
RedNails89
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez RedNails89
-
Madika RedNails89 Madika RedNails89 A tak w ogóle to dobry wieczór :) Jeszcze słówko do Lilijki-całe szczęście że na strachu się skończyło. Musiało to okropnie wyglądać :( Ania twarda dziewczynka jest, to szybko się zagoilo :) My dziś cały dzień w rozjazdach, znów Wrocław z Wawrzkiem. Tym razem wizyta u kardiologa. Ma na pograniczu ilość uderzeń serca na minutę (norma od 60 i tyle on ma) i jeszcze coś złego dokładnie nie rozumiem, ale to Marcepan z nim był u doktorki, serce mu za szybko zwalnia(?). W każdym razie za 2 tygodnie podłączą mu na 24 aparat holtera. Mój mały wielki chłopiec, tyle już musi przejść. Ale reszta całkiem dobrze, doktor prowadząca zadowolona z prowadzenia :) Jasiek mi też "kaszle" a raczej odkasłuje w nocy najczęściej. W dzień czasem też jak się zgrzeje. Przynajmniej ja to tak widziałam, tak powiązywałam ze zgrzaniem organizmu i wtedy ręką w lodeczke i oklepywałam. To szwagierka dziś do mnie że ona musi mi zwrócić uwagę żeby iść z Nim do lekarza. Kurde i teraz sama nie wiem czy ja jestem "zimna ryba" czy ona przewrazliwiona. A jeśli chodzi o pracę to jutro mamy wyniki że żłobka. Jak Jasiek się dostanie to z celów na ten rok zostanie zmiana pracy. Co prawda powrót zapewniony mam, ale chcę znalesc coś w mojej branży, po mojej specjalizacji. Mam nadzieję że mi się uda. Wcześniej miałam milion pomysłów jak będzie wyglądać wszystko po maciezynskim, a życie i tak samo weryfikuje plany. Zobaczymy :) Dobra to się rozpisałam. To miłej nocy :) Wiesz co mi lekarz powiedzial ze jak dziecko kaszle to jeszcze jest ok ale jak zaczyna podczas snu to nalezy udac sie do lekarza zeby osluchal. Wiec moze lepiej sie wybierz.... Biedny Wawrzek tyle musi od wakcji sie wycierpiec i nachodzic po lekarzach.... Powiem Ci ze Hanula od 2 dni tyle pije ze ciagle mam przed oczami Wawrzka. Nawet mezulkowi wczoraj mowilam ze zaczynam sie martwic bo pamietam ze u Was bylo podobnie. Ale moze to to suche powietrze w gorach bo nam tez chce sie pic. A w jakiej braznzy chcesz pracowac? Pytam bo tak tajemniczo to zabrzmialo My nie mamy postanowien na ten rok... Jakos wogole nie robimy. Jedyne co to pogonic wykonczenie domu i w przyszlym roku isc na swoje Hehe chyba szwagierka nagadala Marcepanowi bo sam zarejestrował Jaśka. Kurde mam wyrzuty że wcześniej powinnam lecieć z nim do przychodni :/ Hehe a ja jestem inżynierem instalacji sanitarnych- klimatyzacja, ogrzewanie, woda, gaz w domu i te sprawy Mam nadzieje ze z jaskiwm wszystko ok i ze doczytam ze tak jest Aaa ze ja wczesniej nie wiedzialam ze Ty w takiej braznzy dzialasz.... Kurcze bys mi wszystkie instalacje poprojektowala do domu A z Marcowkowa moca bylo by szybciej Byliśmy u lekarza, i wg pani doktor nic takiego mu nie jest. Po prostu wydzielina mu spływa i zalega, stąd kaszel i charczenie. Nic nie jest a na medykamenty prawie 100zeta poszło.Nawet na dwór możemy wychodzić normalnie, nie kumam tego :/
-
Renia74 ~kalae Miałam jeszcze napisać i zapomniałam, ja nie kupuję tych gotowych spodów, ale polecam wypróbować biszkopt rzucany, przepis można znaleźć na moich wypiekach :) :) u nas 71 cm i 8060 g było pod koniec grudnia na bilansie A jak moje płytki w kuchni przegrają z blachą ? :)) Ja kładę koc i rzucam na koc
-
A co do mąki, to 3/4 kg to będzie 5 szklanek bez 5 plaskich łyżek ;) 1szklanka to 160 g, odejmując łyżkę lub po prostu nie dopełniając ja do końca wychodzi 150g. :)
-
I też polecam biszkopt rzucany z moich wypieków :))
-
Kalae, kiedyś widziałam na moichwypiekach tort komunijny, był z masą z twarogu i śmietany, z dodatkiem brzoskwin z puszki. Ja zawsze robię pół na pół mascarpone i śmietana.
-
Madika RedNails89 A tak w ogóle to dobry wieczór :) Jeszcze słówko do Lilijki-całe szczęście że na strachu się skończyło. Musiało to okropnie wyglądać :( Ania twarda dziewczynka jest, to szybko się zagoilo :) My dziś cały dzień w rozjazdach, znów Wrocław z Wawrzkiem. Tym razem wizyta u kardiologa. Ma na pograniczu ilość uderzeń serca na minutę (norma od 60 i tyle on ma) i jeszcze coś złego dokładnie nie rozumiem, ale to Marcepan z nim był u doktorki, serce mu za szybko zwalnia(?). W każdym razie za 2 tygodnie podłączą mu na 24 aparat holtera. Mój mały wielki chłopiec, tyle już musi przejść. Ale reszta całkiem dobrze, doktor prowadząca zadowolona z prowadzenia :) Jasiek mi też "kaszle" a raczej odkasłuje w nocy najczęściej. W dzień czasem też jak się zgrzeje. Przynajmniej ja to tak widziałam, tak powiązywałam ze zgrzaniem organizmu i wtedy ręką w lodeczke i oklepywałam. To szwagierka dziś do mnie że ona musi mi zwrócić uwagę żeby iść z Nim do lekarza. Kurde i teraz sama nie wiem czy ja jestem "zimna ryba" czy ona przewrazliwiona. A jeśli chodzi o pracę to jutro mamy wyniki że żłobka. Jak Jasiek się dostanie to z celów na ten rok zostanie zmiana pracy. Co prawda powrót zapewniony mam, ale chcę znalesc coś w mojej branży, po mojej specjalizacji. Mam nadzieję że mi się uda. Wcześniej miałam milion pomysłów jak będzie wyglądać wszystko po maciezynskim, a życie i tak samo weryfikuje plany. Zobaczymy :) Dobra to się rozpisałam. To miłej nocy :) Wiesz co mi lekarz powiedzial ze jak dziecko kaszle to jeszcze jest ok ale jak zaczyna podczas snu to nalezy udac sie do lekarza zeby osluchal. Wiec moze lepiej sie wybierz.... Biedny Wawrzek tyle musi od wakcji sie wycierpiec i nachodzic po lekarzach.... Powiem Ci ze Hanula od 2 dni tyle pije ze ciagle mam przed oczami Wawrzka. Nawet mezulkowi wczoraj mowilam ze zaczynam sie martwic bo pamietam ze u Was bylo podobnie. Ale moze to to suche powietrze w gorach bo nam tez chce sie pic. A w jakiej braznzy chcesz pracowac? Pytam bo tak tajemniczo to zabrzmialo My nie mamy postanowien na ten rok... Jakos wogole nie robimy. Jedyne co to pogonic wykonczenie domu i w przyszlym roku isc na swoje Hehe chyba szwagierka nagadala Marcepanowi bo sam zarejestrował Jaśka. Kurde mam wyrzuty że wcześniej powinnam lecieć z nim do przychodni :/ Hehe a ja jestem inżynierem instalacji sanitarnych- klimatyzacja, ogrzewanie, woda, gaz w domu i te sprawy
-
A tak w ogóle to dobry wieczór :) Jeszcze słówko do Lilijki-całe szczęście że na strachu się skończyło. Musiało to okropnie wyglądać :( Ania twarda dziewczynka jest, to szybko się zagoilo :) My dziś cały dzień w rozjazdach, znów Wrocław z Wawrzkiem. Tym razem wizyta u kardiologa. Ma na pograniczu ilość uderzeń serca na minutę (norma od 60 i tyle on ma) i jeszcze coś złego dokładnie nie rozumiem, ale to Marcepan z nim był u doktorki, serce mu za szybko zwalnia(?). W każdym razie za 2 tygodnie podłączą mu na 24 aparat holtera. Mój mały wielki chłopiec, tyle już musi przejść. Ale reszta całkiem dobrze, doktor prowadząca zadowolona z prowadzenia :) Jasiek mi też "kaszle" a raczej odkasłuje w nocy najczęściej. W dzień czasem też jak się zgrzeje. Przynajmniej ja to tak widziałam, tak powiązywałam ze zgrzaniem organizmu i wtedy ręką w lodeczke i oklepywałam. To szwagierka dziś do mnie że ona musi mi zwrócić uwagę żeby iść z Nim do lekarza. Kurde i teraz sama nie wiem czy ja jestem "zimna ryba" czy ona przewrazliwiona. A jeśli chodzi o pracę to jutro mamy wyniki że żłobka. Jak Jasiek się dostanie to z celów na ten rok zostanie zmiana pracy. Co prawda powrót zapewniony mam, ale chcę znalesc coś w mojej branży, po mojej specjalizacji. Mam nadzieję że mi się uda. Wcześniej miałam milion pomysłów jak będzie wyglądać wszystko po maciezynskim, a życie i tak samo weryfikuje plany. Zobaczymy :) Dobra to się rozpisałam. To miłej nocy :)
-
~justyna_mama Nadrobiłam i ja :) Dentrinox my też trzymamy przy łóżku żeby w razie czego szybko zasmarować, pomaga, tak fajnie go ciumka :) gratuluje ząbków i oczywiście cieszę się, że przy wypadkach, upadkach nic poważnego sie nie stało. Ruchliwe robaszki kochane :) co do wychowawczego ja też sie wybieram tylko, chyba na początek złożę wniosek na pół roku później zobaczymy czy nie będziemy starać sie o kolejne maleństwo bo z tego co mi powiedziano w kadrach to w razie ciąży na wychowawczym musze wrócić do pracy żeby później ewentualnie iść na zwolnienie. Zobaczymy jak wyjdzie... Dzisiaj też słyszałam w radiu że duza zachorowalność na grypę panuje i nawet w jakimś mieście zamknęli szkołę z tego powodu. Aaa i słyszałam że gdzies tam w Polsce po kolędzie chodziła Pani kucharka z drugą Panią bo ksiądz nie mógł z powodu choroby, Panie ze swojego zadania wywiązały sie wzorowo bo świeciły mieszkania :) To u mnie te panie po kolędzie tzn kolo wioska obok mojego miasta. Odkąd z diecezji Wrocławskiej, Legnickiej i jeszcze jednej (Kłodzkiej?) wyodrębnili naszą Świdnicka dużo takich kwiatków nadających się do tv się dzieje. W innej wiosce inny ksiądz przy okazji Pierwszej Komunii wyzywal dzieci od pajaców, a w stronę rodziców postawił transparent z napisem (uwaga pisownia oryginalna) ZŁODZIEJ / KRADZIERZ A potem się dziwić że ludzie do kościoła nie chodzą jak trafia na takich księży. No ale gospodyni po kolędzie to już na prawdę przegięcie pałki.
-
Madika Moze i niektore dziewczyny podczytuja ale ostro sie tego wypieraja
-
~Misiakowata Sylwia trzymam za Was kciuki tesciowa bedzie Ci jeszcze wdzieczna,ze uratowas jej syna przed totalnym dnem :* Grupa tajna to taka,ktora nikt nie wyszuka i znajomi nie zobacza Twoja aktywnosc tam. Ktos pytal,nie pamietam kto. Justyna maz malym gestem Ci wynagrodzil..mam nadzieje,ze atmosfera bedzie spokojna u Was. Ja dostalam dzis Prymulke :) Tzn bylismy w Castoramie i sobie wybralam ahha Misiakowata, gdzie trzymasz prymulke? Bo też mi Marcepan sprezentowal i przyniósł w poniedziałek. We wtorek podlalam a dziś ledwo zipi :(
-
Ernesto, nasze kciuki masz zawsze i wszędzie! Pamiętaj :) Z zębami u nas było dziwnie, pierwsza dolna jedynka zaraz po skończeniu 7msc. Potem dłuższą chwila oddechu i 5, w odstępach 3-5dniowych. Ani nie szły mu parami, ani nic "po kolei". Jakieś dziwne to moje dziecko :P aaa, górne dziąsła opuchniete miał 1.5 miesiąca, na samej końcówce aż krwiaczek się zrobił. Tosia gratulacje :)) Misiakowata, najważniejsze że nic się nie stało. Głowa do góry, jesteś najlepsza mamą jaka mógł mieć Mati :) a ministranci to hit ubiegłego zimy hehehe
-
P.S. Wydaje mi się że o Madike nie ma co się martwić, miała w każdym razie kiedyś też dłuższą przerwę od forum. No ale wiadomo ze wszystkie się będziemy o Nią martwić.
-
Heloł marcóweczki. Niedziela dzień... lenia, chociaż się nie rymuje ;) ja tam na forum będę zaglądać zawsze, sentyment pozostał :) Mimo że czasu coraz mniej, i tak jak niektóre z was mam odwyk telefoniczny. Łapie ssie że Starszakowi odpowiadam coś na odczepnego a potem dociera do mnie że na pewno nie tego ode mnie oczekuje. Także najwyższy czas na odrobinę luzu. U nas będzie nerwowy tydzień, w piątek okaże się czy Jasiek dostał się do żłobka. Szanse ma batdzo duze w sumie. Jak tak to od 1marca będę mieć zlobkowicza. Patrząc na ilość jego pobudek w nocy to nie wiem jak on się ogarnie ;) dobrze że urlopy do połowy czerwca to może odrobinę odespie Roczek, hmmm. Tort u mnie zawsze robił mój tato, cukiernik. A teraz to nie wiem. Miał amputacje palca u stopy i nie mam pojęcia jak on sobie wogole wyobraża prowadzenie firmy i pracę. Eh. Idę do mojego jęczydupki
-
Tak tak, Święta Święta i po Świętach. I jak co roku (przynajmniej u mnie) zapasy jedzenia starczają do 30 grudnia, na Sylwestra gotowanie i przygotowywanie od nowa tylko po to, aby potem znów jeść "resztki" tydzień potem w sumie jest 6.stycznia Trzech Króli, i to w piątek, więc w sumie kolejny większy obiad i już 1/3 stycznia za nami. Ot takie moje przemyślenia żywieniowe A z racji tego że dawno nas tu nie było to co u nas nowego. Jasiek od chrzcin (6.11) czyli w przeciągu 1,5 miesiąca zaczął pełzać, raczkować, siadać, wstawać i przemieszczać się wzdłuż mebli. Dzień po chrzcinach wyrżnął mu się pierwszy ząb, potem były 3tyg spokoju, a teraz lawinowo leci, już jest 6. Jedyne co to nie gada, nie zdarzyło mu się jeszcze ani mama, ani tata, ani baba. W sumie nic nie powiedział :P bardzo dużo wydaje pojedynczych dźwięków, liter, i sylab, ale na tym koniec, No to czekamy dalej ;) No i budzi się po 10 razy w nocy.. No dobra, może 8. Właśnie wstał, 2raz od 20. A gdzie do rana :/
-
Heloł Marcóweczki!!! (Madika buźki specjalnie dla Ciebie) Wiem że dawno tu mnie nie było, buuuu. :( Ale zanim cokolwiek ogarnę z bardziej bieżących spraw, chciałabym zostawić Wam ulotkę Wawrzka. Może któraś z Was nie ma pomysłu komu przekazać 1% swojego podatku. Wiem, że są dzieci dużo bardziej potrzebujące, ale chciałabym dla niego jak najbardziej normalne dzieciństwo. Pozdrawiamy i miłego wieczorku!
-
Madika RedNails89 ~nessquick Ja niestety zarzuciłam pieczenie chleba po tym jak się Młody urodził, kiedyś wrócę, ale jeszcze nie teraz. Sprawdź sobie "chleb najprostszy z prostych", to był mój pierwszy i bardzo długo go piekłam, zanim odważyłam się sięgnąć po zakwas. Hehe, to ja z grubej rury poszłam ;) kiedyś już robiłam chleb i od razu właśnie na zakwasie. Poszłam do pracy i skończyłam ;) teraz gdzies od miesiąca robie znów. Chyba nie powinnam chwalić ale Jasiek w dzień jest mało absorbującym dzieckiem ;) A jeszcze w dodatku ostatnio znalazłam na niego sposób, po godzinnym spacerze gdzie śpi, wnoszę go w gondoli na 3 piętro i wystawiam na balkon. Śpi jeszcze 1.5-2 godz Boze masz sile targac Jaska w gongdoli na 3p???? I wogole Jasiek Ci sie miesci w gondoli? Hanula od wrzesnia jezdzi w spacerowce. Ja kiedys tez Hanule tak trzymalam na dworzu ale od kad pochorowala mi sie przez to to przestalam :( Mialam wyrzuty sumienia ze to przeze mmnie sie pochorowala. Teraz na nia dmucham i chucham i rzadko na spacery wychodzimy bo ciagle pada. Pierwsze na co patrzyłam przy wyborze wózka to długość gondoli. Wawrzek jezdzil 4.5 miesiaca ledwo. A że Jasiek drobny chłopak, nie garnie się do siadu i na spacerach śpi to mogę Go jeszcze wozić. Mam nadzieję chociaż do końca roku :P
-
~nessquick Ja niestety zarzuciłam pieczenie chleba po tym jak się Młody urodził, kiedyś wrócę, ale jeszcze nie teraz. Sprawdź sobie "chleb najprostszy z prostych", to był mój pierwszy i bardzo długo go piekłam, zanim odważyłam się sięgnąć po zakwas. Hehe, to ja z grubej rury poszłam ;) kiedyś już robiłam chleb i od razu właśnie na zakwasie. Poszłam do pracy i skończyłam ;) teraz gdzies od miesiąca robie znów. Chyba nie powinnam chwalić ale Jasiek w dzień jest mało absorbującym dzieckiem ;) A jeszcze w dodatku ostatnio znalazłam na niego sposób, po godzinnym spacerze gdzie śpi, wnoszę go w gondoli na 3 piętro i wystawiam na balkon. Śpi jeszcze 1.5-2 godz
-
Madika RedNails89 Ah, wybaczcie mi ale do końca tygodnia będę się udzielać w minimalnych ilościach. W niedziele mamy chrzciny, będzie 18 osób i robimy je z wiadomych powodów w domu. Logistycznie mamy wszystko ustalone, plan działania w kuchni rozłożony na piatek,sobotę i niedziele. Mam nadzieję że wypali :) Chociaż po ostatnich doświadczeniach wiem, że plany a rzeczywistość to dwa przeciwległe bieguny.. ;) No to trzymam mocno kciuki zeby wszystko poszlo po Waszej mysli Co dobrego bedziesz robic? Schab duszony z sosem w multicookerze ;) i piersi kurczaka faszerowane szpinakiem i fetą. Surówki mam 2 w sloikach, ogórki i kiszoną kapustę. Jutro albo w piątek zrobię jeszcze zasmażane buraczki żeby były do odgrzania. No i ciasta, karpatke, stefanke, może coś jeszcze wymysle ciekawego i tyle. Rosół zrobi się sam
-
Ah, wybaczcie mi ale do końca tygodnia będę się udzielać w minimalnych ilościach. W niedziele mamy chrzciny, będzie 18 osób i robimy je z wiadomych powodów w domu. Logistycznie mamy wszystko ustalone, plan działania w kuchni rozłożony na piatek,sobotę i niedziele. Mam nadzieję że wypali :) Chociaż po ostatnich doświadczeniach wiem, że plany a rzeczywistość to dwa przeciwległe bieguny.. ;)
-
Hej Mamuśki :) Jeszcze raz serdecznie Wam wszystkim dziękujemy za miłe słowa razem z Wawrzkiem :) dobrze że jesteście, że jest to forum, ta grupa, bo dzięki Wam było mi łatwiej w najgorszym momencie. :) Kalae, Tosia to jest jedna wielka chodząca zagadka ;) aż sama jestem ciekawe dlaczego robi tak a nie inaczej Co do obcych dzieci i swoich, to racja, zachowania innych rażą bardziej ;) ale akurat jeśli chodzi o dwulatka to teraz wiem, że nie wszystko jest takie na jakie wygląda. Sama się o tym przekonałam ze Starszakiem, gdy położył mi się na środku chodnika i zaczął rzucać się i wrzeszczeć. Tak o, bez powodu. Miny ludzi przechodzących wokół... Ale teraz już jestem mądrzejsza ;)
-
Madika RedNails89 Madika RedNails89 A już wiem. Madika, co do jedzenia w przedszkolu to nie mamy problemu, dostaje menu na 2 tygodnie wprzód i ja tylko wyliczam ile gramowo ma czego dostać. A i tak wychodzi ze je prawie tyle co inne dzieci. Chociaż na początku miał problem bo miał za duże porcje, ale zaraz zmieniliśmy i już jest ok :) Ann1ee, Corny wymiata. Uśmiałam się ze hej całe szczęście Jaśka nikt nie karmi, ale co się nasluchalam to moje, dobrze że tylko słuchałam ;) bo on przecież taki chudy jest to na pewno niedożywiony! No to super ze temat tak ogarneliscie i wszyscy jakos przeszli do porzadku dziennego. Kazdy ogarnal i przyzwyczail sie. I super ze Wawrzek tez jest ogarniety i ze tak ladnie sobie radzi. A on nie pyta sie dlaczego on ma pompe a inne dzieci nie? Albo dlatego on nie moze jesc tego co inne dzieci? Czy inne tego typu pytania? Dzielni jestescie! Wszyscy- cala 4 Szybko wszystko tak ladnie przeorganizowaliscie i na nowo poukladaliscie W sumie to tylko raz mu się zdarzyło spytać i to na placu zabaw, czy chłopiec tez zmierzy sobie cukier. W przedszkolu panie po szkoleniu dostały książeczki z opowieściami i w sumie gładko poszło :) a co do jedzenia to je praktycznie wszystko co dzieci, a nawet więcej. Często dostaje dodatkowe dawki węglowodanów typu sok, herbatniki,banan czy nawet specjalne cukierki jak za bardzo mu spada cukier np po wyjściu na podwórko. I wtedy raczej dzieci pytają czemu Wawrzek je a one nie Ooo no to super Wychodzi na to ze ze slodyczami ma lepiej niz inne dzieci hehhe A jak mu wytlumaczylas ze kolega nie bedzie mial mierzonego cukru? Przepraszam ze sie tak dopytuje ale to sa trudne tematy do wytlumaczenia a co dopiero do zrozumienia dla takiego brzdaca. Od samego początku tłumaczymy że zachorował i że ma taką chorobę w której musimy mierzyć cukier i podawać insulinę. I że inne dzieci nie mają takiej choroby. Ale ona nie jest taka zła, bo tylko Wawrzek ma żółty plaster na ręce i saszetke z Psim Patrolem. Inna dzieci nie mają. I to na początku było kartą przetargową. Póki co rozumie i buntu nie ma. Ostatnio natomiast tak mi się go szkoda zrobiło, i przykro, bo wziął cukierka, i schował się za firanka żeby go nie było widać. Bo on tak bardzo chciał tego cukierka :( przykre było to że nie mógł zjeść jak normalne dziecko tylko musiał przejść przez cały proces-mierzenie cukru, ważenie cukierka, przeliczanie, insulina i dopiero jedzenie. Ale w sumie rozumie duzo i raczej nie ma problemu z niczym :)
-
~kalae Wydaje mi się że butelka nie ma tu nic do rzeczy, bo nie dawałam jej często, nawet nie raz dziennie. Przykładowo Sylwia czy leniwiec dawały butelkę duże częściej z tego co pisały. Tak samo jak u mnie używają smoczka. Tosia ostatnimi czasy potrafi nie chcieć butelki czy smoczka. Natomiast chce gryźć. Tak naprawdę to chyba nikt nie będzie wiedział czemu tak się stało. A w poradni laktacyjnej pewnie zwalą wszystko na butelkę i smoczek, a ja używam smoczna avent natural. A może to jest tak że Tosia chciała sobie coś pogryźć, trafiło na cycka, ty powiedziałaś głośniej (podniosłaś ton) Ała, Tosia się zdziwiła lub ewentualnie wystraszyła i stwierdziła że będziesz przy każdym jedzeniu cycka już podnosić głos, i ona tak nie chce, woli żeby mama mówiła miło i spokojnie,wiec ona dobrowolnie rezygnuje z cycka. Hehe ale sobie historie stworzyłam ;)
-
Renia74 Dziewczyny a myślałyście powoli o nocniku ? Kiedyś to była norma, a teraz mądre poradniki mówią że za wcześnie. A na FB co o tym mówią? Moja Skurczowa zawsze powtarzala ze ona siostrę M sadzala na nocnik jak miała 6mscy i że tak szybko z pieluch zeszła itp itd. Tylko tak sobie myślę że pranie i prasowanie tej tetry to była duża motywacja kiedyś ;) no i z tego co wiem ona bardzo tego pilnowala, trzeba miec czas, ochote i samozaparcie poza tym nie umiem sobie tego wyobrazić, bo np Jasiek to takie chuchro i on by się w nocniku utopił, nie mówiąc już o tym ze nie siedzi sam.
-
Madika RedNails89 A już wiem. Madika, co do jedzenia w przedszkolu to nie mamy problemu, dostaje menu na 2 tygodnie wprzód i ja tylko wyliczam ile gramowo ma czego dostać. A i tak wychodzi ze je prawie tyle co inne dzieci. Chociaż na początku miał problem bo miał za duże porcje, ale zaraz zmieniliśmy i już jest ok :) Ann1ee, Corny wymiata. Uśmiałam się ze hej całe szczęście Jaśka nikt nie karmi, ale co się nasluchalam to moje, dobrze że tylko słuchałam ;) bo on przecież taki chudy jest to na pewno niedożywiony! No to super ze temat tak ogarneliscie i wszyscy jakos przeszli do porzadku dziennego. Kazdy ogarnal i przyzwyczail sie. I super ze Wawrzek tez jest ogarniety i ze tak ladnie sobie radzi. A on nie pyta sie dlaczego on ma pompe a inne dzieci nie? Albo dlatego on nie moze jesc tego co inne dzieci? Czy inne tego typu pytania? Dzielni jestescie! Wszyscy- cala 4 Szybko wszystko tak ladnie przeorganizowaliscie i na nowo poukladaliscie W sumie to tylko raz mu się zdarzyło spytać i to na placu zabaw, czy chłopiec tez zmierzy sobie cukier. W przedszkolu panie po szkoleniu dostały książeczki z opowieściami i w sumie gładko poszło :) a co do jedzenia to je praktycznie wszystko co dzieci, a nawet więcej. Często dostaje dodatkowe dawki węglowodanów typu sok, herbatniki,banan czy nawet specjalne cukierki jak za bardzo mu spada cukier np po wyjściu na podwórko. I wtedy raczej dzieci pytają czemu Wawrzek je a one nie
-
Madika RedNails89 Sylwia, w końcu wyszło że do lutego mamy mieszkać na tych samych warunkach, potem za opłatą. Już pisałam wcześniej, nie wiem jakie to kwoty im chodzą po głowie, ale jeśli nawet mamy płacić tyle co za nieremontowane mieszkanie, to dokładając 200 zł mamy ratę kredytu. Co prawda na 30 lat... No ale kiedyś i tak byśmy kupowali, może właśnie lepiej że teraz, że jest ta doplata. Marcepan juz dostał namiar na doradcę, mówił ze załatwianie formalności zajmie mu około miesiąca. Byłoby super, akurat załapać się na Mdm. Dziękuję Wam wszystkim za mile słowa o Wawrzku myślę że gdyby nie miał takiego imienia nie byłby już taki wyjątkowy haha kiedyś mi jeszcze podziękuje! Aaa a tak w ogóle przypomniało mi się że jakieś 60 str temu pisała tu mamusia z lutowek (przepraszam nie pamiętam nicku) której synek ma na imię Edek. Jasiek też mógł być Edkiem bo Wawrzek jest po M dziadku, moi Dziadkowie to właśnie Edward i Stanisław, tyle że mój tato też Stanisław, wiec idąc schematem nadawania imion po pradziadkach Jasiek mógł być Edkiem. No ale dostał po prababci Janinie- żonie Edka heheh Niech sie Jasiek cieszy ze nie dostal Janina bo jak niezla impreza byla to moglo sie roznie skonczyc hehe Moj tesciu poszedl ze szwagrem zarejestrowac siostrzenice. I poszli i byli jeszcze troche wcieci i nie pamietali jakie imie wybrali dla niej hehe i mowia do kobitki ze jakies na M i jakies dziwne. To ona im zaczela mowic jakies imiona i obi wkoncu tacy zrezygnowani mowia: " Dobra to niech bedzie ta Milena bo i tak nic jie wymyslimy" hehe padlam jak ta historie uslyszalam Zawsze mnie rozbrajają takie historie, ja to bym chyba sie poplakala jakby ktoś w jednej sekundzie zmienił mojemu dziecku imię które miało zaplanowane na całe życie. Albo byłby foch forever mój Marcepan miał być Robert Łukasz ale szanowny tatuś tez pewnie pod wpływem przekręcil i jest Łukasz Robert :P