
katlam
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez katlam
-
Iwka, z ta choinką to w sumie nie tylko u Was tak jest (wcześnie). Sporo moich znajomych włąsnie w ten weekend planuje ubierać. Za dzieciaka tez się tak jakos wcześniej stroiło i przez to chyba ta magia świąt jakoś tak dłużej trwała i każdy czekał na gwiazdora :)) Aniołkowa, z im dalszej odległości pryśniesz, tym większy zasięg będzie i mniej tego na skórze (szybciej wsiąknie). Oczywiście i tak potem odczekaj troszkę.
-
Aniołkowa 2014 Grzane wino mniam -marzenie ;(( Wiem że brzuszka masować,głaskać nie wolno dlatego rozsteoy u mnie mają pole do popisu bo mi nie wolno niczym brzuszka smarować a rozstępy są straszne . A wczoraj mąz mi kupił biustonosze bo wyrosłam , taka znajoma ma sklep z bielizną zadzwoniłam powiedziałam jaki mam obwód biustu itd i wiecie jakie rozmiary 90 F i 90E. Mam nadzieje że do końca ciązy je będe mieć bo są z dobrej firmy i bardzo wygodne Kochana, jest na to sposób, aby nie smarować (masować). Jak masz w domu puste opakowanie po olejku na lato lub jakąś inną buteleczkę z atomizerem, to wypłucz dokładnie i wlej tam zwykła oliwkę bambino. Potem spryskuj się wtedy, kiedy potrzebujesz, z pewnej odległości i ona sama się wchłonie, bez rozsmarowywania :)
-
~Yasmena Witajcie A mi siostra z rana podrzuciła z rana 2 letnią Wiki i 3 letniego Olka ale słodkie robaczki - aha i do tego moją mamusię żeby mi pomogła w opiece nad nimi:-) A mój Filip od wczoraj nie daje znać o sobie - wole jak mnie kopnie od czasu do czasu. Wczoraj byłam u doktorka i u położnej i powiedziała mi że nie można masować sobie brzuszka, bo może to wywołać skurcze. A Andrzejki to pewnie przed telewizorem. Nie mam dziś na nic natchnienia nawet drugiego dania nie zrobilam. No to dobrze, że mama do pomocy jest, bo miałabyś co robić pewnie ;) Ja prócz 1,5 roczniaka sąsiadów to nie mam styczności z takimi maluchami, a fajne takie szkrabki :)
-
No ja tez nie widzę ich, ale napisałam czad, bo wiem, że takie małe, słodkie to bombowo wyglądają :)) Ola, dawaj, daleko nie masz ;) A Ty tez kusisz mamusinymi bitkami, sto lat nie jadłam!!! Faktycznie jest jarmark już, własnie zobaczyłam zdjęcia na fejsie u znajomej, pięknie tam jak co roku! We wtorek będę we Wrocławiu, to też połażę. Szkoda tylko, że winka grzanego już się nie napiję... ;)
-
Iwka, dodało :)) Ale czad! takie maleńkie butki są urocze! :)
-
Hej dziewczynki, a ja z samego rana dzisiaj zaliczyłam laboratorium i wreszcie jakieś inne badania zrobiłam niż mocz i krew, chociaż to też. Mój gin nic innego mi nie zalecał, więc czas najwyższy chyba nadrobić. Po drodze musiałam zaliczyć zakupy i aptekę, bo teraz mój maż się rozłożył i ledwo żywy. Ja za to chyba zdrowie na loterii wygrałam :))) Dopiero teraz zdjęłam buty i usiadłam do śniadania. Ledwo wytrzymałam tyle bez jedzenia... Zaraz czas na szykowanie obiadku, u mnie dzisiaj gyros z sosem czosnkowym, fryty z piekarnika i suróweczka. Jak któraś ma chęć, to zapraszam, bo jest tego sporo Któraś wspominała o andrzejkach - ja nie świętuję i nie obchodzę. Gości do domu tez raczej nie zapraszam, bo nie chce mi się skakać wokół nich i potem jeszcze sprzątać :) Nie żebym była nie gościnna, ale zawsze wolałam gdzieś z ludźmi wyjść, niż potem mieć wszystko na głowie.
-
Heja :) Odgrzebałam właśnie moją książeczkę zdrowia, mam zostawiła mi na pamiątkę - ja się urodziłam w 33 tygodniu, waga 2750 i 50 cm. Taka w normie zostałam do dzisiaj, mam 160 cm i normalnie ok 50 kg wagi. Mąż ma 177, ale nasza Julka bardzo się wyróżnia na tle rówieśników jeśli chodzi o wzrost - ma 125 cm i 6 lat. A z rozmiarem kopytka to niedługo mnie dogoni, bo ma 32 już.
-
Ale nam dziewczynek przybyło! :))))
-
Hej kobitki :) U mnie z ruchami bardzo różnie. Np dzisiaj, ku mojemu zaskoczeniu mała szalała o 5 rano, budząc mnie. tak przez pół godzinki, a potem koło 10 chwilę. Najbardziej aktywna jest między 18-22, ale to też nie tak, że cały czas. Jakieś takie po kilka ruchów. Ja najbardziej ją czuję nisko pod pępkiem i w pachwinach - dosłownie jakby mi tam nóżki wkładała. Aniołkowa, nie bój się! Wszystko będzie dobrze :) Daj znać koniecznie po wizycie. Wiele z Was widzę dzisiaj ma wizyty, zazdroszczę, ja jeszcze parę dni muszę czekać... Alekssandra, niezły gość w takim razie w odwiedziny Ci przyszedł :)))))) Ja niedawno miała niezłą akcję z mega wielkim pająkiem - kątnikiem (to jeden z większych domowych). Wyskoczyłyśmy z córką z łóżka, jak poparzone!! Był pisk i płacz :) A tata biedny stał i nie wiedział jak się za niego zabrać, taki byk z niego był. Brzoska, gratuluję córeczki, tez spora dziewuszka już :)) Caroline, wiedział gdzie przyjść do dobrych ludzi :)) Oby był łagodny i Wam ładnie się owieczkami opiekował :)
-
uli-nek brzozka, rozumiem że mężu zrozumiał swój błąd i go właśnie naprawia :) ja dziś miałam w praktyce twierdzenie ze im ciszej się dziecko bawi tym lepsza jest zabawa - młody przeniósł WSZYSTKIE swoje zabawki (500m samochodów różnej wielkości, niektóre z przyczepami), łącznie z 10 różnymi rodzajami klocków i puzzli, pudełkami i całą drobnicą, usypał to w jeden kąt wlazł na tą za przeproszeniem "kupę" i zaczął się zakopywać twierdząc ze bawi się w chowanego.. myślałam, że dostanę zawału jak to zobaczyłam i oczami wyobraźni widziałam co będą potrafili wykombinować we dwóch.. przy sprzątaniu na pewno schudłam z pół kilo i to jedyny plus tej akcji PS. nie umiem załączać zdjęć, bo bym wam pokazała tą budowlę :) Uli-nek u moje Juli niestety każda zabawa tak wygląda...czasem załąmuje ręce i pytam jej jak Ty wiesz, gdzie co masz. Oczywiście kończy się na tym, że potem płacze bo nie jest w stanie tego sprzątnąć...
-
DorciaD Katlam dobry pomysł, ja aż się boję kolejnej wizyty u mojego gin bo walnie mi pewnie pogadankę że waga za szybko idzie w góre. Nawet się zastanawiam czy do pracy nie wrócić bo to zawsze więcej ruchu by było. A słodyczy dużo jadłaś? Czytałam właśnie o tych skurczach bo pierwsze słyszę, ale u mnie nie występują. Podobnie jak Ty mam mega twardy brzuch i przy pozycyji siedzącej czasami pochwa mnie pobolewa, ale martwią mnie u Ciebie te bóle jak na okres. Jak masz możliwość to zadzwoń do swojego gin i spytaj czy to może być od odstawienia tego leku. A propo macie prywatne numery do swoich lekarzy żeby w razie co zadzwonić jak macie jakieś mega ważne pytanie? Dorcia, słodycze jadłam całe życie w mega ilościach, ale w ciązy mnie tak skutecznie odrzuciło, że nie jestem w stanie nawet do tej pory. Myslę, że może to być kwestia początkowego jedzenia , jak jeszcze miałam silne mdłości - to sporo takich neutralnych własnie jak makarony z delikatnymi sosami, sporo pieczywa (nawet suchego lub tylko z masłem) czasem pizza, frytki. Potem jak przeszło (tak ze 3 tygodnie temu dopiero) to już na dobre - domowe obiadki, ale raczej bez zup. kanapeczki np 7 sztuk na śniadanko z majonezem heheh i poszło.... Ja tak jakoś spokojnie podchodze do tych skurczy, bo pamiętam, że z Julą je miałam tak ok 25 tyg. Wizytę mam 2.12, ale może faktycznie jutro zadzwonię. Ja mam numer na kom do mojego gina, w sumie to tylko tak można go "złapać".
-
Angioletto Kasiu,ja myslalam ze to są juz ''te'' skurcze,ale lekarz mi uświadomil ze takie skurcze troszeczke później są,za kilka tyg.A teraz niestety to te skracające szyjkę w moim przypadku. Kurcze, od kilku dni mam tak, że boli jak na okres, tak po 2-3 dziennie i brzuch twardnieje, ale na dole :( W sumie niby nic sie nie dzieje, ale tez zastanawiam się, czy to nie od odstawienia Duphastonu (ok 10 dni temu).
-
DorciaD, ja jadam nadal wszystkie ryby, pewnie i sledzika wciągnę, jak mi ktoś przyniesie ze sklepu. Nawet czasem łososia wędzonego skubnę, nie dużą ilość. Staram się od dzisiaj odżywiać ciut inaczej - raczej obfite w warzywa zupy i sałatki, bo juz boję się na wagę stanąć :( niby w ciąży można wiele, ale te moje makarony, sosiki, pizza i pieczywa przeraziły mnie na wadze :( mam jeszcze pytanie do Was z tych nie kulinarnych: Czy któraś z Was ma już skurcze Braxtona-Hicksa?
-
~Yasmena Witajcie Kochane Ale się tutaj działo dzisiaj.Będę zaraz wszystko nadrobiać. Musze się pochwalić, że jestem po usg i do tableki dopisuje kolejnego chłopczyka :-) - miałam cichą nadzieję na dziewczynke, no ale niech będzie synuś - najważniejsze że wszystko dobrze. Wazy 470 g i ma aż 23cm - w szoku bylam kiedy sie dowiedziałam - myślalam ze gdzieś 12 cm dzieciaczki maja a tu taki wielkolud. Niestety leniwy trochę - buźki za bardzo pokazac nie chciał więc zdjęcie kiepskie. Wow, ale duży synek! Super! No i po raz kolejny gratulacje, teraz juz wiesz na 100% :))
-
Nooo Brzozka, zreflektował się :) Teraz czas na mojego - poczakam az wróci z pracy i mi kolację zrobi ;) A rano wszystko inne w domu....
-
Angioletto Zaraz zabije mojego Michala-no jak Boga kocham,tak go udusze gołymi rękami.Pisze do was tuż przez zbrodnią-prosilam go o leniwe,które chcialam zrobic sobie na masełku z bułką tartą i cukrem(chodzą za mną od kilku dni),juz czulam ich zapach i smak,a on co????????? przywiózł mi jakies kawalki kurczaka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ide do zabić.Zaraz wracam Angio :)))) ja płakam ze smiechu przez Ciebie :))) Ja też się tak wkurzam, ale nie morduję jeszcze, bo na cos się potem przyda ;)
-
Ja też zmykam, dobrej nocki :)
-
Jeju, Wisienka, jaki prześliczny jest!! Normalnie kocham go! Pogłaskaj ode mnie koniecznie!!
-
Wisienka84 Brzozka mogę Ci piątkę przybić. Ja chyba już też w tej ciąży zdrowa nie będę. Wczoraj szczegółowo opisałam Wam wszystkie moje ostatnie przeboje. Zapalenie układu moczowego, infekcja, zadrapane oko - non stop badania, antybiotyk, leki, a dzisiaj rano wstaję i co - infekcja górnych dróg oddechowych/przeziębienie. Do dzisiaj znosiłam wszytko dzielnie i się nie łamałam, ale od rana to aż mi się płakać chce. No ile można? Tłumaczę sobie że to nie moja wina, że tak się po prostu złożyło, ale i tak do tego wszystkiego dochodzi poczucie winy, że szkodzę mojemu maluszkowi :( Smutno mi bardzo :( Wisienko, oczywiście, że nie Twoja wina. W ciąży spada podobno spada znacznie odporność i pewnie to dla tego. Dziewczyny, już połowa przecież :) W sumie, to taki jesienno -zimowy okres niestety sprzyja takim stanom jak infekcje/kaszel/zatoki. Do tego sezon grzewczy i to paskudne powietrze w mieszkaniu tez nie pomagają naszym gardełkom :( Mi się znacznie lepiej chodziło w 1 ciąży - zaszłam w grudniu i te 3 najgorsze miesiące przesiedziałam w większości w domku. Jak zaczęłam wychodzić na dobre, było już przyjemnie, ciepło i słonecznie :))) Brakuje mi strasznie słońca!!!
-
No Mami, dokładnie tak jak napisałaś - to media tak kreują w większości. U mnie na początku, to w ogóle nie wiedziałą jaki jest dzień tygodnia nawet, taki był sajgon :) Jak jechałam rodzić, to jeszcze mieszkaliśmy u teściowej, a jak wróciłam, to juz do nowego mieszkania, w którym właściwie nic nie było. Tylko sypialnia urządzona i łazienka z wanną i wc. W salonie nie było na czym usiąść, brak lodówki w kuchni, kuchenki (mama podrzucała przez 2 tygodnie jedzenie), kubły z farbą i stojąca drabina, brak zasłon w oknach - sąsiedzi się cieszyli na widok gołych cycuszków hehe a na deser do tego wszytkiego mega drące się bobo niemalże 24/h Uffff....cięzko było, połączyc początkową opiekę nad maluchem ze znajdowaniem najpotrzebniejszych rzeczy w mieszkaniu, które gdzies poukładała teściowa... Brzozka, myślę, że możesz zjeść jakąs lekko stawną zupkę (łagodną i świeżą) z ryżem. Mi pomogła taka słabiutka pomidorowa.
-
alekssadra ooo dodało sie a To My :) Olcia, jaka sexy mamusia z Ciebie! :)
-
brzozka1987 Hej dziewczynki, dzieki za życzenia i ze sie troszczycie niedawno sie obudzilam, nic nie jadlam. Maz mi przegotowal cole i pomoglo, oraz przegotowana woda malymi lyczkami i lakcid. Nic nie jadlam od wczoraj, zaraz wypije elektrolity i ppczytam zaleglosci. Kolezanka mnie dzis zapytala czy ja wogole w tej ciazy bede zdrowa, jakby to byla moja wina :( Nie przejmuj się, przecież takie rzeczy nie są zalezne od Ciebie...maluszkowi nic nie będzie, szkoda tylko Ciebie. Myślę że ta cola pomoże. Lakcid to z całą pewnością! Spróbuj też rumianek, działa kojąco.
-
Sandii, ja równiez tak mam. Cieszę się oczywiście i czekam na tego bobaska, ale nie ma takiej ekscytacji jak przy 1 dziecku. Może to też trochę wynika z faktu, że będzie ciężej z wieloma rzeczami... Mi się z kolie wydaje, że mnie miłości będzie dostawać starsza córka i cały czas myśl o tym mnie przeraża. Niej w tym sensie, że uwagę skupię na maluchu i na oczekiwaniu od Juli poniekąd pomocy. Będę oczywiście robiła wszystko, zby tak nie było i dostały po równo :) Mam jeszcze cos do dodania od siebie. Chyba spośród wszystkich moim znajomych, które urodziły, ja jako jedyna zawse miałam odwagę o tym powiedzieć szczerze: Po urodzeniu Juli wpadłam w straszną depresję poporodową. Mogłabym dosłownie książkę napisać o tym, jak fatalnie się czułam z własnymi uczuciami względem dziecka...Myślałam, że z chwilą kiedy się urodzi, dosłownie spłynie na mnie fala miłości...tak się jednak nie stało...karmiłam mechanicznie, bo trzeba, zmieniałam pieluszki - wiadomo, każde wyjście na spacer było dla mnie jakąś dziwna udręką. Mąż jakby niewiele pomagał i tylko słyszałam od niego: Mycha weź się zajmij małą, bo płacze, a ja nie mam cycków przecież!Pomoc domowa pomocą, ale dzieckiem musiałam się zajmowac tylko ja. Główny problem polegał na tym, że dbałam o nia bardzo i wykazywałam troskę, ale strasznie dużo ryczałam nawet biorąc ją na ręce, bo nie wiedziałam czy jest we mnie miłość. Taki stan trwał u mnie dobre pół roku. Mogłabym jeszcze wiele rzeczy dopisać, takich jak złość i mówienie, że więcej dzieci nie chcę. Strasznie się z tym męczyłam. Możliwe, że było to tez spowodowane skokami hormonów, nie wiem. Teraz pewnie będzie inaczej, bo juz dokładnie wiem czego się spodziewać :))
-
meggy Poniżej nasz synuś:) Ale super foty!! No i nie ma wątpliwości, że chłopak ;)
-
Cześć kochane :) Dziękuję za życzenia :) Jeśli któraś by chciała przytyć troszkę, to ja chętnie obdzielę swoimi 9 kg! Dziewczyny, chociaż ja długo nie mogłam nic jeść i paskudnie się po wszystkim czułam, to teraz widzę, że nadrabiam i najszybciej z Was przybieram na wadze. Do końca jeszcze trochę zostało, zaczynam się martwić. Wizualnie wyglądam dobrze, ale co zrobic potem z taką wagą?? Po 2 CC to chyba ze 3 lata będę brzuch zrzucać, nie wspominając o kalafiorze na tyłku :(