
Nathally
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Nathally
-
Ze mną będzie siostra, bo jest po dwóch porodach SN, zna mojego gina, bo sama do niego chodziła, a poza tym ma pysk od ucha do ucha w razie co ;) a mój P powiedział, że będzie siedział w poczekalni i zacznie pić
-
Panifionaa - no to u Ciebie jest rebus z tym terminem rzeczywiście... ja na pierwszej wizycie w ciaży byłam 11.10 i wtedy byłam w 7t1d. To ty już wtedy mogłaś być dalej, bo 10-11 tc przypadałby już na wizytę w listopadzie. Do dupy z takim liczeniem :P Zielizka - a jak, z butami to ja ze skrajności w skrajność wpadam, albo balerinki albo takie szpilki a teraz to tenisówki noszę...
-
Panifionaa - to rozumiem, że miesiączki nie miałaś po poronieniu?
-
-
Hanka - jesteś pod stałą obserwacją, w szpitalu chyba nikt nie dopuści, żeby coś się dziecince stało :* Panifionaa - ja cały czas biore pod uwagę termin z OM i tylko ten, bo z usg ciągle się zmienia, u mnie na wcześniejszy. Najwyżej będę miała niespodziankę a odnośnie jeszcze robienia prezentów samej sobie - znalazłam dziś na allegro buty na które polowałam od zeszłych wakacji, a akurat dzisiaj znalazłam w stanie nowe, za cenę naprawdę przystępną i stwierdziłam, że to będzie za przejście pełnych 37 tygodni a co
-
Dziewczyny z porodem jest tak samo - jak będziemy myśleć, że boli, że rozrywa i ze w ogóle Armageddon to rzeczywiście tak będzie. A nie lepiej myśleć sobie, że każda z nas to przechodzi (i jak widać każda po tym żyje, ma się dobrze, a nawet zdaje relacje na żywo ), że poboli i przestanie, a na końcu drogi spotkamy nasze dzieciątka? Dlatego ja się nie boję, a nawet nie mogę się doczekać czkaweczka- uwielbiam
-
kwasnaa - poszłam spać i dopiero się obudziłam :) Odnośnie samowystarczalności to napiszę tak: nie chodzi tu o rzeczy oczywiste, czyli, że ma kochać i nie zdradzać (no bo takich panów nie chcemy) ani o czynności, jakie wykonuje na co dzień (na przykład, że ma nie rozrzucać skarpetek czy zamykać klapę od kibelka - mój P notorycznie coś zabiera i nie odstawia na miejsce, co mnie czasami do furii doprowadzało, a teraz już mam beke i czekam aż sam zacznie szukać). Chodzi o to ile właśnie miłości, czułości, oddania i szacunku chce dać swojej partnerce, tego nie można wymagać od drugiej osoby, bo powinna ta osoba dać tyle ile chce. I na tej podstawie możemy podjąć decyzję, czy chcemy z kimś takim być czy nie. I przede wszystkim - akceptacja wad i zalet. Bo jak zaakceptujesz partnera takim jakim jest to nie wywierasz presji, że on musi Ciebie trzymać za rękę i całować w czółko, bo dla Ciebie to okazywanie czułości, a dla niego niekoniecznie. I w końcu zacznie okazywać uczucia tak, jak sam potrafi. To się akurat wynosi z domu rodzinnego. Dawanie sobie samej - czułości, miłości, nagradzania się - na przykład poprzez znalezienie rzeczy czy czynności, które uwielbiamy robić i które sprawiają nam przyjemność, stworzenie własnych rytuałów, np. ja uwielbiam oglądać seriale, czytać książki samej w dobrej kawiarni przy kawce, czytać pierdoły na pudlu, lubię spędzać czas sama ze sobą (nawet samej chodzić do kina!). Za rzeczy, które osiągnęłam robię sobie prezenty (np. za zdany egzamin, czy awans w pracy), nie musi to byc niewiadomo co, chociaż kawałek ulubionego ciasta. I nie zapominać o sobie! Warto jest na różne rzeczy spojrzeć z dystansu albo spojrzeć inaczej. Wiele osób mówi, że dziecko (najbardziej pasujący temat ) wywraca świat do góry nogami, ja myślę, że to jest nowy level w życiu, ani lepsza ani gorsza sytuacja, ale zupełnie inna. To, jak sobie wiele rzeczy tłumaczymy ma wpływ na nasze samopoczucie. To jest oczywiście duże uproszczenie. A książki - dawaj maila. Obrazek pt "Więzienie to stan umysłu"
-
kwasnaa - często bywa tak, że to, czego potrzebujemy, a nie dostajemy od swojego partnera musimy dać sobie same, co paradoksalnie sprawia, że stajemy się lepszymi partnerkami w życiu - bo nic od niego nie wymagamy. To brzmi dziwnie, ale uwierz, że tak jest :) w razie co służę pomocą i kilkoma mądrymi książkami na ten temat
-
Powiedziałam dzisiaj mężowi, że synuś już donoszony i teraz tylko czekamy. Na co on zrobił wielkie oczy i powiedział, że go zmartwiłam on biedny naprawdę nie czuje co się święci
-
Kaseya - dzięki za opis porodu, generalnie się nie boję, ale jak czytam takie wpisy jak Twój to już się doczekać nie mogę mojego :)
-
Wstałam bo zgaga męczy a tu takie wieści :) Marti - gratuluje! masz już za sobą, teraz możesz odpocząć :) Kaseya - ale masz dużą dziołchę! gratulacje! No w ciągu ostatnich 3 dni naprawdę jakiś rekord padł :) to może ja też urodzę :P aż synek nóżki prostuje
-
Aneczka - gratuluję :) Marti - jesteś najbest !
-
Kwasnaa daj spokoj, jak urodzisz to bedzie jak ręką odjął, udziela Ci się stres przedporodowy powoli ;) kup coś dobrego po drodze i przynieś do domu byliśmy na zajebistych gofrach z bitą śmietaną i czekoladą pycha!
-
co do drugich imion jeszcze... mam znajomego ci sie zwie Krystian Protazy - bardzo dostojnie Dominika - córcia dzisiaj lepiej wygląda o wiele, widać odpoczywa. Ty też odpocznij!
-
Zieloona - moim zdaniem średnio brzmi, ale jeśli w Twoich stronach się nie używa za bardzo drugiego imienia co co Ci szkodzi, jeśli chcesz ;) my nie damy drugiego imienia wcale albo po moim P. Ewentualnie po teściu, bo generalnie tradycyjnie powinno się nadać imię "po mieczu", czyli po dziadku ze strony ojca lub po ojcu ;) (w naszych stronach nie patrzy się aż tak na drugie imię) Summa summarum moje dziecię będzie albo Adam Patryk albo Adam Andrzej. Albo sam Adam Dominika - dajesz radę?
-
Małpa - gratulacje :) anilewe - gratulacje :) Marti - trzymam kciuki :) ja też sprzątam, ale na raty, wczoraj odkurzałam, dzisiaj starłam kurze, jutro zrobię kuchnię :) a mam co sprzątać bo mieszkanie nasze ma 70m2
-
Tak się zastanawiam teraz, że kraje jak Szwecja czy UK takie niby bardziej rozwinięte od PL a usg nie mogą zrobić ciężarnej. To po ch*j im to usg w ogóle? Oglądałam program jakiś czas temu na Polsat Cafe chyba czy czymś tam, było o babce, Angielce, która urodziła dzieciątko o wadze 800g, w terminie! Okazało się, że to dzieciątko miało jakiś wrodzony rodzaj karłowatości, dlatego takie małe. No i lekarze i piguły tacy zdziwienie byli. Ja pierdole... Przecież to można wcześniej wiedzieć...
-
Aleksandra25 - Spojrzałam w kartę, mój synek wazył około 1730g w 30t4d, a w 35t1d ważył 2690g.
-
Aleksandra25 - teoretycznie jest to możliwe, ale każde dziecię rośnie według swoich własnych wytycznych. Dziewczyny tutaj rodzą dzieciaczki od 2300g do 3700g. Mój synek w ciągu 4,5 tygodnia przybrał 950 gram na przykład.
-
emagdallenka - chętnie :) już się doczekać nie mogę Darka, szczesliwa mamusiu - ostatnia prosta przed wami, ale nie dajcie się! Co za pojebany kraj, żeby mieć "swojego" lekarza w szpitalu, żeby traktowali Cię jak trzeba...
-
ag_ul - gratulacje :) Małpa - czekamy na wieści :) Marti - rozkręci się zobaczysz ;) Magdzia - to się nazywało Contraction Timer, to co Marti miała Panifionaa, Hanka05, kwasnaa - my z końca maja, czekać trzeba... ;/
-
Dominika - odpoczywaj teraz, sił nabieraj i jak już będziesz w lepszej formie to nam napisz :) no i gratuluję oczywiście :) Paulina - gratulacje :) to teraz mogę iść spać :*
-
mi synek zaczyna harce jak wczoraj, kopie i napiera łepetynką w dół... za godzinę powinien skończyć...
-
ag_ula - może być jak Miodkowa mówi, że się cos zaczyna ;) byliśmy w Kauflandzie (jest niedaleko nas) i tam przy wejściu postawili budkę z goframi... dzisiaj już limit na słodycze wyczerpałam, ale jutro chyba nie omieszkam...
-
HM - ja na ostatniej wizycie (25.04) miałam rozwarcie na 2 cm, szyjka skrócona, i co? I NIC w piątek wchodzę w bezpieczny okres także już mam luz. Cieszę się, że 2 cm już mam za sobą, zostało 8