Skocz do zawartości
Forum

Kamila1988

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Kamila1988

  1. Juz wróciłam z cytologii, na szczęście nie zmokłyśmy. Teraz jeszcze tylko do szkoły po syna i mamy weekend. A do szkoły mam trzy kroki, najgorsze to ubieranie... Pola, a ten rezonans w narkozie dziecku robią? Najważniejsze, że już po wszystkim. Dominika, dlugo Cię nie bylo, dobrze, że już jesteś :) Juli, dziekuje, nie było tak źle, wzięłam z rana paracetamol i jak gardło przestalo bolec jakos pomalu się wzięłam za siebie. Małpa, moja Majka na razie tylko raz się przekręcila z pleców na brzuszek, ale ręka została pod spodem, to bylo jakieś 3 tygodnie temu, od tej pory cisza. W druga stronę nie przekręca sie, nie pelza, ogólnie nie lubi byc na brzuszku. Jak ją posadze to siedzi, z pozycji półleżącej też się podniesie. Także na razie niewiele. Dobra Wróżko, wysyłam Ci dużo pozytywnej energii i myśli, na pewno nie Ty jedna miałaś chwile zwątpienia, tylko nikt o tym nie mówi. Daduska, oby problemy z jedzeniem kiedys sie skonczyly Wisienka, chyba czas wyrobić karty lojalnościowe do tych cukierni. Ja tez uwielbiam spacery pod warunkiem ze nie pada i nie ma wichury ;)
  2. A no i spóźnione najlepsze życzenia dla Zuzi i dla naszych dzisiejszych solenizantów, Wiktorka i Juli, wszystkiego najwspanialszego na te pół roczku. Elżbieta, dziś na pewno prześpisz całą noc
  3. Witam nowe koleżanki :) Ola, jak dorwiesz strzelbę to się podziel... Od kilku dni jest nie za wesoło nad ranem. Tak od 4 kręcenie, płacz, jestem pewna, że to ząbki. Kurde u starszego syna po prostu wychodziły, nie odnotowałam jakichś problemów. Amellek, śliczna Martynka, imię też śliczne. Podobno miałam mieć tak na imię, ale siostra mamy bardzo chciała nazwać tak swoje dziecko, które urodziło się 3 tygodnie po mnie i okazało się chłopcem... MamoWojtusia, nie czuj się wyrodną matką, ja to gratuluje odwagi i silnej woli, udało Ci się :) Emagdalenka, Wisienka, współczuję straty tak bliskich osób... Gardło mnie boli, dzis mam cytologię i kawal drogi muszę przejść do przychodni. Mąż zabrał auto do pracy, autobus bezpośredni nie kursuje i na bank będzie padać. Nie wiem co zrobić na obiad... To nie będzie dobry dzień.
  4. Nie wydaje mi się, żeby z wagą bylo coś nie tak... A ile ważyła poprzednio? Zaznaczasz sobie na siatce centylowej wyniki? Dzieci teraz wolniej przybierają, pewnie nie ma się co martwić ;)
  5. Ewelina, Maja jest 31.05 i wazy 7.300 g, podwoiła wagę :) chyba należy do sredniaczkow na forum. Tylko kp. A jak u Ciebie? H m, współczuję z całego serca :(
  6. Anela, to Zuzia stęskniła się za Tobą. A babcie to są niesamowite, ze tak dzieci ogarniają i mam wrażenie, ze maluchy zawsze są u nich grzeczniejsze. Ja też kiedys musiałam zostawić z mamą Kacperka na kilka godzin jak miał dwa tygodnie, a tego dnia wyjątkowo dokazywał. A mama uśpiła go bez problemu i nawet miała czas na krzyżówki. Emagdalenka, super waga. Dominika.,współczuję, lekarze to jednak w niektórych wypadkach chamidla, spartolą,,a naprawić nie ma komu. Juli, ja nie wiem co to starsze pokolenie ma z tymi cudownymi radami. U mnie teściowa miała tez duzo teorii na temat kp, swoje dzieci krótko karmila, ale jak jej opowiedziałam wszystko co wiem o mleku matki to całkiem zmienila nastawienie i sama namawia mnie, żebym karmila jak najdłużej. Gorzej mama mnie rozczarowała, jak zaczęła mówić jakieś dwa miesiące temu, że muszę juz Mai dawać zupki, bo już jest duża i na pewno sie nie najada. Hanka, a to lipa z autem...
  7. Oj u nas też ząbki idą. Maja nerwowa, macha rączkami, w nocy to juz w ogóle wszystko się poprzestawiało, dzis pierwsza pobudka juz o 23. Przeraża mnie to, bo zamiast z wiekiem być lepiej to jest tylko gorzej. Nie ma żadnej pewności, zasady, nic nie można założyć, a po nieprzespanej nocy wcale nie jest powiedziane, ze następna będzie lepsza. Tak to już z dziećmi bywa....
  8. Ewelusik, miało być nie swojego dziecka ;)
  9. Witam kobietki w poniedziałek. Ja też zaczynam nowy tydzień z werwą. Synek wyzdrowiał, poszedł do szkoły, także wszystko wróciło do normy. Maja dwie ostatnie noce całe przespała z nami w łóżku. Chciałam ją przełożyć do jej łóżeczka a ona w ryk i tylko cycek ją uśpił. Zasnęła, chcę przekładać i drugi raz to samo. No i spala z nami. I wiecie co, gdybym nie ścierpła i nie przesunęła ją kawałek o 4 nad ranem to by pewnie spala i spala, a normalnie to dwie, trzy pobudki robi w tyn czasie. Cwaniaczka mała Emagdalenka, nie zazdroszczę takiej długiej podróży samolotem. Ja lecę tylko dwie godziny, ale juz tydzień wcześniej zaczynam się stresować. Nienawidzę latać, boje sie... Sylwiunia, nie smutaj, ty wiesz najlepiej co jest Kubusiowi, nikt nie na prawa rzucać takimi tekstami. Szczęśliwa mamusiu, strasznie przykre jest to, ze nie dla wszystkich święta sa rodzinne i kojarzą się z miłym czasem. Zasługujesz na to, masz wspaniałe dzieci. I dużo zdrowia dla was. Ewelusik, rzeczywiście masz super ekspertów w rodzinie. Kopalnia wiedzy w kazdej dziedzinie. O ile nie wtrącają sie za bardzo, zwłaszcza do wychowania swojego dziecka, bo to kazda mama wie najlepiej. Tanna, super, ze widać poprawę ;) A u nas mróz od rana, super świeże powietrze. Wczoraj tez zaliczyliśmy spacer, nakarmiliśmy kaczki w parku, ogólnie całkiem miły weekend. Miłego dnia. Bardzo Was lubię, cieszę się, ze Was mam :-*
  10. Emagdalenka, pyszna i szybka sałatka z makaronem tortellini, czerwoną fasolą z puszki, kukurydzą z puszki, jajkiem, szynką i koperkiem w majonezie. Jedna paczka makaronu, najlepszy jest z grzybowym nadzieniem, po jednej puszcze fasoli i kukurydzy, 6 jajek w kostkę, 1,5 cm szynki konserwowej tez w kostkę, obsypać koperkiem, doprawić solą i pieprzem, dodac majonez i wymieszać. Pycha, aż mi ślinka pociekła, muszę chyba zrobić,
  11. Hanka, Rusanka, w trakcie dnia Maja zasypia przy cycku albo w wózku. Ale to przez moją wygodę tak teraz zasypia, bo wcześniej ją kołysałam do snu. Teraz celuje tak, ze jakieś 2,5-3 h po obudzeniu się daje jej cycka i zasypia, czasami muszę chwilę dobujac. A w wózku jak jest śpiąca to i w minutę zaśnie. A wieczorem kładę się z nią i jak nie zaśnie w trakcie jedzenia to chwilę się powierci, czasem mnie pozaczepia, powklada paluszki do oka i sie zmuli. Nic nie muszę robic. Nie wiem dlaczego w dzień tak nie potrafi, może za jasno. A jesli chodzi o naukę samodzielnego zasypiania to próbowałam metodę Tracy Hogg na Kacperku. Trzy miesiące ją stosowałam i caly czas tak samo masakrycznie bylo, czasami zajmowało to nawet godzinę, synek się napłakał, ja się denerwowałam. Az kiedys zachorowałam na jelitowke i nie miałam siły na wieczorne cyrki, wzięłam synka do łóżka na butle, wypil i zaraz zasnął. Od tej pory zasypiał ze mną aż do zeszłego roku. Ale nie żałuję, ze tak dlugo to trwało, potem mu po prostu wytlumaczylam, ze jest juz duży i może spać sam i po jakimś miesiącu nikt juz nie pamiętał jak bylo wcześniej :) także tak... Juli, tak jak Rusanka pisała to też mam sentyment do Ojczyzny. Tu nie jest źle, jest lżej, ale w Polsce mamy rodzine, dom, przyjaciół n a tu nam tego brakuje. Nie możemy na nikogo liczyć, jak idę do lekarza, to z dziecmi, ale taki byl nasz wybór, a teraz mam nadzieje, ze nic nam planów powrotu nie pokrzyżuje. Hanka, Kacperek jak model w tym krzesełku, tez bym chciała jak najdłużej Majkę trzymać z daleka od słodyczy, ale nie wiem jak dlugo mi sie uda, ja bardzo lubię słodycze, syn niestety też.... Kinia, ja nic przy siusiaku nie robiłam i teraz leczymy stulejkę, prawdopodobnie będzie zabieg, także myślę, ze delikatnie można odciągać. Elżbieta, Wiktor dziadka ma na medal, na pewno sie spisze, nic się nie martw :) Rusanka, przepraszam, ze zapytam, Twoja teściowa jest Rosjanką? Jeśli nie chcesz nie odpowiadaj, z ciekawości tylko pytam. Sylwiunia, końcówka zimy tez nieciekawa, ale chociaż dni trochę dłuższe i koniec bliższy. Ale święta też uwielbiam, juz pomalu czuć atmosferę, dzis w radio pierwszy raz słyszałam"Last Christmas"...
  12. Ale cisza tu dziś. Kiepski dzień dziś mam, nie lubię listopada, jak dla mnie najgorszy miesiąc. Śpiąca jestem, Maja od szóstej imprezę sobie zrobiła, potem zasnęła o ósmej i zanim zdążyłam porządnie zasnąć to juz się wyspała. Kacperek juz wyzdrowiał, na szczęście to tylko przeziębienie było. Elżbieta, z jednej strony Ci zazdroszczę, że idziesz do pracy. Ja już 5 lat nie pracuję, tylko dom i dzieci. Czuję jak mi szare komórki umierają :) za dwa lata, jak wrócimy do Polski mam zamiar pójść do pracy, dzieci juz odchowane będą, a poza tym z jednej pensji na pewno nie będzie różowo. Tylko czy ktoś mnie zechce, chyba juz wypadłam z rynku pracy. Jedyny plus z bycia tutaj to podszlifowanie języka, ale teraz praktycznie wszyscy,znają angielski, wiec to nie będzie jakiś powalający atut. Kinia wypij sobie cole, może coś się ruszy na żołądku. Myszeczko, super, ze jest poprawa, oby tak dalej. Juli, mam nadzieje, ze dzis miałaś lepsze noce niż te trzy ostatnie.
  13. Hej kobitki :) Synek złapał lekkie przeziębienie, dwie noce z gorączka, wolne od szkoły i całe dnie siedzimy w domu. Bogu dzieki Maja zdrowa, choc niespokojna, chyba zęby dają w końcu o sobie znać. Na dodatek taka jest u nas wichura, że szok! Z dobrych wiadomości to przyszedł dziś paszport Majeczki, także na pewno na święta będziemy w Polsce. Tak się cieszę Myszeczka, Ania a to przykra sytuacja z dziewczynkami. Myślałam, ze tylko u chłopców może być problem. Oby mascie zadzialaly i nie trzeba było żadnego zabiegu. Szczęśliwa mamusiu, Oli chyba szykuje się do raczkowania, śliczna niunia. Dobra Wróżko, dobre drzwi to podstawa, fajnie że coraz bliżej do uprgnionej przeprowadzki. Lovenaluis, u nas na noc cały czas cycek, raz noce są lepsze, raz gorsze, przez pierwsze 3 miesiące spala całą noc, teraz budzi się jakieś 2 razy, ale jeszcze kilka miesięcy wytrzymam. Można spróbować kleik, albo kaszke gęstą, ale oprócz głodu jest wiele innych powodów, dla których dziecko może się budzic, także niekoniecznie zadziała ;) Elżbieta, a to Ci się nocka trafiła, super Hanka, poszalałaś na zakupach ;) tez mam czasami wyrzuty sumienia jak za dużo wydam, ale tez raczej nie na siebie tylko na dzieciaki. No ale tak jak Ty to jeszcze nie poszalałam. Przepraszam, reszty nie pamiętam... Trzymajcie się mocno przy takich wichurach.
  14. Juli, podzielam Twój pogląd, wszechstronny rozwój ma swój skutek uboczny, samozagładę... Ja to juz w ogóle nie mam dostępu do warzyw, owoców, mięs Eko. Nawet sami Anglicy narzekają,ze produkty spożywcze nie są ich najmocniejszą stroną, wszystko idzie na ilość, warzywa, owoce mają przede wszystkim wyglądać, kusić oko, a w smaku karton... Dlatego cieszę się, ze mamy kilka polskich sklepów i zawsze jakiś słoiczek się znajdzie. W Polsce mamy swoje warzywa z działki, tu niestety nie. Takze podanie takiego dania ze słoiczka chociaż w części zagłusza wyrzuty sumienia. A co do sytuacji we Francji, to jest jedna wielka masakra co sie dzieje, strach się bać. Asik.,według mnie opieka zdrowotna w Anglii jest kiepska, przynajmniej z moich doświadczeń. Jak syn chory to nawet do lekarza nie mogę się dostać, bo wiecznie pełno, na wszystko przepisują paracetamol, po porodzie jak wszystko ok to po 6 godzinach do domu, samemu nie można się dostać do żadnego specjalisty, tylko lekarz pierwszego kontaktu jak stwierdzi, ze jest taka potrzeba to wizytę umawia. A stwierdza rzadko. Po porodzie nie ma wizyty kontrolnej u ginekologa, tylko właśnie u lekarza p. k. I polega tylko na ustaleniu sposobu antykoncepcji... Itd takze wg mnie w Polsce lepiej :)
  15. Myszeczko, mi mówili, ze jak zniosłam poród to tatuaż to pikuś a na stopie tez słyszałam, że boli, ale super wygląda. Pochwal się jak już będzie po wszystkim i sie zagoi ;)
  16. Hej hej, postanowiłam przeczekać całą burzę i nie będę nic dokładać do ognia. Uwielbiam forum pomimo, że udzielam stosunkowo niedawno. Szkoda, ze wiele z mam chce nas opuścić. Atmosfera się trochę podgrzala, ale mam nadzieje, że wróci do normy. Myszeczko, ja robiłam tatuaż na plecach tuż poniżej szyi, nieduży. Boli, owszem, ale według mnie jest to do zniesienia, taki inny rodzaj bólu. A gdzie chcesz mieć ten tatuaż? Elżbieta, Ty to jesteś skarbnica wiedzy :) Asik866, jesteś dla mnie bohaterką, pomimo braku wsparcia Ci się udało, odwaliłaś kawał świetnej roboty. Za moim sukcesem w kp przy pierwszym dziecku stoi położna, która była przy porodzie, potem pomagała w szpitalu, przychodziła na patronaze. Sama wykarmiła 4 dzieci i miała dużo wiedzy. Poza tym szpital w moim mieście jest nieduży, kameralny, w dniu narodzin syna bylam jedyna na porodówce, wszyscy mieli czas i chęci. Właśnie ten oddział położniczy zajął trzecie miejsce w którymś tam roku w rankingu zorganizowanym przez fundację"Rodzic po ludzku". Jedyne ci mnie wkurzalo, ale i to pewnie sie przyczyniło do sukcesu, to to, że dosłownie po każdym zakwileniu małego kazali go przystawiać, po szczepieniu, po kąpaniu, praktycznie cale 4 dni, karmiłam i nic więcej. Teraz jak urodziłam Maje w Uk nie miałam żadnego wsparcia, położna tylko zapytała, czy karmiłam pierwsze dziecko i po moim potwierdzeniu stwierdzila, ze dam sobie radę sama. I na szczęście doświadczenia z Kacprem wystarczyły. Nie uniknęłam poranionych brodawek, bo za szybko podałam malej smoczek, ale kupiłam oslonki i udalo się je wyleczyć. To tyle, moja historia:) Miłego dnia, u nas za oknem Armagedon :( A, i słoiczki też podaję, na razie byly tylko dwa, bo dopiero zaczynamy, ale marchewka bardzo smakowała. I kaszki tez kupne. Nie mam dostępu do warzyw eko, ani do mięsa, słoiczki to dla mnie dobre rozwiązanie.
  17. Dobra Wróżko, Zdrowia, szczęścia, pomarańczy Niech Ci tuzin opalonych macho tańczy Ola, witamy Ciebie i Piotrusia ;) Majazmaja, nie ma to jak uśmiech z cyckiem w buzi. Zielizka, a próbowałaś, żeby Janka ktos inny nakarmił mlekiem z butli? Np tata? Może jak nie będzie czul Twojego zapachu to zaakceptuje?
  18. Wisienka sto lat i samych uśmiechów dla Hani. Tak jak dziewczyny piszą, pokaz córeczkę, juz nie pamiętam kiedy ją pokazywałaś :) Ewelusik, fajnie miec tak dużą rodzine, nie docenia sie tego jak jest się mlodszym, ba, nastolatkom nawet to przeszkadza, ale "na starość" zmienia się zdanie. Tyle rad i tyle pomocy, której możesz otrzymać, bezcenne Ja mam 165 cm i 60 kg, przed ciąża 54, nie mogę zgubić za cholerę. W sumie za bardzo się nie,staram, chyba jestem uzależniona od cukru... Czytam na bieżąco, ale jak od razu nie odpiszę to potem juz nie pamiętam. Marti, welcome back :)
  19. Zielona, Marti opuściła grupę w zeszłym tygodniu.
  20. Wisienka, hip hop hurrraaaa, w końcu się udało! Może juz teraz Hania da się matce wyspać Dominika, Boże jaki Ty masz brzuch chudy...... Ale Ci zazdroszczę. Nie potrzebna Ci siłownia... Teraz to juz załamka na maksa, jednak można byc chudym po ciąży.
  21. Szczęśliwa mamusiu, życie Cie nie rozpieszcza, jesteś świetna kobitka, cały czas dajesz rade, naprawdę Cię podziwiam!! Co do męża to nie wiem co Ci poradzić, na pewno podejmiesz dobrą decyzję. Zielona, Ela dobrze pisze z tą kawą zbożową. Zawiera słód jęczmienny, który podkręca laktacje. Wypij też sobie jak lubisz Karmi, mam mniej niż 0,5% alkoholu, najlepiej wieczorem, do następnego karmienia śladu alko nie będzie. I może podziała relaksująco na Ciebie. A z profesjonalnych specyfików jest Femaltiker, podobno działa cuda. I głowa do góry, będzie dobrze :) Psnifionaa, ja też mam wrażenie, ze czas niesamowicie szybko leci, chciałabym zatrzymac Maję w tym wieku, dzieci okolo półroczne są przesłodkie... Patka, kiedy Ty odespisz ta nockę? Pampersy używamy Tesco loves baby zielone, jeździmy w gondoli jeszcze, później ja wykorzystam do wersji bardziej sportowej, a na wiosne/lato chce kupic nowy wózek, jakiś mniejszy. Krzeselko mamy z mothercare, bardzo fajne, kolorowe. To na razie tyle, czas wstac z wyra i dzieci poubierac :)
  22. Witam witam w tę jesienną pluchę. Nas tez pogoda nie oszczędza, jest wręcz masakrycznie. Wczoraj spędziliśmy cały dzień w domu, syn głupiał z nudów no to wyszliśmy na spacer. Kropilo jak wychodziliśmy, ale tak skromnie. Nagle zerwała się taka ulewa, ze w sekundzie przemokly nam buty, kurtki, nawet majtki :) na szczęście bylo dość ciepło, no i Majka dzieki folii na wózek wyszla bez szwanku. W domu się przebraliśmy, a kurtki susza sie do teraz. Ania, ja wczoraj zrobiłam sobie przymusowe przedpołudnie bez telefonu, mąż wywiózł wszystkie ładowarki do pracy i została jedna. Najpierw ładował sie jego Tel, potem syna i mój na końcu, w sumie byl wylaczony do 15. Stwierdziłam, ze naprawdę dużo czasu spędzam na necie.... Ale nie było jakoś strasznie, muszę to częściej powtarzać. Zielona, oby się Tygrysowi odmieniło. Może to tylko chwilowe i sam zatęskni za cyckiem, a jesli juz nie, no to i tak dostał to co najlepsze w najważniejszym pierwszym półroczu życia. Rusanka, a Ty w Rosji mieszkasz, tak? Coś mi się o oczy obiło. Jak Ci tam jest? Witaj Daduśka :) Hanka, to masz patent na Kacperka, on z tatą w łóżku a Ty sie wyśpisz
  23. Sylwiunia, odezwę się niepytana :) ja skończyłam karmić syna po 10 miesiącach i dawalam mu mm do 2 lat rano po spaniu i wieczorem tuż przed. Ale wydaje mi się, że można zamiast tego dawać coś innego, kaszki, kleiki, kwestia wyboru :) Dominika, a gdzie twe rodzinne strony? Anela, patrząc na zdjęcie można tylko pozazdrościć przespanych calutkich nocy, w ogóle nie widac zmęczenia. A Zuzia śliczna. I ja czuje, ze zaniedbuje synka... Strasznie mi z tym źle, wraca ze szkoły po 15, a ja nie mogę znaleźć czasu i chęci, żeby się z nim pobawić. Niedługo skończy 5 lat, jest jeszcze mały. I ciągle teraz pada, w chałupie siedzimy caly czas, czasami się denerwuję, ze dokazuje, a jemu po prostu się nudzi....
  24. Ania, piękna waga Majki, my byłyśmy dzis i nasz wynik t0 7.300g. Elżbieta, dziadka masz na medal, ja tez mam takiego w Polsce, mojego teścia, kiedys wziął starszego synka na 5 h na spacer. Liczę, ze Majkę tez zabierze :) Dominika, my pochodzimy z Chełmży, 15 km od Torunia. Ewelusik, wskakuj pod kołdrę i kuruj sie, herbatka z cytryna, a z domowych sposobów polecam tez syrop z mleka, czosnku i miodu, stawia na nogi, sama natura :) A Dorotka zdolna dziewczynka :) Leje dzis u nas, paskudna pogoda.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...