Skocz do zawartości
Forum

stokrotka90

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez stokrotka90

  1. Moja na szczęście śpi w nocy, czasem lepiej, czasem gorzej, ale śpi, za to w dzień nie ma na nią siły żeby zasnęła. Nie chce i już. A przecież takim maluchom sen jest potrzebny do prawidłowego rozwoju!. Czekamy na kołyskę, może rozwiąże problem, bo ona owszem w dzień zaśnie- na rączkach lub w wózku, pod warunkiem, że nie stoi on w miejscu :) Spróbujemy z pieluchą :)
  2. Mamuśki, mam jeszcze pytanko. Moja córcia w sobotę skończy 4 tygodnie (jak ten czas szybko leci!), i ona w ogóle nie śpi w dzień. Złapie jakąś drzemkę przy cycu, lub jak się ją buja, ale każda próba najdelikatniejszego odłożenia do łóżeczka kończy się jej pobudką po kilku minutach i płaczem, takim panicznym, jakby się bała. Wzięcie na ręce od razu hamuje płacz. Kąpiemy ją ok 20stej, karmię, odkładam do łóżeczka i mała sama zasypia. W nocy tak samo, budzi się na jedzenie zawsze ok 1, przystawiam do cycka i ucinam sobie drzemkę, potem zmiana do drugiego, obie odpływamy. Tak przesypiamy w małżeńskim łóżku do 4, następnego karmienia, które zawsze kończy się podaniem butli, odkładam do jej łóżeczka i śpimy do ok 8 rano. Kiedy próbuję ją odłożyć do łóżeczka właśne ok 1, nie może sama zasnąć, przy cycu jest ok. Powiedzcie mi, jak to jest, że ona raz potrafi zasnąć sama, raz nie? I dlaczego nie chce spać w dzień?
  3. majka gratulacje!!!!!! Słyszałam, że jak się rodzi po raz kolejny to jest mniejsze prawdopodobieństwo pęknięcia lub ewentualnych nacięć. Ja też po swoim porodzie byłam pełna energii. Jeśli chodzi o wagę to u mnie z 12 kg zostało 3, brzuch mam już taki jak przed ciążą, mała oponka jak była tak została :) Tylko tyłek i uda mam jeszcze szersze jak przed ciążą, ale czego się spodziewać po 3 tygodniach od porodu :) Ogólnie jestem pozytywnie nastawiona do swojej figury i wyglądu, nie wyglądam rewelacyjnie, ale spodziewałam się, że będę wyglądać jak worek po ziemniakach, z masą rozstępów. Nie wiem, czy to zasługa kosmetyków, używałam musteli przez całą ciążę i teraz żelu poporodowego z musteli, fajnie ujędrnia skórę i rozstępy ciut zbladły :)
  4. loli86 gratulacje! Doczekałaś się :) Przykro mi, że tak długo męczyły Cię skurcze, ale już masz to za sobą:) Odpoczywaj, nie zaniedbuj się- pamiętaj, że Twoje zdrowie i samopoczucie też jest bardzo ważne!
  5. Dziękuję dziewczyny za opinię i wsparcie :) Halborg, Ty to może przed weekendem będziesz już w domu z dzidziusiem;)
  6. Dziewczyny, miałam bardzo nieprzyjemną sytuację w rodzinie. Otóż... niespełna 2-letnia wnuczka mojej ciotki, z którą ciotka utrzymywała kontakt, zajmowała się nią, zmagała się 2 tyg temu z rotawirusami. Leżała w szpitalu chyba tydzień, była w poważnym stanie. I ciocia moja dzwoni do nas do domu z informacją, że chce nas odwiedzić. Siostra odebrała telefon i się zgodziła. Niestety, jeszcze w szpitalu bardzo nas ostrzegano przed rotawirusami, znamy sposoby zakażenia stąd wiemy , jak łatwo się nimi zarazić- co więcej, nawet kilka tygodni po "wyleczeniu" mogą jeszcze gdzieś się pałętać, przenosić na przedmiotaach itp. Tak więc byłam postawiona w bardzo niezręcznej sytuacji, ale zadzwoniłam do cioci, przeprosiłam, wytłumaczyłam obawy i poprosiłam żeby nas jeszcze nie odwiedzała, żeby odłożyć tą wizytę chociaż o jakieś 2-3 tyg. Ciocia śmiertelnie się obraziła, powiedziała ze ich dziecko jest już zdrowe i zarazić się rotawirusami można z powietrza i każdy może mi go przywlec do domu. Ok, zgadzam się, ale czym innm jest ryzyko przyniesienia przez kogokolwiek, a co innego jest praktycznie bezpośredni kontakt z chorym dzieckiem! Ciotka zadzwoniła do mojej babci, powiedziała że poodawała do do sklepu prezenty, które kupiła naszej Ali, bo pewnie i tak byśmy je wyrzucili, i że przeze mnie poczuła się jak trędowata (!) i że dobrze że CHOCIAŻ zadzwoniłam, bo byśmy jej do domu nie wpuścili... Ja rozumiem, że sytuacja była niezręczna, ale nie chcę mojej małej córci narażać niepotrzebnie na niebezpieczeństwo i uważam, ze jako troskliwa babcia sojej wnuczki powinna zrozumieć nasz niepokój, a nie robić aferę na całą rodzinę... Co o tym myślicie? Czy postapiłam słusznie?
  7. Ojej, flaflusiowa gratulacje!!!!!!!! :) MalaMi powodzenia i trzymam kciuki!
  8. Mnie cały czas bolą. Tzn teraz już tylko na początku, przez kilka-kilkanaście pierwszych sekund karmienia, a mała też dobrze chwyta, potem ustaje. Na początku też poraniła mi brodawki, ale położne w szpitalu mówiły, że to są bardzo wrażliwe miejsca i potrzeba czasu zanim się zahartują. Podobno na popękane brodawki dobrze działa po karmieniu wyciśnięcie trochę mleka i ich posmarowanie nim, pozostawić do wyschnięcia. Ale nie wiem, nie sprawdzałam :) mnie na wrażliwe sutki bardzo pomaga ten żel philips avent.
  9. Ja miałam ochotę powiedzieć krótko: weź spier........ :) ale jednak dałam sobie spokój, nie potrafiłam być chamska wobec osoby, która była mi bliska. Faktycznie przez okres bycia w ciąży i teraz będąc już mamą mam zupełnie inne priorytety i spojrzenie na świat, co więcej bardzo dobrze się z tym czuję, bo wcześniej moje życie tak się toczyło a teraz mając męża i dziecko czuję się naprawdę szczęśliwa i wiem, że każdy dzień będzie inny, a nie taki sam jak poprzedni, a takie odczucia miałam jeszcze 10 miesięcy temu :) Mój mąż zagłuszał burczenie w brzuchu rozmową z rodzącą pacjentką, która wyszła z sali porodowej (była jeszcze w stanie chodzić), kiedy u mnie zaczęły się zbliżać skurcze parte
  10. Ale się rozpisałam, przepraszam, musiałam to z siebie wyrzucić. Jakoś mnie to męczy.
  11. Co nowego... ja mam od kilku dni kryzys... zapoczątkował się kłótnią z moją serdeczną koleżanką ze studiów, która była tak łaskawa i zasypała mnie genialnymi poradami jak ja i moj mąż powinniśmy żyć. Generelnie odkąd wyszłam za mąż mam wrażenie, że próbuje nas ze sobą skłócić. Ciągle miała uwagi na temat mojego męża, np że nie biega za mną jak za obłożnie chorą, że pozwalał mi jeździć samej na 2 dni na studia (a przecież powinen mnie wozić, sama nie powinnam w ogóle w ciąży na ulicę wychodzić), teraz jestem na ostatnim semestrze studiów dziennych i mam zajęcia jeden dzień w tygodniu, więc chyba logiczne, że najkorzystniejszym wyjściem jest moje dojeżdżanie na jeden dzień na studia, powrót tego samego dnia, dzidzią zajmie się on lub teściowa, niż jak koleżanka wymyśliła sprowadzenie się całą trójką do Lublina na 3 miesiące, wyajęcie mieszkania (jakieś 2 tys z opłatami, rachunkami itp), i żeby mąż wziąl roczny płatny urlop w pracy żeby się zajmował dzieckiem, a ja żebym mogła komfortowo uczęszczać na jedne zajęcia. I jeszcze dodała:"i niech się nie wykręca, że nie można wziąć takiego urlopu, bo sprawdzałam w internecie że można", jakby się cholera wymigiwał od czegokolwiek! Jak byłam w ciąży dawałam mu nieźle popalić humorkami, a on złoty człowiek wszystko znosił :) teraz dba o mnie i córcię jak nikt na świecie, Ali by najchętniej z rąk nie wypuszczał, bawi, głaszcze, huśta, karmi butlą itp. Jest mega troskliwym tatusiem i mężem, nie mam mu absolutnie nic do zarzucenia. I jak powiedziałam zyczliwej koleżance, że nie życzę sobie takich komentarzy i wchodzenia z buciorami wmoje życie prywatne, bo nie ma pojęcia jak wygląda małżeństwo i co więcej macierzyństwo (ba, nawet ja tego jeszcze nie wiem, ale po 2 tygodniach bycia mamą mogę mieć jakiekolwiek zdanie na ten temat i obraz tego, jak przyszłe życie będzie wyglądało), to się obraziła na amen. I jeszcze stwierdziła, że ja lubię być męczennicą, żeby się tak męczyć, że trzeba myśleć o sobie a nie tylko o innych. Męczennicą, a ja po prostu jestem samodzielna i nie wymagam od inych, żeby traktowali mnie jak królewnę :) Czy ja ją prosiłam o radę? Czy w ogóle ktoś ma prawo tak ingerować w cudze życie?
  12. flaflusiowa rychłego rozwiązania życzę! :) pasia ja też uwielbiam to forum, przyznaję, że w opiece nad córcią karmienie jest moją zmorą, bo nigdy nie mam spokojnego sumienia dając dziecku butlę, ale jak sobie przypominam, że i u was jest to samo to chociaż trochę się uspokajam. Fajnie jest sie podzielić swoimi problemami i zapytać o radę :)
  13. roza82 na wrażliwe/popękane brodawki bardzp dobry jest krem-żel philips avent, nie trzeba go zmywać do karmienia, dziecku nie przeszkadza i między karmieniami szybko regeneruje brodawki :)
  14. Dziewczyny, oświećcie mnie... Dlaczego w opinii społeczeństwa (rodziny, znajomych, obcych ludzi) każda młoda mama źle zajmuje się swoim dzieckiem? Dlaczego każdy ma milion uwag? W większości wziętych z d*py... ?
  15. loli86 Ja tylko liste przerzucam- a juz bym sie chciala podkreślic na tym 12 miejscu nie wygladam za ciekawie wśród tych rozpakowanych :P U mnie sie nic nie dzieje, jutro ide do szpitala na kontrole- będę wiedziała co i jak z szyjka no i kiedy ta ewentualna indukcja... Nie nastawiaj się od razu na najgorsze! Od ostatniej wizyty mogło się wszystko zmienić :)
  16. szwy faktycznie są upierdliwe, szczególnie, jak pęknięcie było aż do odbytu... ale zaczęły się rozpuszczać, zauważyłam kilka czarnych nitek podczas gdy brałam prysznic. Ale mogę poleciś sposób na złagodzenie dolegliwości- noszenie cały czas tych majtek z siatki (są luźniejsze niż zwykła bielizna) i do tego miękkch podpasek (np naturella) lub nawet wkładek, dodatkowo podmywanie tantum rosa- działa odkażająco, doznałam wielkiej ulgi po takiej terapii :)
  17. octeniseptem w sprayu, potem przecieram gazikiem. Pięknie się pępuszek zagoił, jeszcze tylko malutki strupek został.
  18. No właśnie, jednak trzeba pilnować tych małych obżartuszków :)
  19. flaflusiowa86 Bardzo ciężko mi się spało, zarowno na plecach jak i na boku :/ te szwy bardzo mnie uwierały i ciągnęły, już się zastanawiałam czy do ginekologa nie iść żeby sprawdzić, czy wszystko z nimi ok. Ale poszperałam w internecie i znalazłam, że niestety te rozpuszczalne szwy zaczynają się rozpuszczać po ok 2 tyg, więvc przestałam panikować. Teraz już jest ok, nie powiem, bo dalej ciągną, ale już mogę siąść i położyć się. Na początku spałam na boku i między kolanami miałam włożonego zwiniętego jaśka, żeby nie bylo nacisku na krocze.
  20. pasia a jak częso ją dokarmiasz? Bo u nas jakieś 2 butle dziennie i jedna w nocy po ok 60 ml. Dawaliśmy więcej ale pai dr powiedziała, że dziecku ile sie zrobi to tyle potrafi wydoić :) i 60 ml jej w zupełności wystarcza a wcześniej robiliśmy po 100 :/ Chcieliśmy dać naszej wodę lub herbatkę do picia, bo też przczytałam gdzieś, że po mm chce się dzieciom pić- ale na jedno i drugie krzywiła się nielitościwie, więc jej już nie dawaliśmy :) nic na siłę :)
  21. Rozpakowane dziewczyny- gratulacje!!!!!!!!!!!!! :) A nierozpakowanym życzę szybkiego rozpakowania, niech moc będzie z Wami, trzymam za każdą z Was kciuki i myślami jestem blisko Was :) Moja Ala kończy dziś 2 tygodnie, a już jest niezły łobuz :) Przez moje szwy na kroczu nie mogłam siedzieć i leżeć, wygodnie mi się tylko stało i na stojąco karmiłam córcię. Teraz się tak nauczyła, że nie schodziłaby z rączek. Muszę chyba zakupić chustę lub takąchustę- kieszonkę, bo nie mogę nawet do kuchni wyjść, bo jest płacz. Ogólnie Ala mało śpi w ciągu dnia, ogólnie ma regularne pory posiłków i snu- w nocy ok 23, 3 i 6 rano, w środku dnia zasypia ok 14 i śpi do 18. Potem dopiero ok 23 zasypia. Jestem w szoku, bo myślałam że takie brzdące to non- stop śpią! :) Byliśmy na kontroli i przybrała już 400g, ciut sporo, to prrzez dokarmianie butlą... lekarka nam poradziła żeby obniżyć temp w domu do ok 20 stopni, bo jak dzidzia po karmieniu doprasza się jedzenia to chce jej się prawdpodobnie pić a nie jesc przez gorąco w domu. A jak już nie da się butli ominąć to po prostu dać jej mniej :) I to faktycznie działa!
  22. majka moja corcia w szpitalu dostała szpitalne szczepionki, a na następne szczepienia zamówiliśmy juz skrzyżowane.
  23. pasia a nasza Mała już od dwóch nocy jest jakaś wyciszona :) grzeczna, nie placze, tylko grymasi żeby pieluszkę zmienić lub nakarmić i idzie grzecznie spać dalej. Powiedz mi czy dokarmiasz Zuzię mlekiem modyfikowanym? My na początkj musieliśmy sporo dokarmiać, teraz jakieś 3 butle na dobę jak już bardzo jej cycek nie starcza. Reszta z piersi. Już jest lepiej niż na początku, kiedy płakać mi się chciało przy karmieniach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...