-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Darka0885
-
My po wizycie. Okazuje się, że na dzidziuśkę będziemy musieli poczekać dłużej niż pan doktor myślał. Wszystko jest prawidłowo, mała waży 3400, 52cm. Rozwarcie minimalne, od poprzedniej wizyty sie nie zmieniło, szyjka to samo. Ech, doczekać się nie mogę...
-
asik Ja mam termin na 1.05 i kurteczkę kupiłam. Taką wiosenną na polarze, myślę, że może się przydać.
-
Ale się dziwnie czuję, kręci mi się w głowie i boli, słaba jestem, że ledwo na nogach stoję i niewyobrażalnie chce mi się spać, a tu do lekarza trzeba się szykować i jakoś tam dojść :|
-
Cześć dziewczyny. U mnie nocka super, raz siusiu poza tym cala przespana Dziś po południu czeka mnie wizyta u gin, 2 tygodnie temu obstawiał, że do niej nie dotrwam, a tu proszę bardzo... Znaczy to, że dokladnie zmierzy i zważy dzidzi i prawdopodobnie umówimy się na cięcie. Po nasłuchaniu się różnych historii sama nie wiem czy wolałabym rodzić sn czy przez cc. Mam nadzieję, że nie będę musiała długo czekać - umęczona jestem już tą ciąża, mimo tego, że znosiłam ją praktycznie bez żadnych dolegliwości.
-
Jestem po rozmowie z moją ciocią, która pracuje w szpitalu i zadzwoniła, żeby mi powiedzieć, że dzisiaj kobitka urodziła chłopca 5200g i urodziła go naturalnie! Szok.
-
Dziewczyny, teraz mi się przypomniało - kupujecie jakieś nawilżacze powietrza do pokoju, w którym będą spać dzidziolki?
-
Do wózka mam zamiar kłaść tylko flanelkę na spód i bez poduszeczki, ale tak na prawdę to dopiero się okaże jak pasażerka będzie ;) My właśnie po obiadku - ziemniaczki z kwaśną śmietaną, sadzone jajeczka i kefir, mniam Zaraz zaparzę sobie maliny i wypije na balkonie.
-
Dzień dobry. Nie pamiętam kiedy ostatnio wstałam o tak nieludzkiej porze. Na nogach od 5.30 - po prostu nie mogę już zasnąć. Dzieki temu zdążyłam już zrobić kilka rzeczy, które codziennie odkładalam 'na jutro'. Pora chyba na jakieś śniadanko... A jeszcze pytanie do pijących zielska: Pijecie tylko malinę czy przywrotnika też?
-
Beciunia teraz tylko zdrówka dla Ciebie i chłopaków. myszeczka powodzenia, trzymaj się dzielnie :)
-
Zaczynam bać się własnego telefonu. 90% smsów czy telefonów brzmi: urodziłaś już? Mam ochotę odpowiadać w stylu: Tak, miesiąc temu, ale chowam przed wami dziecko w szafie. W ogóle wszystko mnie dzisiaj irytuje, nawet to, że się irytuje mnie irytuje. Wrrr....
-
Cześć dziewuszki. Taka ładna pogoda, a mnie się nic nie chce. I jeszcze się musiałam wnerwić, bo muszę się juto pofatygować do spółdzielni mieszkaniowej podpisać jakiś papier - więcej czasu zajmie mi dotarcie tam niż samo załatwienie formalności :/
-
kwasnaa ja tez mam dodatni. Zdołowałam sie, ale gin na wizycie powiedział, że będzie dobrze, wystarczy antybiotyk podać, także głowa do góry
-
Maratonka - smaż pyrki :) Ja właśnie skończyłam gotować pomidorówkę. Kilka moich spostrzeżeń na ten temat: po co gotować garnek zupy, skoro można ugotować cały kocioł? W sumie na koniec zostaje pół kotła, bo drugie pół poszło na próbowanie czy dostatecznie zupka została przyprawiona. Śmietana z odrobiną pomidorówki jest zdecydowanie lepsza niż pomidorówka z odrobiną śmietany. Nowe połączenie idealne - kwaśna śmietana i chipsy solone (pycha!). Ech... zgłodniałam
-
Hej wszystkim. Co do witamin tez zamierzam brać dopóki będę karmić. W środę wizyta u gin - zważy Tośkę, zmierzy i prawdopodobnie umówimy się na cc. Boję się
-
Dzień dość intensywny, ale pozytywnie, choć zimno i ponuro na dworze. Obiad na mieście, potem zakupy. Mieliśmy kupić buty Niemężowi, ale mi też się dostało różowiaste adidaski, bo się mu spodobały to zrobił mi prezent Mi do terminu z OM zostało 13 dni, a z USG 5 i też żadnych większych skurczy, czop chyba na miejscu, bo nie zauważyłam, żeby odpadł, a ja tak bym chciała mieć Antosie już w domku a nie w brzuchu, tym bardziej, że lekarz na ostatniej wizycie mówił., że wszystko OK i możemy rodzić, a tu nic :( Musiałabym się zmotywować i napisać posty na bloga, ale tak mi się myśleć nie chce...
-
Rusanka gratulacje! Trzymajcie się :-*
-
O matko. Moja 88letnia babcia jest u mnie - wyprowadza mnie z równowagi jak mało kto. Zasłoń brzuch, bo dziecko marznie (nie ważne, że mi gorąco), po co siejesz kwiaty skoro można kupić już wyrośnięte, dlaczego tak mało na obiad zjadłaś, nie schylaj się, nie podnoś bo za ciężkie... A tu końca weekendu nie widać...
-
patka super dzidzia
-
To ja się Wam pochwalę jaka zdolna jestem. Byłam z siebie mega dumna, że sama skręciłam łóżeczko. Potem czekałam tylko na kuzyna, który miał mi zamontować w nim szufladę i płytę na spód łóżeczka, która by tę szufladę zasłoniła. Kuzyn przyjechał, szufladę założył, ale nie mieliśmy pojęcia jak tę płytę zamontować. Niby dali jakieś kołeczki, ale gdzie je włożyć? W końcu doszliśmy do wniosku, że trzeba wsporniki kupić, wkręcić i na nich płyta będzie się opierać. Dziś montowaliśmy te wsporniki i co się okazało? Że zdolna ja źle ( w sensie do góry nogami) przykręciła jeden bok łóżeczka - dziś zauważyliśmy malutkie dziurki, w które trzeba było włożyć kołeczki ze sklepu i po kłopocie by było ...
-
Ja jednak ruszyłam swoją wielką pupę i sprzątam, myję i okwiatkowuję balkon. Lawenda i maciejka posiane, po resztę wyciągnę Niemęża jak pracę skończy . Jakieś skurcze mnie przy tym łapią, ale nie pójdę rodzić dopóki nie skończę
-
Agnieszka ja mam taki materac, pani w sklepie mówiła, że najpierw kokos, po pół roku /8 miesiącach gryka
-
Czy ta ciąża może się wreszcie skończyć? Przez całe 9 miesięcy czułam się rewelacyjnie, nawet mój gin się śmiał, że niepotrzebnie do niego przychodzę, ale teraz to jakaś masakra. Ostatnie noce nie przespane, ciągle coś boli, kłuje... Dziś brak mi motywacji, żeby z łóżka wstać, po co? I znowu caly dzień sama w domu, bo Niemąż do 19 w pracy :(
-
Chyba pozwolę sobie zgrzeszyć i na obiad wciągnę pizze i popije szklanką zimnej pepsi :) Staram się jakoś pospieszyć Tośkę, żeby zechciała wyjść do 22.04 a ona nic... Co za uparte dziecko, nie chcę cc, ale moja córka ma chyba inne plany :/
-
-
Cześć dziewczyny. Noc dziś tragiczna, poranek jeszcze gorszy. Oprócz tego,że chyba z 4 razy wstawałam siku to jak się obudziłam o 6 to brzuch twardy jak kamień i bardzo bolał, ale po krótkim masowaniu dzidzia zaczęła się ruszać i przeszło. Od Niemęża dostałam zakaz rodzenia w dniu dzisiejszym, bo po 1 nie będzie mógł z pracy wyjść, po 2 wieczorem mecz Barcelony....