skurcze co 7 minut, w nocy odszedł mi czop śluzowy ...ale na następny dzień już nikt nie chciał czekać kolejnej doby więc miałam indukcję... Położna środowiskowa mówiła że pewnie gdybydali nam jeszcze tak 2 doby to przyszedłby na świat samodzielnie, bez oxy ... Oczywiście każdy kij ma dwa końce - bałam się o dziecko, żeby mi się w brzuchu nie dusiło, bo po terminie wiadomo że mogą być wody zielone itp. ale jednak gdzieś w głębi serca czułam że potrzebował jeszcze czasu...
  8. mimka1

    Wrześniowe 2018

    MamaColin - to pisz co i jak;) I powodzenia gdyby zdecydowali o rozpoczęciu indukcji. Trzymamy kciuki :)
  9. mimka1

    Wrześniowe 2018

    Gaya - gratulacje! Jejku jak Ci zazdroszcze takiego ekspressowego porodu. MamaColin u mnie nic nie rusza. Nastawiam się już psychicznie na czwartek :( Powodzenia dla Was i dawaj znać. Rowerzysta mi przebija za pierwszym razem więc nie wiem. Milego dnia:*
  10. mimka1

    Wrześniowe 2018

    MamaColin - jadlabym!! :p
  11. mimka1

    Wrześniowe 2018

    Wiadomo dziewczyny nie ja pierwsza i nie ostatnia.. Samo czekanie mnie nie martwi tak jak indukcja. Wspominałam Wam że była dla mnie koszmarem, o mały włos nie skończyła się CC i depresja po porodzie:/Więc to tylko o to mi chodzi. Gdyby ktoś powiedział mi że urodze sama z siebie to na pewno bym się nie martwiła:(
  12. mimka1

    Wrześniowe 2018

    No u nas bez zmian:( Główka nadal wysoko, rozwarcie się nie zmieniło więc tak na pół opuszka jest:( Przepływy ok, wody w normie. Skierowanie do szpitala na czwartek. Trochę mi się płakać chce:((
  13. mimka1

    Wrześniowe 2018

    KamKa86 ważne że Cię uspokoił w sprawie tych wód itp. Może akurat coś ruszy po tym badaniu... Ja mam wizytę dziś na 11:45,ale nie spodziewam się dobrych wieści. Pewnie pieczątka w kartę i za tydzień szpital :( Milego:)
  14. mimka1

    Wrześniowe 2018

    Dziewczyny u mnie Karol wychodził z rączka pod brodą, jak myśliciel grecki. Utrudnilo mi to poród bo z tą rączka nie mógł się przepchnac przez kanał. Tak bynajmniej mówiła położna :)
  15. mimka1

    Wrześniowe 2018

    Beti - suuuper!!! :) ALice85 - tak, w przypadku GBS to też jest wskazanie do zrobienia CRP. CHyba nawet jeśli matka jest przeziębiona w czasie porodu to nawet wtedy robią i jak ma infekcję intymną o której często sama nie wie... Wypisałam te o których pamiętałam a że głowa w ciąży to wiadomo że zapamiętane z 60%;)
  16. mimka1

    Wrześniowe 2018

    MamaColin - to się nazywa potęga podświadomości a nie tam zaraz że psychiczna jesteś :) Rozwarcie od ostatniej wizyty Ci się zwiększyło? Może jednak będzie szansa że zacznie się samo :)?
  17. mimka1

    Wrześniowe 2018

    MamaColin to jak to działa to ja się na pewno chcę z Tobą umówić Bo ja z poprzedniego forum ostatnia więc to dobrze mi nie wróży - zamykająca miesiąc A miałam tam tez bratnią duszę z terminem ostatniej miesiączki identycznym i tą samą datą porodu ale urodziła 3 tygodnie przede mną jakoś więc mówiłyśmy że jej córcia to moja synowa będzie :) Też mamy kontakt :)
  18. mimka1

    Wrześniowe 2018

    Hehe, to się trzymamy we 3 :) Apropos indukcji to tutaj mam link - rzeczowo napisane zarówno zagrożenia jak i korzyści płynące ze stosowanych metod. I znalazłam te leki które podają co MamaColin pisałaś a ja nie wiedziałam nawet że takowe istnieją :) Warto się zapoznać z tym artykułem żeby wiedzieć co nam chcą zrobić...jak się samo nie zacznie. http://www.rodzicpoludzku.pl/Wiedza-o-porodzie/Indukcja-porodu-%E2%80%93-wskazania-i-metody.html
  19. mimka1

    Wrześniowe 2018

    MamaColin - to dobrze że chociaż miałaś możliwość pomagać Mężowi :) Teraz masz codziennie wizyty z KTG? U nas właściwie jadę jutro i to będzie ostatnia wizyta u lekarza prowadzącego. Wbija w kartę pieczątkę i wpisuje kiedy mam się stawić w szpitalu gdybym nie urodziła 7 dni po terminie i koniec. Oczywiście zawsze mogę iść do szpitala zrobić KTG itp. ale z tym badaniem położna nam mówiła że jest mało zasadne bo często dzięcko potrafi się bawić pępowiną i od razu pokazuje się jakiś patologiczny zapis, a po terminie właściwie każda wątpliwość jest od razu traktowana jako pretekst do zakończenia ciąży dlatego u nas się tego nie robi jakoś często Z Karolem miałam właściwie tylko w szpitalu jak już poszłam na indukcję. Co do umowy to u mnie koncert życzeń - myśleliśmy o 11.09 - bo u nas takie specyficzne daty są modne (Karol z 29.02); 15.09 bo moi rodzice mają 34 rocznicę ślubu ;); 21.09 - bo teściowie mają 33 rocznicę ślubu Ja chcę jak najszybciej więc jeśli Ty też chcesz to umawiamy się na dziś
  20. mimka1

    Wrześniowe 2018

    No i podziwiam w ogóle te mamy które się decydują na pozostawanie tyle czasu w domu bo ja psychicznie bym raczej nie dała rady :)
  21. mimka1

    Wrześniowe 2018

    MamaColin - szanuję decyzję każdego bo tak jak napisałam jeśli rodzina tak chce to tak robi, nic mi do tego :) Ja piszę już jako matka która na początku nie chciała dziecka wysłać do żłobka a jak wysłała to zaczęła myśleć że to wcale nie jest tak złe dla dziecka jak mi się wydawało :)
  22. mimka1

    Wrześniowe 2018

    Silvara - tak też napisałam że każdy podejmuje decyzję zgodnie ze swoim sumieniem i sytuacją :) Ja nikogo nie oceniam i jedyne co mówię to mówię ze swojej perspektywy. W naszym przypadku jest OK ale co rodzina to inna historia więc tutaj nie ma ogólnego kryterium dobrze czy źle :) Ważne żeby w rodzinie było dobrze i żeby każdy dobrze się w tym czuł.
  23. mimka1

    Wrześniowe 2018

    Silvara - każdy kij ma dwa końce jeśli chodzi o przedszkole :) ale o tym już kiedyś pisałam. U nas Karol poszedł do żłobka jak skończył 1.5roku bo chciałam iść do pracy żeby postarać się o rodzeństwo dla Niego w krótkim czasie więc tak zrobiliśmy. Ale sam żłobek na prawdę dobrze na niego wpłynął. Mając na myśli Jego rozwój i to że za rok po macierzyńskim chcę wrócić do pracy nie wyobrażam sobie zrobienia Jemu przerwy teraz żeby za rok od nowa przechodził adaptację itp. więc zmieniliśmy tylko żłobek na przedszkole bo wydaje się że w żłobku już było Jemu nudno ;). I muszę przyznać że to dobra decyzja bo chodzi i wraca z uśmiechem. A ja nie będę mieć wyrzutów sumienia że mam dla niego mniej uwagi i czasu jak Laura pół dnia przewisi na cycku bo jej brat tak potrafił ;) Myślę że każdy podejmuje decyzje zgodne ze swoim sumieniem i możliwościami. Ja wysyłając Go do żłobka strasznie się męczyłam, wmawiałam sobie że jestem najgorszą matką ale teraz jak patrzę że przychodzą dzieci 3-4 letnie i trzymają się drzwi bo nie chcą wejść do przedszkola to cieszę się że moje dziecko stopniowo rozstało się ze mną nie mając przy tym traumy :)
  24. mimka1

    Wrześniowe 2018

    Powiem Ci MamaColin że jak sobie pomyślę że mam Karola nie widzieć kilka dni to tak samo czuję się strasznie i od razu łzy w oczach. Codziennie jak się z nim żegnam przed pójściem do przedszkola to zastanawiam się czy jak wróci to będę czy jest to już TO rozstanie którego się boję. Karol wydaje się być dobrze przygotowany. Jak mnie nie widzi dłużej bo jeździ gdzieś z Mężem lub jak mnie nie ma dłuższą chwilę i wrócę to pyta 'Urodziłaś już Laurkę?','Masz jeszcze Laurkę w brzuszku czy pan doktor wyciągnął' ... Wydaje się że zrozumiał że zniknę na jakiś czas ale że wrócę z dzidzią ale nie wiem jak ja to przeżyję bo rycze jak bóbr na samą myśl:( U mnie też nic nie zapowiada tego żeby miało się wydarzyć to w najbliższym czasie. Ciężko mi się chodzi już bardzo, to fakt - kręgosłup bardzo boli ale to pewnie od wagi :| Wczoraj jeszcze byłam po Karola w przedszkolu to patrzą na mnie jak na wariata
×
×
  • Dodaj nową pozycję...