-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez stokrotka90
-
Tą herbatkę podobno trzeba zacząć pić na kilka tygodni przed porodem. Zdania na jej temat są podzielone, ale co tam zależy spróbować :) tylko gdzie ją kupić? W normalnych sklepach nie widziałam, nie wiem, w jakichś zielarskich może? albo w aptece? Ja mam takie pytanie: czy pielęgniarki, położne udzielają jakichś instrukcji młodym mamom, co do opieki nad noworodkiem? w sensie czy pokażą, jak prawidłowo podnieść, przewinąć, wykąpać takiego malca? Czy dadzą mi do ręki i powiedzą: radź sobie? Przy moim szpitalu niestety zlikwidowano szkołę rodzenia :/
-
beata122 Dziewczyny! jak Wy sobie radzicie z zakładaniem butów zimowych? ja kurcze wszystko mogę robić, ale jak mi przychodzi założyc buty to się zasapię, zamęcze i czuje jak po maratonie Okropieństwo ;) Ja opieram się ręką o szafkę, żeby nie stracić równowagi, nie schylam się do zakładania butów, tylko podnoszę nogę- właściwie zginam ją do tyłu, szybko, błyskawicznie, bezboleśnie :) Dziewczyny, a słyszałyście coś o herbacie z liści malin? Ponoć naturalnie może przyspieszyć poród, ułatwić i usprawnić...
-
Moim zdaniem nie opadł, po prostu urósł :)
-
Hej dziewczyny, byłam dziś na przedostatniej (prawdopodobnie) wizycie u mojej lekarki. Szyjka mi się jeszcze skróciła ale jest zamknięta, Mała waży 2800g i moja gin powiedziała, że lepiej dla mnie, żebym urodziła ok 38 tyg, bo jestem szczupła i 4 kg dziecka nie urodzę, a w 38 tyg maluszek jż jest donoszony więc nie mam się czym przejmować, nawet jakby zechciała wyjść na świat już dziś :) Kazała mi się nie oszczędzać, normalnie wykonywać wszystkie domowe czynności, już nie muszę leżeć, ale wiadomo że nadmiernie forsować się też nie mogę. Ponadto mam odstawić luteinę i magnez, dostałam tylko żelazo ponieważ już drugi raz mi kiepska morfologia wyszła i syrop na zaparcia- ponoć po przyjmowaniu żelaza jest z nimi problem. Także widzicie, z licznymi skurczami i skróconą szyjką od 20 tyg, dotrwałam praktycznie do końca, także i Wy dotrwacie :)
-
Myślę, że jeśli będziesz dużo odpoczywać to spokojnie dotrzymasz do 13 stycznia. To jeszcze 10 dni (dzisiejszego nie ma już co liczyć), u mnie szyjka skróciła się niepokojąco już ok 20 tygodnia, specjalnie się nie oszczędzałam, ponieważ dojeżdzałam na studia co tydzień 140 km, uczęszczałam na zajęcia, i szyjka trzyma :)
-
roza82 stokrotka 3 lata temu odwoziłam koleżankę na porodówkę i jej właśnie wody się sączyły - miała włożoną dużą podpaskę i tak dojechałyśmy 20 km do szpitala. Ja teraz mieszkam już w innym miejscu niż w tamtym czasie i do szpitala mam zaledwie 1,5 km, więc nie martwię się, że nie zdążę :) A koleżanki, które już rodziły mówiły mi, że skurczów porodowych nie da się przegapić. Normalnie to aż strach się bać :) Dziękuję za odpowiedź :) Czyli gdyby tak mi się przydarzyło, na izbie przyjęć mam się nie krępować obecnością podpaski? :)
-
To skoro jesteśmy przy temacie wód płodowych, to teraz ja zadam pewne pytanie, takie od strony praktycznej :) Zakładając, że wody odejdą w domu, trzeba kierować się do szpitala. Jeśli się sączą, jak się zabezpieczyć, żeby nie zamoczyć samochodu, spodni itp? Żeby mówiąc wprost, uniknąć ich spływania po nogach? Czy jadąc do szpitala trzeba założyć np dużą podpaskę jak na noc, czy jakiś podkłąd poporodowy jakby się mocno sączyły? Czy jak to się robi?
-
Albo wody w ogóle nie odchodzą mimo skurczów regularnych i przebijają pęcherz płodowy na porodówce. Czytałam różne fora, np o odejściu wód płodowych, i na jednym dziewczyna opisywała niby prawdziwą sytuację koleżanki, że koleżanka przegapiła skurcze, odejście wód, kąpała się w wannie i mąż wszedł do łazienki i zobaczył główkę dziecka w jej kroczu Ludzie to mają fantazję, żeby takie rzeczy wypisywać i twierdzić, że jest to sytuacja autentyczna Może się przydadzą linki: http://parenting.pl/portal/odejscie-wod-plodowych http://parenting.pl/portal/wyciek-wod-plodowych
-
pasia podobno nie ma głupch pytań, są tylko głupie odpowiedzi :)
-
annaanna84 z tym, że mocz ma pH zależne m.in od diety, ja ostatno miałam robione badanie moczu i miałam pH 7 :/ Podobno wody mają "słodkawy" zapach, ale sama też jeszcze nie rodziłam, więc nie wiem. Pocieszam się tym, że każdy z mojej rodziny i otoczenia zapewnia, że bólów porodowych nie da się z niczym pomylić, sama nie wiem jak to jest. Jutro mam wizytę u lekarza, może się czegoś dowiem. Wczoraj miałam chwilę strachu, wyjmowałam kurczaka z piekarnika, za szybko się widocznie podniosłam, bo poczułam takie mocne ukłucie w podbrzuszu i lekką wilgoć na wkładce, pomyślałam "jak nic pękł mi pęcherz płodowy"- bo wyczytałam, że można przy tym poczuć takie jakby uszczypanie czy cos, pobiegłam do toalety a tu nic. Ale mi ulżyło :)
-
Gosiaa21 ja mam coś takiego, tylko ciut mniejszy- ale chyba większy rozmiar dokupię. http://allegro.pl/mega-podklady-poporodowe-na-lozko-po-porodzie-90-i3828649109.html
-
flaflusiowa86 Widzę, że większość z Was zakłada, że poród zacznie się od odejeścia wód płodowych:) U mnie wody trzymały się mocno aż do końca a u mojej szwagierki polały się jak poszła do łazienki zrobić siusiu:) Może więc materace ominie powódź;) Ty już jesteś doświadczona, a my jesteśmy jeszcze "świeże" i stąd te zmartwienia, choćby o materac :) Poza tym ja zawsze wolę dmuchać na zimne :)
-
Moja też szaleje, zastanawiam się,czy też będzie taka żywiołowa poza brzuszkiem :)
-
To ja mam podobny :)
-
Ja wczoraj po raz kolejny przepakowywałam torbę szpitalną, tym razem dwie torby przepakowałam do jednej walizki na kółkach- jest z pewnością wygodniejsza i ładniejsza, torby były trochę "zmęczone", i właśnie z kosmetyków dla Małej wpakowałam mydełko, oliwkę, sudocrem i zestaw do obcinania paznokci- manicure od pierwszych chwil życia Dziewczyny, zabezpieczacie jakoś materac domowy przed zalaniem przez wody plodowe? Może uznacie moje pytanie za dziwne, ale jeśli wody miały by odejść w nocy, nie chciałabym zniszczyć nowego materaca. Myślicie, że takie zwykły podkład poporodowy jaki można kupić za ok złotówkę np na allegro, coś da? Takie, które mogą służyć też do przewijania dzieciaczka? Czy za cienki?
-
Na ból gardła dobre są płukanki z wody utlenionej. Mieszasz łyżkę wody utlenionej z połową szklanki letniej wody, i płuczesz gardło tą miksturą jakieś 3 razy dzienie. Pomaga. A jak więcej Ci się wleje tej wody utlenionej to nic nie szkodzi, gardła nie upali nie bój się ;) I najlepiej poleżeć pod kołdrą. A ja mam następujące pytanie: jakie pieluszki wybrałyście na początek dla maluchów? Ja kupiłam pampersy, ale słyszałam że pierwsze pieluszki powinny mieć wycięcie na pępek, z tego co się orientuję to tylko bella happy ma takie, ale te znowu mają fatalne opinie w internecie- że sztywne, przepuszczalne itp.
-
aldonka to nie powinno być po tych globulkach, sama je biorę już drugi raz w ciąży i nic takiego nie miało miejsca. Też mnie czasem łapią takie dziwne bóle podbrzusza, ogólnie jest mi strasznie niewygodnie :( ostatnio aż mi się płakać chciało w nocy, bo jak bym się nie próbowała ulożyć, to i tak mi było niewygodnie. Ponadto przekręcanie się z boku na bok to dla mnie duży problem, bo od razu skurcz. Mam wizytę za tydzień, powiem lekarce. Już nie mogę się doczekać końca ciąży, ale z drugiej strony mam takie same obawy jak Wy- czy sobie poradzę z tą rewolucją w życiu. Zaglądam do pokoju córeczki kilka razy dziennie, poprawiam zasłonki, poprzestawiam po raz kolejny kosmetyki na przewijaku, pozazdroszczę jej, że ja nie miałam tak słodkiego pokoju jak byłam dzieciątkiem, i od razu chce mi się płakać ze strachu, że mimo największych chęci nie po prosttu nie będę potrafiła być dobrą mamą :(
-
Mnie ostatnio łapią mocne skurcze :/ szczególnie w nocy podczas przekręcania się z boku na bok. Mocne, tzn nie takie baaadzo bolesne, ale do tej pory skurcze były tylko upierdliwe, a od kilkunastu dni są ciut mocniejsze. Czy to dlatego, że jż w zasadzie jest końcówka ciąży?
-
Ja do tej pory miałam co miesiąc, teraz następne mam nieco szybciej- po 3 tyg 3 stycznia, potem będę mieć chyba jeszcze jedno i porodówka ;) zastanawiam się o co powinnam zapytać lekarza? Doswiadczone mamy, jakieś propozycje? Druga sprawa- nie miałam możliwości uczęszczać do szkoły rodzenia, o ciąży i pielęgnacji wiem z mądrych książek, polecanych przez samą moją ginekolog. Czy skorzystać z wizyty położnej środowiskowej? Wiem, że przysługują wizyty przed porodem i po. Czy jest sens się z nią umawiać? o co zapytać itp?
-
m_lena zadzwoń do lekarza, w końcu za coś pieniądze bierze :) Ale nie martw się na zapas!
-
I ja przesyłam Wam najserdeczniejsze życzenia :) zdrowych, pogodnych Świąt Bożego Narodzenia :)
-
gwiazdeczka dzięki, pocieszyłaś mnie :)w sumie taka walizka jest chba bardziej pakowna niż torba. Temat do przemyślenia :) a podkłady na łóżko spakowałam już, kupiłam na allegro. Podobno nieprzemakalne, zastanawiam się nad podłożeniem jednego na materac u mnie w domu- jakby wody odeszły podczas leżenia, szkoda nowego materaca :)
-
pasia prezenty faktycznie przecudne :) Co do szkarlatyny to dorośli też niestety chorują- moja znajoma zachorowała na nią niedawno a ma 23 lata. Torby do szpitala mam już od jakiś 2-3 tygodni spakowane :) Mam ich dwie- jedna na moje rzeczy, druga na dzieciątka, tak jak mi poradziłście, żeby spakować najlepiej w dwie osobne. Tylko... Obie są jakieś przeogromne! Do swojej torby niemałej po spakowaniu szlafroku, ręczników i podkładów poporodowych już mało miejsca zostalo. Kosmetyczkę upchnęłam, zostały mi do dopakowania ciapki i też takie pod prysznic, skarpetki. Serio, te torby wyglądają, jakbym tam miała spędzić ze 2 tygodnie! Nie wyśmieją mnie na oddziale? :) Dziewczyy, szczególnie pytanie do tych, które już jeden poród mają za sobą- spotkałam się z różnymi opiniami na temat szpitalnej bielizny. Czy lepiej się sprawdzają zwykłe, bawełniane majteczki czy te specjalne poporodowe, jedno- lub wielorazowe-siateczkowe? Mnie osobiście się wydaje, że do tych dużych odkładów (np Bella) lepsze są chyba te siateczkowe.
-
Oj można zwariować, bo nie dość, że doszukuję się w nich jakiejś regularności, to jeszcze same w sobie są one upierdliwe...
-
annaanna84 to widzę, że mamy podobny problem, ale jeśli Cię to pocieszy- moja szyjka właśnie od 18 tyg nie była rewelacyjna a teraz uległa poprawie, mimo tego, że skurcze są czasem baaaaardzo często, podobnie jak u Ciebie. I teraz kolej na mnie aby dodać zdjęcie mojego, 34-tyg brzuszka :)