Skocz do zawartości
Forum

katlam

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez katlam

  1. Iwka, z ta choinką to w sumie nie tylko u Was tak jest (wcześnie). Sporo moich znajomych włąsnie w ten weekend planuje ubierać. Za dzieciaka tez się tak jakos wcześniej stroiło i przez to chyba ta magia świąt jakoś tak dłużej trwała i każdy czekał na gwiazdora :)) Aniołkowa, z im dalszej odległości pryśniesz, tym większy zasięg będzie i mniej tego na skórze (szybciej wsiąknie). Oczywiście i tak potem odczekaj troszkę.
  2. Aniołkowa 2014 Grzane wino mniam -marzenie ;(( Wiem że brzuszka masować,głaskać nie wolno dlatego rozsteoy u mnie mają pole do popisu bo mi nie wolno niczym brzuszka smarować a rozstępy są straszne . A wczoraj mąz mi kupił biustonosze bo wyrosłam , taka znajoma ma sklep z bielizną zadzwoniłam powiedziałam jaki mam obwód biustu itd i wiecie jakie rozmiary 90 F i 90E. Mam nadzieje że do końca ciązy je będe mieć bo są z dobrej firmy i bardzo wygodne Kochana, jest na to sposób, aby nie smarować (masować). Jak masz w domu puste opakowanie po olejku na lato lub jakąś inną buteleczkę z atomizerem, to wypłucz dokładnie i wlej tam zwykła oliwkę bambino. Potem spryskuj się wtedy, kiedy potrzebujesz, z pewnej odległości i ona sama się wchłonie, bez rozsmarowywania :)
  3. ~Yasmena Witajcie A mi siostra z rana podrzuciła z rana 2 letnią Wiki i 3 letniego Olka ale słodkie robaczki - aha i do tego moją mamusię żeby mi pomogła w opiece nad nimi:-) A mój Filip od wczoraj nie daje znać o sobie - wole jak mnie kopnie od czasu do czasu. Wczoraj byłam u doktorka i u położnej i powiedziała mi że nie można masować sobie brzuszka, bo może to wywołać skurcze. A Andrzejki to pewnie przed telewizorem. Nie mam dziś na nic natchnienia nawet drugiego dania nie zrobilam. No to dobrze, że mama do pomocy jest, bo miałabyś co robić pewnie ;) Ja prócz 1,5 roczniaka sąsiadów to nie mam styczności z takimi maluchami, a fajne takie szkrabki :)
  4. No ja tez nie widzę ich, ale napisałam czad, bo wiem, że takie małe, słodkie to bombowo wyglądają :)) Ola, dawaj, daleko nie masz ;) A Ty tez kusisz mamusinymi bitkami, sto lat nie jadłam!!! Faktycznie jest jarmark już, własnie zobaczyłam zdjęcia na fejsie u znajomej, pięknie tam jak co roku! We wtorek będę we Wrocławiu, to też połażę. Szkoda tylko, że winka grzanego już się nie napiję... ;)
  5. Iwka, dodało :)) Ale czad! takie maleńkie butki są urocze! :)
  6. Hej dziewczynki, a ja z samego rana dzisiaj zaliczyłam laboratorium i wreszcie jakieś inne badania zrobiłam niż mocz i krew, chociaż to też. Mój gin nic innego mi nie zalecał, więc czas najwyższy chyba nadrobić. Po drodze musiałam zaliczyć zakupy i aptekę, bo teraz mój maż się rozłożył i ledwo żywy. Ja za to chyba zdrowie na loterii wygrałam :))) Dopiero teraz zdjęłam buty i usiadłam do śniadania. Ledwo wytrzymałam tyle bez jedzenia... Zaraz czas na szykowanie obiadku, u mnie dzisiaj gyros z sosem czosnkowym, fryty z piekarnika i suróweczka. Jak któraś ma chęć, to zapraszam, bo jest tego sporo Któraś wspominała o andrzejkach - ja nie świętuję i nie obchodzę. Gości do domu tez raczej nie zapraszam, bo nie chce mi się skakać wokół nich i potem jeszcze sprzątać :) Nie żebym była nie gościnna, ale zawsze wolałam gdzieś z ludźmi wyjść, niż potem mieć wszystko na głowie.
  7. Heja :) Odgrzebałam właśnie moją książeczkę zdrowia, mam zostawiła mi na pamiątkę - ja się urodziłam w 33 tygodniu, waga 2750 i 50 cm. Taka w normie zostałam do dzisiaj, mam 160 cm i normalnie ok 50 kg wagi. Mąż ma 177, ale nasza Julka bardzo się wyróżnia na tle rówieśników jeśli chodzi o wzrost - ma 125 cm i 6 lat. A z rozmiarem kopytka to niedługo mnie dogoni, bo ma 32 już.
  8. Ale nam dziewczynek przybyło! :))))
  9. Hej kobitki :) U mnie z ruchami bardzo różnie. Np dzisiaj, ku mojemu zaskoczeniu mała szalała o 5 rano, budząc mnie. tak przez pół godzinki, a potem koło 10 chwilę. Najbardziej aktywna jest między 18-22, ale to też nie tak, że cały czas. Jakieś takie po kilka ruchów. Ja najbardziej ją czuję nisko pod pępkiem i w pachwinach - dosłownie jakby mi tam nóżki wkładała. Aniołkowa, nie bój się! Wszystko będzie dobrze :) Daj znać koniecznie po wizycie. Wiele z Was widzę dzisiaj ma wizyty, zazdroszczę, ja jeszcze parę dni muszę czekać... Alekssandra, niezły gość w takim razie w odwiedziny Ci przyszedł :)))))) Ja niedawno miała niezłą akcję z mega wielkim pająkiem - kątnikiem (to jeden z większych domowych). Wyskoczyłyśmy z córką z łóżka, jak poparzone!! Był pisk i płacz :) A tata biedny stał i nie wiedział jak się za niego zabrać, taki byk z niego był. Brzoska, gratuluję córeczki, tez spora dziewuszka już :)) Caroline, wiedział gdzie przyjść do dobrych ludzi :)) Oby był łagodny i Wam ładnie się owieczkami opiekował :)
  10. uli-nek brzozka, rozumiem że mężu zrozumiał swój błąd i go właśnie naprawia :) ja dziś miałam w praktyce twierdzenie ze im ciszej się dziecko bawi tym lepsza jest zabawa - młody przeniósł WSZYSTKIE swoje zabawki (500m samochodów różnej wielkości, niektóre z przyczepami), łącznie z 10 różnymi rodzajami klocków i puzzli, pudełkami i całą drobnicą, usypał to w jeden kąt wlazł na tą za przeproszeniem "kupę" i zaczął się zakopywać twierdząc ze bawi się w chowanego.. myślałam, że dostanę zawału jak to zobaczyłam i oczami wyobraźni widziałam co będą potrafili wykombinować we dwóch.. przy sprzątaniu na pewno schudłam z pół kilo i to jedyny plus tej akcji PS. nie umiem załączać zdjęć, bo bym wam pokazała tą budowlę :) Uli-nek u moje Juli niestety każda zabawa tak wygląda...czasem załąmuje ręce i pytam jej jak Ty wiesz, gdzie co masz. Oczywiście kończy się na tym, że potem płacze bo nie jest w stanie tego sprzątnąć...
  11. DorciaD Katlam dobry pomysł, ja aż się boję kolejnej wizyty u mojego gin bo walnie mi pewnie pogadankę że waga za szybko idzie w góre. Nawet się zastanawiam czy do pracy nie wrócić bo to zawsze więcej ruchu by było. A słodyczy dużo jadłaś? Czytałam właśnie o tych skurczach bo pierwsze słyszę, ale u mnie nie występują. Podobnie jak Ty mam mega twardy brzuch i przy pozycyji siedzącej czasami pochwa mnie pobolewa, ale martwią mnie u Ciebie te bóle jak na okres. Jak masz możliwość to zadzwoń do swojego gin i spytaj czy to może być od odstawienia tego leku. A propo macie prywatne numery do swoich lekarzy żeby w razie co zadzwonić jak macie jakieś mega ważne pytanie? Dorcia, słodycze jadłam całe życie w mega ilościach, ale w ciązy mnie tak skutecznie odrzuciło, że nie jestem w stanie nawet do tej pory. Myslę, że może to być kwestia początkowego jedzenia , jak jeszcze miałam silne mdłości - to sporo takich neutralnych własnie jak makarony z delikatnymi sosami, sporo pieczywa (nawet suchego lub tylko z masłem) czasem pizza, frytki. Potem jak przeszło (tak ze 3 tygodnie temu dopiero) to już na dobre - domowe obiadki, ale raczej bez zup. kanapeczki np 7 sztuk na śniadanko z majonezem heheh i poszło.... Ja tak jakoś spokojnie podchodze do tych skurczy, bo pamiętam, że z Julą je miałam tak ok 25 tyg. Wizytę mam 2.12, ale może faktycznie jutro zadzwonię. Ja mam numer na kom do mojego gina, w sumie to tylko tak można go "złapać".
  12. Angioletto Kasiu,ja myslalam ze to są juz ''te'' skurcze,ale lekarz mi uświadomil ze takie skurcze troszeczke później są,za kilka tyg.A teraz niestety to te skracające szyjkę w moim przypadku. Kurcze, od kilku dni mam tak, że boli jak na okres, tak po 2-3 dziennie i brzuch twardnieje, ale na dole :( W sumie niby nic sie nie dzieje, ale tez zastanawiam się, czy to nie od odstawienia Duphastonu (ok 10 dni temu).
  13. DorciaD, ja jadam nadal wszystkie ryby, pewnie i sledzika wciągnę, jak mi ktoś przyniesie ze sklepu. Nawet czasem łososia wędzonego skubnę, nie dużą ilość. Staram się od dzisiaj odżywiać ciut inaczej - raczej obfite w warzywa zupy i sałatki, bo juz boję się na wagę stanąć :( niby w ciąży można wiele, ale te moje makarony, sosiki, pizza i pieczywa przeraziły mnie na wadze :( mam jeszcze pytanie do Was z tych nie kulinarnych: Czy któraś z Was ma już skurcze Braxtona-Hicksa?
  14. ~Yasmena Witajcie Kochane Ale się tutaj działo dzisiaj.Będę zaraz wszystko nadrobiać. Musze się pochwalić, że jestem po usg i do tableki dopisuje kolejnego chłopczyka :-) - miałam cichą nadzieję na dziewczynke, no ale niech będzie synuś - najważniejsze że wszystko dobrze. Wazy 470 g i ma aż 23cm - w szoku bylam kiedy sie dowiedziałam - myślalam ze gdzieś 12 cm dzieciaczki maja a tu taki wielkolud. Niestety leniwy trochę - buźki za bardzo pokazac nie chciał więc zdjęcie kiepskie. Wow, ale duży synek! Super! No i po raz kolejny gratulacje, teraz juz wiesz na 100% :))
  15. Nooo Brzozka, zreflektował się :) Teraz czas na mojego - poczakam az wróci z pracy i mi kolację zrobi ;) A rano wszystko inne w domu....
  16. Angioletto Zaraz zabije mojego Michala-no jak Boga kocham,tak go udusze gołymi rękami.Pisze do was tuż przez zbrodnią-prosilam go o leniwe,które chcialam zrobic sobie na masełku z bułką tartą i cukrem(chodzą za mną od kilku dni),juz czulam ich zapach i smak,a on co????????? przywiózł mi jakies kawalki kurczaka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ide do zabić.Zaraz wracam Angio :)))) ja płakam ze smiechu przez Ciebie :))) Ja też się tak wkurzam, ale nie morduję jeszcze, bo na cos się potem przyda ;)
  17. Ja też zmykam, dobrej nocki :)
  18. Jeju, Wisienka, jaki prześliczny jest!! Normalnie kocham go! Pogłaskaj ode mnie koniecznie!!
  19. Wisienka84 Brzozka mogę Ci piątkę przybić. Ja chyba już też w tej ciąży zdrowa nie będę. Wczoraj szczegółowo opisałam Wam wszystkie moje ostatnie przeboje. Zapalenie układu moczowego, infekcja, zadrapane oko - non stop badania, antybiotyk, leki, a dzisiaj rano wstaję i co - infekcja górnych dróg oddechowych/przeziębienie. Do dzisiaj znosiłam wszytko dzielnie i się nie łamałam, ale od rana to aż mi się płakać chce. No ile można? Tłumaczę sobie że to nie moja wina, że tak się po prostu złożyło, ale i tak do tego wszystkiego dochodzi poczucie winy, że szkodzę mojemu maluszkowi :( Smutno mi bardzo :( Wisienko, oczywiście, że nie Twoja wina. W ciąży spada podobno spada znacznie odporność i pewnie to dla tego. Dziewczyny, już połowa przecież :) W sumie, to taki jesienno -zimowy okres niestety sprzyja takim stanom jak infekcje/kaszel/zatoki. Do tego sezon grzewczy i to paskudne powietrze w mieszkaniu tez nie pomagają naszym gardełkom :( Mi się znacznie lepiej chodziło w 1 ciąży - zaszłam w grudniu i te 3 najgorsze miesiące przesiedziałam w większości w domku. Jak zaczęłam wychodzić na dobre, było już przyjemnie, ciepło i słonecznie :))) Brakuje mi strasznie słońca!!!
  20. No Mami, dokładnie tak jak napisałaś - to media tak kreują w większości. U mnie na początku, to w ogóle nie wiedziałą jaki jest dzień tygodnia nawet, taki był sajgon :) Jak jechałam rodzić, to jeszcze mieszkaliśmy u teściowej, a jak wróciłam, to juz do nowego mieszkania, w którym właściwie nic nie było. Tylko sypialnia urządzona i łazienka z wanną i wc. W salonie nie było na czym usiąść, brak lodówki w kuchni, kuchenki (mama podrzucała przez 2 tygodnie jedzenie), kubły z farbą i stojąca drabina, brak zasłon w oknach - sąsiedzi się cieszyli na widok gołych cycuszków hehe a na deser do tego wszytkiego mega drące się bobo niemalże 24/h Uffff....cięzko było, połączyc początkową opiekę nad maluchem ze znajdowaniem najpotrzebniejszych rzeczy w mieszkaniu, które gdzies poukładała teściowa... Brzozka, myślę, że możesz zjeść jakąs lekko stawną zupkę (łagodną i świeżą) z ryżem. Mi pomogła taka słabiutka pomidorowa.
  21. alekssadra ooo dodało sie a To My :) Olcia, jaka sexy mamusia z Ciebie! :)
  22. brzozka1987 Hej dziewczynki, dzieki za życzenia i ze sie troszczycie niedawno sie obudzilam, nic nie jadlam. Maz mi przegotowal cole i pomoglo, oraz przegotowana woda malymi lyczkami i lakcid. Nic nie jadlam od wczoraj, zaraz wypije elektrolity i ppczytam zaleglosci. Kolezanka mnie dzis zapytala czy ja wogole w tej ciazy bede zdrowa, jakby to byla moja wina :( Nie przejmuj się, przecież takie rzeczy nie są zalezne od Ciebie...maluszkowi nic nie będzie, szkoda tylko Ciebie. Myślę że ta cola pomoże. Lakcid to z całą pewnością! Spróbuj też rumianek, działa kojąco.
  23. Sandii, ja równiez tak mam. Cieszę się oczywiście i czekam na tego bobaska, ale nie ma takiej ekscytacji jak przy 1 dziecku. Może to też trochę wynika z faktu, że będzie ciężej z wieloma rzeczami... Mi się z kolie wydaje, że mnie miłości będzie dostawać starsza córka i cały czas myśl o tym mnie przeraża. Niej w tym sensie, że uwagę skupię na maluchu i na oczekiwaniu od Juli poniekąd pomocy. Będę oczywiście robiła wszystko, zby tak nie było i dostały po równo :) Mam jeszcze cos do dodania od siebie. Chyba spośród wszystkich moim znajomych, które urodziły, ja jako jedyna zawse miałam odwagę o tym powiedzieć szczerze: Po urodzeniu Juli wpadłam w straszną depresję poporodową. Mogłabym dosłownie książkę napisać o tym, jak fatalnie się czułam z własnymi uczuciami względem dziecka...Myślałam, że z chwilą kiedy się urodzi, dosłownie spłynie na mnie fala miłości...tak się jednak nie stało...karmiłam mechanicznie, bo trzeba, zmieniałam pieluszki - wiadomo, każde wyjście na spacer było dla mnie jakąś dziwna udręką. Mąż jakby niewiele pomagał i tylko słyszałam od niego: Mycha weź się zajmij małą, bo płacze, a ja nie mam cycków przecież!Pomoc domowa pomocą, ale dzieckiem musiałam się zajmowac tylko ja. Główny problem polegał na tym, że dbałam o nia bardzo i wykazywałam troskę, ale strasznie dużo ryczałam nawet biorąc ją na ręce, bo nie wiedziałam czy jest we mnie miłość. Taki stan trwał u mnie dobre pół roku. Mogłabym jeszcze wiele rzeczy dopisać, takich jak złość i mówienie, że więcej dzieci nie chcę. Strasznie się z tym męczyłam. Możliwe, że było to tez spowodowane skokami hormonów, nie wiem. Teraz pewnie będzie inaczej, bo juz dokładnie wiem czego się spodziewać :))
  24. meggy Poniżej nasz synuś:) Ale super foty!! No i nie ma wątpliwości, że chłopak ;)
  25. Cześć kochane :) Dziękuję za życzenia :) Jeśli któraś by chciała przytyć troszkę, to ja chętnie obdzielę swoimi 9 kg! Dziewczyny, chociaż ja długo nie mogłam nic jeść i paskudnie się po wszystkim czułam, to teraz widzę, że nadrabiam i najszybciej z Was przybieram na wadze. Do końca jeszcze trochę zostało, zaczynam się martwić. Wizualnie wyglądam dobrze, ale co zrobic potem z taką wagą?? Po 2 CC to chyba ze 3 lata będę brzuch zrzucać, nie wspominając o kalafiorze na tyłku :(
×
×
  • Dodaj nową pozycję...