
kitkat
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez kitkat
-
-
Co się zabieram za pisanie to ciągle coś mi przeszkadza... Ale laski na tym forum i słodziaki te nasze maluchy fiu fiu ja nie mam selfie z małym, może uda mi sie zrobić w końcu bo jak chcialam raz zrobic to tak krecił glową, że wychodzilo ciagle zamazane... wspólnych zdjęć tez mamy mało bo głównie ja robie u nas zdjęcia.... Co do wiezi to sama nie wiem czy to więź była, ale w noc po cc jak nie mogłam spać chwilami bo ból sie nasilał, to myslalam o moim szkrabie, co teraz robi, czy śpi, czy je, czy płacze, wyobrazalam go sobie na noworodkach i bylo mi strasznie smutno, że nie moge sie nim jeszcze zajać, chcialam go przytulić... za to po powrocie do domu baby blues i totalna znieczulica, poczucie obowiązku, zero jakichś głębszych emocji do maleństwa, dopiero gdzies po miesiacu cos we mnie zatrzepotało :P Jak już się zebrało na wspomnienia to Wam opisze jak u mnie przebiegala cc bo chyba nie mialam okazji napisać... generalnie nie wspominam zbyt dobrze, a to dlatego, że anestezjolog byl mega cwaniakiem i chamem, glupie żarciki sobie stroił i myslal ze jest zabawny, ma szczęście, ze mnie dobrze znieczulił burak jeden.... aparat do mierzenia cisnienia zle mi zalozyli bo na lokciu i ciagle mi ten lokiec ściskało jak pompowalo co minute, zglosilam to od razu, ale bez reakcji ze strony pielegniarki, jak juz sie zaczelo to ten burak anestezjolog zadeklamowal mi wiersz, mniej wiecej takiej tresci: "biore nóż do ręki, przykładam do ciała, pacjentka cała w stresie, ze stołu uciec by chciała..." WTF???? i ciągle sie chichrał, mi sie robilo slabo, mialam stresa czy wszystko pojdzie dobrze, czy maly bedzie zdrowy (mielismy zalecenie zrobic amnio w ciazy bo ryzyko ZD wyszlo dosc wysokie z badan prenatalnych ze wzgledu na niedomykalnosc zastawki i z krwi te pappa tez nie najjlepsze wyniki mialam, ale nie zrobilismy amnio bo balam sie powiklan, takze do konca mialam stresa) wiec generalnie nie mialam nastroju do zartow, a ten burak jeszcze sie mnie po chwili pyta czy sie nie ciesze ze bede miala dziecko, to odpowiedzialam ze sie ciesze takim slabym glosem, to on skomentowal ze coż za entuzjazm... :/ nagle zrobilo sie zamieszanie, babka chirurg i jej asystent juz otwarli brzuch a lekarki z noworodkow nadal nie ma na sali! i ta chirurg sie wydziera, "gdzie jest lekarz??? ja chce dziecko wyciagać!!! brzuch mam otwarty!!!" takze ktos polecial po lekarke, przy tym cos zrzucil i byl mega huk... moj M na korytarzu prawie zawalu dostal, bo slyszal ten huk i jakies wrzaski, nagle ktos wybiega, za chwile leci jakas lekarka i wbiega na sale... no mowi ze juz nie wiedzial co mysleć i byl przerazony :P w koncu wyciagneli malego, po chwili dopiero zaczal plakać, pokazali mi go doslownie na 2 sekundy, na moje pytanie czy zdrowy nikt nie odpowiedzial.... pozniej sie dowiedzialam ze dostal 8 pkt w 1 sekundzie bo slabe odruchy i zasinienie, a z jakiego powodu? bo za dlugo byl trzymany w otwartym brzuchu najprawdopodobniej, wody juz odpynely i powinni go wyjac a kilka minut to trwalo zanim ta lekarka przybiegla z noworodkow... maja szczescie ze nic mu sie nie stalo.... takze takie mam wspomnienia, niezbyt mile... wtedy o tym szybko zapomnialam, cieszylam sie ze juz po i maly zdrowy, ale jak tak sobie to wszystko przypomne to masakra.... :/ sie rozpisalam..... Aha co do tego kaszlu, to mój tez pokaszluje, glownie w nocy, grzejnik przykrecam na noc, ale mimo to czasem go obudzi kaszel, pytalam tej mojej lekarki to stwierdzila ze to od nadmiaru sliny bo zęby idą... moze i racja.... Dzisiaj generalnie jestem jakas nieogarnieta.... Aha, myslalam Katarzyna_Honorata ze jesteś blondynka, a irysek i izabelap ze mają ciemne wlosy, nie wiem czemu tak sobie wyobrazalam... :P
-
Żeby nie bylo, to ja też uważam, ze lepiej samemu gotować, ale póki co to pora roku nie sprzyja znalezieniu pewnego zrodla warzyw, wiec dlatego planuje zacząć od sloiczkow :P
-
ana to masz w sumie aniołeczka w domu, długo śpi :) super fotka :) gaga właśnie pytalam dzisiaj na szczepieniu lekarki o ta ciemieniuche to powiedziala, ze to nie alergia, sama juz nie wiem, wogole mnie zbulwersowala troche ta moja lekarka, ale o tym nizej.... izabelap dzięki :) jeszcze nie mialam kiedy wejsć i popatrzeć na tego robota, cena troche wysoka, zobaczymy jak bedziemy z kasa stać przed swietami i jak bedzie sprawa prezentow wygladać... śliczna córa, pomysl, zanim sie obejrzysz bedzie za mąż wychodzic Karo_lina nom dokladnie, za kare powinien go usypiać, tyle, że przyszedl na gore dopiero jak maly już spał i przeprosil, chociaz tyle... mamasitka ja tez tak chudne, też kp... obecnie mam prawie 7 kg mniej niz przed ciążą, juz sie tu kiedys oferowałam, ze chetnie przyjme zbedne kg jak cos A na szczepieniu ogólnie super, mały bardzo grzeczny, podczas badania tylko na chwile sie zezloscił i pokrzyczał, ale tyle to nic w porównaniu z tym co zawsze było... samo szczepienie to ledwo chyba zauwazył, nawet nie pisknął a przy rota sie tak delektowal, że mieliśmy niezly ubaw :) Zbulwersowala mnie lekarka, bo podpytalam o rozszerzanie diety, jak czytalam Wasze historie i co Wam lekarz mówil to bylam w szoku, ale myslalam, że ta moja to jest jakas na czasie i podpowie cos madrego.... a co uslyszalam? że już po skonczeniu 4 miesiąca powinnam mu gotować zupki, słoiczki są be, najlepiej samemu, nie wprowadzac po jednym warzywku tak jak zalecaja tylko wszystko naraz zmiksować i uwaga: POSŁODZIĆ! no szok.... do tego mam dawać soczki owocowe, w 7 miesiacu rosół o_O a gluten miedzy 6-8 miesiacem.... takze no... super rady, dzieki, nie skorzystam :P planuje zacząć od sloiczkow, najpierw warzywa, potem owoce, stopniowo, żeby najpierw poznawal smaki, a rozszerzać na dobre po 6 miesiacu, rowniez po 6 miesiacu woda do picia bez cukru, nie wiem co z tym glutenem w koncu, bo widze ze co lekarz to inna opinia.... :/ a poza tym to wielkie zdziwienie ze nadal karmie piersią.... hmmm... poczulam się dziwnie.... Aha, dolne jedynki już prawie na wierzchu, juz prześwitują i długi ten mój Kuba - 72 cm, 6,5 kg
-
Jeju mam jakieś omamy słuchowe normalnie :/ mały śpi w łózeczku grzecznie, a ja latam jak głupia co 5 min i patrze bo wydaje mi się, że płacze... chyba to zmęczenie... dzisiaj usypialam go poltorej godziny, po ok. godzinie juz prawie spal, ale mojemu M sie zachcialo półke montować na ścianie w pokoju 2 pietra nizej który przerabia na swoje biuro i mały się rozbudził i od nowa... :/ zła jestem strasznie... co za pomysł tłuc sie młotkiem o tej porze.... Katarzyna_Honorata dzięki za podpowiedź z tą ręką, muszę wyprobować :) piłki nie mam, ale w razie czego się kupi albo pożyczy... właśnie wiedzialam, że ktos pisał też o tej rączce podkurczonej, ale nie pamietalam kto, też mam problemy z pamięcią ostatnio... :) Izabelap napisalabyś jeszcze raz co to za robot, bo coś nie moge znaleźć... ? ja jeszcze nie mam pomyslu na prezent dla malego, dla mojej chrześnicy (2,5 roku) kupuje klocki, dla chrześnicy M (6 m) spódniczke tiulową :P wedle życzenia ich mamy mam juz upatrzone, teraz tylko zamówić... Współczuje dziewczyny tych alergii u dzieci, my nadal z ciemieniucha walczymy, chyba juz ze 3 tygodnie mu smaruje tym kremem Mustela, ktory ponoć jest bardzo skuteczny, ale jakos nie schodzi to dziadostwo, jutro mamy szczepienie to zapytam pediatry, oby to nie była jakaś alergia też... :/ Rene mój dopiero ostatnio w tv zaczął patrzeć z zainteresowaniem, kiedyś go wogole nie ruszał Zielona trzymam kciuki, żeby sie wam wszystko poukładało w nowym miejscu :) Dobranoc wszystkim :)
-
Hej, ale mnie tu długo nie było, 3 tygodnie! a mam wrazenie, że kilka dni, tak mi czas ucieka.... Także witam :) nie wiem czy mnie jeszcze ktoś pamięta :P jakoś nie miałam weny ani nastroju do pisania, a jak mialam to maly nie pozwalal bo drażni go swiatlo z telefonu jak karmie... teraz śpi na kanapie, a ja odpalilam kompa :) MamaB OlaFasola u nas to samo z zasypianiem w dzień, chociaz jakies 2 tygodnie już było lepiej, dawalam tylko kocyk i smoczek i odpływał, juz się cieszylam, a od paru dni powtórka, nawet powiedzialabym, że gorzej niż poprzednio bo jeszcze w nocy nie chce sam zasypiać jak do tej pory, wieczorem nie zaśnie już na cycu, tylko przez ok godzine jeszcze sie wierci w łózeczku, gada, bawi smoczkiem, w końcu robi się senny i jest zabawa z wkladaniem smoczka, bo bez niego nie uśnie, ale nieraz nie da sobie wlozyc bo łapie mi ręce, albo sam po chwili wyciaga smoka i ryk, i tak w kółko.... w nocy mieliśmy 1-2 pobudki, teraz 2-3, bywa raz lepiej raz gorzej, zdarzyła sie jedna noc nieprzespana od 23 - 5 nie spal tylko marudzil.... także teraz w dzien musi być po pierwsze smoczek, po drugie kocyk, po trzecie szum z aplikacji (woda plus suszarka), i najlepiej żeby był w bujaku, ale jak np jest akurat w lozeczku albo na kanapie to juz go nie przenosze bo to przenoszenie go jeszcze bardziej zlosci.... ehhh takze u nas chyba kolejny skok, bo juz naprawde bylo super, a teraz sie popsulo... no i zeby tez pewnie swoje robią... :/ jakoś przetrwamy :) a z nowości u nas to byliśmy u rehabilitantki żeby go obejrzala, bo widzialam ze woli na jedna strone glowe trzymać, na szczęście pwoiedziala ze nie musimy chodzic, Kuba ma tendencje do asymetrii ale pokazala nam jak go prawidlowo nosić, przebierać itp i to powinno wystarczyc ponoć... chociaż martwie sie, bo to m.in. od tego ze karmie jednym cycem, ciagle jest na jedna strone ukladany do karmienia przez to... a i jak go nosimy na pionowo przodem do otoczenia to glowa mu na prawo sie przekrzywia.... i na brzuszku nie lubi lezec, rączki podkurcza a powinien podobno wyciagac do przodu, jeszcze prawa reke czasem wyciagnie albo pozwoli sobie wyciagnac, ale lewa ciagle podkurczona i jak mu chce wyprostowac to sie drze.... stópki raz tylko probowal lapać, ale jeszcze nie zlapal, ale ciagle sie im przygląda... nie obraca sie, jedynie na boki czasami.... ogólnie jest ostatnio bardzo nerwowy, wszystko go drażni, szybko sie nudzi, a nie daj boże zabrac mu jakas zabawke bo np pora przebrac pampersa - taka zlość że szok, juz teraz mu nie zabieram tylko biore go razem z tym co ma akurat w ręku na przewijak coś jeszcze mialam napisać, ale mi wylecialo z glowy... maly sie powoli budzi... moze uda mi sie jakos czesciej pisać :)
-
Karo_lina ja zakładam małemu na to co ma po domu ubrane, czyli body z długim, spodenki, skarpetki, tylko czapkę i kombinezon miś, we wózku ma kocyk podlozony i kocykiem przykryty dodatkowo Rene a w domu mały tez płacze jak go dajesz do wózka? Może on gondoli nie toleruje, czytałam gdzieś kiedyś ze niektóre dzieci tak mają, wtedy ponoć sprawdza się spacerówka rozłożona na płasko... Dobrze ze NM się poprawił, z facetami jak z dziećmi... Anwa no o tym mowa m.in. :/ a jak nie powiem żeby worek z zuzytymi pieluchami wyniósł to worek będzie stał przy drzwiach aż sam wyjdzie... Przechodzi kolo niego kilka razy dziennie i nie zauważy... Itp... To że chora jestem to tez by nie zauważył gdybym przy nim nie kichnela, a żeby herbatę zrobić żonie z własnej woli to już w ogóle... Rrrr musiałam ponarzekać.
-
Taa za rok jak zaczną chodzić to dopiero będzie... A potem 2-3 latka to ponoć najgorszy wiek... Myślę że lepiej będzie dopiero jak pójdą do pracy i się usamodzielnia... a później założą rodziny i zacznie się bawienie wnuków... Czy wasi faceci tez są tacy ciężko kupujący? Ale mi mój M działa na nerwy, wszystko mu trzeba palcem pokazać, o wszystko się dopominac bo sam się nie domysli, a jak już powie ze to zrobi to na efekty trzeba długo czekać... I jeszcze urażony ze go ciągle opieprzam o byle co... Nosz kurka mi też nie pasuje ze musze się o wszystko prosić, nie mam już cierpliwości chwilami... Wczoraj na polu zmarzlam i od nowa chora :/ jelitowka przeszła to czas na przeziębienie :/
-
Ola Fasola u nas dokładnie tak samo z tym zasypianiem w dzień, tez jak widzę ze robi się senny to mam stresa ile tym razem potrwa ryk, zdarza się że i pół godziny się drze.. Ostatnio zauważyłam że lubi kocyk kolo główki mieć i się przytulać jak zasypia, no i standardowo smoczek, czasem szum pomaga z aplikacji... Staram się go na rękach nie usypiac bo i tak się drze, także albo łóżeczko albo bujak... We wózku tez lubi jak trzęsie także na spacerze szybko zasypia :) trzeba to jakoś przeczekać chyba... Eses ja mam tą przepukline właśnie, sama to odkryłam i pytałam ginki na wizycie czy to to, to powiedziała ze mam nie wydziwiac bo nie rodziłam naturalne to niby skąd przepukline, później pytałam mojej lekarki rodzinnej to potwierdzila ze to przepuklina, i że mam brzuszki poćwiczyć i wzmocnić mięśnie, narazie nie ćwiczę ale nosiłam pas poporodowy jakiś miesiąc i on dużo pomógł, brzuch juz tak nie sterczy, rano jest prawie płaski, wieczorem trochę wzdety, ale mięśnie faktycznie sflaczale i trzeba będzie się za nie kiedyś wziąć... U nas wirusowka :/ mnie dopadła biegunka, męża wymioty, a zaczęło się od mojego taty... Dzisiaj już lepiej, wczoraj chodzilam jak zombie bo poprzedniej nocy prawie nie spałam przez ból żołądka... Dobrze ze małego na rota szczepilismy bo żadnych objawów nie ma to chyba go ominęło...
-
Izabelap to dobrze ze się M trochę zrehabilitowal, faceci nie są źli tylko czasem nie myślą... :p może później uda się z tym zdjęciem :) a z okazji urodzin samych radosnych chwil, niech mały i dziewczyny zdrowo rosną, a M jak najwięcej ci pomaga :)
-
A i dzięki za odpowiedzi odnośnie ciemieniuchy, przez te cyrki wieczorne nic die nie dało z tym dziś zrobić, ale od jutra się za to wezmę, mam ten krem Mustela juz, jednak dotarł dzisiaj to będziemy smarować... Katarzyna tez kupiłam ten calgel, posmarowalam małemu teraz podczas tego ryku dziąsła i nie wiem w sumie czy to to podzialalo czy juz po prostu padł...
-
Izabelap podziwiam za cierpliwość choć napewno w rzeczywistości nie masz jej tyle na ile to wygląda... Swoją drogą to się zastanawiam czy faceci mają wbudowany jakiś radar który w momencie gdy dziecko płacze wyłącza im słuch? Karo_lina mogę wziąć 5 ok? Wrócę do stanu sprzed ciąży i nie będę musiała kupować nowych spodni... No dobra, wezmę 6, zawsze chciałam większe cycki U nas okropny wieczór dzisiaj... Ok 18 mały zaczął koncert i darł się 45 min po czym zasnął u mnie na brzuchu i spał pół godziny szlochajac przez sen, potem zjadł, trochę odczekalismy, kąpiel i po kąpieli powtórka, tym razem M uspil i śpi do teraz bez kolacji a mi już z cyca kapie... Może zaraz wstanie na jedzenie, oby później zasnął bez problemu...
-
Gaga w szoku jestem, tekst twojego tylko dowodzi ze faceci są beznadziejni... Ręce mi opadły... Ja chętnie przyjmę zbędne kg :) dzisiaj się ważyłam i juz 5 kg mniej niż przed ciążą, wszystkie ciuchy na mnie wiszą, spodnie lecą z tyłka, niedługo znikne heh... Mały coraz cięższy a ja coraz chudsza i nie mam siły go nosić Wczoraj coś mu się zmieniło w nocy i zasnął o 20 a później obudził się o 23, zjadł i następnie ja obudziłam się o 5 z takim bólem cyca ze nie mogłam wytrzymać, nie mogłam się dzwignac z łóżka z bólu, obudziłam M żeby podał małego który spał w najlepsze żeby tego cyca oproznil, gdyby nie to to jeszcze byśmy pospali do rana, szok... Ostatnio każda noc jest inna :) A wczoraj udało mi się go rozsmieszyc ze rechotal na głos dotąd parę razy mu się wyrwało przypadkiem, a wczoraj to był prawdziwy śmiech, meeega wszystko co złe zniknęło :)
-
No w końcu koniec przerwy serwisowej... Dzięki dziewczyny za pocieszenie, mam nadzieje, że to ten skok i za jakiś czas skonczy z tym marudzeniem :) Mary.wa współczuje, to ci dała popalić... Annaendi ślicznotka z twojej kruszynki :) dzięki za miłe słowa, od napisania tamtego postu odkryliśmy z M że chyba nie chodzi mu o zasypianie na rękach jednak, bo na rękach też sie drze, w bujaku sie drze, w łózeczku sie drze, chwile to trwa i zaczyna zasypiać, jakiś dziwny sposób na wyciszenie czy co? że musi najpierw popłakać? heh... poziomkowa to niezle musialas sobie ciachnąć, że aż szyć trzeba było, oby sie szybko zagoiło :) Rene mam nadzieje, że u Ciebie już lepszy nastrój :) każda z nas miewa taki dni, że najchetniej by wyszla i nie wrocila, a twojego NM to kopla bym w 4 litery, mojego zreszta czasem też... chłopy są beznadziejne czasami, ale izabelap dobrze mówi, lepiej ze ich mamy, bez nich byłoby chyba jeszcze gorzej :P no i nie byłoby naszych maluchów :P sadeo duży chłopak, wow :) życze zdrówka dla dzieciaczków :) dratewkas no mój tez jest spiacy wlasnie jak sie zanosi placzem, problem w tym ze nie moze dlugo usnać, zawsze po spaniu je takze po obudzeniu zawsze jest glodny i oczekuje cyca w tym momencie, jak nie dostanie w ciagu kilku sekund to tez sie mega drze, taki nerwowy sie zrobil poprostu, kiedys tak nie mial dlatego o tym pisalam ze go nie poznaje :) miejmy nadzieje ze to minie Katarzyna wspolczuje ciezkiej nocki, jak tam po szczepieniu? twój mały to ranny ptaszek jest, a wieczorami śpioch :) My wczoraj na usg bioderek byliśmy, cale szczescie wszystko ok, IA :) ostatnio bylo na granicy wiec sie martwilam... mamy jeszcze za 2,5 miesiaca przyjsc na kontrole bo nie mial jeszcze jadra kostnienia czy czegos takiego ale to ponoc norma, takze sie nie przejmujemy :) Po powrocie do domu nakarmilam, dalam do bujaka zeby zrobic obiad, bawil sie grzecznie, nagle patrze a on śpi!!! nie moglam uwierzyc, że zasnał SAM bez smoczka, placzu, wrzasku, szumienia, nawet nie wiem kiedy, az sprawdzalam czy napewno spi, czy moze mu cos sie stalo.... pewnie po tym badaniu taki zmeczony byl... ehhh czemu nie moze tak zawsze zasypiac w dzien bez cyrków... Potem bylam u lekarza wieczorem, zeszlo mi 3 godziny, M byl wykonczony hehe do tej pory utrzymywal ze zajmowanie sie malym to czysta przyjemnosc, po wczoraj zmienil zdanie chyba, bo dzis rano jak mu sie rozplakal na rekach to mi go oddal i mowi ze on chce do mamy :P no i dobrze, niech wie ze to nie zawsze jest tak super jak mu sie wydawalo, ze trzeba sie nameczyc zeby go uspic, zeby go czyms zajac, zabawic.... i jakimś cudem maly te 3 godziny nie jadl, czekal na cyca hehe :) a ja sie nie spieszylam do domu, po drodze do biedronki jeszcze wstapilam bo mysle maly juz pewnie dostal mm dawno, a tu taka niespodzianka :) po tych 3 h czulam sie steskniona i mialam wiecej energi i cierpliwosci do malego, takze chyba musze czesciej wychodzic, nie koniecznie do lekarza... Z dluzszego spania w nocy narazie nici, spi wg starego czasu czyli jak budzil sie o 2 i 7 to teraz jest 1 i 6 przez co spi godzine krocej, ale jest wyspany, za to ja nie :) izabelap czym smarujesz ciemieniuche? nam tez zaczela wychodzić :( już myslalam ze nas to ominie... zamowilam w gemini ten krem mustela ale cos sie guzdraja z realizacja i chyba dopiero w pon przyjdzie i mysle czy smarować mu oliwka glowe? a jak smarowac to na ile to zostawic? po jakim czasie wyczesywac?
-
własnie mnie szlag trafil bo napisalam mega dlugi post i mi wywalilo... :/ a już chcialam isc spac... Katarzyna daj znac jaki zel kupiliscie i czy dziala, tez chce malemu kupic, moze przez te zeby tak mu ciezko w dzien zasnac... Martka moj tez sie zbiera do siadania, najkomiczniej wyglada to w wanience :) Jestem skołowana :/ wczoraj kapalismy malego wg nowego czasu i widac bylo ze to dla niego za pozno bylo, dzisiaj kapalismy wczesniej to znowu nie mogl pozniej zasnac po kapieli i cycu, wogole nie wygladal na sennego i jak dalam do lozeczka to byl ryk.... takze nie wiem jak jutro kapać... moze juz przestawil dzisiaj a my go za wczas kapalismy... W ogóle mam wrazenie jakby mi ktos dziecko podmienil, zrobil sie jakis nerwowy i niecierpliwy... o wszystko jest ryk, nie dostanie cyca w 5 sekund - ryk, nie moze zasnac - ryk, przelozysz z miejsca na miejsce - ryk, przerwiesz na moment zabawe - ryk... i to jeszcze nie moze sie uspokoic nawet jak juz dostanie to czego chce, np dostanie cyca to je i przerywa co chwile i sie drze i je dalej i tak pare razy az sie uspokoi, czasem taki szloch nim wstrzasa jeszcze dlugo.... kiedys taki nie byl, wszyscy chwalili jaki spokojny, grzeczny itp, lubial jak ktos przychodzil, lubial sluchac rozmow i zasypial przy nich, spal przy wlaczonym tv, moglam robic obiad spokojnie przy nim i go to nie ruszalo, teraz jak spi to musi byc cisza, nie lubi jak jest duzo ludzi, halasu, wogole jak ktos obcy sie do niego zbliza - jest ryk... juz nawet dziadkowie niepewnie podchodza do niego bo sie boja ze zaraz bedzie ryk.... nie wiem co mu sie stalo i kiedy mu to przejdzie... mama mnie pocieszyla ze z tym zasypianiem na rekach to mu przejdzie jak bedzie mial 2-3 latka bo wtedy zrozumie ze to mu nie jest potrzebne zeby zasnac... swietnie :/ a to dziadkowie go tak wlasnie nosili od poczatku i im zasypial na rekach mimo moich sprzeciwow, to teraz tylko tak chce, a oni sie dziwia co mu sie dzieje i czemu tak placze i ze trzeba nosić... ehhh... sorki ze tak smece, musialam sie wygadać... A i uswiadomilam sobie ze napisalam kiedy glupote - nie moglam robic testu ciazowego 11 pazdziernika bo 15 tego mialam ostatni okres, a test robilam 10.11. a nie 11.10.... wszystko mi sie pomieszalo.... A z tym dluzszym spaniem nocnym to tez nie wiem, juz 2 razy bylo fajnie, poprzedniej nocy znowu tak jak kiedys, takze jakas ruletka, ciekawe jak bedzie tej nocy....
-
Katarzyna wspolczuje przygód z wózkiem :/ taki kawał drogi na 3 kołach o matko... Mój tez wkłada głęboko paluchy Szczęśliwy Lipiec trzymam kciuki za badanie płuc Kubusia. :) Kurcze u nas mały chyba też odczuwa zmianę czasu, wczoraj mega marudzić wieczorem, dzisiaj to samo, chyba będziemy wg starego czasu kąpać, w ciągu dnia jest ok, jak nam wypadnie karmienie to tak je ale wieczory są straszne... Ciekawe czy dzisiaj tez tak długo będzie spał w nocy :) A chłopaki - slodziaki :) To ja też się pochwałę moim synkiem :)
-
Rene_87 ja podkładam poduszke od jakiegos czasu juz, najpierw we wózku zaczelam kłaść bo jakos wtedy zrobiło się chłodniej i stwierdzilam ze z poduszka mu bedzie wygodniej i przytulniej, później do lozeczka tez dalam, poduszka klin byla przedtem ,ale się nie sprawdzila, mały z niej zjeżdzal i budzil się w poprzek łozeczka... My też tylko Pampers zielone od początku, jedną paczke bialych jedynek też mialam, ale takie same odczucia mialam jak poziomkowa, nie byly za fajne... te zielone super :) my teraz 3 od jakichs 3 tygodni chyba, 3 są w mega pakach w carefurze po 150 szt za 86 zl u nas... Mały mnie zadziwia ostatnio, od paru nocek śpi po 6-7 godzin ciągiem, tej nocy zasnal o 21 i obudzil się dopiero o 4 ale sie wyspałam... :) cyca mi rozrywało i twardy był jak kamień i bolal strasznie ale to nic, tak moge wstawać :) także nie zapeszajac mamy od paru dni 1 pobudke tylko, druga jest rano ok 7-7.30, takze też spoko... dzisiaj na ogrodzie pospał 2 godz i kolejne pół już w domu bo zmarzłam i go wzielam do domu już :P Też łapie język, ogląda stopy,kolana, ostatnio głowe zaczął podnosić, jak go chwytam na leząco to robi taki ruch jakby chciał siadac, tak samo w wanience zwija się w taka fasole - podnosi glowe i podgina nóżki, jak polozymy go na boczek to potrafi się sam na brzuch przekrecić tylko rączki zostają pod brzuchem jeszcze i nie umie ich wyciagnac, a dzisiaj pierwszy raz obrocil sie z brzucha na plecy "prawie sam" aaa i jak lezy na plecach to zaczyna odpychać sie nogami i przesuwać, przewaznie na przewijaku, także szok ogólnie ile nowych rzeczy przez ostatnie parę dni nam przybyło :)
-
Irysek mój też na początku spał dłużej, w dzień po 3 h a w nocy po 5, później mu się skracalo i był taki okres ze budził się co 2 h w nocy, teraz znowu ma dłuższe spanie w nocy, może Hania tez niedługo sobie wydłuży :) Annaendi dzięki :) również pozdrawiam :) chyba pójdę się jeszcze skonsultować z innym lekarzem... Mojemu tez kilka razy się wyrwał rechot, byłam wniebowzieta jakos przypadkiem mu tak wyszło, jak próbuje specjalnie go tak rozsmieszyc to nie działa jak narazie... A z nowości to wczoraj odkrył ze ma kolana i teraz ciągle nogi podkurczone i się maca po nich, utrudnia to zmianę pampersa :p Jutro robie imprezę urodzinowa, także dziś popołudniu małego przejmuje tatuś a ja się biorę za sałatki, sprzątanie itp... Mam w planie jeszcze zdjęcia powklejac do albumu bo dziś przyszły, zamówiłam przez neta, polecam stronkę perfectfoto, tanie odbitki i jakościowo bardzo dobre no i szybko :)
-
annaendi nie bardzo mogę tak zrobić jak Ty, bo u mnie to nie będzie kwestia kilku dni brania leków, ale min 2 tygodnie, boje się, ze po tym czasie mały pewnie już by nie chciał cyca i mleko by mi zanikło bo laktator mi tak dobrze nie wyciąga... izabelap masakra, może faktycznie od kręgosłupa ten ból, mi jak kiedyś kręgi wyskoczyły to tak mi promieniowało na nogę, biedna... Piszecie w jakich centylach są wasze dzieci, mi lekarka takich info nie podaje hmmm... Mnie też wkurza, że M w nocy nie słyszy małego, nieraz potem rano sie pyta widząc mnie nieprzytomną czy bardzo w nocy dokazywał, tak jakby go tam nie było grrr...ale ogólnie narzekac nie mogę, dużo pomaga i praktycznie wszystko przy małym zrobi jak trzeba... Ja małego tak podobnie obracam jak Anwa pisze podczas ubierania spodenek, jeszcze ręką którą go obracam podtrzymuje drugą nogę od spodu, np prawą rękę wkładam pod jego ewą nogę i chwytam za jego prawą pachwinę, nam tak pokazywała babka na szkole rodzenia też Mały wczoraj po wieczornym karmieniu nie mógł zasnąć, co sie nigdy nie zdarza, domagał sie smoczka i co mu smoczek wypadł to sie budził, i taka zabawa z wkładaniem przez 40 min, aż zasnął mocnej, niestety po godzinie sie obudził z krzykiem i był głodny :O na szczęście później dopiero pobudka o 2 i o 7 rano, a po porannym sniadaniu, kupie, gaworzeniu, dalam go do lozeczka i zażartowałam mówiąc mu że jeszcze jest noc i trzeba spać, wyszłam na chwile, wracam a on śpi jak on wszystko rozumie hehe....
-
Izabelap współczuję, a ta noga to cała cie boli? Ja musze czekać do końca kp żeby ucho wyleczyć, zatkało mi jakiś 1,5 miesiąca temu i słyszę ciągle swoje tętno w nim i czuje drgania, oszalec można, byłam u laryngologa i okazało się ze mam wciągnięta błonę bebenkowa, prawdopodobnie na skutek infekcji, dała mi jakieś leki mimo że mówiłam ze karmie, miały niby nie szkodzić, wykupilam wiec ale na ulotce jak byk pisze ze nie stosować w czasie karmienia piersią, wiec nie będę ryzykować... My też z avent smoczek mamy, innych nie próbowaliśmy wiec nie wiem czy by chciał inne, ale ten lubi baaaardzo, ostatnio aż za bardzo Poziomkowa mój zasypia ok 20.30-21 później budzi się ok 1-2 i 5-7 zależy czy jest kupa, w dzień ma chyba 4 drzemki po ok 45 mon czasem dłuższe czasem krótsze, na spacer jak wyjdziemy to dpi dłużej, tylko z usypianiem w dzień mamy problemy bo sam nie zaśnie i musze go nosić, jedynie na spacerze zasypia sam...
-
My dzisiaj mieliśmy mieć kontrolne usg bioderek ale lekarka gdzieś pojechała i będzie za tydzień... U nas też ciągle leje, beznadzieja... Mój mały obraca się na boki czasami, ale wraca do pozycji na plecach, nie tak ze się obróci na bok i tak leży, a z brzucha na plecy jeszcze się nie obrócił ani raz, za to bardzo lubi jak nom turlam po łóżku :p Macie taki album małego dziecka? Kuba dostał na chrzcinach, musze w końcu coś tam powypelbiac bo pozaponinam różne szczegóły...
-
Aha, czyli nie jestem jednak jakaś inna :p chyba się za szybko poddalam z tym drugim cycem... Ale ciężko tak, jak mały się drze ho głodny, to chcę się mu szybko dać z tego co leci... Do mnie nikt nie dzwonił Ninja ostatnio właśnie jak ta druga brodawke naciskalam żeby na łyżeczkę trochę nakapac bo dawałam Wit C małemu to pierwsza kropla była biała a potem kilka takich jakby przezroczystych właśnie, ale nie zastanawiałam się nad tym... Mam problem z usypianiem małego w dzień :/ od jakiegoś tygodnia jest to koszmar, jak widzę ze robi się śpiący to już mam nerwy... Mały mimo że zmęczony to nie zaśnie, wydziera się jak opętany, wygina, cały czerwony i spocony przy tym, musi być na rękach, najlepiej jeszcze smoczek w buzi i bujanie i noszenie i szumienie... I tak nieraz pół godziny się drze mimo że oczy jak szparki... Masakra, nie wiem czy to przez zęby czy skok, czy co... Juz nie mam siły chwilami... Dobrze ze w nocy zasypia sam w łóżeczku bez wspomagaczy...
-
Ja nie stosuje tabletek anty i okresu nadal nie mam, z czego się bardzo cieszę rok temu, 11 października dokładnie, robiłam test bo mialam dostać okres a nie dostalam, a brzuch mnie pobolewał cały dzień, pamietam, że wracałam z pracy to myślałam, że do auta nie dojde i posikam się po nogach, takie czułam parcie na pecherz :P także w sumie bylam prawie pewna, że to ciąża, po drodze wstapilam do apteki, później dwie grube krechy z popoludniowego moczu potwierdziły :) a tak na prawde to już podejrzewalam że cos będzie dzień po stosnku bez gumki, jak uświadomilam sobie, że to był meeega płodny dzień AniaAniaAnia mówisz, że laktację można przywrócić po kilku miesiącach? to może u mnie w drugim cycu by popłyneło... :P bo karmie jednym... tylko jak to zrobić? w tym drugim jest doslownie tyle co na lyzeczke, jak nacisne sutka to leci pare kropel, przystawiam małego, ssie kilka sekund i się odrywa i ryk i nie chce złapać, do tego ten cyc od zawsze mialam dużo mniejszy i brodawka inna i widze ze malemu nie pasuje po prostu... :/ jak mialam nawał 4 dnia po porodzie to ciekło z niego i wtedy chcial jeść, później leciało coraz mniej, za to w drugim przybywało, tak jakby nadrabiał za tamtego :P wiem, że to dziwny przypadek, położna mowila że zna tylko kilka takich kobiet, które jednym karmiły, że to się raczej nie zdarza... może taka moja uroda... :) tylko jakby sie naprodukowało to może by mi sie rozmiar wyrównał heh :p
-
Irysek masakra, nie ma czegoś takiego jak słaby pokarm, ale cóż się dziwić jak pewnie dziewczyna pod presją otoczenia które wie najlepiej.. Mnie wkurza teściowa która za każdym razem daje mi do zrozumienia ze glodze dziecko, no bo jak to, "dajesz TYLKO pierś? Nic poza tym? Teraz są takie różne mleka co reklamują... I jak to? Nie dajesz mu pić? Ani herbatki ani wody z glukoza??? " itd itp... Ale ze mnie wyrodna matka
-
Hej ja też karmie juz 3 miesiące przez nakładkę, tez się nasluchalam ze nakładka jest be, że dziecko nie stymuluje odpowiednio piersi przez nią i ze laktacja mi siadzie jak nie odstawie, ale położna środowiskowa mi powowiedziala na początku jak zaczynałam ja stosować przez bolesne sutki żebym nie czytała i słuchała głupot, że po to są te nakładki żeby pomóc, że 90% nieudanych kp jest przez poranione sutki, także nie nastawiać się negatywnie, tymbardzirj ze ja karmie tylko jedna piersią, od początku w drugiej było bardzo mało, mały się denerwował, nie chciał drugiej łapać bo nie leciało, także ten jeden sutek jest dwa razy bardziej eksploatowany toteż nie wyobrażam sobie karmić bez nakładki... Ja mam philips avent rozm 1, zdarzyło się kilka razy ze jak gdzieś jechaliśmy to zapomniałam nakładek i karmiłam bez i mały nie miał z tym problemu, trochę zdziwiony na początku był ale dal rade, głód zwyciężył :p Mi się wydaje ze z tym kp to jest właśnie kwestia indywidualna, ja miałam cc i 3 h po cc pierwszy raz przystawilam wiec chyba szybko, ale większość czasu w szpitalu mały był na noworodkach bo nie byłam w stanie się nim zająć także go tam dokkarmiali butla, sama nawet o to prosiłam, smoczek tez używany od początku był w prawdzie mało bo mały wolał cyca, ale jak widać laktacja u mnie przetrwała i ma się dobrze, mały przybiera ładnie, w domu były sytuacje kryzysowe, tez na początku myślałem ze mam mało i była butla wieczorami tymbardzirj ze jednym cycem karmiłam to myślałam że się nie najada, tez słyszałam że pewnie pokarm słaby skoro mały na cyca wisi cały dzień ale się nie poddalam, ważne żeby się nie nakrecac za bardzo ze musi być kp, ja się nie nakrecalam bo mojej mamie i siostrze dwa razy kp nie wyszło, nastawialam się ze co będzie to będzie ale będę się starać póki będzie coś lecieć... Także nie ma reguły mi się wydaje :)