-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez es_ze
-
Jeszcze jedno, ja trochę na siłę karmie młodą w dzień, ale żauważyłam, że jak tego nie robie (to znaczy nie wmuszam jej trochę jedzenia) to w nocy byłaby przyklejona do piersi... Więc faktycznie brak karmień nocnych to byłby dużo wiekszy apetyt... Szara ja wychodzę z założenia że Ty jako matka dla Swojego dziecka wiesz, co ono najbardziej potrzebuje, więc jak uważasz ze karmienie nocne mu służy to czemu nie? a odnośnie staników to ucieszyłyście mnie dziewczyny, bo już nie mogę sie doczekać żeby mi piersi jeszcze bardziej zmalały :)
-
Ja tez się przyłaczam do prośby - Mari jak dokładnie opuzniałaś karmienia - oferowałaś jakieś jedzenie czy picie dziecku w zamian? U mnie to jest bardziej skomplikowany bo moje dziecko ma problem z akceptacja butelki (załozyłam taki wątek) a mm pluje tak jak u Ciebie Ola ... No i tez budzimy sie średnio co 2 godz. w nocy, dlatego śpimy razem, bo byłabym nieżywa, odkładając i wstając po mojego skarba...
-
Właśnie, mam takie może dziwne pytanie - czy nadal używacie stanników do karmienia na co dzień? I czy zmieniałyście ich rozmiar? Bo u mnie już rozmiar miseczki dużo mniejszy a i obwód pod biustem bardzo mi się zmniejszył...
-
A jemy nie pedagogicznie bo włączam jej tv bajkę dla maluszków i daje chrupka w rękę i łyżeczką zasuwam, nie wiem jak długo tak się da...
-
Olauśmiałam się czytając o Twoim"niedożywionym" dziecku:) Bo to jest tak, jak chude to niedojada pewnie, jak za grube to tuczone.... Ja też mam problem z karmieniem małej ale to dlatego że ona " nauczyła" się jeść z piersi nnocą więc w dzień potrzebuje mniej i koło się zamyka...ale już jemy więcej w dzień...
-
Ola Dzięki za odpowiedź w sprawie przypraw. Ja też je włączałam powoli ale jakoś największe obiekcje mam co do tego pieprzu. A nawet czosnek jem, oczywiście nie na kilogramy i jest ok :) A co do takich poglądów - no cóż, z poglądami nie dyskutuje, dopóki tacy ludzi nie wartościują mnie względem swoich wydumanych kryteriów - bo jak to robią, to już pachnie mi u nich takim wielkim kompleksem, że muszą to robić, bo czują się tacy mali w innych aspektach, że sobie przynajmniej tym dowartościowują się :) pozdrawiam weekendowo - u nas weekend super tylko trochę pogoda nawaliła :)
-
I zapomniałam sie zapytać - czy używacie wszystkich przypraw karmiąc piersią tzn. ja strasznie lubię pieprz, na początku nie używałam ale już tyle miesięcy karmię....
-
Szara zakładając dobrą wole teściowej, może chciała podkreślić nietypowość i doniosłość sytuacji, ale ja nigdy nie zakładam dobrej woli mojej teściowej po wszystkich jej odpałach ;) Ola mnie najbardziej znieważyła babcia od strony ojca mojego męża. Powiedziała że kolejność urodzin w rodzinie jest taka, że najpierw ma być syn a potem córka, i koniec, no ale skoro nam wyszła córka to trudno mój mąż nie będzie miał męskiego potomka, bo druga zgodnie z kolejnością też ma być córka. I babcia jest tak piep** że do drugiego syna mojej teściowej zwraca się oschle - bo to miała być dziewczynka - czujecie co to za odchył! W ogóle kobieta jest z tego dumna że urodziła pierwsze syna a potem córkę i uważa że tak ma być i nie inaczej, wszystkie inne kompozycje są blee. Chwaliła się, że jak była w ciąży i jechali na porodówkę to jej mąż za każdym razem powtarzał, jak będzie dziecko nie tej płci co trzeba to nie będę kochał! Boże do jakiej rodziny ja weszłam :) Aaa, nigdy tej kobiety nie odwiedzam, to nie na moje nerwy :)
-
Kupujecie gazety typu "Mamo to ja", "Dziecko" itp.?
es_ze odpowiedział(a) na adasaga3 temat w Noworodki i niemowlaki
Ja też je lubię. Cenę mają przystępną, nie są naładowane ciężkimi tematami i są pisane spokojnym językiem. Dla mnie są odprężające, lubię papierowe gazety :) -
Szara wrzuć na luz, sami swoi, nikt się nie obrazi, za błądzisko, ja też je robię :) Wyjechali - no to w końcu złapiesz oddech ;)
-
Rotawirusy i pneumokoki - szczepicie?
es_ze odpowiedział(a) na Margeritka temat w Noworodki i niemowlaki
A n n a mnie bawią ludzie którzy przemawiają tak jak Ty :) Tup, tup, tup mam racje! -
Arica dzięki za podpowiedź w sprawie butelki z łyżeczka do karmienia. Może się skuszę :) BasiaBM tak wszystko wzięło się z tego, żeby pozbyć sie nocnego dokarmiania małej ( ograniczyć liczbę dokarmiań). Mamy takie doświadczenie u znajomych, że dzieci się już budzą nawykowo (parę razu w nocy), oraz nasz pediatra tez uprzedził mnie że jak coś z tym nie zacznę robić, to niestety jest taka możliwość. To jest moje drugie dziecko. Pierwsza była karmiona od początku butelką, więc inna rzeczywistość i przesypiała noce.Rozpisałam się. W skrócie: 1. Nadal karmię piersią i nadal mała budzi sie parę razy w nocy 2. Żeby być nieco bardziej przytomną śpimy razem (niestety, bo będzie nas czekać nauka spania osobno, boję się czy mała nie zwiąże się tak emocjonalnie ze mną , że będzie to problem dla niej ...) 3. rozumiem ten punkt widzenia ale mimo wszystko zaryzykowałabym robienie cyrków z butelką - moje dziecko pije z kubeczka i nie sądzę żeby butelka odniosła u niej taki sukces, że by nie chciała jej oddać, chodzi tylko o picie nocą, no i np. w moim przypadku odpada wyjście czy wyjechanie, nawet na chwilę (nie pisze o porzucaniu dziecka, tylko w ważnych sprawach) bo mała jest związana z piersią, spaniem ze mną i karmieniem nocnym Tak czy inaczej, dziewczyny wielkie dzięki za porady, pomocne porady :) Życzę miłego dnia :)
-
Ola z moim pierwszym dzieckiem przeszłam batalie poduszkową z rodziną :) Tak, poduszkową, to znaczy moja mama i z mojej strony rodzina kazała mi biedne dziecko niemalże na piernatach kłaść, nie pomagały tłumaczenia że tak sie nie robi i grozi to duszeniem dziecka, przy przekręceniu się na plecki czy boczek... No bo przecież ja żyję :) Ze strony męża znowu kazali mi kłaść na desce dziecko, bez niczego, oprócz prześcieradła, żeby kręgosłup nie był skrzywiony. Można było z nimi oszaleć. I wszyscy na koniec się obrazili, że ja młoda koza (nie byłam nastolatką) nie słucham ich rad :)) Szara a co do teściowej i mierzenia dziecka to nigdy nie będzie ok. Moje starsze dziecko ma 12 lat i wygląda na skraju anoreksji (je wszystko ale ma dobrą przemianę materii, rośnie i dużo się rusza). A moja teściowa, która przyjeżdża nawiasem mówiąc raz na parę lat , bo zawsze ma "inne plany"(tak się tłumaczy wnuczce) i zawsze chce żeby to wnuczka ją odwiedzała "bo taki masz dziecko obowiązek"(to jej słowa) wypaliła do niej żeby moja młoda kontrolowała wagę bo jak przytyje to ciężko jej będzie schudnąć :)
-
Ale mam wyczucie czasu, co do zajrzenia na to forum :) U mnie zaczyna iść proces jedzenia, w tym tygodniu jest o niebo lepiej. Mała jest generalnie ciągle głodna i chętna na jedzenie rzeczy innych, niż pierś. Dlatego wykorzystuje to i daje jej podwójnie porcje warzyw - to znaczy dwa razy dziennie dostaje i z tego uzbiera się jeden słoiczek :) Zobaczymy co dalej z tego wyniknie, bo zauważyłam że po warzywach jest bardziej najedzona, a kaszki to jej idą tak sobie, mleka mm nadal nie tknie, chociaż jak podaję jej czasem kaszki mleczno-ryżowe to tam też jest mm i jakoś je...Testuje też podawanie różnych kasz i ryżu, ale wydaje mi się, że nie mam wyczucia jakie kompozycje podać, żeby nie było rozwolnienia lub zaparcia, albo wydaje mi się :) A czasem jedzenie wygląda tak że muszę jej śpiewać albo jej starsza siostra robi wygibasy, wtedy młoda otwiera paszcze, takie dziecko :) Napiszę jeszcze później w tym tyg. na razie zmykam robić kąpiel, pozdrawiam :)
-
Szkoda czy nie szkoda, nic dobrego nie wnosisz tym komentarzem niestety :) Nadal mamy, które mają problem z karmieniem butelką go mają i jeszcze tylko się frustrują Twoją wypowiedzią ze są wyrodne, bo szkoda Ci dziecka - takie wypowiedzi nic dobrego nie wnoszą i niestety mam podejrzenia że wiesz o tym, tylko siejesz zamęt... Wyobraź sobie że właśnie jeśli ktoś pyta i chce poznać zdanie innych to znaczy, że jednak to dziecko nie jest mu obojętne - różne sytuacje spotykają ludzi w życiu. To jest już moja ostatnia wypowiedź komentująca twoje opinie próbujące obrażać innych - mamy, które macie ten sam problem, zlejcie osoby, które Wam mówią, że Wasze dzieci są biedne :)
-
MaryskaZ dziękuję za opinie ale chyba nie do końca zrozumiałaś mój problem i problem mam których dzieci nie chcą pić z butelki. Jak niby mam nakarmić dziecko w nocy nie podając butelki a nie chcąc/nie mogąc już karmić piersią?Może są jakieś do tego zalecenia? ;) Nie każde dziecko po 6 miesiącu przesypia już całe noce, szczególnie gdy wcześniej było tylko karmione piersią, stąd był ten post. A karmić dziecko z bidonu/kubeczka lub łyżeczką nocą nie jest realne.
-
Drogie mamy, Gdyby kiedyś, któraś tu zaglądała z podobnym problemem, to u nas okazało się że nasze dziecko lubi pić z kubeczka. Co do butelki to na razie odpuściłam sobie, żeby nie zniechęcić małej (dawno sobie odpuściłam) :) pozdrawiam
-
wracam do mojego "detektora braku mamy w pobliżu", napisze coś więcej w innym czasie :)
-
:) kobietki a czy wasze dzieci tez preferują którąś z piersi, czy to tylko moja ma taką fanaberie że w dzień z prawej a w nocy z lewej inaczej marudzi...wiem że to dziwnie brzmi... muszę to zapamiętać -asertywność pasywna - spodobało mi się :)
-
cześć Szara bardzo dziękuje za przepis :) Obecnie będę kombinować z warzywami na razie w południe, dodając do obiadku jakąś kaszkę bezmleczną i potem zobaczymy co się z tego zrobi. Myślę że dopiero jak to przetestuję w porze obiadowej, to spróbuję z wieczorem - zresztą sama napisałaś że trzeba by było to przetestować w południowych godzinach :) Życzę Ci cierpliwości podczas wizyty teściowej. Ja to najczęściej się po prosu nie odzywam (wiem, jestem mało asertywna) ale swoje robię i to wszytko. Zresztą po co się sprzeczać, i szarpać sobie nerwy? Po pewnym czasie pewnie dojdziesz do takiego stanu jak ja i będą Cię bawić komentarze teściowej (czyli zupełnie zaczniesz o niej myśleć że jest...). Odezwę się po weekendzie, jak nam idzie. Kobieta po prostu próbuje podważać twój system karmienia i pielęgnacji dziecka, to tak jak moja teściowa na wieść o tym na jaki kolor chce pomalować salon. Ja jej mówię, że na zielony a ona na to, żeby mąż mi nie pozwolił bo to najbrzydszy kolor na świecie i źle przy nim wszytko wygląda. To było parę lat temu. W rezultacie w ramach przekory wszytko miałam tam zielone. Nie tylko były ściany, ale tez zasłony, dywan, dodatki na kanapę (kanapa w burozielonym). I tym oto sposobem teściowa już nic nie mówiła o moich wyborach kolorystycznych :)
-
Szara jak będziesz miała chwilkę napisz mi proszę jak robisz tą gęstą zupę przecierową - czy dodajesz jakieś mięsko? i czy to jest mix warzyw czy góra np. dwa składniki albo np. zawsze marchewka musi być... moje dziecko słabo nadal jest za kaszami i pediatra powiedział ze jak będzie woleć warzywa to też się nic nie dzieje, tylko jak się budzi to znaczy że jest jednak najprawdopodobniej głodna pozdrawiam
-
Cześć Szara no to witaj w klubie, widzę że po teściowe stanęłyśmy nie w tej kolejce co trzeba ;) Mam tylko nadzieję że z nią nie mieszkasz, bo to byłby większy problem. Mojej teściowej pomysłem na dziecko było oddanie małego brzdąca piętro niżej do jej mamy, po skończeniu przez niego 2 lat (tam miał własny pokój brat mojego męża a była ich tylko 2ka) mówiła mu dobranoc i szła do swojego pokoju, a jej mama ma problem ze snem i jest na tabletkach nasennych całe życie. Więc jak się zbudził w nocy to na pewno płakał aż usnął, bo jego babcia się nie zbudziła po lekach...Włos się jeży... Nie znałam tez tego sposobu z małym palcem, to jest super wskazówka. Ja po tak na czucie, nie wiem jak to określić, czasem wiem że moje dziecko chce sobie possać smoka. A przy pierwszej ciąży czytałam książkę, która miała głupią poradę - jak dziecko chce ssać a nie chcesz mu dać smoczka to naucz go ssać piąstkę albo kciuka. Wydawało mi się to głupie, ale byłam młoda więc zapytałam lekarki. Powiedziała mi, że w swoim doświadczeniu widziała już dziecko ze zerwanymi wiązadłami na kciuku z ciągłego ssania i że oduczyć dziecko ssania kciuka nie jest wcale łatwe, lepiej dawać smoczek. Co do nadopiekuńczości, to nie myślę że usypianie dziecka zamiast zostawianie go żeby się wypłakało jest nadopiekuńczością. Raczej zostawianie samego dziecka jest takim komunikatem "radź sobie sam" albo jeszcze gorszej treści - na pewno nie buduje przywiązania. Co innego jest jak dziecko nie chce spać i ma parę lat i trzeba przy nim siedzieć ale małe dziecko jest po prostu związane z rodzicem, który się nim opiekuje i to jest całkiem normalne. Ale się rozpisałam - mam nadzieję że się bardzo nie wymądrzam, bo nie jest to moim celem. Trzymaj się tam cieplutko i nie daj się, wiedz że robisz dobrze, w końcu rodzimy dzieci żeby być rodziną a nie po to żeby je jakoś tam odchować ...
-
Zanik laktacji, czy da się go powstrzymać?
es_ze odpowiedział(a) na Lenka_93 temat w Noworodki i niemowlaki
Mamusie, takie małe spostrzeżenie - tylko uważajcie z tym laktatorem, bo czasem można za bardzo pobudzić laktacje, szczególnie jak nie robi się to w systemie minutowym (za długo się opróżnia jedną pierś). A często po pewnym czasie laktacja się stabilizuje do pór karmienia dzidziusia :) -
Szara doznać niedopasowania można wszędzie, nie tylko w obcym kraju, co pewnie nie jest dla Ciebie pocieszające. Powiem Ci tylko tyle że ja też z teściową nie mam wspólnego jeżyka, moi teściowie też prowadza tzw. zimny chów (długo by opowiadać jak bywają dziwni) a ja raczej chce być blisko ze swoimi dziećmi. Trochę będzie Cię to kosztować samozaparcia ale nie poddawaj się - trzymam kciuki. Dzieci które dostają miłość i uwagę rodziców są bardziej pogodne. Nikt mi nie wmówi że chowanie dziecka przez opiekunkę i zostawianie go w ciemnym pokoju aż się wypłacze to taka megatroska. Moje pierwsze dziecko musiało być chowane przez opiekunki i żłobki bo taką mieliśmy sytuację materialną, teraz nie muszę tego robić i zostaję z małą w domu. I zawsze miałam obiekcję czy nie pokrzywdziłam mojej pierwszej córki... Co do smoczka - używam od początku. Kuzynka w warszawie nie używała i 2 letni chłopczyk wpycha sobie kciuka niemalże do gardła i robi takiego loka na głowie kręcąc włosy. Myślę że to większa krzywda dla niego niżby miał ten smoczek. Moje pierwsze dziecko oddało smoczka mikołajowi jak miała 2,5 roku i było ok. I nie ma krzywego zgryzu, tak więc nie przejmuj się - widocznie potrzebuje, jesteśmy przecież ssakami :)) Lenka ja tez mam teraz mniej pokarmu. Ale to podobno normalne. Laktacja po pewnym czasie podobno się stabilizuje..
-
to faktycznie mnóstwo dzieci :) u Nas dziecko to wydarzenie na parę lat...