Skocz do zawartości
Forum

KariKari

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez KariKari

  1. Ja mam tak, że czuję się głodna a jak już mam pod nosem jedzonko to zjem odrobinę i wstręt... Piersi bolesne nabrzmiałe Jeśli chodzi o planowany termin to koniec listopada Teraz martwi mnie ból podbrzusza i to plamienie ciemnobrązowe... już skonsultowałam z moją ginekolog... muszę przyjąć luteine albo duphaston - za jakąś godzinę będę już miała tabletki więc od razu biorę... nie wiem co to jest i dlaczego tak się dzieje? czy któraś z was tak miala? strasznie się boję
  2. Nektarynka twoja historia jest piękna... happy end niebawem z tego co się domyślam :) serdeczne gratulacje dla Was. Wy staraliście się bardzo długo i biorąc pod uwagę czas oczekiwania na pewno o wiele bardziej doceniliście fakt, że w końcu wasze marzenie się spełnia... Zrezygnowana no i w końcu gadasz jak trzeba :) uściski dla Ciebie :) Powiem wam że mimo dwóch kresek na teście i wyniku beta hcg nadal nie mogę uwierzyć choć dziś bardzo się boję o moją Fasolinkę... mam ból podbrzusza nawet intensywny, o tego jakieś plamienia brunatne... spanikowałam... zadzwoiłąm do pani doktor, która mi wyjaśniła że wcale to nie musi oznaczać niczego złego... muszę przyjąć luteine lub duphaston no i leżeć.... boję się panicznie ale muszę zrobić wszystko dla maleństwa by było bezpieczne... dołek i pragnienie dziecka jest czymś zupełnie innym niż strach o niego jak już się oczekuje....
  3. Ból ustąpił po 30 minutach i plamienia już nic nie ma - to było jednorazowe podczas wizyty w wc gdy się wycierałam, ale mimo to dało do myślenia. Do lekarki mojej która mnie leczy jestem umówiona dopiero na 2 kwietnia
  4. Dziewczyny a miałyście jakieś plamienia takie brązowe? ja jestem w 5 tygodniu i dowiedziała się o ciąży kilka dni temu. Robiłam i test z którego blada gruba krecha wyszła i beta hcg zrobiłam tam już się upewniłam.. Dziś boli mnie podbrzusze jak na okres i troszkę plamię. Aż się przestraszyłam ;( poradźcie się.
  5. tak z perspektywy czasu wiem, że gdybym była w tym sama, gdybym nie miała się komu wygadać i nie miała takiej/takich osób, które rozumieją moja sytuacje lub znalazły się w podobnej to na pewno nie byłabym taka dzielna. Dzięki Wam i temu forum nauczyłam się, że nie ja pierwsza i nie ostatnia, że widocznie tak ma być i trzeba być cierpliwym... niespodzianki przychodzą w najmniej oczekiwanym momencie... powiem wam teraz. że gdy kilka dni temu byłam w dołku i już straciłam nadziej, że się udało to zaczęłam myśleć w odwrotnej kategorii - że nie mam zobowiązania, że mogę robić co chcę, wyspać się odpocząć, że pojadę na wakacje... tłumaczyłam sobie tak by w danej sytuacji odwrócić moje pragnienia - no wmawiałam sobie tylko... ale to dało mi luz.... za kilka dni bach niespodzianka, Fasolinka zagościła u mnie w brzusiu Dziewczynki za każda z was będę się modlić i trzymać kciuki, oraz za to byście nie traciły nadziei...
  6. oprócz tego latam siku jak szalona - ale nie ważne żadne dolegliwości... ten stan jest super :) i przepraszam za tak długą litanię
  7. zieloną herbatę piję codziennie.. ja jestem w 5 tygodniu myślę, że jak będzie trzeba to kawy się napiję... przecież organizm nie będzie buntował się cały czas, przyzwyczai się, a do tego czasu spokojnie powoli trzeba stopniowo eliminować... no ale teraz jest jeszcze taka kwestia, że głowa może boleć z innego powodu niż kawa - ja często miałam bóle głowy i właśnie się ich obawiam, bo kiedyś bez silnego przeciwbólowego to ani rusz -bóle migrenowe, światłowstręt, nudności... nie mogę się truć stąd też taki temat założyłam... , albo bóle spowodowane niskim ciśnieniem bo wtedy kiepsko się czuję nie wiem czy pisałam o tym - ale przykładałam zimne okłady na głowę i niestety to mi nie pomogło...
  8. szfirek bardzo się ciesze że jesteś silna i trudną chwilę nadejścia okresu przetrwałaś :) jestem z Ciebie dumna.... pamiętaj że ten dzień u Ciebie nadejdzie i powiem ci że warto czekać na tą chwilę.... tak sobie dziś będąc w Kościele myślałam, że życie to jednak dało mi super niespodziankę.... nigdy mnie nie oszczędzało a ja zawsze wierzyłam i sama sobie tłumaczyłam, że mnie to spotka, ale później i to ze zdwojoną siłą i faktycznie tak jest.... mam cudownego męża, który o mnie dba, jestem na początku drogi do przytulenia i zobaczenia maleństwa... nie chcę więcej od życia nić prócz naszego zdrowia Asia bardzo fajnie że z nami jesteś. A my wszystkie jesteśmy by sobie nawzajem doradzić, poplotkować i jest to przemiłe.... Połączyło nas jedno a my się tu rozgadujemy jak przekupki na targu :) Dziewczyny my to jesteśmy szczęściary że trafiłyśmy an to forum - tu na prawdę jest inaczej niż na pozostałych - jednak moja kobieca intuicja mi dobrze kiedy podpowiedziałą by napisać... i tak się zaczęło :) a ja się drugi dzień z bólem głowy dziś zmagałam tak, że na wymioty mnie zbierało i w głowie kręciło i mega świeże powietrze nie pomagało.... zaczęłam szperać w necie no i napisałam tu na forum założyłam temat i olśniło mnie - odkąd dowiedziałam się o mojej Fasolince nie piję kawy a organizm co - buntuje się.... zawsze rano świeżutka kawusia z mleczkiema teraz nie ma - helo co się dzieje powiedział moj organizm? tak z mamcią siedziałam i obydwie taki sam wniosek - no i poszła mamcia zrobić kawusie z mleczkiem wypiłam i za 20 minut jak ręką odjął. Miałam wyrzuty sumienia ale grunt to że pomogło. No a dalej to już spoko... coś bulgocze coś ciągnie w podbrzuszu ale to miłe :) czasami mi się słabo zrobi i co ja mająca jadłowstręt dziś poczułam głód. Do tego ziewam cały dzień... chodzę zmęczona a spać nie mogę bo wstaję o 6 sama nie wiem czemu... Reszta jest ok - chodzę mega zadowolona i jakbym mogła to bym męża na rękach nosiła taka jestem szczęśliwa... hehe na rękach to on mnie będzie nosił a teraz dba jak zawsze z taką różnicą że pyta jak się czuje i pilnuje bym zjadła, wypiła coś i żebym odpoczywała
  9. Asia twoja historia z tak pięknym happy endem dodaje mi pewności, że nic nie dzieje się przez przypadek, że dla każdej z nas Tam na górze zapisana jest droga i plan na życie... złościmy się... ale czas kiedy w naszym życiu zachodzą zmiany jest właśnie tym odpowiednim... zdrówka dla was życzę i szczęśliwego rozwiązania :) a może ty nam jako doświadczona już oczekująca opowiesz nam o swoich pierwszych objawach, odczuciach psychicznych i fizycznych związanych z ciążą?
  10. słuchajcie szok... wpiłam filiżankę kawusi z mleczkiem - normalnie tęskniłam za tym smakiem - mimo, że minęło tylko 3 dni... po 20 minutach ból głowy odszedł w niepamięć... tak więc w moim przypadku było to spowodowane szokiem organizmu, który tak jak codzień domagał się kawy... kupię sobie w związku z tym bezkofeinową i w sytuacjach awaryjnych wypiję sobie.... mam nadzieję, że również poskutkuje wolę napić się kawy niż brać tabsy przeciwbólowe mimo, że to paracetamol i jest bezpieczny
  11. no właśnie zaczęłam podejrzewać to że brak kawy... zawsze rano piłam kawę a tu 3 dzień bez kawy organizm się pewnie buntuje.... stąd też drug dzień w nocy zaczyna boleć głowa i boli cały prawie dzień.. nie zdawałam sobie sprawy z tego - zawsze myślałam, że kawa na mnie nie działa, a piję bo uwielbiam jej smak i aromat... zaraz zrobię taki eksperyment.... gdzieś w necie czytałam ze paracetamol w najzwyklejszej postaci jest dozwolony w innym miejscu że natarcie skroni cytryną albo amolem.... podpowiedzcie coś ...
  12. Dziewczynki zapewne każda z was spotkała się z bólem głowy w ciąży. Ja razem z siostrą również w ciąży się męczymy od dwóch dni z tym i już rady nie dajemy. Wiadomo tabletek wziąć nie można. Jak sobie z ty radzicie? Są jakieś domowe sposoby, albo środki, które uśmierzają ból i są dla nas bezpieczne? Czytałam o paracetamolu w najzwyklejszej postaci, ale mimo to mam dystans, bronię się od wzięcia czegokolwiek.
  13. Szafirek - wiadome jest, że dzieci wszystko zmieniają w życiu , nawet relacje między partnerami. Kiedyś usłyszałam mądre słowa, żeby nie zatracać relacji między partnerami dla dzieci.... Dzieci są kochane cudowne ale to my z naszymi facetami będziemy żyć razem i t jest podstawa wszystkiego... i racja. Dzieci nie mogą odsuwać od siebie partnerów a zbliżać.... ja ostatnio do mężusia mówiłam, że nic nie dzieje się przez przypadek, że widocznie tak miało być, że trzeba było poczekać, że życie mial taki plan dla nas, i racja - wyszło z tarczycą, zrobiłam badania, poukładało się wszystko samo i uważam, że wyszło idealnie.... nawet te pół roku starań widocznie nie był to dobry czas - widocznie potrzeba nam było pobyć sami jako nowożeńcy troszkę korzystać z życia... i w tym momencie, gdybym mogła cofnąć czas to bym chciała by było tak samo.... a moje łzy, smutki i rozterki sprawiły że jestem silniejsza i dwa a nawet i trzy razy bardziej doceniam to co mam i co najważniejsze w życiu
  14. zrezygnowana i szafirek wy musicie być silne - macie o co walczyć. Wiem po sobie jakie to trudne, ale powiem wam, że o tym trzeba rozmawiać wtedy jest lżej. Partner musi tak samo być w tą sprawę zaangażowany. Ja o wszystki mowiłam mężusiowi, na bieząco informowałam o tych sprawach i co mądrego się dowiedziałam wyczytałam odnośnie tych spraw to mu mówiłam. Dzieku temu on był tego świadomy i zdawał sobie sprawę, że to jest trudne a jeszcze trudniejsze by zrozumieć dlaczego nie wychodzi - na pewno w 100% nie wiedział jak ja się czuję, ale dawał mi odczuć, że jego to dotyczy. Przykład gdy kazałam mu brać kwas foliowy - nie było dyskusji - zapytał czy to coś pomoże, więc wyjaśniłam i bez problemu brał do chwili obecnej... Jakiś czas temu pisałam o wyjeździe by się wyciszyć, uspokoić i nabrać dystansu od tej sprawy i wyjechaliśmy do Zakopanego - było cudnie i wyjazd był nam potrzebny - czułam że naładowaliśmy akumulatory i poukladaliśmy w głowie to co było... i proszę przywieźliśmy stamtąd Fasolinkę naszą :) WielkiZnakZapytania powinna być dla nas przykładem - tak młoda tyle przeszła i dostała nagrodę - swoją Dzidzię :) my też musimy w to wierzyć a nawet być tego pewne - jesteśmy zajebiste kobitki i musi być dobrze :) za jakiś czas będziemy wszystkie wymieniać się swoimi doświadczeniami ciążowymi i macierzyńskimi
  15. Mmchen dziękuje za odpowiedź - właśnie ta kwestia tarczycy mnie nurtowała :) wizytę mam 2 kwietnia więc za 2 tygodnie niecałe :) obecnie wg wyliczń jest to 5 tydzień więc będzie 7 i mam nadzieję usłyszeć bicie serduszka już WielkiZnakZapytania - pamiętaj faceci zawsze będą dużymi dziećmi.... w głowę poduchą go walnij to mu się naprostuje :) silver - mega się cieszę - jak to przeczytałam to aż się do kompa zaczęłam uśmiechać.... nie sądzisz ze to cudowny stan? ja dziś jakaś odmieniona - normalnie cudownie jest :) a ty daj znać jak mężuś zareagował :) który ty masz tydzień? policzyłaś na kiedy termin?
  16. a wyobraź sobie jaki ja mam humor :) normalnie krzyczeć z radości się chcę, i śmieję się nawet do łyżeczki od herbaty :) a jeszcze cały dzionek na dworku na świeżym powietrzu zdala od miasta dookoła las... cudnie :) nawet spać nie mogłam - o 6 zgoniłam z łóżka mężusia i chciałam się przytulić - hehe n czułości mi się zebrało
  17. silver to tak jakbym widziała przez ostatnie miesiące siebie.... mężowi dawałam do neutralnej oceny je i mu głowę suszyłam... no firmy produkujące testy to my nieźle wspieramy :) hehe... tu nasunęło mi się pytanie by każda z nas napisała jakie testy poleca - komuś się może przydadzą :) Mój szczęśliwy test to Vitam, ale podobno Pre-test tez jest w porządku po ostatnim dołku sprzed kilku dni wywaliłam wszystkie testy.... aż mam wyrzuty sumienia, że się denerwowałam płakałam i stresowałam.... mam nadzieję, że mojej Fasolince nie zaszkodziłam... silver zrób bete - bo te testy to ja zawsze będę powtarzać sobie, że na dwoje babka wróżyła z nimi. Trzymaj się Kochana :) i prędko umawiaj się na wizytę - jakaś przyczyna tego musi być... kiedy miałaś robione usg ostatnio? a tak na marginesie ja was wcale nie zamierzam zostawiać :) Tu jest przesympatycznie :) i chętnie tu wracam... to normalnie uzależnienie bo nie ma dnia kiedy bym nie zajrzała..
  18. wiosna przyszła, ciepło - pozytywnie nas nastroiła byśmy troszkę pobrykali z naszymi facetami..... i tak się nas pewnie tu jeszcze wiele pojawi :) zdrówka dla wszystkich przyszłych mam :)
  19. Mmchen życzę Ci by okres nie nadszedł a w zamian jego dwie kreseczki niech się pojawią... i życzę Ci dobrego ginekologa sumiennego i takiego do którego będziesz miała zaufanie powiem wam że dziwi mnie ze jest takie grono lekarzy, którzy olewają swoje pacjentki - przecież często chodzi o życie drugiej niewinnej maleńkiej istotki i trzeba tu być na prawdę dokładnym sumiennym .... ajjj Ja sobie miejsca znależć nie mogę - to nie w mojej naturze siedzieć i nic nie robić.... mężuś nic nie pozwala robić nic nosić - nawet na zakupkach byliśmy buciki żonce kupił i też nie pozwolił nieść.... normalnie milusie to jest byle mi nie sfiksował :)
  20. Witam dziewczynki :) NA początku dodam, że to moja pierwsza upragniona ciąża, długo wyczekiwana.... teścik gruba ale blada krecha - ale jest widoczna od razu i beta hcg pozytywne tak więc jest to mój 5 tydzień... wg kalkulatorów termin mam na koniec listopada, wizyta 2 kwietnia u lekarza nie będę opisywać tu mojej historii - wszystkie moje przeżycia w dziale - w oczekiwaniu na bociana - jakie miałyście pierwsze objawy ciąży. Jak na razie dolegliwości - piersi bolą powiększone z żyłkami a reszta ok - dziś zjadłam nawet śniadanko po którym mi troszkę ciężko.. kawusi już nie było bo nie mam zbożowej - na taką się przerzuciłam w trosce o moją Fasolinkę :) do kawy zbożowej przyzwyczaiłam się po pierwszej filiżance, chociaż z tego co piszecie kobitki bezkofeinową można - tak zrobię - uwielbiam kawę z ekspresów nespresso i zakupię zapas bezkofeinowej :) a powiedzcie mi jak radzicie sobie z bólem głowy bo dziś mnie taki męczył całą noc i rano? i tak samo jak wy wszystkie jestem pełna obaw znaków zapytania, ale powoli i będzie dobrze - zakupię jakąś książkę o diecie przyszłej mamy.... i kolejne pytanko - czy któraś z was bierze tabletki na tarczyce Euthyrox 25 - czy po zajściu w ciąże odstawiłyście je czy nadal bierzecie - wiem że moja Pani doktor mi to wyjaśni ale dopiero za 2 tygodnie Limonelka witam ponownie w innym dziale :) hehe to się zgadałyśmy :)
  21. zrezygnowana i myszka - ja tez już nie wierzyłam że się uda - do tego te plamienia całkiem mnie załamały - poczytaj kilka dni temu jak było.... a tu proszę niespodzianka, której się nie spodziewałam... po plamieniach byłam pewna, że się nie udało, czekałam na okres a tu proszę coś mnie tknęło zrobiłam testy potem bete i mam :) WielkiZnakZapytania - nie wolno ci się zamartwiać i smucić - nie pozwalam Ci :) z facetem to powiedz co myślisz i jak się czujesz - szczera rozmowa najwiecej warta - daj mu czas by się określił czego on chce bo ty nie chcesz ojca dla swojego dziecka będącego nieodpowiedzialnym dzieckiem - tobie potrzeba mężczyzny, który się wami zaopiekuje - faceta z jajami - i dodaj mu, że jaja nie tylko są by zrobić dziecko a po to by umieć być odpowiedzialnym za swoje czyny i decyzje... głowa do góry musi być dobrze i będę trzymać kciuki Dziewczynki każdej z was serdecznie dziękuję za wsparcie - na prawdę dodałyście mi sił i wiary w to wszystko.... nie wyobrażam sobie, gdyby Was tu nie było.... jeśli będę mogła wam pomoc w jakiś sposób piszcie... miłej soboty :) ja sobie wypoczywam na świeżym powietrzu - szum lasu, śpiew ptaszków i słoneczko.... relaks... i pełnia szczęścia...
  22. Kochaniutkie już jestem :) Otóż test i beta hcg potwierdziły moją fasolkę - tak więc cud.... jestem taka szczęśliwa, że z wrażenia oszołomiona.... Mężuś tak samo przeszczęśliwy.... wczoraj cały dzień słuchałam piosenki it's a perfect day normalnie mogłam krzyczeć ze szczęścia... Dlatego teraz tym bardziej trzymam kciuki za te dziewczyny, które się starają - warto czekać na ten moment gdy dowiadujemy się, że w naszym życiu pojawi się mała istotka i wywróci życie o góry nogami.... a u mnie się tak złożyło, że ta wiadomość nadeszła w dniu gdy minęło pół roku od naszego ślubu.... taka niespodzianka :) oby wszystko teraz było dobrze :) przepraszam, że się nie odzywałam, ale miałam wczoraj zakręcony dzień.... powiedzieliśmy rodzicom i się popłakali ze szczęścia - tak samo jak mój męzuś, ale chcial to ukryć nie mialam dostępu do kompa a z telefonu to niewygodnie by mi się pisało... dokucza mi od wczorajszego wieczoru ból głowy i szukam naturalnego sposobu by się go pozbyć... dziś cały dzień na świeżym powietrzu wypoczywam.. WielkiZnakZapytania - trzymaj się Kochana i nie smuć... musicie pogadać i dobrze Ci radzi Carolineee z tą tarczycą to powiem wam, że wierzę w to, że jeśli jest za wysoki poziom to ciężko o fasolkę... a tu ja miesiąc brałam tabletki i się udało... dla mnie to cud i spełnienie wszystkich marzeń...
  23. myszka - ja bym się sugerowała wynikiem tym co ginekolog mówi czyli do 2,5 - wiadomo co lekarz to pod swoim katem bada - ja bym skonsultowała z ginekologiem oczywiście wspominając co powiedział endokrynolog. Chociaż gdzieś w internecie czytałam, że dla kobiet starających się o dziecko tsh powinno wynosić max 1,5 więc może tym się endokrynolog sugeruje - trzeba ustalić wspólna odpowiednią dawkę.bo wiadomo za niskie źle i za wysokie też źle - aż z ciekawości poczytam w necie może coś znajdę to dam znać carolineee na pewno dam znać co tak się ze mną dzieje po ostatnich wydarzeniach stwierdzam, że jestem dziwny przypadek nie mieszczący się w żadnych regułach - miałam ciężki tydzień nerwów łez i stresu i bardzo chcę by mi to dziś wynagrodzono - czekam cierpliwie - mam dystans ale tak po cichu się troszkę cieszę - w końcu gruba krecha blada pojawiła się od razu - więc test wtedy gdy patrzyłam był ważny wynik uwielbiam smak kawy i mogłabym pić bez przerwy - nie działa na mnie już - dziś świadomie odrzuciło mnie od zwykłej znaczy się rozpuszczalnej kawy - dla odmiany zbożowa ze spienionym mleczkiem - pyszności
  24. Mmchen - fajnie ze napisałaś do nas :) warto mówić o swoich problemach i pragnieniach, jesteśmy tu po to by sobie nawzajem doradzić a w trudnych chwilach wesprzeć. Jeśli okres się spóźnia to beta hcg odpowie ostatecznie na pytanie, albo wizyta u lekarza. Czasami nasze przytulanie w te dni płodne nie wystarczy - czasami problem jest głębszy. Ja żałuję ze nie zrobiłam kompleksowych badań zanim zaczęłam się starać bo może bym już teraz była o wiele dalej niż jestem. Często tarczyca blokuje zajście w ciążę, albo problem z pęknięciem pęcherzyka. Tego my na oko nie wiemy. Życzę Ci jak najszybciej dwóch grubych czerwonych kresek i upragnionego maleństwa... i pamiętaj to forum jest inne - wyjątkowe - tu nikt nikogo nie wyśmiewa, nie krytykuje tylko wspiera doradza i zawsze można się wygadać, i nieważne ze się pisze - czasem takie słowa łatwiej przelać na kartkę tu akurat ekran niż o tym mówić. Nasi faceci na pewno nas tak do końca nie zrozumieją - oni mogą wesprzeć, przytulić pocieszyć, ale nasz instynkt jest tak silny że oni nie mają o tym pojęcia Pozdrawiam z cieplutkiej i słonecznej Polski :) ja dziś powinnam dostać okresu a jego brak zero sygnałów.... za to test zrobiłam bo chciałam w końcu mieć czarno na białym i co wyszło - zamiast czarno na białym to wyszła kolejna niewiadoma - zgłupiałam - na teście jedna mocna gruba krecha a druga gruba ale bladziutka... mąż też się zdziwił nie wiedział co odpowiedzieć - kiedyś mówił że uwierzy jak będą dwie grube i wyraźne krechy - ta go widać zaskoczyła - wsiadłam w samochód pojechałam na beta hcg - chce wiedzieć jak jest na prawdę nie chce mieć złudnych nadziei.. czekam do popołudnia i na pewno podzielę się z wami wynikiem
  25. WielkiZnakZapytania to ja jutro czekam na wieści i jestem z Tobą myślami po wizycie lec z kumpelą na dobrą herbatkę i ciacho relaks Ci się przyda i rozrywka inna niż siedzenie w domku twoje maleństwo daje mamusi znać, że jest :) ooo pewnie takie kopnięcia ruchy są bardzo przyjemne ciekawa - życzę ci dwóch kreseczek bo wiem, jak bardzo na nie czekasz.... a jak masz w pobliżu laboratorium to leć na beta hcg wtedy wątpliwości już nie będzie - i dawaj znać jak sytuacja się rozwija. a poza brakiem okresu masz jakieś dolegliwości albo zauważyłaś jakieś zmiany na ciele?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...