
Mamuśka01
Użytkownik-
Postów
1 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Mamuśka01
-
Tosio hmmm, dojazd, hmm... Ja miałam prawie 60km, wydawało mi się, że droga trwa dłużej niż zwykle, że zaraz urodzę :P ale wiesz...... poród w aucie oznaczałby szybką i bezproblemową akcję, więc na wszelki wypadek zabierz jakieś ręczniki i - do boju!! :) Inez kradnę kilka buziaków od Ali, a co! póki Dawidek śpi, to mogę ;)
-
Tosio witaj!! my tu wszystkie o Tobie myślimy!! ale przyznam Ci się, że zapomniałam, że to..... JUŻ!!!!!! łooooo!! ale mi zleciało te Twoje 9 miesięcy ;) Podziwiam Cię!!! Na końcóweczce i jeszcze takie zębowe "atrakcje" musicie pokonywać :/ ale w trakcie porodu nie martw się Tosią (choć to nawet głupio brzmi, wiem), staraj się skupić na Was - na sobie i Hani, to jest Wasz czas!! Tosię z pewnością zostawisz w dobrych rękach, ona będzie wiedziała, że mimo wszystko serduchem jesteś z nią. No nie martw się, proszę :*
-
hejka!! Miałam poczytać "jutro", czyli jakoś przedprzedprzedwczoraj, no ale wyszło dziś :-) Olga mam nadzieję, że wkrótce jakoś przywykniecie do tej straty. Mnie zawsze bolało to, że kogoś bliskiego nie ma, a świat idzie dalej....ot tak, jakby nigdy nic. Takie życie :( Ja też kiedyś pytałam Cię o tą Dominikanę, ale nie odpowiadałaś, to już nie naciskałam :* Fabianek wódz!! Marta ooo :) to już starania.... no,no! Poprosimy o wieści tuż po pierwszym teście :P hihi trzymam kciuki!! No i za Jasia - ale mu się nazbierało!! biedny maluszek. U nas w tym tygodniu zdarzyła się nocka bez jedzenia!! Normalnie przespał całą - mega szoking!!! no ale to jednorazowy bonus, potem zaczęły się ciężkie nocki..... je jeden raz, ale coś nie chce spać, ani jeść, budzi się, płacze.... no i na dobranoc wypija tylko 100 mleczka :/ a zawsze było ok. 300ml!! Kowalska Już miałam pisać, że superwieści! a tu znowu zonk :/ trzymajcie się :* Kasia no niestety, wszystko pięknie, testy dostępne - tylko skąd brać kasę na to, no nie? Dzielny Zuzulek :) JustynKa no i jak, i jak? :) Mam nadzieję, że wszystko dobrze! odezwij się :* U nas ocieplenie już od dawna hehe I póki co nie było większych zgrzytów :)) no ale do starań to jeszcze troszkę, chyba chciałabym rodzić w 2018 :) więc może na wiosnę jakoś.... Pasuje mi najpierw zrzucić duży nadbagaż :((( ale Dziewczyny, nie wiem, czy któraś z Was tak ma - ja jem, choć nie chcę, jem jakbym chciała na zapas się nażreć (sorki), bo cały czas w planach mam ograniczenie jedzenia :/ no i doooopka, jem, jem, jem (delikatnie mówiąc) i tyle z tego wszystkiego :( eh. Wiem, że są gorsze problemy, ale cóż - musiałam sobie ponarzekać.... nie mam do siebie słów! Nie mogę patrzeć w lustro, jest naprawdę źle, a i tak to do mnie nie dociera :/ Ania nooo w końcu! pisząc kiedyś o nieodzywających się Dziewczynach miałam na myśli również Ciebie (i inną Panią A. <- jak Agnes:), ale głupio mi tak wywoływać, bo mi samej brakuje czasu :/ i rozumiem wszystkie doskonale :) wiadomo jak jest! zainteresowałaś mnie tym jabłkiem!! muszę zgłębić temat :)<br /> Rewolucja udało się coś znaleźć dla Jasia??? Mój Kazik również telefonowo-laptopowy chłopczyk :) Nie da się nic przy nim zrobić na tych urządzeniach :P Hahaha nie lepiej było podrinkować? przynajmniej łatwiej by się do siebie dochodziło proszę: http://www.matras.pl/ksiega-dzwiekow,p,183278 MamaEwy o, matko!!!! dopiero teraz doczytałam!!!!! Ktoś nad Wami czuwał, na szczęście :** w takich chwilach docenia się jeszcze bardziej tą drugą osobę.... że w ogóle jest! sprzeczki, nieporozumienia i inne takie, to małe piwo przy tym wszystkim.... Ewelajna łałcia!! 17 zębów :) niedługo Bartuś mnie przegoni hahaha No, z grubsza poczytałam z grubsza ponarzekałam więc mogę iść spać (zartuję, za wczesnie jak na mnie!). Jutro niestety wyjazd służbowy - mam obawy, że Kazik to już w ogóle o mnie zapomni:( co do Kazikowskiego mego, to nadal nie drepta, choć już coraz częściej (potrafi!), no ale jak chłopczyk chce, to wszystko powtórzy, każde słowko :))) coś za coś :) Spokojnej nocki, Mamusie i Dzidziusie :*
-
cześć Kochane, nas weekend pochłonął całkowicie - pierwszy od dawna bez stresu, ze coś muszę zrobić, poniedziałek wolny, więc niedziela również lajcikowa, no i najważniejsze - cała nasza trójeczka na wyjeździe u rodzinki :-) super!! Mały ma lekki kaszelek..... mam nadzieję, że minie! Poczytam w późniejszym terminie (czyli jutro), teraz tylko na szybko: Marta, mam nadzieję, że Jasiu szybko wyzdrowieje!! biedny maleńki:( no i ta temperatura :/ jejku!! Może rzeczywiście warto zbadać mocz!! Trzymam kciuki, by nocka minęła spokojnie :* Z niezbyt radosnych wieści, to u nas mała awaria ogrzewania i jest zimno (nawet bardzo) - siedzę w grubym szlafroku, pod grubym kocem, ręce mam lodowate, a na głowie kaptur :-) Poprzednie stronki poczytam jutro, tak jak pisałam. W ubiegłym tygodniu miałam kłopot z forum tak w ogóle! Mikołajkowe uściski dla Wszystkich :* żeby prezentem od Świętego dla nas i naszych Fasolek było zdrówko!! no i jakieś małe co nie co
-
A! I przed snem dodam jeszcze tylko, że na mój gust, to "NIEBAWEM" już minęło ;-)
-
MamaEwy dziękuję :* Póki co Kazik ok..... ale zobaczymy, co najbliższe dni przyniosą. Gratulacje dla Ewci (spanka i ząbkowego zbioru) !! no,no - 2h to Kazik rzaaadko kiedy spi.... Śpij spokojnie i trzymaj się, jakoś trzeba dawać radę z tym wszystkim.... :*
-
hejka!! No ja też zaglądałam tu i zaglądałam, i już miałam sama sobie cosik odpisać ;) Melduję, że zdrówko już wróciło (jakby kto pytał). Co do książeczek, to moja totalna słabość..... ale wstrzymuję się do kupienia ich pod choinkę mąż zaczyna krzywo patrzeć hihi Kowalska trzymam kciukasy za wyniki!!! mam nadzieję, że będą dobre!! Natalka dała mamie piękny prezent!! ojj... u nas pierwsze kroczki już dosyć dawno, ale nadal nie ma chodzenia :( sporadycznie :( troszkę mnie to martwi, niby wiem, że do 1,5 roku nie ma co myśleć, ale..... Tym bardziej, że u nas wchodzi w grę to poruszanie się na kolankach (poza czworakami). Wszystkiego naaaajlepszego z okazji wczorajszych imieninek :* i bawcie się dziś na pełnym luzie :))) (i gazie haha) Mmadzia Ty tez tam poszalej z babeczkami :) eh, moje babeczki coś ostatnio jakieś niemrawe, nie możemy się zgadać tak wszystkie :( a mogłoby być fajnie ;) Kazik też zbójuje :))) a jak jest coś nie po jego myśli, to mamy mega płacz..... no ale jakoś trzeba tłumaczyć, przetrwać, byle do wieczora Zdrówka nadal!! Myślałam dzis za dnia (jak zastanawiałam się, czy ktoś w końcu napisał:)) o tych dziewczynach-milczkach :)) ale głupio mi było tak wywoływać znowu, bo rozumiem, że życie wróciło na normalne tory i ciężko znaleźć czas na forum.... Ewelad polecam kubełkową wieżę firmy Dumel :) u nas to hit!! Spokojnej (bezpłaczkowej) nocki dla wszystkich Mamuś i Dzidziusiów :-)
-
cześć, Dziewczynki!! I nas dopadło choróbsko..... Dziś rano wzięłam wolne, bo nie byłam w stanie zwlec się z łóżka (nocka zarwana - wymiotowanie), dodatkowo gorączka.... Mąż biegunka, Kazio póki co ok - trzymajcie kciuki, by nic go nie dopadło :/ Olga no niestety praca zmienia życie :/ U mnie ostatnio te dni takie sobie i choć lubię to, co robię, to bywa ciężko. Wiecznie coś na głowie, nie umiem się w pełni cieszyć dniem jak wiem, że mam jeszcze sporo do zrobienia. Mam wyrzuty sumienia, że zaniedbuję Kazia :( i tęsknię za naszymi dniami.... choć wyjście do ludzi ma tez swoje uroki - takie rozdarcie jest :/ Rewolucja ja również z fotelikiem nie pomogę :) Mmadzia współzuję tych choróbsk :/ trzymaj się, dzielna Kobieto :* MamaEwy zdrówka dla Ewci :* Ojj, początki po powrocie są zawsze najtrudniejsze (choć ja mam wrażenie, że u mnie nadal ten początek trwa;)). Marta ja z Kaziem wybywam na spacerki z reguły tuż po 16-17stej... więc chodzimy w ciemnościach no ale innego wyjścia nie ma! Kasia jak Twoje samopoczucie? zdrówka dla Zuzi :* żłobki fajna sprawa, ale te choroby wymęczą :/ Co do 6 grudnia, to pomysłów brak........ Może laptop.... bo już kiedyś o nim myślałam :))
-
hejka!! Ja na szybko dziś.... eh, czas za szybko mija :/ a mam niestety jak Ewelad, że pracy nie zostawiam w pracy, no i tak to wychodzi, że gdzieś tam zwykle brakuje mi sił na inne aktywności :/ Chciałam tylko napisać Justynce - oszczędzaj się możliwie jak najbardziej (jak najbardziej można przy rocznym bobasku:))! Daj znać, jak tam Tosia po tej nagłej cycusiowej rozłące? Lepiej już? Nie płacz, Kochana :* Pamiętaj, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło!! Cudownie czytać o takiej małej Fasoleczce, więc pisz jak najwięcej!!! Marta wow, Australia!! no, no!! A słuchaj, nie możecie tam zostać, skoro miałabyś na to ochotkę? :) Zakupiłam testy owu w gemini, muszę zacząć obserwować swój cykl :) Mam pewne podejrzenia, kiedy jest owulacja, ale muszę je sprawdzić :P No a jak ostatnio jeszcze zdarzyły się ciężkie dni w pracy (wwwwwrrrrr:/), to już nie mogę się doczekać tych starań i tego oczekiwania :) oby nam w miarę sprawnie poszło :))) Jaś już zdrowy? Mmadzia współczuję chorego M!! zdrówka dla niego i dla Ciebie przy okazji :P no i dla środkowej :))) Wiesz jak to jest z facetami? "Ból podczas porodu jest tak silny, że kobieta jest niemal w stanie poczuć to, co czuje mężczyzna podczas przeziębienia" :) MamaEwy u mnie sterta prasowania stale się powiększa, ale moja Droga.... z tym gotowaniem to strzeliłaś... już Ci współczuję, bo ja kiepsko gotuję Ewcia dobrze? Bojowo nastawiona?! to do pracy marsz!!! KaroLu u nas butelka na noc z reguły, no i nad ranem też. Smoczek ograniczony do minimum, zasypia na noc bez, więc jest ok, czasem po porannym przebudzeniu nie może zasnąć, więc wtedy smok w buźce ląduje - jest to niestety mój sposób na Kazika humorek, bo jak idę spać gruuubo po północy, a wstaję po 6 z reguły, to nie mam sił ok.4-5ej odzwyczajać Kazia od smoka :/ zmęczenie bierze górę!! Gratuluję drugiego synka :) Olga nie pamiętam, czy pisałam, bo na pewno miałam to w planach, ale przez ostatnie kiepskie dni w pracy już sama nie wiem, czy coś zrobiłam, czy nie :) a mianowicie o zostawianiu Kaziutka... Nie zostawiamy, bo z moją mamą jest tak, ze to wielkie poświęcenie z jej strony, niby zostanie, ale najlepiej, byśmy jak najszybciej wrócili, więc staram się nie prosić.... zresztą ona rzadko bawi się z Kaziem i on też nie jest happy jak ma z nią zostać :/ Mama mojego męża raczej chętna, ale ja średnio chcę z nią zostawiać brzdąca, choć zastanawiam się nad wprowadzeniem jednej nocki w miesiącu z babcią - to pewnie dobrze działa na związek :) a słuchaj, byliście na jakiś kolejnych wakacjach? :) Gości nie miałam, w gościach byłam (jeden wieczór tylko) Dobrze, że Fabiankowi przeszło :** Rewolucja ja odczulałam się 3,5 roku, zaczęłam jakoś w wieku 23 lat chyba. Na początku jeździłam co tydzień, potem co 2 tygodnie, a następnie raz na miesiąc. Miałam allergovit. Sama nie wiem, czy coś to dało. Z biegiem lat rzeczywiście było lepiej, ale to już przed odczulaniem. Tak jak pisałam chyba - kiedyś oczu nie mogłam otwierać, teraz nadal jest kichanie i katar, no i oczy mocnooo swędzą - na moje szczęście trwa to miesiąc, półtora i mija :) Kiedyś było w maju, teraz różnie to bywa - bardziej czerwiec/lipiec. Stosunki już się polepszyły :))) Obiecał poprawę, ja też!! dobry z niego facet, tata wręcz idealny póki co, także dąsy poszły na bok Kończę chyba. Miałam być "na chwilkę..." Jutro liczę na luźniejszy dzień w pracy, ale już czuję nadchodzący piąteczek :)) hihi Planuję w poniedziałek wziąć urlop, więc nastrajam się na spokojniejszą głowę w niedzielę wieczorem.... takie leżycho i nicnierobienie.... fajnie by było!! Spokojnej nocki :*
-
O, kurczę, a jednak :( Dziewczyny już pisały, co tam należy podawać. Mam nadzieję, że długo nie będzie go męczyć :/ zdrówka!!
-
hejka Dziewczęta!! Mmadzia pytałaś o mleczko - my robimy małemu owsiankę na mleku z kartonika i nie zauważyłam, żeby coś się działo :) Rewolucja łoooo, gdzie ja bym taki słoik znalazła, by wepchnąć tam tego mojego? ;) ale nie powiem - przydałoby się czasem odstawić go na półkę.... Jaśkiem chwal się, Kobieto, a co! Cudny starszy brat - o takim zawsze marzyłam, no ale nie dane było mi go mieć. MamaEwy my mieliśy 10tą rocznicę bycia razem i szkoda gadać. No ale póki co jestem twarda, odzywamy się w konieczności, on próbował częściej coś zagadać, ale ja bym to widziała tak, ze siadamy i rozmawiamy, no i on zaczyna tą rozmowę - marzenie. Zawsze jest na odwrót. Tzn. gdybym ja teraz zaczęła normalnie się odzywać, to byłoby już ok, ale no własnie - ja bym chciała, żeby łoś coś zrozumiał i żyję nadzieją, że tak się stanie. A! i nieładnie tak się myć jak biedne dziecko głodne :P Ania125 no to mieliście przeboje chorobowe :/ absolutnie nie rób sobie wyrzutów z powodu tv, no co Ty!!! Kochana, zawsze zajmujesz się Krzysiem jak najlepiej, a w takiej sytuacji to podziwiam, że w ogóle dałaś radę!! Co do męża.... kuźwa, te chłopy takie są!! Ja nie wiem, że tyle ich, a większość na jedno kopyto działa (a raczej nie działa) :/ Mój ma szczęście, że cudownie zajmuje się naszym Kaziem, w przeciwnym razie jego kursy spadłyby i to znacznie!! zdrówka :) Marta oj tak, najlepiej podać im wszystko na tacy - ja też zażyczyłam sobie perfumy z okazji imienin, nawet podałam mu sprawdzoną stronkę, gdzie ja zamawiałam, no ale czasem mam dosyć, bo już wiele, wiele razy mówiłam mu o pewnych rzeczach, a on w ogóle się nie stara.... postara się jak powiem, ale zapomina migiem!! Chciałabym, żebyśmy byli dla siebie lepsi! Ja wiem, że też mniej się staram, ale niestety jak nie ma reakcji zwrotnej, to nie mam zamiaru skakać wokół niego, wymyślać itp. No i tak jak pisałam - ja cudów nie oczekuję, chodzi mi o drobne, proste gesty.... takie zwykłe, ale dla mnie bardzo ważne. Ewelad wypadł Ci ząb?! ale tak sam z siebie? miałaś mleczaka? ;) zdrówka!! MamaEwy jakbyś kiedyś miała dużo stresów, to zapraszam do mnie - sterta prasowania zawsze się znajdzie!! ależ masz sposoby na odstresowanie :P co do Twojego wygodnickiego..... - no to ześ go, Kobieto, rozpuściła :) żeby nie zmienić pampersa?! ponad rok?? no nieeee.... za dobra jesteś :) Justynka plany, planami - ja tam Ci wybaczam;) i mocno trzymam kciuki, by to zmęczenie jak najszybciej minęło. Ja pierwsze tygodnie ciąży też takie miałam, jak tylko zdarzył się wolny dzień, to go przesypiałam w całości :) no a teraz z Tosiaczkiem, to sytuacja cięższa... Ewulka ja Kaziowi kupuję książeczki, no chyba że wpadnie mi w oczy coś mega super hiper extra ;) A męża potrząśnij czasem ;) my mamy dopiero 8 ząbków :) Mmadzia trzymajcie się tam wszyscy!! zdrówka :* Rewolucja no właśnie ta buźka uśmiechnięta mnie zastanowiła (jak czytałam z fona podczas szkolenia hihi) zdrówka dla Was również :* a! ja też miałam podobnie jak Jaś - uczulenie na trawy, pyłki - szczególnie brzozy :) odczulanie u mnie średnio pomogło, na szczęście z biegiem lat jest już o wiele, wiele lepiej!! kiedyś, przed laty, rankiem nie mogłam otwierać oczu, bo były takie zaropiałe. Marta eh, nawet mi nie mów, jestem non stop zmęczona :/ nie pamiętam kiedy ostatnio poszłam spać przed 23..... to nie jest dobre! Noooo, napisałam, co chciałam, więc spadam, bo się już pokładam spokojnej nocki!!
-
Ja znowu na szybko :/ Chciałam tylko życzyć zdrówka Chorowitkom - tym młodszym, ale i tym starszym!!! :* Marta u nas bywa 4-5 kup w ciągu dnia, więc nie pomogę... Z reguły ze trzy to norma, póki są "normalne" ;) to nie przejmuję się.
-
Ech, Dziewczyny... szkoda słów na tych facetów, naprawdę!!! Poczytałam, poczytałam, ale już odpisać nie dam rady, a szkoda ;) bo lubię to! Mam nadzieję, że jutro będzie luźniej, choć w pracy mamy lekki zamęt, teraz też dopiero kończę, no ale zaraz wskakuję do łóżka, bo ledwo patrzę... Spokojnych nocek :*
-
Mmadziu wiesz, po prostu myśl o Tobie dodała mi otuchy... A ja niestety przechwaliłam mojego :/ znowu jest dół, siedzę i ryczę w samotności, mój mąż ogląda sobie tv, życie. Ostatnio mniej rozmawiamy, ale jemu to chyba nie przeszkadza, on pewnie nawet nie zauważył, że coś jest nie halo. eh. Odezwę się później. Buziaki
-
WOW!!! Justynka wielkie, wielkie gratulacje, Kochana nasza!!! I nie martw się: na pewno dasz radę!! no bo jak nie Ty (Wy), to kto?! :))) Ale wiesz.... ktoś mi tu wypominał kiedyś, że nie czekam na koleżanki ze staraniem hihi a tu masz Ci los - ja nadal czekam, a ktoś tu nas wyprzedził :) no i dobrze!!! takie Kinderniespodzianki są najlepsze ;) ciekawe jak to będzie - mam nadzieję, że bezstresowo (w miarę możliwości, bo wiadomo, że my - mamy tak mamy;), bez niemiłych objawów i w ogóle..... cud, miód i Tosiowy braciszek będzie na świecie :) Kasia dobrze, że biegunka dłużej nie trzymała!! Ja Kazikowi daję Floractin :) Marta u Was starania już na maxa? Dobrze, że dziś w pracy spoko - a wiadomo jak jest - raz na wozie, raz pod wozem... U mnie po niezbyt miłych początkach nastąpiły lepsze dni, no ale do kiedy?! Biedny Jaśko!! ale jeszcze chwila i odda koleżance, zobaczysz :) KaroLu mądrze piszesz!! U mnie to w ogóle wszyscy zakładają, że - za przykładem mojej siostry i brata męża, my na kolejne dziecko zdecydujemy się za kilka lat... a tu może jak Bóg da - w przyszłym roku wszystkich zaskoczymy :)) Olga hahahha śmiałam się po przeczytaniu tego Twojego: jak to się stało? to Ty nie wiesz jak to się dzieje? hihi no wiesz.... :) Jak sobie radzę? hmm... a radzę sobie? Lecą mi dni jak szalone, szybko, szybko wszystko... w sumie, to trudne pytanie zadałaś :) Po prostu leci jakoś wszystko, byle do przodu i o! :) MamaEwy no ja wizyty u gina też "uwielbiam", dlatego je przekładam i przekładam :)) cykle ostatnio jakoś takie dziwne....ale okres był i poszedł, zobaczymy jak dalej. Jakieś wirusiska krążą, uważajcie na siebie :* Moja sisterka robiła swoim maluszkom inhalacje z mucosolvanu, ale to było już jakiś czas temu, teraz nawet nie orientuję się, czy robi dalej.... no ale nazwę kojarzę :) Daj znać jak Ewcia po dzisiejszym dniu? Pisałam kiedyś już, że to przekichane, żeby do lekarza z dzieckiem nie można było się dostać... u nas to samo:/ Justynka właśnie doczytałam, że wybierasz się do gina..... hihihi no to teraz nie zwlekaj, niech jak najszybciej podejrzy Fasolkę :))) ach.... :)) ps. Doła przez matoła - rym się udał, więc jest chociaż jakiś plus zaistniałej sytuacji Już dół minął, matołek został, no ale obecnie jest nieco mniejszym matołkiem, więc daję radę :) Kazio ostatnio marudny troszkę, może jakieś ząbki? chyba mało ich mamy... no i dawno nowego nie było. Mały uwielbia atlas ptaków.... rozpoznaje pingwiny, pawie, papugi, dzięcioły... - chyba będę miała ornitologa w domu Dobreeej nocki :)
-
Hehe, Olga a no mam, a jakże!! Na szczęście dziś tylko jedna ciotka zawitała, więc z moją mamą pojechały do kolejnej ciotki na wieczorne pogaduszki no a jutro jeszcze kuzynka z narzeczonym dojedzie, więc bardziej będę zaangażowana ;) Dobrze, że Fabianek już zdrowy!! Ja w tygodniu makijaż do pracy, ubrać też się jakoś muszę, a dziś jestem nie dosyć, że w dresach, to zakatarzona, niewyraźna i złaaa (na męża) :) Co do ciąży, to my z Martą będziemy się ścigać hihi Mam plan w styczniu iść do gina, niech oceni co tam u mnie słychać, czy można już myśleć o kolejnym dzidziusiu, no a potem działać to takie myslenie na dziś dzień, w styczniu może mi się zmienić ;) Tosio no wow!! 33 tc. to już naprawdę bliziutko.... Trzymam kciuki za uszka Tosi!! mam nadzieję, że wystarczą te leki.... Dzielną masz dziewczynkę, super!! lepiej tak niż miałaby przez rok dzień w dzień płakać... (chodzą słuchy, że ja tak miałam hihi może to jedynie pogłoski, bo wierzyć mi się nie chce :)). Trzymaj się zdrowo!!! Marta, MamaEwy, Justynka chyba zadzwonię do przychodni popytać o tą szczepionkę.... bo nawet nie wiem jakie tu mamy :/ MamaEwy korzystaj z tych błogich poranków póki możesz :))) A Ewcia to kolejna dzielna dziewuszka!! no i w końcu masz nowy sprzęt!!! no!! co do spania w żłobku... hmmm... może rzeczywiście i w tej kwestii potrzeba troszkę więcej czasu. Marta współczuję tego powrotu!! Ja - o ile psychicznie już się przestawiłam na pracę, to z uwagi na to, ze nie dosypiam czuję się mega przeciążona.... :/ Mam wobec tego nadzieję, że szybko uda Ci się z dzidziusiem, najlepiej z dziewczynką ;) - już zaczynam trzymać kciuki i wyczekiwać tej radosnej wieści :)) Cieszę się, że to już ostatnia wizyta u neurologa (nasza też - mam nadzieję - była ostatnia). Kazik chodzić potrafi, całkiem ładnie mu to wychodzi, ale i tak póki co jeszcze lata na czworakach, bądź samych kolanach :) Mają chłopaki czas!! :) Zdrówka dla Ciebie, ja dziś mam to samo - głowa pęka, z nosa leci.... Rewolucja to musiało być piękne przeżycie!!! Grający Jaś :)) Kiedyś byłam w zastępstwie za moją siostrę na występie jej synka w szkole - miałam łzy w oczach :)) Co do związku, to wiem, ze - niestety - taka kolej rzeczy.... Nie mówię, że cały czas oczekuję adoracji, itp., ale myślę, że czasem fajnie byłoby poczuć, że ktoś o mnie zabiega, że stara się czymś zaskoczyć, że zaprosi na spacer, na randkę!!..... no dobra, rozpędzam się. Życie :) Kowalska świetne wieści!! Kasia no u mnie już okres jest!! ale cykl też jakoś świruje ostatnio... Ewelad kiedy Ty do pracy?? Justynka nie, nie.... starania po nowym roku raczej, i to tak bez spiny na początku, no chyba że do tego czasu wyślę męża w kosmos!!! to starania będą przesunięte ;) Mmadzia jak nocki? Mąż mnie dzis wkur.... i od razu pomyślałam o Tobie. Złapałam doła przez tego matoła, no ale cóż..... Zaraz mi komp padnie, więc kończę buźki
-
Kowalska masakra z tymi siuśkami!! ale nic dziwnego, skoro ja miałam problemy z Kazika pitolkiem, żeby go jako tako zabezpieczyć, to co dopiero musi być u dziewczynek.... łap tam, łap!! Kasia mamy podobną naturę ;) ja też wcześnie wstaje, późno się kładę..... eh :/ a potem człowiek czyta coś i nie wie, co czyta, nie wie, czy mówi to, co chce powiedzieć :P Ewelad powodzenia w kolejnych godzinkach!! Mmadzia ach, te chłopy :/ mam nadzieję, że ten cięższy okres szybko minie. Choć mój jest ok, to jednak bywają gorsze momenty i wiem jak to może człowieka dołować.... Ja nadal pamiętam jak mój mąż patrzył na mnie na początku związku, jaki za mną był, widać było po nim/ po nas tą miłość. No a teraz..... hmmm... :/ Marta dobrze, że zdrówko wróciło :) Podejrzewam, że po tej pauzie mogą wrócić wyjazdy, dlatego póki co cieszymy się takim stanem rzeczy :) Rewolucja Nie Spokojnej nocki :) u nas drugi raz zasypianie bez smoczka - poszło gładko!! i całkiem sympatyczna nocka :) buźki
-
Olguś my jeszcze przed szczepieniem.... co do kaszelku, to współczuję Fabiankowi!! Wiem, co czujesz i jak się malutki męczy - oby jak najszybciej mu przeszło!!! Serce matki pęka :( My na kaszel wykrztuśny mieliśmy Flegaminę - ja niestety nie mam przekonania co do tego syropu, bo potem i tak był szpital.... pewnie dlatego teraz mam uprzedzenia flegaminowe. No ale był. Co jeszcze? Przede wszystkim inhalacje z soli!! w to wierzę!! :) Obecnie mamy PetitDrill, ale kaszelek jest/był suchy, męczący - widać poprawę. Dodatkowo mąż zrobił syropek z cebuli - w to też wierzę! Poza tym smarowałam jakąś maścią ziołową na klatkę piersiową. Pamiętam jak przy takim bardzo męczącym kaszelku to brałam Kazia na ręce i tak pionowo trzymałam - wtedy było mu lepiej. Z syropów na kaszel to wiem, że jeszcze sinecod albo prospan były - tych nie testowaliśmy, ale mam w apteczce. Trzymam kciuki!!@
-
hejka, Kochane :) Justynka no w końcu!! Dobrze, że Tosi nie chwyciło mocniej, no i Ciebie też. Coś czuję, że Tosia będzie odporną kobietką jak jej mama :) Oj, ja tak wcale znowu nie działam na pełnych obrotach, bo i obiadu nie muszę gotować na codzień, i jakoś tak w tygodniu mam mniej obowiązków domowych - głównie praca (niestety) i Kazik :)) i np. dziś z niedoboru snu głowa mi pęka, na dodatek już kilka dobrych dni spóźnia mi się okres, no ale ciąża odpada, zrzucam winę właśnie na stres i zmęczenie. Najgorsze, że w weekendy nie zawsze można odpocząć, a w najbliższy znowu goście się szykują, bo wiadomo - Święto Zmarłych, no to przy okazji rodzinka się zjeżdża, także zapowiada się pieczenie, itp. Aaa! Ja też już miałam takie akcje ze znikającym tekstem, dlatego teraz co jakiś czas kopiuję go :) Ewelad koniecznie daj jutro znać jak Dawid zniesie ten swój pierwszy żłobkowy raz :) trzymam kciuki!! ja czuję, że gładko pójdzie! Ewelajna dobrze, że jest zdrówko!! a to jak Bartuś przyjął opiekunkę, to dobry znak!! będzie Wam obu łatwiej, choć domyślam się, że lekkie ukłucie w serduszku mogło być ;) w końcu to Twój synek :)) Kowalska mam nadzieję, że do tej pory to siuśki już złapane i że owsików nie będzie!! u mnie to zadupie bez takich przyjeżdżających skocznych babeczek :) Katrinko to dla Ciebie: http://uaniwkuchni.blog.pl/ciasto-jogurtowe-z-owocami-szybkie-i-proste/ :) Gratulacje kolejnych zębolków Zuzi, u nas po 7 sztukach wielka ciszaaa :) no i nie daj się alergiom i innym takim paskudom!! Rewolucja eeee, ja to raczej ponurak jestem!! ;) no chyba że chodzi o Kazika - dla niego w każdej sytuacji mam garść uśmiechów i całusków :)) Patrzcie - moje dziecię również jak widzi komórkę, albo - jeszcze lepiej - laptopa, to szaleje - naciska paluszkami i czeka, co to się tam zadzieje :)) dlatego przy Kaziku za bardzo nawet popracować nie mogę! cóż to za pokolenie nam wyrośnie.... ja w ich wieku to tylko za mamusinym cycem tak szalałam... Ania powiem Ci, że ja nie zakładałam innej opcji (co do Twoich chłopaków:)). No ale że balety?! takie firmowe balety?! no, no.... a potem niewyspana ;) co do smoczka, to ja też odnoszę wrażenie, że kiedyś Kazik mniej go używał. Teraz w nocy budzi się czasem właśnie na smoczka.... no i na jedzenie, ale zawsze budzenie nr 1 = smoczuś. W ciągu dnia nie używamy poza drzemkami i właśnie nocą. Wcześniej po zaśnięciu wyciągałam, bądź też sam wypluwał, a ostatnio długo ciumka. Dziś więc podczas zasypiania nie dałam mu i poszło dosyć sprawnie, lekkie popłakiwanie, ale naprawdę leciutkie. Zobaczymy jak będzie w nocy, ale jeśli będzie płakał, to z pewnością dam, bo rano wstaję i chcę spaaaać :) Mmadzia dalej nocne płaczki? jak po jumprezce? :)) zapomniałam ostatnio potwierdzić, ze mamy hildinga!! i również polecam :) Marta zdrówka dla Was!! Ty się choć trzymaj!!! U nas te nocki raz lepsze, raz gorsze.... Ostatnio ciutkę lepiej i tak np. zdarzają nam się takie z jedną pobudką ok.5, jedzonko i spanko :) no ale to taka loteria - czasem jest jedna, czasem trzy :/ A Kaziutkiem opiekuje się mój mąż, dlatego oceniam opiekę tak wysokooo babciom to bym raczej takich not nie dawała ;) Mąż aktualnie szuka nowej drogi zawodowej i.... jest na bezrobociu.... minus - nie ma gotówki, plus - jest tata w domu i wszyscy szczęśliwi :)))) Robimy pokoik dla synka i tak - będzie nowe łóżeczko (tata zrobi), no i to wiąże się z nowym materacem przy okazji ;) Wracam do obowiązków :)) mam mocne postanowienie iść spać przed północą!!! Spokojnej nocki :***
-
Ja na sekundkę, bo padam :( Weekend intensywny - wczoraj dentysta-sadysta i zakupowy szał ciał, potem ogarnianie, dziś trochę szykowania, bo goście, no i odpoczynku brak, padam, padam, padam :) Przy najbliższej wolnej chwili odniosę się do Was, teraz napiszę tylko Mmadzi: http://www.wydawnictwodwiesiostry.pl/katalog/prod-ksiega_dzwiekow.html Ta jest extra!!! U nas już się rozleciała ;) ale to przez to, ze często używana :)) Spokojnych nocek i zdrówka :*
-
Mmadzia :) a wiesz, co się mówi?:P jaka matka, taka córka... - a nawet i córki :) oj, może to i zębolki... u nas jest chrypa podczas płaczu :/ ale taka dosyć duża :( i czasem taki cięższy oddech. Miałam obawy, czy to nie oskrzela, no ale na szczęście czysto! Wyczytałam, że to może krtań!! Kazik rzadko płacze ostatnio (ma lepsze dni:), więc rzadko to słychać, ale jak już słychać, to nie brzmi za dobrze. Mam nadzieję, że to wkrótce minie i się dalej nie rozwinie. Kowalska rzeczywiście stażu szkoda, no ale cóż zrobić. Nie ten, to kolejny ;) jak po szczepieniu? No i popatrzyłam na ten jumping - w takich momentach bardzo żałuję, że mieszkam na zadupiu!! świetna sprawa!! a księga dźwięków i u nas jest hitem, Kazio już baaardzo dużo naśladuje :) Ania jak tam Twoi chłopcy? :) Nadchodzi weekend.... ciekawe, czy będzie postny ;) Miłej sobotki :* Tak myślę, że Justynki to już naprawdę długo nie było :(
-
hej Kochane!! Mój mały człowiek, choć nie demolka (jeszcze:)), to jednak też lubi powyciągać, poprzekładać, itp.itd. :))) a powtarza zazwyczaj pierwsze sylaby, np. ja mówię mu "dobranoc", to on mówi coś w rodzaju "do", "dzień dobry" - "dzi", no i całe krótkie wyrazy, typu: ptaki, muza i jest śmieszkiem :)) No ale niestety.... Marta Kazik nadal budzi się w nocy :((( zazwyczaj 2-3 razy, no ale jeść dostaje dopiero ok.5ej. Mamy dyżury na zmianę z mężem, czasem zdarzy się, że mąż ma dwie nocki z rzędu jak np. ja kładę się po 2, a muszę wstać wcześnie. Mmadzia Ty to masz tam wesoło :)) 3 córy, co jedna, to lepsza pewnie hihi lepsza aparatka rzecz jasna :P co do materacy, to jak już wybierzesz, to daj znać :) My za jakiś czas będziemy szukać dla Kaziutka jak już w końcu będzie miał swój pokój
-
Ewelajna Ty też tam zdrowiej!!! i dbaj o siebie, o zdrówko, bo wiesz, że robisz to tez dla brzdąca :))
-
Powitanko :) Mmadzia oj tak, weekendzik minął nie wiadomo kiedy!! i ten tydzień tydzień też tak mija, zresztą jak wszystkie ostatnio - szybko!! Dobrze, że Agacia zdrowa :* Ilona łooo! to się nazbierało.... mam nadzieję, że z mężem już lepiej!! Ale to długo Twoja Mała walczy wieczorem, skoro za dnia bez drzemki. Nasz ma jedną krótką, ale wieczorem pada ok.20stej. No, z tym że rano jakoś szałowo nie śpi.... (i w nocy też!). Ewelajna zdrówka dla Bartusia :* dobrze, że jesteś z nami!! Z tymi spacerami to niby tak, że jak bez gorączki to już można, no ale znając siebie, to jeszcze ze dwa dni bym się wstrzymała :P znając mojego męża, to nie..... i bądź tu mądry ;) Ewelad zdrówka dla człowieka-bałagana :* wiesz co, obawiam się, że człowiek-bałagan to ostatnio etap przed człowiekiem-demolką ;) Kasia zdrówka dla Zuzulka :* złobek nie zając... :) Marta ooo matko, to Was wzięło :/ I Jasia choróbsko :( biedny :(( u nas dotykowy Microlife - niestety czasem pokazuje w cały świat!! zdrówka :* Rewolucja no ja miałam już pisać, że Ty pewnie z batem nad Jasiem wisisz i nie masz czasu na internety ;) Jaśko wymiatacz no ale dało mi to do myślenia..... czyli teściowa też musi być ładna!! łożesz!! MamaEwy nooo!! fajowo, ze Ewcia już zdrowa :))) sprzęt wybrany? Ania ooo, delegacja :) ale Twoi chłopcy z pewnością dają radę!!! Krzyś już duuuży chłopczyk :) Olga ojej :( biednaś :*** zdrowiej!!! Rewolucja i Hanulkę wzięło :/ no nie :( ciężki czas teraz, wszędzie te choróbska :( zdrówka dla malutkiej :** No powiem Wam, że i mnie jakoś wczoraj kręciło w brzuchu, ale dziś od popołudnia jest już lepiej :) Kazik chyba tęskni za mną, bo jak po całym dniu wracam, to nawet buziaczki dostaję ;) Mam nadzieję, że wszystkie choróbska nie będą zbyt długo trzymały!! trzymam kciuki za Chorowitków :* Spokojnej nocki :))
-
No, Kochane, to żeśmy poszalały w ten weekend ;) żadnego postu.... czyżby jakiś post od forum? :P Tym razem pracy miałam niewiele, ale domowe obowiązki i najazd znajomych sprawił, że mój wolny czas nieco zubożał.... Napiszę więc na szybko małe co nie co, bo mam zamiar o północy leżeć już w łóżku!! Marta udanego wyjazdu - pewnie już po :))) Ja mam podobne podejście - spóbujemy na dziewczynkę, a jak się nie uda, to trudno :) Myślę, że to jasne jak słońce, a nawet bardziej, że zdrowie dzidziulka jest na pierwszym miejscu, także nie ma co nawet rozpisywać się na ten temat, ale sukieneczki i kokardki tak mnie kuszą, ze daję nam jakiś czas na dziewczynkę, myślę o pół roku - jak nie uda się, to niech los zadecyduje ;) MamaEwy jak wyżej - pracy ociupinkę tylko ;) chyba nie rozłożyło Cię tam, co?? Ewulka jak widać teoria się powiodła :) bo miał być chłopiec, jeśli dobrze pamiętam :P z tymi plemnikami to ja też tak myślałam.... dlatego właśnie na dziewczynkę trzeba przed owulacją :) Jak zdrówko? Tablety pomagają? Ten ból to pewnie od stanu zapalnego. Kowalska mój mąż jest doskonałym opiekunem dla Kazika i nie mam z nim problemów, jeśli chodzi o tą kwestię! Ostatnio to w ogóle tacy kumple, że łohoho! mama schodzi na dalszy plan ;) Olga u nas nocnika brak i nie nastawiam się na nocnikowanie w tym roku, może bliżej wakacji ;) Mmadzia noo!! Rewolucja, Justynka, Ewelajna ejj?!! hej, hej!! i tym akcentem kończę, bo czas ucieka, a ja nadal w proszku... . Spokojnej nocki :*