-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez es_ze
-
Ok, to wypróbuję ekspandowany...co do sklejania kulek z kaszy jaglanej, to są też płatki jaglane, bardziej klejne, lub ja czasem dodawałam odrobine ryżu mocno rozgotowanego, jest bardziej klejący, jak byłam na diecie bezjajecznej. Z nocnikiem to na razie kupiłam, ale nie posadziłam Kajki, kupiłam żeby się oswoiła...starszą uczyłam dopiero jak miała 1,5 roku.
-
Szara odnośnie amarantusa ja w ciąży go jadłam ale mi średnio podszedł, muszę wypróbować kiedyś u Kajki :)
-
Wywijaska Ty jesteś w temacie odpieluszkowania, jak Wam idzie? Ja zamierzałam zrobić to jak mala będzie mieć 1,5 roku, ale teraz słyszałam opinie że już wcześniej należy próbować wysadzać dziecko...
-
Może odświeżymy ten wątek, mamusie dzieci z 2014 kiedy będziecie odpieluszkowywać dzieci, może już są mamy co mają pierwsze efekty? Jak to zrobiłyście i kiedy zaczęłyście:)
-
Margeritka u nas zależy do dziecka, starsza Ola wyćwiczyła kupkę od 7 miesiąca, a siku raz się udało raz nie, młodsza czasem siądzie, czasem nie, ucieka z nocnika. wysadzaj przed spacerem, po jedzeniu, po spaniu, przed wyjściem A jak to się stało ze opanowała robienie kupki do nocnika tak szybko?
-
My już po pierwszym spacerze, dziś pogoda deszczowa... A i jeszcze chciałam napisać o moich przebojach z odzwyczajaniem od karmienia nocnego. Ja nie kładę małej spać po północy do jej własnego łóżeczka tylko dlatego, ze ona się budzi, czasem częściej, czasem rzadziej, i ja po prostu nie mam siły kursować pomiędzy łóżkiem i łóżeczkiem. Dopóki nie przyzwyczaimy się do jednego lub dwóch jedzeń w nocy, to ja nie mam siły po prostu na to branie i odkładanie. Tak ją usypiam siedząc na łóżku i bujając na rękach...
-
Kobietki, ale ja nie powiedziałam, że nie można teraz małego Skarbka przyzwyczajać do spania w łóżeczku :) Tylko możecie spotkać dużo większy opór. Ja ze swoją robię tak (tylko że jak zaznaczam, ona umiała mi zasypiać w kołysce i łóżeczku) do północy śpi we własnym łóżeczku, a po północy ze mną. Ona coraz bardziej łazi mi po łóżku, i w zasadzie to ja się wysypiam tylko, jak mój mąż śpi osobno...
-
Cześć kobietki, Może dziś uda mi się napisać więcej i przeczytać wszystkie zaległości :) Bo ja ciągle jestem w trakcie modernizacji kuchni, mam szafę kuchenną do której dokupiłam kosze i teraz muszę przejrzeć wszystko i poukładać w nich. Kiedyś byłoby to zajęcie na weekend, teraz to muszę rozciągnąć na niemalże parę tygodni. No i pogoda jest tak świetna że codziennie jestem parę godzin na zewnątrz :) Szara faktycznie na razie jeszcze pewnie pokarmię piersią...No mała niestety nie chce oddać, bo wiadomo, kilka potrzeb na raz jest spełnionych. Co do odkładanie małej do łóżeczka to ja na razie chcę ograniczyć nocne karmienia i jeśli się to ma odbyć kosztem spania z dzieckiem, a nie odkładania jej, to na razie jestem gotowa na to. Mamusie, dzieci które śpią z rodzicami, zazwyczaj są gotowe koło 1,5-2,5 roku na spanie samodzielne. Jak patrzę na to teraz, to jakoś myślę, że to szybko minie... buziaki kobietki i miłego dnia :)
-
Hmmm co do przerwy nocnej, to ja bym tak chciała, a może zamiast piersi w ciągu dnia proponować inne jedzenie np. tarte jabłuszko? deserki, biszkopty, soczki i inne dopuszczone dla takiego malucha jedzenie? Używacie smoczka?
-
Hello jestem na chwilkę, u nas pogoda marzenie :) Vannilia to macie taką fazę nocnego jedzenia jak my do niedawnna, i też mala potrafi mi chodzić w nocy po łóżku Szara no wiem ale jakoś okamerowanie całego domu, chyba taniej wyjdzie mi dostać z nią w domku :) Dziewczyny miłego dnia :)
-
Hello mamusie, U nas zrobił się nawet ładny dzień, dopiero po południu, Kajka zaczyna gaworzyć nowymi zlepkami :) Dzięki dziewczyny za słowa pocieszenia odnośnie przejść z opiekunką - to była pani z polecenia oczywiście, więc teraz to albo żłobek albo ja w domu, nie wierzę w nic innego... Odnośnie zasypiania to w ciągu dnia może spać, a nawet musi, jak coś buczy, jak jest cisza to nie śpi, na noc musi być cisza i lekka lampka, jak jest ciemno to budzi się i płacze.... Myślałam że już kończę powoli etap karmienia piersią a tu moje dziecko ostatnio domaga się coraz częstszych karmień... Miłego dnia:)
-
Hello, Ale popisałyście, nie zdążyłam przeczytać. Wywijaska jakbyś nie znalazła tego kamyczka to chyba ktoś z nich znajomych to ma. U nas pogoda beznadziejna będziemy się usypiać w domu. Co do opiekunki, to nam powiedzieli, nie wierzyliśmy bo to taka słodka pani była, ale niestety okazało się to prawdą - straciłam wtedy zaufanie do ludzi.... Buziaki :)
-
Vanilia z opieką przez mamy lub teściowe to jest tak, ze albo zgadzamy się z ich systemem wartości, albo szkoda się męczyć... Ja znam mrożacę w żyłach historie, co mogą zrobić babcie dzieciaczkom. Z tych drastycznych, to moja koleżanka przeżyła leczenie przez babcie maluszka lekami na robaki, bo babcia sobie umyśliła ze dziecko ma robaki. Druga za to miała codziennie faszerowane dziecko batonami, bo babcia stwierdziła że małej potrzebna jest dawka glukozy, a rodzice żałują dziecku ...ręce opadają Ale najgorzej jest jak już w ogóle mama i babcia nie pałają do siebie sympatią, wtedy jest rzeź. Mam nadzieję że u Was nie ma takich sytuacji, bo jak ja słyszę o nich, to mi się niedobrze robi. Z drastycznych rzeczy, ja przy pierwszej przeżyłam opiekunkę, która biła moje dziecko, bo to nie chciało np. szybko się zbierać (!) - mówimy o rocznym dzidziusiu! Ehh, u nas pada... miłego dnia...
-
Moje starsze dziecko ma,ja ciągle nie mogę się przekonać do myśli zukenbergera ;)
-
Rękawicy do mycia nie używaliśmy. Szczepiliśmy na wszystko plus dodatkowe na rota i pneumokoki a po roku chcę na meningokoki Jejku, nie wiem czy to wszystko :) My dziś miałyśmy wyczerpujący dzień. Wiecie co odkryłam? Że jak dam Kajce za gęstą kaszkę (to jest i tak rzadka wodnista jak na standardy) to się często budzi i jest niespokojna w nocy. Nie mogę ją tak po prosu nafutrować gęstszym jedzeniem, po wodnistej kaszce nie budź się tak często...
-
mamuskaa śliczna jest ta Twoja córa:) Co do kupek, my na początku mieliśmy oczywiście luźne i co każde karmienie- górną granicę normy, wraz z rośnięciem i zmianą diety- wprowadzanie innych pokarmów - liczba się zmniejszała. Obecnie norma to 1 do 3 kupek dziennie. Jak raz nie było kupki dwa dnito tak była niespokojna że lekarz zalecił podanie polowy czopka glicerynowego(po pól godz była) i na dzień nie dawanie niczego innego niż pierś. Coś nie podeszło z rozszerzanej diety... Co do powrotu do pracy, jabym chciała ale nie mam jak. Moja teściowa jest tak leniwa że na pewno by się dzieckiem nie zajęła, mama mieszka daleko i z moją siostrą, której dzieckiem się zajmuje,, a z opiekunkami hmmmm Więc co najmniej do 2 lat zostanę w domu
-
Kobietki ale popisałyście:) Wywijaska z nauką spania w łóżeczku, to u mnie to średnio wychodziło, bo ja nie potrafię znieść płaczu dziecka, więc mieliśmy kołyskę, w kołysce nauczyła się spać i zasypiać bez bujania nawet i potem po prostu przeniosłam ją do łóżeczka:) I tak rano zasypiała w łóżeczku...pewnie jakbym to pociągła to i wieczorem zasypiała by w łóżeczku, ale mój mąż spragniony maluszka po całym długim dni po prostu miał w nosie moje wytyczne i przyzwyczaił ją do zasypiania na rękach:) Ktoś pytał o herbatkę laktacyjną - ja piłam czasemm bocianek i herbatkę i kawę ale sporadycznie bo ja z jednej piersi laktatorem potrafiłam odciągnąć 120ml.... Na wysuszone piersi nic nie mam ale ja unikłam tego łykając jakieś preparaty rekomendowane przez lekarza z dla Co do nocnika, starszej wprowadzałam na pewno jak już była kumata czyli miała jakieś 1,5roku, czytałam jej wtedy książkę o kamyczku, kamyczek na nocniczku czy jakoś tak... Zapomniałam co dalej było...
-
jejeju jej dziewczęta, dużo tego, nie ogarnęłam :) Hello wszystkim, U nas ciężki dzień więc ja na chwilkę. Odpiszę później na resztę - przepraszam Szara poszukałam z tymi technikami ułatwiającymi zasypianie, generalnie im bardziej dziecko kumate, tym lepszy rytuał można zrobić np. mówienie wszystkim misiom dobranoc, uspokajanie przez głaskanie plecków, słuchanie delikatnych odgłosów, jak np. szumu filtra w akwarium - generalnie akwarium polecane, ale jak dla mnie to dodatkowe byłoby obciążenie, no i po radykalniejsze metody polegające na wypłakiwaniu się dzidziusia. Tak czy inaczej, cokolwiek się wybierze, należy przede wszystkim być bardzo przekonanym o słuszności tego wyboru, bo jak nie to szkoda próbować... Ale, chciałam napisać coś innego. Jest u mnie teraz mama, i ona mi mówi, że to trochę głupoty są, bo są różne dzieci, są dzieci co potrzebują bliskości, i jak się budzą to trzeba przytulać. Ja byłam takim dzieckiem, co budziłam się np. koło 4-5 i trzeba było podawać kaszkę przez smoczek, i jakoś nie jestem otyłą dorosłą. I mama też mnie trochę stopuje, że nie da rady tak od razu odstawić dziecka i myśleć, ze ono już nie ma prawa budzić się w nocy. I to bez względu na rodzaj pokarmu, czy to mm czy kp. Moje pierwsze dziecko było na mm i co prawda przesypiało całe noce, ale wiem że czasem pojękiwała w nocy i ja ją głaskałam po główce i ona się uspokajała, nie wybudzała, tylko spała dalej. To, co napisałam, raczej Ci nie pomoże...może takie jest dziecko, a Ty wychodzisz na przeciw jego potrzebom? Może ma potrzebę ciągłego przytulania? U nas dziś w nocy były dwie pobudki - o 1 na pierś, i o 4 zaczęła raczkować wzdłuż łóżka i gaworzyć. Wzięłam na ręce i nuciłam kołysankę i głaskałam po główce i całowałam w czółko i po oczkach. Jakby nie zasnęła, to pewnie ugięłabym się i dała pierś.... Mamusie, miłego dnia wszystkim, przeczytam posty i odpowiem koło niedzieli :) buziaki
-
Hello kobity, Ja na szybko, bo mamy małe urwanie głowy - męża mam nadal w delegacji - czytam od końca:) Szaraa to spryciarz, nauczył już się budzić i mieć rytuał jedzenia, przyznaję że raz mi tak Kajka zrobiła w nocy, że obudziła się przed północą i kolo godziny trzeba było usypiać, mój mąż chciał ją przenieść i zostawić w łóżeczku, bo przewróciła się na brzuszek i jak piesek telepała się na czerech kończynach i już było"mama mama" . Oczywiście tylko pierś pomogła...No to zmartwiłam się - jak my odzwyczaimy nasze dzieci od tego nocnego jedzenia? Bo jednak zostawiać go tak co noc, żeby sam zasnął bez piersi, no trochę ryzykowne... Poszukam jeszcze w moich książkach o technikach ułatwiających zasypianie a na razie zmykam, bo młoda nie daje żyć... Buziaki wszystkim :)
-
Wywijaska dzięki :) ja zauważyłam, że Kajka czasem nie chce być przytulana. Ma takie dni, że woli, żebym ją przytuliła do zaśnięcia i odłożyła. Ponieważ za bardzo bryka po łóżku, więc na czas, kiedy jeszcze nie idę spać, umieszczam ją w jej łóżeczku. Były też takie tygodnie, ze zawsze rano, na pierwszą drzemkę zasypiała w łóżeczku, i wydaje mi sie, ze przez to łóżeczko nie kojarzy jej się negatywnie. Ale ty już masz większego "smoka", to już to u Twojego kawalera pewnie nie przejdzie :( A czasem tak jest, że nie mogę sie nawet przebrać, tylko zwlekam sie w nocy z łóżka do przebrania, bo ni jak nie można jej zostawić samej, ani odłożyć. Nie wiem od czego to zależy... Najczęściej, muszę utulić, potrzymać, poprzytulać, pogłaskać i delikatnie, najdelikatniej odłożyć, i tak za niedługo budzi sie po raz pierwszy. Bo niestety aby dziecko nie płakało w tych mikro przebudzeniach, to musiałoby zasnąć samo. Tak aby sytuacja jaką miało przy zasypianiu, zastało przy tych przebudzeniach - ale to każdy wie :) Co do odzwyczajania od karmienia nocnego, to my jeszcze nie mamy zębów, więc jak one zaczną wychodzić, to też nie wiem, jak to będzie wyglądać, może tak jak u Ciebie, ze się ugnę i będę ją karmić, wtedy kiedy ona będzie chciała Vanilia jak przeczytasz, to streść nam same najważniejsze rzeczy :) Jestem pełna podziwu, bo nie dałabym rady tego zrobić ...Tak w ogóle Witaj :) jeśli pominęłam jakieś pytanie, to przepraszam, ale już dziś mam dość... dobranoc kobietki, miłej, spokojnej nocy :)
-
Mae faktycznie jest taka zasada że rozszerzanie diety od momentu kiedy dziecko może przyjąć pionową postawę, czyli kiedy z poparciem (bo bez podparcia dzieci mogą dużo później) siedzieć. Ja widziałam że mojej jakby było za mało mleka(często budziła się w nocy w pewnym momencie) rozszerzaliśmy dietę od 5,5 miesiąca. Słabo to szło.... Cześć kobietki, U nas na szczęście się ochłodziło...Moje dziecko wyjątkowo dziś zasnęło nie na spacerze a u łóżeczku więc mam więcej czasu na ogarnięcie siebie i domostwa. Noc w miarę ok, przed północą pobudki co godzinę ale jedzenie tylko raz i to o 3 bo od 12 przespała aż (to dla mnie aż) 3 godziny. Jakoś idzie to odstawianie od nocnego karmienia, mam nadzieję że to jedno karmienie to już długo zostanie, potem pomyślimy o zaprzestaniu ale to jeszcze długo. :))) Miłego dnia wszystkim :)
-
Ja mam info od pielęgniarki środowiskowej, lekarza i książek o rozwoju dzieci, a stronach internetowych różne są informacje....ale to by się chyba zgadzało co znalazłaś Szara I jeszcze mi się przypomniało jak mi kuzynka mówiła że jej mala była karmiona 1,5 roku ze względu właśnie na alergię, teraz już nie ma jej karmienie piersią ją wyciaglo z tego, na pewno ona jako mama nie jadła nabiału, więcej nie pamiętam...
-
Mamuskaa to po co Twoja teściowa każe Ci dokarmiać małą, jak ona tak ładnie rośnie? :)
-
Prawidłowo dziecko powinno przybierać 400-1000g miesięcznie, w pierwszym półroczu oczywiście, bo po skończeniu 6 miesiąca będą miesiące gdzie może przybrać 200g a nawet mniej i to też norma. Widełki są m.in. po to żeby nie panikować i nie dokarmiać na silę i takie tam. Oczywiście różne dzieci różnie przybierają...ważne żeby w razie odstępstw skonsultować to po prostu z lekarzem a nie panikować, martwić się lub robić jakieś gupstwa :))
-
Mae jak czytam drugi raz twojego posta to nie widzę nic niepokojącego, dobrze przybiera na wadze. I jeszcze Cię uspokoję, w miesiącu kiedy zaczniesz rozszerzać dietę maluszka, może przybrać mniej. Czy lekarz miał zastrzeżenia do wagi?