Skocz do zawartości
Forum

Oleńka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Oleńka

  1. Boże, nasz Ojcze, czas upływa, a mnie łzy napływają do oczu, w sercu mam jakby ciężar… ...Ty dobrze wiesz, jak bardzo chciałam urodzić te dzieci, które nosiłam w sobie. Świadomie i dobrowolnie nie robiłam niczego przeciwko nim ani przeciw Ich życiu, a jednak… stało się…! Umarły, zanim mogłam je zobaczyć, przytulić, nakarmić; zanim mogły zobaczyć świat i twarze swoich rodziców.Wierzę jednak, że te dzieci żyją u Ciebie i są szczęśliwe. Wieczny odpoczynek racz Im dać Panie [*][*][*]....Amen
  2. Hej Aniu, bardzo mi przykro z powodu Twojej straty. Światełko dla Twojego Aniołka Nie wiem czy to Twoja pierwsza strata,ale najważniejsze jest zrobienie: - badań genetycznych - badań oceniających anatomie narządów płciowych - badań hormonalne - badań w kierunku chlamydii, toxoplazmozy, różyczki, cytomegalowirusa - badań w kierunku trombofilii wrodzonej - jeśli jest to kolejna strata, to jeszcze badania immunologiczne. Zapraszam Cie na wątek: http://parenting.pl/w-oczekiwaniu-na-bociana/9331-starania-po-poronieniach-co-zrobic-donosic-kolejna-ciaze-288.html#post1571870 tutaj dowiesz się więcej. Trzymaj się
  3. Hello,hello,hello..... Ja już w domku;) Mirabell każda z nas dostaje w takich momentach schizy ja kupowałam iały papier "dupny",żeby wszystko widzieć czarne na białym hehehe Nie martw się,My trzymamy kciukasy więc musi być dobrze
  4. Witam!!!! Mirabell to Ty z taka niespozianką wyskakujesz,a ja piszę czy starac się czy nie.....w takim razie działam;) Życzę aby USG wyszło świetnie i trzymam mocno kciuki Buziaki dla Was Kochaniutkie
  5. Hej Kochana.... W takim razie STO LAT dla małej solenizantki Mojej siostry synek ważył w tym wieku 10,8,więc nic sie nie bój...wyrośnie Pozdrawiam ciepło:*
  6. Hej:) Ja dojechałam i właśnie siedzę sobie z siostra popijając nalewkę wiśniowa własnej roboty Chyba niedługo wpadnę w alkoholizm Buziaki Kochane
  7. Martek73Witaj Oleńko Witaj Martuś:) Ja wpadłam tylko na chwilkę,bo w trakcie pakowania jestem. Wyjeżdżamy dzisiaj do rodziców.
  8. MeganeOleńkaMegane wklejam coś dla Ciebie,przysłała mi to kiedyś koleżanka z innego forum: "Podstawową umiejętnością, jaką powinien posiąść każdy człowiek, jest "wdupiemanie", które polega na odróżnianiu rzeczy ważnych i takich na które ma się wpływ, od badziewia - czyli cudzych fanaberii, fochów, żądań i oczekiwań pod hasłem 'bo wszyscy tak robią" lub "bo nie wypada" Bardzo mi się to powiedzenie podoba i często sobie czytam hehe, tak, już gdzieś to słyszałam i przyznam ze staram się stosować :) wiecie, tylko najgorzej stosować się do tej zasady jak ktoś trafia w słaby punkt... jak ktoś pyta "kiedy dziecko?" to trudno mieć to w dupie, skoro dopiero co się poroniło i czujesz jakby miało cię rozerwać od środka z bólu... Czytałyście dziś na onecie? Syneczku kochany, nienarodzony - Ciąża - - Onet.pl Dziecko Kochana wiem o czym mówisz....ja też to przeżywałam. Pewnego dnia postanowiłam sobie,że jak któś zada mi takie pytanie,to będę po prostu mówiła : "niektóre kobiety rodzą się by być wspaniałymi matkami, inne by być cwspaniałymi iociami.Ja jestem wspaniałą ciocią" Słuchaj ,nawet nie wyobrażałam sobie,że to tak podziała.....do dawna mi nikt nie zadał takiego pytania,a i ja się czuję lepiej.....nie musze tłumaczyć,kombinować i pocić się. Ale wiem jak te pytania potrafią zranić:) Dlatego trzymajmy sie razem
  9. Meganeja byłam blisko ,ale się trzymam bo w pracy ;( ale najbardziej dobiły mnie komentarze pod artykułem typu "przecież to nie dziecko" "panikary" "wkręcają sobie" itp to straszne, przestała czytać, bo nie chciałam się dobijać. Ale powiem Wam jedno - to dobrze, że ktoś napisał o tym. rano były same negatywne komentarze, teraz pojawiło się od osób które to przeszły, najbardziej rozwalił mnie jeden: "poronienie własnej żony przeżyłem bardzo ciężko-podobno ... ... jestem twardy ale płakałem jak dziecko jak nikt nie widział-bardzo Ci współczuje życzę wszystkiego naj, naj, naj...ja rozumiem co to strata dziecka :("Czasami się na tym łapie, myśle o sobie, jak mi cięzko, jak ja się boję, czasami zarzucam mężowi, ze on nie czuje tak jak ja, ze palnie jakąś głupotę, a wiem ze mu tez było i jest ciężko, po prost on nie może czuć jak ja, ale też to przeżywa i jeszcze jeden komentarz: Chcialbym sie podzielic z moja fiozofia na ten temat.Sam mam siostre ktora strocila coreczke i czesciowo wiem jak to jest ale...wazne jest zrozumienie dlaczego dziecko sie nie narodzilo z filizoficznego punktu widzenia.Mysle ze nienarodzone dzieci to sa te dusze ktore chcialyby zyc tu na ziemi ale jeszcze nie sa na tyle silne zeby niesc ciezar zycia.Jeszcze nie ma w nich tyle odwagi.Dla nich to dopiero poczatek.Dla nich matka jest niesamowitym szczesciem,gdyz dzieki niej maja szanse przyjsc do nas.Dlatego zadna matka nie powinna rozpaczac raczej czuc sie w pewnym sensie dumna ze dzieki niej ktos mogl zebrac potrzebne doswiadczenia.Oczywiscie z punktu widzenia matki jest to rozpacz rozumiana jako stracony wysilek i wszystko to co bylo planowane.Dla dziecka jest to skarb.Dziecko czuje ze matka chciala dla niego dobrze,chciala dac mu dom ,milosc itd.To zacheci ta dusze do ponownego przyjscia.Chociaz coreczka mojej siostry sie nie narodzila ,dla mnie ona istnieje.Za kazdym razem kiedy o niej mysle, niejako slysze jej odpowiedz. Poprostu taki byl wybor dziecka i trzeba to uszanowac. Nawet jesli matka nie dbala o siebie czy byla chora to nie ma znaczenia.To dziecko pokochalo matke juz przed narodzeniem.Byc moze chodzilo tylko o pewna interwencje ze strony dziecka.Matki sie zmieniaja po takich przezyciach i byc moze chodzilo tylko i wylacznie o to. Nie chodzi mi o to ze "to nic takiego" ale takie jest poprostu zycie i jesli sie je rozumie mozna zyc.To tak jak z egzaminem.Czy niezdany egzamin to tragedia?Nie,ten fakt mowi tylko tyle ze to co robimy nie interesuje nas i byc moze lepiej coz zmienc w tym kiernunku. Nic nie dzieje sie bez przypadku. Jaka żenada!!!!!!!!!!!!Po co w ogóle osoby, których to nie dotknęło wypowiadają się na ten temat??????????Dla mnie to nielogiczne...... i Ona pisze,że poniekąd wie o co biega,bo Jej siostra straciła dzieckoJa też mam siostrę,która sama mówi,że nie ma bladego pojęcia jak to jest!!! Więc proszę..... trochę zrozumienia!!!!!!!!!
  10. krestikOleńkaCzy wiecie że....czerwone winko zawiera przeciwutleniacze, rozżedza krew, podnosi ciśnienie krwi, dzięki temu macica jest lepiej ukrwiona a dobrze ukrwiona macica sprzyja zagnieżdzaniu zarodków Ja od dzisiaj popijam czerwone winko;) ]Oleńka, ja to już od dawna zażywam ten "lek" ;-)) Bardzo lubię czerwone wino, szczególnie wytrawne Ja też,ale teraz nabrało to dla mnie "szczególnego znaczenia" Szczególnie bycza krew uwielbiam
  11. Co tu taka cisza dzisiaj??? Nikogo nie ma??? A w ogóle to gdzie się podziała Mirabell???????????? Może Ona już zaciążyła i nas opuści...hmmm.....no cóż takie koleje...... Ja biorę się za sprawozdanie,trzeba czymś zając myśli
  12. Czy wiecie że....czerwone winko zawiera przeciwutleniacze, rozżedza krew, podnosi ciśnienie krwi, dzięki temu macica jest lepiej ukrwiona a dobrze ukrwiona macica sprzyja zagnieżdzaniu zarodków Ja od dzisiaj popijam czerwone winko;) Znalazłam jeszcze taką stronkę,może którąś z Was zainteresuje: Żywienie a płodność - JestemPłodna.pl - Twoje Centrum Naturalnej Płodności
  13. Hello:) Asiu witamy Ciebie i fasolkę w domku,odpoczywajcie sobie i piszcie do Nas jak Wam sie polepszy Weronik ja też chodziłam do różnych ginekologów,ale okazało się,że immunolog to ktoś troszkę inny niż zwykły gin.Tak jak ginekolog-endokrynolog,ma większą wiedzę niż zwykły gin,na temat hormonów.Nie wiem co Ci powiedzieć...moja zwykła gin (która pracuje także w Klinice niepłodności Novum),wysłała mnie do ginekologa-immunologa,bo powiedziała,że Ona nie posiada tak rozległej wiedzy na tematy immunologiczne. Mogę Ci napisać pare podstawowych badań,które robią immunolodzy w pierwszej kolejności.Może coś sama zrobisz?? Nie chcę Ci też mącić w głowie Aniusia dla mnie to nie jest problem zajść w ciążę,tylko ją później utrzymać.Wiem,że czasem nie da się niektórych rzeczy uniknąć,ale po 3 stratach jest pewna obawa..... Ale dziękuję za miłe słowa Megane wklejam coś dla Ciebie,przysłała mi to kiedyś koleżanka z innego forum: "Podstawową umiejętnością, jaką powinien posiąść każdy człowiek, jest "wdupiemanie", które polega na odróżnianiu rzeczy ważnych i takich na które ma się wpływ, od badziewia - czyli cudzych fanaberii, fochów, żądań i oczekiwań pod hasłem 'bo wszyscy tak robią" lub "bo nie wypada" Bardzo mi się to powiedzenie podoba i często sobie czytam
  14. Ja oczywiście wpierw o sobie,a później dopiero czytam takie wieści Asiu kochana nasza,cieszymy się,że wszystko dobrze i trzymamy nadal kciuki podwójne oraz dziękujemy Angeli za wszystkie przekazywane informacje Angela widzisz jak wielka miałas potrzebę odpoczynku,nawet sama chyba o tym nie wiedziaś,ale Twoje ciało TAK śpij ile wlezie i ciesz się kopniaczkami,bo niedługo pewnie będą na tyle mocne,że będziesz pokpoana od środka na maxa Ja to w ogóle nie wiem jak można sie martwić swoim wiekiem,jak ma się 27 lat!!!!!!!!!!!!!!!! Dziewczyny bo dostaniecie od starszych koleżanek karę prosze nas tu nie dołować Uciekam na zakupy. Miłego popołudnia i wieczorku
  15. Witam sie i ja:) Padam na pysk Wczorajsza wizyta niby ok.,ale..... ja jak zwykle..... Moja gin twierdzi,że nie warto robić histero, skoro dobrze mi wyszły przepływy tętnicze (czy to ma coś z tym wspólnego-nie wiem).Powiedziała,że skoro dr J. mówi,że trzeba zachodzić i próbować,to trzeba zachodzić i próbować W ogóle dowiedziałam się od niej,że te wszystkie leki,które mi J.przepisała, to nie są tylko wiataminy!!One mają razem współgrać,żeby polepszyło mi się endo i żeby polepszyła się immunologia funkcjonalna (czy coś w tym stylu,a dotyczy to "niepłodności kobiet spowodowanej zaburzeniami układu odpornościowego-a ja rzeczywiście dużo chorowałam). Zrobiłam także cytologię,za tydzień wyniki. Po wizycie wyszłam bardziej skołowana niż przed nią i zupełnie nie wiem co począć Chciałąm się umówić jeszcze do innego immunologa, dr D.ale opinie na necie mnie strasznie zniechęcają.Podobno zleca mnóstwo badań i nie wyciąga wniosków (bo np.dr J. ne robiła niektórych badań,bo mówiła,że jakieś inne badania wylkuczają istnienie tej drugiej choroby). Dziewczyny ja już nie wiem co myśleć,jestem skołowana,zniechęcona,zmęczona,przerażona i w ogóle tracę dziś ochotę na wszystko
  16. Ok,uciekam zjeść coś i się troszke podszykować. Miłego popołudnia
  17. Masz rację Martek, musi być dobrze,trzeba w to wierzyć.Ale powiem Wam,że ja naprawdę nie mam już takiego parcia na ciążę.Moja kuzynka przez ok. 6 m-cy nie mogła zajść w ciążę i katowała się tym.Mi sie smiać chciało,mówię dziewczyno wyluzuj....ale wiecie łatwo tak mi mówić,a Ona biedna stawała na głowie żeby zajść w ciążę W końcu jej sie udało;) A najlepsze było to jak powiedziała,że Ona ma 27 lat i już jej się czas kończy!!!!!masakra jakaś:/
  18. Megane na pewno będzie ok. Ja tez się troche denerwuję,ale w sumie już tyle czekam,że dla mnie to teraz nie ma znaczenia miesiąc w tą czy w drugą
  19. Matko,a kiedy Wam tak ciepło było?? A Twój M.jaki wyprostowany,ajk terminator Fajnie razem wyglądacie
  20. Martek73Witaj OleńkoPowodzenia u gina i czekamy na wieści. Wieści będą pewnie dopiero jutro,bo podejrzewam że dzisiaj póxno wrócimy:) Mam nadzieję,że Ona załatwi mi to badanie - histero
  21. Zapomniałam,przepis na ciasto:) CIASTO BANANOWE (niezmiernie łatwe): Składniki: - 2 szklanki mąki, - 1 łyżeczka sody oczyszczonej, - 10 dag masła, - 3/4 szklanki cukru (dobrze jesli jest brązowy,ale zwykły tez może być), - 2 jajka (całe), - 4 banany. Banany obieramy i kroimy na cząstki,wsadzamy do miseczki i do zamrażalnika na kilka godzin (ja zawsze wkładam wieczorem i rano wyjmuję). Masło utrzeć z cukrem pałką. Dodać wszystkie składniki do utartego masła i ucierać to wszystko razem,aż do połączenia składników.Wsadzić do rozgrzanego na 180 stopni piekarnika i piec godzinę. Małe wyjaśnienia:masło powinno mieć pokojową temperatyrę.Banany muszą być rozmrożone,wlać je razem z sokiem. Lukier: Umyć cytrynę,zetrzeć z niej skórke na tarce.Nastepnie wyciskamy sok z połówki cytryny i łączymy ze startą skórką.Dodajemy do tego cukru pudru (tyle,żeby masa zgęstniała).Polewamy wystudzone ciasto. Smacznego
×
×
  • Dodaj nową pozycję...