- 
                Postów0
- 
                Dołączył
- 
                Ostatnia wizytanigdy
Treść opublikowana przez Tetide
- 
	la mariposa, dzięki, ale jeśli w ogóle przyzna mi racje to za kilka miesięcy :/ Zazdroszczę gotującej mamy na miejscu - super sprawa :) kati -on sie nasłuchał ode mnie bo ja z tych gadających :) ale do niego jak grochem o ścianę, a obiadki dietetyczne niestety bardzo mu podpasują. On jest kolarzem, któremu co nie co obecnie przybyło odkąd nie jeździ przez złamany obojczyk.... Może masz rację i Kornelek dziś odkrył jakąś część ciała i to było powodem płaczu :) dzięki Aniu - już mi lepiej - zjadłam loda :) tak dietetycznie ;)
- 
	Ja z mężem pokłócona od rana. Jest niedelikatny w swoich ocenach i uważa, że jak już on wyda opinię to w 100% jest słuszna. Kornel był rano marudny i wypluwał z płączem moją pierś. Wył w niebogłosy. Szczerze mówiąc wiedziałam, że nie jest głodny, bo to był inny płacz, ale nie miałam pojęcia o co chodzi więc dawałam pierś. Mąż sobie wymyślił, że na pewno mu mleko nie smakuje, bo coś zjadłam, że źle się odżywiam - jem wszystko i dlatego on tak cierpi przy bączkach (a góra 2 x dziennie ma takie momenty, że pierdzi i płacze przy tym), że moja koleżanka to jadła same sucharki (jej dziecko miało skazę białkową), że wydaje mi się, że wszystko wiem, bo czytam książki, a jego nie słucham itp, itd. On nic nie czyta, nie ma pojęcia o niczym co związane z dzieckiem jeśli sama mu nie powiem/pokarzę... Zrobiło mi się przykro, bo mimo, że jem wszystko to staram się kontrolować, żeby wiedzieć co ewentualnie wyeliminować z diety. A on powiedział to tak oskarżycielsko, jakbym co najmniej celowo truła dziecko; poczułam się zupełnie niedoceniona. Zeszłam z Kornelkiem na dół a on zaraz potem zasnął bez niczego. Podejrzewam, że było mu tam gorąco i chciał być ponoszony na rękach, zjadł z piersi to "zatrute" mleko i zasnął...chociaż nadal nie jestem pewna o co mu chodziło. I teraz mam doła, bo D. nawet się nie kwapi, żeby mnie za to przeprosić. Popsuł mi cały dzień... Wyżaliłam się... Mam nadzieję, że Wy macie lepszą niedzielę.
- 
	grGosiu, neomycynę stosuj tylko na te krostki, które są czerwone. U nas jest trądzik z potówkami wymieszane + te czerwone placuszki na głowie - w dzień Kornelek naprawdę nie wygląda najciekawej :) Lepiej już jest w nocy, gdy jest chłodniej. Ja mam otwarte okno w pokoju obok, bo tak jest za duży ruch powietrza kiedy otwieram u nas w pokoju i jak sprawdzałam to karczek miał lekko chłodny. Więc nie otwieram u nas i dzięki temu też nie martwię się jak się rozkopie. Takie żółte kupki z grudkami to podobno ideał :) U nas niestety takie są rzadko - ciągle zmieniają kolor i mają jakiś zielonkawy nalot, ale tak nieregularnie więc podobno mam się nie martwić. Gosiu dziękuję za informację o ciemiączku - to mnie uspakaja już zupełnie :) Ale mimo wszystko wciąż go sprawdzam :)
- 
	kati, faktycznie w taki upał nie zawiązałabym Małego w chustę i ta dziewczyna też nie poleca :) Aniu, klamra to na pewno odpada u takiego niemowlaka - to rozwiązanie dla dorosłych na dojrzałe wały i paznokcie właściwe :) Podejrzewam, że pozostaje regularne oczyszczanie wału i podważanie paznokcia, żeby nie wrastał, ewentualnie obcinanie na prosto jeśli w ogóle da się je obciąć, bo u Kornelka za nic nie da się ich jeszcze obciąć. U rąk już 2 razy obcinałam. Ale jak będziesz miała opinie lekarza to daj znać - mam nadzieję, że nikt nie wpadnie na ściąganie paznokcia! Agusia30 nie dołuj się dietą. "Dieta dla matek karmiących" obecnie istnieje tylko w ekstremalnych przypadkach - teraz zaleca się jedzenie normalne i ewentualna eliminacja podejrzanych produktów. Sama pisałaś, że tak Ci zalecono w szpitalu, więc nie przejmuj się. Z tym karmieniem na żądanie i co 3h to ja też nie rozumiem. Każdy mówi co innego. Sama zdecyduj czy dawać Małej na żądanie, lekarka może Ci tylko doradzić. Ja osobiście bym karmiła na żądanie szczególnie w tak stresującej sytuacji - Mała musi czuć odrobinę bezpieczeństwa a takie ma tylko przy Tobie i Twojej piersi. Mam nadzieję, że szybko pohamują tę biegunkę i wrócicie zdrowi do domu. Trzymam kciuki!
- 
	Monja, mój synek też dziś kochany! teraz wiem, że był taki marudny i niepodobny do siebie przez te ostatnie 2 dni, bo pić mu się chciało. Teraz znów jest sobą :) Na wszelki wypadek zaproponowałam mu butelkę z wodą, ale odmówił :) Teraz mam nawał w piersiach. Zdziwiłam się co mi kapie po nogach jak się przebierałam :) Dziewczyna na kursie super! Podała mi wszystkie informacje niezbędne, pokazała i przećwiczyła ze mną co tylko było na teraz z Kornelkiem możliwe. A najlepsze, że wszystko na śpiocha! Po ćwiczeniach z lalkami, dwukrotnie cięższymi od Kornela, z nim było jak z lalką tym bardziej, że cały czas spał! Aż nie do wiary i Ona też była w szoku :) A teraz od ponad 3h śpi na brzuchu! kolejny szok bo do tej pory nie chciał nawet leżeć za długo. Muszę go zaraz obudzić :) Jeśli chcecie nosić w chustach to polecam jednak kurs. Z youtuba takich rzeczy ciężko się nauczyć i zdobyć tę wiedzę, którą mi przekazano. Może źle szukałam w necie, ale jestem zadowolona, że tu przyjechała. Nawet mój sceptyczny mąż się chyba do tego przekonał i już mi zapowiedział, żebym kupiła chustę w kolorze unisex :)
- 
	zaraz przychodzi do Pani na kurs :) jestem podekscytowana, że wreszcie będę robić to poprawnie. kati ja się uczyłam z youtuba, ale to samo. Rąbiąc takie cuda ze swoim maleństwem na rękach masz nagle wiele wątpliwości, czy aby mu krzywdy nie robisz. Wolę skorzystać z czyjejś wiedzy na żywo :)
- 
	Aniu zostaw tę tamponadę do poniedziałku i tylko dopsiukuj octenisept. W poniedziałek przed wizytą, jeszcze w domu wyciągnij, żeby kolor wałów wrócił do normy, bo inaczej ciężko ocenić. A tego drugiego wału nie rób, ale obejrzyj mu wszystkie paluszki,czy mu te paznokietki nie wcinają się w ciałko. Są takie ostre, że mogą poranić i później o zanokcicę łatwo w takim upale. kati, dobrze, że piszesz o tym ciemiączku, bo już myślałam, że ze mnie zła matka i zaniedbałam synka, a widzę, że każdemu może się zdarzyć. Wieczorem mam miękkie piersi, ale po naciśnięciu widzę, że leci mleko, ale jak Kornel tak się na godzinę przyssie to nawet jak uciskam to nic nie leci. Także jeszcze mi się stabilizuje laktacja :)
- 
	supermoniczka, ja znalazłam w necie firmę, która ma kilka osób uczących i dziewczyny dojeżdżają do domu. Taniej by było w grupie, ale mają kurs dopiero 25. 07, a ja wtedy nie mogę. Wpisz w necie chustonoszenie i swoje miasto i tam CI wyskoczy dużo stronek :) Aniu, dzięki za podpowiedzi o co pytać :) Póki Kornel jest lekki to będę go nosić w kółkowej, ale faktycznie obciążanie jednej strony nie jest wskazane dlatego postanowiłam kupić jeszcze chustę tkaną jeśli mnie ta dziewczyna nauczy wiązać :) mogę od niej pożyczyć - zdaje się, że 30 zł na 2 tyg. to wtedy się przekonam czy będę chciała. Dam znać po szkoleniu :) Dziewczyny, bardzo się dziś zmartwiłam Kornelkiem. Cały dzień chciał ssać pierś i bardzo płakał jak go odstawiałam. nawet zaczęło mnie to złościć, bo wydawało mi się, że to jakieś fanaberie, a teraz wieczorem sprawdziłam mu ciemiączko i było lekko zapadnięte, bardzo lekko, ale jednak. Szybko napoiłam go wodą - wypił 30 ml i od razu się uspokoił. Teraz śpi - sprawdzałam ciemiączko, wraca do normy. Wszędzie piszą, że powinno się od razu jechać do lekarza, ale może nie powinnam panikować, skoro wszystko wraca do normy? Czy to znaczy, że mam mało pokarmu, albo za mało wodniste? Wydaje mi się, że ostatnio mam mniej pokarmu - piję femaltiker i cały czas przystawiam Kornelka do piersi. Wydawałoby się, że powinno być OK, ale ewidentnie coś nie działa...
- 
	no właśnie wykapalam Kornela po tych kupskach i z oleju na głowie :) ale jest dzis strasznie marudny. to chyba przez ten upal. umowilam sie na jutro na kurs chustonoszenia, bo bedzie tylko co raz gorzej, przeciez spac wiecej niz spi juz nie bedzie.
- 
	Madziunia a delicol podajesz w tym momencie jak zaczyna puszczać bolące bączki czy wcześniej, bo wiesz, że boli ją? Monja, zrób jak kati pisze - uśmiałam się :) zanieś małego o 5 mężowi i powiedz, że się stęsknił, a sama idź spać :) supermoniczka, ja kąpałam Małego w tym krochmalu Ninio, miałam kilka od położnej. Nie widziałam wielkich efektów, ale może zrobię ten tradycyjny w takim razie. Chociaż przeraża mnie 15 min. kąpieli bo mi kręgosłup siada przy tym... mój mąż garnie się do wieczornego przewijania i zabawy z Małym, ale nad ranem do szału mnie doprowadza. Kornel ostatnio dużo stęka, nie płacze, ale stęka i ciągle chce ssać, ale już nie smoczka. Smoczka nawet nie dotknie i ryczy jak mu daję. Więc mój mąż znajduje jedyne rozwiązanie - "daj mu cyca".bo on chce spac, ale to przecież nie rozwiązanie, jak mały nie jest głodny. a nie wiem czemu tak stęka... A teraz leży ma na piersi, która już jest chyba pusta, ale jak mu wyjmę to ryczy; ma goły tyłek od 4 h, bo wietrzymy: on już zasikany i ja też :); i do tego z olejem migdałowym na głowie, bo obawiam, się że ciemieniucha się zaczyna - obym się myliła. Agusia30, a zmieniasz pieluszkę przy każdym bączku z zawartością?
- 
	supermoniczka, a ile tej mąki ziemniaczanej wsypywałaś do kąpieli? i czy gotowałaś to wcześniej?
- 
	kati ta powierzchnia gdzie są wybroczynki nie dotyka pieluszki - to jest wokół odbytu, ale chyba masz rację, pójdę z nim do pediatry... supermoniczka, probiotyków się nie bój - to nie są leki takiej natury o jakiej myślisz. Kiedy Ty dostajesz antybiotyki to dostajesz od razu leki osłonowe - probiotyki. Powinniśmy brać takie probiotyki przez 6 m-cy po antybiotykoterapii, ale tego nikt nie robi. Taki maluszek ma ekscesy pokarmowe, miedzy innymi przez to, że przez 6 miesięcy po urodzeniu te "dobre" bakterie się namnażają żeby wreszcie dobrze trawić. Podając mu probiotyki teraz, pomagasz mu. Ja zauważyłam, że najlepiej jak podaję Kornelkowi kropelki przy porannym karmieniu - 5 kropelek prosto do ust.
- 
	u nas jest problem, nie tyle z kupkami co z tymi bąkami z zawartością. Pieluszka praktycznie czysta, może jakaś kropeczka, ale jak słyszę bąka to już wiem, że pupka brudna i muszę otwierać i go przebyć waciekiem. Ma straszne wybroczynki krwiste wokół odbytu i martwię się, żeby to się nie nadkaziło. Ciągle czyszczę, myję, dezynfekuję raz dziennie. Czy ktoś tak jeszcze ma?
- 
	ewcik ja stosuję dicoflor, dobre są jeszcze biogaja - zdaje się, że supermoniczka stosuje te drugie. Cena to ok. 30 zł. Kładźcie też dużo na brzuszku na w miarę twardym podłoży, żeby dziecko masowało się samo. Jeśli nie chce na w poprzek na swoich kolanach. U nas pomaga - jak tylko położę na brzuszku to bąki idą jak z karabinu maszynowego i płakać przestaje.
- 
	kati, piąstki powinny się zaciskać tak żeby kciuk był na zew. bo inaczej źle sie rozwija chwyt. Monja ja musiałam dać smoczek, bo Kornel ma niezwykle silny odruch ssania - zassał by mi pierś :) ale gdybym nie musiała to bym też nie dawała.
- 
	kati, mój też wierzga nogami na 102, nie wiem już jak go przykrywać w wózku kieedy wieje. Do tego z tym smoczkiem też już mnie wkurza, bo najpierw go wciąga, później wypluwa i natychmiast zanim płacze... :) Ale zauważyłam, że kiedy z nim zasypia i mu wypadnie to już potrafi znaleźć go i sobie wcisnąć z powrotem czasami. wygląda to bosko - uwielbiam patrzeć jak robi coś czego właśnie się nauczył :) katee- musisz nadal pilnować, żeby się Basia symetrycznie układała raz po jednej raz po drugiej. Ja mojego już prawie nauczyłam, ale ciągle go przekładałam i stymulowałam, żeby tak leżał. Postaw po tej drugiej stronie jakiś cz-b przedmiot, taki, żeby ją zainteresował i nie mogła się odwrócić. Jak nie da rady to zgłoś się do fizjoterapeuty. A u mojego koleżanka fizjo wczoraj zauważyła, że prawą piąstkę zaciska tak, że chowa kciuka pod resztę palców. Muszę mu teraz tego pilnować. Kasiulko, dzięki, jak aleppo jednak nie da rady przejdę na nadmanganian :) Ale tak mu teraz jeszcze tę buźkę sprawdziłam i znów dwie suche krosteczki odpadły przy dotyku. Może jednak się wyciszy to :)
- 
	Aniu na ten trądzik niewiele pomożemy, ale ja zahamowałam u mojego tak, że dość szybko mu przysychają te krostki. codziennie wieczorem przemywam wacikiem z mydłem aleppo - dokładnie później zmywam a rano octeniseptem na patyczku z wacikiem, te które są zaczerwienione. Spróbuj, może Darkowi też pomoże :) monja - balneum baby basic to maść cynkowa - ja ją mam, ale na twarz mu nie kładę, bo sie rozciera rączkę a tę później do buźki kładzie :)
- 
	ja właśnie kupiłam femaltiker za 24 zł w aptece. Wiem, że w neccei taniej, jedną rzecz z przesyłka się nie opłaca. na to samo by wyszło :) A dziś zrobiliśmy sobie 5 km spacerku do najbliższej apteki :). kamyczku, najbardziej ujedrniajaco bedzie działac masaz :) wybierz jakikolwiek ujedrniajacy produkt, ktory da poslizg i masuj aktywnie rano i wieczorem: rozcieranie, szczypanie, klepanie :) z tego co się orientuję to dobre opinie mają, np: krem ujędrniający z Avonu albo Palmer`s firming butter z Q10
- 
	i znalazłam o tych skokach wreszcie :) https://parenting.pl/portal/skoki-rozwojowe-u-niemowlat
- 
	Aniu, dzięki - dobrze wiedzieć, że to marudzenie ma jakiś sens, wtedy łatwiej to przetrzymać :) A tak bardziej szczegółowo to na czym polegają te skoki rozwojowe? Gdzie można o tym poczytać, bo to co znalazłam w necie wszystko jest o krokach milowych, a przecież to jeszcze nie to...
- 
	a dodam, że Kornel od wczoraj też polubił się ze smoczkiem - może to też jakiś skok rozwojowy skoro nie tylko mój ? :) Mój mąż dziś ze mną też nie śpi, ale to dlatego, że się chyba przeziębił i najadł się cebuli, tak że z dołu w sypialni na górze czuję :) Z tych dwóch powodów poszedł na gościnną kanapę ;) Ja szczepię 5w1, ze względu na ksztusiec jak La mariposa. Jest lepszy skład i mniej odnotowanych skutków ubocznych. Nie chce już kombinować z innymi szczepionkami. Zastanawiałam się na wszystkimi z opcji, także taką żeby samej kupować te rekomendowane, ale każde z rozwiązań ma minusy, a 5w1 najmniej wg mnie :) Będę też szczepić na rota i pneumokoki (wszystkie dawki).
- 
	kati mnie też denerwuje fakt, że Kornel to cały tata - od pasa w dół i w górę :) Pocieszam się, że jednak trochę się do mnie upodobni, żeby na spacerze ludzie nie myśleli, że jestem tylko jego nianią :) Mój siostrzeniec jest jak 2 krople wody ze swoim tatą, ale jest coś w jego wyrazie twarzy i mimice, że mam też się go nie wyprze :) Dziewczyny, mój też od wczoraj szaleju się najadł, a dziś znajomi nas odwiedzili i całą wizytę był na piersi, ewentualnie na chwilę na rękach męża! Nie wiem czy mam pokarm mało kaloryczny czy Kornel znów jakiś etap większego przyrostu ma większy i się szykuje na to? Pisałyście o jakiś skokach rozwojowych dotyczących tego okresu i ktoś pisał o tabeli (chyba Monja, jeśli dobrze pamiętam). Macie coś takiego?
- 
	Gosia 1 czerwcowa, to faktycznie niezły zbieg okoliczności :) Suszarka z tabletu raz poskutkowała i później już ani razu go nie uśpiła - skubaniec wyczuł różnicę chyba :)
- 
	Okap był już, suszarka i sztuczna i naturalna, chusta - jeszcze nie umiem go nosić :/ Spróbuję jeszcze piłkę, ale to następnym razem, pewnie już jutro, bo nie wiem jak, ale mąż wreszcie go uśpił, a już miałam ubierać go w zimowe ubrania i iść na dwór :) Tyle, że podejrzewam tu efekt jak z odkręcaniem słoika - ja się namęczyłam z przygotowaniem go, a mąż tylko spił śmietankę mojej pracy :) Najważniejsze, że śpi. Ale nie wykąpię go już dziś- nie odważę się go budzić :)
- 
	mooniak nie ma potrzeby kapania w emolium, jesli nie ma wskazan skórnych: suchsc, luszczenie. wystarczy mydełko do mycia i olejek do posmarowania ciałka w zgieciach i zakamarkach. ja smaruje cale ciałko olejem migdałowym, bo lubie go masowac po kapieli :)
 
        