- 
                
Postów
0 - 
                
Dołączył
 - 
                
Ostatnia wizyta
nigdy 
Treść opublikowana przez joasiaG
- 
	malutka1989 Tyle tego do kupienia ze trzeba spisac i po trochu kupowac:* oj tak my mamy listę rozpisaną na wszystkie miesiące, zaczęliśmy w tym miesiącu, planuje ostatnie rzeczy kupić do początku sierpnia, bo różnie to moze być.
 - 
	Asiu świetny pomysł z tym prezentem, super pamiątka. Mój mąż jest fotografem amatorem nawet kupił sobie takie duze lampy i parasole do fotografii, nagrywamy też hobbystycznie filmy na yt więc jakieś tam rozeznanie ma. Planujemy od czerwca robić zaaranżowane fotki ciążowe a później niemowlęce:)
 - 
	My już mamy kilka pieluszek tetrowych, termometr do kąpieli, butelkę Tommy Tippy, kilka czapeczek, łapki-niedrapki, podkłady na łóżko i do łóżeczka i te meega duże podpaski poporodowe. Rozłożyliśmy sobie tak zakupy, że co miesiąc kupujemy kilka rzeczy.
 - 
	Cześć dziewczynki:) Jeśli chodzi o pieluszki to ja wybiore Dadę bo dużo osób mi polecało. Powoli szukam też innych kosmetyków dla dzidziusia i znalazłam tą stronkę: www.srokao.pl Bardzo szczegółowo i ciekawie są tam przeprowadzone analizy kosmetyków dla niemowląt i mamusiek. Szczerze mówiąc naładowanie chemią w niektórych markowych kosmetykach aż mnie przeraziło. Przeczytajcie, warto.
 - 
	Hi hi dziewczynki i o to chodziło. Pamiętajcie uśmiechnięta mamuśka= szczęśliwe dzieciątko. Nasz dobry nastrój przekłada sie na dobre samopoczucie maluszka:) Takze śmiejmy się jak najwiecej:)
 - 
	Moje pazurki nigdy nie były tak mocne i tak szybko nie rosły a teraz to po prostu co kilka dni podcinam bo za długie. Maluje zazwyczaj w sobote jak mam więcej czasu;) Co do zakupów to ja się nigdy nie wykłócam chyba że cena różni się zbyt dużo od tej na półce. Za to mój mąż to o każda złotówkę pójdzie do punktu obsługi albo kasjerki. W rossmanie założyłam sobie kartę rossnę i na produkty dla ciężarnych i niemowląt mam zniżkę. Szału nie ma ale przy większych zakupach parę złotych zostaje w portfelu.
 - 
	Mamuśki trochę czytania na poprawę humoru:) Zachowania matki przy kolejnych dzieciach : Twoje ubrania: Pierwsze dziecko: Zaczynasz nosić ciążowe ciuchy jak tylko ginekolog potwierdzi ciążę. Drugie dziecko: Nosisz normalne ciuchy jak najdłużej się da. Trzecie dziecko: Twoje ciuchy ciążowe STAJĄ się Twoimi normalnymi ciuchami. * * * Przygotowanie do porodu: Pierwsze dziecko: Z namaszczeniem ćwiczysz oddechy. Drugie dziecko: Pieprzysz oddechy, bo ostatnim razem nie przyniosły żadnego skutku. Trzecie dziecko: Prosisz o znieczulenie w 8. miesiącu ciąży. * * * Ciuszki dziecięce: Pierwsze dziecko: Pierzesz nawet nowe ciuszki w Cypisku w 90 stopniach, koordynujesz je kolorystycznie i składasz równiutko w kosteczkę. Drugie dziecko: Wyrzucasz tylko te najbardziej usyfione i pierzesz ze swoimi ubraniami. Trzecie dziecko: A niby czemu chłopcy nie mogą nosić różowego? * * * Płacz: Pierwsze dziecko: Wyciągasz dziecko z łóżeczka jak tylko piśnie. Drugie dziecko: Wyciągasz dziecko tylko wtedy, kiedy istnieje niebezpieczeństwo, że jego wrzask obudzi starsze dziecko. Trzecie dziecko: Uczysz swoje pierwsze dziecko jak nakręcać grające zabawki w łóżeczku. * * * Gdy upadnie smoczek: Pierwsze dziecko: Wygotowujesz po powrocie do domu. Drugie dziecko: Polewasz sokiem z butelki i wsadzasz mu do buzi. Trzecie dziecko: Wycierasz w swoje spodnie i wsadzasz mu do buzi. * * * Przewijanie: Pierwsze dziecko: Zmieniasz pieluchę co godzinę, niezależnie czy brudna czy czysta. Drugie dziecko: Zmieniasz pieluchę co 2-3 godziny, w zależności od potrzeby. Trzecie dziecko: Starasz się zmieniać pieluchę zanim otoczenie poskarży się na smród, bądź pielucha zwisa dziecku poniżej kolan. * * * Zajęcia: Pierwsze dziecko: Bierzesz dziecko na basen, plac zabaw, spacerek, do zoo, do teatrzyku itp. Drugie dziecko: Bierzesz dziecko na spacer. Trzecie dziecko: Bierzesz dziecko do supermarketu i pralni chemicznej. * * * Twoje wyjścia: Pierwsze dziecko: Zanim wsiądziesz do samochodu, trzy razy dzwonisz do opiekunki. Drugie dziecko: W drzwiach podajesz opiekunce numer swojej komórki. Trzecie dziecko: Mówisz opiekunce, że ma dzwonić tylko jeśli pojawi się krew. * * * W domu: Pierwsze dziecko: Godzinami gapisz się na swoje dzieciątko. Drugie dziecko: Spoglądasz na swoje dziecko, aby upewnić się, że starsze go nie dusi i nie wkłada mu palca do oka. Trzecie dziecko: Kryjesz się przed własnymi dziećmi. * * * Połknięcie monety: Pierwsze dziecko: Wzywasz pogotowie i domagasz się prześwietlenia. Drugie dziecko: Czekasz aż wysra . Trzecie dziecko: Odejmujesz mu z kieszonkowego. * * * WNUKI: Nagroda od Pana Boga za nie zamordowanie własnych dzieci.
 - 
	Asia ja chciałam wczoraj mężowi nagrać- mały tak kopał, że przez piżamę było widać. No ale moje dziecię jest uparte i niepokorne, więc co ja za telefon to on grzeczniutko leży. Odłożyłam telefon to zaś znowu zaczął. I taka to była wczoraj zabawa:)
 - 
	Basiowa ja koloryzuje szamponem, bo ma przyjemny zapach trochę szkoda mi włosów na farbę. Wiem, że dużo mamusiek poleca palette mousse, bo ponoć tak nie śmierdzi, no ale tego nie wiem.
 - 
	Witajcie mamusie, Maminka powodzenia, daj znać później jak się czujecie:) My mamy niezmiennie +4kg, ale wszyscy mi mówią że tych dodatkowych kg nie widać, w sumie sama też ich nie dostrzegam. Mam już plan na cały dzień, obiadek, ciasto, porządki a po południu farbuje włosy. Mąż wraca z delegacji wieczorem więc trzeba się "wyfiokować":)
 - 
	Mi jeszcze nie puchną ale nie wiem co będzie jak zrobi się ciepło.
 - 
	No to uf, bo już myślałam, że ze mną coś nie tak. Trzeba sie przyzwyczaic bo teraz będzie to coraz częstrze, bardziej odczuwalne i pewnie zaczną na tym cierpieć też inne narządy. Bo przecież dziecko ciekawe wszystkiego to się bawi naszym "wnętrzem":)
 - 
	Dziewczynki czy wy też czujecie chwilami takie nagłe napieranie na pęcherz lub jelita? Zastanawiam się czy to moje dziecko tam w środku boksuje po kiszkach czy co. Zaczęło się kilka dni temu i jestem prawie pewna, ze zmienił wtedy pozycje bo wcześniej czułam ruchy wyżej. Intense gratulacje...a swoją drogą nieźle go musiałaś bajerować:)
 - 
	MoniaN. Mycha i Karmelka, ja też wstępny termin na 02.09 mam;-), ale ostatnio już na 30.08 się przesunął;-). Ciekawe jak to wyjdzie ostatecznie;-)? U nas niby też 02.09 ale na osttatnich dwóch usg wyszło ponad tydzień wcześniej, no zobaczymy...
 - 
	Jeju to cierpliwości kochana, ja bym chyba po nocach nie spała.
 - 
	Klaudina gratuluje córci:) Asia a wybierasz się do innego lekarza na usg, czy czekasz na wizytę u swojego? Chciałabym Ci pomóc no ale mój synuś tak sie wiercił na tym usg, że ja nic tam nie widzę, nie wiem jak lekarz się dopatrzył:)
 - 
	Emimilka ja też się bałam roweru a zawsze był to mój podstawowy środek transportu. Dwa tygodnie temu odważyłam się na pierwszą w ciąży jazdę i było super. TYrochę na początku bolało krocze ale to chyba normalne po takiej przerwie. Zawsze mam ze sobą telefon, wodę, staram się jechać powoli i w razie jakiś uskoków, nierówności czy złej drogi po prostu prowadzę rower. Dla mnie to o niebo lepsze niż wyprawa pieszo do sklepu.
 - 
	Nieesia brawo kolejna córcia a już się martwiłam że te nasze wrześniowe chłopaki nie będą mieć wyboru w kobietkach:) Asia powiem Ci tak, mój mąż jakoś rok po ślubie coraz mniej czasu mi poświecał, nie chciał nigdzie razem wychodzić, srednio interesował sie domem. Bardzo mnie to bolało ale żadne rozmowy nie przynosiły poprawy. Pewnego dnia powiedziałam dość- napisałam mu wiadomość, że jeśli chce sobie tak dalej żyć to ok ale ja odchodzę i nie wróce, rodzice przyjęliby mnie z otwartymi rękami. Nie było mi łatwo to napisać, ale napisałam i wyszłam. Nie było mnie cały dzień, wydzwaniał, pisał a ja nic. Po powrocie zastałam go całego zryczanego i jak tylko mnie zobaczył to tak mnie uścisnął że tchu mi brakło. Przeprosił i stwierdził, ze on nie widział tego jak ja się męczę, że był głupi i się poprawi. Od tamtej pory jest przekochany i codziennie utwierdzam sie w przekonaniu, że potrzebował takiego szoku żeby się otrząsnąć. Teraz nie wyobraża sobie życia bez nas:) Może u Ciebie terapia szokowa też by pomogła.
 - 
	U mnie z "przyjaciółkami" był już problem przed ślubem, zwyczajnie nie akceptowały tego, że czasami wolę posiedzieć z chłopakiem niż iść z nimi na imprezę. Doszło do tego że zaczęły sie nade mną użalać, bo siedzę w kuchni, gotuje obiadki, ciasta dla przyszłego męża zamiast się gdzies ruszyć. No ale to był mój wybór, sama chciałam i sprawiało mi to przyjemność. Teraz praktycznie nie mam z nimi kontaktu i dobrze nie muszę się zastanawiac co znowu gadają za moimi plecami. Mam to gdzieś. Mąż mnie kocha, wkrótce będzie synuś i to dla mnie najważniejsze.
 - 
	Maminka_2015 Joasia wynik badań jest ujemny w klasie igm świadczy, że nie jesteś w tej chwili chora, a to bardzo dobrze. Natomiast, żeby się dowiedzieć czy masz przeciwciała odpornościowego na te choroby to badanie trzeba zrobić w klasie igg. Aaa no właśnie ja popatrzyłam tylko na swoje IGM i stąd moja odpowiedź. IGG też miałam robione i wiem, ze toxo nie przechodziłam. Maminka dobrze że czuwasz:) Mycha88 mi mż kupił taki hmm klęcznik ogrodowy, to się śmiałam , ze jak nie dam rady przykucać przy kwiatkach to będę na tym wynalazku klęczeć albo siedzieć i wyrywać trawkę:)
 - 
	Mycha ale będziesz mieć superaśne grządki:) Leczo jemy praktycznie całe lato, a nadmiar wrzucam do słoików i na zime jest jak znalazł. Tylko jak mieszkałam na wsi u rodziców a później teściów to tam była piwniczka na przetwory. teraz mieszkam w mieście no ale jest prawie jak na wsi( sąsiad ma nawet kury, konia i świnie) tylko nie mam piwnicy. Mąż obiecał że za rok mi zrobi taką murowaną obok domu:)
 - 
	O kurcze wiedziałam, że zapomne. Szwagier dał mi na święta ziarenka chili no i przelezały się na parapecie. No nic wsadzę i zobaczę co z tego bedzie. Mój mąż i szwagier uwielbiają chili w każdej postaci.
 - 
	Catarisa JoasiuG masz jeszcze nas Wiem i bardzo Wam za to dziękuje, bo tu zawsze moge się wygadać, poradzić, pochwalić i w razie czego pomożecie:)
 - 
	Asia wychodzi na to że oba wyniki są ujemne, czyli prawdopodobnie nie chorowałaś ani na toxo ani cytomegalie
 - 
	Ja z cukinii robię jeszcze bigos i leczo:)