Skocz do zawartości
Forum

ania125

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez ania125

  1. ja daję swoje, odbijam i daję mm :)
  2. a ty silv nie boisz się butelki? że przestanie ssać pierś?
  3. dziewczyny a nie szkoda wam tego nocnego mleka? podobno jest bardziej wartościowe niż w dzień. Ja ściągam co mogę w nocy a jak jest za mało to brakujące ml dorabia sztucznego mleka. zawsze mały chociaż trochę dostanie ode mnie. zresztą teraz odciagam na zapas na następny posiłek. tzn daje mu jeść, siadam i odciaga na kolejny i potem za te 3 h to podaję i tak w kółko w nocy. dzięki temu mam mi co dać a sama nie musze wstawać i ściągać zanim sie obudzi a tak robilam wcześniej. i ja femaltiker też z wodą pije. Mleka ni lubię a każą unikać nabiału to unikam ;)
  4. zazwyczaj ściągam w sumie 110-130 ml z obu piersi. Za to w ostatnich dniach bywa że tylko 60sie udało i musiałam dokarmić mm w tym samym posiłku. Zawsze dopełniam do tych 110-120 ml żeby było na każdy posiłek w dzień czy w nocy. Mały tyle spokojnie zjada. A przybiera dobrze bo byłam u lekarza we wt. i waży 4700. to odpowiedź na drugie pytanie tez. Moja położna była 4razy bo to minimum a max jest płacone za 6. Mleko ściągnięte syn nakarmiony to wracam spać :)
  5. Mogłabym dostać fuchę testera laktatorów ;) - używam ręcznego Aventa, od siostry miałam ręczny Lovi, a dziś miałam okazję sprawdzić elektryczny Medela. I powiem Wam ze zdecydowanie i bezkonkurencyjnie jestem za Aventem. Lovi jak dla mnie za słabo ssał i mimo bajerów typu regulacja siły ssania jakoś się nie sprawdził, elektryczny Medela to zupełne rozczarowanie. Po pierwsze jak dla mnie za głośno buczy, ściaganie trwało długo - mimo że po krótkiej chwili wybrałam siłe ssania na max. Ale najgorsze moim zdaniem jest czyszczenie. Avent rozkłada sie na parę łatwych do umycia elementów, a tu buteleczka wąska - cięzko wytrzeć po umyciu, a pozostała częsc stanowi jedno i już w ogóle umycie tego polega bardziej na płukaniu wodą :/ To tak moim skromnym zdaniem. A tak w ogóle to mam ostatnie dwa dni mniej pokarmu - czy to może być kryzys? Słyszałam że takie są po 3-4 tyg karmienia, to w sumie by pasowało...
  6. hej jesli to do mnie pytanie do ja piłam Femaltiker przez parę pierwszych dni. (do kupienia w aptece) I zaczynam znowu pić bo od dwoch dni jakos mniej tego mleka mam, zaczynam sie niepokoic czy mi jakoś pokarm się nie konczy? W koncu nie daję piersi, może jakos te hormony inaczej działaja przy laktatorze? Swoją drogą niezły ten twój małzonek ;-) rybciaCo do dochodów to u mnie się skonczyly z końcem 4 tygodnia dopiero, a wczesniej tez bywało róznie, podobnie jak u ciebie. dziewczyny czy oprócz tej Bio Gai macie do polecenia jakies probiotyczne krople dla dziecka? ja zamierzam cos podac ale nie wiem jakie kupić.
  7. rewolucja co za słodka minka :)
  8. olga witaj z powrotem i gratulacje :) napisz coś więcej w wolnej chwili. joanna nie zamartwiaj się, ja zakładam że nam instynkt podpowiada najlepiej (i forum oczywiście;) ) co robić z maluszkiem, nie sądzę żeby się połozna przyszła czepiać, a nawet jeśli ci sie trafi jakas wredna baba to olej to, jestem pewna że zajmujesz się córeczką najlepiej jak tylko można. A pępek skoro wyczysciłas to jest ok, z kolejnym razem bedzie ci łatwiej,a po paru dniach to już rutyna:) jak ze wszystkim. A jak mawia moja koleżanka - "dziecko nie chomik - trudno je zepsuć" ;-) (żarcik taki) inez mój synek też takie ma czasem "zawiechy", wczoraj zrobił 3 razy, a dzis raz i to dopiero teraz wieczorem. Ale to podobno normalne. Trzeba patrzeć jakie te kupki są, póki nie twarde i zbite to ok, nie ma zatwardzenia. Co do drugiego pytania to moge tylko pozazdrościć planów - ja się będę cieszyc jak się uda coś zmajstrowac w tym roku, tak sie słabo goję ;( i tez się będę stresowac, ale warto próbowac :) podobno te pierwsze razy po połogu bywaja troche bolesne, bo hormony utrudniaja nawilżenie - pewnie warto mieć cos pod ręką. Ale dla chcącego...
  9. dzien dobry mamusie! my już po wizycie u lekarza. Jestem zadowolona bo lekarka okazała się bardzo fajną osobą, czyli dobrze wybrałam. Mały waży juz 4700 i ładnie przybiera, dobrze się rozwija. Krostki na twarzy okazały się trądzikiem, ale drobnym, kazała mi przecierać je octeniseptem -jak widać on działa na wszystko ;-) pytałam też o pielęgnacje siusiaka ale na tym etapie mam z nim nic nie robic, tylko wycierac jak resztę okolic podpieluszkowych. Co do szczepień to ona zaleca te skojarzone, powiedziała mi że to głownie dylemat ekonomiczny i jak mnie stac to lepiej wziąc te skojarzone. Mniej wkłuć, mniej konserwantów i mniejsza ogólnie dawka antygenów. I chyba na nie sie zdecyduje, raczej na 6w1. Pieniążki mam odłożone w razie czego. Co do rotawirusów i pneumokokow to sie waham, sama nigdy nie mialam jelitówki, a co do drugich to nie planujemy żłobka, nie mamy tu rodziny z małymi dziećmi więc nie wiem czy przy tak małym ryzyku zarażenia jest sens szczepić na pneumokoki, ale moge na spojkojnie to odłozyc w czasie i szczepic np za rok, jak sie sytuacja zmieni. Więc może tak zrobię. A na brzuszek pani doktor polecała kropelki z probiotykiem. Mamuśka nie martw sie na zapas badaniem, wiele znam mam po tych badaniach i wyniki były dobre, sprawdzają na wszelki wypadek. Ja mam laktator Avent ręczny i bardzo polecam, bo lekko chodzi a dobrze ściąga, no a kosztuje 100 zł a nie 300 jak elektryczny. Zresztą jutro mam miec pożyczony elektryczny z Medeli to dam znac czy mi pasuje. Trzymam kciuki za wasze szybkie wyjscie, faktycznie nie ma jak w domu, nawet problemy się jakoś same rozwiązują szybciej... Tak myslę o waszych problemach z karmieniem, że coraz częsciej. Może cos w tym jest że apetyt rośnie, mój mały je co 3 h ale 100-120 ml - i to jest ilośc którą ściagam z obu piersi łącznie, z jednej by mu było za mało...
  10. a może herbatka z kopru? na pewno juz mozna dac takiemu maleństwu Spóbuj tez pomasowac brzuszek z oliwką, albo ogrzać delikatnie suszarką (połóz pieluszkę tetrową na brzuszku i pusc ciepłe powietrze z suszarki), moze tez pomóc leżenie na brzuszku i masowanie plecków... Za to jak nie przejdzie ta biegunka to bym radziła do lekarza szybko - żeby się nie odwodniła :(
  11. Mari a co do bioGaja to z chyba ty polecałaś żeby od nich zacząć?
  12. lolka ja od wyjścia ze szpitala nie byłam u lekarza, wiec nie wiem dokładnie co i jak ale skoro ponad 4 tyg mineły a mnie nadal boli, rana sie słabo goi a szwy mi nawet nie wypadły... to chyba zły znak ;( ale poki co nawet nie mam kiedy isc do lekarza, mąż wraca wieczorem do domu, rodziny tu żadnej nie mamy żeby małego zostawić. Dlatego się ratuję sama jak mogę. Ja kupiłam maść, nie wiem czy jest różnica. Ale grunt że czuje jakąś poprawę, to może w końcu coś zadziała. Jesli chodzi o szczepienia to my jutro idziemy do pediatry na takie patronażowe spotkanie i mam nadzieję dowiedzieć się więcej o tych roznych opcjach i podejmiemy decyzję.
  13. rybcia my tez staramy się wychodzić codziennie, ale jesli jest tak paskudnie jak dziś (deszcz i wiatr) to już nie... ja zdecydowałam na razie nie kupować leżaczka (chociaz ten twój prześliczny), skoro czym później tym lepiej... (wedlug niektórych). Póki co nasz synek spi w łóżeczku a w ciągu dnia wyleguje się obok mnie na kanapie, ma swój kącik na naszej rogówce :) Ja musze za to kupić jakieś cieplejsze wierzchnie ubranka dla synka, nie spodziewałam sie takich chłodów tak szybko ;/
  14. ewelad chyba telepatia działa bo własnie miałam pisac do ciebie ;) uzywam tej maści od czw wieczorem i juz widze poprawę. Zauważyłam że rana juz nie jest taka tkliwa i podrażniona, zaczyna się goic i zasklepiać, więc strzał w dziesiatkę. Smaruję 3 razy dziennie po prysznicu lub podmyciu na suchą skórę. Dziekuję za radę kochana!!! lolka może i tobie by pomogła? Masć się nazywa Solcoseryl, ok 20 zł. ewelad - a to czyszczenie noska to jak dokładnie przeprowadzic? Ja zakraplałam tylko trochę soli i czekałam az wycieknie, czy to jakos inaczej trzeba? patrzę za okno i tez nie wiem jakby tu ubrać małego na spacer - jesli przestanie padać, u nas ok 13 stopni tylko ;/ macie pomysł? moze śpiworek jakiś? hmm... meyin mój mały praktycznie co rano ok 8 budzi mnie swoim postękiwaniem i charczeniem, a wynikiem tego jest kupka...
  15. joanna ja na wizyte położnej naprawdę miałam kartke z pytaniami :) zapisywałam parę dni co mnie nurtowało i potem po kolei odpowiadała na wszystkie ;) jutro mam wizytę u pediatry i też szykuje pytania
  16. ja zaczęłam dwa dni temu podawac synkowi herbatke z kopru, daję tak po 2-3 razy dziennie po 30 ml, póki co widzę poprawę bo bączki robi piękne ;-) a ostatnie wieczory mineły nam spokojnie. Więc albo to zbieg okoliczności albo faktycznie cos to daje... lilianka ja tez potwierdzam - trzeba jeść normalnie i zdrowo. Skoro jesz naprawdę tak skromnie a mała i tak ma problem z brzuszkiem to może nie w diecie przyczyna tylko w samym jej młodym brzuszku... Spróbuj na początek pic 3 razy dziennie herbatkę z koprem, przez mleko podasz go córeczce, może da efekty...
  17. Ewulka a nie możesz podac do buźki jak bedziesz podawała mm? Ja tak zawsze robię, zabieram butelkę na chwilkę, wyciskam kapsułkę i znowu daję butlę :) ja bym nie dodawała do mleka bo część osiądzie w butelce. Swoją droga ominięcie jednej dawki pewnie niewiele zmieni:)
  18. joanna możesz spokojnie kłaść na brzuszku małą i dawać męzowi na klatę - nawet to chyba wskazane - niech się Laurka przyzwyczaja do męża, jego zapachu i objęć. Mój mały tak polegiwał odkąd jesteśmy w domu i teraz uwielbia drzemki na klacie męża :) kikut nie powinien przeszkadzać. Ja czyścilam dookoła pępka codziennie gazikiem z octeniseptem i było czasem troszkę ropy i strupki, ale to chyba normalne, bo położna nie komentowała tez tylko czyściła. Nie jestem pewna czy tak wcześnie jest związek między trzymaniem główki a leżeniem na brzuszku - mój Krzyś od pierwszych dni bardzo długo potrafił trzymać główkę, jeszcze zanim go kładłam na brzuszek, teraz też przyznaje że rzadko tak leży, bardzo nie lubi:( jedyne co to własnie lubi pospać czasem na naszych piersiach. didus zgadzam się z rudaMaruda że z tymi kolkami to nikt do końca nie wie... a ja już dwa razy myślałam że kolka, a raz to byla niezrobiona kupka, raz sie nie odbiło dobrze po jedzeniu... z jedzeniem to ty raczej musisz wybadac co wam słuzy a co nie. Dlatego nie namawiam na pieczenie, chociaz akurat olej w składzie mnie nie przeraża ;) No i ja dwa kawałki zjadłam. Mój synek oprócz tego, że kończy 4 tyg to dzis oficjalnie wyrósł z rozmiaru 56, wszystko nagle za małe :/ dosłownie w ciagu paru dni... szkoda, bo miałam troche tych ubranek.
  19. didus135 powiem ci że na naszej ławie własnie stoi to jogurtowe ciasto - tym razem z borówkami :) Ale ja generalnie jem raczej normalnie, no moze bez kapusty ;P lolka po twoich postach to widze jak nasze historie sa podobne i porody niestety też... ja tez nie miałam pokarmu na początku, z utraty krwi, jak utoczyłam pół łyżeczki od herbaty to się cieszyłam... ale w końcu udało się. Piłam Femaltiker który bardzo polecam, zresztą nie tylko ja, ale przede wszystkim starałam się nie stresować... chociaz trudno było. Siadałam w ciszy z laktatorem i powtarzałam sobie nawet na głos" płynie ze mnie rzeka mleka"... moze to smieszne ale starałam się mysleć o synku i patrzec na niego, wyobrażałam sobie jak to mleko rusza, powtarzałam to magiczne zaklęcie i w końcu się udało. I nawał mnie ominął,pewnie dlatego ze tak sie to powoli rozkręcało. teraz karmię z butelki ale juz swoim mlekiem, za każdym razem odciągam spokojnie 100-120 ml. Spróbuj jeszcze na spokojnie, najgorsze sa nerwy :( co do płaczu to mój synek płacze tylko jak coś chce, w okresach kiedy nie śpi, a jest najedzony i ma sucho to obserwuje sobie otoczenie. Czasem tylko chce żeby go przytulić, wiec zaczyna kwękać a na rekach już cicho zasypia:) Ale też trzymam się zasady że po okresie aktywnosci dziecko bywa zmęczone i chce wyciszenia (wyczytałam w Języku niemowląt) i staram się to wyłapywać i odkładac go do łóżeczka do spania. poki co działa. A Krzys ma już 4 tygodnie
  20. rewolucja ja zawsze ubijam białko na sztywno i dodaję cukier powoli, wtedy piana sie lepiej trzyma, ale tze po dodaniu cukru juz nigdy nie jest taka sztywna... rudaMaruda no własnie, bałam się że poród moze wszystko zmienić, G widział jak mały wychodzi, jak utknął, jak rodzę łożysko, widział tą krew... brrr a jednak chyba zostawił to za sobą.
  21. rewolucja cieszę się, że smakowało - byłam pewna tego można do kruszonki dodac parę kropli aromatu rumowego - daje czadu. Dziewczyny jaki ja mam dzis mily wieczór :) Mały zmęczony dwoma spacerami zasnął juz o 19.30, obejrzałam film w tv -cały teraz siedzimy z mężem przed telewizorem i jest tak zwyczajnie i miło :) W ogóle mój małzonek nie może się na mnie napatrzec i najchętniej by sie na dlużej przykelił do mnie ;-) podoba mu sie moja pociązowa figura;D w sumie ważę mniej 6 kg niz przed ciązą i przy większym biuście i mniejszym tyłku to chyba faktycznie nieźle to wygląda. szczerze mówiąc nawet brzuch mam lepszy niż przed ciązą, tylko w dotyku taki trochę miękki ;) Sorry że tak piszę, nie chodzi mi żeby się chwalic tylko nacieszyć, że mąż na mnie łakomie patrzy po tym wszystkim co przeżyliśmy...
  22. zuzita co za ekspres! gratulacje i wyrazy zazdrości ;-) A Basia wcale nie taka kruszynka ;-) jak na taką szybka akcję! No to teraz mamy już komplet??
  23. ja też od porodu jem słodkie i to chętnie, żeby nie powiedziec że codziennie ;-) odbijam sobie po cukrzycowej diecie :P I właściwie wszystkie rodzaje słodyczy jadłam, unikam tylko miodu i czekolady, chociaż zdarzył sie i batonik:)
  24. Silv, mmadzia mój synek też tak stęka z rana, głównie przez sen. Czasem charczy, stęka i piszczy na raz, straszne dźwięki. Dlatego po porannym jedzeniu masuję mu brzuszek i staram się jakoś "pomóc". Ale z tym podrażnianiem odbytu to słyszałam żeby stosować tylko w ostateczności, jak kupki nie ma parę dni a dziecko się bardzo męczy, tak samo jak czopek glicerynowy (na który ja się zdecydowałam ostatnio) - bo to wszystko rozleniwia jelita i na dłuższą metę moze byc cięzko by dziecko bez tego zrobiło kupkę samo... Zamontowałam dzis nad łóżeczkiem karuzelkę bo zauważyłam że Krzyś zaczyna obserwować uważnie otoczenie, mam nadzieję że będzie z niej zadowolony :) To niesamowite ale te dzieciaki to naprawde szybko rosną, to nie jest banał tylko prawda. Moj juz wyrósł z częsci ubranek, codziennie zmienia się na twarzy, skupia wzrok, po prostu jest co chwilę inny. A ma niecałe 4 tyg. To wspaniałe móc to wszystko obserwować. To ogromny przywilej i przyjemność.
  25. rewolucja po przepis na ciasto zapraszam na mojego bloga http://uaniwkuchni.blog.pl/ciasto-jogurtowe-z-owocami-szybkie-i-proste/ a jeśli starczy ci sił to ja polecam ze śliwkami ciasto - robiłam w zeszły weekend i poszło całe :) Aha, no i oba jadłam i mały nie narzekał ;-) więć nie sądzę by kawałek czy dwa zaszkodziły...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...