
wiruśka
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez wiruśka
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 31
-
No to się rozpisałam, ale przynajmniej się wygadalam.. A tak w ogóle to przed nami tez była babeczka z takim malenstwem, bo lekarka ja wysłała z podejrzeniem zapalenia płuc.. a ten sam lekarz do niej 'Pani. Dziecko. Ma. Katarek.' Także nie rozumiem co to są za glupkowate odzywki do rodziców którzy się martwia o swoje dzieci :/
-
joanna89a ja widzę ze my mamy bardzo podobny gust ;p kocyk ten sam i body z 'Little diva' tez mamy dokładnie takie jak Wy z Laura :) joasiaGmasakra z tym krztuszeniem.. ale Marcyska tez tak czasem ma, że się ślina zakrztusi.. Po wizycie u gina niby wszystko ok, ale dostałam antybiotyk, bo to krwawienie jest niepokojące.. także przez tydzień i tak karmić nie mogę.. A z Małą, hmmm, to naprawdę dluga historia.. i uwierzcie mi, ze nawet jak teraz o tym na spokojnie w miare mysle to mam takie nerwy, ze szok.. O 21 pojechaliśmy do szpitala na dziecięcy oddział ratunkowy i wrocilismh o 2 w nocy.. długo by opowiadać, ale wieczorem płakała tak ze się jej uspokoić nie dało, przy płaczu zaczęła swiszczec jak wciągala powietrze.. także nie zastanawialismy sie i pojechaliśmy.. I przysięgam, że jakbym nie miała dziecka na rekach to bym temu skurwielowi lekarzowi rozszaprala twarz.. przychodzę, tłumacze co jest, zbadał ja i mówi do nas 'ona jest zdrowa', mówię jak zdrowa jak kurwa spuchnieta.. ruszył z fotela, dosłownie jej zszarpal z nogi skarpetke i się po mnie drze, że on obrzęku nie widzi.. a ja mu ze chyba wiem jak moje dziecko wygląda i ze ma spuchniete nogi.. ale mniejsza z tym.. pytam to dlaczego tak płacze, a od do mnie 'szanowna pani, pani dziecko jest GLODNE', mówię że ona nawet po jedzeniu płacze, a on ze mam jej dać zjeść to mi udowodni ze przyjechałam z głodnym dzieckiem.. dalam małej butelkę, zjadła I standardowo dalej krzyk.. wychodzę na korytarz i mówię 'gdzie jest kurwa ten lekarz, bo chciałam zapytać czy ona jest dalej glodna' to nawet nie wyszedł do nas :/ przyszedł potem, zaprosił znów do gabinetu i mówi do nas 'no wiec generalnie ona jest zdrowa, ale jeśli chcą państwo zdrowe dziecko zostawić w szpitalu to ja to jakoś ubiore w słowa i ja zostawimy'.. jak to usłyszałam to nie wytrzymałam i mu mowie ze ja nie jestem idiotka i ze ma mnie nie traktować jak idiotkę.. I że żądam badań zanim zdecyduje ze dziecko jest zdrowe.. to z łaska wypisal krew i mocz i usg brzuszka.. I mówi do mnie 'ale wie pani, że na te wyniki się czasem czeka ponad 2 h, no ale.. trudno się mowi'.. no mowie Wam dziewczyny myślałam że mu rozwale mordę.. jeszcze potem 3 razy mówil, że jak zdrowe dziecko chce koniecznie zostawić na oddziele to on ją zostawi.. I mówi do mnie, że widocznie leki pomogły i ze jej podawać to co dostaje.. Bogu dzięki w badaniach wyszło jednak wszystko ok, ale tyle strachu co się najadlam to masakra.. na odchodne uslyszalam 'jeśli się coś pogorszy to proszę przyjechać, bo wtedy może juz będzie konieczna hospitalizacja', to uwierzcie ze wyszłam stamtąd i nawet temu skurczybykowi nie powiedziałam dobranoc.. a jakbyście widziały mojego męża.. jak czekalismy na wyniki krwi i moczu to mnie przeprosił, ale mówi ze on już do tego gabinetu nie wchodzi, bo koleś będzie miał rozwalony nos.. ale lekarz nie zaprosił nas nawet do gabinetu, tylko wyniki podawał na korytarzu.. wyszłam na wariatke, która ze zdrowym dzieckiem przyjeżdża do szpitala, ale pierdziele to, przynajmniej mam pewność że nic jej nie jest.. I że po prostu jest takim placzkiem..
-
Kasiek 83 Wiruśka ja ze starszym synem miałam sytuacje ze puchły stopki a właściwie od tego sie zaczęło ale on był starszy miał około pol roku . Któregoś pięknego dnia spuchły stopki za kilka godzin doszła wysypka duża taka wręcz pokrzywka wylądowaliśmy w szpitalu tam podawali ciagle sterydy opuchlizna schodziła ale wracała do tego stopnia ze nawet gardło zaczęło puchnąć ... Po ogromnych dawkach sterydów wypuścili nas do domu podejrzewając alergie na lek chyba nurofen ale jak wróciliśmy do domu to wysypka wracała jeszcze na szczęście opuchlizna jyz nie . Wybraliśmy sie z młodym do polecanego bioenergoterapeuty i on powiedział ze te wszystkie objawy wskazują na osłabienie wątroby zalecił ostra dietę i wszystko wróciło do normy :) moze u malutkiej wątroba jeszcze nie do konca jest dojrzała i to jest reakcja na jej obciążenie... Poczytaj trochę o tym Nawet mnie nie strasz :( bo my dostaliśmy jedna dawkę sterydu i jak to nie pomoże to będzie meksyk :( karmiłas wtedy piersią czy mm?
-
Uwierzcie ja też nie myślałam, że dziecko może nie tolerować pokarmu mamy, w końcu to jest to co dla niego NAJLEPSZE! A tu takie chocki klocki się narobily.. ale no cóż, jak jednak się okaże, że Małej lepiej służy mm to bez zastanowienia przechodzę na karmienie tylko mm i juz.. przynajmniej bede wiedziec, że to dla jej dobra, a nie jakieś widzimisię powtarzane jak mantra przez tesciowa.. Dzięki za wsparcie mam nadzieje, ze będzie ok.. bo naprawde nie wyobrażam sobie pobytu w szpitalu ;( Ale jeśli to faktycznie alergia to naprawdę mega mocna, bo lekarka powiedziała, że jakby to było od ogórka np. Bo jej mowie ze wprowadziłam ostatnio to musiałabym zjeść 5kg tego ogórka na raz.. Zresztą jak się słyszy pediatre, która leczył juz mojego męża od malutkosci, że ona pierwszy raz widzi aż takie objawy u tak małego dziecka to coś w tym musi być :( Ale najgorsze jest to, że szwagierka była u alergologa na odczulaniu.. I ta alergolozka jest też pediatra.. I powiedziała jej, że z uczulenia stopy i dlonie nie puchna! Ze ona się dziwi że nie zrobili nam badań krwi i moczu, bo to może być coś poważniejszego.. eh, powiem wam, że jestem niewyspana, zmęczona i do tego się martwię jak cholera.. A jeszcze dziś mam ginekologa, ciekawe co powie na to moje ciągle krwawienie..
-
Banana to ładna impreza była A u nas od rana źle źle I jeszcze razźle :( byłam u pediatry, okazuje się ze to wszystko z alergii, ale tak silnej, że lekarka powiedziała ze nigdy nie widziała u niemowlaka jak spuchnietych stop.. dodatkowo ten rumień, okazało się ze to pokrzywka, tez oznaka alergii.. niestety było aż tak źle, że Mała musiała od razu dostać steryd w tylek, żeby nie spichnelo jej gardelko :( jak się coś pogorszy to mamy jeszcze jedna dawkę zastrzyku, ale lekarka powiedziała ze najlepiej się nie zastanawiać i dzwonić od razu na pogotowie.. do tego mamy się smarować hydrocortyzonem, i dawać calcium i jeszcze jakieś kropelki przeciwalergiczne.. A I mam odstawić swoje mleko na tydzień, bo może być tak, że to jej nie pasuje :( Na pytanie dlaczego bebilonu nie ulewa a moje mleko tak lekarka tylko potwierdziła, że może być niestety tak, że moje dziecko nie toleruje juz mojego pokarmu.. także jeśli w ciągu tego tygodnia będzie lepiej, to mam zalecenie skończyć karmienie piersią i zostać tylko na mm.. Marcysie mamy obserwować i oglądać czy coś nie dzieje się jeszcze niepokojącego.. Na razie Mała śpi, ale przy tym zastrzyku nie plakala tak jak przy szczepieniu, tylko tak wręcz żałośnie, jakby się zalila :( a ja oczywiście płakałam z nia :( Najgorsze ze dziś mi się śniło ze jechałam z Małą do szpitala, Boże oby ten sen się nie sprawdził..
-
Nieesia, Blanka pytalyscie o patent na usypianie.. wiec u nas czasem działa to co u Asi, czyli pielucha (u nas taka misiowa kolderkę z glowa-nie wiem jak to opisać to Wam zdjęcie wrzucę :p), aczkolwiek najlepiej się sprawdza miś szumis- co ciekawe szumy z telefonu, radia czy innych nie działają, a szumis tak..
-
Niesiaa pożyczaj, pożyczaj ja pewnie jeszcze kiedyś do niego wrócę, ale chwilowo mi się znudził Asia Ty pisałaś o za małych ciuszkach? Ja dziś ubieram jej body, które miała na sobie w piątek, chce zapiąć pod pampersem, a tu dupa.. nie zapne.. a za małych ubranek mam już cała reklamowkę, która czeka na corke kuzynki, która ma się urodzic w kwietniu :) Swoją drogą, Marcyska zjadła i śpi.. mam nadzieje ze w nocy jej zejdzie ta opuchlizna :( I wiecie co zauważyłam.. ze to chyba z ogórka zielonego :( jakieś uczulenie.. I w ogóle dziwne jest to, że jak zje moje mleko z butelki to ulewa jak szalona, a jak mm to NIC! pogadam jutro z pediatra na ten temat, ciekawe co ona na to.. Btw. Szkoda, że szumis nie ma pilota, bo uspokaja genialnie, tylko potem musze małej kolo głowy mieszać, żeby go wyłączyć..
-
Cantedeskia witamy :) Coraz nas więcej, a to cieszy :) czekamy tylko na dziewczyny, które były z nami a teraz jakoś przycichly.. daritka fajny maluch szczesliwa ja bym się wkurzyła.. dziecku się nie odmawia! U nas tez chrzestny niby praktycznie do kościoła nie chodzi, ale tak się ucieszył ze zostanie chrzestnym, że do spowiedzi pierwszy poleciał.. :P W ogóle ja wlasnie przerażona dzwonilam do poloznej :( Małej rano wyskoczyły na buzce czerwone plamy.. przy kąpieli patrze, a o a stopki i dłonie :( okazuje się, że widocznie coś musiałam zjeść :( a ze daje jej moje mleko 2 razy dziennie to wyskoczyło.. jak do jutra rana nie zejdzie to na 9 mamy umówionego lekarza.. ale wiecie co, wydaje mi się, że to od zielonego ogórka.. bo niby jadłam tez wcześniej, ale może jakiś pryskany czy coś :(
-
szczesliwa ale słodko śpi ten twój Kubuś :) a co to za cudowna huśtawka? :)
-
paola musisz zmniejszyć rozmiar :) ja to w telefonie robie programem pisc art- opcja przytnij 4:3 i jest :) *tak wiem, teraz jestem mądra a jakiś miesiac temu też nie ogarnialam :p
-
ola_gdansk hello;) tak jak u dziewczyn u nas tez króluje oilatum :) ania genialne ujęcia :) Mały jest uroczy :) Hihi, jednak korki z matmy to fajna praca- można sobie poczytać forum w chwilach kiedy Misiaczki rozwiązują zadanka
-
Catarisa Jagodka pokazuje 'taaaaaaaaka będę duża mamo' Joanana jak szpinak to w roladkach drobiowych! Właśnie się dzisiaj takimi zajadam :) albo trochę przesmazony na patelni z maselkiem i wymieszany z ryżem :) tez jest genialny jako dodatek do mięsa :) moja Mała sie tak świadomie uśmiecha może z 2 tygodnie, a ze dziś kończymy 7 tygodni (ło matko, kiedy to zleciało?!) Just.jot zarówno Pola jak i mama oczywiście trzymają poziom <3<br /> echeveria Julka cudowna jest ;) chyba byla pierwszym 'naszym' dzieckiem, prawda? A teraz już taka duża :) No dobra, koniec tego dobrego, czas do pracy- uciekam na 2,5 h oddać się matematyce, trzeba dziecku na mleko zarobić
-
Susu wiruśka, powiedz mu, że w końcu urodziłaś mu dziecko, to on chyba może też trochę pocierpieć i pójść z Tobą do kina na komedię romatyczną, chyba powinien dać radę :) Patrz, o tak oczywistym argumencie nie pomyślałam głupia ja
-
Hahaszusterka idź za radą Blanki I zapytaj teścia czy to juz tam na stałe czy tylko mu coś chwilowo odwaliło Oo, właśnie na TVN leciała reklama listów do M 2.. jak tu namówić męża na wyjazd do kina biorąc pod uwagę że nienawidzi komedii romantycznych? No to mam zadanie
-
joasiaG Szymek cudny ;) moja robi tak tak Szymek na ostatnim zdjęciu tylko do tego otwiera buzię.. I wygląda przekomicznie joanna89aja bym została na tym mleku co masz.. a karmisz tylko mm czy mieszanie? Bo my karmimy się raz dziennie moim mleczkiem i kupa jest żółta, ale ma juz inną konsystencję niz miała- tak bardziej jak plastelina niż jak jajecznica.. :P sory za opis ale niespodziankę Ci Laura piękna zrobiła ja ostatnio stoję z Małą na rekach, gadam ze szwagierka i słyszę ze poszło w pampersa i mówię do Małej 'rób rób, mama cie zaraz przebierze' na co moja szwagierka 'wiesz Wirka, nie chce Cię straszyć, ale musisz ją przebrac juz, bo chyba to żółte co ma na połowie pleców to nie za dobry znak'
-
szczesliwa no cóż, widocznie chłopy takie już są monikalina uśmiech genialny :) szusterka a ja właśnie co wyjmuje telefon to jest jeszcze większy uśmiech Marcelinka widocznie wie, że mama chce wysłać pozdrowienia dla e-cioc od niej:) a na katar tak jak dziewczyny mowia- sól albo woda morska.. Mojej małej coś tam czasem tak charczy, ale to chyba w gardelku, bo jak ma smoczka to oddycha normalnie :p ale przypuszczam, że to jeszcze pozostałości po sapce, bo bardzo długo Mała charczyla praktycznie cały czas.. Tymczasem, Mała śpi, a matka ogląda serial, bo nowy odcinek wyszedł ale od piątku czasu nie było
-
A my już dzisiaj po 3 karmieniu.. Marcysia coś z rana ma zawsze tak, że trzecie karmienie ma po 2,5h od poprzedniego.. ale brzuszek pełny to i dziecko szczesliwe :)
-
A co do zlotu to fajny pomysl, tylko chyba serio lekko niewykonalny :( Ale, ale.. jak juz wybuduje dom to zapraszam do mnie tylko ze to może jeszcze potrwać
-
A co do obcinania włosow to jeszcze mi się przypomniała reakcja mojego R jak się obcielam.. bo oczywiście nic nie wiedział ze idę do fryzjera.. Wrócił z pracy, ja akurat spaghetti gotowałam.. wchodzi do domu, daje mi buzi i mówi 'o, obcielas wlosy' i zaraz do garow 'kochanie jak tu cudownie pachnie tym sosem, miałam mega ochotę na spaghetti' i znów na mnie 'OBCIELAS WLOSY!?!?! ' po czym nastapila taka chwila glebokiego przemyślenia i hasło 'wiesz, to dobrze, bo przynajmniej nie będą mi do nosa wchodziły jak się do Ciebie w nocy przytulam'.. do teraz mu tego nie wybaczylam, że nawet nie powiedział ze ładnie tylko oczywiście myślał o sobie :P
-
gosia haha, na Śląsku na zimę się nog nie goli, chyba że od kolan w dół jak się zakłada rajstopy mówisz? ^^ to jako że ze Śląska jestem to w tym uroczystym momencie przestaje mieć wyrzuty, że moje nogi juz dawno zapomniały jak wygląda maszynka Włosów tez nigdy nie farbowalam, ale głównie dlatego, że mam za ciemne i jak chciałam kiedyś sobie zrobić takie wisniowe od spodu to zapłaciłam w cholerę kasy, a kolor było widać tylko pod słońce, bo jednak te moje włosy są mega czarne Asia chyba Ty pisałaś ze z krótkimi włosami jest prościej? Ojj, tu się nie zgodzę, bo jak miałam te krótkie to dziennie rano włosy trzeba było umyć i ułożyć, a układanie trwało z 40 minut ;p bo jednak trzeba było tony pianki i lakieru, żeby się to trzymało, szczególnie jak był deszcz czy wiatr ;D a trzeba to było zrobić umiejętnie, żeby jednak nie było widać, że tyle wszystkiego mam na głowie ;D Ale powiem Wam, że jak tak patrzę za te Wasze fotki i te piękne długie włosy, to żałuję, że zapuszczanie tyle trwa, bo też bym już takie chciała mieć.. a teraz niby z tyłu juz dość długie mam, ale boki miałam zgolone i za cholerę się tego nie da zapuścić zresztą z tymi zgolone mi bokami była niezła historia kiedyś moja siostra robiła 18-kę w jednym barze w Katowicach.. akurat było karaoke prowadzone przez 3 lesbijki (dwie były para a jedna sama). Wszystkie miały wygolone boli właśnie.. jak wyszłam na dwor to ta samotna za mną i zaczyna mnie.. podrywac.. myślałam że umrę ze śmiechu.. :p nie wiedziałam, że wyglądałam na homoseksualna w sumie teraz to się z mężem z tego śmiejemy, ale wtedy to byłam przerażona.. a mąż tylko sie śmiał ze mnie jak mnie poprosiła do tańca.. Ja wczoraj wymyśliłam, że jeśli moje dziecko je o 19 I śpi do północy i potem wstaje o 4.30, to jak ją przestawie i będzie jeść o 21 to pośpi chociaż do 1, a potem chociaż do 5, żeby przed wyjściem meza wstawała na karmienie tylko raz.. ale chyba mi nie wyszło trochę, bo wstała 0-30 i 4-30.. czyli o jakieś pół godziny za wcześnie i nie dała tacie dospac do budzika o tej 5 :p także nie wyszedł mi eksperyment, ale no cóż, i tak będę próbować
-
A w ogóle dziewczyny to naszly mnie dziś dwa przemyślenia :) 1. Dobrze ze jesteście, bo to jak wspieramy się wzajemnie jest cudowne. 2. Chyba już sie trochę ogarnelasmy i zorganizowalysmy, bo znów jest tak, że codziennie na forum przybywa milion stron a był okres ze było tu zdecydowanie ciszej :)
-
joasia fajnie ci w grzyweczce :) Co do metamorfoz to ja 3 miesiace po ślubie tak dowaliłam, że szok ;D do ślubu jak szłam to mialam włosy prawie do pasa. To było we wrześniu, a przed sylwestrem poszłam do fryzjera i padło haslo- proszę mnie obciąć na irokeza i tak sobie chodziłam z irokezem rok :p teraz zapuszczam, bo mi się znudził trochę i chwilowo na głowie mam takie nic :p zaraz Wam wrzucę fotę z irokezem ;D malutka wszystkie Cię tu wspieramy, będzie dobrze kochana :* joanna89a my mamy bebilon i Małej bardzo służy, kupa raz dziennie, bez męczenia się.. My dzisiaj zaliczylysmy spacer nawer z Tata :) bo w koncu nie poszedl do pracy- mama szczesliwa, bo wie, ze mu nic nie grozi, dziecko szczesliwe, bo tatus wyprzytulal :) W ogóle to czuje sie jakbym ktoś dziecko podmienil! Jeśli płacze to 4 godziny po karmieniu bo jest głodna, albo między karmieniami bo ma zasikany pampers.. czyli jednak dobrze zrobiłam, że karmię butelka.. I już nawet moje obawy o których Wam pisałam się rozwialy- Mała się do mnie tuli jak dostaje butelkę i ZAWSZE łapie mnie za palec.. a mnie to tak rozczula, że czasem aż płacze ze szczęścia, Matko jak ja ją kocham <3 swoje mleko podaje tylko raz dziennie, bo odciagam przez cały dzień 200 ml.. czuje, ze niedługo juz pociągnę z tym odciaganiem, ale poki cos jest w piesiach to jej będę dawać ;)
-
Witam nowe mamusie z laktatorem przy cycu:) Wiecie co, ja już wiem oco chodzi mojemu dziecku i jestem skazana na odciaganie niestety już ciągle.. bo tak zaobserwowałam, że.. odciagam w porach kamienia.. I za każdym razem cycki twarde, jak tylko lekko ścisne to mleko leci samo.. tylko raz odciagne 150 a innym razem ledwie 20 :/ I musze odciagac bo nigdy nie wiadomo który raz to akurat jest ;( także obawiam sie ze tak długo nie pociągnę i jednak zostanie nam mm.. a Marcyska była ewidentnie głodna, bo dziś płakała może ze 4 razy i to nie ze się zanosila tylko ładnie płakała jak niemowlak.. a tak to był ryk non stop przed karmieniem, po, często nawet w trakcie.. I to nie wina 'plonego' pokarmu, bo wychodzi na to, że takiego pokarmu nie ma, tylko wina ewidentnie nie regularności moich piersi.. weronikaucaluj Małego :) a Ty w Polsce czy dalej Niemcy? szusterkajak delicol zdziała cuda to idź do lepszego lekarza to może jakieś testy na nietolerancję zleci? Asiazielona kupa to na bank przez zmianę mleka z twojego na mm :) Kasiek to do kina na drugą część musisz się wybrać :) Ja po imprezie urodzinowej męża, Mała śpi standardowo od 20, czyli zapewne 0:30 pobudka będzie, dlatego spadam spać, bo skończyłam z cyckami- 120 z obu, czyli znów inny wynik.. Spokojnej nocy mamuśki :*
-
charming, ewa zdjęcia genialne :) dziewczybydzięki za info z tymi siatkami :) joanna89a rozmawiałam z ciocia i ona mówi, że w moim przypadku jeśli raz ściągam 70 czy tam 80 a raz 150 to mam ściągać i karmić z butelki, żeby wiedzieć ile Mała wypila i czy ma prawo być głodna.. bo nie powinna zjeść na raz więcej niż 200ml.. ciocia mówi żeby najlepiej karmić raz mm raz swoim mlekiem.. tylko z butelki, żeby jak się domaga więcej to jej nie przekarmiac, bo jeśli na raz zjadła 2 piersi i 150 odciagnietego to tylko jej się zaladek niepotrzebnie rozpycha.. a jak faktycznie płacze między karmieniami to dać wodę lub herbatę.. I w sumie tak zrobiłam, nakarmiłam mm o 11 o 13.30 płacz bez powodu, dałam wodę, wypila jakieś 30 ml jeszcze jej się nie zdążyło odbić a już spala mi na ramieniu.. także ja za radą juz w tym momencie emerytowanej poloznej przechodzę na karmienie mieszane..
-
Właśnie problem taki ze płacze po każdym karmieniu :/ nawet jak zje z obu piersi i jest spokojna chwile po karmieniu to mija pół godziny i jest płacz.. :/ Aż sobie zadzwonię do mojej ciotki poloznej, zapytam co ona na to..
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 31