Cathleen

Melly- Mam ostatnio kiepskie samopoczucie i jakoś nie za bardzo mam ochotę się uzewnetrzniac. Dlatego nie piszę co u mnie.

Ni tak, tego nie napisalam :) W intermarche

Hej wam. Ja tylko na chwile. Chcialam was poinformowac ze od dzis do 24 jest promocja na 3,6kg proszku lub 3l plynu do prania lovela za 29,99. Jakby ktoras nie miala, to chyba sie oplaca kupic. Witam nową kwietniowke ;)

Miila- Skoro lubisz rzeczy z odzysku przejedz sie kiedys do wioski Czacz (jakies 2h od Wroclawia w strone Poznania). Ludzie w tej wiosce zyja ze sprowadzania i sprzedawania roznych "staroci". Dom przy domu + stare szklarnie cale zapelnione roznymi rzeczami, trzeba zarezerwowac caly dzien zeby to wszystko przejsc.

Heltinne- wyglada na to, ze syn po Tobie zdolnosci odziedziczyl ;) Secondtry- dalas mi do myslenia z tymi kosmetykami Hipp. Sama kupilam ten żel i chyba przetestuje go zanim uzyje na malej (bo sama tez mam bardzo wrazliwa skore) Przyszedl mi dzisiaj kombinezon dla malej na wyjscie ze szpitala... Nie jest za gruby, mam nadzieje ze bedzie w sam raz

Bbbbbb- znalazlam cos takiego a'propo sluzu w moczu "Interpretując obecność śluzu w moczu, trzeba brać pod uwagę całościowy obraz osoby badanej. Jednorazowe wykrycie śluzu, bez obecności innych objawów sugerujących chorobę, traktowane jest zwykle jako stan fizjologiczny i nie stanowi powodu do niepokoju. Jak już wcześniej wspomniano, śluz w moczu (a także inne nieprawidłowości) może pojawić się również w wyniku nieprawidłowego pobrania próbki"

Kumi- moze zamiast kropek chmurki? PaulinaNO- mi sie wydaje ze do puki nie masz zadnych skurczy, czy nieprzyjemnych dolegliwosci, to nie ma przeciwwskazan do glaskania brzucha, oczywiscie z umiarem ;)

Witam kwietnioweczki w mglisty poranek ;) Heltinne- dobrze ze dogadalas sie z mężem. Mam osatatnio jakies zacmienie mozgu. Przez kilka ostatnich dni probowalam was nadrobic, ale czytalam i nic nie do mnie nie docieralo... a jak juz dotarlo to po chwili zapominalam co czytalam. Co do wychowania dzieci, coraz bardziej boje sie tego czy damy rade, niz samego porodu. Ja osobiscie jestem przeciwna klapsom czy jakiej kolwiek innej przemocy fizycznej czy psychicznej. Sama bylam bita, czasem za nic, bo mama miala zly dzien. Uwazam ze bardzo latwo przekroczyc granice. I nawet jezeli niektorym jeden klaps nie zrobil krzywdy, nastepnym razem rodzic moze uzyc ciezszych "argumentow" by cos wyegzekwować od dziecka. Wczoraj mialam jakis lzejszy dzien, mala lezala jakos nizej (jakby w poprzek), nie uciskala wątroby i pierwszy raz od prawie 2 miesiecy moglam siedziec nie cierpiac ;)

Hej. Ja po wczorajszych badaniach padlam. Mala zdrowa, wazy 1956g. Pierwszy raz pokazala dluzej co ma miedzy nogami, wczesniej musialam wierzyć lekarzowi na slowo, bo tylko na ulamki sekundy sie pokazywala. Za to jest tak nisko ze nie mozna bylo twarzyczki zobaczyc. Bylo widac tylko oko, kawalek ucha i wlosy(!). Dzis juz czekam na pobranie krwi. Miedzyinnymi bilirubina, lekarz chcial sie upewnic czy moje bole pod zebrami z prawej strony sa spowodowane tylko uciskiem malej. Zycze wam milego dnia:)

Na tej stronie Tekst linka znalazłam artykuł i zaciekawił mnie ten fragment... "Pamietaj! Wizyta jest narzucona odgórnie przez przychodnię. Jeśli z niej nie skorzystasz, lub odmówisz jej odbycia a korzystałaś z usług swojej przychodni i było wiadomo, że jesteś w ciąży, to przychodnia ma obowiązek powiadomienia np. opieki społecznej, gdyż zachodzi podejrzenie, że coś może dziać się z dzieckiem. Wyjątek stanowi tylko sytuacja, w której kobieta ma wykupiony abonament w lecznictwie prywatnym i wizyta odbędzie się z ramienia tamtej placówki."

Ja w przychodni nic nie podpisywalam, jeśli chodzi o położną. Na razie jeszcze żadnej nie wybrałam, ale wiem ze w szpitalu trzeba podać dane położnej, która się wybrało. I tak jak Milla zastanawiam się czy te wizyty patronażowe są obowiązkowe.

Atta-chyba faktycznie sprobuje ze swoimi rzeczami. Bo jak uchylam drzwiczki, to moj kot ciagle ja zamyka (co ciekawe nasza szafe ciagle otwiera, moze zapach komody tez mu nie pasuje ;) ) Wozek i fotelik tez mi strasznie smierdzialy. Zostawilam na wieszchu gondole i fotelik, to po 2tg az tak ich nie czuc. Poslanie z gondoli jeszcze wypiore.

Melly ladnie poskladalam, nie odciagnelam calkiem powietrza i jakos nie widac by mialy sie wygniesc. Atta ja chyba mam podobne podejscie jak Ty :) Tych worków próżniowych uzywam tylko dlatego ze komoda malej jeszcze mocno pachnie "nowością". Tak bym spakowala do poszewek (jak ktoras z was) zeby sie po prostu nie kurzyly ubranka. A'propo komody... ma ktoras z was pomysl jak usunac zapach nowosci? Woda z octem nie pomogla

Melly trzymam kciuki za Twoją wizyte. U mnie dzis tez wizyta- dokladniej usg III trymestru (dopiero teraz bo wczesniej lekarz byl na urlopie). Co prawda dopiero o 21, ale juz teraz prosze o kciuki.

U mnie już większość wyprana i wyprasowana (czeka na prasowanie ostatnia kupka). Prasuje tak jak Magda parą i myślę ze to wystarczy. Po wyprasowaniu pakuje w worki próżniowe. Ale tak sie zastanawiam czy te wszystkie rzeczy musza byc az tak sterylne? Bo ostatnio gdzies czytalam ze powinny zlapac flore bakteryjna mieszkania (by dziecko jeszcze w szpitalu sie przyzwyczajalo)

Milla ja poprosiłam swojego N by poszukal jakiegoś dobrego termometru. I znalazł ten termometr bezdotykowy Myślę ze będzie dobry by zmierzyć temperaturę na szybko, dodatkowo zakupiłam zwykły.

Jak tak patrzę na wasze zdjęcia, to czuję się jak jakiś słoń... i swojego w zyciu bym nie dodala. Większość z Was wygląda naprawdę ładnie w ciazy, a niepotrzebnie narzekacie ;)

Melly- Rozumiem ze jest Ci ciężko i każda z nas może mieć chwilę załamania. Ale nie warto się wtedy zamykać w sobie. Lepiej się komuś wygadać, chociaż by nam tutaj. (Wiem, wiem... sama zniknęłam mając dołek, ale nie byłam z tym sama- siostra wspierała mnie jak mogla) reczniczki z biedronki też dziś kupiłam żeby sprawdzić co to i chyba dokupię :) Od 11.02 są jakieś promocje w Tesco na różne artykuły dzieciece

Hej Wam! Dawno się nie odzywalam, ale regularnie Was czytam. U mnie wszystko w miarę ok. Na święta był mój N, wyjechał po Nowym roku i chociaż zawsze przeżywała jego wyjazdy, po tym nie mogłam się pozbierać. Czuję taka pustkę jakby ktoś wyrwał mi kawałek serca. U mnie większość wyprawki już jest. Torbę dla siebie tez powoli zaczęłam pakowac. Udalo mi sie nawet pozbyc kartonow, ktore pietrzyly sie w domu. Zostal tylko jeden- z wozkiem. W 27 tyg Mała wazyla 1280g więc ani za duża ani za mala :) Nie możemy się coś na imię zdecydować, teraz zastanawiamy się nad Igą, Jagodą lub Polą. W środę wybieram się na usg III trymestru i może przy okazji uda się ja ładnie uchwycić w 3d/4d. Witam wszystkie Nowe kwietniowki ktore pojawiły się gdy mnie nie było :) Tak się zastanawiam czy u Melly wszystko ok, bo nagle ucichla...

Vena- Dobrze ze u Ciebie juz lepiej. Odpoczywaj teraz duzo... Ja sie oszczedzam (nawet nie mam sily na mycie okien czy stanie przy garach) a mimo to ciagle cos mi sie przytrafia. (Dla mnie troche krepujacy temat) Wczoraj wypadlo mi kawalek czopa sluzowego, zanim dostalam sie do lekarza, naczytalam sie (najglupsza rzecz jaka moglam zrobic) w internecie ze jego wpadniecie spowodowane jest rozwarciem szyjki i zapowiada porod. Zalamana nakrecilam sie ze urodze w 25tc. Moj lekarz mnie przebadal, powiedzial ze szyjak dluga i twarda. Uspokoil mnie tez mowiac ze czop sie jeszcze odbuduje. Zdecydowalismy sie ostatnio na wozek. Zamierzamy kupic x-landera x-move.

Vena- trzymaj sie, wszystko bedzie dobrze... Musi byc dobrze!

Ensueno- gratuluję "dorodnego" Bartusia : D Melly- zacytuję wpis z bloga farmaceutki: "ZGAGA/REFLUKS To kolejny pokarmowy problem. Winowajcą jest progesteron (to on przygotowuję śluzówkę macicy, a następnie bierze udział w utrzymaniu ciąży). Progesteron zwiotcza jednak zwieracz ujścia przełyku do żołądka, dzięki czemu możliwe jest zarzucanie treści, bóle i pieczenie przełyku. Aby uniknąć takich problemów należy zrezygnować ze słodyczy, napojów gazowanych, potraw bardzo tłustych, pikantnych i smażonych, cytrusów, kawy czarnej, serów żółtych. Ważna jest też pozycja w czasie spania, niezbędna jest poduszka, lekko uniesiona głowa w stosunku do reszty ciała. Posiłki należy dobrze przeżuwać, bez pośpiechu. W wypadku zgagi pomocny okaże się znów imbir, herbata rumiankowa, siemię lniane (pite najczęściej na noc, zalane gorącą wodą i przestudzone, więcej o nim tutaj: http://euceryna.pl/siemie-lniane-czyli-stare-dobre-babcine-metody/). Gdy dodatkowo pojawia się problem wzdęć, zalecaną substancją jest simetikon (Espumisan, Ulgix wzdęcia). Preparaty gotowe: Rennie (w składzie: węglan wapnia, węglan magnezu) Gaviscon (w składzie: alginian sodu, wodorowęglan sodu, węglan wapnia, dostępny w postaci zawiesiny doustnej i tabletek do żucia) – producent zapewnia o bezpieczeństwie produktu i zaleca go ciężarnym, jednak zdania są podzielone, gdyż wodorowęglan sodu należy do kategorii C według FDA – czyli brak badań kontrolnych, stosować tylko, jeśli korzyść dla matki przewyższa ryzyko płodu. Z tego samego powodu problemowe staje się stosowanie leku Gealcid. Omeprazole, Ranitydyna– stosowane w cięższych przypadkach, tylko po konsultacji z lekarzem prowadzącym, uznane są one za bezpieczne, ale zapytać warto, nie na własną rękę"

Ansta- z przeciwbólowych można te z paracetamolem. Vena- ja wciąż mam mdłości. Rano walczę o utrzymanie tabletki na tarczyce, później o utrzymanie śniadania. A od poniedziałku jeszcze 2x dziennie zelazo, ktore trzeba popic szklanka wody (każda większa ilość płynu też powoduje silne mdlosci i skurcze żołądka) Secondtry- Nie jestem w stanie w żaden sposób Cię pocieszyć. Mogę tylko powiedzieć byś się trzymała, już coraz bliżej kwietnia. Może skorzystaj z propozycji Veny czy Miili, by porozmawiać. Nie zamykaj się. Wiem sama po sobie ze rozmową o pierdołach pomaga zapomnieć, chociaż na chwilę.

Secondtry- Trochę Cię rozumiem. Bo sama zaczynam wariować przez samotne siedzenie w domu... Ty jeszcze masz nakaz leżenia (ja po prostu nie mam sił by cokolwiek robic). Miszka- mnie pachwiny nie bolą. Czasami tylko coś pociągnie, z którejś strony. Bolały mnie za to boki brzucha, właśnie jakbym przesadzili z rozciąganiem. W sobotę miałam taka kumulacja ze nie mogłam ani siedzieć ani leżeć, że o staniu nie wspomnę. Mój lekarz powiedział ze to od rozciągania się brzucha, więzadeł i macicy. Przebadał mnie i nic innego nie stwierdził. Tłumaczył ze więzadła można czuć od rogów macicy ( na tym etapie mniej więcej na wysokości pępka) do pachwin. Więc może u Ciebie tak się to objawia. Ale położnej warto dopytać. Dziś po comiesięczne wizycie u mojego gina dostałam żelazo, bo hemoglobina spadła do granicy normy. Mogę się też pochwalić ze od ostatniej wizyty przytylam 3,5kg czyli mam już 3 kg na plusie w porównaniu z waga z przed ciazy.

Miila- wypchnięcia też miewam. Tak jakby mała się zapierała gdzieś nogami i wypychala głowę i pupę (takie dwa guzki na brzuchu się robią :) )