
Lili91
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Lili91
- Poprzednia
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- Dalej
-
Strona 9 z 10
-
Hej dziewczyny, ja niestety nie z czerwca ale koleżanka Monia mówiła, że tu kobitki aktywne, a że ja dopiero się wdrażam w bycie mamą to chętnie się od Was czegoś nauczę :)
-
No właśnie pilnuje się, żeby Małego nie zarazić. :) Mnie rzadko coś takiego dopada i nawet nie wiem od czego dziś w nocy dostałam bo ani przeziębiona nie jestem, ani nic nie zjadłam takiego. Niestety co niektórym jak wyskoczy to na pół twarzy, bąbelki ropieją itp i nie fajnie to wygląda. Wiesz, pewnie źle to smarowanie parafiną nie wpływa na dziecko ale wkurzają mnie te krostki. Jak można to lepiej unikać tego ale przecież babcia moja uparta i nie przegadasz. U nas akurat ciepło w domu więc Aleks kąpiele bardzo lubi i po wyjęciu z wanienki leży grzecznie na ręczniku :) Bursztynu nie mam takiego małego więc nie wypróbuję :/ Moja mama ma wisiorek ale jest wielki i ciężki więc trochę słabo żeby jakoś Małemu zakładać :P Ale dobrze wiedzieć, że może coś takiego pomóc, też wolę w takie rzeczy wierzyć :) Znalazłaś w ogóle ją? Z tym karmieniem na mieście to rzeczywiscie lipa bo i zimno i w ogóle jakoś tak bym się krępowała. I też szukać miejsca gdzie można spokojnie usiąść, żeby ludzie nie przeszkadzali itp. Tak więc jak z małym na dłużej wychodzę to mleko w butle i już :P Takie puzzle z gąbki jak piszesz to też mam, dostałam od kogoś tam, już nawet nie pamietam. Narazie czekają aż Aleks trochę podrośnie :) I dobrze, że strajkujesz, przecież też potrzebujesz odpoczynku czasami, a tata niech się na coś przyda :)
-
Cieszę się, że sprawiałm Ci przyjemność hihi :) No ale co będę się kryć skoro Twoje rady pomagają i obie jesteśmy zadowolone :) No widzisz, kolejna rzecz o której bym nie pomyślała, żeby oliwkę wlać do wody, a nie smarować. Niestety mojej babci w tej kwestii nie przegadam (kąpała wszystkie dzieciaki w rodzinie, zaczynając ode mnie, a kończąc na dzieciach ciotek) i wszystkie parafiną po kąpieli smarowała więc skoro tamte przeżyły to i Aleks przeżyje. O ściąganiu to wiem, już mi położna mówiła na pierwszej wizycie :) Do pory jedzenia już chyba się przyzwyczaił jak i do spacerów rano. O 10tej zawsze idziemy na miasto i jak zbliża się ta godzina to zaczyna się wiercić :p O dziwo w nocy lepiej jest z karmieniem i spaniem niż na dniu. Teraz go nakarmiłam, do łóżeczka, chwilę postękał i śpi, a na dniu to czasami godzina od karmienia minie zanim zaśnie. Coś jeszcze chciałam Ci napisać... Aaa, odnośnie tego odbijania po karmieniu piersią. No więc po każdym jedzeniu biorę go do odbicia i zauważyłam, że mniej ulewa i jest jakby spokojniejszy wtedy. Tak więc kolejny sposób Twój się sprawdził :)) Z odkurzaczem to słyszałam od kilku osób, że pomagają w zasypianiu, ja niestety mam gołe podłogi więc odkurzacza brak ale suszarka jest :P Dziś się śmiałam z koleżanką, że do mikrofalówki go włożę, jak się będzie kręcić to zaśnie :P Narazie jesteśmy ze sobą 2 tygodnie więc jeszcze sporo przed nami nauki i kąbinowania ale jak na tak krótki czas to chyba dobrze nam idzie :) A Ty masz pomysły extra i rzeczywiscie czasami można na coś wpaść tak oczywistego dopiero po długim czasie prób i błędów. No i oczywiscie cóż by to był za dzień gdybym się nie wkurzyła. Kładę się spać- wszystko oki, budzę się- ogromna opryszczka na wardze :/ I teraz dylemat, czy mogę karmić. Tak więc wujek Google w ruch i trafiłam na wypowiedź z tej stronki, tak więc Mały dostał cyca, a ja jutro znowu do apteki po jakieś maści lub plastry. No jak nie urok to sraczka :/ Buziaki dla Was ;*
-
Monia Ty to kurde książkę napisz! :) Puściłam mu suszarkę z komórki (nie chciało mi się kabli ciągnąć) i zasnął jak Śpiąca Królewna :)) zobaczymy jak długo pośpi. A Ty przez cały czas jak spał miałaś włączone czy tylko do momentu zaśnięcia? Co do pampersów to rzeczywiscie wszystko zależy od dziecka, jak mi się zapasy skończą to pewnie będę kupować jakieś tańsze. Ja mam też te standardowe pampersy zielone i jeszcze mi nie prymemukł żaden ale pewnie tak jak piszesz, miałaś jakiś felerny akurat. Ze smoczkiem o wiele lepiej. W nocy mi się nie budzi co godzinę, a co 2-2,5 więc nawet się dziś wyspałam :) Czasami jeszcze się krzywi jak mu go daję ale przytrzymam chwilę i zaciąga :) Dziś kupiłam sobie laktator bo wczoraj tak mnie cycki bolały, że musiałam je uciskać żeby trochę pokarmu ściągnąć. Babcia po kąpieli smaruje Małego parafiną. Położna mówiła żeby prosto po kąpieli nie smarować dziecka niczym (typu właśnie parafina czy oliwka) bo przez to, że ciało jest ciepłe i nanosimy coś tłustego zatykają się pory i dziecko może mieć wysypki itp. I rzeczywiscie dostaje jakieś wypryski, później znikają. Więc chyba narazie nie będziemy go krochmalić :P Kurczę pisałam ten post rano ale przyszła koleżanka i nie zdążyłam dopisać, dopiero teraz wyszła i już nie pamiętam co chciałam napisać i zapytać ehh
-
Aaa odnośnie suwaczka, mam na innej stronie, a tu mi nie pokazuje, nie wiem czemu :/
-
Uwielbiam czytać wpisy chudej, nie wiem dziewczyno skąd Ty bierzesz takie teksty, chyba tak jak Monia pisze- poetką jesteś :) Kurczę czy to serducho nie miało kiedy się odezwać. Jak nie urok to sraczka :/ Ale mega dzielna jestes, Hanka ma matkę ostrą jak brzytwa :) Samotność tu teraz nie pomaga, a myśl o buraku tym bardziej, niestety wiem z autopsji, że czasami mysli są jak natretna mucha. Tak więc trzymaj się dziewczyno i nie rób więcej takich akcji bo my tu z Monia będziemy stawiać służby specjalne na nogi jak znowu zamilkniesz. Monika dźwięk suszarki przedłuża sen? To mu włączę na 24h i może wreszcie się wyśpię :) Niestety Aleks do śpiochów nie należy więc każda minuta snu na wagę złota. Mleko modyfikowane narazie odstawiamy, przez to, że przystawiałam go co godzinę to mi się chyba tego mleka zebrało bo teraz jak śpi dłużej to już pokarm sam cieknie, a cycki robią się kamienie. Z tej kasy też się cieszę :) od razu wpłace na prawko, a resztę dam babci niech gospodaruje. Pieluszki mam pampersa, dostałam dużo od znajomych i rodziny jak przychodzili Małego zobaczyć więc nawet jeszcze innych nie testowaliśmy, jak są gdzieś w promocji to babia też zawsze kupi i jakoś tak się kręci. Koleżanka używała pieluszek dada i mówiła, że są mialo chłonne, zużywała tyle, że w przeliczeniu wychodziło cenowo to samo jak pampersy (a te są bardziej chłonne), że już przy nich została. Ja tam nie wiem bo brak mi porównania :) Wysypek na szczescie żadnych, były odparzenia na początku ale już wyleczone kremem z Nivea. Słyszałam właśnie, że krochmal dobry na wysypki i coś jeszcze. Nie mogłam uwierzyć na początku, no bo jak to, dziecko krochmalić? :P Spoko luz jak coś to będę pytać, nie mam z tym problemu i nie rozumiem jak inni mogą twierdzić, że się wymadrzasz, toć jakbys nie wiedziała to byś nikomu informacji nie udzielała. Ludzie to taborety czasami, serio. Ja chetnie każda pomoc przyjmę i wszystko posprawdzam bo nie zaszkodzi :)
-
Chuda!! No nareszcie! Już myślałam, że Cię jakieś ludki nieokreślonego pochodzenia porwały :P Co Ty wyprawiasz, że serduchu siadało? Już wszystko ok? Wiem, wiem, że mnie dopingujesz, a zanim Hanke urodzisz to się nauczysz jak zasypka wygląda, tym czasem ja Ci męża dla niej uchowam :P
-
Pójdę za Twoją radą i spróbuję brać małego żeby mu się odbiło, na pewno nie zaszkodzi, a jeśli pomoże to tylko się cieszyć :) Na pewno jest przekarmiony bo praktycznie co godzinę był przy piersi, może smoczek nam pomoże. W ogóle dziś wykombinowałam, że wsadzę sobie smoka w cycki żeby nabrał mojego zapachu i pomogło :P A becikowe dostanę dwa, pierwsze jeszcze w tym miesiącu, drugie następnego. I jeszcze jakieś tam rodzinne i jakąś tam zapomogę z tytułu wychowywania samotnego więc co miesiac wpadnie około 200zł, będzie na pampersy :) Wszystko załatwione, nawet szybko poszło ;)
-
Haha udało się! Ciągnie smoka :))
-
Prababcia niestety już nie żyje więc zostały mi tylko zdjecia po niej ale babcia (jej córka) mi opowiada czasami. A moja rodzina ma dosyć ciekawa historię i jakbym się dokopala do korzeni to bym może hrabianką była haha :p Po jedzeniu jak z piersi je to nie biorę go do odbicia bo położna powiedziała, że nie trzeba, tylko jak z butelki je mm. Właśnie mama mówiła, że może ma refluks żołądka, za tydzień przyjdzie położna to muszę dopytać. Tylko kurczę jak palce ssie to myślę, że jest głodny, biorę go do piersi, naje się i wtedy sporo ulewa. A jak nie przystawię go to drze się w niebogłosy, a smoczka nadal nie chce i cholera wie co robić :/ a ja ledwo żyje. Już się boję o jedzenie normalnych potraw bo jak mi zacznie wszystkim pluć to mu chyba głodówkę zrobię :P Ja niestety nie wiem jak długo jest się na takiej liście dłużników. Może mistra Ci pomoże :) Dziś jeszcze muszę załatwić becikowe i różne dodatki co jeszcze w tym miesiącu kase dostanę :) a chce mi się iść strasznie do urzędu.
-
O jeju ale masz Slodziaka cudowny jest, i w ogóle bardzo oryginalne imię :) Ulewa po kazdym karmieniu, wtedy tylko troszkę mu poleci ale po tym mleku modyfikowanym normalnie zwymiotował. To było wymieszane z silną, gęste takie Blee. No właśnie jeśli za dużo to nie wiem jak go karmić bo ciągle mu mało i płacze gdy go odstawię i ssie kciuk. :/ Widzę, że zainteresowania mamy podobne. Tematykę II wojny światowej lubię bardzo. Moja prababcia była w obozach pracy, nawet ma zdjecie stamtąd. Lubię jeszcze oglądać dokumenty na temat starożytnego egiptu, Majowie itp. :) Smoczek mam aventa ale wydawało mi się, że jest za długi dla niego dlatego się dławił, dzisiaj (tzn. już wczoraj :P) kupiłam nowy firmy Nuk, jest dużo mniejszy ale tego też wypluwa i dławi się :/ Na leżąco próbowałam w szpitalu karmić ale jakoś mi niewygodnie było, jak już mogłam na tyłku porządnie usiąść to wtedy już na siedząco karmiłam i tak już zostało :) Swoją drogą gr krwi 0 to dobra gr, tylko tata wszystko popsuł :P Wiesz, u mnie w miescie też mam lekarzy ale tak czy siak muszę wsiąść w jakąś komunikację miejską żeby do niego dotrzeć. A to bardzo niewygodne. Blisko mam lekarza rodzinnego to spacerkiem idę ale w nocy na pogotowie czy coś to już słabo. Tak czy siak prawko się przyda :) No widzisz, ja nie widzę żadnej mamy z moich okolic, a jestem jeszcze na innym forum na ebobas.pl i tam też tylko z południa kobitki albo z zagranicy. Może ma coś w gardle, że taki głos dziwny? Też się zastanawiam gdzie jest chudzina, zaczynam się niepokoić o nią
-
To się Monia zdziwisz bo mnie ciekawią takie tematy. Nie interesuję się tym jakoś mega żeby siedzieć i szukać informacji ale jak leci coś w telewizji to chetnie obejrzę :) tak więc świruską nie jestes hihi :) W kwestii laktatora niestety nie mam od kogo pożyczyć więc chyba jednak kupię. Może jeszcze kiedyś się przyda :p Narazie nowy smoczek też wypluwa i się dławi więc coś czuję, że ta walka będzie długa. Zmieniłam natomiast mleko modyfikowane bo już któryś raz mi zwymiotował po tym. Zobaczymy jak będzie teraz. Ojj pewnie nie raz wejdzie mi na głowę, już mną rządzi, a w nocy jak spać mi się chce to mu daje tego cyca dla świętego spokoju :P Wytwarzałaś przeciw ciała, czyli z grupą krwi był konflikt? Bo ja po porodzie dostałam jakiś zastrzyk bo mam grupę krwi minusową, a Mały ma plusową. na szczescie żółtaczkę miał tylko taką lekką i nic nie musieli robić. Noo na imprezowanie czas super, pomyśl jaką będzie miał 8nastkę :) Ja na leżąco nie potrafie karmić, mam może za małe piersi, nie wiem. Więc siedzę oparta o ścianę i drzemie sobie, a głowa mi lata :P Mieszkam jakieś 20-30 km od Gdyni. Lekarze są ale z chorym dzieckiem ciężko jechać autobusem czy SKM, zwłaszcza w nocy gdyby coś się działo. Z prawkiem niestety masz rację, dużo się zmieniło i teraz jest mega ciężko no ale muszę spiąć poślady i jakoś to zdać :) A spacery to dobry pomysł, dziś byliśmy godzinkę i dzięki temu lepiej śpi mi na dniu :) Aa zapomniałam Ci wtedy napisać, że jeżeli otworzę swój salon to masz darmowe zabiegi Mistra jesteś prawnikiem? :) Dobrze wiedzieć, że można się do Ciebie zwrócić o pomoc bo w tych sprawach to ciężko. I kolejna kobita z dalekich stron ehh, w trójmieście chyba nie ma ciężarnych :P
-
Monika laktatora niestety nie mam i zastanawiam się właśnie czy aby nie kupić takowy. Dziś byłam po smoczek, będziemy wieczorem próbować czy zaciąganie :) Nie myślę, że się wymadrzasz, chetnie słucham każdej rady bo dopiero zaczynam się wdrażać w matkowanie, a Ty już jednak trochę doświadczenia masz :) A w czym się lubujesz? Chetnie się zdziwię hehe :P No gdzieś tam słyszałam (chyba w szpitalu), że jak dziecko się nie najada to pokarm jest słaby. Chyba rzeczywiscie będę musiała popatrzeć za jakimiś witaminami bo czują, że mam wszystkie zęby luźne, a i włosy bardziej wypadają. Ja myślę, że mój syn to cwaniak, lubi być przy piersi bo mu fajnie i przyjemnie :P jak skończy jeść to i tak za żadne skarby świata go nie odciągnę bo trzyma suta i koniec. A ciumka tylko jak sobie przypomni, że w buzi coś ma :P I dzięki za pocieszenie odnośnie spania :) już chodzę jak zombie, a to dopiero dwa tygodnie minęły. W ogóle długo byłaś w szpitalu, mnie trzymali 3 dni. Rzeczywiscie nie najlepszą porę sobie synek wybrał na wyjście na świat. To prawie jak w święta, nikt o niczym nie myśli tylko o domu i wolnym. Jeśli chodzi o te szczepienia nazwy 2w1 użyłam orientacyjnie, chodziło mi ogólnie o to, że ileś tych szczepionek jest zawarte w jednej :P Tych na rota wirusy chyba brać nie będę bo diabli go widzą, nawet nie mam tyle kasy żeby zapłacić więc tak jak mowisz- to tylko biznes. Łóżeczko już podwyższone i chyba nawet lepiej mu się tak śpi, więc pomysł pierwsza klasa :) dzisiaj w nocy budzilam się tylko 3 razy :) Czasami jak tak bardzo marudzi to go do siebie do łóżka biorę bo nie chce mi się non stop wstawać mimo tego, że łóżeczko praktycznie przy łóżku stoi :P Może i bym wygrała z szefem bo tak jak mówisz skarbówka lubi takie akcje ale wtedy nie widziałam sensu i bałam się konsekwencji (nie wiedziałam, że można anonimowo podać), a że już miałam drugą pracę to dałam temu spokój. Mama też mówi, że powinnam te pół roku doczekać chociaż już dla świętego spokoju powiedziała, że od stycznia mogę zacząć szukać pracy :) do tego czasu muszę prawko zrobić bo jeśli Mały mi zachoruje to nie wiem jak będę do lekarza jeździć. Chyba trochę wspólnego ze sobą mamy, przynajmniej odnośnie pracy hihi :) Cześć mistra, Ciebie jeszcze nie znam bo ja tu praktycznie nowa jestem ale miło mi poznać :) Monia ma rację, dziadzia dużo miejsca nie potrzebuje, pewnie, z czasem przyda się dodatkowy pokój ale póki co Twój cyc i łóżko mu wystarczy :) a gościa olej ciepłym moczem, co za burak. Jak może pociągać do odpowiedzialności tylko Ciebie?! Sama sobie dziecka nie zrobiłaś. A maluszek to Książe czy Księżniczka? :)
-
Aaa dzięki za nazwę tego masażu, jutro sobie poczytam i będziemy próbować :)
-
Noo to wiesz co to za praca, 4,5 haha to tyle dzieci dostają za zbiór truskawek no ale taka jest Polska. Ja "po godzinach" obsługiwałam wesela, bankiety itp. Później doszedł catering więc musiałam jeździć wszedzie. Nie powiem, lubiłam tam pracować bo ogólnie lubię kontakt z ludźmi, ale z czasem wszystko ma swoje granice i po 6 latach pracy w każdy weekend, święto i sylwestra miałam już dosyć. Szef niestety w moim rejonie jest wpływowym człowiekiem, ma połowę policji i różnych urzędników za "przyjaciół" więc nie warto było się spierać dlatego znalazłam nową pracę. Odkąd zaszłam w ciążę mieszkam z babcią więc jestem na jej utrzymaniu, mama pomaga jak może więc źle nie jest no ale ja mam już dosyć siedzenia w domu. Gdybym mogła to już bym poszła do pracy ale mama krzyczy, że za wcześnie :p Tą wodą morską też mu psikam ale mam wrażenie, że wtedy jeszcze bardziej mu to dokucza a gdy chcę mu gruszką wyjąć to oczywiscie nic nie wychodzi. Ale spróbuje zrobić tak jak mowisz- podnieść jedną stronę łóżeczka wyżej. Co do "innych czasów" masz rację. Niestety starsi ludzie ciągle nimi żyją i czasami ciężko coś wyperswadować. Chorób oczywiscie też było mniej, sama pamietam gdy jako dziecko biegałam po działce boso, piłam wodę z węża ogrodowego i jadłam owoce czy warzywa bez umycia uprzedniego i nic mi nie jest. A teraz milion tysięcy różnych chorób. A właśnie, szczepiłaś synka na te pneumokoki itp? Czy tylko podstawowe szczepienia? Ponoć z tych podstawowych szczepień można wziąć tak jakby 2 w 1. Ale mama moja już panikuje żeby szczepić małego normalnie bo jakaś tam znajoma wzięła właśnie tą wszystko w jednym i dziecko teraz jest roślinka. Nie chce mi się wierzyć żeby takie coś było po jednym zastrzyku. Kurcze to trafiłaś na zołze jakaś w szpitalu. Ja ogolnie miałam szczescie, trafiła mi się super położna i reszta lekarek też bardzo pomocna. Czasami tylko miały odmienne zdanie co do karmienia. Jedna mowila, że co 3h inna, że na żądanie. Tak sobie myślę, że może mam mało wartościowy pokarm. Ale jem i piję normalnie więc nie wiem kurczę. Dziś od soboty pierwszy raz dałam mu bebiko bo mi wszystko wycyckał, a ciągle chciał jeść. I było 1,5h spokoju, teraz znowu mruczy. Tak się zastanawiam kiedy ja się wyśpię :)
-
Wiesz, nie wiem czy to coś dziwnego ale ma tak jakby katar. Wyciągam gruszka, niby nos pusty, ale czasami jak oddycha to słyszę jakby coś miał w nosie. Dziś mówiłam o tym lekarce ale powiedziała, że to jeszcze od porodu może coś w nosku być. Tak więc nie wiem, zobaczę co będzie, najwyżej za te dwa tygodnie ponownie zapytam. No to temperaturę ma ok, bo karczek suchy i ani ciepły ani zimny. Dzięki za super informacje bo ja zielona jestem, a wiadomo jak mama czy babcia, stare metody wychowania i tak samo jak Twoja teściowa najlepiej by w śpiwór zawinęły. Mama moja to jeszcze mnie słucha, ale babcia to sobie nic powiedzieć nie da. Mój glonojad przy piersi siedzi jakieś 15-20 minut. Potem przebieram go i następna pierś. Niestety tak jest tylko na dniu, wieczorem potrafi po 40 minut i na końcu to już raczej sobie smoczek z cycka robi niż je. Ssie prawidłowo bo w szpitalu z kobietami od laktacja rozmawiałam i pokazywały co i jak. Jutro kupuję smoczek! Postanowione :) Ja na początku też niby pokarmu nie miałam, potem miałam tyle, że cycki jak kamienie twarde i pod pachami wyszły mi wielkie gruczoły mleczne. Chodziłam jak Pudzianowski szeroko z ramionami bo nie mogłam rąk normalnie trzymać. Przykładałam lodem i uciskałam i po kilku dniach zniknęły :) No niestety jakieś panikary straszne, ja się w sali dusiłam, a co dopiero te maluchy. Pielęgniarka okno otwierała, a one zamykały. Hehe no jak tak komuś tłumaczysz gdzie pracujesz to co niektórzy rzeczywiscie mogą sobie "coś pomyśleć" :) Ja kiedyś też lody sprzedawałam więc wiem jak to jest :) Generalnie 6 lat pracowałam w jednej restauracji która u nas w rejonie jest jedną z lepszych (zaczynałam od zmywaka mając lat 14, a skończyłam na sali jako kelnerka), niestety szef nie chciał dać mi umowy więc się zwolniłam. Niestety trzeba było mieć mocny charakter żeby tam pracować bo jak nie szef, to współpracownicy często doprowadzili do płaczu. Śmieję się, że to była szkoła przetrwania hehe, ale bardzo dużo się tam nauczyłam, między innymi ciężkiej pracy bo nieraz po 15h się pracowało i po 2h snu znowu do pracy. Akurat tam dostawałam 8zł/h ale napiwki mi dobijały resztę. Potem 1,5 roku w sklepie firmowym z pieczywem i sezon w barze. Teraz jestem bezrobotna :p od stycznia muszę czegoś zacząć szukać. Piszesz, że lubisz piąć się wyżej, ja mam podobnie. Szkołę fajną skończyłaś, może jak mały Ci trochę podrośnie to dasz go do przedszkola i dokończysz to :) Ja się mocno zastanawiam nad szkołą kosmetyczną. Zawsze chciałam być managerem dobrej restauracji albo własnie mieć swój jakiś mały biznes, a że lubię kosmetykę to może coś w tym kierunku mi wypali :) Chyba odwiedzę czerwcowe forum Ale się rozpisałam teraz, o jaa
-
Ale Ci fajnie, mój łobuz wypluwa smoczek, tylko cycek mu smakuje :p tak samo np. na łóżku lepiej śpi niż w łóżeczku, a nie chcę go przyzwyczajać do spania ze mną. No właśnie tak myślałam, że może ma za ciepło, chociaż w szpitalu leżałam na sali z kobietami które nie pozwoliły okna otworzyć i w takiej duchocie byliśmy. W domu codziennie wietrze pokoje, a ogrzewanie też nie jest na maxa. Kurcze, samej mi jest ciężko wyczaić. Ale może tych masaży spróbuje :) Piję herbatki laktacyjne ale nie zauważyłam żeby coś to dało. Piersi też masuję i zobaczymy. W sumie jak co godzinę go przestawiam i coś tam sobie ciągnie to może wreszcie mi się ta laktacja pobudzi :) Dzisiaj byliśmy na pierwszej wizycie u pediatry. Mały zdrowy jak rybka, przybiera prawidłowo i za dwa tygodnie kolejna wizyta, tym razem na samo ważenie. :) A Ty Monia czym się w ogóle na codzień zajmujesz? ;)
-
Noo przynajmniej mam co opowiadać hehe :) A więc- mój mały miś akurat lubi kąpiele. Babcia go kąpie i jest zapatrzona w niego jak w obrazek. Prababcia też chodzi dumna jak paw bo bała się, że nie doczeka prawnuka. Ostatnio nawet paniom w banku się chwaliła (masakra ;>), co do maskotek to niestety masz rację, szybko się kurzą. Ogólnie mały w porządku tylko właśnie spać mi w nocy nie chce. Chyba jest przestawiony. Dzisiaj to w ogóle było kongo, tylko dwie godziny spałam. Jest cisza gdy mam go przy piersi, gdy go położe do łóżeczka to zaczyna mruczeć. Typowy facet :p A że Mały wyczuwa mój nastrój to już się przekonałam ale ciężko jest czasami się opanować. Czasami mam ochotę wyrwać sobie włosy z głowy tak mnie te myśli przytłaczają. A dajesz swojemu maleństwu jakieś herbatki? Czy tylko pierś lub mleko modyfikowane? Bo jak mi Aleks w nocy co godzinę chce jeść to mu trochę herbatki rumiankowej daje bo tyle pokarmu nie mam. Chyba na wszystko odpowiedziałam :)
-
Hihi Monia on po prostu woli misie :) Ja mam pół łóżeczka napchane misiami, a pełno jeszcze na strychu więc jak Aleks troche urośnie to będzie miał co robić :p Szczecin fajny mówisz, muszę to przemyśleć haha :p Ja małego kąpie co drugi dzień, przeważnie o 20.30 bo wtedy już się wybudza, a że w nocy spać mi nie chce to jak raz czy dwa mi prześpi kąpiel to trudno :) Gdzie nasza chudzina?
-
samaJa kurczę to słabo trochę, dlatego ja boję się zamawiać z internetu. Czasami coś tam kupię ale wtedy stresuje się czy ta rzecz przyjdzie, czy będzie cała itp. Dobrze, że masz jeszcze trochę czasu i w razie czego zdążysz kupic nowe bo nie wiem czy z tym facetem coś zdziałasz. Widzę, że jesteś tak żywiołowa jak ja, też nigdy nie mogłam dłużej być w jednym miejscu. Babcia na mnie krzyczała, że jestem blisko porodu, a okna myje. No czymś trzeba było głowę zająć bo całkiem bym sfiksowała. :p Rzeczywiscie, też nie masz łatwo, skoro jeszcze czasami widujesz byłego, a ten ma wylane na wszystko. Najgorsze jest to patrzenie, że drugiej osobie wychodzi, jest szczęśliwa, a Ty ledwo dajesz radę. Dołączam się do pytania Minki, nie możesz u kuzynki pracować skoro Twojego ex zatrudniła? Monika ja też do co najmniej 2giej nie śpię, mały lubi rządzić po nocach, więc chętnie z Tobą pogadam ;) A noce są najgorsze, wszystkie wspomnienia wracają :/ Chyba mam baby blues, czasami jestem dobrej mysli, że wszystko się ułoży, a za pół godziny siedzę i ryczę. A na synka patrze sobie, z dnia na dzień się zmienia. I rzeczywiscie rosnie bardzo szybko. Ma ponad tydzień, a już w niektóre śpiochy się nie mieści :) Kurczę wszystkie kobitki z którymi mi się fajnie gada mieszkają tak daleko. Weźcie się do trójmiasta przeprowadź :)
-
Wiem dziewczyny, macie rację nie powinnam o nim myśleć, ścisnąć poślady i do przodu. Staram się, naprawdę się staram ale wychodzi jak zwykle. Co do wyjazdu to zastanawiam się czy nie lecieć do stanów. Mam tam znajomego i może za rok na wakacje pojade na kilka tygodni zobaczyć jak tam jest. samaJa to już Ci dużo nie zostało ;) ja urodziłam w 37 tygodniu ale myślę, że to przez stres. Praktycznie cała ciążę płakałam. A łóżeczko przez Internet zamawiałaś, że takie akcje? Dobrze, że jeszcze mamy tych rodziców którzy pomogą. Niektóre kobiety mają naprawdę źle, muszą być w domach samotnej matki więc my jeszcze nie mamy tak źle ;) Monika ja dziś nie dość, że mam lenia to jestem wykończona. Mały dał mi w nocy popalić, a dzisiaj brzuszek go bolał i też spać nie chcial. Dopiero od godziny śpi. Tak więc dziewczyny póki macie okazję to spać, spać i jeszcze raz spać ;)
-
To rzeczywiscie nie macie wesoło kurczę :( A mąż nie może tam wrócić i ściągnąć Cię z synkiem? Niestety Polska nie daje żadnych perspektyw na życie tutaj. Ja mam 23 lata i od roku nie moge pracy znaleźć. Wszedzie chcą młodych ludzi z co najmniej 5cio letnim doświadczeniem. Dopóki miałam pracę w restauracji (na czarno) to było ok, gdy upomniałam się o umowę to mnie zwolnili. Teraz mam maluszka i narazie muszę z nim pobyć, ale od stycznia znowu zaczną się poszukiwania. Co w Niemczech... dużo przykrych sytuacji przez które zmarnowałam sobie życie. Nie warto opowiadać. Teraz staram się o tym zapomnieć niestety mój ex mi też nie pomaga, a bardzo potrzebuję jego wsparcia.
-
Monika gadaj, gadaj ;) Ja też mam dzisiaj zły dzień. Czasami mam ochote wszystko zostawić i uciec gdzieś baardzo daleko. Hehe no to rzeczywiscie macie ciche dni z mężem . Niestety masz rację co do naszego kraju. Piszesz, że chcesz wyjechać, masz coś na oku? Ja byłam miesiac w Niemczech i za żadne skarby świata bym tam nie wróciła. W stanach mam kolegę i chyba pojade tam spróbować. Tutaj wszystko mi przypomina mojego byłego i ciężko mi się pozbierać. I tak niestety z czasem wszystko się psuje ale po pewnym czasie się naprawia, musimy cierpliwie czekać na ten dzień.
-
samaJa dziękuję bardzo i Tobie również gratuluję córci ;) W którym jesteś tygodniu już? Czytałam wczesniej, że klamki Cię atakują więc uważaj i wybieraj tylko drzwi obrotowe :> monika jak tam humor? Tatuś wrócił z pracy?
-
Monika w takim razie ja pocieszę Ciebie. Faceci niestety tacy są, że muszą nas denerwować. Nie wiem jak poważnie się pokłóciliście ale na pewno się pogodzicie, a te chwile wtedy są najlepsze. Nic się nie łam, głowa do góry, a kabelek pod prąd i ładujesz akumulatorki ;*
- Poprzednia
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- Dalej
-
Strona 9 z 10