Skocz do zawartości
Forum

october

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez october

  1. No i ja jestem po glukozie ale wyniku to jeszcze nie mam. Jakos przezylam choc mile to nie bylo. A teraz chyba sie zdrzemne bo nie jestem przyzwyczajona do porannego wstawania. milka lepiej wedziec ze sie ma cukrzyce niz jakbys nie wiedziala. Teraz przynajmbiej bedzie pod kontrola. Ja mam wizyte dopiero za tydzien wtedy sie dowiem jak mi wyszlo. Bo u nas wyniki przekazuja do lekarza bezposrednio.
  2. Hej dziewczyny, odnośnie leżenia, to ja prawdę mówiąc i na plecach i na każdym boku leżę i śpię. Trochę się stresuję jak przekręcam się na prawy (boję się o ten ucisk) ale nie daję rady cały czas na lewym. Chyba można trochę na tym prawym, co? Czy to całkowicie zabronione? Jutro idę na badania...zakupiłam glukozę i aż się przeraziłam ile tego jest!!! (75 g). A wiecie w jakiej ilości wody to rozpuszczają? Robi się po rozpuszczeniu normalna ciecz, czy może to jest gęste? Dziewczyny z problemami: życzę powodzenia i cały czas trzymam kciuki! Czytam Was na bieżąco, ale jakoś nie mam weny do pisania, nie wiem dlaczego... Mój mały od kilku dni też jest jakiś spokojniejszy. Zastanawiam się czy wszystko jest ok, ale mam nadzieję że tak, bo w sumie codziennie wyczuję jakieś ruchy. Tylko tyle, że nie tak częste i mocne, jak wcześniej. Ciekawe dlaczego tak się uspokoił?
  3. A z czego właściwie bierze się ta cukrzyca ciężarnych? Iwa, a miałaś wcześniej problemy z cukrem? Ja do tej pory zawsze miałam właściwie na czczo dosyć niski cukier i myślałam zawsze, że mi cukrzyca nie grozi. Ale teraz to już nie wiem. Skierowanie na krzywą już mam, ale mam zrobić badanie na tydzień przed wizytą, którą mam 01 lipca. Karolina, dobrze, że dotrwałaś i masz już ten passsar. Trzymaj się. Chyba teraz już lepiej psychicznie się czujesz? A do psychologa się wybrałaś? Witam, nowe mamy, kótrych nie powitałam :)
  4. Vonabe, ja Ci nie podpowiem, bo sama jeszcze nic nie kupowałam. I chętnie dołączę się do twojego pytania ::) Esska, ja raczej tak nie mam. Tylko czasami od środka małego jak tak się rozpycha i kopie w różne części w środku. Może u Ciebie akurat tak się układa, że czujesz jak parcie.
  5. Wowo, a nie jest tak, że w UK ludzie w ogóle są bardziej mili niż w Polsce? Byłam kilka razy, też trochę tam mieszkałam i wydaje mi się, że tak właśnie jest. Wchodzisz do sklepu - ludzie się uśmiechają, idziesz ulicą - mówią Hi, i to obcy, wcale nie znajomi czy sąsiedzi. Myślę, że w UK jest inna kultura i zwyczaje, a to się przenosi pewnie też na traktowanie kobiet w ciąży. A w Polsce ludzie są bardziej zazdrośni, zawzięci, zamknięci.... Coś dużo tych problemów z cukrem już chyba u nas na forum... Tym, co mają problemy, życzę, dobrej opieki i oby było wszystko dobrze, a tym które jeszcze przed badaniem - dobrych wyników. Ja też jeszcze nie miałam, dopiero skieorwanie dostałam i za jakieś 1,5 tygodnia mam zrobić.
  6. Zosia, ja też jeszcze nie miałam badania po obciążeniu glukozą, ale myślę, że jest tak, jak pisze yo-anna. Tzn. trzeba przynieść ze sobą glukozę do laboratorium, pobiorą Ci krew na czczo, a potem przygotują roztwór i każą wypić. Tylko ja nie myślałam o tym, że swoją wodę trzeba mieć !!!
  7. Ja luteinę brałam od 10 tygodnia. Teraz na ostatniej wizycie już mi ginekolog odstawił. Ale pytał czy nie napina mi się macica, no i sprawdzał szyjkę czy się nie skraca. Jako że wszystko wygląda u mnie dobrze, to powiedział że nie ma sensu już brać. Coś mówił, że łożysko na tym etapie i tak już dużo progesteronu produkuje i nie trzeba dodatkowo brać. No ale to lekarz musi zadecydować, w zależności od pacjentki. A czy internista przepisze? Mi się wydaje, że nie. Karolina, oby wyszedł dobrze ten posiew i mogli założyć Ci ten passar. Trzymaj się :)
  8. Zosia i ja dołączam się do pochwał Twojego Piotrusia :) fajniutki jest :) i chyba te zdjęcia, które wrzucasz i jak o nim opowiadasz przekonują mnie, że fajnie mieć synka :) Bo kiedyś bardziej byłam nastawiona na dziewczynkę. Nawet teraz czasami się łapię, że widzę w sklepie coś dla dziewczynek i to bardziej przyciąga mój wzrok. Na przykład kiedyś popatrzyłam na lalki i po chwili dopiero pomyślałam, że no przecież lal nie będę kupować dla Karolka:) Chyba, że ....... wprowadzimy wychowanie w stylu gender;))) Moja mama też zachowała lalkę po mnie (bobasa) i jeszcze jak nie znaliśmy płci to nam ją pokazała i powiedziała, że w końcu lala się doczekała. A teraz mówi, że jednak jeszcze będzie musiała poczekać :)
  9. Ja biorę Omega Med Optima Forte, ale to nie jest zestaw wszystkich witamin, tylko tak jest jod, żelazo, wit. D3 i DHA. To mi lekarz zalecił i cały czas się pyta czy biorę.
  10. Mamy z warszawy i okolic: http://motherandbaby.pl/aktualnosci/ może Was to zainteresuje, sama się zastanawiam:) A może któraś z Was była na czymś takim i wypowie się czy warto?
  11. No i my już po połówkowym. Mały waży 425 g i wszystko jest dobrze :) Macie pozdrowienia od mojego męża :) bo właśnie siedzi obok mnie.
  12. Karliczek, Małyszok, gratulacje :) Wszystkiego najlepszego :) Ja też kiepsko teraz sypiam. Po pierwsze przez to przeziębienie, które nadal mnie męczy, po drugie przez upały. W mieszkaniu strasznie duszno, nawet w nocy przy otwartym oknie :( O 16.00 mam połówkowe i nie mogę się doczekać :)
  13. Malvi, ale ja tak mam już od środy chyba. I nic właściwie się nie zmienia... Gardło, karar, chrypa. Kaszlu właściwie nie mam, gorączki też nie.
  14. malvi SweetBobo zostaną pewnie te, które nie mogą przez chorobę wyjść z domu ;) No właśnie, ja raczej zostanę. Bo nie wiem też, czy to nie alergia na jakieś pyłki, bo tyle tego lata u nas. A gorączki rzeczywiście nie miałam.
  15. Karolinka, oby było dobrze u Ciebie i maleństwa... Na pewno bardzo się denerwujesz, pewnie wszystkie byśmy się denerwowały... Ale trzeba mieć nadzieję, że będzie dobrze... Trzymaj się. Moje dolegliwości nie za bardzo przechodzą :( Wczoraj w ciągu dnia niby katar jakoś minął, ale pod wieczór to już ledwo mówiłam i nos na nowo zapchało. Noc tragiczna - całkowicie zapchany nos, musiałam oddychać przez usta, ból i drapanie gardła :( Jak wstaję, to z katarem jest trochę lepiej, nos się trochę udrażnia, ale z mówieniem to nadal kiepsko. Taką chrypę mam.
  16. Karolina, To chyba zrobię ten syrop z cebuli....A ile się go piję później? Tylko zrobię z jednej cebuli, bo nie wiem czy się przekonam do niego, hehehe :) A to się sam syrop pije, czy razem z cebulą je?
  17. Tyszanka, jeszcze nie mam zdjęcia:) Ale jak zrobię, to wrzucę:)
  18. Klaudia, dzięki za porady :) Właśnie mi teraz najbardziej problem z mówieniem dolega, tak cicho tylko mogę mówić ;) mam nadzieję, że niebawem i mi się poprawi.
  19. No, ja po wizycie u lekarza rodzinnego. Nic mi nie przepisał:) Powiedział, że jeśli nie jest to bardzo dokuczliwe, jeśli da się wytrzymać, to najlepiej wspomagać się naturlanymi metodami: mleko z miodem, syrop z cebuli, sok malinowy. Mówi, że nawet ziołowe leki nie są wskazane, bo jednak nie wiadomo, jak działają w ciąży. Więc nadal będę pić mleczko z miodkiem i miodek z cytrynką. Tak się zastanawiam nad tym syropem z cebuli, bo nigdy go nie piłam i nie wiem jak się robi. Ale to pewnie niedobre jest.... Znacie to? Da się przeżyć?
  20. A ja do tej pory to właściwie nie mam zdjęć takich typowo żeby brzuszek było widać. Jedno na początku samym mąż mi zrobił, ale wtedy to brzuch był jeszcze normalny. Też myślałam o tym, żeby robić w każdym tygodniu, ale jakoś nie wyszło ;)
  21. No tak Kalijka :) Może i ja w końcu wrzucę swojego brzusia, tylko muszę zdjęcie najpierw cyknąć :)
  22. Kalijka, nie do pomyślenia ta historia, o której napisałaś!!! Straszne!!! Co do ludzi z pracy, to ja też jestem ostrożna. W kilku miejscach pracowałam i w gruncie rzeczy nie mam przyjaciół z pracy, tylko znajomych. Ale ja to w ogóle jestem powściągliwa w kwestii przyjaciół. Nie mam ich wielu:) Kilka osób zaledwie. A najlepszym jest mój mąż:))) Znamy się od prawie 6 lat, w sierpniu tamtego roku się pobraliśmy :) Martucha, filmik też mnie wzruszył... Sweetbobo, powodzenia na wizycie, trzymam kciuki. Klaudia, i mnie coś dopadło. Od kilku dni boli mnie gardło, potem doszedł katar, a dzisiaj w nocy tak mmnie zaczęło dusić, że aż ciężko oddychać mi było. Idę na 16.00 do lekarza. Ale temperatury nie mam. Nie wiem, czy to nie jakaś alergia. Bo jeszcze mam taką chrypkę do tego, ogólnie nie kaszlę, tylko drapie mnie w gardle. Próbowałam się do tej pory "leczyć" domowymi sposobami, ale nic to nie dało. Codziennie właściwie było gorzej. No i jestem już teraz zmuszona iść do doktorka:) Sensuana, fajny, duży brzusio. A który tydzień u Ciebie, bo nie masz suwaczka?
  23. Cześć dziewczyny, wczoraj cały dzień nie zaglądałam, dopiero wieczorem jak już w łóżku leżałam. I oczywiście zaczęłam czytać zaległości, ale nie wyrobiłam się i tak ze trzy strony przed końcem już nie mogłam i usnęłam :) ale teraz już doczytałam. Ja się dzisiaj zmierzyłam pierwszy raz i mam 95-96 cm na wysokości pępka. Któraś z Was pisała o tym, że chyba ma nisko brzuch... To chyba może być uzależnione po prostu od budowy ciała. Moja mama mówiła, że ona też miała dosyć nisko w dwóch ciążach.
  24. Asiekk, olala, Karolina 24, dzięki za odpowiedzi w sprawie filmiku z usg. Trochę podzielam Twoje zdanie olala, że mimo wszysko, te zjęcia i filmy nie są tak wyraźne i wszystkie są podobne. Ale z drugiej strony pewnie jak się patrzy na to jedyne, swoje dzieciątko, to sie podchodzi zupełnie inaczej. No, mam jeszcze tydzień to się zastanowię. Choć pewnie się zdecyduję, żeby potem nie żałować :-) Sweetbobo i ja właśnie torchę się obawiam teog braku wspópłracy...że nie będzie nic ciekawego na tyl filmie. A myslę, że jak się zdecyduję na nagranie, to pewnie każą zapłacić. Olala, i jeszcze w drugiej sprawie jesteśmy podobne: też nie mam jeszcze NIC :) choć wczoraj w biedronce kusiły mnie kocyki:) Ale kupiłam legginy ciążowe:) Karolina24 mój maluch dzisiaj daje znać o osbie od rana, ale tak delikatnie. wczoraj był cały dzień spokojny, tylko wieczorem troszkę pokopał. A najciekawsze, to że w nocy, jak się obudziłam o 3.30 to kopał i to dosyć mocno i nie dał mi usnąć z powrotem :-) Do 4.30 nie spałam, potem jakoś usnęłam. Pierwszy raz tak w środku nocy kopał. Z tym myśleniem i pamięcią coś jest nie tak... Wczoraj kupiłam mięso mielone, żeby dzisiaj na obiad zrobić kotlety. A jak zaczęłam dzisiaj myśleć o obiedzie, to wyjęłam z zamrażarki rybę i ją rozmroziłam. Dopiero później zobaczyłam w lodówce mięso i sobie przypomniałam :/ No cóż, ryba już rozmrożona więc ją zrobię. A mięso poczeka do jutra... Mam nadzieję, że jutro o nim nie zapomnę ;-)
  25. Asiekk i ja ja myślę że to fajna pamiątka :-) czyli cenowo tak samo u Ciebie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...