Skocz do zawartości
Forum

rachotka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez rachotka

  1. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    marta2212ja sie zbieram do tego szpitala nie mam pojecia czy mnie przyjma,ale musze jechac .... 3majcie kciuki jesli wieczorem sie nie odezwe to znaczy,ze mnie zostawili... Marta trzymam mocno kciuki. Będzie dobrze;-)))))
  2. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Tajki ja też uwielbiam powspominać. Ale tancerz z Twojego synka to pierwsza klasa. Yvone, Liziii cieszę się że po wizytach wszystko dobrze. Liziii zacznie się nawet nie będziesz wiedziała kiedy zobaczysz;-))) Marta czyżbyś była następna?
  3. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Yvone myślę, że pochwalisz się zdjęciami jak już pokoik będzie gotowy? Mnie już też takie maratony po sklepach nie bawią, bo sapię jakbym przebiegła z 10 kilometrów. zeberka kochana wiem, że łatwo powiedzieć ale nie przejmuj się na zapas. Pomyśl teraz o swojej kruszynce i pamiętaj, że ona odczuwa Twoje emocje. Połóż się chwilkę albo zdrzemnij jak masz możliwość;-) To dzisiaj dużo z Was ma wizytę. Trzymam kciuki i czekam na relacje i mają być same dobre wiadomości;-)
  4. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    A co to zeberka się dzieje, że taki humor z rana? Kama ja to mam przeczucie że mój mały skrzacik jeszcze trochę mnie przetrzyma;-) Ale na siłę wyciskać go nie będę, sam będzie wiedział kiedy będzie gotowy. Ale by były jaja jak faktycznie spotkałybyśmy się na porodówce;-)))) hi hi hi
  5. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Dana no piękne zdjęcie. Afirmacja podobno potwierdzone naukowo, że w spermie są jakieś substancje przyspieszające poród. Więc bierz się za męża;-))) A ja też ostatnio mam apetyt, że słonia z kopytami bym zjadła. Zwłaszcza wieczorem. A co za tym idzie przytyłam tam i tam. Wczoraj nawet się poryczałam, bo mój M powiedział że wyglądam jak kulka. Kurcze wiem o tym ale jakoś zabolało;-((( Kamila no to jeszcze troszkę i będzie po wszystkim i fajnie że przyniosłaś takie dobre wieści od lekarza. Kama to Ci baba miała tupet. Ale przynajmniej jej dzieciątko będzie zadowolone. Napisz jak wizyta u lekarza;-) zeberka może po prostu źle spałaś Ja rano wstaje taka obolała że szok. Chciałabym żeby już było po wszystkim, ale jeszcze kilka dni i skończę 37 tydzień a wtedy biorę się za pranie dywanów, żeby pogonić to moje dziecię;-)
  6. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    No to faktycznie musisz poszukać. Tak jak ja. Najgorsze że nie mam opinii o żadnej położnej tutaj więc moje zapisanie się będzie na zasadzie chybił trafił. Z tym że to już moje drugie dziecko więc wizyta takiej położnej byłaby zbędna. Jak urodziłam Majkę to była może z 2 razy i nic konkretnego nie mówiła. Nawet rany nie obejrzała. No chyba że Cię stać żeby taką położną opłacić wtedy podejrzewam opieka też inna;-)))
  7. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Yvone do położnej musisz się zapisać tak jak do lekarza. Musisz po prostu się zdeklarować kto ma być Twoją położną, podobnie jak z pielęgniarką środowiskową. Zapytaj w swoim ośrodku zdrowia. U mnie np. przy ośrodku zdrowia jest centrum pielęgniarek i położnych. Dobrze, że mi przypomniałaś, bo ja tu gdzie mieszkam jeszcze się nie zdeklarowałam. A dużym brzuchem się nie przejmuj, zresztą wcale wielkiego nie masz. A nawet jeśli to przecież już końcówka ciąży i raczej powód do dumy;-)))
  8. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Oj a co to wieści dzisiaj. Z jednej strony radosna nowina a z drugiej taka smutna IRENKO GRATULUJĘ Kasiu trzymaj się dzielnie, do tej pory dawałaś radę w tych wszystkich trudnych sytuacjach i wiem, że teraz też sobie poradzisz. Wierzę, że Twój mąż szybko wróci do zdrowia czego z całego serca mu życzę. Ivi trzymam kciuki za wizytę;-) Liziii piękny brzusio. Ostre to porno;-))) Bugi to super, że Lidzia już bezpieczna. Jeszcze troszkę i wszystkie będziemy tulić swoje bobaski. Ja wózeczek już mam a fotelik muszę odebrać od znajomych, ale jestem załamana, bo jak go ostatnio widziałam to był w opłakanym stanie, jakiś poplamiony i w ogóle;-( Mam nadzieję, że uda się go doczyścić Nie wiem jak można tak potraktować rzecz która nie jest nasza. Ja jak coś pożyczam to dbam o to bardziej niż o swoje Sylwuńka trzymaj się dzielnie. Nie daj się. Mnie też w nocy wszystko boli i mam trudności z odwróceniem się na drugi bok Yvone śliczna z Ciebie przyszła mamusia Kamila daj znać jak będziesz po. Jesteśmy z Tobą
  9. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    zeberka super że wyniki ok No właśnie co z tą naszą Kasią;-((( Ja spakowałam do końca torbę do szpitala i poprasowałam ciuszki dla małego, bo leżały już od kilku dni wyprane.
  10. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Karwenka mnie też podobają się kwiatuszki bardziej Kama martwię się tym Twoim puchnięciem. Mam nadzieję, że to tylko przykre uroki ciąży. Napisz jak wyszły wyniki Sylwuńka och Ci faceci. Jak nimi nie potrząśniesz to nie zrozumieją. Poczekaj aż dzidzuś się urodzi a wtedy zobaczysz jak Twój mąż do tego podejdzie. Powiem Ci że mój dopóki Maja się nie urodziła nie potrafił sobie wyobrazić jak to będzie. Wierzę, że się dogadacie;-)))) Oj Irenko Ty to masz rodzinkę. Szczerze Ci współczuję, bo wiem,że jesteś już zmęczona a tu oni siedzą Ci na głowie. Pogadaj z nimi szczerze może to coś pomoże. Gorzej jak się obrażą. A w sumie to może i lepiej Liziii kurcze to się narobiło. Ściskam mocno Kamila jak nie urok to sr... Trzymaj się i nie daj temu paskudztwu może uda się zaleczyć do porodu;-) Życzę Wam miłego popołudnia i całuję w brzusie
  11. Gratuluję i życzę spokojnych 9 miesięcy. Kwietnióweczki są kochane;-))) Moja córcia urodziła sie właśnie w kwietniu
  12. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Hej Obudziłam się już o 6 i nie mogę spać. Kurcze biegam co godzinę na siusiu;-( Po wizycie elegancko. Już jestem spokojna. Mały ładnie się układa, ale nic nie świadczy że urodzę wcześniej;-)))) Jejku jak się cieszę;-))) Kacper waży 2700. Najgorsze, że mam duże ciśnienie i oczywiście dostałam jakieś leki i moja waga 17 kilo do przodu(to możemy sobie Kamilaprzybić piątkę). Irenko ja bym Ciebie prosiła, żebyś mi jednak zmieniła datę porodu na 1-szej stronie na 7 wrzesień, tak ustaliłam z lekarką;-))) Mam przeczucie, że urodzę jednak wcześniej. A wyglądasz rewelacyjnie. Mnie ostatnio znajomi mówią, że taka się zrobiłam okrąglutka. K... przecież jestem w 9 miesiącu. Denerwują mnie takie komentarze. Albo typu ale masz nisko brzuch zaraz pewnie urodzisz. Marta nie denerwuj się jakoś będzie, na pewno nie zostaniesz bez niczego. ZUS bedzie Ci płacił Dziewczyny dacie radę z przewijaniem, kąpaniem. Kobieta ma taki instynkt, że zawsze da sobie radę;-) A co do kąpania to wykorzystajcie mężów;-))) Mój od samego początku kąpał małą i był z tego bardzo dumny. Kupek i siuśków też się nie bał. Ja kaftaników nie zakładałam, bo podwijały się na pleckach. Jestem zwolenniczką bodziaków i pajacyków;-) Kama jak tam dziś Twoja opuchlizna? Ivi fajnie że dotarłaś do domku, bez żadnych problemów Resztę mamusiek pozdrawiam;-)
  13. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Cześć wpadłam tylko na chwilkę, bo zaraz przyjedzie do mnie siostra i muszę skoczyć po nią na peron. Wieczorkiem jadę na wizytę więc w końcu podejrzę tego mojego szkraba;-) Irena brzusio cudaśny. A z Ciebie Afirmacjo żaden kaszalot tylko piękna kobieta w ciąży i wcale nie widać po Tobie zmęczenia o którym piszesz. Odezwę się potem. Trzymajcie się Kochane
  14. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Mart wytrzymasz jeszcze troszkę, zobaczysz;-) My tutaj wszystkie jesteśmy z Tobą myślami Tajki super zakupy zwłaszcza ten fotelik, ale bajer;-) U mnie też było duszno cały dzień aż wszystkiego się odechciewa. Wszystkiego prócz jedzenia, bo apetyt to dziś mi dopisuje. Właśnie wcinam fantazję z gwiazdkami;-))) Jak tak dalej pójdzie to nie zmieszczę się w drzwi;) Życzę Wam miłej nocki;-))) Pa
  15. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    MartaMaria to możemy sobie podać ręce. Też całymi dniami siedziałam z Majką w domu. Tak było dopóki nie poszłam do pracy a mała do przedszkola. Mąż całymi dniami w pracy i rodzina też daleko;-( teraz też czeka mnie siedzenie w domku, Ale jakoś trzeba sobie radzić;-) Piszcie Kochane bo umieram dziś z nudów
  16. Na 7 września a Wg USG na 14. chcę wytrzymać chociaż do 20 sierpnia, potem mogę rodzić. A mieszkam na Czwartaków;-)
  17. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Ale mam dziś jakiś dziwny dzień. Chodzę taka rozdrażniona. Majce już się oberwało;-(A im bardziej ja jestem zmęczona i drażliwa tym bardziej ona marudzi. Teraz na szczęscie wyciągnęła tatusia na plac zabaw więc mogę spokojnie posiedzieć na forum;-)
  18. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Witaj MartaMaria w naszym gronie;-) Mam nadzieję, że będziesz często do nas zaglądać.
  19. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Kama ja strasznie puchłam jak byłam w ciąży z Mają. Wyglądałam i czułam się strasznie. Nogi i ręce miałam jak balony. Mój lekarz mówił mi że wszystko jest w porządku, ale ja czułam że coś jest nie tak, tym bardziej że nawet w nocy opuchlizna mi nie schodziła;-( Teraz nie puchnę wcale. Jakbyś gorzej się poczuła to zadzwoń lepiej do swojego lekarza. Ale mam nadzieję, że to tylko przez pogodę. Afirmacja mnie żaden czop nie odszedł, tylko od razu wody chlup;-)))) Kurcze mać to czemu ta moja lekarka sugeruje się USG;-((((
  20. Ale super sprawa te zajęcia, ale póki co ja odpadam;-(( Jak urodzę to pomyślę tylko pewnie wtedy zastanie mnie zima i d... blada
  21. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Bugi cieszę się że już jesteś i że wszystko jest dobrze;-) Widzisz jaką masz dzielną córeczkę. Kamila ja też coś ostatnio za bardzo sobie folguję. Wciągnęłam dziś tortillę i popiłam colą. Kurcze będę się kulała chyba w nocy. Kati uważaj na siebie kobietko. Strasznie martwię się o Ciebie. Jakby coś się działo to zmykaj na IP. Irena leż, leż i jeszcze raz leż, bo jeszcze trochę i skończy się błogie leniuchowanie;-) Adarka szalejesz z zakupami. Ja muszę chyba jeszcze coś dokupić, bo wszystkie ciuszki weszły mi na jedną pralkę. Jakoś tak mało chyba tego. Chociaż z drugiej strony wiem, że taki maluszek szybko wyrasta z tych ubranek, a rodzinka na pewno przyniesie też jakieś prezenty w postaci ubranek. Mnie czkawka zupełnie nie przeszkadza. Uwielbiam jak brzuszek mi podskakuje. Dzisiaj wybraliśmy się z rodzinką nad jezioro. Opaliłam się troszkę i odpoczęłam a Majka jaką miała frajdę prawie wcale nie wychodziła z wody. Od wczoraj czuję jakieś dziwne kłucia w pochwie, może to młody ustawia się do porodu. W ogóle to nie wiem jak mam już liczyć te tygodnie. Wg @ termin mam na 7 wrzesień czyli już zaczęłam 36 tydzień, ale lekarka liczy mi wg USG czyli niby zaczynam 35 tydzień. Sama już nie wiem jak to ogarnąć. A Wy jak sobie liczycie?
  22. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Afirmacjakati podobno młodsze dzieci przy rodzeństwie się szybciej uczą, więc u Was równowaga zachowana jest :) No właśnie ciekawe jak to z tym jest. W każdym bądź razie Majcia rozgadała się na dobre dopiero jak poszła do przedszkola
  23. rachotka

    wrześnióweczki 2011

    Ja puszczałam Majusi kołysanki. Ściągałam sobie na telefon i telefon do brzuszka;-) Na pewno coś w tym jest. Teraz jakoś to zaniechałam, ale za to dużo śpiewam z Majeczką bo moja mała to uwielbia, więc może też będzie podobny efekt;-) Ja uwielbiam jak Kacperek ma czkawkę;-)
  24. taki fitnesik super sprawa by była i to jeszcze bezpłatnie. Niestety nic o tym nie słyszałam;-( No to Ivona odpoczywaj sobie. Ja to teraz ledwie się kulam. Ale mam nadzieję, że wytrzymam jeszcze chociaż te 2 tygodnie. Ale póki co wszystko jest dobrze nie to co w pierwszej ciąży
×
×
  • Dodaj nową pozycję...