-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez anaaa
-
Bettyy oby oby :) u nas się zachmurzyło i jak wracałam z kasią z przedszkola to coś zaczęło kropić i jakby grzmieć .. a miałyśmy iść na rolki a tak to strach o bo nie wiadomo co dalej ech
-
drażnią mnie osy na "ogrodzie" bo nie idzie na spokojnie w ciągu dnia posiedzieć na tarasie tym bardziej, że się ciepło zrobiło
-
ciepło i słonecznie nadal
-
Margeritka zdrówka dla Córci a dla Ciebie dużo cierpliwości na przetrwanie buntu który oby szybko przeszedł ..bo mojej Kasi to mam wrażenie że bunt trwa odkąd się zaczął ;) Natka och to masz gorzej ..moje jeszcze nie wpadły aby mnie o to obwiniać hihi Bettyy widzę, że u Was objawowo podobnie jak i u moich panienek .. moje też się wycwaniły swego czasu, zę posprzątały a tak naprawdę zgarnęły wszystko w kąt .. pomaga pytanie czy jak pójdę sprawdzić to czy uznam, że posprzątane :P sassasa ..ale żeby nie było kolorowo tak , to tylko u starszej działa to przeważnie, bo młodsza olewa wszystko i wszystkich - tylko wczoraj mnie zaskoczyła totalnie .. bo sama nawet mnie ciągła abym zobaczyła.. żeby to tak na co dzień było .. a wystarczyło by sprzątać po jednej zabawie zanim zacznie się kolejną .. ale tego to coś pojąć nie mogą ;)
-
tnx ;) u nas też na polu cieplej niż w domu .. aż w piecu trzeba było napalić bo chłodno. Kasia pierwszy raz posprzątała chyba swój pokój od nie wiem kiedy ..a to za sprawą braku zgody na wyjście na "ogród" .. a bajzel zrobiła znów konkretny ..ale niestety nie zawsze taka "kara" działa.. więc się dziewczyny tarasują właśnie w akompaniamencie miauczących kotów haha ..ale trzeba zacząć myśleć o kolacji.. sama się głodna zrobiłam.
-
Bettyy ale smaka zrobiłaś - dawno nie robiłam bo nie mam garnka takiego dużego aby podgotować kapustę :( u nas zupa z wczoraj ;P
-
ja musiałam jednak napisać w zeszycie do kontaktu nauczyciel - rodzic, że zezwalam na samodzielne powroty Wiki ze szkoły ..ale mnie dziewczę wkurzyło bo wróciła dziś i mówi, że ma kartkę i na jutro trzeba ją przynieść podpisaną pewnie przez nas.. no i szuka po tym plecaku i szuka i nie znalazła nawet nie wiadomo o co chodziło :/ jutro pewnie powiem mężowi aby pojechał z nią do szkoły i poczekał na wychowawczynie.
-
Ola fajnie, że okulary pomogły .. ja z sobą muszę pójść bo obecne okulary już średnio pomagają albo są szkła źle wykonane bo takie wrażenie dziwne niekiedy mam. Choć szkła też mam mniejsze obecnie niż mam wadę. A astygmatyzm ponoć dziedziczny .. w sumie u nas by się zgadzało, bo mąż też ma (a też dopiero u drugiej okulistki wykryty) no i Kasia.
-
Mamy, które nie pracują, zajmują się dziećmi i domem - zapraszam
anaaa odpowiedział(a) na Edzia temat w Kącik dla mam
Kasia przykro mi, że się córcia nie dostała do przedszkola.. oby udało się znaleźć pracę do września a mąż to by się nie zgodził na pomoc Twojej mamy? .. no i aby się udało znaleźć dobre rozwiązanie w sprawie z mieszkaniem skoro to taka faktycznie okazja :) -
Miś i but połączenie niby nie możliwe a jednak Misia but zaabsorbował bardzo tak, bo dlaczego ten but też ma takie miękkie futerko jak i ja? Jak ono tam wyrosło w nim skoro but to rzecz a nie żywy zwierz? Po co mu to futro? - pyta miś Moje futerko grzeje mnie gdy zimno jest a do czego ta rzecz potrzebuje je? Ta myśl Misiowi spokoju nie daje i tak ten but wybadać ciągle próbuje. Do czego służy ta dziwna rzecz co w środku siebie futerko ma tak jak ja? Mnie futerko grzeje to może but dodatkowo ogrzeje mnie też? Jeden jest .. na łapę mą za malutki jest może chociaż na ucho zmieści się ? a jak nie to może znajdę rodzinkę jakąś małą i im podaruję ten cieplutki but by się w zimne dni w nim ogrzali. Bo ja futerko mam swoje a oni niech mają też . ;)
-
ja pierwsze słyszę więc nie pomogę niestety
-
taka prawdziwie wiosenna :) słonecznie i ciepło - czyli to co lubię :)
-
Natka fajną wycieczkę ma Natasza :) .. i faktycznie pogoda super na taki wypad dziś jest nawet i u nas:) dziewczyny odstawione do swoich "obowiązków" .. Kasia wczoraj przyniosła z przedszkola do dokończenia rysunek św. Jana Pawła II .. to niby na konkurs - chyba jej pierwszy w przedszkolu w jakim bierze udział :P
-
pomidorówka
-
dzięki dziewczyny :)
-
słonecznie, jeszcze chłodnawo ale raczej się powinno ocieplić ..obym się nie myliła :)
-
mika17 jak coś złego mi się przyśni,to jednak w ciągu dnia czuje się jakoś nieswojo. to tak jak i ja a czy wierzę .. nie wiem :P
-
Jak rozmawiać z dzieckiem o śmierci, pogrzebie?
anaaa odpowiedział(a) na Margeritka temat w Przedszkolaki
Paulina nie zgodzę się do końca .. że dzieci młodsze uznają śmierć za odwracalną .. mam przykład u nas w rodzinie..moja 5 latka i kuzynka pół roku starsza .. moja przyjęła to właśnie jakoś tak naturalnie i z ciekawością wie, że pradziadek patrzy teraz z nieba itp. Pogrzeb tłumaczyliśmy, że ciało (ona to potem opisywała jako "skóra" zostaje na ziemi i ją się wkłada do grobu a dusza pradziadka (ciężkie do wytłumaczenia dziecku ale, powiedzieliśmy, że to taki duszek dobry) idzie do nieba i stamtąd na nas patrzy. Zaś kuzynka też miała tą świadomość ale że jest bardziej wrażliwa i dociekliwa to się bała, że dziadek w niebie będzie samotny, że jak on do tego nieba się dostanie czy z niego nie spadnie i co ważniejsze że rodzice też umrą i ona zostanie sama. Moja wówczas 7,5 latka też się bała i nie chciała pójść na pogrzeb (do czego nie zmuszaliśmy) jakaś taka panika ją ogarniała ale nie umiała opisać dlaczego, ale jako tako smutna nie była może, że nie była jakoś bardzo związana z Nim emocjonalnie. -
Natka z gazety moczonej w mieszance wody i mąki obkładanej na balony ..pysk to 3/4 obłożony mniejszy balonik i tylko 2 warstwy i potem nacięty i przyklejony do tego większego. ile się zmieści nie wiem ale na pewno nie wiadomo ile nie napakuje bo dziurki w piniacie puszczą i spadnie ze sznurka/wstążki ..ale daje się razem z kolorowymi "śmieciami" ja mam w planie dać do środka kolorową pociętą bibułę ..myślałam o zrobieniu konfetti ale zrezygnowałam..nie chce mi się tego potem sprzątać hihi, a rozwalać będą drewniana pałką do ucierania czy jak tam to się zwie .. to taki pierwszy pomysł gdzieś podpatrzony ale chyba najlepszy bo ponieważ, że nie mamy gdzie jej przyczepić ani w domu ani tym bardziej na zewnątrz to chyba będzie mąż ją trzymał przyczepioną do kija od miotły czy mopa :P może nie oberwie przy okazji ;P Wiki pochwaliła się koleżance z ławki jakie będą zabawy (na razie ta piniata i przyczepianie rogu kucykowi z zamkniętymi oczami) to koleżanka ponoć sama mówiła, aby ją zaprosiła więc chyba pomysł fajny .. :) Margeritka to chyba norma :) Wiki chyba powoli to przechodzi albo raczej nie mówi głośno co by tak na prawdę chciała (zabawki) a raczej takie rzeczy mówi już mniej dziecinne .. wczoraj coś mówiła o radiu (wieży) bo jej obecna odtwarza max 2 płyty ze wszystkich które ma, że pewnie wieży nie dostanie na urodziny (wie, że to drogi sprzęt dosyć) więc chyba ma cichą nadzieję na nią .. a że dostanie to powinna się ucieszyć (dobrze, że miałam odłożoną kasę niby na co innego składałam ale czego się nie robi dla dziecka hehe)
-
jest może nie idealnie ale jest :) teraz tylko czekać na urodziny no jeszcze wnętrze wypełnić słodkościami :)
-
do południa było słonecznie choć chłodnawo a teraz już chmury naszły :(
-
ja tam nie mam nic przeciwko czarnemu u dziecka ale mąż jakoś tego nie widzi ..sam nie kupuje nic więc niiech się nie czepia ;) a płaszczyk fajny bo taki po części elegancki ale i na codzień :) Natka tak sama robię joanna a ja na męskich to same wielkie rozmiary trafiam haha domi na balon układam zamoczone pasy gazety zmoczone w masie z mąki (1 część) i wody (2 części) i trochę to podgrzewałam aby się zagęściło trochę.. dałam 5 warstw ..choć nie wiem czy to nie za twarde wyszło ..ale może uda im się to rozwalić.. po 2 warstwach zostawiłam na noc do podeschnięcia.. a zbijać chyba pałka drewnianą taka do ucierania. jak skończę obklejać bibułą to wam wstawię foto :) dziś miałam 2,5 latkę znów pod opieką i chyba się zdrzemnę na chwilkę .. a wiki akurat sobie pogra na kompie.. bo potem obiecane mają granie w kalambury jak Kasia wróci z przedszkola i ogólnie dzień z grami ..więc siły się przydadzą szczególnie, że jestem niewyspana.
-
hej. Jak Wam minął dzień? u nas w sumie spokojnie .. zaliczyłam ciuchland znów :P i upolowałam dla Wiki płaszczyk w miarę fajny choć mąż kręcił nosem, że czarny. I zaczęłam obklejać bibułą piniatę tylko trochę zły klej chyba miałam - bo go trochę widać ale to z bliska a dzieci aż tak to się nie będą przyglądać w końcu myślę.
-
wiało piekielnie i pochmurno było, na wieczór się trochę uspokoiło i wypogodziło nawet
-
wiki lat prawie 8: niedźwiedź, no bo jest groźny bo atakuje inne zwierzęta, no bo może skrzywdzić człowieka i jest duuży.