-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez karolinaa_346
-
Hej :-) co tu taka cisza? :-)
-
Co do zupki, to ja uwielbiam jeść ten makaron, ale twardy, prosto z opakowania hahah Zabieram się za sprzątanie, życzcie mi powodzenia
-
Hej dziewczyny :-) weekend sie zbliza wielkimi krokami, tyle co sie tydzien zaczynal, a tu juz piatek.:-) my chore, z corka wieczor do lekarza, jak sie nic nie poprawi. Naszlano mnie ochota na jakiegos fast fooda. Jade potem do Biedronki to wstapie na hot doga :-)
-
Wasi mezowie, partnerzy chcą byc przy porodzie? Moj to taki panikarz, przy corce nie byl :-) teraz pewnie tez nie pojdzie. Jest za slaby na takie rzeczy :-)
-
Hej. Katar dopadl i mnie. Masakra. Co do usg to u mnie lekarz nie robil problemow. Zastanawia mnie czy te usg genetyczne sa przez powłoki brzuszneano czy dopochwowo. Nie pamietam jak mialam ostatnio robione. Nie lubie dopochwowo.
-
W koncu sie skonczyl ten okropny dzien. Caly czas cos. Temat brzuszkow sie pojawil :-) w pierwszej ciazy dlugo czekalam zeby bylo cos widac, jakos po 20 tygodniu. Teraz mam jeszcze pozostalosci po pierwszej ciazy wiec pewnie bedzie widac szybciej. Poki co widac moje sadlo :-) Dzis urodzila moja przyjaciolka, az mnie ciary przeszly po jej opowiesciach.
-
Mnie od rana tak boli glowa :-( na dodatek mała sie pochorowala. No i jeszcze na dodatek maz mnie denerwuje.
-
Hej :-) ja pierwszy poród mialam sn w 38 tc. Poszlo szybko bo w jakies 4,5 h :-) o drugim na razie nie myślę:-) przez te upaly i ciagle latanie za corka jesten wrakiem czlowieka. Mala zasnela, ja leze obok niej i nie mam sily isc sie kapac.
-
Hej :-) my dochodzimy do siebie po intensywnym weekendzie :-) w sobote wesele, wczoraj roczek, za duzo imprez jak na jeden weekend. Mala poszla spac, ja mam chwile dla siebie i chyba pojde spać :-)
-
O mamo, czy tylko ja nie moge zasnac?
-
werka super wiesci :-) A jak reszta dziewczyn wizytujacych?
-
Hej. Ja tez miewam takie bole. Przewaznie wtedy jak wstaje po dluzszym siedzeniu. Lekarz mowil.ze tam wszystko sie rozciaga i mysle ze to moze byc to.:-) Ja od rana na pelnych obrotach, zdarzylam kupic kolejne buty, a potem jeszcze jade chyba po sukienke :-P Upal niemilosierny u nas.
-
A mnie zebralo na jedzenie...wyjadlam polowe zawartości lodówki.
-
U mnie tez nalesniki :-) na szybko obiad, bo wzielam sie za prasowanie poki mala spi. Nie wiem czy tylko ja tak mam, ale nienawidze prasowac spodni od garnituru. W sobote mamy to wesele wiec juz ogarnelam kreacje dla wszystkich i mam swiety spokoj:-)
-
Dajmy juz spokoj. Kazda ma wlasne zdanie na ten temat i uszanujmy to.
-
Co npisaly dziewczyny. Te badania sa obowiazkowe :-)
-
Czesc :-) mialam napisac wczoraj to
-
Wszystkiego dobrego dla solenizanta :-)
-
Sloneczko wyszlo, upal sie robi :-) dobrze :-) w sobote mamy wesele znajomych i zapowiadaja 30 stopni. Nam sie dzis włączył szwędacz :-) odwiedzilysmy kolezanki a popoludniu jedziemy do szwagierki :-) nie ominie mnie spotkanie z tesciami...
-
Ja chodze prywatnie do gina i niestety place za wszystkie badania.
-
Witam sie z rana. :-) corka nie daje pospac. Patrzac na pogode za okno, to chetnie wróciłabym pod kołdrę :-)
-
My w koncu wyszllysmy na pole, w koncu przestalo padac. Swira mozna do glowy dostac w rym domu. Jutro wieczor mam wizyte u kosmetyczki, ciesze sie jak dziecko. Dwie godziny relaksu :-)
-
wisienka ja poki co chodze w normalnych spodniach.:-) wczesniej obylo sie bez typowych ciazowek, wystarczyly luzniejsze bluzki :-)
-
O matko, ale mi się ciśnienie podniosło!! Chciałam załatwić jeden papierek do stypendium, żeby mi babeczki wypisały, to taki problem mają, że szok. Na moje szczęście go nie trzeba, bo po wyjściu za mąż moja sytuacja się zmieniła.
-
cześć! u nas jednak dziś tradycyjne schabowe, jedyne co znalazłam w zamrażarce nie chce mi się nigdzie wychodzić,pogoda u mnie okropna. Moja mała właśnie poszła spać wiec mam około 3 godzinki odpoczynku ;) Co do płci, to mi gin powiedział ze na usg prenatalnym już może coś zobaczymy, ja mam przeczucie, że będzie syn, mąż mówi że druga córka ;) Zobaczymy :) Ale powiem Wam, że czuje się całkowicie inaczej niż jak byłam w ciąży z Madzią ;) Rano wymioty, wiecznie mi sie coś działo ;)