-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Daryjka
-
Z dużym opóźnieniem, ale cała szczęśliwa chciałam dać znać, że udało się i zostałam mamą. Jakub przyszedł na świat 23.09.2015 o godz. 20.06. Miałam kłopot z internetem w telefonie, dlatego tak późno. Paula i Koniczynka - gratulacje! Trzymam kciuki za pozostałe obecne i przyszłe mamusie :)
-
Zbieram się. Trzymajcie kciuki. Może to już. Ale nie piszcie żadnych gratulacji, żeby nie zapeszyć..
-
A mi chyba odchodzą wody. A z głowy olej, bo nie wiem, co robić.
-
Paula175 Kurde poczytalam co u was ale mam tak bolesne skorcze ze zaczekam juz znowu myśleć o jechaniu do szpitala. Ale po wczorajszej przygodzie juz mi sie nie spieszy! Jak zasne to znaczy ze jeszcze nie to git. Mam rzadko skurcze bo co okolo 40min ale silne jak cholera! A w pewnym momenci na 3 min 3 skurcze ;/ tak mi się chce spać ze ide spróbuje usnac i jakos przeżyć ta noc jeszcze w domu. To pamiętaj o tym szpitalu na Kraśnickich, jak polecają dziewczyny..
-
Śliczna ta Twoja Majka! Po mamusi :) Też chciałam córeczkę, będzie chłopak, ale teraz to jego nie mogę się doczekać. Paula, pewnie masz tyle rozmów za sobą przed badaniem, że już wiesz, jak o tym mówić. Trzymam kciuki, żebyś jakoś to przeszła. Ostatni etap przed porodem i przytuleniem maleństwa. Może gdyby Twoja mama z Wami pojechała.. Niektórzy lekarze wpadają w rutynę i nie myślą o uczuciach pacjentek.. SheViolet, nie pamiętam, czy czekasz na chłopca, czy dziewczynkę, ale jak masz miejsce, to lepiej mieć więcej ciuszków. Rzadziej będziesz szaleć z praniem, a chłopcy potrafią szybko pobrudzić ubranie przy przebieraniu pieluszki. Hormony i emocje szaleją, stąd łzy pewnie. Wszystkie czujemy, że zbliża się godzina W. Twój zamiast patrzeć dziwnie, niech Cię przytuli!
-
Paula, mnie przy przyjęciu do szpitala badał i lekarz, i położna, ale nie sądzę, żeby lekarz zrezygnował z osobistego badania. Może gdybyś miała jakieś zaświadczenie od psychologa, nie musiałabyś tłumaczyć, ale teraz to trochę późno. Ale może poprosić o obecność czy chłopaka, czy położnej przy badaniu.. Przecież jak ktoś patrzy lekarzowi na ręce, to też inaczej. Przykro mi, że miałaś takie doświadczenia.. Z tym zaświadczeniem to mi przyszło do głowy, bo podobno biorą od psychiatry, że mają tokofobię i dzięki temu mają cesarkę, płacić nie trzeba, gdy nie ma wskazań.
-
Paula, przykro mi. Teraz nie będzie Ci się spieszyło na IP i też niedobrze.. Dobrze, że dziewczyny znają sytuację u Was i polecają Ci inne miejsca. Trzymam kciuki, żeby dalej było lepiej i pojawienie się małej kruszynki zatrze złe wspomnienia. Asia, Tobie też współczuję. Jeszcze mama podnosi Ci ciśnienie. Znając życie, Twój brat nie będzie chciał używanego wózka, a mama dołoży, ile trzeba.
-
Dużo emocji na forum. Pozostaje tylko trzymać kciuki. Cieszę się, że u Basi sytuacja się wyjaśniła. Dag86 - piękna była Twoja wypowiedź. Paula podniosła adrenalinę - trzymam kciuki i czekam na wieści. Może to już, a my nie wiemy.. Kilka godzin minęło. Witam nową mamusię. Czy po ciąży się wyśpimy, to nie wiem. Podobno na początku ciężko wykorzystywać na sen te momenty, kiedy dziecko zasypia, bo świeżo upieczona mamusia nie może się napatrzeć:)
-
O tym, że w domu mogę zalać kanapę, to w ogóle nie pomyślałam..
-
Przykro mi, Aska, teraz pełno wirusów i chorych dookoła. Śpię osobno z mężem, bo przeziębiony, a stęskniłam się za nim po tygodniu w szpitalu. Cóż, kwarantanna. Masz miesiąc do porodu. Trzeba się wziąć szybko za choróbsko. Sposobów tu trochę dziewczyny powymieniały. Ja robię jeszcze syrop z cebuli, przepisów w Internecie jest pełno. Jak komuś ciężko przełknąć cebulę na słodko, to polecam przepisy cebula+cukier(miód)+cytryna. Trzymam kciuki, żeby szybko przeszło..
-
Teraz widzę, że Paula dała link do artykułu o tej herbacie. Ja mam nadciśnienie, więc chyba sobie odpuszczę. Justyna, to niezły Sajgon. 11 szwów. A przecież ma być w formie, żeby przy dziecku pomagać :)
-
Paula175 A wiecie co ... Przypomnialy mi się te liście malin czy jak to się nazywa to ziolo co się pije na przyspieszenie porodu... Mówili o tym na szkole rodzenia ... Ale teraz nie chodzę tylko przypomina mi sie z tego co mówili jak chodziliśmy na sr przed rodzeniem Bartka ... I wiem ze kupowałam to. Kosztowalo z 5zl. A bylo tego tyle ze chyba cale forum by skorzystalo ... Pilam to chyba raz bo bylo ochydne a resztę wywalilam przy przeprowadzce. Jutro jadę na zakupy do mamy wiec jak będzie gdzies po drodze zielarski sklep to kupie ;) a co tam... Nie zaszkodzi ;) Co do porodu po wyjściu krążka to nie mam pojęcia... Nikt z mojego otoczenia nie miał z nim do czynienia... Wiec nie pomogę ... ;/ To ja właśnie o tych liściach mówiłam. Piłaś je przy 1 ciąży? Bo boję się, że takimi eksperymentami jeszcze sobie zaszkodzę. Dostałam od znajomej, żeby pić po 37 tygodniu.
-
Luizjanna Daryjka co do tej no-spy, to mi się wydaje że jakby się poród zaczynał to takie słabe leki go nie zatrzymają. Jak skurcze się wyciszają to raczej są jakieś treningowe, tak uważam. Myślę że łyknięcie leków rozkurczowych czy powiedzmy 2tabletek paracetamolu to dobry sposób żeby sprawdzić, czy to już poród jak ktoś ma wątpliwości. Jak ból minie po tabletkach to raczej jeszcze nie poród, tak mi się wydaje, ale nie wiem tego na pewno :-) Wczoraj właśnie nie wiedziałam, brać tę nospę czy nie. Zaczyna się u mnie to, o czym piszecie, stawianie się brzucha, takie uczucie ściągnięcia w całej dolnej części. Tak samo boję się tej herbaty z liści malin, żeby jakiegoś diabła nie narobić..
-
U mnie też rozmiar w ciąży niewiele się zmienił, a myślałam, że będę sex-bombą w ciąży.. Każdy chce cos innego niż ma :) Piękne te Wasze wózki. Ja dostałam używany za darmo, więc jestem szczęśliwa z oszczędności. Fobianka - wszystkiego najlepszego dla Was! Jak wszyscy piszą, szczęście aż bije z tych zdjęć. Niech wszystko się układa w Waszej rodzince. Gratulacje też dla dumnej mamy, Ewelci. Czas leci. Teraz czekamy na poród, za chwilę będą kolejne urodziny. Często piszecie, że przy skurczach bierzecie no-spę. Czy w 9 miesiącu tak można? Bo to może poród się zaczyna..
-
Hej, dziewczyny, po kilku dniach nieobecności strasznie dużo do nadrobienia. I w końcu jest pierwsza mamusia! Asiek123 - gratuluję i zazdroszczę! Dużo szczęścia dla Was! W szpitalu płakałam, gdy słyszałam płacz dzieci lub krzyki rodzących. Oczywiście, ze wzruszenia i z nutka zazdrości. Najważniejsze, że wypuścili mnie do domu, sytuacja się w miarę unormowała, dali tabletki na ciśnienie. Tylko zszokowały ich obtarcia na wewnętrznych stronach ud, że może być stan zapalny itd. Musze iść do dermatologa i znowu groźba cesarką. Choć ja sama nie mam już zdania, co wolę - sn czy cc. Kasia - 2 miesiące w szpitalu to niezły wyczyn. Ja po tygodniu miałam dość. Zapomnieli mi dać przy wypisie jednego skierowania na badanie w związku z tym stanem zapalnym. Zorientowałam się dość niedaleko od szpitala, ale nie chciało mi się zawracać. Wolałam zapłacić za badanie w laboratorium.
-
Pewnie z nastrojami teraz będzie gorzej, bo zaczyna się nerwowe oczekiwanie. Myślałam, ze dziś mnie wypuszczą ze szpitala, a tu się to rozciąga w czasie. Na poród się nie zapowiada, ale sprawdzają ciągle pod kątem zatrucia ciazowego. Wstyd przyznać, ale w domu nie wszystko gotowe. I jeszcze mąż ma dziś urodziny. Rano złożyłam mu życzenia, ale jak przyszedł mnie odwiedzić, to zapomniałam :( Jestem tu od czwartku i od tego czasu właściwie z brzuszkiem nie rozmawiam, bo skrępowana tu jestem..
-
Mi lekarz kazał jechać na IP, jak ciśnienie będzie 150. Miałam tak w poniedziałek, ale spadło. W środę było te 161/101 i się utrzymywało, to nie było rady. Jak się pojawił ból głowy, to dostałam ochrzan, że nie mówię. Więc wymioty itp. to brzmi poważnie. Ciśnienie 140/90 to u mnie norma, puls też wysoki. Teraz mi wychodzi 130 parę, więc liczę, że puszczą do domu. I wymaz zrobili, ginekolog ciągle nie dawał.
-
Ja tutaj w Gdyni nie mogę narzekać. I lekarze, i pielęgniarki podchodzą do każdego indywidualnie, mówią, że im przykro, że przechodzisz jakieś dolegliwości itp. Ja to się czuję tu niepotrzebnie, bo inne ciężarne naprawdę cierpią. Moje ciśnienie i gromadzenie wody wydaje mi się błahe przy tym. Ale niech wykluczą zatrucie ciążowe, może dadzą coś na stałe na nadciśnienie. Zwłaszcza, że mój lekarz właśnie zaczął 2-tygodniowy urlop.
-
Zmartwiłam się, bo minimalny pobyt w szpitalu to 3 dni. W nocy co 3 godz. sprawdzają tętno dziecka. Ale sprawdziłam, że personel łącznie z lekarzem przyjmującym miły i warunki dobre (jeszcze nie jadłam:) ). Po tych historiach na IP trochę się bałam. Moja współlokatorka jest tu z powodu wymiotów w 34 tygodniu, więc to niekoniecznie oczyszczanie organizmu..
-
Oj, dziewczyny, ja też w szpitalu :( Od godz. 19 utrzymywało mi się ciśnienie 161/101. Pojechałam do wujka na urodziny, ale ciągle mierzyłam co jakiś czas. Po godz. 21 pojechałam do szpitala na ktg po raz pierwszy. Myślałam, ze sprawdzą i odeślą, a oni kazali zostać. Dziś też miałam dziwne upławy, jakby budyń bez krwi, podobne jak przy dniach płodnych. Po tym, co pisała SheViolet, boję się, że to mógł być czop. Oczywiście torba spakowana w 70%, nie wszystko gotowe. U ginekologa, żeby było śmiesznie, byłam dzisiaj i wszystko było ok, żadnych oznak, żeby zbliżał się poród. Na ktg wyszły skurcze, których nie czułam.
-
Dags, masz chyba wklejony link do suwaczka, a to musi być kod zaczynający się [url i to samo na końcu. U mnie czasami szwankuje odliczanie na suwaczku.
-
Grocik Ja zaczynam powoli organizować zapasy w zamrażalce:) jesteśmy w Krakowie sami. Teście i rodzice daleko więc musimy trochę prowiantu pochomikować:) bo pierwsze tygodnie z maleństwem będą trudne, a ja po cc raczej fikać nie będę:) ale mój M na pewno da rade hihih (mam taką nadzieję) miłego dnia wszystkim brzuszkom życzę:) Mój na ostatnich zakupach stwierdził, że rozumie, że wojna idzie, takie zapasy robię, że przecież on da radę. U mnie takie oczyszczanie organizmu nie występuje, ale w I trymestrze tez nie miałam mdłości, wszystkie zachcianki odłożyły się w bioderkach i nie tylko. Czuję, że mi czasami trochę niedobrze, ale to delikatnie jest. Kasiek81 - mąż na medal! Super!
-
Hej, dziewczyny. Daga81 i Kasiek81, trzymam za Was kciuki. Teraz już tylko joga i medytacja, pozytywne myślenie i czekanie na maluszki. Nie myśleć o problemach, będzie dobrze, bo musi być!
-
osłona Tylko jeszcze niespakowana jestem i pokój nie przygotowany -a i imię nie wybrane... Może spojrzysz na małą i będziesz wiedziała, jak ma na imię, co do niej pasuje :) Rozpisałam się..
-
Ten sok z winogron to dopiero na porodówce w trakcie. To pozostaje czekać, aż mały zrobi "chlup" :) Pępek mam ciemny, płaski, bez bólu. Ja normalnie mam pępek typu dziura w brzuchu, to taki raczej nie wychodzi na zewnątrz.