Klarita

Podzielę się z Wami jeszcze jednym zakupem z pierwszej ciąży. Chyba pierwsza rzecz jaką kupiłam i bardzo sobie cenię. Długo używałam tej poduszki do spania a potem do karmienia dziecka. Muszę sobie ją przywieźć z pl bo niedługo jak brzuszek podrośnie to się bardzo przyda. I dokładnie tej firmy jest fajna bo końcówki się zaginają i można ją sobie dobrze wokół ciała owinąć podczas karmienia. http://allegro.pl/motherhood-kojec-brazowy-poduszka-dla-ciezarnych-i5098698232.html

Poza tym podzielę się z Wami czymś śmiesznym. Ja nie wierzę we wróżki ale moja mama bardzo. To chyba było z 5 lat temu jak mama przyniosła do domu informację, że mój brat będzie miał trzech synów (a wtedy miał dwóch i nie myślał już o trzecim dziecku...śmiał się z tego) a że ja po długim leczeniu będę miała chłopca a potem już w niedługim czasie bez leczenia dziewczynkę. Dziewczyny nie wierzę ale taka sugestia tak wchodzi w głowę, że nie mogę się pozbyć myśli, że to będzie dziewczynka. Natomiast mój brat powiedział mi ostatnio, że wierzy tej wróżce jak cholera bo w życiu nie przypuszczał, że będzie miał trójkę dzieci :) Tak że tak...kupiłam ja głupia już kilka ciuszków dla dziewczynki :))))) jak będzie chłopak to też się nie zmarnują bo już jedną nadchodzącą dziewczynkę mam u znajomej

Olivka29 do prenatalnego niestety ale i tak tu w Anglii taka organizacja pod tym względem że szok, umówiona jestem z położną dopiero za 4 tygodnie, i dopiero ona ustali termin na usg w szpitalu. To będzie już gdzieś 14-15 tydzień - stanowczo za późno, dziś to zgłosiłam i mam nadzieje że to przyspieszą... Aaa Anglia i wszystko jasne. Moja koleżanka uciekła do Polski rodzić bo ją to przerosło. Ja narzekam na Belgię ale tu jest raj w porównaniu z tym co Ty masz u siebie :(

Oczywiście, że najważniejsze żeby zdrowe było ale już nawet nie ja a cała rodzina marzy o choćby jednej dziewczynce. Gdzie się nie obejrzymy to same siusiaki :). Mój brat ma trzech i bratowej brat też ma syna. Jak się na święta spotykamy to same chłopaki. Ja przecież już też jednego mam :)

A to moja kruszynka. Zdjęcie z wczorajszej wizyty. Co śmieszne to moja pani doktor pokazała mi w pewnym momencie na coś co mogło wyglądać na siusiaka. Aż mi się wierzyć nie chce, że to możliwe na tym etapie

Olivka29 hej dziewczęta :) rzadko się udzielam ale na bieżąco śledzę Wasze wpisy... Zazdroszcze Wam bardzo bo ja jeszcze nie miałam żadnego usg!!! ledwo badanie krwi mi zrobili, niedoczynność tarczycy mi niestety podskoczyła :( Zdjęcia Waszych bobasków cudowne, już się nie mogę doczekać zdjęcia mojego Maleństwa :* Kurcze...dlaczego to nie miałaś żadnego usg? i ile jeszcze musisz czekać? do prenatalnego aż?

joasiaG Klarita u mnie wychodziło 4 dni różnicy ale lekarz stwierdził, ze wszystko ok. Zobaczymy ile dzidzia urośnie do następnej wizyty. Eh jeszcze 24dni.. Joasia to już jesteś po usg? super...ja mam 5 marca prenatalne. Trochę to za wcześniej ale nie mam tu na to wpływu. Tu nawet takiego usg nie mogę zrobić prywatnie...wszystko w szpitalu w dniu który mi wyznaczą

do ro ta Klarita nasze maleństwa co dziennie są wieksze jesteś w 9 tyg to jest ok wielkość ♥ co dziennie się modlę żebyśmy wszystkie dotrwaly do konca i wydaly na świat te nasz małe cuda♥ całuję No tak ten mój suwaczek jak zwykle. On niestety pokazuje pełne tygodnie. Dziś jest ostatni dzień 10 tygodnia i zacznę jutro 11. Moja kruszyna na usg jest mniejsza o 2-3 dni ale wiem, że te pomiary nie są dobre...zależy czy dzieciątko się wyprostuje czy skuli :)

do ro ta super to twoje maleństwo i już takie "duże" w porównaniu z moim 2,5 cm :))

Hej Maminka :)

http://www.gumtree.pl/cp-wozki-dla-dzieci/srodmiescie/mutsy-urban-rider-next-gleboko-spacerowy-okazja-620063148 To był chyba Mutsy Urban Rider.....jest naprawdę dobry

Jeszcze taka podpowiedź. Przy wózkach moim zdaniem dobrze zwrócić uwagę na kółka (szczególnie, że będziemy nim trochę zimą spacerować). O wiele lepsze są te pompowane. Takie gumowe bądź piankowe niestety po śniegu ciągnięcie czegoś takiego to masakra.

Cześć Dziewczyny Strasznie dużo się ostatnio działo a ja nie miałam czasu żeby spędzić z Wami choćby chwilkę. Najpierw mały chory i ja ....ostatnie dwa dni stresu bo zaczęłam plamić. Wieczorem jednak widziałam swoje małe ok. 25 mm machające rączkami i nóżkami i się uspokoiłam. Plamienia przechodzą...prawdopodobnie powodem była nadwrażliwość na leki, które mi przepisano na stan zapalny. Dziś wróciły mdłości i znów się trochę męczę ale mam nadzieję, że niedługo miną Iwonka76 strasznie mi przykro :( Trudno mi przeczytać wszystko o czym rozmawiałyście ale widziałam, że przewijał się temat kremów przeciw rozstępom i wózków. Jeśli chodzi o krem to używałam museli prawie przez cały okres ciąży tj. od drugiego trymestru i nie mam ani jednego rozstępu. No ale trochę to kosztuje a mój lekarz twierdził, że to placebo...bo to i tak sprawa genetyczna. Ktoś pytał o wózek. Używałam bogaboo cameleon. Polecam go szczególnie osobom, które nie mają windy i mieszkają w blokach. Swój musiałam taskać niby tylko na drugie piętro ale to wystarczy. Przy wyborze kierowałam się przede wszystkim wagą no i nie wiem czy jest wózek lżejszy od tego. Składa się błyskawicznie a stelaż mogłam sobie zarzucić na ramię a w drugiej ręce niosłam gondolę. Wózek ma skrętne przednie koła i w Poslce sprawdzał się świetnie. Ma możliwość przełożenia rączki tak aby duże koła były z przodu i łatwiej się można poruszać po trudniejszym terenie np. lesie czy śniegu. Cena wózka jest bardzo wysoka ale ja swój wypatrzyłam używany na gumtree. Za używany też nie dałam mało bo ok 1500 ale kupiłam go z fotelikiem maxi cosi (więc 3 w 1) i dwoma śpiworkami. W Belgii nie sprawdza się już tak super bo tu teren jest bardziej pagórkowaty i do tego chodniki nie są proste a jakby nachylone lekko w stronę ulicy co powoduje, że przednie skrętne kółka zaczynają skręcać do boku i trzeba więcej siły włożyć w wózek. W pl nie miałam takich problemów. Przyjaciółka miała Mutsy 4rider i jest naprawdę świetny ...4 duże koła, super skrętny, porusza się świetnie po śniegu....no ale jest już solidniejszy tnz cięższy....raczej nie do taskania po schodach. ten mutsy ma akurat dwa koła przednie mniejsze ale lepszy jest w starej wersji gdzie wszystkie koła są duże, jednakowej wielkości

mycha88 to może pij gorącą wodę z cytryną....to Cię dodatkowo wzmocni. Ja dodaję jeszcze imbir i miód ale wiem, że nie każdy lubi. Dobre jest też z cukrem trzcinowym. Tylko nie zalewać cytryny wrzątkiem bo straci wartości. Dodaj troszkę później jak lekko ostygnie. Tak samo jest z miodem. Mi na razie zupełnie mdłości odpuściły. Na wieczór z reguły mnie trochę muli....i całe szczęście bo w połączeniu z choróbskiem miałabym tu już armagedon.

Ciekawa sprawa z tym biciem serca. Aż sobie zajrzałam w dokumenty z badania połówkowego z poprzedniej ciąży no i częstość serca 144 uderzeń na minutę. Mam chłopca :). Może i wy mamuśki, które macie już pociechy możecie sobie porównać.

Maminka_2015 Klarita trzymaj się i ratuj choćby stropem z cebuli, ja też go piłam w dzieciństwie i bardzo go lubię :-) Dzięki kochana....zatkam nos i przejdzie :)

Maritka Ja piję syrop prenalen. Do tego wczoraj poiłam siebie i małego wodą z imbirem, cytryną i miodem. Łykam witaminę C a jak mi wczoraj skoczyła gorączka to wzięłam paracetamol. Ja w tej ciąży przechodzę już chyba 3 chorobę. Dwa razy już brałam antybiotyki...na samym początku gdy jeszcze nie wiedziałam, że jestem w ciąży no a potem w 6 chyba tygodniu jak gorączkowałam pow. 38 stopni to lekarz mi kazał koniecznie wziąć antybiotyk bo powiedział, że bardziej zaszkodzą dziecku ewentualne bakterie w moim organiźmie niż antybiotyk, który twierdził, że na pewno dziecku nie zaszkodzi. Zrobiłam sobie też syrop z cebuli i się jakoś zmuszę do wypicia tego. Mam uraz z dzieciństwa :)

Cześć dziewczyny Super zdjęcia wrzuciłyście !!! Gratuluję maluszków. Mam nadzieję, że i ja będę mogła się pochwalić w najbliższą środę. Ostatnio nie zaglądałam bo walczymy z chorobą. Mój synek chory i oczywiście mnie zaraził. Spać po nocach nie mogę bo nie dość że cięgle do łazienki biegam to do pokoiku dziecka bo też się biedaczek męczy....a sama mam tak zapchany nos, że jak już mam moment na zmrużenie oka to mam z tym problem. Pozdrawiam wszystkie mamuśki

Kochane i jeszcze jedno....bo jestem straaasznie przewrażliwiona w tym temacie. Uważajcie na siebie jeśli nie przechodziłyście w dzieciństwie ospy wietrznej. Starajcie się nie kontaktować z dzieciakami znajomych. Przeszłam ospę w ciąży i nie polecam zdecydowanie. Teraz już mogę odetchnąć :)

Cześć kasiaaa89 :)

rozi89 Z rozmów z znajomymi dowiedzialam się ze rzadko lekarze kierują na TSH a jedna koleżanka jak zapytała się swojego o skierowanie na to badanie to usłyszała ze powinna sobie znaleźć ginekologa-endokrynologa to wtedy zajął by się tez jej tarczyca jeśli ma tak wysokie wymagania odrazy zmieniła lekarza I dobrze. Takiego lekarza to z miejsca trzeba zmienić...bo później w niczym nie pomoże.

Jest jeszcze jedna istotna rzecz ale na to jest jeszcze czas bo do porodu niezbędna jest grupa krwi i to koniecznie z aktualnym NAZWISKIEM. Ja musiałam robić ponownie bo po przejściu na nazwisko męża moje badanie okazało się nieważne.

Tak patrzę właśnie na książeczkę z poprzedniej ciąży bo w niej jest nawet schemat takich badań. W tej ciąży to sama jestem do tyłu bo w tym dzikim kraju to o nic się nie można doprosić. No ale tu mam: WR, HBS, Toksoplazmoza, HIV, Różyczka, Cytomegalia, TSH. Miałam też morfologię krwi i badanie moczu. Jest też kilka innych badań ale to w późniejszym etapie ciąży

Estera Jestem bardzo zdziwiona ponieważ 4 tygodnie temu moje TSH wynosiło 1,2. Zastanawiam się jak to możliwie że po takim krótkim czasie tak wzrosło. Z tarczycą zmagam się od 10 lat. Jestem po operacji więc muszę brać euthyrox na stałe. Martwię się czy przez ten czas mogło się coś złego stać dziecku. Naczytałam się o wadach płodu, poronieniach z powodu niedoczynności itp. Dziękuję za odpowiedzi :) To się nie zamartwiaj. Miałaś jak sama piszesz dobry poziom hormonu. Pewnie ciąża to spowodowała i zadziało się to całkiem niedawno. Dzidziuś powinien dostać co swoje.

Hej Estera To troszkę niedobrze ale nie stresuj się na zapas. Zawsze miałaś problemy z niedoczynnością?...czy jest możliwość, że to się zaczęło w ciąży? Ja jestem z reguły na granicy nadczynności ale moja najbliższa przyjaciółka przeżywała stresy bo w trzecim miesiącu ciąży też stwierdzono, że ma wysoką niedoczynność...w wolnej chwili mogę podpytać jej o wynik. No ale spłakała się dziewczyna straszliwie ale gdy się wybrała do endokrynologa to ta ją uspokoiła, że taki poziom niedoczynności świadczy o tym, że to ciąża raczej ją wywołała bo z takim poziomem hormonu nie zaszłaby nawet w ciążę. No i ją uspokoiła, że ten poziom nie świadczy o tym, że dziecko nie miało dostarczonego hormonu w wystarczającej ilości a że poprostu tarczyca już ledwo ciągnie. Dostała leki i dziś ma ślicznego i mądrego chłopaczka. Dla rozwoju dziecka to najistotniejsze 3 miesiące bo wtedy czerpie hormon od matki. Dobrze, że Ci to jeszcze lekarz w miarę wcześniej wyłapał. Kiedyś już wspominałam, że warto samemu się upomnieć o tsh bo często lekarze nie dają tego badania z automatu jak nie było problemów w wywiadzie a początek ciąży potrafi już rozregulować ten hormon. Bądź dobrej myśli