
daniela
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez daniela
-
dziewczyny, czy ktoś może tu przekopiować przepis Ani na Magiczny Placek z jogurtem? chetnie zrobie, pomimo upalu:)
-
-
dziewczyny, nie wiem, czy macie kolo siebie Empik, ale jesli macie, warto sie przejsc: mnostwo przecen -90%. ja wyadalam 100 zl, same cudenka. miedzy innymi te cudne pudla Pawlikowskiej, robione w Indiach, cena z 69 na 6,99:) plus dla Helenki jedno body w Pepco za 4,99:)
-
mmadzia, rewolucja: gratulacje:) siły natury górą i dzieci znalazły wlasciwa droge przyjscia na swiat:) ja dzis troche polazilam poechota i sa, niestety, efekty: plecy bola jak jasna cholera, a i to spojenie łonowe (chyba, tuz pod okazalym brzuchem) dalo o sobie znac.. chyba naprawde powinnam troche zaczac sie oszczedzac i z praca przystopowac...
-
ja za tydzień zaczynam 9 mc... niesamowite. ale juz tez nie moge sie doczekac. chociaz teraz zaczynam z 2. strony myslec, jak dam sobie rade, etc.. i BARDZO chętnie również urodzę 2 tygodnie wcześniej, bardzo chętnie. skoro prawie wszystkie lipcowki takie falstarty mialy, to moze ktos, kto je czytal, znalazl tam jakis magiczny sposob? bardzo prosze o podzielenie sie sekretna wiedza:) te liscie z malin mnie nie przekonuja jakos. ale cos mi sie wydaje, ze powoli nadchodzi czas na mycie okien...:) powodżenia wszystkim wizytują ym dziś! na pewno wszystko będzie super!
-
słuchajcie, o co chodzi z tym prasowaniem?...ja prasowac nie cierpie i noe rozumiem, czemu przy tym bolu plecow mialabym sie jeszcze z tym męczyć? pewnie jestem jakas wyrodna czy cos..
-
oj, rybcia, jeszcze sprawisz, że będę musiała na swoje udziska spojrzeć.... dotąd na to nie wpadłam:)
-
Olga1: dobrze to rozumiem z tą gimnastyką: ja już sobie odpuściłam, bo mi za ciężko, seksu też tyle co kot naplakal, jedynie do lekarza sie zmuszam, zeby sie ogolic. a ze robie to na czuja, to... rezultaty zobaczylam dopiero po powrocie, po myciu sie i procedurze natluszczania brzucha olejem: gdzieniegdzie nic, gdzieniegdzie cos.... i tak sobie myslalam, co ten lekarz o mnie pomyslal, ze to jakas nowa moda czy co?... w kazdym razie sie usmialam. Mari: o, to to. bylam na egzaminie, na ktorym sama prosilam o to, ze ja to punkty moge co najwyzej podliczac, bo sprawdzanie merytoryczne nie za wiele wniesie. no to dali mi te punkty do liczenia. a ja, po kilku probach, ... wyciagnelam kalkulator...:(
-
słodkie jak słodkie, ale niby skąd to kto wie?...
-
hej. ja mam dziś jakąś dolinę, nawet nie muszę czekać do porodu, żeby mieć baby blues.. myślę o tym, ile dziecko zmienia, nie jestem pewna, że jestem na te zmiany gotowa. K. mnie wkurza, choć w pewnym momencie dziś mnie nawet rozczulił, mówiąc do mnie : " no ale powiedz, co ja robię źle?". w tym sedno. ja nie wiem, co jest źle, jest mi jakoś do d samej z sobą, nie jestem w stańie wykonać jakichkolwiek konstruktywnych działań, czuję się wypalona, ogłupiała, bezproduktywna i zapędzona w ślepą uliczkę. Czuje któraś z Was cokolwiek podobnego? Da sie to zwalic na hormony?...
-
Chiyo: no, ja właśnie prżeczytalam na fejsie komentarz Prezesa... że jak PIS dojdzie do władzy, to to zmienią..
-
dzisiaj zaczęłam 35. tydzień, więc spojrzałam sobie na opis. a tam pod spodem w komentarzach wpisy pt. "urodziłam w 35 tyg"... damn, żarty się skończyły, pora zrobić zamówienie w tej gemini przez Was polecanej...
-
Lusia: Delfina też pikne:)
-
gsłuchajcie, wie ktoś może, co u Pola888? tak sobie przypomnialam teraz o niej, pamietam, ze miala problemy i mam nadzieje, ze wszystko sie unormowalo... Pola, wszystko juz dobrze?..
-
Lusia: dziękuję:) chyba optymistycznie moje kg liczysz, ja mierzę 167, a ważę 69 (teraz). M to ja w zarze noszę normalnie:) nie ma szans, zebym weszla. poza tym nie bede inwestowac w rzeczy na 1 mc:) spokojnie, ja i tak sie polowy powinnam pozbyc:)przynajmniej mloda skorzysta na niezrealizowanych zapedach zakupowych mamy:)
-
mmadzia, dzięki za wsparcie. bo ja juz sobie cżasem sie wydaje taka nieuczuciowa i w ogole. ale naprawde nie ogarniam.. i moze dlatego nie wiem do konca o co chodzi, kiedy mi mowia ludzie wokol, ze podziwiaja, ze jeszcze ciagle prowadze zajecia i nie jestem na zwolnieniu.. bo ja nie wierzę tak do konca w to, co sie dzieje.. czasem moj K. śmieje się ze mnie, kiedy mowie do małej, zeby wyciagnela noge spod zebra, zebym mogla siedziec. ale zeby tak do konca wiedziec co sie dzieje, to niestety nie. i moze tez dlatego nie robie jeszcze zakupow. nie ogarńiam, po prostu...
-
a z tematow ani modowych, ani ciazowych, to robie konfitury truskawkowe:) nie z żelfixem czy innymi wynalazkami, ale tradycyjne, pełnosłodkie:) i dlatego bylam w ikea, kupowalam słoiki:)
-
eh... przeceny w Zarze... nie dla psa kiełbasa. teraz to sobie co najwyzej moge tam kupic cos na ksztalt namiotu. ale to raczej w Decatlonie:) dobra, nie pisze wiecej, bo troll na mnie wsiądzie, ze rewie mody urzadzam:) a Wy juz dzis draznilyscie lwa wystarczajaco, dyskutujac o stringach:) wiec, wracajac do powaznych tematow, z tego, co mi wiadomo, to ciaza donoszona ma miejsce od skonczonego 37 tygodnia. czyli 38 to juz donoszona. ja juz czuje ulge, ze ten 33 tydzien sie konczy, od jutra 35 zaczynam. i nadal ńie moge uwierzyc w to, ze w srodku rozpycha sie we mnie dziecko. naprawde. nie towarzysza m przy tym jakies szczegolne wzruszenia, czy cos. po prostu tego nie ogarniam... a do grona imion kandydujacych wskoczyla Helena i ma pole position ( na razie:))
-
byłam dziś w IKEA i, jak to ikea, trzeba ńieźle polazic, zanim sie do kasy dodrepcze. 2 kasy ( z tego jedna czynna) dla uprzywilejowanych, stanelam w ńiej, a ze plecy napier.... zdrowo, to zdecydowalam sie na śmiały krok i zapytałam kasjerke, czy moge skorzystac z mozliwosci niestania w kolejce (pozostale osoby w kolejce nieuprzywilejowane). i wiecie, ze zaczeli sie lekko burzyc?.. ze jak to tak bez stania. kasjerka ich uciszyla, ze wybrali sobie wlasnie taka, a nie inna kolejke. ale zniesmaczylo mnie to strasznie. do licha, to nie jest moj wymysl z bolem plecow, jestem w 8. mcu ciąży.. dziwi mnie takie zachowanie, ale i napawa smutkiem. albo w autobusie.. jedzie sobie siedząc napakowany bysio i patrzy na mnie jakby nigdy nic.. co z niego za facet, u licha. macie tez takie doswiadczenia? ( zeby nie bylo, pozytywnych jest wiecej, i ja to dostrzegam, no ale jak tak mozna?...)
-
LOLOKA, to i ja o liste poprosze. Kolezanka mi powiedziala, ze na IP jedzie sie jak na wojne i lepiej miec za duzo niz za malo i pozniej sie wsciekac, ze nie mozna czegos miec. wiec poproszę.
-
na SR powiedzieli nam, żeby za dużo na temat porodów nie szukać, żeby później nie fiksować. ważne jest, żeby umieć oddychać i przeć, a to, że wiemy, jak wyglądają wszystkie detale, specjalnie nie pomaga, bo pacjentki panikują. i w sumie przyznaję temu rację, ja już dałam sobie spokój z oglądaniem porodów. Chyba im mniej wiem, tym lepiej.
-
my też dziś byłyśmy u lekarza: 2200. wielkosci juz sie nie podejmowal okreslic. ku mojemu zaskoczeniu hemoglobina ok, ja (bez zaskoczenia) gruba: 69 kg, ale powiedzial, ze spoko, nawet slodycze powzwolil jesc, wiec zdejmuje z niego miano faszysty, porod 7,8 sierpnia, wiec tez tak samo, mala ulozona glowka w dol. to wazna informacja, bo po dopytaniu co gdzie jest, juz mam pewnosc, ze to wystajace nad pepkiem po prawej stronie to dupka:) a lewa stopa pod żebrem. i chyba o cc mogę sobie pomarzyć:(
-
rewolucja: suchy szampon odświeża włosy bez konieczności ich mycia. to taki jakby talk w sprayu, który sprawia, że przetłuszczone włosy wydają się w ok stanie. Spryskujesz na włosy, wycierasz suchym ręcznikiem i gotowe:) ja mam blond wlosy i wiem, ze przy nich dobrze funkcjonuje, z tego co wiem, to przy ciemniejszych bylo gorzej, ale moze w miedzyczasie wymyslili tez opcje i dla ciemnych:)
-
ja też już się zaczynam czuć jak wieloryb.. wczoraj byli goście, więc szorowałam łazienkę. nie za długo, tak mnie walnęło w krzyżu, że dotarłam do łóżka i każda próba ruchu była męką. cienko to widzę.
-
rewolucja: z tego, co nam mówiła położna w SR wynika, że dopiero od 3 porodu, przynajmniej w Poznaniu, dopuszczają możliwość, że kobieta będzie rodziła sn przy ułożeniu pośladkowym. nie pytajcie, czemu od 3go, bo nie wiem. ta historia z małą sąsiadką straszna... w ogóle, kiedy sobie to wyobrażę, albo o tym czytam, to wolałabym już cc... my dziś w Poznaniu mamy Babi Targ. A niedługo, to może fajna informacja dla przyszłych mam z Poznania i okolic, babi targ dla mam, czyli kobiety sprzedają rzeczy po swoich dzieciach. fajna sprawa:) na pewno pójdę:)