-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Szogun84
-
Anya gratulejszon!!!! Z Twojej kolejki krlnk wynika, że ja następna :] Ale jakoś jeszcze się nie czuję żebym miała rodzić. Dziś mnie tylko kręgosłup nawalał strasznie, na samym dole. Spanie raz na jednym boku, raz na drugim chyba tak wpływa. Ostatnio lekarz powiedział mi, żebym jak najmniej kładła się na plecach dla dobra dziecka i mój kręgosłup nie wytrzymuje już spania na bokach. Na chwilę tylko dałam ulżyć mu i poleżałam na pleckach i od razu pomogło Wczoraj Dzidzia chyba strasznie mnie pokopała pod żebrami, bo czuję jakbym się tam obiła a przecież nic takiego nie zaszło. Na KTG wszystko ok wyszło, ciśnienie powolutku mi spada!!!!
-
Ja już po KTG i jak zwykle w porządku. Nataszka ani razu nie dała o sobie zapomnieć podczas badania, jeszcze pod koniec złapała ją czkawka Ciśnienie mi powoli się polepsza, chyba to przez to, że wylądowałam tak szybko w domu no i jestem o wiele spokojniejsza bo teraz codziennie jestem pod obserwacją lekarzy. Mi nic z sutków nie leci, brzuch nadal wysoko, zero bólów w podbrzuszu...
-
motylek dziś idę na ktg i aukrat mój lekarz prowadzący będzie to się z nim umówie, pewnie będę mieć wizytę na czwartek albo poniedziałek. Badań też chyba nie będę już robić, bo ostatnio jak leżałam w szpitalu to mi zrobili wszystko. A skurczy nadal brak! Jak nie miałam tak nie mam. krlnk no troszkę mam większy apetyt, chociaż to może mam tak po szpitalu bo tam w ogóle nic mi się nie chciało jeść. Ale coraz częściej kręci mi się w głowie. Chyba po prostu tak działa na mnie zbyt mało powietrza świeżego. kathi trzeba mieć nadzieję, że synek koleżanki wydobrzeje. Taki Maluszek nie zdaje sobie sprawy co się z nim dzieje i nie wkręca sobie niepotrzebnie dlatego łatwiej wychodzą z takich rzeczy.
-
agha trzymamy kciuki :) Ja dziś byłam w szpitalu na kontrolnym KTG i Nataszka była bardzo grzeczna :) Ruszała się można, aż jej zafundowałam bajaderkę :) Sprawdzam ciśnienie i jest chyba w normie...z rana 126/84 a wieczorem 136/80. Jutro wybadam to z moim ginem.
-
xhogata lepiej się już spakuj, ja byłam przygotowana i jak wylądowałam w szpitalu okazało się, że nie mam większości dokumentów. Położna powiedziała, że tak jest z każdą nową przyjętą. Wszędziej piszą, żeby zabrać kartę ciąży i ostatnie wyniki badań. Okazało się że potrzebna jest karta ciąży, wszystkie badania no i książeczka zdrowia (tam miałam wpisaną grupę krwi). Wszystko mi mój gin przepisywał do karty ciąży, dlatego myślałam, że to nie będzie potrzebne a jednak!
-
barbie te porody, które widziałam były tak realne, że aż może za bardzo się w nie wczuwałam, stąd moja reakcja. Zresztą zauważyłam, że już na nerwach zaczęła działać na mnie sama porodówka. Może w ogóle szpital tak na mnie działał...widząc z sali okno mojego pokoiku naprawdę się smutno robiło na duszy.
-
Chyba chodzi o te bakterie... streptococcus agalactiae = ŚMIERĆ!!! - Ciąża i poród - Forum dyskusyjne | Gazeta.pl
-
Uffffff...ja już wróciłam :))) Z tym ciśnieniem to lipa wyszła, bo mi podskoczyło na wieść o szpitalu, przez cały pobyt miałam w normie a teraz muszę codziennie w domu mierzyć 3 razy dziennie i chodzić codziennie do szpitala na KTG. Dobrze, że mam szpital po drugiej stronie ulicy. W sumie dobrze, że trochę polezałam. Poznałam położne i lekarzy :) Ale jak trafiłam do szpitala, zrobili mi ten wymaz na bakterie-cholernie nieprzyjemne uczucie!!!!!!!! Miałyście to?? Nie wiem czy położna mi zrobiła to jak najmniej delikatnie, czy ja ze zdenerwowania byłam zbyt ściśnięta ale po tym z siusianiem miałam problemy bo szczypało mnie strasznie. W ogóle jak to jest z tymi bakteriami?? Leżałam z jedną kobietką która urodziła naturalnie i po porodzie wykryli u niej te bakterie i została z małym na tydzień w szpitalu, przyjmowali antybiotyki. Druga zaś dziewczyna też miała te bakterie i będzie mieć cesarkę przez to. Jakaś epidemia teraz z tymi bakteriami?? Co to za bakterie są w ogóle?? Któraś cos wie?? No i naoglądałam się porodów i już wiem, że się bardzo boję!!!
-
Ja właśnie dostałam skierowanie od gina do szpitala na obserwację. Powiedziałam mu o tych ruchach zmniejszonych i powiedział żeby lepiej dmuchać na zimne. No i jakieś nadciśnienie podobno mam 140/80... Wykąpałam się, hennę zrobiłam i mogę mykać do szpitala :]
-
Brzoskwa Dzidzia śliczna!!!!! Zresztą chyba to każdy napisze i nikt nie zaprzeczy. Zazdroszczę, że masz to już wszystko za sobą. Po opisie wygląda na to, że Twój poród nie należał do tych najstraszniejszych. My tu teraz narzekamy na jakieś dolegliwości a przecież ostatnimi dniami ty najwięcej przeszłaś i nic a nic nie wspomniałaś o żadnym bólu. Aż tak głupio się zrobiło...no ale my to też chyba trochę z nudów tak musimy narzekać ;-)
-
barbie moje Maleństwo już mnie tak nie kopie, bardziej teraz czuję falujące ruchy niż kopanie takie jak kiedyś, ale też się zdarza! Ja dziś na 15.30 do gina! Ciekawe co tam nowego :)) Chyba jeszcze się zdrzemnę przed wizytą bo nockę miałam koszmarną-co 1,5 godziny chodziłam do ubikacji, ręcę mi mega drętwiały no i Misiek się rozpychał na 2/3 łóżka! Aaaa! No i do moich i tak niewielkich dolegliwości ciążowych mogę doliczyć jeszcze trudności z oddychaniem. Mam wrażenie, że mój brzuch woli iść w górę niż się obniżać....
-
krlnk won na porodówkę!!!!!!! ;-) Kurcze nie znam się na tym, ale ja na Twoim miejscu chyba bym była zaniepokojona :]
-
Udało wam się pościć??? Mi dziś nadzwyczajnie nie!!!! W porze obiadowej nie mogłam się niczym dopchać , chyba mała rośnie. Jutro idę do gina i zobaczę ile waży. Obstawiam, że jakieś już 3300. A wczoraj znowu piłam jak szalona, przez wieczór obaliłam litr soku i całą butelkę wody mineralnej. Macie może tak czasami??? Ogólnie dziś cały dzień bezbolesny...gdyby nie nocne spacery do ubikacji bym mogła zapomnieć, że jestem w ciąży i za niecałe 3 tygodnie rodzę!!!
-
krlnkAgha Ja sobie kminie ze mam takie objawy jakbym miała z domu na porodówke jechać W KAŻDEJ SEKUNDZIE - a będę najdłużej w dwupaku znając moje szczęscie i urodze jak mi wywołają w 42 tygodniu ://// Nie wiem czemu ale mi się też wydaję, że mojej Nataszce nie będzie spieszno do przyjścia na świat. W ogóle z moich wyliczeń wychodziło, że urodzę pod koniec marca-początek kwietnia, szczególnie, że przez całą ciąże mówiłam że przytrzymam ją do znaku Barana bo ja i moja mama jesteśmy zodiakalne Baranice i chcemy kolejną mieć Mi wczoraj nic nie dolegało, nie mam ani zgagi ani skurczów i chyba moją ciąże można przybliżyć do tych idealnych...a już i tak mam dość :]
-
Ja wczoraj zafundowałam sobie spacer do mojej teściowej i już wiem jedno-nigdzie do końca ciąży nie wyjdę!!!! Szłam (czyt. człapałam, posuwałam się, turlałam) ponad pół godziny, gdzie ta trasę można przejść spokojnie w 15 minut :/ Wszystko zaczęło mnie boleć-plecy na dole, na górze, po bokach, brzuch z jednej strony zaczął mnie kłuć. Masakra! Nataszka dziś znowu spokojna w brzuszku. Wczoraj dopiero o 14ej zaczęła wiariować. Ale to może się już przyzwyczaiłyśmy do tego, że nasze pociechy są szalone a im one są większe tym mniej je czuć (przynajmniej tak czytałam). Na razie nie będę histeryzować, chociaż wizytę mam dopiero w czwartek i nie wiem czy mi się uda :/ A wy ciągle o tych skurczach!! Jest tu jakaś marcówka, która ich jeszcze nie miała??? Moja macica znowu w ogóle nie będzie przygotowana w takim razie!
-
Dziś zrobiłam sobie słodkie śniadanie-naleśniki i nie pomogło. Teraz dopiero coś się ruszyło :) Barbie imę bardzo ładne, ja chłopca chciałam nazwać Filip po...lalce którą kiedyś miałam i tak ją nazywałam, a że okazała się dziewczynka to będzie Natasza i na szczęście wszystkim się podoba
-
A ja od 9 rano liczę ruchy i jakoś doliczyć się nie mogę, Mała coś dziś nieruchliwa. Wczoraj wieczorem też spokojna była, dlatego trochę się niepokoję. W ogóle wczoraj miałam dziwne bóle brzucha, nie były bardzo bolesne, ustępowały...można by pomyśleć, że to skurcze ale z tego co czytałam skurcze odczuwa się w podbrzuszu niczym na okres a ja miałam bóle na samej górze, tuż pod piersiami. Możliwe, że przyczyną było to że napiłam się trochę napoju gazowanego i dostałam jakiegoś wzdęcia. Dziś mnie nic nie boli i jest OK. Na ruchy jeszcze cierpliwie poczekam...
-
Gratulacje!!!!!!!!! Teraz pomyślcie, że każda z nas możeć być następna
-
Z tej serii mam identyczny rożek :) A pościel śliczna!!
-
Ja to jednak szczęściara jestem, mi żelazo w ogóle nie spadło-przez całą ciąże mam w normie, biorę jedynie magnez b6 i feminatal N. Mi też nadgarstki drętwieją, szczególnie w nocy....w ogóle jakbym całe dłonie miała powykręcane. Mam wrażenie, że mi spuchły. Na początku myślałam, że to przez to, źe mojemu Miśkowi zachciało się dredów na przyjście Nataszki na świat i muszę mu je kręcić ale teraz sama nie wiem czy to jest powód moich dolegliwości. U was też dziś taka ładna pogoda??? Z chęcią bym poszła na spacerek nad jeziorko, ale Misiek w pracy a samej tak smutno...
-
krlnk Na ból sutków to Ci nie pomogę - chociaż niby na bolące piersi pomagają okłądy z kapusty - ja mam taki krem perfekta mama do biustu z wyciągiem z kapusty. Jak masz pod ręką to pognieć liść i obłóż piersi. Też mam ten krem, ale chyba już moje sutki się uodporniły na niego.
-
A taki pamiętnik to ja kupiłam swojemu Misiakowi na Walentynki i się bardzo ucieszył
-
krlnk dodaj do gorącego mleka z miodem ząbek lub dwa czosnku! Zapach nie najlepszy, smak również ale jak dodasz więcej miodu to w smaku nie poczujesz czosnku, jedynie zapach. Co do odpłynięcia wód to też mam schizy w nocy, zresztą nie tylko w nocy. Co jakiś czas sprawdzam czy nie mam mokro, a najczęściej wydaje mi się że mam! Dziewczyny a znacie coś na ból sutków?? Mam wrażenie jakby miały zaraz eksplodować!
-
Ja chyba jestem jakaś inna, bo żadnych bólów nie mam i nie miałam...W sumie nie wiadomo czy to dobrze czy nie bo macica przecież musi się jakoś przygotować...
-
Co do wózków ja wybrałam CONECO V4, cena w miarę i widzę ich dużo na ulicy czyli chyba spełniają normy :)