Skocz do zawartości
Forum

KariKari

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez KariKari

  1. a Moja malutka chyba poszła spać bo jakoś grzecznie się w brzuszku zrobiło...
    niebawem się pewnie obudzi bo zjadłam około kilograma mandarynek.... hihi jem póki mogę :)
    niebawem idę się ogarniać.... jak pomyślę o goleniu to aż mnie trafia.... nieźle będę musiała się nagimnastykować.....

  2. Mimi to coś mi się wydaje, że nasi Panowie będą pełni wzruszenia i na pewno łezka im się zakręci w oku... mój mąż podczas ślubu podczas przysięgi poważny i taki jakby miały mu łzy polecieć i głos mu się łamał...

    z tym moczem to to samo wczoraj miałam... też skupiałam się by nie robić często by było cokolwiek do badania

    chyba mam wstręt do słodkiego - a wcześniej pochłaniałam masowo... zjadłam odrobinkę bloku czekoladowego i mnie zmuliło... aż na wymioty się zbiera...

  3. ahh ci nasi mężczyźni... chyba mają większego stresa niż my :)
    mój mężuś w ciągu dnia jak w firmie jest to wydzwania po kilka razy pyta co robię i jak się czuję, a jak w domu jest to goni bym leżała a jak trzymam się za brzuszek bo nawiązuję kontakt z naszą Królewną to pyta czy skurcz mam. Martwi się to widać i nawet na zajęciach SR z psychologiem każdy mówił, czego się boi i mój mąż mnie zaskoczył wtedy - pierwszy raz usłyszałam i poznałam jego obawy - on boi się, że nie będzie umiał pomóc mi podczas porodu, że chciałby by mi ulżyć w bólu ale nie będzie wiedział jak.... aż łezka mi się zakręciła... mój ukochany :)
    obecnie jest gotowy na poród, jest bardzo troskliwy i dużo mi pomaga....

    pewnie, że dam znać jak po wizycie, ale pewnie dopiero jutro rano bo wieczorem wizyta potem pewnie skoczymy na dobre jedzonko i pewnie późno wrócimy do domciu

    zaczynam dostrzegać, że brzusio mam niżej i taki mam obolały i ciągnie na dół go... jakby miał zaraz spaść...

    tak sobie myślę, w którym tygodniu nasze mamusie się rozpakowały?

  4. Witajcie mamusie :) i te grudniowe i listopadowe :)
    ja też się dziś wyspałam a teraz sobie herbatkę popijam....
    o 19.20 mam wizytę i ciekawa jestem co mi powie, ale cokolwiek powie że blisko czy daleko poród to mnie nie zdziwi...
    Moja Malutka wczoraj po całym aktywnym dniu leniwa była wieczorem a jak mówię, do męża, że coś nasze Słoneczko ma dziś lenia to w tym momencie wystawiła pupkę nam.... tak się śmialiśmy, że ja opanować nie mogłam :)

  5. Młoda Fasolka widać twój mężuś stanął na wysokości zadania i dobrze, że Cię zawiózł. Przynajmniej wiesz co się dzieje.

    No właśnie się zastanawiałam co było gdyby teraz niespodziewanie zaczął się poród skoro mówią, że od 37 tygodnia jest bezpiecznie. Myślę, że oprócz agu urodzeniowej to nie byłoby różnicy.

    Ja do końca dnia już leże bo dziś przesadziłam z domowymi obowiązkami.

  6. Poszłam tylko obiadek zrobić a tu znów sensacje... oj dzieje się dziś dzieje...
    Fasolka czekamy na wieści.... i oczywiście trzymamy kciuki... coś czuję, że ty z tego szpitala sama nie wyjdziesz...

    Padłam dziś - najpierw blok czekoladowy robiłam, potem obiadek mężusiowi.... dziś nic już nie robię prócz kąpieli... Jakoś mam obolały i twardy brzusio...

    Wy tu rodzicie a mi do terminu zostało aż 34 dni ( hihi tyle samo co do przywitania Nowego Roku) aż jestem ciekawa kiedy będzie ten mój dzień :)

  7. tak samo jak Wy zazdrościcie tym rozpakowanym tak samo i ja mam, ale tłumaczę sobie, że na Nas tez kolej przyjdzie.... ważne że już coraz bliżej... my też się doczekamy... ta ma być i mamy jeszcze chwilkę by się wyspać, pooglądać seriale, poleniuchować :)
    ja zaczynam myśleć o zbliżającym się porodzie, ale nie w kategorii strachu bo nie boję się, ale w kategorii tego jak to będzie, planuję, że jak już będą skurcze i akcja się rozpocznie to sobie nogi ogolę by jak człowiek iść rodzić.... i myślę sobie jak będzie moja Królewna wyglądać... no jakoś ból o którym każdy mówi... nie przeraża mnie....

    wczoraj rozmawiałam z mężusiem o tym jak nasze życie się zmieni jak pojawi się nasza córeczka.... obydwoje wiemy i chcemy mieć troszkę czasu tylko dla siebie mimo że wszystko wywróci się do góry nogami :)

  8. no no no Maślak - gratulacje :) pochwal się Maluszkiem :)

    no tak podejrzewałam, te które milczą to pewnie się rozpakowują albo już maja poród za sobą...

    Olamk takie dolegliwości to normalne przygotowujemy się do porodów....
    a imię dla swojej Mikołajki już wybrałaś?

  9. ja niestety tez mam spuchnięte i stopy i dłonie, obrączkę zakładam tylko jak gdzieś wychodzę a takto chodzę bez.
    stopy spuchnięte, że mam ograniczoną ilość butów do założenia...
    ciekawe jak dziewczynki sobie radzą.... oby im sprawnie i jak najłagodniej to poszło

  10. Marta A powodzenia i takiego sprawnego porodu jak Aleksandra :)Martusiu czekamy na wieści od Was i foteczę Maluszka :)
    ja też już się gubię która z mamusiek rodzi.... hihi teraz to za każdym razem jak wchodzę to adrenalinka co się dzieje, która rodzić zaczęła :)

    a ja zabieram się za robienie bloku czekoladowego :) mężuś ma zachciankę więc trzeba spełnić :)

  11. Witajcie mamusie :)
    Właśnie zasiadłam do śniadanka i tak sobie wzięłam lekturkę do poczytania :) a tu takie wieści :) super
    Megi – u mnie to samo z garderobą… po prostu dramat…. Przed ciążą robiłam porządek potem przerzuciłam się na ciążowe więc teraz od nowa będzie kompletowanie ciuszków :) już nawet wiem co musi się znaleźć w mojej szafie :) w końcu mama tez musi atrakcyjnie wyglądać :)
    Jemtruskawki – świetny kącik dla Maleństwa – takie kolorki delikatne jakie lubię… łóżeczko podobne do mojego :) hi hi czyżby to z Trolla?
    Wisia – no jak miło, że się odezwałaś. Dawno z Nami nie pisałaś :) no no no kolejna mamusia gotowa do rozpakowania :)
    Gabi – moja opinia o mojej ginekolog jest taka sama jak twoja tania nie jest, ciężko się dostać, ale jest świetna, dokładna, wszystko tłumaczy, że żadnych pytań nie muszę zadawać i nie bagatelizuje nic…. Mam do niej 100 procent zaufania
    Aleksandra – bardzo się cieszę i gratuluję :) byłaś bardzo dzielna…. Taką mamusie tylko podziwiać :) rano zobaczyłam na fejsie fotkę i od razu mówię no pięknie grudnióweczka nasza już ma swojego Bąbelka w ramionach :) śliczny maluszek :)
    Ja dziś badania robiłam przed jutrzejszą wizytą… Poza tym pół nocy nie spałam bo ciągle siku mi się chciało a wiedziałam, że muszę go zgromadzić do badania…. A rano jakbym mogła to bym pospała.
    Dziś mężuś wymyślił sobie by mu zrobić blok czekoladowy więc zaraz się zabieram i robię by potem poleżeć sobie :)
    Wczoraj miała dzień prawie bez skurczy – jeden albo dwa i to delikatne i to mnie cieszy, że się uspokoiło…
    Miłego dzionka

    No to która następna dziewczynka do rozpakowania się szykuje?

  12. magnoliam super, że wizyta udana

    aleksandra no no no czekamy i dopingujemy nad rozwojem porodu

    u mnie dziś super bo tylko jeden skurcz miałam więc się uspokoiło.... od razu lżej

    dziś kupiłam ostatecznie witaminy dla Malutkiej mojej i oczywiście zapas słodyczy :) czas wziąć się za degustację :) hihi

  13. Megi bardzo dobrze, że się odezwałaś i wyżaliłaś... masz do tego prawo być zmęczona i zła....
    jesteś przykładem że lekarze mówią i straszą a oni to opierają się na teorii - natura robi po swojemu.
    szyjka szyjką a rozwarcie rozwarciem.... dzidzia najlepiej wie kiedy ma wyjść.
    Życzę szybkiego porodu i lekkiego byś w końcu poczuła się lepiej

    Z upławami to tak ja piszecie,że to normalne to tak samo sobie wytłumaczyłam to... psychika i wyobraźnia robi swoje :)

    Miłego dnia mamusie i życzę spokojnych dni wyczekiwania, pogody ducha co wiem, że nie jest łatwe i dobrego samopoczucia...
    a porodów lekkich, szybkich i jak najmniej bolesnych... Maluszków zdrowych, pięknych i spokojnych :)

    tak czytam i niedowierzam, że zaczęłyśmy się rozpakowywać - cały czas mam w głowie początki, pierwsze wystające brzuszki, odliczanie a tu proszę.... rozpakowujemy się .... zaraz zaczniemy hurtowo :) co chwila wam o tym piszę, ale ja nie mogę w to uwierzyć, że to dzieje się na prawdę

    Moja Królewna dziś daje czadu :) kocham to i zaczęłam zastanawiać się, że po porodzie będzie mi tego brakowało... myślę jak odnajdę się w swojej skórze na nowo.... to takie nowe - inne

  14. no Madzia super, że się odezwałaś... dziś o Tobie myślałam

    jak tam Maluszek spokojny, zaklimatyzował się w domku?
    jak będziesz miała czas i ochotę i nie będziesz miała nic przeciwko to miło nam będzie zobaczyć twojego robaczka na zdjęciu :)
    a teraz życzę dużo cierpliwości, zdrówka dla Was i samych radości :)

  15. niestety znieczulenia tam brak
    ja tez niebawem będę rodzić i świadomie wybrałam szpital w Wawie niż Wołomin... mam z tym szpitalem bardzo niemiłe doświadczenia.
    Pani Małgosia położna przemiłą osoba, co do lekarzy nie wypowiadam się.....

  16. Marta A ma rację z tymi porodami - to jest tak nieprzewidywalne, to natura na którą nie mamy wpływu.
    jemtruskawki - jak wymieniłam mężowi ta listę to powiedział, że no spokojnie zdążymy.... mam nadzieję.... już mi ślinka cieknie
    właśnie zjadłam creme brulee - obecnie jest w Lidlu w promocji przepyszne....

    i jeszcze jedno pytanko bo dziś się przestraszyłam że na bieliźnie miałam takie coś żółte upławy trochę więcej niż zwykle i stracha miałam, że to wody. Powiedzcie mi jak to wygląda?

  17. Lenson jak zdrówko?
    Jemtruskawki – może ruchy twojej Malutkiej spowodowane SA tym, że już niebawem będzie z Wami, może ma gorszy dzień. Ostatnio koleżanka mi mówiła jak przerażona poszła na Izbę bo nie czułą ruchów dziecka w ogóle. Zbadali ją i okazało się, że Mały się rusza ale skierowany jest do wewnątrz jej ciała stąd ona nie odczuwała go..
    Gabi – u mnie też śniegu już nie ma. A co do ruchów to moja Królewna tak samo jak i u Ciebie dała popi sówkę dziś… no to po tatusiu ma taka zwiercona… a wcześniej zazdrościłam Wam, że moja to leniuszek a teraz mam…. Nadrabia, ale widać, że te ruchy to takie rozpychanie jakby mówiła: Helo ciasno mi tu :)
    Nuria – ja dziś tak leząc zdałam sobie sprawy, że to ostatnie chwile że mogę bezkarnie leżeć i nic nie robić… i przestałam się martwić, że jestem w sumie z terminem na koniec miesiąca oj tam :)
    Sówka –to powodzenia… ale czas leci i zapewne masz już lekki stresie… no to oczywiście daj nam znać jak się czujecie jak już będzie po wszystkim….
    Młoda Fasolka – zdróweczka życzę… może nafaszeruj się czosnkiem i jakimiś miksturami by się nie męczyć
    Aleksandra – widzę akcja się rozpoczęła… i lepiej, że w domku jesteś…. Czekamy na rozwój sytuacji…
    Soqlka – chyba twoja Polcia wyczuła konkurencję u mamci. Ja w weekend miałam to samo bo nosiłam na rękach przewijałam i tuliłam siostrzeńca i tak moja szalona kopała jakby chciała powiedzieć: mamo jestem zazdrosna zostaw go :) śmiać mi się chciało…. Ahh takie maleństwa to słodziaki :)
    Iza Majka – ja też jak mężuś wstaje to wstaję z nim jem śniadanko i z powrotem do łóżeczka wtedy ta drzemka jest dla mnie idealna i super wypoczywam

    Dziś zamówiłam rogala do karmienia bo wczoraj na zajęciach SR stwierdziłam, że przyda mi się i mojej Królewnie się będzie wygodnie jadło… dużo nie kosztuje.
    Na SR nasza położna wyprosiła panów i chciała zobaczyć piersi a raczej sutki kobiet – oczywiście oburzenie części, ale przecież w szpitalu karmiąc nie będziemy się chować po kątach i wiele z nas miała problem z sutkami, pokazała ćwiczenia, które po 36 tygodniu trzeba robić by maluszkowi się lepiej jadło a my byśmy się nie stresowały… poza tym w przypadku tych naszych sutków polecała laktator kupić zarówno do wyregulowania laktacji jak i przed karmieniem by pobudzić pierś by maluszek już od razu ssał… no ale ja zdecydowałam laktator kupię jak będzie taka konieczność w razie co mam wybrany i ten sam polecała położna.

    A ja zrobiłam sobie listę rzeczy które przed porodem chcę zjeść… czyli: kebab, pizza prawdziwa włoska, deser tiramisu, tortille z Maka i frytki…. Muszę zdążyć :) hihi

  18. witam Was :)
    u mnie też śnieg za oknem czyli zima :)
    wczoraj zakończyliśmy SR i trochę szkoda, bo fajnie spędzony czas, fajni ludzie i atmosfera... no cóż coś się kończy by coś innego zaczęło...
    śniadanko zjadłam i wróciłam na drzemkę do łóżeczka

    piszecie o wadze Maluszków i nie mamy sie co martwic bo każde dziecko ma inną budowę i inaczej będzie przybierać na wadze więc spokojnie... mi też pani doktor mówiła, że Malutka jest drobna ale nie martwię się bo zdąży przytyć a mi będzie łatwiej urodzić....
    jutro badania zrobię a w czwartek wizyta - ciekawe czy zrobi mi usg bo 3 tygodnie temu miałam robione... ciekawe co mi powie z tymi skurczami....

  19. Aleksandra - jesteś nominowana - super :) w razie co informuj Nas jak się sprawy mają :) powodzenia życzę
    Nuria - cierpliwości życzę... niestety z ZUSem nie jest tak lekko jak chodzi o to by oni kasę dali.... słów brak
    Jemtruskawki - ja nie mam nic przeciwko wieszaniu półek nad łóżeczkiem - ma być praktycznie i wygodnie
    Vanesa -szalejesz kobieto, szalejesz :)
    Młoda Fasolka a ty robisz mi smaka na słodkie - chce mi się właśnie coś słodkiego a tu pustka w domu... ajajaj....

  20. Ollusia no to niezła akcja z tym wykładowcą. Ty grzecznie kulturalnie a on potraktował cię jak gówniarza i jeszcze publicznie wyśmiewa. Tak nie postępuje dorosłą inteligentna i kulturalna osoba. Zgłoś to do dziekana. Niech wie, że umiesz się bronić.
    Kurcze dziewczynki piszecie o rozwarciu.... uuu zaczyna robić się poważnie :)
    Lenson a może faktycznie odpuść sobie dziś SR bo po co masz się męczyć i inne ciężarne zarażać.... poleż w domku
    u mnie dziś ostatnie zajęcia SR aż mi szkoda bo fanie tam jest, fajni ludzie i miło spędzony czas.... no nic czas iść dalej....
    Miłego dnia mamunie.... która następna w kolejce do rodzenia? Coś nas tu mało zostało..... czyżby te które milczą już miały swoje Skarby przy sobie....

  21. madalena0803 witaj :) zapraszamy do dyskusji :)
    waga za chwile zacznie nam spadac :)
    ja dziś ważyłam się i mam 9,5 kg na plusie ale na szczęście tylko idzie w brzuszek
    bóle przepowiadające też mam przez weekend to aż myślałam, że zaczynam rodzić bo były na prawdę bolesne ale na szczęście nieregularne.... powoli i nasze organizmy ćwiczą i coraz bliżej finiszu jesteśmy więc to normalne

  22. AgaPo czekamy na wieści... no więc jesteś kolejna w kolejce :)
    Lenson - mi też stopy i palce u rąk puchną ale staram się dużo leżeć a buty zakładam luźne po prostu
    obrączki już nie zakładam
    Lenson każda z nas czuję się inaczej niż zwykle - mniej atrakcyjnie, ale jak dostaniesz zielone światło to działajcie... potem tygodniu ścisłego postu więc może to Was zmobilizuje... nasi faceci może nie powiedzą tego ale są pod wrażeniem tego jakie jesteśmy silne mimo że nam ciężko... i na pewno podobamy im się tak samo... no chyba że twój mężczyzna stwierdzi, że nie będzie zaglądał do dzidzi i w główkę uderzał - mój tak powiedział to tak się śmiałam jakbym super komedie obejrzała :)

  23. Wizyty:
    Poniedziałek – Lenson
    Czwartek – KariKari
    Piątek – Młoda fasolka, Aasiak

    Lenson – uuu jakbym mogła to bym się podzieliła nastrojem…. Hmmmm a może coś słodkiego byś szamała na poprawę humoru? Trzymaj się i jak będziesz na wizycie i mam nadzieję ujrzysz swoje Słoneczko to oby się poprawiło. No i zdróweczka życzę bidulko... oby szybko choróbsko odeszło w niepamięć
    Aasiak mi imię Maja od zawsze się podobało zanim jeszcze pomyślałam, że taka Kruszynkę chcę :) no ale na razie z mężem rozmawiałam i mówi że zdecydujemy później jak się urodzi na spokojnie, a jak ktoś mówi po imieniu o Malutkiej to ja zaznaczam, że to propozycja, że chyba nam się odmienia… no i że okaże się jak się urodzi jak będzie miała na imię…. I mam głęboko w poważaniu że komuś się bardziej podoba Gabrysia niż Maja jak to słyszałam na początku ciąży ;) imię ma się rodzicom podobać a nie wszystkim wkoło :)

    Dziewczynki powiem wam, że w weekend jak przewijałam siostrzeńca 2 miesięcznego to aż zapytałam czego siostra smaruje mu maścią Bambino pielęgnującą zamiast linomagiem, na co odpowiedziała, że super nawilża, super pachnie, jest mega wydajny i skoro odparzenia nie ma to nie ma co… no i mnie przekonała dokupiłam też ten krem Bambino w plastikowym opakowaniu no Linomag tez mam… przynajmniej będę mieć porównanie, a takich rzeczy nigdy za wiele :)
    Wyczytałam że przez pierwszy rok życia dziecko zużywa około 2500 pieluch…. Nieźle co?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...