Skocz do zawartości
Forum

MartynkaG

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez MartynkaG

  1. Nuala patrz no, że ja wcześniej tego nie powiązałam z ciążą! Mi też ostatnio często zdarza się że budzi mnie ślina cieknąca po mojej brodzie!
  2. Hejka. Co do przeziębienia akurat wczoraj natknęłam się na taki blog. Fajnie napisany, wszystko w jednym miejscu, może komuś jeszcze się przyda - oby nie było takiej konieczności! tamaratur.blog.pl/2015/10/03/czym-leczyc-sie-w-ciazy Co do łóżeczka to ja się wciąż zastanawiam jak to ogarnąć. No chyba na początku mały będzie spał w rożku lub śpiworku i co koc na to czy jak? Zakładać ten ochraniacz na szczebelki czy nie? Co do poduszki to też mam tylko klin pod materac. Eh wiele pytań i wątpliwości mam odnośnie tego mojego debiutu macierzyńskiego...
  3. Hej. U mnie noc tragiczna. Nie dość że prawie wcale nie spalam to nad ranem złapał mnie mega skurcz w nodze i to 2 razy w tym samym miejscu. Co do szkoły rodzenia to ja chodzę na NFZ, więc nieodpłatnie. Też zaliczylismy już temat porodu i wycieczkę po porodówce. Nie dość że zupełnie nie przestraszyło mnie to, to po wszystkim stwierdziłam mężowi że... ja już teraz z marszu mogę iść rodzić. Ale moje podejście do porodu od początku ciaży jest takie samo: zero stresu, wiem że będzie bolało bo musi, ale ja czekam z utęsknieniem na efekt końcowy :-) Choć tak najbardziej zależało mi na tym żeby zalapać trochę teorii (o karmieniu piersia, jak przetrwać połóg itd) a także wiedzy praktycznej, np przedwczoraj na zajęciach kąpaliśmy i pielęgnowaliśmy bobasa :-)
  4. Hej. Co do materacyka, ja wybrałam pianka-kokos. No usłyszałam różne opinie dotyczące gryki i robaków - jedni mówią że to prawda, inni że tak o ile zasika się materac, a jeszcze inni że to bujda. Nie wiem, ale siedziało mi to w głowie i dla własnego spokoju zrezygnowałam z wszelkich kombinacji z gryką. A co do wózka, mój już od 2 dni stoi i czeka na swojego małego lokatora :-)
  5. No i zapomniałam o zdjęciu pozytywki hehehe A i u mnie łóżeczko już stoi złożone od 3 tygodni, a dziś odebraliśmy furę
  6. anka_krk współczuję stresu związanego ze stłuczką. Wiem dokładnie co musiałaś czuć, bo my z moim mężem mieliśmy stłuczkę dokładnie 30 kwietnia, tuż po wizycie u gina (wtedy notabene dowiedzieliśmy się że będziemy mieli synka ). Też prędkość nie była zawrotna, ale co się nadenerwowłam to moje. MichaKaro mój śluz jest też raczej białawy, może czasem troszkę kremowy, ale zauważyłam też że ostatnio jest go coraz więcej. Co do zaparć - no ja mam ten sam problem od początku ciaży. Z tym że przez pierwsze kilka miesięcy do każdego śniadania piłam kakao. No i to był mój błąd - wiadomo kakao niczym czekolada raczej powoduje zatwardzenie, a ja bardzo mądrze nie połączyłam tych faktów. I niestety nie podziałały na mnie suszone śliwki zalewane na wieczór wrzatkiem, pite rano i zjadane, mimo że spożywałam to 2 tyg. Jak odstawiłam kakao, zamieniłam na Inke zbożową z błonnikiem to troszkę lepiej jest, ale w razie czego mam w pogotowiu siemie lniane i jak będę miała większy problem przez dłuższy okres czasu to nie zawaham się go użyć Co do zabawek to ja zakupiłam wczoraj pierwszą zabawkę dla naszego synka - księżycową pozytywkę (wstawiam zdjęcie). Poza tym mate edukacyjną dostaliśmy od siostry męża po jej synu, do zakupu karuzelki na łóżeczko zobowiązała się druga siostra męża, a moja siostra ma zakupić leżaczek - bujaczek. I będzie fajnie
  7. pani-migotka i ja mam cały czas dylemat co do tego nacięcia krocza. Słyszałam np opinie że lepiej naciąć kontrolowanie, bo jak pęka to w niekontrolowany sposób, ponoć nawet aż do odbytu a wtedy to tragicznie się goi (moja mama tak miała). Natomiast z drugiej strony słyszałam też że często lekarze czy położne nacinają krocze "profilaktycznie", mimo że mogłoby obyć się bez... No i to dla mnie też jest nieciekawa perspektywa. Bo niby skąd ja mam mieć pewność że w moim przypadku nacięcie bedzie lepszym wyjściem? Głowy w krocze podczas porodu sobie nie wsadzę żeby sprawdzić jakie jest napięcie skóry. Zastanawiam się też nad tym żelem NATALIS ale to prawie 200zł kosztuje i ponoć nie zawsze położne chcą lub mogą go nałożyć...
  8. Hejka. Co do porodu w wodzie to bardzo bym chciała, ale... No właśnie zawsze jest jakieś ale! W szpitalu, w którym zamierzam rodzić są 4 sale porodowe w tym 1 komercyjna (czyli odpada) i jedna z wanną. No i z wanny można korzystać aby łagodzić ból w pierwszej fazie porodu, ale nie ma możliwości rodzenia w tej wannie. Jak zaczynają się parte i ogólnie druga faza to trzeba wyskoczyć... :-/ No i co do znieczulenia. Mieszkam w Płocku, są tu 2 szpitale, w tym jeden wojewódzki. I co? W żadnym nie ma możliwości skorzystania z ZZO. No kpina jakaś, bo państwo wprowadza sobie ustawy, a niestety są one często po prostu martwymi przepisami. Położna na SzR zapytana o ZZO powiedziała że na razie nie ma takiej możliwości i prędko nie będzie bo NFZ nie chce płacić za dyżury anestezjologów. No i weź tu człowieku ródź po ludzku...
  9. Hejka dziewczynki. No ja również uważam że dieta matki karmiącej powinna być zdrowa i lekkostrawna. Ale nie dajmy się zwariować że będziemy żyły tylko o chlebie i wodzie bo ten nasz pokarm też będzie zbyt ubogi, a to też nie za dobrze z tego co słyszałam. U mnie czkawka jest wyczuwalna dopiero odkąd synuś ułożył się główką w dół (czyli od niecałych 2 miesięcy). Ale ostatnio to też ma po 3-4 razy dziennie. Śmieszne to troszkę. I tak lepiej niech ma czkawkę niż tak jak ostatnio bardzo lubi wypchnąć mi się po prawej stronie brzucha, podkopując przy tym żebra i waląc bezlitośnie sama nie wiem czym w kość miednicy, bo to już jest mocno bolesne.
  10. Hejka. Jeśli chodzi o pranie ubranek to ja zarówno białe, jasno koloriwe i ciemno kolorowe prałam w 40st i wszystko pięknie się poprało (a praktycznie wszystkie miałam używane, nie tylko z lumpeksu ale też od znajomych i niektóre z brzydkimi plamkami, np po marchewce) i żadne z ubranek też się nie odbarwiło (a miałam też np biało granatowe śpiochy i ogrodniczki). A jeśli chodzi o pieluchy to razem wyprałam i tetrowe i flanelowe białe i kolorowe to wyprałam je dziś w 60st i też wszystko super wyszło. Używam mleczka Lovela do prania do białego i do kolorów i ustawiam podwójne płukanie. Dorzucam też na wszelki wypadek do kolorów bibułkę zapobiegającą farbowaniu. I wychodzi cud miód :-)
  11. Mali ja też dostałam przewijak z drugiej ręki, ciekawe czy w ogóle będę korzystać. A co do siedzenia po porodzie to też od kumpeli dostałam taką poduszkę poporodową z dziurką pośrodku. Na forum w innych miesiącach dziewczyny zachwalały więc mam nadzieję że i mi posłuży
  12. Hahaha Sweetheart aleśmy się zgrały z tą wyprawką dla mam, no poza wkładkami laktacyjnymi :-)
  13. Hej dziewczynki :-) Co do mamusiowej wyprawki poporodowej to ja zakupiłam do tej pory - 4szt majtek siateczkowych wielorazowych (ponoć lepiej przepuszczają powietrze niż te jednorazowe fizelinowe) - 3 p10szt.po 10 szt wkładów poporodowych - wkladki laktacyjne - podkłady poporodowe na łóżko 2 paczki po 10szt. (jeszcze nie zakupiłam bo w jednym sklepie nie było ale widziałam już w drugim). Na SR położna mówiła że lepiej mieć a jeśli sie nie wykorzysta to później będzie jak znalazł do przebierania maluszka w gościach
  14. Super te nasze brzuszki listopadowe
  15. nadiaania no faktycznie nie powiedziałabym że to brzuszek z bliźniakami! A to mój sprzed ok tygodnia ;-)
  16. Ja Wam powiem dziewczynki że mimo że to moja pierwsza ciąża to w ogóle nie boję się porodu! Nie przerażają mnie opowieści o ciężkich porodach, bardzo lubię programy typu porodówka i jedyne co odczuwam wtedy to wzruszenie i czasem łezka się zakręci. Wychodzę jednak z założenia że tyle kobiet już przeżyło poród, że dlaczego ja miałaby nie dać rady?? Mam świadomość że bedzie bolało, ale myśl że potem zobaczę mojego synka jest bardzo motywująca. Także Wiolinka dołączam do tych mocno pozytywnie nastawionych ;P Waska a skoro pierwszy poród trwał 45 min a teraz może być lepiej albo gorzej to rozumiem że jest możliwość że bedzie trwał niecałe 15 minut? A daleko masz do szpitala? Hehehe nadiaania bliźniaki i 3kg na plusie? Jak Ty to robisz? Ja już mam 12kg :-/ Ciekawa jestem strasznie Twojego brzuszka czy większy niż mój :-)
  17. Amancia nawet nie wiesz jak podniosłaś mnie na duchu kochana!!! Ja również zdecydowałam się na Adamexa Barlette, po obejrzeniu i przetestowaniu kilku modeli. No i jak już wybrałam to zaraz poczytałam w necie opinie no i cóż znów mi się mętlik w głowie zrobił! Ale po rozmowie z mężem jednak zamowilismy właśnie Barlette. Z tym że musimy czekać do końca października na ten konkretny model i kolor. Ale w sumie raczej wczesniej się nie przyda więc spoko. Amancia A jaki kolor masz?
  18. U mnie od chwili pojawienia się parówki na monitorze USG wiadomo że będzie Antoś :-) I tak już się dawno do niego zwracamy
  19. No i jakbyście chciały wiedzieć to łóżeczko zamówiliśmy z firmy KLUPŚ a wózek to ADAMEX Barletta :-)
  20. Cześć dziewczynki :-) Nadiaania trzymam kciuki za dobre wieści o naszych forumowych bliźniakach :-) Koniecznie daj znać po wizycie! Co do kosmetyków to jeszcze nie mam ale zasugerowałam się doświadczeniem forumowych koleżanek i chyba zakupię to Emolium albo Oilatum bo słyszałam opinie że są podobne tylko różnica jest w cenie. No zobaczymy. Jeszcze Wam powiem odnośnie łóżeczka i wózka. Ja łóżeczko zamówiłam w zeszły piątek 4 września i czas oczekiwania od kilku dni do nawet ponad 3 tygodni! A wózek zamówiłam dziś i realizacja zamówienia w terminie do końca października!!! Przy czym pani powiedziała że dobrze że przyszliśmy dziś bo jakbyśmy przyszli w środę to termin realizacji już na listopad. Także najpierw zorientujcie się czy dany model i kolor łóżeczka lub wózka jest na stanie w sklepie lub u producenta, bo może się okazać że na prawdę może być już za późno. A powiem jeszcze że termin mam na 7 listopada (choć ten z USG mam na 17 listopada) ale nigdy nic nie wiadomo. Ja np nie wyobrażam sobie wpaść na szybko do sklepu i brać cokolwiek, wolę poczekać i mieć to co na prawdę chcę i mi się podoba. A no i nie wyobrażam sobie że mój Tomuś wpada do sklepu (gdybyśmy wcześniej trafili do szpitala) i sam kupuje wózek, łóżeczko czy inne przedmioty dla mnie lub malucha. Byłby niezłą pożywko dla pań ekspedientek, które zapewne wcisnęłyby mu wszystko co przez kilka lat nie zeszło im ze stanu magazynowego hihi
  21. aniaa1989 ja byłam na USG wczoraj. Też jestem w 31tc i mały ważył wczoraj 1312g i gin powiedziała że wszystko ok także no stress :-)
  22. Waska no to możemy przybić sobie piątkę! Ja rozwaliłam się właśnie na kanapie z nogami na poduszce i chłodzę się wiatrakiem bo oddycha mi się ciężko. A co do witamin to ja biorę Pregna Plus (od 4mca ciąży, wcześniej brałam sam kwas foliowy). Ale na najbliższej wizycie w czwartek dopytam czy już do końca ciąży mam to brać.
  23. Też mi się tak wydaje. Dziś np nie mogę usiąść normalnie, lekko zgarbiona do przodu bo tak mnie w mostku coś boli albo czasem pod zebrami że na wpół leżąco siedzę :-/
  24. nadiaania no na razie po nocy nie odczuwam bólu brzucha, za to w dzień jak się trochę za mocno zmęcze (długi spacer, intensywne sprzątanie, zbyt szybkie wejście po schodach albo po prostu zbyt szybkie wstanie z łóżka) to brzuch mi lekko twardnieje i muszę odpoczać i już jest git
  25. Antala no mi też nieźle poprawiłaś humor tym swoim opisem zmagań seksualnych hehe A jeszcze co do spania to u mnie z kolei najgorszy problem że całe życie spałam na brzuchu i czasem niekontrolowanie się na nim budzę i to mnie martwi :-/
×
×
  • Dodaj nową pozycję...