
Renia83
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Renia83
-
Lilijka87 on to kupowal ponad rok temu jednorazowo przez neta wiec nie sadze żeby jeszcze pamiętał, ale zapytam. Tyle wtedy nakupowal ze do dzis mu troche zostalo. A brzuszek ładny :)
-
Zjadłam 3 talerze zupy i chyba pękne. Nika32 mój ma swoją działalnośc więc czasu to on ma tyle co kot napłakał :) takie szycie to raz na rok. Olka to normalne, budzi się i rusza się co kilka lub kilkanascie sekund aż do następnego spania :)
-
Ania71250 jestem z niego dumna :) Matkapolka4 ja niestety mam zaparcia, ciągle jabłka wcinam i biore syrop więc nie pomoge.
-
Kobitki poszłam pomóc młodemu w lekcjach i 7 stron do nadrobienia A ja przepisu nie chce bo leże i nic nie zrobie w te świeta :/ Ja w poprzednich ciążach z synkami miałam bardzo ochote na kwaśne, ogórczki, kapuśniaczek, żurek, słodkiego w ogóle nie jadłam. Im kwaśniejsze tym lepsze :) Teraz ma być dziewczynka i powiem wam że mam po prostu mniejszą ochote na kwaśne, dalej słodkie jem sporadycznie. Jeszcze od poczatku ciąży czekolady nie jadłam ani pączka :) Więc jedyna różnica jest taka że nie mam własnie tych kwaśnych i słonych zachcianek. No i w samopoczuciu jest różnica, bo do tej pory mnie mdli, mam zmieniony smak i drażnią mnie zapachy. Z chłopakami to bardzo szybko mijało. Co do mleka z biedronki to kupowałam i nie było złe, chociaż zauważyłam ze z każdej firmy mleko butelkowe szybko się psuje. Postoi w lodówce 2 dni otwarte i już śmierdzi. Przerzuciłam się na kartonowe. Pochwale wam się jaki kocyk uszył na maszynie mój mąz dla starszaka. Patchworkowy na polarku, materiały sam wybierał i zamawiał przez neta :) Do tego jeszcze poszewka na jasiek. Mam nadzieje że dla młodszego też coś zrobi bo ja nie umiem :P Chociaż ja jak się zbiore to włóczkowy kocyk zrobie.
-
Nika32 no sporo Też miałam dwóch chłopaków, teraz na 99% dziewczynka :) U nas święta to różnie, tylko wigilia jeżdzona. W związku z tym że wszyscy mieszkamy na jednym osiedlu to zahaczamy o wigilie u moich rodziców i u teściowej. I zawsze jest problem kto o której ma zrobić wigilie. I zawsze pretensje że któraś rodzina ważniejsza, albo że u jednych się siedziało dłuzej a u drugich krócej. Ale przynajmniej na gotowe jedziemy :P Ja zaczynałam z wagą 54 kg, teraz już 62 kg. Ale w poprzedniej ciąży przytyłam 27 kg więc żadna nowosc :) Prawie w ogóle po mnie nie było widac i szybko zrzuciłam, mam nadzieje że bedzie podobnie.
-
Nika32 własnie przeczytałam Twoją wizytówke- moje pierwsze dziecko też miałoby teraz 11 lat :) a drugie ma 7 W okolice Krakowa jeżdze tylko w drodze do Zakopanego, które kocham i zazdroszcze że masz tak blisko :P Mieliśmy jechać w sierpniu ale lekarz nam zabronił ze względu na różnice ciśnień :/ i teraz dłuugo nie pojade. Moja dzidzia uwielbia wiercic się wieczorem i w nocy, o której się nie obudze to dostaje kopniaki. Za to od rana gdzieś rusza się sporadycznie.
-
No tak, w terminach porodu tez nas tydzień dzieli. To się wstrzeliłyśmy
-
Dzień dobry mamusie :) Nika32 dokladnie tydzień wczesniej, 10.07 :) może jeszcze termin porodu mamy podobny? I tez masz 32 lata? :) Lecę naszykować młodego do szkoły a potem znów do łóżeczka.
-
Nika32 Kalae super ten płaszczyk, tylko czy w zimę nie będzie Ci zimno? Renia widzę, że mamy podobny staż :-) u mnie też w tym roku minęło 11 lat :-) my mieszkamy w Krk bo tak nam się życie ułożyło - tu studiowaliśmy jak się poznaliśmy, ja pochodzę z Lbl, mój z Opolszczyzny i po prostu tu była praca plus ja kończyła jednego drugie studia. Niestety wyszło tak, że mamy do rodziców 300 i 150 km, choć może to wyglądać na ucieczkę, to nie do końca tak było :-) Nika nam stuknelo w lipcu 11 lat, szok jak to szybko zleciało :) co do przeprowadzek to pewnie niektórym tak sie życie po prostu uklada, ja pisałam o tych co specjalnie jak najdalej :) ze ja bym tak nie mogla. Kamilla my mieliśmy amstafa, on tez miał cos ze stawami. Miał 14 lat, okrutnie stary jak na tą rasę. Bral leki ale do konca zycia kulał, po schodach trzeba bylo go wpychać, na 4 piętro szedł 20 min. Tak, to bylo ze starości, zdechł niedawno wiec marne to pewnie pocieszenie, ale zdechl na co innego. Te lapy kilka lat wstecz zaczely mu dokuczać. Dziewczyny jak z przeciąganiem sie w ciąży? Podobno nie powinno sie? A ja w związku z tym ze leze, mięśnie mi nie pracują, to w nocy przez sen sie ciągle przeciągam, normalnie nie kontroluje tego. Budzę się przeciągając :) musze chyba zapytać gina.
-
Hej kobitki :) Co do tesciowych to maja Mieszka 3 bloki dalej, obecnie mieszkam z rodzicami i po porodzie idziemy na swoje. Tesciowa jak tesciowa, wiele nerw mi popsula ale teraz po 11 latach po slubie juz mi zwisa jej gadanie :) do dziewczyn z mniejszym stazem- przyzwyczaicie sie, przestaniecie z czasem brac wsxystko do siebie. Za to nie wyobrazam sobie special is przeprowadzac sie 100 czy 200 km od tesciowej czy rodzicow zeby tylko miec spokoj. Ja chce miec wszystkich blisko bo pomoc czasem sie przydaje. Wystarczą mi te 3 bloki odległości ;) Staniki wymieniłam wszystkie juz w 3 miesiącu na 2 rozmiary większe. Niestety juz mnie cisną. Zakupów mój tez nie znosi, najchętniej wysadza mnie przed sklepem i wraca jak skończę. Oni nie rozumieją ze dla nas samo wybieranie to juz frajda ale jak ma mi marudzić to wole iść sama.
-
U mnie ruchy czuć i widac z zewnątrz od jakich 2 tygodni. Są bardzo wyraźne, ale tez zalezy jak się dziecko ulozy. Jak kopie w dół albo w stronę pleców to bardziej dla mnie wyczuwalne. Jak kopie w brzuch to golym okiem widac.
-
Olka chyba większość z nas tutaj nie pracuje w zawodzie i nie robi tego co zaplanowalo w szkole. Tym bardziej majac dzieci bierze sie prace jaka jest. I uwierz ze jak pracodawca bedzie mial do wyboru 10- ciu magistrow turystyki, bezdzietnych i dyspozycyjnych i matke matke malych dzieci bez matury to niestety, ale twoje podanie wyląduje na samym dnie. Takie życie. Prawko robiłam 2 lata temu i byl to dla mnie największy stres w zyciu. Zdalam, ale jeździć nie lubię, jeżdżę jak musze. W ciąży jeździłam do 16 Tc, znów sie odzwyczaje i będę sie stresować. Jeszcze z dwójką dzieci. Nawet mi się nie chce o tym myśleć.
-
No i narobiłyście ochoty na torta. Śmietankowego.
-
Ja rozumim że tygodnie liczysz jako skończone. Ale z miesiącami jest inaczej. Jak się jeden miesiąc ciąży skończy to musi się zacząć następny, nie ma innego wyjscia :) Jak Madika dziś skończyła 17 tc to skończyła 4 miesiąc. Więc od razu zaczyna się 5 miesiąc, nie za tydzień. Jakby nie liczyć tego tygodnia to przez następny tydzień nie byłaby ani w czwartym ani w piątym ;) No każdy oczywiscie liczy jak chce :)
-
Ja też licze skończone tygodnie :) piąty miesiąc trwa do skończenia 22 tc: Przyjmuje się, że: - 1 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 1 do 4 tygodnia, - 2 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 5 do 8 tygodnia, - 3 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 9 do 13 tygodnia, - 4 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 14 do 17 tygodnia, - 5 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 18 do 22 tygodnia, - 6 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 23 do 27 tygodnia, - 7 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 28 do 31 tygodnia, - 8 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 32 do 35 tygodnia, - 9 miesiąc ciąży trwa w przybliżeniu od 36 do 40 tygodnia.
-
No od 23, jutro koncze 21, za tydzien kończe 22 :) zaczyna się 23
-
Renatka fajnie ze się poprawia. Jak byłam w poprzedniej ciąży w szpitalu to leżała dziewczyna z małopłytkowością (nie wiem czy to to samo co ty masz?). Normalnie leżała z nami na ginekologii. Tzn chodziła :) I z tego co wiem to wszystko było ok, bo już była na końcówce, tyle że musieli ją mieć na oku i ciągle kontrolować. Ja leżałam 3 miesiące, ona też cały czas, ale normalnie donosiła. Czasem to mi się tak czas wlecze...za tydzień niby zaczynam 6 miesiąc, ale gdzie jeszcze do końca. Chciałabym zapaść w sen jesienny i obudzić się na święta :) Przynajmniej mogłabym już chodzić. Ciesze się że chociaż szpitala jeszcze nie zaliczyłam.
-
Leniwiec nie stresuj okolicznych żuli
-
Olka nie masz dzieci to nie wyrobilas sobie takiego "odruchu obronnego" ;) ja oddruchowo brzuch zaslaniam jak mój syn się do mnie zbliża. Chociaż tez juz dostałam kilka razy, raz upuscil mi na brzuch metalową hulajnogę. Trzymal ją, nagle puścił i poszedł, rączka z całym impetem wbila mi się w brzuch. Nie martw sie, maluch jest dobrze chroniony.
-
Madika ja tez bardziej sie obawiam tej cebulki niż śledzika ;) dlatego ze od poczatku ciąży po cebuli mi niedobrze i mam zgagę. Wystarczy ze gdzies dosłownie kawałeczek zjem i czuje później tą cebule 2 dni :/ ale śledzik bez cebulki to nie to samo
-
Ajka88 jeszcze jest kilka słoików, nie mowie ze sie nie skusze ;) Chociaż przed ciąża nie przepadałam to teraz mnie ciągnie do śledzika.
-
Moja mama tez zdziwiona jak jej mowie czego nie mogę niby jeść. Jej nic nikt nie mówił jak byla w ciąży. Dzisiaj narobila sledzi w oleju z cebulka, zadowolona ze mi dogadza, a ja do niej ze nie mogę. Byla mocno zdziwiona. Pasztet normalnie jem, jak jej powiem ze tez jest zakazany to chyba mnie wysmieje :)
-
Ja się zastanawiam- skoro tyle rzeczy jest w ciąży zabronionych to czemu lekarze nie wspominają o tym ani słowem? Czemu nie dostajemy np. rozpiski których produktów nie jeść w ciąży tylko dowiadujemy sie same z Internetu? Może jednak można jeść wszystko tylko rozsądnie. Bo skoro np. Przed ciąża nie przedawkowalysmy wit. A jedząc pasztet czy watrowke to nie jest to takie łatwe?
-
O wielu zakazanych potrawach syszalam ale ze pasztetu nie można jeść to pierwsze słyszę. Przeciez te sklepowe pasztety maja tyle wątróbki co kot napłakał. Nie jecie dziewczyny? Za mną dzis chodzi wieśmak z frytkami i zaraz mi mąż dowiezie mmm
-
Renatka trzymaj sie, będzie dobrze. Oni zawsze musza być szczerzy i powiedziec nawet najczarniejsze scenariusze, ale to nie znaczy ze one muszą sie spełnić, myśl pozytywnie. Misiakowata30 jeszcze nie wiesz co to są granice wytrzymałości jesli chodzi o brzuch ;) z każdym dniem będzie ci się wydawać ze juz większy być nie może ;)