marzycielka

widzę , że nie tylko ja przeglądam allegro w poszukiwaniu ciuszków, z tym że w przeciwieństwie do Was to ja nie znam jeszcze płcibeatta u mnie też mąż w pracy, a ja szukam dla siebie jakiś spodni ciążowych, bo jestem wysoka i ciężko kupić w sklepie dłuuugie spodnie, a z tamtej ciąży nie mam długich bo chodziłam latem więc same sukienki i krótkie spodenki posiadam we wtorek mnie czeka zebranie w przedszkolu, już nie mogę się doczekać czego tam się dowiem.. miłej nocki papa

hej hej beatta na pewno od tej podróży miałaś te bóle. paczek2044 witaj z nami i pisz, pisz a my wczoraj wybraliśmy się do teściowej na obiadek, było nawet ok, tylko teściowa suszyła nam nad głową o wyjeździe mojego męża na ryby w następny weekend...oj że ona by na moim miejscu go nie puściła, i takie tam, że się potopią i upiją ... niedziela nie zaczęła się najlepiej, kłótnia z mężem o byle gówno, była nieprzyjemna i po przeprosinach się skończyłaale jestem jakaś taka płaczliwai cały dzień bym ryczała z byle powoduoby do jutra miłego wieczorku

KateG jaknajbardziej jesteś normalna i normalnie przeżywasz. poczekajcie jak ja wrócę z usg, to będę Wam się żalića Wy będziecie mnie pocieszały. i o to właśnie chodzi. czasem w życiu codziennym boimy się mówić o swoich uczuciach, a tu jakoś jest prościej... KateG pamiętam jak dziś wyjście z usg, aż mi się płakać chciało... za to mąz był przeszczęśliwy, więc jak mogłabym zburzyć mu te szczęście mówiąc o swoim zawodzie...a teraz patrzę na mojego syna i mam łzy w oczach jakie mam szczęście że go mam!! szarlotka upieczona więc zapraszam wszystkie na kawkę z ciastem

hej benia22 szczere kondolencje i wyrazy współczucia. jeśli mogę spytać ile teściowa miała lat? malutaka gratulacje chłopca!! KateG co do płci to opiszę Ci jak to było przy mojej pierwszej ciąży. Marzyłam o pierwszej dziewczynce i wręcz byłam przekonana że będzie dziewczyna, wszyscy dookoła tak mówili oprócz jedynej mojej mamynastawiłam sie strasznie i to był duży błąd-teraz mogę to przyznać. poszłam na usg i okazało się że chłopiec...wyszłam w szoku z gabinetu, nie pamiętam nawet gdzie szłam, potem zorientowałam się że w przeciwnym kierunku niż powinnam. nie wierząc poszłam za tydzień na kolejne usg- lekarz potwierdził chłopca, ja dopytywałam czy na pewno czy może zajść pomyłka...okazał się chłopiec. oczywiście bardzo sie cieszyłam ale te moje nastawienie bardzo silne sprawiło że przez jakis czas źle się z tym czułam!!i musiałam się przestawić psychicznie. dlatego teraz nie nastawiam się wcale, będzie co ma być, wkurza mnie teściowa która dzwoni i mówi jak się ma Maja?!!co mnie strasznie denerwuje!!ona też marzy o wnuczce bo ma samych wnuków. a co do zachcianek, to trochę się pod tym podpiszę. z Matim jadłam ostre, wyglądałam ładnie, miałam piękną cerę , paznokcie i mało tyłam. teraz mam pryszcze, jem słodkie-dużo wręcz i mam brzydkie paznokcie-za to inni mówią że wyglądam ładniej niż w poprzedniej ciąży. moja mama mówi tym razem że będzie dziewczynkahehe czy mam uwierzyc?? okaże się 13. 09 ale teraz mam inne nastawienie, co ma być to będzie, jeśli będzie chłopiec super-mam ciuszki , Mati chce mieć brata,będę szczęśliwa; jeśli dziewczynka to będzie spełnienie moich skrytych marzeńciuszkami sie nie martwię bo koleżanki i rodzinka mają same dziewczynki więc dostanę kupę ciuszków. takze KateG głowa do góry, najważniejsze ze będzie zdrowe.wyczułam w Twoim poście zmartwienie. usłyszałam kiedyś od mojego szefa że trzeba mieć niezłą dwururkę zeby zrobić chłopca miłego dnia apropo słodkości, zapraszam na szarlotkę, właśnie piękę

justyna@marzycielka ja synuś zadowolony z przedszkola ?? moja młoda biegła jak na skrzydłach w pierwszy dzień do dzieci i do pań bardzo sie za nimi stęskniła pierwszy dzień był kiepski bo nie chciał wcale iść do sali, w końcu nie znał dzieci , Pań ani samego lokalu. drugi dzień zdecydowanie lepszy, sam poszedł , a wczoraj przyniósł pamiątkę z przedszkola- odciśniętą szczękę kolegi na swojej ręce!!!szarpali sie o zabawkę i chłopiec go ugryzł!!!płakał niesamowicie, miał zrobiony okład ale ślad jest dość wyraźny!!na zebraniu to ja chyba poruszę zachowania niektórych dzieci!!czy ja mam też uczyć syna gryzienia??no chyba nie tędy droga...a co robiły panie?wiem że to chwila ale skoro sie szarpali to trzeba było zareagować szybciej...och przedszkole wpływa na niego pozytywnie, choćby dlatego że sam zdecydował o rezygnacji z pieluchy na noc; jakiś czas temu go chciałam oduczyć od tego, ale kończyło się mokra pościeląa wczoraj sam powiedział mi że jest duży i nie zakłada już pieluchy na noc w przedszkolu przecież spi bez, więc pewnie to na niego tak podziałałojestem happy. dziś w nocy Mati coś narzekał na ból gardła, mam nadzieję że to chwilowe, bo nawet nie chcę myśleć o chorobie i to po 3 dniach pobytu w przedszkolu:(w żłobku strasznie chorował, jak będzie to samo w przedszkolu to będzie trzeba z niego zrezygnować, będzie siedział ze mną w domu.trudno.. dziś wsiadłam pierwszy raz od 9 lat za kierownicę!!mąż dał mi poprowadzić nasze auto po drodze polnejna początku stres, bo pustka w głowie, a potem już super uczucienawet mąż powiedział że może i sie nadaje na kierowce, gdzie wcześniej mówił całkiem co innego, mimo że ani razu nie widział jak jeżdżę! od paru dni czuję zdecydowanie mocniejsze i częstsze kopniaczki,a jak u Was? miłego popołudnia dziewczyny malutaka czekamy na wieści

Witajcie wczoraj nieco naskrobałam a tu mi się wylogowało i już chęci odebrało na kolejne pisanie Mati zaczął edukację przedszkolną więc niby mam więcej wolnego czasu, ale zawsze coś sobie wynajdę żeby zająć myśli KateG fajna niespodziankagratulacje!! malutaka daj znać po wizycie. miłego popołudnia

witam moje dziecko dziś pierwszy dzień w przedszkolu, wejście nie było takie entuzjastyczne jak poranne wstanie z łóżka w oczekiwaniu na pójście do przedszkolano ale jakoś poszedł choć kurczowo się mnie trzymał i zaczął coś pod nosem jęczeć...po 16 go odbieramy i już nie mogę się doczekać!! miłego dzionka

hej w ten deszczowy poranek:( teściowa źle się czuła po pracy i została w domufajnie miłego weekendu

justyna@ super że wszystko ok, zdjecie słodziutkie kateG kolejna szczupła wręcz chudziutkasuper brzunio a do nas dzis się teściowa zjeżdża, co mnie nie ucieszyło, bo jak zwykle się wprosiła-co mnie wręcz wkurwia!!!!zostaje do jutra:( jutro wieczorkiem festyn na zakończenie lata w pobliżu więc się pewnie wybierzemy miłego weekendowania dziewuchy

KateGniedługo będziemy myśleć nad imionami dla naszych synków :) ja dla dziewczynki mam parę już wybranych, natomiast dla chłopca będzie ciężko, bo narazie żadne nam się nie podoba. a ja myślę nad zdaniem wreszcie na prawo jazdy. robiłam kurs parę dobrych lat temu i nie zdałam po czym odpuściłam i się teraz zastanawiam żeby zrobić i mieć z głowy. Mati będzie chodził do przedszkola więc ja będę miała dużo wolnego czasu, to po co mam siedzieć i tyć jak mogę sobie coś zorganizować KateG widzę że jesteśmy razem w tym samym tygodniu i dniu ciąży, ale ty masz inny termin niż ja...niby z usg mi tez pokazuje na 17 stycznia.

hej hej beatta gratulacje chłopaka!! na naszym forum przeważają chłopcy ja pomału denerwuję się pierwszym dniem w przedszkolu mojego synka...mimo że chodził do żłobka, ale od maja siedział ze mną w domu i nie wiem jaka będzie reakcja. u nas dzisiaj słonecznie i przyjemnie ciepło więc spacer jaknajbardziej wskazany. miłego dnia

badkainamarzycielka w takim razie mamy tego samego dnia usg połówkowe!! :) ja mam na godz. 18 ja mam na 16:20:) a co do kopania to moje maleństwo drażni się ze mną, bo tylko kopie rano i wieczorem i to może tak do 10 razy.raz mocniej a raz delikatnie, w ciągu dnia bardzo rzadko. badkaina na pewno nie przegapisz, tego nie można porównać do niczego innegozobaczysz jakie to miłe:)na pewno będziesz wiedziała ze to Twoje maleństwo. lilithb niezła wyprawka!!a powiedźcie mi czy w waszych przedszkolach w grupach trzylatków jest tydzień adaptacyjny?że dzieciaczki są odbierane wcześniej??np. o 12:00?? miłego dzionka

Witajcie ja trochę się uspokoiłam, więc mogę napisać dziś byłam u gina, mówiłam o tych swoich bólach z soboty i powiedział że albo macica się rozciąga albo to są skurcze-macica ćwiczy!!no po prostu mnie zagięło!!jakie skurcze, to dopiero połowa!!!!!!!!!!!rety!!!!!!!!!!po chwili sobie przypomniałam że dzień wcześniej mądra dźwigałam wózek na drugie piętro w sklepie, bo była awaria windy i mu o tym powiedziałam. on stwierdził że może od tego przedźwigania i że bardzo "mądra" jestem.ale powiedział że jak się to będzie zdarzało i będę musiała brać 3 nospy w ciągu dnia-natychmiast do niego....i pewnie na oddział mnie położyno ale powiem Wam że mnie nastraszył, mówiąc że to mogą być skurcze!!!!teraz zdecydowanie siebie będę oszczędzała, żadnego dźwigania!!!!!itp. poza tym wyniki wzorowe,tętno w porządku, szyjka szczelnie zamkniętausg połówkowe 13 września!już się nie mogę doczekaća no i przytyłam tylko albo aż 2 kilo(poprzednio 3)więc cieszy mnie to. jutro jadę z synem na kontrolę do szpitala do Wawy(ok 35km.)do laryngologa, i znów męczarnia z wózkiem -autobusem i ludzką uprzejmościąale nie będę się nad nikim litowała, i będę prosiła o pomoc przy wnoszeniu i znoszeniu wózka z busa!!!gin mnie przestraszył skutecznie dobra lecę spać....miłych snów kobitki KateG pisz częściej i nie opuszczaj nas już

justyna@ kupywaliście wyprawkę do przedszkola?ja nawet nie poszłam ani razu na spotkania adaptacyjne, więc nawet nie wiem co trzeba przynieść dla dziecka...coś kojarzę że pościel,piżamkę, kapcie i....??nie wiem czy ręcznik mały, szczoteczkę do zębów i pastę??cholera wie?? podpowiedz mi co tam kupywałaś jak mała szła pierwszy raz do przedszkola?

nawołuję te nieaktywne, czyli KateG, Arbuz, Alesandria, nokkia19, Emilcia i resztę!!!!!

justyna@ chyba 27 styczeń??

Tasik możesz mi podpowiedzieć jak taką piekną tabelkę się robi, która jest na pierwszej stronie???:)):) co tu tak cicho????

dziewczyny proszę napiszcie raz jeszcze swój termin wg OM i płeć jeśli już jest widoma;) produkuję pierwszą stronkę

witajcie widzę że w weekend mały ruch a ja trochę przeżyć miałam...najpierw te szczepienie, Mati nie wiedział co go czeka-płakał strasznie a mi się głos załamał i nawet nie mogłam słowa powiedziećale potem poszliśmy na lody i został udobruchanyżadnych reakcji poszczepiennych, co mnie bardzo cieszy, bo słyszałam ze ta szczepionka jest ciężka. wczoraj od rana dostałam bóli brzucha wraz z kłuciem, zaczęłam się niepokoić, bo z Matim nic takiego nie miałam.bolało dość mocno, nawet nie mogłam się ruszyć z łóżka zadzwoniłam do "doświadczonej" mamy i zasugerowała żebym wzięła nospę lub buskopan i tak zrobiłam, po paru minutach przeszło, ale powiem Wam że najadłam się strachu; gdyby nie przeszło i bym nie czuła ruchów od razu bym, do szpitala ruszyła!ponoć to macica się rozciąga i jakieś tam więzadła, ale nie wiedziałam że to może tak boleć wizyta u gin w poniedziałek więc się dowiem więcej miłej niedzieli u nas leje od rana

benia22 gratulacje córci a z łożyskiem narazie nie ma co sie martwić, myśl pozytywnie a będzie dobrze!! a ja coraz bardziej nie mogę się doczekać usg, jak Wy tak coraz piszecie dziś na szczepienie z synem, nieco się obawiam jego reakcji i tego strasznego płaczu.... no ale mam nadzieję że czymś go udobrucham wczoraj dostał zaległy prezent od babci, kolejne stacyjkowo, tym razem interaktywneod rana tym się bawi miłego dzionka i zostawiam kawkę dla Was.:)

właśnie zastanawiam się nad tym serkiem.ja wczoraj też ryż smarowałam serkiem i tak na prawdę go nie czułam.w przepisach w necie zamiast serka jest majonez i tak mi się wydaje że byłby lepszy niż ten serek.wszystko to było takie mdlące...czy to takie musi być?? ten cały chrzan był najlepszy, choć mój mąż dodał go nieco za dużo do sosu sojowego, ale przynajmniej on zaostrzał potrawę;) badkaina ja surowej ryby bym nawet nie tknęła, tak samo jak i mięsa.w grę wchodzą tylko wędzone ryby.

witam wczoraj spontaniczna i mocna burza przeszła, aż się chłodniej zrobiło, a dziś od rana upał. zaliczyłam raniutko badania, załatwiłam na jutro szczepienie Matiego na pneumo-trochę się obawiam jak zareaguje, dawno nie był szczepiony, nie wiem czy go utrzymam-już taki chłop z niegodlatego chciałam iść z mężem ale pracuje i nie da rady się zwolnić. a wczoraj znajoma zaczęła mi opowiadać o sushi...nigdy nie jadłam i jakoś tak mnie do tego nie ciągnęło. tak mnie nakręciła, ze to takie pyszne, itp. że jak mąż wrócił z pracy to ja zaczęłam go nakręcać, więc pojechaliśmy do sklepu, kupiliśmy wszystko-prawie stówa poszłanie wiedziałam ze to takie drogie...no i zaczęliśmy robić. potem próbować.. dziwny smak, nieco mdlący i mało wyraźny, no oprócz sosu który przeważałte algi takie dziwne....zjedliśmy z pałeczkami krabowymi i z łososiem wędzonym(te było zdecydowanie lepsze). wrażenia smakowe takie sobie...nic nadzwyczajnego...potem te glony mi się odbijały...ble...nie wiem czy jeszcze będę robiła, może zmienię składniki w środku żeby było bardziej wyraziste.....ale ogólnie ten smak który mi sie ciągle odbijał nie był przyjemny. a czy któraś z Was lubi sushi??może macie jakieś dobre przepisy?? miłego dzionka benia22 czekamy na wieści

justyna@marzycielka córkę rodziłam razem z mężem teraz sobie nie wyobrażam porodu bez niego i tak będzie chociaż całe przygotowania do tego bardziej skomplikowane bo ktoś będzie musiał przyjechać do córy jak mnie weźmie pewnie moja mama u mnie tak samo, nie wyobrażam sobie porodu bez męża!!!mój mąż po prostu za dużo widział, jak stwierdził dziurę po bombie!!to po co patrzył, he he, kto mu kazał. w każdym razie widział jak Mati wychodzi centymetr po centymetrze i pewnie nie za fajnie to wyglądało.no ale przecinał pępowinę z czego jestem dumna, bo się niespodziewałam że jest taki twardy; on na pobraniu krwi mdleje...:):)no ale przez cały poród nie odstępował mnie na krok, masował i co najważniejsze nic nie mówił, za to teściowej się ostro ode mnie oberwało!!!ja tu się skupiam na skurczu a ta mówi:zaraz przestanie wytrzymaj,itp. więc jej dosadnie powiedziałam żeby się zamknęła i opuściła salę!!!(jest pielegniarką i dlatego w pierwszej fazie porodu była z nami). ja pewnie teściową zaangażuję w opiekę nad Matim lub jak to się stanie niespodziewanie to poproszę zaprzyjaźnioną sąsiadkę badkaina dziękuję za pocieszenie ale nie wydaje mi się zeby to było złudzenie optyczne

hej hej ale brzucholki fajne:)wydaje się, że jak narazie to mój największy justyna@ gratulację!!chłopcy są super:):) a kotki super, choć ja w życiu nie chcę mieć już kota, miałam jak mieszkałam u rodziców, były strasznie nieznośne, gryzły mojej mamy ubrania, sikały tam gdzie popadnie...poza tym to istni indywidualiści, chodzą własnymi ścieżkami, ale popatrzeć i podziwiać je można no u nas niestety od rana gorąco i słonecznie....dajcie mi tu tą burzę a ja wczoraj w luźnej rozmowie dowiedziałam się od męża że tym razem nie będzie uczestniczył w porodzie....zaskoczona byłam strasznie (gdyż mój poród był wręcz świetny)i od razu podstęp zastosowałam, mówiąc...bez Ciebie nie dam rady, musisz być ze mną, itp. więc biedny musiał się zgodzić:):) a jak u Was?chcecie mieć facetów przy sobie?a czy oni chcą??

pod oknem wiadomości masz różne opcje dodatkowo, np. zarządzaj załącznikami i tam sobie wchodzisz, wybierasz fotki z kompa i wczytujei robisz wyślij, potem zamykasz okno i robisz zatwierdź odpowiedź. mam nadzieję, że łatwo wytłumaczyłam