Skocz do zawartości
Forum

Kathrin

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Kathrin

  1. monikouetteKath, serdecznosci dla Philipka na siodmy miesiac Dziekuje
  2. radość sercaDzięki za recenzję... To może się wybiorę... z kumpelą, bo Luby i komedia romantyczna to raczej nie bardzo hihi ;) Ostatnio byliśmy na fajnym filmie "Doomsday" myślałam o nim chyba z tydzień jeszcze po seansie, takie lubię, obok których nie "przechodzę" obojętnie... To jest film o wirusie?
  3. Za nasze szczescie i powodzenie! Marysiu, ja sie zawsze przejmowalam, zeby niczego nie zabrakto na imprezkach, ale juz sie nauczylam i korzystam, jesli ktos zaproponuje, ze cos przyniesie - a co A mezowi, to wytlumacz lopatologicznie na co moze innego pojsc kasa za piwa Asiu, tez bym sie wkurzyla na ta osobe wywalajaca smieci Milego spacerku!!! Myszko, ciesze sie, ze spedzilas mily wieczor i ze z mezem troszke lepiej! Nikolka swietnie juz siedzi i fajny ma wozio Iza, zazdroszcze grillowania! My tez mielismy w planie, bo pogoda piekna, ale moj mezus musial wczoraj jechac do pracy, a dzis Viki jest na urodzinach, wiec bez sensu...Moze za tydzien wypali, o ile bedzie pogoda. Chcemy tez zaprosic znajomych... Pisalyscie ostatnio o mezach - wiecie, jak to moja kolezanka ( po 15 latach malzenstwa ), ze za 10 lat bede na wszystko inaczej patrzec, wiec teraz tylko napisze, ze sa wzloty i upadki, ale jestem szczesliwa i oczywiscie razem z mezem sie staramy, zeby to podtrzymac. Mnie najbardziej wkurza brak czasu dla siebie, rzadkie wspolne wyjscia...kiedys bylo pod tym wzgledem super, ale co zrobic? Jak sie ma dzieci, to trzeba cos kombinowac... Pozdrawiam
  4. Czesc Sloneczka!!! Nie mam czasu z Wami popisac - wybaczcie!!! Jak poczytam co napisalyscie, to juz sie ciesze! Sprzatnelam dzis balkon, bo taka mamy pogode, ze chce sie opalac, a na tej syfiastej podlodze, to dziekuje bardzo... Viki wlasnie pojechala na urodziny do kolegi, Phillipek spi, ja jem zupke i odpoczywam Milego dnia
  5. atenanic nie robiła, nic tzn. siedziała z pilotem i kanały przełączała, ubierała rajtuzy na lewą stronę, mimo, ze obrócone na prawą, mówiłam, żeby nie brała ciuchów z jednej półki bo wszystkie są za duże, co zrobiła->ubrała Nikolę na spacer w te za duze ciuchy mówiłam, żeby nie myła naczyń , a ona myła i musiałam wsio myć od nowa bo brudne a butelki śmierdziały skisłym mlekiem nie angażowała dziewczyn w nic widać, ze znudzone na maxa efekt: pomalowane drzwi i podłogi kredkami, nie patrzy, nie powie, że nie wolno to dziewczyny zajmowały się sobą jak mogły stwierdziła, że mam nienaturalną cerę, pewnie mam chorą wątrobę i muszę się zbadać, więc powiedziałam jej, że jestem laborantką i się przebadałam, wątrobę mam zdrową nastepnego dnia, mówi Marcinowi, że mam chorą wątrobę mogę wymieniać bardzo długo, co ciekawsze ma córkę w wieku 4 lat, i wyższe wykształcenie Marcin ją nagrał, jak obejrzałam i pół nocy spać nie mogłam, wrrr brała poduchę z łóżeczka i przynosiła sobie do pokoju, zeby się wygodniej położyć, cały dzień TV i komórka, nic a nic się nie zajmowała dziewczynkami, nawet nie zachęciła do głupiego malowania maksymalnie wynudzone próbowały się zajmować same sobą i ją zaangażować w cokolwiek i jeszcze mi powiedziała, że jest zmeczona bo Milka nie śpi wcale albo bardzo malutko, i że nie jest w stanie być na wysokich obrotach cały dzień i patrzeć co robią (to odp. na to, że podłogi i mable są pomalowane kredkami) nawet na minimalne obroty nie weszła ani razu, a kur** jak sie gapiła w TV to nie dziwne, ze nie mogła jednoczesnie patrzeć na dziewczynki bo by zeza rozbieżnego dostała kurwa mać... Co za glupia krowa ( przepraszam za wyrazenie, ale inaczej nie moge!!! )
  6. IzabelinWczoraj miałam iść położyć się spać, stwierdziłam że ugotuję jeszcze ryż na sałatkę. Jak się już ryż gotował to skroiłam ser, paprykę, szczypiorek i ugotowałam jajca. Dziś dodałam tuńczyka i kukurydzę i mam na śniadanie sałatkę tuńczykową Zapraszam Iza, ja sie wpraszam
  7. Czesc!!! Moje dziecko chce odgryzc noge stolowa On jest taki szybki na podlodze, ze sie nadziwic nie moge... Asiu, do 15:00 juz niedlugo, wiec trzymaj sie:Uśmiech: Aniu, nie zazdroszcze sytuacji z mezem - oby sie Wam wszystko poukladalo!!! Ciesze sie, ze w koncu mialas przespana nocke!!! Iza i Marys, zarazilyscie mnie tym czajem Pilam zazwyczaj tylko do sniadania, ale teraz, gdy jestesmy z Viki przeziebione, to caly dzbanuszek musi byc obowiazkowo z rana zrobiony i sobie przez caly dzien saczymy:Uśmiech: Myszko, juz nie pamietam, ale chyba nie pogratulowalam turlajacej sie corci? GRATULUJE Milego dnia
  8. Udalo sie nam wyskoczyc na spacer:Uśmiech: Kolezanka wpadla wczesniej...teraz mycie pociech i wolny wieczor przed TV - chyba sie nie zabiore za cwiczenia
  9. marikKasiu mmmmmmmmmmmmm pychotka Tez mi smakuje...ZAPRASZAM
  10. A cwiczyc, to chyba bede o 22:00. Zapomnialam, ze o 19:00 ma przyjsc kolezanka po perfumy, pozniej trzeba dzieci szykowac do spania, mezus pojdzie spac po 21:00, to ja bede miec czas na sport:Uśmiech:
  11. Moze sprobuje jeszcze raz wyjsc na spacer, ale jak sie nie uda, to sie chyba wsciekne...ale to tak za godzinke, bo Phillipek jeszcze musi zjesc kaszke...Teraz sie poturlal do magnetofonu - chyba chce muzyke wlaczyc On zaraz sie cieszy, jak uslyszy jakas muze
  12. marikKasiu co robisz dzisiaj dobrego?? Wlasnie wcinamy lososia w sosie koperkowym z ryzem:Uśmiech:
  13. Zabieram sie za obiad...za pol godzinki bedzie gotowy:Uśmiech:
  14. Mam dzis postanowienie - bede cwiczyc...poprosze meza, zeby zabral dzieci na spacer, a ja bede sie pocic...Mam nadzieje, ze pojdzie, choc wiem ze jest bardzo zmeczony...
  15. marikKasiu szkoda tylko ze jak to dziecko bedzie nabieralo odpornosci przy okazji zainfekuje inne dzieciaczkiIzunia ja tez mam jedna taka kumpele, ma rodzic na koniec maja ,mowi mi ciagle jaka ma doline brzuch twardy ,szyjka sie skraca,lekarka chce ja wziac do szpitala ,leki kilka razy dziennie itd po czym mi mowi ze pojechali z malzonem na zakupy i iles godzin po centrach handlowych lazila :duren::duren::duren: Wlasnie Marysiu, przeciez rodzic tez moze wyjsc z dzieckiem na dwor - prawda? I niech sie wtedy dziecko uodparnia!!! Wiecie, mialam jeszcze kiedys taka sytuacje...Viki byla przeziebiona i zostawilam ja w domu ( nie zamierzalam jej puszczac przez caly tydzien, o czym poinformowalam przedszkole ) - w srodku tygodnia dzwoni do mnie pani i mowi, zeby nie przyprowadzac Viki do konca tygodania, bo jest tyle chorych dzieci i jedno od drugiego sie zaraza Ale tak, to zostawiaja chore dzieci...Ja juz mam mysli, ze robia to specjalnie, zeby malo przychodzilo dzieci, to mniej maja roboty, a kase i tak dostana...
  16. nicola23Te wszystkie zawirowania z przedszkolami mnie dopiero czekają, już się boje Ja sie nie moge doszekac kiedy zmienimy przedszkole...tylko mam nadzieje, ze trafi sie nam fajniejsze i tu nie chodzi o wychowawczynie, bo wiele jest fajnych, ale o sam budynek i plac zabaw... Moze Jak Viki pojdzie do szkoly, to nie bedzie tyle chorowac... Madziu, nie wiem czy wszystkie dzieci tak choruja, wiec glowka do gory;) Ja sama bylam bardzo odporna i rzadko siedzialam w domu, wiec to nie jest regula:Uśmiech:
  17. nicola23 i BIG MAMUŚKA, czy też jak kto woli "matka Polka" Nadusia jest super!!! Po mamusi Ciekawie wygladasz z nowym kolorkiem wlosow!
  18. Co do przedszkoli i nieodpowiedzialnych rodzicow - w poniedzialek bylam wkurzona, bo wlasnie jedna mamuska przyprowadzila bardzo kaszlaca corke do przedszkola. Pani wychowawczyni to slyszala i nic, tylko zostawila w przedszkolu Dzis rozmawialam z kumpela, a ona mi mowi, ze lekarz jej powiedzial, ze moze kaszlacego synka zaprowadzic do przedszkola ( tydzien siedzial w domu, syrop nie pomogl, ale lekarz stwiedzil, ze musi isc, bo nigdy nie nabierze odpornosci ). Jesli takie hasla rzucaja lekarze, to ja sie nie dziwie, ze tyle chorych dzieci jest w przedszkolu.
  19. Za zdrowko chorowitkow!!! IzabelinWkurzyłam się dziś niemiłosiernie Pisałam Wam kiedyś, że moja koleżanka jest w ciąży. Wczoraj przez pół dnia truła mi przez gg jak to się źle czuje, jakie to ma nudności (wymiotuje cały czas i przez to nie może wchodzić do sklepu, bo od razu ją bierze na wymioty), jak wszystko ją drażni i ledwo na nogach się trzyma, w ogóle z domu nie wychodzi bo boi się, że zemdleje. Pocieszałam ją ile wlezie, a tu dzisiaj przy okazji spaceru robiłam zakupy na hali targowej i co widzę, brykającą po straganach jak konik polny Sylwusie udała, że mnie nie widzi. Gdy wychodziłam z hali spotkałam jej mamę i wysłuchałam żali jak to się Sylwia ze sobą głaska i padła nawet propozycja czy nie mogłabym z nią porozmawiać. Strasznie nie lubię takich sytuacji i strasznie nie lubię jak ktoś mnie na litość bierze. A co to za kolezanka - wspolczuje! Ja bym sie tez wkurzyla!!!
  20. Iza, wlasnie zapomnialam sie wypowiedziec w sprawie zdjec...Swietne sa i Mikolaj fajnie juz siedzi Aniu, naprawde mialas ciezki dzien! Wspolczuje!!! zdrowka dla Majeczki i wyciszenia dla Mikiego!!! Asiu, wiem jak sie czujesz z tym nie karmieniem, ale Ania dobrze Ci napislala - sa tez i dobre tego strony;) Trzymaj sie!!!
  21. Bylam na spacerze moze 5 min. Dzieki mojej corci Mam takiego nerwa, ze mnie zaraz rozsadzi...szykowalismy sie chyba z godzine, zeby wyjsc na 5 min. Dobrze, ze choc Phillipek teraz spi na balkonie, bo jakby nie umial tu zasnac, to nie wiem co by bylo
  22. Aniu, co u Was? Jak dzieci??? Odezwij sie!!! Myszko, super, ze wozio kupiony!!! A co do wagi i wygladu - spokojnie, powolutku zdobedziesz wymarzona figure;) Ja bym tez cos chciala ze soba zrobic i sie wkurzam, bo ciagle brak czasu w tygodniu - a raz na tydzien cwiczyc, to dla mnie za malo...Ale wszystko jest do zrobienia, wiec glowka do gory!!! trzymajcie sie!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...