Skocz do zawartości
Forum

Tetide

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Tetide

  1. Tetide

    Czerwcowe fasolki 2015

    mooniak, to cudownie! Teraz ciesz się obecnością Malucha i niczym innym się nie przejmuj - jak Monja :) ewciab jak piszesz o tym, że czekasz na poród, to próbuję sobie przypomnieć siebie w tym samym czasie i mam wrażenie, że już wieki minęły! :) Te chwile tak szybko mijają, że powinnyśmy się cieszyć każdą z nich bez wyrzutów sumienia. Patrzę na Kornelka i widzę jak po tygodniu bardzo się zmienił. Każdy dzień go zmienia i próbuję zapamiętać go z każdego dnia takim jaki był Zapisuję wszystko co zauważę w jego zachowaniu, pamięć jest taka zawodna :)
  2. Tetide

    Czerwcowe fasolki 2015

    Aniu, jak nie będziesz miała w życiu zajęcia, to na pewno sprawdzisz się jako pomoc laktacyjna :) Ja jeszcze nie brałam Małego w chustę, chyba umówię się z jakąś doradczynią najpierw. Poza tym tutaj tak leje od kilku dni, że nawet nie da się wyjść. Co chwilę zmiana pogody o 180 st. Wczoraj już myślałam, że wyjdziemy, nawet położna sama doradziła, ale zaraz po jej wyjściu pogoda zrobiła zwrot. Zzdroszczę Ci, że masz pogodę na wyjście :) malutka witamy w gronie rozpakowanych :) - piękna wielkość dzieciaczka. Mój Kornelek to na razie dziecko marzenie - zjadł z jednej piersi o 11:30, położyłam go do kosza i zaraz zasnął. Śpi do teraz i zaraz go budzę na karmienie. Niestety dupka mu się mocno odparzyła- mam wyrzuty sumienia, że nie zaradziłam temu, chociaż tak często go przewijam. Zaczęłam już używać w związku z tym wieluszek, może lepiej skóra będzie oddychać i zaradzę temu.
  3. Tetide

    Czerwcowe fasolki 2015

    Aniu, przyjrzałam się brodawkom, mają kolor jasnoróżowy, wyglądają na zdrowe, jama ustna Kornela też na szczęście, ale są zmacerowane. Może to jednak stąd ten ból. Ale poszukam poradni , bo już nie wytrzymam tego bólu, a Kornelka nie odstawię od piersi za nic :) Uwielbiam ten moment, kiedy się we mnie wtula :) Dziękuję za porady - jesteś nieoceniona :)
  4. Tetide

    Czerwcowe fasolki 2015

    Aniu, rozumiem, że się denerwujesz teściową. Zawsze mnie denerwują ludzie jak sądzą, że starsze rodzeństwo noworotków powinno zrozumieć, że tamto wymaga większej opieki. Przecież to też jeszcze dziecko! A jeśli chodzi o zazdrość Danusi, to na pewno sobie poradzisz z tym-bo kto jak nie Ty? :) Mnie dziś boli cięcie bardziej niż w szpitalu, a nic takiego nie robiłam. Muszę chyba więcej leżeć, w końcu to czas połogu jeszcze, ale w szpitalu mnie tak "wytresowano" do opieki nad samą sobą i dzieckiem, że mam wrażenie, że rozczulam się nad sobą...
  5. Tetide

    Czerwcowe fasolki 2015

    mooniak, na pewno będzie dobrze! Tak bardzo martwiłyśmy się o nasze Maleństwa w ciąży i ostatecznie na szczęście każda z nas zostaje mamą szczęśliwego Malucha, nawet jeśli lekarze początkowo straszyli. Refluks może się zdarzać, każdy z układów fizjologicznych Maluszków jest jeszcze nie dojrzały. U jednego mniej u jednego bardziej. Potrzeba czasu i czasem specjalistycznej pomocy, ale bądź dobrej myśli. Ja myślę i będę trzymać kciuki oby szubko wszystko wróciło do normy. Jak patrzę na mojego Kornelka, to płakać mi się chce i modlę się, aby nic mu nie dolegało. Teraz smacznie śpi, po dobrze przespanej i nie przepłakanej nocy. Wczoraj miałam nawał, ale przystawiałam Małego ciągle do piersi i ograniczyłam przyjmowanie płynów.Lewą pierś musiałam lekko powyciskać, bo nie mam laktatora, a mały nie ściągnął i strasznie bolało. Zgrubienia prawie zeszły, ale dziś mnie boli i martwię się czy sobie czegoś złego nie narobiłam. Mam nadzieję, że to tylko takie pouciskowe.
  6. Tetide

    Czerwcowe fasolki 2015

    mooniak, jak się czuje Twoje Maleństwo i czemu tak się to skończyło?
  7. Tetide

    Czerwcowe fasolki 2015

    mamdavi, gratuluję! A do którego szpitala zdążyłaś dojechać? :)
  8. Tetide

    Czerwcowe fasolki 2015

    Melduję się z domu. Wczoraj dostałam wypis i jestem szczęśliwa, że nie musiałam siedzieć do dziś. Położne już sobie chyba tam o mnie pogadały, że jaka to ja jestem niemiła i "roszczeniowa" (czyli domagam się należnego położnicom traktowania i informacji) i były w kontaktach ze mną bardzo "poprawne", co też nie było fajne, ale przynajmniej rzeczowe. mooniak, Arturek ma taką czuprynę jak nasz Kornelek. Jest śliczny :) grgosia - cudny blondasek! myślałam, że właśnie taki będzie mój Maluch. Nie wiem po kim ma tak ciemne włoski :) Aniu piszesz o teściowej czy swojej mamie? Czym zaostrza sytuację? Może porozmawiaj z mężem, żeby ją trochę przystopował? Ja niestety z bólem pocesarkowym na paracetamolu już w szpitalu musiałam sama sobie radzić. Nadal jestem wściekła na ten szpital, ale jak karmię i pielęgnuję Kornelka to zapominam o wszystkim :) Jest słodziutki! Je i śpi w ciągu dnia, muszę go budzić na karmienie. W nocy dał popisowy koncert i zmianę na 5 pieluch, usypiałam z nim na rękach, ale jestem w nim zakochana na zabój :) A jak weszłam z nim do domu to się poryczałam ze szczęścia, jeszcze nigdy mi się to nie zdarzyło. A teraz doczytam co pisałyście od wczoraj.
  9. Tetide

    Czerwcowe fasolki 2015

    pochwalę się: a oto mój Kornel :)
  10. Tetide

    Czerwcowe fasolki 2015

    mamdavi, dowiedziałam się, że nie ma co się tu złościć na położne i pielęgniarki. Wczoraj z koleżanką poskarżyłyśmy się jednej młodej, że ciężko nam tutaj samym, bez ich pomocy a ona powiadomiła nas, że niestety taki mają tu system: nie ma opieki po porodowej. Zajmują się poródkami wcześniaków i innchy powikłań - tam można liczyć na pomoc. A w przypadku moim i koleżanki z sali, to mogą pomóc w wolnej chwili... Może gdyby informowali o tym wszem o wobec to nie mieli by takich złych opinii, na które tak się żalą...
  11. Tetide

    Czerwcowe fasolki 2015

    Dziewczyny, dziękuję za miłe słowa. Wczorajszy dzień to dla mnie koszmar. Wieczorem pod wpływem karmienia Kornelka, macica zaczęła pracować na takich obrotach, że ryczałam z bólu, a on ryczał, bo chciał do piersi, czego już nie mogłam zrobić (Mały cały czas chce pierś i spać. Ma bardzo silny instynkt ssania). Przeklinałam, że wybrałam ten szpital, bo połóg tutaj to koszmar. Później już mi przeszedł ból i znów nie mogłam go odstawić na minutę do 4 rano, kiedy już zgodziłam się na podanie odrobiny butelki. Na szczęście nie chciał pić za dużo, położna powiedziała, że nie jest głodny, ale jednorazowo możemy tak zrobić, żeby się zapchał i dał mi się przespać. Spił ok. 5-10 ml. Spaliśmy do 7:30. Dziś jest tu już lepiej, ale też dlatego, że ja szybko doszłam do siebie i mogę o siebie zadbać. Aniu niewiarygodne, że robią w tych szpitalach z naszymi dziećmi co chcą, pomijając nas jako rodziców o chociażby konieczności wykonania czegoś. Czasem się tu czuję jak dziecko w szkole specjalnej lub co najmniej wojskowej. Mam wykonywać to co oni sobie życzą. Rozumiem Twój płacz i nerwy w 100% i jestem z Tobą. Pewni za te awantury lubią Ciebie tam jak mnie tutaj. Trzeba zrobić awanturę, żeby Cię wysłuchano - dramat.
  12. Tetide

    Czerwcowe fasolki 2015

    Dziewczyny gratuluję nowym rozpakowanym. Niestety nie doczytałam jeszcze wszystkiego, więc nie wiem co się u Was wszystkich dzieje, ale powoli nadrobię :) Aniaradzia, ma nadzieję, że jeszcze nie doczytałam informacji o tym, że Daruś zdrowy i to była zwykła pomyłka. Trzymam kciuki. Idę budzić Kornelka do jedzenia :)
  13. Tetide

    Czerwcowe fasolki 2015

    Melduję się po ciężkich 24 h. na początku apel do mamdavi - jeśli nie musisz nie jedź na Polną. Może i położne miłe, wbrew moim wcześniejszym obawom, ale burdel mają i nie dostosowują się do własnych procedur! Dla mnie dramat. Jedyna wesoła nowina: wczoraj o 13:07 przyszedł przez cc mój synek Kornel - 3900 i 54 cm. Całkowicie podobny do męża :) Znieczulenie zniosłam ciężko - spodziewałam się tego, bo poprzednio również nie było lekko, ale tym razem odleciałam. Zdążyłam tylko powiedzieć, że nie mogę oddychać. Wróciłam szybko , ustabilizowano mi ciśnienie i dokonano cięcia. Mały był chyba owinięty pępowiną, bo był siny i za skórę odjęto mu jeden punkt, ale nie mam pewności, bo tu nie informują o niczym. Wykupiliśmy poród rodzinny, który uprawniał mnie do dochodzenia do siebie na sali pooperacyjnej przy dziecku i mężu, co nie było mi dane. Ze względu na brak miejsc na sali cesarek zrobiono mi cięcie na innej, z której zwożą na OIOM na który nie wpuszczają męża i nie przywożą dzieci. Kolejne 8 h nie miałam dziecka ani męża obok siebie. Na szczęście pakiet uprawaniał męża do bycia przy dziecku, więc posiedział z nim 2 h, niestety nie mógł kangurować, przez ten swój obojczyk. Po 6h zaczęłam się domagać, żeby mnie zawieziono wreszcie do dziecka, ale przez kolejne 2h nie doprosiłam się i wg nich miałam zrozumieć, że oni mają dużo pracy! dramat! ja ich mam zrozumieć! Zaczęły działać hormony: płakałam i domagałam się swojego, a jak się odezwałam już na ten temat do pielegniarek, które wreszcie raczyły po mnie przyjechać, to mnie zjechana za to, że ja ich nie rozumiem, że taka była sytuacja akurat i trudno, tragedia się nie stała! Tylko, że jedynie ja tak miałam, wszystkie kobiety dochodziły do siebie w towarzystwie męża i dziecka. Zostawiono nas w pokoju po cesarce samym sobie, musiałam nawet Kornela sama włożyć do łóżeczka, jeszcze przed pionizacją. Dziś jest nie lepiej, po nieprzespanej zupełnie nocy, cały dzień ktoś przychodził: ubrać maluszka, rozebrać maluszka, pokazać ranę i robienie tego wszystkiego z podłączonymi kroplówkami. Jeszcze opieprzają, że powoli schodzi kroplówka, bo zginamy ręce. Jak nie zginać jak wszystko same robimy? Przynajmniej go wykąpali i przynieśli mi go śpiącego, więc mam chwilkę dla siebie. Za taki połóg serdecznie dziękuję. Nie tak to powinno wyglądać. Marzę o tym, żeby stąd wyjść.... Przystawiam go do piersi na żądanie, podobno mam odrobinę pokarmu, dla niego wystarczająco jak dla niego, więc kładę się z nim ciągle żeby pobudzać laktację. Nie do końca dobrze go przystawiam, bo szczypie mnie, ale położna laktacyjna już mi pokazała dziś co i jak, więc może się nauczę. Ale już jutro nie wiadomo czy przyjdzie do mnie, bo jest jedna na cały szpital. Porażka.
  14. Tetide

    Czerwcowe fasolki 2015

    6ch Aniu dziękuję za te wszystkie informacje :) Wątpię jednak czy dadzą mi synka do sali poporodowej przed upływem 4h. Tutaj są jakieś dziwne zwyczaje i każda położna mówi coś innego, a jeszcze coś innego dziewczyny po cesarce :) Na szczęście cięcie ma robić mój lekarz, ale szczerze mówiąc o to też nie jestem jeszcze spokojna... do 12:00 Maluch powinien być już z nami :) Maluch nadal nie ma imienia :/ mamdavi ostatecznie jestem na Polnej, bo nie mam żadnych objawów porodu pomimo wywoływania, a dziecko jest duże i nie chciałam ryzykować, że będę bez swojego lekarza. Tutaj mimo wszystko są powiadomieni, kto mnie prowadzi i położne ostatecznie są bardzo miłe. Jestem mile zaskoczona jak na razie. Ale z jedną panią miałam małe ścięcie, która później już była bardzo miła :) Ale mam nadzieję, że do 30 czerwca to mnie już tu nie będzie, chyba że dołączysz wcześniej? :) Surikatka to cudowne, że zaczęło Ci się wszystko tak samo i naturalnie. Powodzenia :) Martyna chyba Ci się zaczyna poród, opis nie brzmi na skurcze przepowiadające :) Gosia 1 czerwcowa rozbawiłaś mnie tym duńskim, nie domyśliłam się o co chodziło - rebus był za trudny :)
  15. Tetide

    Czerwcowe fasolki 2015

    Aniu czy dostałaś oksytocynę przed porodem tym razem? Lekarz mówił mi, że on podaje, a teraz położna mi mówi, że nie podają. Już nie wiem, chyba powinnam się upominać o doprowadzenie do skurczy, żeby na zimno mi dzieciaczka nie wyjmowali...?
  16. Tetide

    Czerwcowe fasolki 2015

    dziękuję diano. no czuję się teraz bezpieczniej, tym bardziej, że mój tłuścioszek mógłby mieć ciężko drogami natury :) Nic mi jeszcze nie mówili o jedzenie, ale pewnie dziś do którejś godziny tylko mi wolno jeść, prawda?
  17. Tetide

    Czerwcowe fasolki 2015

    witam się II dnia w szpitalu. Badanie nie wykazało jakiegokolwiek skrócenia szyjki - wciąż ok. 3 cm, więc cewnika nie można zamontować, a żelu podawać nie chcą dzień po dniu, szczególnie, że nie przynosi efektów. Podpisałam już zgodę na jutrzejszą cesarkę - dziwne uczucie tak się przestawić na inne rozwiązanie. Przez całą ciążę nastawiona byłam na idealny poród: odchodzące wody, skurcze, sn :) A tu taka niespodzianka. Ale przynajmniej czuję się spokojna, bo wiem co mnie czeka. Anetka, księżniczka I klasa :)
  18. Tetide

    Czerwcowe fasolki 2015

    Aniu, mam nadzieję, że brzuszek ładnie mi zejdzie, bo na razie wszyscy reagują: o duży masz brzuszek! Oczywiście dopóki mnie widzą przodem śpiewka jest zupełnie inna, bo przodem w ogóle nie widać tego brzuchola :) Zaraz zrobią mi ktg wieczorne więc zobaczymy czy coś jeszcze wyjdzie.
  19. Tetide

    Czerwcowe fasolki 2015

    Kasiu HP, śliczne usteczka ma Twoja córunia :) Gorzka Czekolado, dziękuję za reakcję, martwiłyśmy się, ale widzę, że na szczęście nie potrzebnie. Ja też przeprowadziłam się za miasto i siedziałam do wczoraj w ogródku, bo nigdy tego nie miałam, więc rozumiem :) Z Maluchem będzie wszystko OK. Te pomiary są czasem do poprawki :) Matko jak w tym szpitalu monotonnie i sennie, aż nie chce mi się nawet czytać, pomimo, że chcę znać dalszy ciąg akcji w książce :) Pozdrawiam, odezwę się jak coś będzie się więcej działo u mnie.
  20. Tetide

    Czerwcowe fasolki 2015

    Dziewczyny, tym razem ja się melduję ze szpitalnego łóżka. Stawiłam się na 9:00 i dopiero teraz mam chwilkę dla siebie. Jestem wykończona tymi badaniami, ktg itp. Podano mi na razie tylko żel i na ktg podchodziły skurcze do 100, ale ja ich nie czułam jakoś szczególnie, więc nie są porodowe. Czekamy dalej na dojrzewanie szyjki i mam nadzieję, że akcja rozkręci się jak mój gin będzie w szpitalu, a to będzie w poniedziałek. Aniu, Dareczek już wygląda na wypoczętego po porodzie i jest śliczny. Na dzisiejszym usg mi wyszło, że Maluch będzie miał 4100 minimum - tłuścioszek mój, teściowa będzie zachwycona :) Moja mama przerażona, jeśli będę miała rodzić sn :)
  21. Tetide

    Czerwcowe fasolki 2015

    Aniu, masakra, co Ci paracetamol da po takim cięciu - podejrzewam, że to były jakieś położne sadystki co to wszystko wiedzą najlepiej i pewnie do tego niepotrzebnie wymieniłaś nazwę leku, bo przecież nie wolno Ci wiedzieć co Tobie potrzeba :) Takie są, znam takie osobiście :) Jak tak czytam o tym, że taka obolała musisz już się opiekować synkiem, bo on już jest na zewnątrz i to nie "Twoja zgaga" tylko jego potrzeby już wzywają... trochę mnie to przeraża czy ja dam radę... Surikatko, ja też już wygolona ale tym razem się postanowiłam już nie gimnastykować i poprosiłam męża :) Niech ma jakiś wkład w te przygotowania :) A wiesz może jaką masz szyjkę? bo zastanawiam się nad sposobem w jaki mnie zamierzają indukować do porodu - pierwszy raz o czymś takim słyszę. Powodzenia jutro :) Jeszcze muszę torbę odrobinę przepakować, bo kosmetyki miałam naprawdę miniaturowe na 2 dni, a teraz idę na co najmniej 4 ... o rany, jak ja to zniosę. Już leżałam tam 2 lata temu, mam nadzieję, że coś się poprawiło.
  22. Tetide

    Czerwcowe fasolki 2015

    6 ch evcik, jak lekarz tak mówi to trzeba słuchać. Wiem, że na drucie na pewno 6 tyg trzeba jak z jajkiem, ale jak ma szynę, to na szczęście nie będzie z tym problemu. Noga musi być dobrze zrośnięta, żeby na niej stanąć i móc rehabilitować - to nie obojczyk, jakby nie było :) Noworozpakowanym gratuluję i szybkiego powrotu do formy życzę! :) Malutkie te dzieciaczki macie. U mnie szykuje się tłuścioszek - nie podejrzewam, aby był poniżej 4 kg :) kasiu, my też mamy bliźniaki teraz - ale te astrologiczne ;) Zazdroszczę Ci parki, mam nadzieję, że przy rodzeństwie dla pierworodnego uda się z dwójeczką :) Właśnie wróciłam od lekarza, ze skierowaniem na oddział na jutro. Mam się stawić o 8:00 i indukcja zacznie się od żeli i cewników skracających szyjkę - moja ma nadal 3,8 cm :/ Pewnie potrwa to 2 dni i jeśli nic się nie wydarzy w tym czasie to w poniedziałek podadzą oxy. Dziś na ktg miałam już kilka małych skurczy - nie do porodu, ale aż miło patrzeć, że coś się ruszyło :) Trochę mam chyba stresa powoli. A przede wszystkim to leżenie w szpitalu przeraża mnie nieco. Koleżanka powiedziała, że skurcze porodowe są takie same po oxy jak i bez - rodziła 5 razy, w tym 2 z oxy. Tak naprawdę odczuwanie tego bólu zależy od naszego progu bólowego, samopoczucia, dnia i od tego który raz się rodzi :) Myślę, że np dzisiejszy dzień nie jest dobry do znoszenia bólu - u mnie na zmianę pada i grzeje słońce - wykończyć się można..
  23. Tetide

    Czerwcowe fasolki 2015

    evcik, gratuluję powrotu męża - mój też już w domu zdrutowany :) Na nogę uważać musicie 6 tygodni, szczególnie jeśli to drut, a nie blaszki. Nie zapominajcie o biernych ćwiczeniach, bo w nodze mięsień zanika po tygodniu, a później ciężko go odbudować, a po zdjęciu gipsu potrzebna jest masa mięśniowa jeszcze bardziej, żeby stabilizować nogę - taki mały paradoks: jak trzeba to wtedy ich nie ma :) Mój mąż nie będzie mógł nawet wziąć dziecka na ręce, absolutnie, nawet 1 kg nie wolno mu wziąć na rękę przez 3 tyg, później może powoli lekko obciążać, ale zostaję sama ze wszystkim :(... nawet takie prozaiczne rzeczy jak wylanie wody z wanienki, czy przyniesienie Malucha do karmienia... mamalino, to super, że z mężem nic poważnego, ale niech już pomyśli trochę o sobie i nie przemęcza tak bardzo, bo trójką dzieci i Tobą ktoś musi się zająć :)
  24. Tetide

    Czerwcowe fasolki 2015

    Martyna, Surikatka ma rację - nie dawaj mu szans bez końca. Z takimi problemami trzeba być twardym i konsekwentnym. Musi wiedzieć co go czeka, jeśli się nie dostosuje, dlatego uprzedź o swoich planach, żeby nie zarzucił, że nic nie mówiłaś. A później konsekwentnie wykonaj plan. Ocknie się, że to on ma najwięcej do stracenia. Przecież chce być z dzieckiem. Aniu, gratuluję!!! Daruś wcale nie taki wielki jak przepowiadano! powiedziałabym, że bardzo w normie :) Dziewczyny nie przesadzajcie, dzieci rodzą się znacznie większe co raz częściej, wyjątkowo u nas jakieś malutkie dzieciaczki się trafiają :) Ale teraz radości macie! Obyś szybko doszła do siebie :) Aguśka, Emilia, Wam również gratuluję. Aguśka długo nas trzymałaś w niewiedzy :) Kamyczku, Ty również długo milczałaś, mama nadzieję, że to nie przez złe samopoczucie, ale chciałaś spędzić duużo czasu z dzieciaczkiem :) Gratuluję La mariposa, cieszę się, że udało się zdać egzaminy w czasie i teraz spokojnie będziesz mogła cieszyć się macierzyństwem :) Mój synek też jest grzeczny i przeczekał te wszystkie nasze zawirowania. Mąż już w domu, z kamizelką ochronną (cóż to za koszty takiego ubranka!), ale szczęśliwi jesteśmy, że wreszcie w domu. Jutro ostatnia wizyta u lekarza i pewnie w sb na oddział, bo nadal nie ma nawet najmniejszego skurczu.
  25. Tetide

    Czerwcowe fasolki 2015

    Dziękuję Agnieszko, już sobie jeden wzór wybrałam - ja lubię marynistyczne wzory, które ciężko znaleźć w normalnej cenie, a tu są :) Faktycznie ochraniacz nie powala długością, ale cena jest też nie wysoka, właściwie to tańsza niż gdzieniegdzie 2-elementy :) Jeszcze ktoś kupował pościel z wypełnieniem, z tego co pamiętam, bo okazuje się, że nie mam też kołderki, a tam można było sobie wybrać rodzaj wypełnienia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...