-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez małagosia77
-
leah, kochana nie trać nadziei... może jeszcze wszystko się zmieni i serduszko będzie bić... bardzo mocno trzymam kciuki żeby tak się stało. Niedawno Ty mnie wspierałaś i udało się. Mam nadzieję, że tak samo będzie z Tobą.
-
Dagucha współczuję bólu. Mnie lekarz mówił, że mogę w ciąży brać Apap (oczywiście rozsądnie i niezbyt często - jak już nie mogę wytrzymać) ale jak się boisz to może spróbuj specyfiki dla dzieci w syropie: Ibufen albo Nurofen. Oby Ci pomogło.
-
Ogromne Gratulacje!!! Spokojnych 9 miesięcy, radosnej ciąży i zdrowych dzieciątek dla Ciebie Tinko i wszystkich przyszłych marcowych Mamusiek
-
Cześć Kobietki :) Beata_78 witaj u nas ogromne gratulacje, przykro mi tylko, że dopadły Cię te ciążowe dolegliwości... jeszcze troszkę i wszystko minie Leah powodzenia u lekarza, daj nam znać po wizycie - koniecznie. Dagucha mnie też nic się niechce i najchętniej spałabym i spała... ale na apetyt nie narzekam My po imprezowym weekendziku: w sobotę urodziny u szwagra, wczoraj chrzciny u siostry męża. Malutka - cudeńko, grzeczna i prawie nie płacząca - dopiero wieczorem dopadły ją kolki - żal patrzeć jak takie małeństwo się tak męczy i nie można mu nijak ulżyć w cierpieniu... Mnie udało się dzisiaj zapisać na wizytę do przychodni na 11 lipca. W aptece kupowałam luteinę przepisaną przez doktorka, za mną kolejka a pani mgr drze się do mnie z zaplecza: ta luteina, to dopochwowo???!!! mina ludzi za mną: bezcenna. Moja pewnie też Buziaki Kochane
-
Hejka :) Ja już ogarnęłam troszkę domek, teraz tylko szybko obiadek i mogę leniuchować dagucha wiem, że tęsknisz za córcią ale ona na pewno świetnie się bawi i odpoczywa, a Ty masz okazję, żeby poleniuchować więc korzystaj ile wlezie Co do nacinania czy pękania to powiem Wam, że to jest pikuś - dużo ważniejsze jest, moim zdaniem to, jak po wszystkim zszyją. I czy można przybrać choć jedną wygodną pozycję w której nie boli gosiakk ja szczerze się przyznaję, że nigdy nie robiłam tego testu. Ale nie jestem jego przeciwniczką, po prostu tak się zawsze składało ;) No, buziaki dziewczyny i miłego weekendu
-
dagucha to że miałaś pierwszą cesarkę nie oznacza, że drugi poród nie może być sn. Moja szwagierka też miała pierwszą cesarkę, a potem jeszcze dwójeczkę naturalnie rodziła A wolałabyś jeszcze raz cesarkę czy naturalnie? Ja już wiedząc "czym to się je" bałabym się cesarki. No ale nie od nas to tak naprawdę zależy
-
Oj, dziękuję dziewczyny - jesteście kochane. Ja teraz też czuję się jakaś lekka, jakby mi ktoś wielki ciężar zdjął z pleców... baniolku fajnie, że nie masz żadnych przykrych dolegliwości. Możesz cieszyć się pełnią szczęścia. Tak trzymaj daguha ja jestem po trzech porodach naturalnych a co konkretnie chciałabyś się dowiedzieć? leah25 z tego co wiem, w Norwegii jest możliwość dokonania aborcji na życzenie do 12 tc. Może to u nich taka praktyka, że należy każdą pacjentkę zapytać... Ja na razie też nie mam żadnych badań. Kwas foliowy łykam no i tą luteinę. Witaminami się jeszcze nie wspomagam, bo jem bardzo dużo warzyw i owoców. Trzeba korzystać z obfitości sezonu Buziaki Lutóweczki
-
No to już jestem i, Bogu dziękować, wszystko jest w porządku Maleństwo urosło, serduszko bije jak dzwon, a kamień spadł mi z serca... Mam brać cały czas luteinę i oczywiście oszczędzać się. A od 1 lipca próbować zapisać się na wizytę do przychodni. Dziękuję Wam za wsparcie i otuchę - jesteście nieocenione
-
No to już jestem i, Bogu dziękować, wszystko jest w porządku Maleństwo urosło, serduszko bije jak dzwon, a kamień spadł mi z serca... Mam brać cały czas luteinę i oczywiście oszczędzać się (hahahaha - jasne, że będę) A od 1 lipca próbować zapisać się na wizytę do przychodni. Dziękuję Wam za wsparcie i otuchę - jesteście nieocenione
-
Hej, hej! Witajcie wszystkie nowe lutowe Mamy. Życzę Wam spokojnej ciąży Przepraszam, że się nie odzywałam ale nie chciałam Wam tu smucić, a taki mniej więcej mam nastrój od paru dni... dzisiaj mam usg i nadzieję, że wreszcie wszystko się wyjaśni... wpadnę potem powiedzieć co i jak. Mam nadzieję, że wszystkie macie okazję jeszcze świętować dłuuugi weekend A wszystkim przeziębionym - zdrówka Mnie na szczęście pomogły te babcine sposoby Buziaki Kochane
-
Cześć Kochane, Jak tam świętowanie? U nas zapowiada się jeszcze parę imprez podczas tego weekendu: jutro urodzinki u szwagra, a pojutrze chrzciny i urodziny rodziców Maleństwa Milka a czy Ty masz jakąś alergię? Bo jeśli tak, to może to być początek atopowego zapalenia skóry. Mam nadzieję, że uda Ci się szybko dostać do dermatologa i powodzenia MamaJasiulka witaj u nas nie podczytuj nas tylko pisz jak najczęściej i pochwal się swoim Bąblem Asieńko powolutku zaczynam sie przygotowywać, a jeszcze mamy chwilkę bo Kuba wyjeżdża 1.07. więc mam nadzieję, że dam radę U nas z piaskiem nie ma problemu - dziewczyny dostają jakiejś głupawki jak tylko zobaczą odrobinę piachu Najgorzej ma mężulek, bo musi co chwila uzupełniać zapasy w piaskownicy, a trawnik to już bardziej przypomina plażę niż zieloną bujność traw Nena, ty łakomczuchu zjeść - tak, narobić smaku - tak ale podzielić się to już nie ale mi smaka na te gofry narobiłaś... a w tych naszych kurortach to już tak jest - "okazje" czekają na każdym rogu Dzisiaj czeka mnie usg, które ma wszystko wyjaśnić... strasznie się boję... trzymajcie za nas kciuki, wpadnę potem z wiadomościami. Buziaki, kochane Październiczki
-
Hej Kobietki! Pbmaryś nie dziwota, że toTy pospsułaś kompa - nasze dzieci rodzą się już z instrukcją obsługi takich cacuszek i nie ma możliwości żeby popsuły mimo wszystko współczuję nerwów i wydatków. Buziaki Kasiula ja jestem tak samo doświadczona ja Wy, kochane - a że po trzykroć Mnie się wydaje, że to zależy od dziecka - musisz zaobserwować jak śpi - spokojnie czy nerwowo, czy przemieszcza się po łóżeczku w czasie snu. Zosia zmieniliśmy łóżeczko na tapczanik przed Bożym narodzeniem - więc miała 3 latka, Kuba odkąd skończył 2 lata, a Dorotce na pewno jeszcze nie zmienimy bo bardzo rzuca się w nocy i zmienia pozycje - ciągle spadałaby z tapczaniku. Dobrze, że Bartusiowi temperatura spadła. U nas też jak jest antybiotyk to i mamy szaleństwo. Zdrówka życzę Agasko najlepszego dla męża ale Wy macie fajnie - tu urodzinki, tu imieninki, tu mama, a tam teściowa... ciągle imprezy miłej zabawy Paulii udanego pobytu w Budapeszcie nie przejmuj się bratem - trudno skoro tak mu odpowiada. Jeszcze będzie żałował, bo zazwyczaj tak jest. Ja też mam jednego brata i też same kłopoty z nim ale oczywiście to nigdy nie jest jego wina - wszyscy naokoło są winni tylko nie on. A do tego jesteśmy najgorsi, bo jak radzimy cokolwiek, to co my tam wiemy, a jak wychodzą nasze przewidywania, to oczywiście tak mu życzyliśmy. Eh szkoda gadać... Asieńko i moim zdaniem musisz zrobić z Zosią tak jak z Julką - dać jej czas. Niech ona bawi się tym nocnikiem, niech go sobie na głowę nawet wkłada - w końcu zaskoczy - zobaczysz. Jak możesz to wykorzystaj teraz to ciepełko i pozwól jej biegać bez pampersa. Pewnie będzie troszkę sprzątania ale to Ci się opłaci. Powodzenia Żabolku widzę, że z Szymusia prawdziwy mężczyzna - wie co jest najlepsze Co do usypiania - dziewczyny kładę codzieńnie o tej samej porze między 19 a 19.30. Dostają mleko i dobranoc - wychodzę z pokoju. Mam podłączoną nianię więc słyszę jak sobie pogadają, pomarudzą i zazwyczaj zasypiają. Staram się w ogóle nie zaglądać do nich. I wieczór mam dla siebie. Obie śpią do 7 rano Milka, Boże Ty się nie zastanawiaj tylko w te pędy do lekarza nie miałaś w tym miejscu kleszcza przypadkiem? I nie pozwól się wykorzystywać w pracy - grafik powinien być układany sprawiedliwie. Oczywiście można pójść komuś na rękę ale są granice... pozdrawiam :) A my jesteśmy po zakończeniu roku szkolnego. Świadectwo całkiem całkiem i cieszę się, że Kuba nie wróci we wrześniu do tej klasy. Nie ma czego żałować... choć wychowawcy było wyraźnie przykro, że traci w sumie dobrego ucznia. Ale to nic zostaje mu cała czwórka bandytów i reszta zastraszonej klasy ale już bez mojego dziecka... Teraz wakacje czas zacząć, a Kubie wyjątkowo w tym roku się należy... Buziaki Październiczki
-
Czytałam o tym na innym forum. To chodzi o wyodrębnienie z moczu hormonu hCG i przetworzenia go na lek (pregnyl) wspomagający zwalczanie niepłodności u kobiet, które mają problemy z zajściem w ciążę. Ale generalnie jest bardzo mało informacji na ten temat. A sprawa wydaje się dość ciekawa...
-
Hej Kobietki! oj widzę, że lutówki dopadła jakaś epidemia ja od wczoraj też przeziębiona: wapno, wit. C, miód, mleko i czosnek - oto moje menu. Dobrze, że gardło mnie nie boli. Boję się tylko żeby dzieciaczków nie pozarażać, bo będzie niewesoło No i odliczam czas do piątku... Miłego dzionka i buziaki dla Was
-
Cześć Kochane! AniuWF prześlicznie wyglądasz, a Antoś jaki przystojniak Milka jak tam? dolegliwości minęły? Mam nadzieję, że już się dobrze czujesz ;) Paulii udanego weekendu w Budapeszcie - jedna z piękniejszych stolic w Europie choć ja ukochałam sobie Pragę. Bawcie się dobrze. U mnie dzieciaczki co prawda bez paszportów ale wszystkie mają dowody osobiste ;) Kasiula przykro mi, że nie wyszło - uda się w końcu, zobaczysz Zdrówka dla Bartusia Babe tak to niestety jest, człowiek musi ciężko pracować, a pieniądze... normalnie niewolnicy we własnym kraju... Pbmaryś wierzę, że jest Ci ciężko. We dwoje ciężko sprostać takiemu zadaniu jak dwoje małych dzieci, a co dopiero samemu... powiem Ci jak to wygląda u mnie: mój mężulek ma specyficzną pracę; często jest tak, że wyjeżdża w poniedziałek a wraca dopiero w piątek lub sobotę. Zdarzają się takie wyjazdy, że nie ma go również przez weekend - choć przyznaję rzadko. Cały tydzień jestem sama i naprawdę nie mam na kogo liczyć. Moja mama nie żyje, teściowa pracuje, mój ojciec - nie ma o czym mówić... wyjście na wywiadówkę czy do lekarza to czasem karkołomne zadanie. Mogę polegać tylko na sobie. Fakt - od męża mam wsparcie i zawsze dobre słowo ale fizycznie rzadko jest mi w stanie pomóc - takie życie. Ale kiedy tylko może zajmuje się bąblami a mnie wysyła do fryzjera, na samotne zakupy lub plotki do koleżanki, a ja wtedy mogę podładować akumulatory Pbmaryś, jeżeli nie możesz liczyć na Twojego S, spróbuj poszukać wsparcia - pisałaś o rodzicach, rodzeństwie - na pewno możesz na nich liczyć, może jakaś zaufana koleżanka albo sąsiadka. Czasem trzeba wyjść do ludzi i powiedzieć, że potrzebujesz pomocy - to nic złego. Jesteś dobrą, kochającą matką, ale musisz być choć trochę szczęśliwa, żeby i Twoje dzieci czuły się szczęśliwe. Nie musisz być supermamą. Nic nie musi być na błysk. Masz prawo by odpocząć i zająć się też sobą. Ale musisz o to zawalczyć. Zawalczyć o siebie... wierzę, że dasz radę a ja nabawiłam się kataru - wapno, witamina C, miód, mleko i czosnek - oto moje menu na szczęście już nie plamię... przeraża mnie tylko piątkowe usg. W niedzielę idziemy na chrzciny, a 1 lipca Kuba wyjeżdża na kolonie. Oj, będzie się działo... Buziaki Kochane
-
dagucha dziękuję, fizycznie czuję się całkiem dobrze gorzej z głową - człowiek myśli i zastanawia się... nawet kichnąć się boję Ale wierzę, że wszystko będzie dobrze - będę się oszczędzać i odpoczywać :) wszystko dla Bąbelka. Dziewczyny - życzę Wam udanego weekendziku - odpoczywajcie i leniuchujcie ile i jeśli się da
-
Dziękuję Dziewczyny za wsparcie :) jesteście Kochane... Dostałam luteinę dopochwowo 3xdziennie i czekać na wizytę w przyszłym tygodniu...
-
baniolek witaj i spokojnej ciąży Ci życzę :) U mnie niestety, byłoby zbyt pięknie... dzisiaj zaczęłam plamić i trafiłam do mojego doktorka na oddział. Zrobił mi usg i badał. Z usg wynika, że jest pęcherzyk ale niewiele się tam dzieje... pocieszam się że maleństwo ma na razie póki co 3 tyg. i może być rzeczywiście mało widać. Dostałam luteinę dopochwowo i ma się oszczędzać (ciekawe jak???), za tydzień na kolejne usg na oddział i zobaczymy co dalej... mam nadzieję, że groszek podrośnie...
-
AniuWF dziękuję bardzo :) ale niestety, byłoby zbyt pięknie... dzisiaj zaczęłam plamić i trafiłam do mojego doktorka na oddział. Zrobił mi usg i badał. Z usg wynika, że jest pęcherzyk ale niewiele się tam dzieje... pocieszam się że maleństwo ma na razie póki co 3 tyg. i może być rzeczywiście mało widać. Dostałam luteinę dopochwowo i ma się oszczędzać (ciekawe jak???), za tydzień na kolejne usg na oddział i zobaczymy co dalej... mam nadzieję, że groszek podrośnie, bo niewyobrażam sobie już życie bez niego... przepraszam, że tak o sobie ale mi ciężko i łzy się same cisną do oczu...
-
Leah musisz mieć zaświadczenie od lekarza prowadzącego, że byłaś pod jego opieką od min. 10 tc. Takie zaświadczenie składa się potem razem z wnioskiem o wypłatę becikowego. Więcej na ten temat tutaj: http://parenting.pl/9-miesiecy-ciaza/5137-zmiany-w-becikowym-i-macierzynskim-od-2009-roku.html Co do ilości - wszystko przed Tobą Ja myślałam, że na trójce się skończy... a tu kinder-niespodzianka
-
Daguha cieszę się, że wszystko w porządku. Już widziałaś swoją fasolinkę... Za miesiąc rzeczywiście będzie więcej wiadomo Ja nie pracuję - jestem na urlopie wychowawczym - więc u mnie nie będzie problemu z L4 Problem mam inny - nie mogę zarejestrować się do mojego lekarza - wyczerpał mu się limit punktów przyznawany przez NFZ i najwcześniej będę mogła próbować zarejestrować się 1 lipca... ale znając życie, wolne terminy będą na koniec lipca a tu trzeba się zmieścić do 10 tc, koszmar jakiś normalnie. Muszę coś wykombinować.
-
Wrzucam jeszcze zdjęcie moich Kobietek
-
Jejku, ale się cieszę, że wątek nam odżył Milka cieszę się, że udało Ci się znaleźć pracę z której jesteś zadowolona :) niech Ci daje mnóstwo satysfakcji. A na weselichu baw się ile wlezie i nie martw się, że bez Kacperka - jemu nic nie będzie, a Ty się na pewno odprężysz Gumijagodka jejku, ja też bym się wystraszyła - komary pół biedy ale kleszcze i gratulujemy wagi - u nas też ledwo 11 kg ;) a ja z kolei nie mogę moich zaciągnąć z dworu do domu - jakby mogły to by do północy buszowały Agasko dziękuję :) widzę, że mała pomocnica Ci rośnie. Ja też muszę najczęściej sprzątać po moich kobietkach, które się wzięły za sprzątanie (najczęściej okna pomazane albo kabina prysznicowa) ale cieszę się, że mają zapał i chęci - oby im tak pozostało pozdrowienia dla Was ;) Pbmaryś współczuję ospy ale przynajmniej to będziesz miała z głowy. Ja liczyłam, że Zosia przyniesie z przedszkola ale póki co ani widu ani słychu co do zakażenia, to okres wylęgania ospy trwa 3 tygodnie i wystarczy kontakt z nosicielem. Aha i jeszcze jedno: słyszałam z dwóch niezależnych źródeł, że dziecko chore na ospę, które nie ukończyło 1 rż., może na nią zachorować powtórnie w późniejszym czasie. Nie wiem ile w tym prawdy ale źródła medyczne... Zdrówka dla Was :) Dorota zajada się winogronami i chrupkami na zmianę - nie mam pojęcia gdzie ona to wszystko mieści - rusza buzią non stop Za godzinkę odbieram Zosię z przedszkola i jeszcze bigosik muszę dzisiaj zrobić, bo smaku sobie na niego narobiłam ale póki co chwila drzemki - padam na twarz - jak zwykle
-
Hejka Ptysioch, Magjojo witajcie Lutóweczki fajnie, że jest nas coraz więcej mimo, że miesiąc najkrótszy Daguha powodzenia na wizycie i czekamy na wieści Nie macie pojęcia jak chce mi się spać - wszędzie i w każdej pozycji i do tego jeszcze piersi, zrobiły się gigantyczne i bolą. Urokliwe początki Miłego dnia, Lutóweczki
-
Hej, Lutóweczki - odezwijcie się jak tam samopoczucie? Ja dzisiaj cały dzień bym spała... i pochłonęłam prawię połowę arbuza. Ale to na bank nie zachcianka tylko łakomstwo