
Liath
Użytkownik-
Postów
5 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Liath
-
Rajstopy ciążowe można dostać tez w Rosmannie. Ale chyba tylko takie grubsze, 60 den.
-
Rzeczy które wypisałam to według mnie taka lista z której wszystko przyda się na 100%. Inne to albo bedą potrzebne albo nie i czasami nie ma co kupować na zapas. Maści na brodawki np. ja nie stosowałam wiec kupiłabym niepotrzebnie a zawsze mąż może skoczyć w kilka minut do apteki. Herbatki laktacyjne tez mogą nie być potrzebne bo w większości przypadków laktacja ładnie rozkręca się sama. Także warto przemyśleć zanim się obkupicie bo szkoda pieniędzy.
-
Nie ma co przesadzać z tymi zakupami, tak jak mówią dziewczyny. W dzisiejszych czasach wszystko w sumie dostaniemy od ręki, nawet w niedzielę, więc zawsze można wysłać męża na zakupy. Tak według mnie, dla mamy: - Tantum Rosa / szare mydło - do mycia po porodzie - podkłady poporodowe (wkładki/mata na łóżko(przyda się też na wyjazdy dla malucha)) - majtki jednorazowe siateczkowe - paczka wystarczy - wkładki laktacyjne Dla malucha: - octanisept - maść na odparzenia - kilka ampułek soli fizjologicznej - witamina D w kapsułkach twist-off
-
Mamuśka - ale te bóle podbrzusza to związane są z tym twardnieniem? Bo ogólnie twardnienie brzucha to pewnie skurcze treningowe macicy. A po takich skurczach może ciągną cię wiązadła. Ja mam tak od początku ciąży że mam (czasami w ogóle nagle i bez przyczyny) takie bóle po prawej albo lewej stronie brzucha - właśnie w miejscu wiązadeł. Lekarka mówi że to nic złego jeśli nie ma żadnych typowych bóli krzyżowych, plamień czy krwawień. Wiązadła pracują. Jijana - witaminę K podaje się razem z witaminą D noworodkom jeśli są karmione piersią - do 3 miesiąca. Jeśli mm to nie trzeba bo witamina K jest w mleku. Tak było przy moim pierwszym synu, ale widzę że teraz coś zmieniają w zaleceniach. Pewnie kwestia jak podejdą do tego w szpitalu.
-
Z tymi standardami to będzie pewnie jak zawsze - wszystko zależy na jakich ludzi się trafi. Ale dobrze ze robią chociaż tyle, zawsze to krok do przodu. Przecież kiedyś było jeszcze gorzej. Co do jedzenia w trakcie porodu to bym się nie nastawiała - wiadomo ze jak poród trwa kilkanaście godzin to co innego, ale te kilka to raczej każda wytrzyma. Ważne ze pic można i trzeba. A doładowanie się energia zostawiłabym już po porodzie, bo wtedy spada adrenalina i rzeczywiście organizm odczuwa zmęczenie.
-
Wy się przejmujecie 1,5kg... Ja się dzisiaj dowiedziałam że mały ma ze 2kg! A tu 31tc. Na wszelki wypadek idę zrobić jeszcze raz obciążenie glukozą.
-
Jerba - może mała ci się obróciła w innym kierunku i dlatego słabiej odczuwasz ruchy bo nie kopie w newralgiczne miejsca. Zjedz coś słodkiego, napij się i połóż na lewym boku. Po jakimś czasie mała powinna się odezwać. Ja np. wczoraj od 18 do 22 zostałam tak obkopana że znowu się zaczęłam martwić że za bardzo ruchliwy. A dzisiaj póki co normalnie. Ale w głowę można dostać z tymi ruchami, to fakt.
-
Jijana - może ma już za dużo snu w ciągu dnia i noce przez to krótsze? Nasz też od jakiegoś już czasu upodobał sobie przychodzenie do nas w nocy. Tak między 2.00-5.00 mu się zdarza codziennie. Ale ładuje się do środka i zasypia. Jeśli przyjdzie po 6.00 to jest duża szansa że nie zaśnie, szczególnie jak tatuś wstaje do pracy. Mnie to strasznie denerwuje bo przez to że przyłazi to muszę spać tylko na prawym boku. Ale jakoś nie mam siły walczyć. Jak to kiedyś powiedziała teściowa "dzieci zawsze przychodziły spać do łóżka rodziców i zawsze będą tak robić" :)
-
Z tymi uciskami na pęcherz to w sumie śmieszna sprawa. Świeżo człowiek wyjdzie z toalety, pochodzi chwilę i nagle czuje jakby wypił 2 litry wody i musi iść znowu.. Bo się dzidziuch ułożył beztrosko na pęcherzu. Najgorsze jak to dopadnie poza domem. A tak poza tym to bóle żeber, pleców, jakieś nerwobóle w pośladkach, bóle bioder po nocy. Powrót zmęczenia. Nagłe skurcze wiązadeł że aż człowieka zatyka. No same przyjemności :) Jeszcze 2 miesiące...
-
Jest rozróżnienie między fotelikami-nosidełkami 0-13kg a fotelikami 0-18kg. Owszem nazywają się fotelikami ale potocznie mówi się na te mniejsze nosidełka aby odróżnić. Nosidełko z założenia jest mniejsze i lżejsze - po to żeby je nosić razem z dzieckiem. Fotelik jest montowany na stałe do samochodu (tzn. że montujemy i nie nosimy z dzieckiem). Proste. Nie ma znaczenia czy przypinamy jedno i drugie na pasy czy do bazy. Chodzi o przeznaczenie. Tu kategorie i wygląd: https://www.smyk.com/dziecko-mama/dziecko/foteliki-samochodowe.html Ja wybieram opcję: niedrogie nosidełko bo mało i krótko się go używa + do tego dobry fotelik 0-18kg na trasy. Potem porządny 9-36kg - używamy go kilka lat bo rośnie z dzieckiem (najczęściej ma zdejmowalną górną część i dla starszego dziecka mamy podkładkę).
-
Skoro już taka dyskusja na temat fotelików się rozwinęła to ustalmy nazwy bo niektórym będzie się mylić o czym piszemy (szczególnie tym świeżo upieczonym rodzicom :)) - zdjęcia poniżej. Fotelik nosidełko ma rączkę do noszenia, przeważnie używa się go do 13kg, można wpinać w wózek. Montuje się go pasami do fotela w samochodzie, używa raczej do przewożenia dziecka na krótkie trasy po mieście. Np. do sklepu, bo wygodniej zapakować do niego malucha w domu, zanieść do samochodu, w potem wyjąć w sklepie i wpiąć w wózek (wygodniejsza opcja niż szarpanie się z gondolą). Dziecko nie powinno w nim przebywać za długo bo często nosidełka nie są zbyt dobrze wyprofilowane i dziecko jest w nim za bardzo zgięte. No i na pewno testy zderzeniowe wypadłyby gorzej niż w foteliku. Oczywiście pewnie na rynku są jakieś super-hiper drogie modele, może z możliwością montażu na bazie isofixa - ale według mnie to bez sensu za to przepłacać. Natomiast fotelik samochodowy dla niemowlaków 0-18kg to już fotelik który montujemy na stałe do samochodu - przypinamy pasami lub montujemy na bazie. Foteliki są masywniejsze, cięższe, lepiej wyprofilowane. Przeznaczone do dłuższych podróży (oczywiście nie można trzymać kilka godzin dziecka, trzeba robić jakieś przerwy po drodze :)). Mają atesty zderzeniowe. Najczęściej montowane tyłem do kierunku jazdy (bezpieczniejsza opcja). Te na bazie czasami mają opcję częściowego obrotu tak żeby łatwiej było włożyć i wyjąć dziecko z samochodu.
-
Jeśli masz na myśli 3w1 to raczej nie fotelik tylko chodzi o nosidełko. Takie nosidełko wpinasz w stelaż wózka i dlatego jest to komplet 3w1 (gondola, spacerówka i nosidełko). Natomiast fotelik samochodowy to osobny byt, montujesz na "stałe" w samochodzie. W kwestii cen za foteliki to trochę jak z samochodami - płacisz więcej nie tylko za bezpieczeństwo ale też trochę za design i markę. Najtańszy noname fotelik z supermarketu będzie cię kosztował 200zł, a markowy 800zł. Ale tutaj raczej nie brałabym najtańszego tylko jeśli już to celowała w półkę średnią. Jednak te droższe są lepiej wykonane. Mamy porównanie dla starszego syna, u nas w samochodzie mamy fotelik Graco, a u babci (do jeżdżenia tylko po mieście) jakiś Ferrari z Makro za 200zł. I jest różnica. Graco jest cięższy, solidniej wykonany, lepiej przemyślany. W Ferrari jest nawet problem ze skręcającymi się pasami i trudniej się go zapina. Warto obejrzeć różne modele i porównać.
-
Tak, od razu po badaniach wypuścili. Całe szczęście bo jak każdy nie lubię siedzieć w szpitalu, szczególnie kiedy wiem że nic się nie dzieje poważnego. Także wyszło ok, aż mnie zadziwili swoim działaniem :)
-
Moja lekarka poradziła zgłosić się na IP i poszłam. Oczywiście musieli przyjąć do szpitala. Zrobili KTG i USG i lekarz stwierdził ze nie widzi nic niepokojącego. Mały ma 1,5kg wiec ma dość siły zeby się rozpychać. Na USG pokazywał co potrafi, lekarz sam stwierdził ze ruchliwy. Na szczęście wypisują do domu. Mam się tylko zgłaszać na KTG 2 razy w tygodniu.
-
Macie jeszcze odczucia ciągnięcia wiązadeł? U mnie nadal to występuje, przynajmniej z raz na dzień. Zastanawiam się czy to nie jest w momencie tych skurczów ćwiczeniowych, że macica naciąga coś w środku dodatkowo. Bo to raczej nie wysiłkowe, bo dopadają czasami jak siedzę i nic nie robię. Mało przyjemne :/ No i młody dzisiaj przechodzi sam siebie - od rana buszuje w brzuchu, miał może z pół godziny przestoju. Jeszcze trochę i zacznę się naprawdę niepokoić. A przecież nie polecę z tym na IP bo mnie wyśmieją...
-
Niby piszą że nagła zmiana aktywności dziecka na większą może oznaczać problemy ale jak to rozpoznać... Brak aktywności jest łatwiej określić ale zwiększoną ruchliwość?
-
Kurczę, wasze maluchy też już takie aktywne? Mój to normalnie co chwila mnie okopuje...
-
Jeśli tarczyca ma zaburzona prace w ciazy to w większości przypadków jest to tylko niedoczynnosc ciążowa - przechodzi po porodzie i można odstawić leki. Trzeba oczywiście dokładnie się upewnić i skontrolować czy po urodzeniu tarczyca wróciła do normy (dobrze zrobić USG) ale nie ma co się martwić na zapas. Poza tym akurat życie z leczona niedoczynnością nie jest najgorsze - lepsze to niż inne choroby.
-
Jijana - obstawiam że Euthyrox właśnie pomógł, pamiętaj że rosnąca ciąża ma coraz większe wymagania co do hormonów i gdybyś nie brała w ogóle leków to pewnie TSH wyszło by wyższe. Być może trzeba będzie zwiększyć dawkę. Przyjmujesz tabletkę rano, na czczo, koło 30 minut przed jedzeniem?
-
Co do koszul to można kupić tanie bawełniane w internecie na przykład. Przydadzą się nie tylko do porodu ale i później do spania (jeśli będziecie karmić piersią) jak i w ogóle na pierwsze dni w domu - można do tej koszuli założyć tylko jakieś dresy i łazić po domu i nie trzeba się na początku przejmować że coś tam się uleje albo z piersi pocieknie - potem koszula pójdzie na przemiał :). A że są rozpinane to łatwiej karmić. Nie ma co wydawać na jakieś markowe. Ja do pierwszej ciąży kupowałam za chyba 15-20zł na allegro. Do tej pory je mam i jeszcze wykorzystam teraz. I niestety w szpitalu przy porodzie nie można łazić w piżamie :) Lekarz musi mieć cały czas łatwy dostęp ;)
-
Może zmiana pogody idzie i dlatego mamy kłopoty z energią i samopoczuciem. Ja mam ostatnio chyba wysokie tętno często bo aż słyszę jak mi w uchu pulsuje. Jak wczoraj rano zmierzyłam to wyszło 90 :/ Ale ciśnienie OK więc na razie obserwuję.
-
Kurczę, mój się zrobił od wczoraj strasznie ruchliwy. Aż mnie to przeraża, co chwila mnie bombarduje kopniakami i rozpycha się, sporo mocniej niż chociażby 3 dni temu. Ale byłam wczoraj na wizycie i niby wszystko OK. Jakieś ADHD mu się włączyło...
-
Jeśli chodzi o badanie czystości pochwy to nie wiem jak jest w ciąży, ale ja miałam robione przed zabiegiem na drożność jajowodów i badanie to było po prostu robione przez szpital w którym miałam mieć drożność. Położna pobrała wymaz do badania.
-
FB jest bez sensu - raz że nie każdy używa, a dwa pisanie tam postów jest według mnie uciążliwe. Wystarczy tutaj zrobić zamknięty wątek i też nikt obcy nie podejrzy.
-
Ja w pierwszej używałam ręcznego laktatora i wystarczył. Fakt ze użycie było sporadyczne, tylko jak potrzebowałam sciągnąć na zapas bo wychodziłam i zostawiałam małego z kimś. A nie było to często. Natomiast gdybym musiała np. ściągać codziennie po kilka razy to pewnie kupiła bym elektryczny.