Skocz do zawartości
Forum

Miętówka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Miętówka

  1. Sonia poczekaj jeszcze chwile - przecież my jesteśmy Kwietniówki- fakt , że te z początku kwietnia już mogą zacząć rodzić, ale chyba lepiej żeby maluszki były w pełni donoszone i rozwinięte- myślę że zaraz przed i już po świętach to będzie wysyp :)))) Mam tez do WAs pytanie czy któras z Was miała problemy z katarem i zatokami- a jeśli tak to jak sobie poradziłyście , mnie chyba dopadają zatoki- szok w 37 tygodniu ciąży. Szczerze to nie chciałabym brać jakiś leków więc może któraś z Was ma sprawdzone domowe sposoby. A co do porodu to ja na razie nie czuję aby się zbliżał- choć już jestem na prawdę zmęczona i dodatkowo przyplątało mi się to przyziebienie. :((((
  2. Ja tak jak dziś nie czułam się do tej pory. Boli mnie strasznie krzyż i uda, ale to tak że wzielam apap. Nie wiem co się dzieje- najgorsze będzie jak złapie wirusowke z gorączką- bo na poród to to nie wygląda. A tak dobrze trzymałam się całą ciążę.
  3. Paulina mamy ten sam termin porodu. I szczerze mówiąc ja też w swieta chciałabym być już z córeczką. Niestety nic za bardzo na to nie wskazuje - czop na swoim miejscu i wszystko zamknięte. Zobaczę jeszcze co lekarz powie 30 na wizycie. Ale też już powoli się męczę, a nogi mam od rana jak dwa baloniki.
  4. Hej dziewczyny Trochę mnie nie było, ale mój synek przywlókł jakaś wirusówke ze szkoły i cały tydzień gorączkował, mnie na razie nie ruszyło i mam nadzieje ,że tak będzie- ale tydzień miałam wesoły. Widzę ,że nas trochę przybyło- ale to fajnie - Witajcie dziewczyny:))))) Wildze ,że zaczęłyśmy też odwiedzać szpital- czyli coś się zaczyna. W sumie te z początku kwietnia już mogą zacząć rodzić. Ja wczoraj byłam w szpitalu na wymazie w kierunku GBS- i jak weszłam na izbę ginekologiczną dostałam gęsiej skórki- ze strachu. Do tej pory byłam twarda , a tam doszło do mnie , że niedługo będę rodzić i pomimo tego ,że rodzę już drugi raz, byłam już tam 10 lat temu, wiem co i jak wygląda i nie było tak źle to na miejscu dostałam jakiejś paranoi. Po wymazie wręcz uciekałam ze szpitala i dopiero w domu mi przeszło. Szok to jakiś syndrom szpitalny. Najgorsze jest to , ze zamierzałam w domu przeczekać pierwsza fazę porodu, bo przy pierwszej ciąży stanowczo za wcześnie pojechałam na porodówkę a okazało się że przy moim łożysku i jego ułożeniu raczej nie będzie to możliwe i będę musiała tam się pojawić na samym początku i chodzić kilkanaście godzin po porodówce- lepiej byłoby w domciu.
  5. ewcia3005 mam do Ciebie pytanie, u mnie na ostatniej wizycie w 34 tygodniu lekarz stwierdził ,że moje łożysko tez zmieniło położenie w 31 tygodniu było na ścianie przedniej , a na ostatniej wizycie stwierdził, ze przesunęło się w dól tzn jest niskoschodzace częściowo na ścianie bocznej przechodzące na ścianę tylną. Fakt ,że dodał ,że nie jest na razie przodujące i mamy je obserwować- nie kazał mi sie tez jakoś bardzo oszczędzać, ale jakby coś się działo mam mu dać znać. jestem ciekawa jak było u ciebie czy twoje łożysko tez teraz zmieniło położenie i czy lekarz mówił ci co może być tego przyczyną, bo ja swojego nie spytałam a teraz żałuję- choć na pewno spytam przy następnej kontroli 30 marca. A wracając do narzekań to dobrze że narzekamy na takie rzeczy jak rozstępy, ciążową niedołężność itp - po to tu jesteśmy żeby się wspierać i czytając wpisy innych wiedzieć , ze nie tylko my się tak czujemy. Pozdrawiam
  6. Hej!!! Jestem z tego samego forum co mmeharisson i też miałam taka sama sytuacje, tzn w 31 tygodniu wszystkie wymiary były na 31 tydzień a nóżki wskazywały na 27 tydzień. Ja poczekałam 3 tygodnie i na następnym USG okazało się, ze wszystko jest ok. Sam lekarz wcześniej mówił mi żebym się nie denerwowała , bo USG to tylko maszyna, dzieci rożnie rośną już w tym okresie , a poza tym mała mogła być źle ułożona. Potem podczas badania sam pokazał mi jak wygląda pomiar przy tym jak dziecko zmienia położenie i widziałam to na własne oczy w 34 tygodniu gdy miałam robione to drugie USg pierwszy pomiar wskazywał na 32 tydzień, potem mała się przekręciła i kość stała się bardziej widoczna a pomiar skoczył o 9 dni do przodu. Wiem ,że bardzo podobnie problem rozwiązał się u mmmeharisson. Więc bądźcie dobrej myśli, a jeżeli Was to faktycznie tak bardzo niepokoi to zróbcie wcześniej drugie USG. Trzymam kciuki i wierzę że wszystko będzie dobrze- i pamiętajcie ,że usg to tylko maszyny.
  7. Hej Dziewczyny!!! Dawno się nie odzywałam, ale mała tak się obniżyła ,że ciężko mi wysiedzieć przy kompie. W poniedziałek byłam u gina i wszystko niby jest ok choć zaznaczył że łożysko jest nisko schodzące, ale nie przodujące. Teraz jestem w 35 tygodniu ciąży- stwierdził , że na razie nic się nie dzieje i będziemy je obserwować. Do tej pory usadowione było na ścianie przedniej macicy. Dodał , że łożysko jest II stopnia , nie odkleja się i nie starzeje. Nawet nie kazał mi się nawet już tak oszczędzać, ale przy silnym bólu brzucha lub krwawieniu mam się odezwać do niego lub jechać na izbę. Szyjka się nie skraca i jest zamknięta , ale mała tak jak powiedział już jest bardzo nisko co faktycznie czuje od około tygodnia. Nie mogę już nawet jeździć samochodem bo wydaje mi się ,że łyknęłam kija od szczotki :))) i nie mogę znaleźć żadnej dobrej pozycji w samochodzie- nie mówiąc o kierowaniu. Nie wiem jak wasze szkraby , ale moja się ciągle wierci, przekręca i prostuje co powoduje ciągle wizyty w toalecie. Co do ubranek ja biorę do szpitala rozmiar 56- myślę ,że moja kruszynka nie będzie większa. A co GBS tak jak mówiłyście na ostatniej wizycie dostałam skierowanie do szpitala na wymaz z pochwy w kierunku paciorkowca. Więc czeka mnie tylko to badanie i ostatni raz morfologia i mocz przed wizyta którą mam w 37 tygodniu tj 30 marca- jakoś zleci. Postaram się czasami coś naskrobać na forum , ale obiecuje że będę Was systematycznie czytać na komórce czekając na pierwsze szczęśliwe rozwiązania :))))) Pozdrawiam.
  8. Ja też życzę wam wszystkiego naj z okazji naszego świeta. Co do płci to u mnie też tylko raz w 22 tygodniu usłyszałam że będę miała córeczkę potem niemozliwe bylo potwierdzenie z racji ułożenia na usg. Też mam same różowe ubranka, czerwony wózek, ale z lozeczkiem i pokojem sie wstrzymalam. Jutro mam wizyte wiec może w końcu to sie potwierdzi. Ale i u mnie może być niespodzianka !!!
  9. Ja też życzę wam wszystkiego naj z okazji naszego świata. Co do płci to u mnie też tylko raz w 22 tygodniu usłyszałam że będę miała córeczkę potem niemozliwe bylo potwierdzenie z racji ułożenia na usg. Też mam same różowe ubranka, czerwony wózek, ale z lozeczkiem i pokojem sie wstrzymalam. Jutro mam wizyte wiec może w końcu to sie potwierdzi. Ale i u mnie może być niespodzianka !!!
  10. U mojego męża tylko czekają na pepkowe. Wiem że chłopaki stawiają alkohol w czasie większych imprez typu jajko, opłatek, grile itp. Nie robi się u nich na szczęście osobnych imprez z okazji narodzin.
  11. Szałwia zgadzam się z Tobą, chociaż fajnie porównywać sobie wagi naszych brzdąców. Co do rozbieżności wyników USG już nie jedna z nas się przekonała , ze to tylko maszyna- ja miałam dość po stwierdzeniu , że córka ma za krótka kość udową, później na szczęście okazało się ,że wszystko jest OK- a USG to tylko maszyna. Mi co wizyta wychodzą rożne terminy porodu , z miesiączki 15 kwietnia , z tego feralnego USG , gdzie zmierzona była żle kość udowa wyszedł 1 maja, później wyniki wskazywały już 17 lub 22 kwietnia- w 31 tygodniu. W poniedziałek zobaczymy co USG pokaże:))) Tak czy tak urodzimy kiedy przyjdzie na to czas :)))
  12. Cześć dziewczyny. Jolu moja mała w 31 tygodniu ważyła dokładnie 1650 g. W poniedziałek mam wizytę więc dam Ci znać jaki miała przyrost- to będzie skończony 34 tydzień. Choć nie wydaje mi się , aby rosła w takim tempie jak Twój synek. Tym bardziej , że mój pierwszy syn ważył 3400 g, a z reguły jest tak , że każde kolejne jest mniejsze, tym razem będzie to dziewczynka więc też wydaje mi się , że finalnie będzie ważyła około 3200-3400. A propo wizyty , własnie jutro idę na badania na przeciwciała ponieważ mam konflikt serologiczny, a z uwagi na to , że syn urodził się grupa B RH- nie miałam podawanej immunoglobuliny teraz może być różnie. na razie ich nie produkowałam wiec liczę , że córcia ma tez moja krew, poza tym czeka mnie ostatnie badanie na przeciwciała toxoplazmozy. Jutro do odebrania wyników znów będę myślami w świecie chorób- ale to jak każda z nas po badaniach i przed odebraniem wyników. Pozdrawiam.
  13. Dziewczyny dacie radę, bez problemu, to samo przychodzi. ja byłam w takiej sytuacji z pierwszym dzieckiem. Mąż wrócił gdy syn miał 6 miesięcy, tak przyjeżdżał tylko na weekendy. czasami pomagała mi sistra wtedy gimnazjaliska:))))- jedynie z dala patrzyła na małego jak ja wyskakiwałam w zime do sklepu. jakoś przeżyłam , łez nie wylewałam i może teraz dlatego tak sie nie boję. A jak już odwiedzała mnie teściowa to modliłam się o to żeby już poszła- pamiętam pytania a dlaczego nie wolno bujać?, a dlaczego on tak płacze? Tragedia- psychiczna męczarnia. I do tego zrób jej herbaty upiecz ciasto itd... szok. nawet nie chce tego wspominać. Więc czasami rodzinka , a zwłaszcza teściowa kilkaset kilometrów to plus- przynajmniej dla mnie. Wystarcza mi jej widok i złote rady tylko w święta. Choć po narodzinach małej znów pewnie odżyją w niej instynkty "babcine". Na razie załatwia mi ciuszki po jakiś sąsiadach- o kupnie nowych nawet ni myśli, ale jak robi sobie zdjęcia z wnukami to każe je ubierać w ubranka które przywozi moja mama z Włoch- ach szkoda słów , w moim przypadku temat rzeka....... I z nów zmieniłam temat- ale moja teściowa tak na mnie działa. Serdecznie życzę Wam normalnych kontaktów z " mamusiami"
  14. Misia trzymaj sie i nie denerwuj. Z tego co pamiętam to mamy ten sam termin na 15 wiec maluszek mógłby jeszcze posiedzieć pod twoim serduszkiem, może to tylko skurcze przepowiadajace. A druga sprawa to czy konsultowalas z jakimiś lekarzem tą biegunke, bo ona chyba trwa zbyt dlugo. Może te skurcze to też wynik tak długotrwałej biegunki.
  15. Witam Ja też od rana czuje się fatalnie niskie ciśnienie i wysokie tętno. Dość , że jestem wściekła to wydaje mi się że nie ma czym oddychać.
  16. Ja takie skurcze mam kilka razy dziennie, trwają krótko. zauważyłam , że najczęściej łapią mnie gdy jestem w ruchu i chodzę. Kiedyś myślałam ,że to mała się napina , ale chyba jednak nie bo spina mi praktycznie cały dół brzucha. Na szczęście nie bolą i szybko przechodzą.
  17. Może pogadaj o tym z swoim ginem lub innym lekarzem. Może to jakas reakcja na leki w tym magnez.
  18. Oczyszczanie przed porodem przeżyłam na wlasnej skórze, ale nie była to biegunka, a kilkukrotne wizyty w wc w dniu porodu. W każdym razie niespodzianek na porodowce nie bylo.
  19. Ewcia ja mam 170, mój mąż 178 więc jesteśmy raczej średniego wzrostu, mała też pewnie taka będzie. Co do pomiaru tetna to lekarz mierzy je malej co wizytę i też zawsze dość że je słyszę to pokazuje mi pomiar na urzadzeniu, tak samo z usg zawsze mowi co mierzy i czy jest ok.
  20. Dzięki Szałwia , na pewno spytam przy następnej wizycie, to będzie akurat 34 tydzień. Wcześniej rodziłam 10 lat temu i z tego co widzę doszło wiele nowych badań - a muszę dodać ,że chodzę do jednego lekarza. Może faktycznie nie wykonywał mi go jeszcze bo było za wcześnie.
  21. Dziewczyny mam pytanie- widzę , ze parę z Was robi badania na paciorkowca. Jestem ciekawa, czy jest to badania obowiązkowe, zlecane przez lekarza , czy też miałyście jakieś objawy wskazujące na zakażenie. Ja nie przypominam sobie , abym takowe badanie robiła w pierwszej ciąży , a i teraz lekarz nic nie wspominał o konieczności jego przeprowadzenia. Ewcia3005- moja mała w 31 tygodniu ważyła niecałe 1700 gram ,i tez wychodzi mi , ze mogę urodzić później o tydzień. Zresztą nie tylko waga , ale wszystkie pozostałe wymiary wychodziły wtedy na 30 tydzień i kilka dni. Lekarz powiedział, że mała może być porostu drobniejsza, a dzieci rosną rożnie w swoim tempie. Zobaczę jej faktyczny przyrost 9 kwietnia wtedy będę w 34 tygodniu i pewnie sie okaże czy mała nadrobiła, czy też będzie drobniejsza. Mój pierwszy syn ważył 3400- urodziłam go w 40 tygodniu ciąży więc nie był duży, a dziewczynki podobno z reguły są mniejsze, więc tez nie nastawiał się na jakiegoś pulchniaczka :)))). A co do KTG też do tej pory nie miałam tego badania. Wizyty mam co 3 tygodnie a podczas nich USG i lekarz mierzy tętno płodu. ale to chyba nie jest KTG.
  22. A mi od 10 minut sączy się krew z nosa. Siedzę z tamponem z papierowego ręcznika kuchennego. Najlepsze jest to że mamy gosci. Mam jednak nadzieję że dziś już mnie nic nie spotka.
  23. To super. ja też bym chciała trzymać się terminu wdłg. ostatniej miesiączki, ale na z USG wychodzi raczej wszystko tydzień później, a termin wdłg. usg to około 20 kwietnia. Wszystko może się zmienić bo dzieciaczki różnie rosną. Choć nie ukrywam , że wolałabym urodzić już po świętach wielkanocnych- czas pokaże. misia a wiesz co będziesz miała chłopca- czy dziewczynkę?
  24. Misia dotrwasz i wszystko będzie ok. A tak z ciekawości wiesz ile ważył twój maluszek na tej wizycie wczoraj? Moja mała tydzień temu ważyła 1700 gram - to był skończony 31 tydzień.
  25. Misia1992 ja mam taki sam termin jak ty, u lekarza byłam tydzień temu i stwierdził , że wszystko jest ok a szyjka zamknięta. w pierwszej ciąży w tym okresie miałam już skrócona szyjkę , ale odpoczywanie robiło swoje i urodziłam syna w terminie. W tym okresie ciąży wielu dziewczynom szyjka się skraca lub zaczyna rozwierać. nie przemęczaj się i odpoczywaj- przed nami już niecała 2 miesiące.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...