-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez niuska_aw
-
U mnie dzisiaj golonka z indyka w kiszonej kapuście. właśnie ogarnęłam tak na szybko mieszkanie i leżę, kurcze coraz bardziej męczące wszystko. W pierwszej ciąży chyba ani razu nie leżałam i nie odpoczywałam. Nie ten organizm już i nie te lata...
-
Ja jakiś miesiąc temu też czytałam początki naszego forum. Ja dołączyłam na str 35 w 7 tc:)
-
Położyłam się spać z okropnym bólem spojenia, a obudziłam się z potwornym bólem głowy. Cholerne zatoki, wystarczyło wyjść z domu bez czapki i masz! Witaj reniferka, co za lekarka. Tragedia. Ja swoją gin też zmieniłam w 17 tc, powiedziałam jej że drętwieją mi nogi, a ona: a może jeszcze w uchu pani dzwoni albo pięta swędzi! Noż kurka.. to była u niej moja ostatnia wizyta Jej nie mogę zasnąć przez ten ból głowy, a nie chce brać paracetamolu:(
-
Renia83 Effelina gratuluje dwóch skarbow :) dużo zdrówka :) A to moja księżniczka :) Renia jak Ci dobrze, masz już swoje cudo obok siebie:)
-
Efelina wielkie podwójne gratulacje!! Jak się czujesz? Marta33 współczuję sytuacji w małżeństwie... jejku a mi to już dziś jakoś szczególnie ciężko, ledwo łażę, ba ledwo się przekręcam z boku na bok, a gdzie do finiszu?
-
kamillla ja to bym chciala szybko pozbyc sie tej wody z siebie i masy... apropo masy, na ost wizycie jak sie wazylam to przybylo mi 4kg ( okres w którym zaczelam puchnąć) i od tamtej pory tera tylko 1kg Kamila mi właśnie woda od razu zeszła. Miałam mocno opuchnięte stopy i twarz i ci powiem że z nóg od razu z buzi tez uczucie ze zeszło. Teraz czuję się już tak napompowana wodą że czuje że seplenię, wtedy też tak miałam i od razu zeszło Co do brzucha to rzeczywiście zostaje jak w ciąży, ale można przynajmniej się pochylić i nie przeszkadza.
-
~kalae niuska_aw Ja też liczyłam na poród sn bez znieczulenia, ale synek niestety cały czas ułożony pośladkowo, także pewnie na następnej wizycie dowiem się o planowanej Cc. a który masz tydzień? mi się wydaje, że moja się znów obróciła, wczoraj. a to czujesz, że jest pośladkowo, a jak? w poniedziałek zaczynam 36. Czuje cały czas tak samo, wiec się nie obrócił. Gula u góry i smyranie rączkami w prawym boku pod żebrami.
-
Ja też liczyłam na poród sn bez znieczulenia, ale synek niestety cały czas ułożony pośladkowo, także pewnie na następnej wizycie dowiem się o planowanej Cc.
-
Andzia, super. Gratulacje. Najważniejsze że córcia zdrowa i silna:) Aga jaki duży już twój synuś. Pewnie niebawem już go przytulisz Co do Reni to pewnie jest tak jak pisze Kamila że nie rusza się po cc - rozsądna kobitka:) A ja trochę przysnęłam. Tak mi się zachciało salcesonu z octem że przegiełam z ilością, mało co się nie zwymiotowałam po tym, ble.
-
Sylwia kochana. Trzymamy kciuki za pozytywne wyjście z twojej sytuacji. Ja skłaniałabym się za sprzedażą auta i pójściem na stację, zanim jeszcze maluszek jest w brzuszku łatwiej to wam będzie szybko wszystko ogarnąć, a mama z siostrą... niech sobie teraz radzą same skoro im to odpowiada Renia kochana, jak wszystkie trzymam mocno kciuki żebyście jak najszybciej z maleństwem doszli do siebie! Haniutek, kobieto skąd ty masz tyle tej Energi, ja to w dzień jak jestem sama w domu, to zrobię co muszę i większość leżę, a mamy podobny tc. Podziwiam! Ja właśnie zjadłam śniadanie, córkę odprowadziłam do przedszkola i pije kawkę w ten śnieżny piąteczek.
-
Patrzcie co znalazłam na jakimś forum: "nie wolno malowac paznokci,bo jak sie dziecko urodzi to moze troche lakieru odprysnac i dziecko polknie"
-
Mi przed porodem nie robili usg, mimo że miałam tylko 1 cm rozwarcia. Robili tylko ktg co jakiś czas. moja koleżanka ostatnio miała cc i normalnie miała hybrydy na rękach i nogach.
-
MamaMi - ja farbuję całą ciążę co parę tygodni:) Renia no nareszcie doczekałaś się na swoją kolej:) oby wszystko super się ułożyło! U mnie obiadek juz gotowy, karkówka po cyGańsku, jeszcze tylko kaszę potem ugotuję jak wrócę z córką z przedszkola.
-
A mis się kojarzy z porodem, i pierwsze i drugie dziecko z terminem na prawie samą Wielkanoc Co do prowadzenia auta, to ja też jeszcze cały czas jeżdżę, i dobrze się czuję jako kierowca, nawet lepiej niż jako pasażer!
-
czarna.ana Oj Kamila to w sumie juz niedługo ;) nie chcąc nikogo przerazac W sumie rzeżucha to moja najwieksza zachcianka ciazowa. No i paczki :) A moja to paluszki słone lajkonik. A siostra ostatnio mi przyniosła ptasie mleczko karmelowe, wczoraj zjadłam pól opakowania na raz:) jej!
-
No to ja tak samo z tym mózgiem. Przedwczoraj mąż wrócił z pracy i wstawiłam mu podgrzać kluski śląskie. Potem poszłam do niego pogadać. Jak pewnie z 30 minut. Chyba nie był mocno głodny, bo kluski się aż przypaliły, a ja o nich zapomniałam:)
-
U mnie nocki są całkiem znośne, ale za to mąż mówi że strasznie chrapię, ba.. sama się czasem przez te chrapanie wybudzam. Ja już zaprowadziłam córkę do przedszkola, zjadłam śniadanko i znów leżę pod kołdrą. Pogoda straszna, ciemno, wieje, pada...
-
Ooo krem do rąk! Ja ogolnie mam bardzo sucha skórę a na rękach wgl. I tam karzą przes wzieciem dziecka psikac tym plynem dezynfekujacym. Kiedys jak leżałam z córką w szpitalu to po paru dniach tak mi rece popekaly że rany mialam okropne. Pomogl czerwony krem Garnier.
-
A przypomnialam sobie i pomadce do ust takiej nawilżającej. Usta strasznie suche sie robią podczas porodu i mi sie ostatnio przydała.
-
Ja jeszcze biorę laktator i smoczek na wszelki wypadek.
-
To prawda, dobrze już mieć w miarę samodzielne dziecko. T mnie też wieczorem przed snem nie obędzie się bez przeczytania bądź opowiedzienia bajki, czasami nie mam siły lub po prostu się nie chce, ale wiem że kiedyś moja córka będzie pamiętać że mama zawsze przed snem czytala jej bajki. Jak była malutka to śpiewałam jej taka wymyślona o niej piosenkę, dziś sama ją śpiewa;)
-
Ja podobnie jak KasiaMamusia biorę tylko ubranka na wyjście, tj. Body, pajacyk, czapeczka i ciepły śpiworek. Podczas pobytu w szpitalu oni zapewniają ubranka, bądź rożki. co do bawarki to naprawdę pomaga. Ja wysyłam ze szpitala w sobotę, Odrazu zaczęłam ja pić i już następnego dnia miałam więcej pokarmu. Także polecam. Ja też dużo odpoczywam i delektuję się tymi chwilami. Córka bawi się z koleżanką w pokoju, a ja leżę, dobrze że umie się już sobą zająć:)
-
Ojej Sylwia, no to się porobiło. Rzeczywiście wyszło na to że tylko Tobie nie odpowiada że ojciec nadal mieszka u was w domu:/ współczuję:( Renia, no to nieźle u was w tym szpitalu. Oby w piątek wszystko poszło po Twojej myśli:) Ja właśnie wróciłam od endokrynologa, kolejna wizyta w czerwcu. Zwiększyła mi dawkę do 100, a po porodzie znowu na 75. Co do karmienia piersią, to ja na pewno w szpitalu nie będę się spinać, ale w domu będę starać się na maksa żeby karmić Marcinka piersią. Aspekt ekonomiczny przyznam odgrywa tu dużą rolę. Lecę robić naleśniki z serem, a potem po córkę do przedszkola.
-
Misiunciunia, ja po pierwszym porodzie też w szpitalu nie miałam pokarmu, w szpitalu trochę próbowałam, a resztę dokarmiali mm. Ale w domu u mnie sprawdziła się bawarka, herbata z mlekiem i na 6 dobę chyba już miałam taki nawał że hoho! Może spróbuj! Ortoda, no współczuje Ci sytuacji z byłym, ja nie mam doświadczenia w tym temacie (na szczęście), ale o ile w rodzinie już takie przypadki są, to włączając w to dzieci to wiem, ze może być to baardzo uciążliwe! Kurcze miałam robić naleśniki, ale mam mało mąki, a tak mi się nic chce wychodzić do sklepu, bo paaada i wieje:( A w samochód nie chce mi się siadać bo ma 300 metrów do sklepu, ach..
-
Trusarka, ogromne gratulacje. Śliczna córeczka i poród godny pozazdroszczenia. Każdy by taki chciał:) Ola - Maja jaka słodka, cieszę się że rodzina oszalała na jej punkcie:) Zu2ia, no to rzeczywiście synek ślicznie obudził mamę, nie ma co. Ja pewnie już do rana z wrażenia nie usnęła. Pamiętam jak moją córkę nauczyłam robić siku na nocnik. Wzięłam w pracy tygodniowy urlop żeby jej tego nauczyć i 4 dnia już umiała:) co to była za radość Co do depresji poporodowych, to ja jej na szczęście nie miałam. Fakt bywało często ciężko, ale tak jak pisały dziewczyny, grunt to mieć pomoc w partnerze. Damy rade! Haníutek, ty to jesteś zdolniacha, skąd masz w sobie tyle siły. Jej!!! Renia a jak u ciebie sytuacja? Nic się nie zmieniło? Cc jednak w piątek?