anaaa

u nas można powiedzieć, że jest mieszana :P hihi :)

kupiliśmy w lidlu ..spodnie super -przydadzą się na pewno ..kurtka hmm.. nie wiem -cienka faktycznie jest i wydaje się taka bardziej na teraz niż na zimę .. ale w sumie może być to mylne .. tu chyba pozostaje zaufać odczuciu córki (eghm) czy nie jest/nie będzie jej zimno.. na razie twierdzi, że nie ..nawet jak były zimniejsze dni.

o tak .. Ulla dobrze piszesz .. u nas podobno jest lekarka która nie chciała ponoć wypisywać skierowań do sanatorium nawet.. dobrze, ze my już wtedy do innej chodziliśmy bo dziewczynom bardzo pomogło.

ja też szczepiłam starsza na pneumo przed pójściem do przedszkola. a młodszą nie i tez przeżyła :P i ma się nawet zdrowotnie lepiej :P .. nigdy nie chorowała tak często jak ta starsza.

gratki dla wygranych. Nam też się nie udało ..szkoda bo nagroda fajna :P .. dzieci się nie przejęły ale też uczymy, że raz się udaje a raz nie a najważniejsza jest fajna zabawa i to szczególnie młodsza powtarza jak mantrę za każdym razem gdy się nie uda

ja robiłam z tego przepisu: http://www.mojewypieki.com/przepis/pierniczki-przepis-i i chyba pierwszy raz mi wyszły fajne. Nie zamykałam ich -ostatnio tak robiłam to nie zmiękły obierki też nie pomogły... znalazła jedno pomieszczenie w domu gdzie mam najwilgotniejsze powietrze .. i położyłam je tam w pudełku kartonowym :P .. fajnie zmiękły

Margeritka ja też muszę dorobić pierniczków..dziś chyba będziemy robić.. ale jeszcze udekorować je ech.. prezentów też nie mamy za bardzo dla dzieci .. musimy kiedyś "sprzedać" dzieci babci i pojechać za nimi. Betty i u naszych chyba taka długa przerwa jest

my stosowaliśmy się do rady pana sprzedającego ale już nie pamiętam ile żywa stała - ale niezbyt długo .. my kupujemy w doniczce aby potem móc zasadzić koło domu..

U nas jeszcze nie ubrana ..a będziemy mieć pewnie dwie i sztuczną i żywa :P .. jedna wyląduje w pokoju dziennym -pewnie ta żywa i sztuczna stanie na piętrze :)

o matko to faktycznie cena powala na łopatki

ja mam z tym wielki problem bo moja młodsza córcia to wychwyci wszystko smakiem i wypluwa .. kolor też zielony jest blee z zasady mam wrażenie ..starszej szło za młodszego wieku przemycić ..opatulić mięsko w ziemniakach jak grymasiła przy obiedzie itp. w smaku różnicy nie czuła ta malota wyczulona mega.

babcię masz cudowną moje jadają czasem takie rzeczy baa może mnie nie ubijecie takie kupne też :P .. ale nie za często... największą sympatią darzą frytki.. pizza czasami ...do tego młodsza raczej nie lubi ze względu na pewne dodatki w postaci pieczarek, papryki itp. (ona z tych domowych niejadków bo w przedszkolu je dużo rzeczy których w domu nie chce tknąć) hot-dog -różnie .. i też często kończyło się na wyjedzeniu parówki :P.. hamburger podobnie jak z hot-dogiem.

Chyba też bym poszła do wychowawcy klasy na indywidualną rozmowę. Swoją drogą strasznie się obawiam, że moją też skromną i nieśmiałą dziewczyneczkę może spotkać taka sytuacja..moja dopiero zaczęła przygodę ze szkołą więc nie wiadomo jak to dalej będzie.

Katarzyna super wieści

Bettyy ta płacić za wizytę do państwowego lekarza a pewnie składki dalej będą zabierać ;) Ola a to inna sytuacja to podobnie jak u nas z ortodontą dziecięcym.. dla dorosłych by się zapewne więcej znalazło a typowo dziecięcych jest mniej i zapewne stąd też taki czas oczekiwania. No właśnie do lekarzy gdzie obywa się bez jakichś specjalistycznych badań, zabiegów, operacji ok.. niech oddadzą tą kasę co pobierają na składki to może by to przeszło ale jak przyjdzie do operacji itp. to nie wiem czy to by pokryło. adasaga niezła babuleńka :/ ale bywają i lekarze rodzinni którzy sobie lubią pogadać.

Ola może to urok wieku (uch ja taka nie chce być) W żłobku u córki koleżanki mieli dużą zniżkę na te szczepienia- fajnie bo jednak to spory koszt. Super, że widać koniec remontu :) siostra ja tylko starszą córkę zaszczepiłam na pneumokoki a u młodszej jakoś nie było kasy potem przegapiliśmy czas i tak jakoś na nic dodatkowo nie była szczepiona. nie szczepiłam na rota wirusy też bo szczepionka jest tam na kilka czy ileś tam szczepów a powoduje chorobę dużo więcej szczepów - więc pic na wodę i wydzieranie kasy od rodziców.

Natka ja nie pracująca a też mi jakoś czasu brak. A przygotowania w lesie też :P adasaga to się nie nudzisz przy synku :) Kasi musiałam logopedę odwołać dziś bo były wielkie fochy - bo Ona CHCE bardzo iść do przedszkola. Chyba przez to, że dopiero od wtorku chodzi bo tak to siedzieć w domu musiała.

Margeritka no cene nie wiem.. nie patrzyłam -to nie fajnie, że drogi :/ echh

- nikawa napisała o króliku z granny o nim pomyślałam właśnie dla młodszych dzieci .. podobne do dzień i noc i innych tego typu ale ten króliczek to chyba najbardziej dla młodszych pociech. - klocki, klocki, klocki i jeszcze raz klocki ;) - z gier poleciłabym "patyczaki" i "figuraki" dla młodszych pociech - lalka dzidziuś z akcesoriami typu butelka smoczek .. myślę, że też przypadła by do gustu małej panience ponoć domek serii little people są fajne też .. albo u koleżanki widziałam domek taki interaktywny .. z dźwiękami.. o już znalazłam chodzi o odkrywczy domek KIDDIELAND ..moje jak były małe i odwiedzałyśmy ową koleżankę to uwielbiały się tym domkiem bawić.

Joanna a próbowałaś porozmawiać z Panią o to przesadzenie bliżej może coś by wymyśliła. Fajnie z Jasełkami ciekawe czy u nas w szkole też będą nadal organizować przedstawienia. Choć Jasełka to u nas zawsze łączone z dniem babci i dziadka były w przedszkolu

moje kiedyś się u kuzynki takimi bawiły i bardzo im się podobało .. kiedyś dostały trochę do domu i nie zauważyłam aby jakoś mocno brudziły ale też nie testowałam ich ze swojej strony

Ola niezła babcia ja miałam taką sąsiadkę jak mieszkałam z mamą.. mieszkała ona pod nami ..ledwo chodziła ale żeby wejść na nasze piętro i podłożyć nam worek ze śmieciami to miała dość siły :/ i wszystko jej przeszkadzało i wszystko było na nas. Fajnie,że będziecie mieć piętro tylko dla siebie :) obyście wtedy odetchnęli :) Siostra moje jak były młodsze to też szliśmy po prezent do mikołaja i pierwsze takie spotkanie też nie przebiegło przyjemnie ;) ale z każdym rokiem była odważniejsza

Ola o toś mnie zdziwiła, że i na prywatna wizytę taki czas oczekiwania-chyba dobry lekarz musiał być ;) Joanna co racja to racja najdłużej to czeka się na tą pierwszą wizytę ale i tak lekka przesada z niektórymi terminami

Katarzyna bardzo mi przykro, że u Was taka sytuacja rodzinna może jednak mąż sie odfochuje i przemyśli sprawę i jednak spędzi z Wami Wigilię czego z całego serca życzę Ola dobre podsumowanie tym bardziej dla dzieci to my rodzice jestesmy tą najważniejszą rodziną.

i kolejne zawieszki na choinkę w wykonaniu córek Wiktorii 7,5 i Kasi prawie 5 lat z moją mała pomocą. Aniołki z masy solnej po wysuszeniu pomalowane farbami i ptaszki z papieru kolorowego.