Skocz do zawartości
Forum

Vena127

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Vena127

  1. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Heltinne ja też nie ograniczam, chłopcy mają własną biblioteczkę i pełen dostęp do niej, ale jakoś do tych szczególnie delikatnych książek, które mają zawsze staram się dopilnować, żeby byli na oku. No i dzięki temu wyrabiamy odruchy delikatnego "czytania". Choć przyznaję, że parę tygodni temu straszy dostał książkę z ruchomymi-rozkładanymi elementami i jest na jego prośbę odłożona do naszych książek. Kiedy chce to przychodzi i o nią prosi, bo jak to sam powiedział: "baby brat mu ją porwie". I muszę przyznać, że chyba książki miały dużo szczęścia, bo zawsze da się je naprawić (gorący klej działa cuda ) i może tylko do tej pory dwie sztuki poszły do kosza. Miila zawsze do usług w kwestii zabawek i książek uwielbiam wyszukiwać i kupować swoim i nie swoim dzieciom ;)
  2. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Heltinne u nas te tekturowe zawsze pod nadzorem, bo gdyby zostawić w łapkach to pewnie by różnie było, ale jakoś dały radę ;) choć niektóre w paru miejscach "nadgryzione". Za to plastikowe były super do kąpieli…
  3. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Miila dla większych dzieci takie już około 4-6 miesięcy te książeczki są super! Są sensoryczne i bardzo skupiają uwagę malucha. Albo szmaciane, bo oczywiście wszystko trzeba spróbować ustami ;) mam takie, ale nie mam pojęcia skąd w Polsce taka ich cena :/ opłacało mi się na Mikołaja wysyłać ze stanów i płacić za przesyłkę… https://www.zabawkarnia.pl/pl/p/Lilliputiens-Cyrk-Ksiazeczka-wielofunkcyjna/945
  4. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Heltinne bardzo fajny ten dywanik, a psina urocza! Miila na początku czytałam wiersze Jana Brzechwy, miały fajne rymy i dużo wyrazów naśladujących dźwięki, co bardzo przykuwało uwagę chłopców. Mając po 6 miesięcy zaśmiewali się z "ptasiego radia". Kiedy byli starsi lubili serię " poczytaj mi mamo "bo są krótkie opowiadania. Ale to też można czytać najmniejszym. Taraz na dobranoc hitem jest Kubuś Puchatek, ale też genialna jest książka terapeutyczna pomagającą się wyciszyć i szybciej zasnąć dzieciom http://m.empik.com/o-kroliku-ktory-chce-zasnac-dla-rodzicow-ktorych-dzieci-nie-chca-spac-forssen-ehrlin-carl-johan,p1115748128,ksiazka-p
  5. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Heltinne u mnie pranie będzie czekać, jak nie zdążę to mąż zrobi bo pudło opisane, a pralka to nie czarna magia, a ja taraz nie dam rady. Gdyby nie to, że Klara się bardzo pcha na świat to bym powiedziała, że czasu bardzo dużo i od ubrania to w marcu bym szykowała, a meble koniec lutego. Ataa może kąpiel, ciepła czekolada i komedia do poduszki.? Warto robić sobie w takie dni trochę przyjemności. A do mnie koleżanka zadzwoniła, że z polski śle ubrania dla Klary. Jej mała będzie 9 miesięcy strasza od mojej i ma zapewnione wszystkie rzeczy po niej … wow czasem ma się farta ;)
  6. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Melly nie wiem, co nimi kieruje: strach, wygoda, złe doświadczenia, ale myślę że polscy ojcowie nie różnią się od tych w innych krajach, gdzie standardem jest obecność na cc i przez cały czas trwania porodu. Bardzo się cieszę, że mogę być z nim przez cały czas. Rodzę teraz w nowym szpitalu oddanym do użytku jesienią ub roku. Pacjentki mają pojedyncze sale, które mają na wyposażeniu rozkładane łóżka dla ojców dodatkowo gdybym tak chciała dzieci mogą być przez cały czas ze mną. Ostatnio wolałam żeby mąż z synem spał w domu, bo dzięki temu też miałam trochę spokoju, ale opcja jest. Tym razem też ich wygonię do domu wieczorem, bo wszyscy lepiej wypoczniemy. Jednak gdyby to było moje pierwsze dziecko, lub ktoś mógłby nocować z dziećmi w domu to mąż na pewno by został.
  7. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Flawia a ja byłam bardziej spokojna kiedy przy drugiej był mąż, czułam wtedy że to nasze wspólne przeżycie. On też inaczej się czuł kiedy razem ze mną zobaczył i dotknął pierwszy raz Roberta. I choć mogłam za drugim razem, mieć kontakt skóra-skóra przez cały czas z dzieckiem, kiedy mnie szyli, to było fajne, że mąż mógł być z nim podczas badania i przewożenia do sali poporodowej. Choć też jestem zdania, że nikogo nie można zmuszać. Nie wywierałabym żadnej presji na męża, żeby był ze mną, jeśli nie chciał. Mój się bardzo do tego pali ;)
  8. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Najlepsze było hasło w szpitalu, kiedy zapytaliśmy na drzwiach otwartych dlaczego w sumie nie … odpowiedź: bo brak kultury ze strony ojców.... Yyyy, że niby co? Będzie się awanturował na sali operacyjnej? Żadnych super warunków, ani przygotowań w szpitalu tam gdzie rodzę nie ma … ojciec odstaje fartuch, maskę, czapek. I ma nie dotykać nic, co jest okryte niebieską serwetą. Siedzi z boku koło lekarza anestezjologa. Nie rozumiem dlaczego tak się tego boją w Polsce. Było mi bardzo źle kiedy przez 24h nie mogłam widzieć jego, czy dziecka. Hormony szlały, dziecka nie miałam płakałam przez większość nocy dopiero dali mi wtedy środki na uspokojenie.
  9. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Ataa to on mógł być z dzieckiem cały czas w godzinach odwiedzin, ale nie był przy cc i widział mnie tylko jak wieźli na pooperacyjną przez korytarz.
  10. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    To mężowie mogą być teraz obecni przy cc w Polsce? 3 lata temu mój czekał pod salą. Ledwo wybłagał pielęgniarkę, żeby mi pokazała film z naszym synem, kiedy byłam na pooperacyjnej :/
  11. Vena127

    Cesarka

    Justyna idę trzeci raz do cc, porozmawiaj z lekarzem w szpitalu przed zabiegiem, żeby dostać uspokajacze. Nikt nie chce wystraszonej i sparaliżowanej strachem pacjentki, ale na pewno lepiej mieć to ustalone wcześniej. Cc podobnie jak SN jedne drugiemu nie równe. Przy pierwszym dojście zajęło mi 3 dni, przy drugim zajmowałam się dzieckiem od razu bo nie miałam reżimu nie podnoszenia głowy i wyszłam po dwóch dniach. Nikt nie ma prawa oceniać kto może lub nie mieć dziecko z uwagi na swoje ograniczenia psychiczne lub fizyczne. Planowa cc zrobi mniej szkody dziecku niż SN w czasie którego matka pod wpływem stresu nie będzie słuchała swego ciała i poleceń położnych przez co dojdzie do spowolnienia lub zatrzymania akcji porodowej. Powiedzenia i dużo siły.
  12. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Flawia u mnie ft4 już 9 (dolna norma 10) no i też 75mg 6 dni, a jeden dzień 112,5. Zobaczymy za 5 tyg co to dało. Padam ze zmęczenia, a ból przy skurczach nie daje usnąć :/ już chyba każda pozycję wypróbowałam … najlepiej sprawdza się kolankowo-łokciowa tylko dla odmiany ból kolan daje czadu, ale rozumiem już czemu wiele rodzących wybiera tę pozycję, naprawdę przynosi ulgę...
  13. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Jest dopiero wieczór, a ja jestem nieprzytomna… czwarty dzień braku snu daje się już dobrze we znaki … do tego poleciało FT4 i wzmogła się arytmia. Jak tu mówią "dzięki Bogu już piątek"… mąż załatwił w między czasie przedszkole dla małego… kolejnego poniedziałku. Kolejny tydzień mija i cieszę się, że coraz bezpieczniej dla Klary, ale dziś wszystko mnie przerasta. Oby jutro wróciło pozytywne nastawienie, bo z nim o tyle łatwiej …
  14. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Hmmm… u nas rodzina jest przyzwyczajona, że wszytko robimy po swojemu i wszelkie próby nacisku są bezcelowe. A na obrażaniu się straci tylko obrażony ;) U nas ślub był kościelny dla wszystkich, ale po, skromny obiad dla najbliżej rodziny (rodzice i rodzeństwo) więc reszta musiała to przeżyć. Chrzciny to dla nas ważną sprawą i chrzestnych wybieramy biorąc pod uwagę ich przekonania i wartości, które są ważne również dla nas. Tak, więc nie celujemy w rodzinę, choć jedną chrzestną jest siostra mojego męża…
  15. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Pauu w kwestii karmienia podobnie jak w innej, rozmiar nie ma znaczenia tego się będę trzymać
  16. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Melly ja jestem koronnym przykładem, że karmienie zaczyna się w głowie… nawet już teraz jak pytam się chłopców, czy chcą mleko (i piją w kubkach) to raz na jakiś czas czuję jak mi się pokarm zbiera… Pauu u mnie siara też od pierwszego trymestru ;) teraz to już białe mleko … Klara będzie miała wypas od pierwszych chwil po urodzeniu.
  17. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Ataa w sumie to trudno mi powiedzieć mam jedną koszulę na ramiączkach z kopertowym rozwiązaniem na poziomie piersi, w której spałam dwa razy... za dużo tych warstw jak dla mnie stanik, koszula … postawiłam na jedno ;)
  18. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Co do wypychania dzieci, gwałtownych ruchów i "mobilizacji" przez Klarę do zmiany pozycji to ja się śmieję przez łzy z bólu, że normalnie odgrywa sceny rodem z filmu "Dziecko Rosemary".... Ja sypiam nago i do spania przy karmieniu noszę tylko sportowy stanik, bo koszula nie wystarczyła… jak karmię z jednej piersi to leci z drugiej i miałam wszytko mokre :P muszę mieć wkładki 24/7 :(
  19. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Heltinne wszelki duch … jakby powiedziała moja babcia wszystkie tu o tobie wspominanłyśmy… nie znikaj już Kochana Melly stara i nowa szkoła bym powiedziała. Moja położna w Polsce miała dobrze po 60tce i na moje pytanie co z tą dietą powiedziała mleko z cycek, a nie z żołądka ;) i w ciąży już dziecko zostało przyzwyczajone do cebuli, fast foodów, ostrych przypraw i innych rzeczy, o czym wiele osób zapomina. Kazała nic nie zmieniać i cieszyć się jedzeniem. Dopiero jeśli istnieje podejrzenie, że coś może szkodzić i stwierdzi to lekarz, to wyłączać jakiś produkt pod jego kontrolą.
  20. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    magda ja też nie mam poduszki do spania, stąd zrobiony wywiad w tych do karmienia. Zawsze do łóżka starczyła mała pod nogi, a ta dla ciężarnych straszyła wielkością. Poza tym bez przytulenia się do męża na łyżeczkę nie ma spania ;) Flawia nigdy nie miałam monitorów oddechu i nie zamierzam kupić. Majtynka zgadzam się z brakiem diety dla karmiących. Kapusta może nam "wiatry" wywołać ale nie dziecku. Badania dowodzą, że odstawienie mleka profilaktycznie jest bezcelowe. Z glutenem to już straszna bzdura i nawet sam autor badań żałuje ich publikacji, bo źle interpretowane więcej złego niż dobrego zrobiły... A tu fajne podsumowanie kwestii diety przy karmieniu http://mataja.pl/2014/03/suche-suchary-mokra-woda-dieta-rezim-i-niewygoda-wytrwaj-i-karm-kobieto-dieta-w-czasie-karmienia-piersia/ Miila trzymaj się bidulko :* zmniejsz, zobacz czy twardnienia się nie zwiększają i daj znać lekarce.
  21. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Magda ten rodzaj poduszki mi odpowiada, bo stabilna pozycja dziecka bardzo mi odciążyła kręgosłup piersiowy (przy miękkich dziecko mi czasem "odjeżdżało" i zamiast skupić się na karmieniu ciągle go poprawiając wykrzywiałam kręgosłup) poza tym mój syn był ciężki i z uwagi na swoją silniejszą lewą stronę po miesiącu miałam taki zaawansowany zespół cieśni nadgarstka od podtrzymywania go, że musiałam nosić przez parę miesięcy ortezę. Dlatego właśnie za radą rehabilitantki spróbowałam właśnie tej i super się sprawdziła. Co do żelaza masz 200%racji, moja ciocia jest farmaceutką i mówi to samo. Nawet w połączeniu z witaminą C z soków jego wchłanianie jest upośledzone... za to rozkurczowych nie podadzą chyba, że przeciwdziałając porodowi, bo to że teraz mam silne skurcze nie kompensuje negatywnego działania leków na układ oddechowy i krwionośny dziecka. No więc mam odpoczywać i pogodzić się z tym, że moja aktywność przy skurczach jest niemożliwa i tak może być do końca ciąży. Tak naprawdę mnie to przekonuje choć wygląda, że muszę wcześniej niż planowałam posłać dziecko do przedszkola…a mąż musi zorganizować mi pomoc to wolę to niż branie leków. Hh kurcze mam to samo odczucie, a 80% rzeczy mam po synach … wszytko co jest dla dzieci jest kilka razy droższe niż koszty produkcji, bo przecież kupimy, co najlepsze dla maluszka. Zweryfikowałam, więc jeszcze raz odrzucone rzeczy i chęć wymiany na nowe- bardziej dziewczęce, bo zasadność wydatków zaczyna brać górę nad przyjemnością. I tylko zdrowy rozsądek, bo potrzeba kilka rzeczy i w sumie możnaby zaszaleć. Taki przykład fotelik maxi cosi z uwagi na szerokość bazy muszę kupić o 120 pln droższy w kolorze, który bardzo mi się podoba, zamiast czarnego, na który się zdecydowałam ostatnio, bo jest tańszy, a i tak po 12miesięcach używania wystawię go na śmietnik… gdzie sens i logika, dlaczego różne szerokości …
  22. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Mam nadzieję, że wszystkie nocne Marki powoli zasypiają,a ja nad robiłam forum i mogę się rozpisać ;) Witam nowe Kwietniówki :) Nat piękna Helenka super rośnie i jak słusznie zauważyłaś trzymaj się z dala od doktora Googla! Tylko się nakręcisz. Miila i reszta to samo, wybrałyście lekarzy i jeśli wciąż im ufacie to pytania tylko do nich i to jest wasza wyrocznia. Wszytko inne olewać i nie ma porównywania. Brzuch po porodzie fajnie kremować czymś, co poprawi kondycję skróty i zregeneruje włókna kolagenowe. Uwaga tylko na wszytko co ma kofeinę i cynamon, no nie są polecane przy karmieniu. Co do porównywania to pozwolę sobie na refleksję odnośnie podejścia w różnych krajach. Od trzech dni mój stan się pogorszył, skurcze przy chodzeniu, co kilka minut, czasem jeden za drugim. Miałam nadzieję, że się uspokoi i dociągnę do wizyty za tydzień, ale się nie dało. Dziś w końcu pojechałam na izbę i po 6h obserwacji szczęśliwie wróciłam do domu. Widząc, że w Polsce już bym grzała łóżko na patologii ;) Skurcze na zapisie ktg w spoczynku, ale ciekawostka dopóki nie ma rozwarcia lub oznak skracania szyjki nie dają tu żadnych leków rozkurczowych. Zero magnezu, bo nie ma nigdzie dowodów, że jego suplementacja pomaga i witaminy prenatalne w zupełności wystarczą. Koronne zalecenie odpoczynek i 3 litry wody. Podejście skrajnie inne od tego, co Wy macie dziewczyny. Muszę wierzyć, że w tym szaleństwie jest logika, choć nie kwestionuję zaleceń Waszych lekarzy. Na moje pytanie co dalej? Stały monitoring … tylko coś się zmienia od razu na IP, bo moje skurcze to książkowe symptomy, które wskazują na ryzyko przedwczesnego porodu. Jednak zanim coś się nie będzie dziać (skracanie szyjki lub rozwarcie) należy tylko obserwować. No więc tak ku pocieszeniu i uspokojeniu wszystkich, którym stawiają się brzuchy: skurcze, twardnienia, spięcia, nawet bolesne skurcze o ile nie powodują rozwarcia lub skracania się szyjek, oznak odchodzenia wód płodowych, są normalnym stanem, który należy monitorować, ale nie należy się nim przejmować tylko słuchać swojego ciała. Jeśli pomaga leżenie, odpoczywać ile się da i obserwować reakcje. Magda co do poduszek do karmienia to ja polecam te, są rewelacyjne choć dość drogie. Może da się znaleźć z drugiej ręki … sama mam dwie inne i są bez porównania. https://www.feedo.pl/ergobaby-poduszka-do-karmienia-natural/
  23. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    Melly jeśli chodzi o dietę i ćwiczenia to u mnie zawsze ten sam model i tym razem planuję to samo. Pierwszy miesiąc po porodzie zaczynamy od zdrowej diety, ale bez odchudzania. Dużo warzyw, chudego mięsa, ryby, kasze i pełne ziarno. Pozwalam sobie raz w tygodniu na jakąś extra rozpustę, ale słownie jeden posiłek może być wyskokiem. Od drugiego miesiąca, kiedy ogólne wyniki krwi są w normie ograniczam kalorie o 500 na dobę, czyli tyle ile kosztuje wydatek energetyczny z produkcji mleka. W między czasie zaczynam aktywować uśpione mięśnie. 3-4x dziennie robię ćwiczenia na likwidację roztępu mięśni brzucha … zaczynam od 5 min trwania pojedyńczej sekwencji i zwiększam do 20 min. Na mnie to tak działa, że później zostaje mi 5-6kg do zrzucenia i ten jeden -trzeci miesiąc wystarcza, żeby na diecie i ćwiczeniach to zgubić. Tylko że ja już po 3 miesiącu karmienia nie mam presji, żeby ten pokarm się nie zmniejszał, wręcz wyciszam laktację. Choć i tak przy diecie 1600-1800 kal mleko mam jeszcze około miesiąc po zamknięciu karmienia. Nie wiem czy to moja cecha organizmu, że nie jest mi łatwo zatrzymać bez leków laktację, ale też dieta nie jest dramatyczna i wraz z ćwiczeniami pozwala mi wrócić szybko do formy.
  24. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    kinia tu masz link do dość szczegółowego kalkulatora wieku ciąży http://dziecko.haczewski.pl/
  25. Vena127

    Kwietnióweczki 2016

    magda super, że piszesz takie historie! Też myślę, że pielęgniarka środowiskowa to idealne rozwiązanie kiedy nie ma jak się wygospodarować czas lub dziewczyny są uziemione. Indywidualne wykłady mogą być bardziej trafione nawet niż te w szkole rodzenia ;) To ja przestraszyłam męża … w ciągu dnia zwykle czatujemy na googlowym komunikatorze. Położyłam malucha i sama też przysnęłam na dwie godziny… zwykle mówię mężowi wtedy, żeby nie przeszkadzał ;) wyciszyłam telefon … dzwonił i jak w końcu oddzwoniłam to złapałam go jak wychodził do domu, bo przestraszył się że coś mu się stało :/ Mam przykazanie od dziś oddzwaniać w ciągu max 10 min, inaczej będzie jechał i sprawdzał co się dzieje...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...