Skocz do zawartości
Forum

Vena127

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Vena127

  1. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Miila gratuluję wolności. Och Libię to uczucie kiedy się w końcu wypycha projekt do klienta ;) Marihuana mówisz … no tak sama radość ta młodzież. Choć ostanio byłam na urodzinach sąsiadki, mieszkanie obok … "dziewczyna" kończyła 57 lat!!! Figura boska, 20tka może zazdrościć. Sama zazdroszczę. Mój mąż jak ją zobaczył pierwszy raz ubraną do pracy na czerwonych szpilkach to jej powiedział, że przeprasza ale musi powiedzieć że wygląda "hot" i ma świetne buty ;) No ale do rzeczy, jednym z prezentów urodzinowych, jaki dostała to była właśnie taka butelka po ziołach marihuany No a ja dziś nie buszuję po nocy sama, bo do męża Londyn zadzwonił ;)
  2. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Co do staników to mam dwa rodzaje: takie normalne z fiszbinami, usztywniane lub nie nie typowe do karmienia, ale w wersji ładne. I takie na dni kiedy chcę wygodnie i na noc właśnie sportowe. I wtedy już tylko patrztyłam żeby były z dekoltem, który daje szansę na wygodne "dobranie" się do piersi. Lubię takie z kopertowym rozwiązaniem z przodu. Melly mój 2 latek domaga się zmiany pieluchy na suchą, pozwalam mu chodzić do 2-3h bez pomiędzy pieluchami, ale na razie to na tyle. Wie o co chodzi, bo parę razy w ciągu dnia idzie do łazienki i siada na toaletę (mamy nakładkę, którą sam sobie kładzie) wszystkich radośnie informuje, że siusiu i… na takim 10-15 min siedzeniu się kończy. Straszy jak miał 18 miesięcy przechodził bunt i sam zdejował pieluchę, ale to ja nie byłam gotowa na "trening", bo właśnie urodził się drugi. Jak miał 21 miesięcy po domu zaczął chodzić bez pieluchy i dostawał tylko na wyjście. 3-4 miesięce później zszedł zupełnie z dziennych. Nocne były, ale często budził się i wstawał, że chce siusiu. Po jednej z takich pobudek powiedział, że nie chce zakładać pieluchy i powiedziałam ok. To było przed jego 3 urodzinami. Nocne wypadki były parę razy przez pierwsze dwa miesięce, ale tylko wtedy kiedy był chory … teraz już budzi się sam robi co trzeba i wręcz wraca do łóżka. Generalnie po doświadczeniach ze starszym synem i tym, co już robi młodszy decyzję o pozbyciu się pieluchy pozostawiam dzieciom. Nie chce mi się za nimi biegać z nocnikiem. Wolę wariant, kiedy sami idą do toalety i później ma dumnie pokazują efekty ;) A, no i u mnie nocnik się nie sprawdził na kupę była nakładką, a siusiu jak Tata na stojąco ;) tylko że moi chłopcy są wysocy i maja warunki, żeby dało się na stojąco ;)
  3. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Melly a co do sielankowych śniadań to już niedługo wrócą. Już z takim 3 latkiem to mieliśmy leniwe śniadania na kocu, na trawie, mniejszy jeszcze trochę ganiał, się w parku nie było nerwów, że trzeba za nim biec. Był z zasięgu wzroku i przebiegał co chwila po owoce. W swoim ogrodzie tu zupełnie luz :)
  4. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Melly te biustonosze, które mam z polski zapinane z przodu są z Intimissimi (super wygodny i pewnie byłby dobry do karmienia) Nie wiem jakie są teraz ceny tej marki … i mam też jeden Etam. Też chyba nie był jakoś obłędnie drogi.
  5. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Magda to wyobraź sobie jak mój mąż się ze mnie śmiał kiedy rozpłakałam się opowiadając dzieciom opowieść wigilijną w miejscu, gdzie było o tym jak narodzony Jezus został położony w żłobie … Poza tym rany co druga romantyczna piosenka i mam w najlepszym razie łzy w oczach
  6. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Secondtry to może zapodaj temat mężowi … mój zanim zaszłam w ciążę stwierdził, że on jest chętny. To tylko 10 min w miejscowym znieczuleniu … jednak wyszedł temat raka jajników, więc nie ma sensu żebyśmy obydwoje się zabezpieczali, skoro mi wytną jajowody przy cc.
  7. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    A dlaczego tylko faceci mogą? Przecież zabronione jest celowe pozbawienie płodności. A raz, że tego chcesz, dwa że jajeczek nikt ci nie uszkadza i dalej, choć trudniej możesz mieć dzieci …
  8. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Secondtry gratuluję zdrowej Zuzi i stabilnej szyjki. Co do cukrzycy :( buuu dupa, że się tak wyrażę, ale od razu pocieszam że da się żyć. Tylko w kwestii diety nie wariuj, jak 90% kobiet, że taraz to już głodówka i później dziwią ich ketony w moczu. Wszytko Ci powiem ;) Mam dużo doświadczenia w komponowaniu tego typy diety i desery też wchodzą w ten zakres ;) Będzie Pani zadowolona, w końcu to jest coś co chcę niedługo robić zawodowo Standardowo jesz w cukrzycowej diecie 6-7 posiłków więc luz niewiele pod tym względem zmienisz ;) Te główne będą miały inną (większą ilość węglowodanów).
  9. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Dziewczyny jeśli chodzi o nocnik to z mojego doświadczenia to sprawa indywidua. Z fizjologicznego punktu widzenia zdolność świadoma kontrolowania zwieraczy zaczyna się od 18 miesiąca, przy czym należy uwzględnić odrębną kwestię komunikacji przez dziecko potrzeby siusiu-kupa (to wg mojej kuzynki- fizjoterapeutka i psycholog). Tu już jest różnie. Młodszy syn jest np do tyłu w stosunku do starszego, który w tym samym wieku już miał tylko pieluchę na noc. Przy czym należy odróżnić trening nocnikowy rodziców od treningu dzieci ;) dla mnie, jeśli to my musimy myśleć czy dziecko chce już kupę/siusiu tak na prawdę jest naszym treningiem. Może nie chodzi mi o to, żeby dziecko umiało samo się rozebrać/ubrać w łazience, ale umiało nawet w czasie najlepszej zabawy ocenić, że teraz to już trzeba iść do toalety bo będzie zaś późno. Dzięki temu ominęło mnie pranie dywanu, sofy, tapicerki w aucie ;) Jasne, że życie bez pieluch czy to jednorazowych, czy wielokrotnych jest super wygodne, ale wychodzę z założenia, że to dziecko musi być gotowe, a nie rodzice zdesperowani… co ja się nasłuchałam uwag od rodziny i znajomych, że nie robię treningu zaraz po pierwszych urodzinach… tylko koniec końców, efekt kiedy ich dzieci przestały mieć "wypadki" był praktycznie w tym samym czasie kiedy moje w 2 tyg ogarnęły o co chodzi. Tak na marginesie to w pierwszym tygodniu bez pieluch polecieliśmy na wakacje ;) ku naszemu zaskoczeniu nie było żadnych problemów z publiczną toaletą i wypadku z mokrym ubraniem. To takie moje przemyślenia, żeby nie narzucać sobie i dzieciom presji kiedy, co się wydarzyć ;)
  10. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Dziewczyny chcę przesłać trochę słońca i pozytywnej energii: miałam cudowny poranek! Byłam u kardiologia i spotkałam cudownego pana w stylu angielski dżentelmen, który poza tym okazał się bardzo rzeczowym specjalistą. Niewydolność serca ładnie reaguje na leki, jest w stałym kontakcie z moją ginekolog. W razie czego do niego mail i telefon. Dał dyspozycję do systemu, żeby informować go o zmianach w moim stanie zdrowia (e-karta pacjenta to cudowny wynalazek!). Ma cały marzec dyżur w szpitalu, więc będzie w kontakcie z anestezjologiem w kwestii znieczulenie do cc i ew problemów. I najlepsze, wg niego po porodzie niewydolność powinna w ciągu kilku tygodni ustąpić samoistnie! Yupi! Po wizycie drugie śniadanie w kawiarni w ogródku na zatokę, cudowne słońce 17°C i delikatna bryza od wody …chce się żyć!
  11. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Nat bardzo mocno ściskamy kciuki z Klarą. Daj znać po powrocie co u Ciebie. Szpitale i służba zdrowia to temat rzeka … zawsze mnie irytowało, że podejście się zmieniało jak się personel dowiadywał, że jestem z rodziny medycznej … to dopiero chamówa, że są inne standardy dla "swoich"… Dziewczyny z zagranicy wiedzą o czym powiem, ale dopóki nie wyjechałam to często nie widziałam, że generalnie ludzie są w Polsce dla siebie niemili i opryskliwi. Zawsze wchodząc do windy mówiłam dzień dobry i byłam w szoku, że koleżanka się zapytała dlaczego tak robię, bo przecież nikogo nie ma z naszego oddziału …i tak jest wszędzie: sklepie, urzędzie … smutne maniery z czasów książki skarg i zażaleń.
  12. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Kodomo to jeszcze do mnie Kochana też zapraszam … u mnie chęci są tylko możliwości kiepskie do wykonania wszystkiego co bym chciała. Zazdroszczę Ci. Mąż kontrolnie dzwonił, czy już fugi w łazience zaczęłam robić, bo kupiłam silikon 3 tyg temu i nie zdążyłam, jak mnie chwyciło na leżenie :/ i tak mnie kusi… mogłabym zrobić wszytko siedząc na ziemi, bo mało jest tych kafelek na wysokość, ale póki co się trzymam.
  13. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Kodomo Kobieto, święta za dwa miesięce dopiero, zwolnij Co do reszty to bez komentarza, może nie tak koszmarne, ale bardzo złe wspomniana z pobytu w polskim szpitalu i kwestii karmienia, czy generalnie zachowania personelu. Zmęczenie i niska płaca nie tłumaczy chamstwa i tekstów na niskim poziomie.
  14. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    A, no i płyną dietę przeszłam… wszystko poza kanapkami miksowane do postaci zupy-krem lub smoothie.
  15. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Secondtry nie przeszły. Może nie jest tak źle jak przez pierwsze 17 tygodni, ale od ostatniego tygodnia duuużo gorzej. Średnio dwa razy dziennie: rano i w nocy. Byłoby częściej, ale sprawdziłam że muszę jeść bardzo małe ilości: jedna mała kromka chleba na śniadanie pół kubka kawy. Mdli, ale jeszcze tyle utrzymam, pół jabłka-całe zwymiotuję… w tydzień -1,5 kg :/
  16. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Paulina super facet, nie ma kompleksów to pewne, ale też nie musi Tak słodko przytulony. Nat kciuki mocno zaciśnięte! Co do smarowania brzucha, to ja też mam robiony samemu specyfik i jaj na razie zero rozstępów mimo, że poprzednio już były. U mnie mieszanka oleju kokosowego, migdałowego, witaminy E, masła kakaowca, wosk pszczeli, olejek różany, lawendowy,frankincense. Piersi i brzuch są w takiej kondycji, że chyba przy nim zostanę do końca. Dodatkowo nic mnie nie swędzi, co jest miłą odmianą po przednich ciążach.
  17. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Paulina bo to duża baba w poniedziałek miałam USG III trymestru i wyszło, że waży 1720 g … to tak tydzień więcej niż zakres na obecny moment.
  18. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Miila wow, normalnie chciałabym być tak elastyczna, na yogę jak znalazł. Słodziak! Klara przez sporą część badania bawiła się placami u nogi, co było dość komiczne tym bardziej, że czułam jak sięga i miałam podgląd. W końcu te jej ruchy miały jakiś sens. Szkoda, że za każdym razem jak puszczała nogę to kopała mnie w pęcherz … wciąż jest pośladowo położona.
  19. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Uff, musiałam godzinę uspokajać mija kochaną Ciocię, że wszystko w porządku … była trzy tygodnie w sanatorium i wiedziała tylko, że nie jest dobrze. To jeszcze raz zdjęcie w pionie. To jest buzia Klary i ręka, którą przyłożyła do nosa i czoła :) zupełnie nie miała ochoty na pozowanie o współpracy nie wspomnę… lekarz musiał ustawić sterowane łóżko tak, że nogi miałam powyżej głowy, bo nie szło zmierzyć szyjki.
  20. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Miila dobrze, że jesteś spokojna, taka wada często jest poddawana obserwacji i mija wraz z rozwojem dziecka. Tak jak dziewczyny piszą znam podobne przypadki. Pierwszy dzień bez dzieci … wow jaka cudowna cisza w domu :) Kilka fot z albumu … czy tylko ja widzę podobieństwo Klary do braci? Mąż twierdzi, że nic nie widzi …
  21. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Ha, muszę przykleić w kuchni, żeby mieć motywację omijać zakazane rzeczy… ta sukienka to pierwsza rzecz jaką kupię po ciąży, motywacja żeby wziąć się za siebie :)
  22. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    A no i mocne kciuki za wizytę!
  23. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Miila super! Musisz się pochwalić co to za auto. Spokojnych snów Dziewczyny.
  24. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Ataa możesz pić herbatę anyżową, dodać nawet plaster lub dwa pomarańczy cynamon, miód i będzie fajny zimowy grzaniec dla kobiet w ciąży, a korzyść taka że anyż pobudza laktację ;)
  25. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Natusiądź, bo się z Tobą zgodzę w kwestii karmienia To jakieś chore co robią w szpitalach … mm nawet bez zgody rodziców, tzw "cukiereczek" na uspokojenie … teraz zupełnie inaczej to widzę, bo wiem czego oczekiwać, ale te doradczynie laktacyjne w szpitalu to jakaś porażka. Są chyba tylko z nazwy, żeby szpital miał punkty referencyjne…
×
×
  • Dodaj nową pozycję...