Skocz do zawartości
Forum

Nathally

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Nathally

  1. Sylwiunia - ale super :) chuligan śpi od 19, chciałam go wykąpać, a tu nic z tego... wczoraj też tak zrobił, ze zasnął i wybudziłam go na kąpiel, dzisiaj nie chciałam tego robić... wczoraj po kąpieli i butli ładnie zasnął z powrotem i spał do 3, nie chciałabym, żeby długa drzemka mu się przesunęła czasowo... ;/ budzić czy nie?
  2. a tak sobie dzisiaj myślałam, na refleksje mi się zebralo... wierzycie w cudowne zbiegi okoliczności? bo ja już wierzę bo w zeszłym roku w Dzień Mamy poroniłam (6t5d) a w tym roku w Dzień Mamy urodziłam chuligana!
  3. my wcześniej mieszkaliśmy na wynajmie na 35m2, przez dwa lata, mieszkanie po starszej pani, wystrój - głęboki PRL. Teraz mamy własne (w kredycie) 73m2 i wiecie co? ciuchy mi się nie mieszczą! a mamy trzy pokoje, łazienkę, kuchnię i, uwaga, garderobę! chuligan ma swój pokój, w ktorym jeszcze nie mieszka, mama sobie wymyśla, że wystarczy jeden dla dwóch chuliganów, bo ja drugiego synka chcem na opryszczke sonol, HM poleciła, potwierdzam, trzeci strup odpadł dzisiaj i idzie w końcu ku dobremu muszę znowu zapisywać ile młody mój zjada, bo jak widzę, że Wasze jedzą po 700 ml to z mojego sumita będzie... ale jak dzisiaj pomyślałam dobrze to jak na razie poszło u niego 700ml około, a jeszcze czeka go butla po kąpieli, czyli kolejne 120ml. Niedojada dzisiaj Ale jak zapisywałam jeszcze dwa tygodnie temu to wychodziło mi po 960-1080 ml na dobę :P Patka pięknie pisałaś, ja też się wzruszyłam, a płaczliwa nie jestem.
  4. otulinka - 100-120 ml. A w nocy jak sie obudzi o 3 (zaśnie o 21) to je 150ml.
  5. a, i jeśli chodzi o rodzeństwo dla chuligana to my owszem - za 2 lub 3 lata chcemy. Bo z jednym dzieckiem to smuteczek. I jedynaki są ofiarami błędów wychowawczych. Bez urazy dla jedynaków.
  6. Profesor kazał karmić chuligana na żądanie co też czynię. Aktualnie karmimy się tylko 9 razy na dobę (w dzień co 2 lub 2,5 godziny, w nocy co 6 lub 3). Piszę "tylko", bo zaczynaliśmy od 11 a w ml nie przekraczamy 1100 ml na dobę. Następna wizyta u profesora, jak chuligan skończy 3 miesiące. Jak się okaże, że się futruje to zaradzimy. A teraz się nie przejmować. Zdjęcia na fb - wstawiłam dwa - na jednym widać, że jest, zawinięty w kocyk, na rękach u taty. A drugie, żeby pokazać, że noworodki są cudne - jak miał dwa tygodnie. Więcej zdjęć wstawi sam, jak będzie umiał kompa i fejsa ogarnąć i mama uzna, że potrafi podejmować samodzielne decyzje. Ja nie wstawię, bo jeszcze mnie do sądu poda, jak będzie pełnoletni! Panifionaa - tak jak dziewczyny piszą - NIE DAJ JUSTYNIE ODCZUĆ, ŻE JEST INNA, BO WTEDY TAK SIĘ BĘDZIE CZUŁA. Czasami ludzie nie mają pojęcia, jak gigantyczny wpływ mają na nas nasi rodzice...
  7. noworodki i niemowlaki... no tak, bo majówki 2016 się dowiedzą o dzieciach sierpień-wrzesień... ja test robiłam 20-go września a w ogóle zachowałam ten test, też tak zrobiłyście? i leży teraz w segregatorze razem z aktem urodzenia ja już wczoraj planowałam do pepco jechać, dzisiaj to już muszę
  8. Dominika - to zdolna dziewucha byłaś, skoro tak się rozwijałaś to spoko, chodzi o to, żeby dziecku nie pomagać chodzikiem, bo to więcej szkodzi niż pomaga. A jak dzieciuch sam na nogi staje to już inna sprawa. Mój brat miał 10 miesiecy jak postawił pierwsze kroki, ale długo się rozkręcał potem. Na przykład zrobił trzy kroki jednego dnia wieczorem i potem cisza przez kolejne trzy dni. Natomiast mój chrześniak tez miał 10 miesiecy jak zaczął chodzić, ale on od razu biegał chuligan śpi, ja też idę, dobranoc :)
  9. Karin_ka - z tym chodzikiem bądź ostrożna, bo ja mam bardzo złe skojarzenia z chodzikiem. A mianowicie mój brat łaził w chodziku non stop (a też był dzieckiem silnym jak Twoja córcia), przez co z etapu siedzenia przeszedł od razu na chodzenie (ja miałam 11 lat jak się urodził i nie pamiętam młodego na czworaka). Przez to, że nie raczkował nie rozwinęły się u niego pewne połączenia nerwowe i ma dysgrafię i manualne zajęcia to dla niego horror (do dzisiaj ma problem z trzymaniem sztućcy na przykład a ma 20 lat). Dziwne to, ale ma to stwierdzone przez psychologa dziecięcego, chodził latami na zajęcia dodatkowe, żeby urobić sobie jakoś nawyki... Dziewczyny pamiętajcie, żeby dziecko przeszło każdy etap rozwoju, siedzenie, raczkowanie potem dopiero chodzenie. Ja się w chodzik nie zaopatrzę. Wisienka - dzisiaj właśnie mi przyszło do głowy, żeby go omotać jak śpi może jutro mi się uda
  10. Otulinka - ja dopajam też w upały bo tylko wtedy chuligan pociągnie, inaczej nie chce, a dopajam herbatką koperkową. Mój P kąpie małego i to jest ich czas, chuligan uwielbia kąpiele, może być mega rozdarty, a jak się go włoży do wody to zaraz spokój i uśmiech a poza tym to bawi się z nim, nosi, gada z nim, tańczy. Ale jak sam z nim zostanie na 2h, bo mama chce wyjść to jak wracam to widzę na twarzy mega wku*w, bo młody marudny, bo płacze. A chuligan ma potrzeby i je głośno manifestuje w nocy nie wstaje, bo ma bardzo twardy sen, zresztą do pracy chodzi, więc musi być wypoczęty. Ale jutro ostatni dzień P idzie do pracy przed dłuuugim urlopem od poniedzialku bierze 2 tygodnie zwykłego urlopu i 2 tygodnie ojcowskiego ale z nami nie będzie ciągle siedzieć, bo mgr pisze i ma czas do 15-go sierpnia, termin już nie do przekroczenia (dwa lata temu został skreślony z listy studentów, po skreśleniu ma się dwa lata na złożenie pracy, a to właśnie 15-go sierpnia mija, szybki ten mój mąż co? ). Ale obiecał, że z rana bedzie się zajmował synkiem, zebym mogła pospać chociaż trochę dłuzej
  11. karola, kaseya - bujaczek wypaśny, szkoda, że tyle kosztuje, kurna tyle kasy idzie na dzieciaka że szok, wczoraj poszły znowu pieniądze na niby tylko talerzyki, sztućce, kubki-niekapki, podkłady, kilka grzechotek od 0+ i 6+, pieluszka bambusowa do owijania, smoczki 3+ i znowu pękło 300 zł... ale dla syneczka wszystko... dziewczyny chustujące - wasze dzieci od razu zaakceptowały chustę? chuligan nie akceptuje chusty jak na razie, tulić się w niej nie chce, a nie trzyma głowy prosto, on woli się rozglądać na boki i mamie przez ramię. Jak go omotuje to marudzi i mu się nie podoba ;/ będę nieugięta, wrócę do chusty za pare dni, ale wózek mnie już tak denerwuje, plecy bola od znoszenia w kółko, no i w mieszkaniu wiecznie syf, bo na klatce nie zostawię...
  12. kwasnaa - chuligan w nocy je co 3-4 godziny 100-120 ml (ostatnie dwie noce zrobił niespodziankę i zjadł 150 ml ale dopiero po 7 godzinach), a w dzień woła co 2-2,5 godziny 70-90 ml. Teraz śpi i właśnie mu mija 2,5 h, także matka się szykuje, że jak otworzy oczy to zaraz do japy musi dostać butlę Dobra Wróżko - od progu bólu zależy i od tego jak długo siedzisz na raz (jeśli jesteś wytrzymała), moje plecy zajęły 1h kontury i potem 1,5h wypełnienie, robiłam na dwa razy, na raz nie można było, bo ciało nie może tyle ran i tyle farby przyjąć na raz, następnego dnia gorączkę miałam, ale to normalne przy większym formacie.
  13. kwasnaa - ja daję Nan, młody nie ma zaparc po nim Karin_ka - przy tatuowaniu ma się wrażenie, że ktoś cię tnie i potem jeszcze w tym grzebie oczywiście zależy to jeszcze od miejsca gdzie, mam na nadgarstku malutki, prawie nic nie bolało, ale na plecach już było gruuubo. Podobno piszczel baaardzo boli jeszcze. I generalnie wszystkie te miejsca blisko kości, czyli piszczel właśnie, kręgosłup. Dwie kumpele maja za uszami, tam nie boli, właśnie od dwóch lat się zbieram, żeby za uchem coś małego zrobić Justynka i Janek - trzymamy kciuki!! :*:*:*:*
  14. Karin_ka - może my tak odporne na ból jesteśmy? jak tu przybyłam (na to forum w sensie) to pisałam, że znajoma mówiła, że woli rodzić niż się dziarać coś w tym jest, bo ja mam dziare na 1/4 pleców i powiem, że ból jest porównywalny, szczególnie z tym bólem kiedy tatuażysta nakłada jeden kolor na drugi (rana na ranę) ale i tak myślę o kolejnym tatuażu i dziecku też
  15. marti - ta jego fryzura to robi furore u każdego lekarza z taką się urodził już, mój P jak go zobaczył to się przeraził i powiedział "rany, on już ma zakola!" i każdy lekarz ma na niego inne przezwisko... Szogun, Puszkin, Dziadek :P myślałam, żeby obciąć, ale żal mi , Szogunik mój ania125 - ja rodziłam naturalnie, ale nie chciałam ZZO, bo też się nasłuchałam o powikłaniach po, są u nas dziewczyny co się mogą wypowiedzieć, jeśli będą chciały. Generalnie ja nie chciałam i nie żałuję, poród nie jest taki straszny, boli bardzo, ale da się wytrzymać! :)
  16. otulinka - ja używam przegotowanej kranówy, jakiś czas temu przez chwilę używałam Mama i ja, podgrzewałam tylko. Mam zamiar do tego wrócić, bo wygodniej.
  17. hehe, pisałam, że idzie na masę ale z czasem nie je więcej, także myślę, że się wyciągnie :) też śpi dużo dzisiaj, a ja senna jestem bardzo, zaraz też się kimne
  18. Zielizka - trzymam kciuki oczywiście chusta przyszła, teraz się pierze, ale nie mogłam się oprzeć i spróbowałam chuligana ujarzmić - jak na chuligana przystało rozdarł sie, ale mama nieugięta jest, drugie podejście po praniu i wyschnięciu ale jak ją odpakowałam to tak sie przyglądał, spodobała mu się, bo kolorową wzięłam a w chuście dziecko może się przecież rozglądać na boki, jak już trzyma głowę prosto - mój młody będzie prosto trzymał za miesiąc obstawiam, bo już mu się udaje na dłuższą chwilę trzymać bez problemu albo można dziecko trzymać na plecach też myślałam, że jak to może być stabilne, że wypadnie, odwiąże się czy cuś - na pewno nie!
  19. aaa i jeszcze jedno, jutro dołączam do zacnego grona chustujących się
  20. Darka ja też miałam wątpliwości przed ślubem ale P jest dobrym mężem i tatą. A z innym facetem nie byłoby ani lepiej ani gorzej. Tylko INACZEJ. Generalnie kilka miesięcy zanim poznałam P olałam jednego gościa i bardzo bardzo tego żałowałam. Spotykaliśmy się bardzo krótko, więc nie wiem jak by mogło się to rozwinąć. I do dzisiaj nie wiem i pewnie dlatego jeszcze to we mnie siedzi ;) No ale z jakiegoś powodu go olałam a kontakt mamy bardzo rzadki do dzisiaj, on też żonaty i dzieciaty. Ale kontakt tylko przez fejsbuka, bo on nie mieszka tutaj. Kto wie jak by się moje życie potoczyło... Ale życie to sztuka wyboru, tak wybrałam i tyle. Teraz mam pięknego synka Może u Ciebie jest podobnie? My kobiety lubimy sobie dopisywać historie jak coś mogłoby się potoczyc, a rzeczywistość może byc zupełnie inna... Teraz masz dziecia, to już nie jest takie proste, żeby uciekać.
  21. Zielizka ja też miałam przepuklinę pachwinową, ale byłam operowana jak miałam lat 5. Pamiętam, że rodzice tego samego dnia wzieli mnie do domu na własne żądanie, bo nie było opcji, żebym została na noc w szpitalu, zapłakałabym się :P
  22. anela78 - będąc w ciąży jak miałam katar to wychodziłam na dwór, bo bardziej czyściło nos i mogłam lepiej oddychać. Gdzieś to nawet wyczytałam, że można było iść. Byleby nie wiało i nie było gorączki. Więc myślę, że możesz iść. Tak mi się wydaje. A chuligan dał się znowu uśpić. Nie poznaje dziecka
  23. kuźwa, za szybko się pochwaliłam :P chuligan działa
  24. Dzięki laski :) nie karmię piersią, także mogę się futrować młody wstanie to pójdę do apoteki w ogóle dzisiaj kończy 8 tygodni i mamy chyba za sobą drugi skok, którego nie ogarnęłam :P myślałam, że po prostu jest chuligan niedobry a teraz (tzn. od wczoraj) dziecko znowu potrafi spać w dzień! Wczoraj przespał ciagiem 2,5 godziny! A teraz śpi już od godziny! Alleluja! Obiad robię!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...