-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez stokrotka90
-
loli86 Dzisiaj 10luty , moj termin z ostatniego USG - ta dam i nic po za tym :P Ten bardziej wiarygodny z om i wcześniejszych usg juz w piątek, w sobotę ta pełnia no proszę żeby coś ruszyło!!! Kochana nie martw się, nic jeszcze nie jest przesądzone ;) Ja na dzień przed porodem posprzątałam cały dom, upiekłam ciasto czekoladowe (którego nie zdążyłam spróbować), zrobiłam sobie wieczór spa, położyłam spać na 4 godziny i... obudziły mnie skurcze :) także nie znasz dnia ani godziny :) loli86 jaagatka - tez fajny sen Ja tez juz tęsknie za swoja talia i płaskim brzuchem- oby wrocic do formy szybko Powodzenia i czekamy na dalsze wieści- juz w środę możesz miec juz swoja córeczkę na raczkach! Mam nadzieję, że szybko wrócimy do formy :) Ja nigdy nie zapomnę uczucia, kiedy po tygodniu założyłam ciuchy sprzed ciaży i były dobre :) za wyjątkiem spodni, ale bluzki i sweterki już są ok :) ale się czułam piękna i zgrabna, jak nigdy
-
-
monisiop wielkie gratulacje dla Ciebie, dzielna dziewczna z Ciebie!!!!!!!
-
Moja Ala dziś kończy tydzień :) Wczoraj miałam kryzys- wisiała przy cycu 3 h, ssała i przysypiała, tak w kołko, po 3 h taki płacz histeryczny i wydoiła pół butli mleka modyfikowanego... ja mam teraz dużo pokarmu, aż kapie z piersi a ona nie chce się najeść, pręży się, wije i panika... nie wiem o co chodzi :( ale dobrze, że chociaz mojego mleka trochę wypije,zawsze to już nie 100% karmienia modyfikowanym. Mimo to mam straszne wyrzuty sumienia :( Powinnam? czy histeryzuję?
-
dziewczyny, monisiop już pewnie rozpakowana :) kurcze, cudzy poród też może dać w kość... Ale z niej dzielna dziewczyna, podziwiam!
-
monisiop wszystkie jesteśmy z Tobą i trzymamy mocno kciuki!!!!!!!!!!! :*
-
roza82 bagi Jak będziesz miała czas to opisz jak to wyglądało. Chętnie przeczytam. Ja nie mam pojęcia jak wyglądają bóle porodowe, nie wiem czego się spodziewać. Wiem, że ma boleć, ale co więcej? Czy to boli cały brzuch, czy tylko podbrzusze? Jakie to jest odczucie w kroczu? Niedługo się o tym przekonam na własnej skórze... Aż boję się pomyśleć! Ciężko to opisać :) Ja czułam bó podbrzusza jak mocny okres, do tego miałam odczucie jakby mi się krocze rozwierało na boki, takie to dziwne było :) i ten ból promieniował do kręgosłupa. A na porodówce byłam zdziwiona, myślałam że to macica boli a ja czułam, że mi kręgosłup zaraz rozsadzi :)
-
Zamęczać to raz, a dwa- przecież dziecko jest głodne :( Mąż pojechał zakupić elektryczny laktator, spróbujemy Alę nieco oszukać ;) dawałam jej już moje mleko odciągnięte w butli i piła jak szalona. Nie wiem, jak w praktyce uda się mój plan odciągania, zobaczymy.
-
Dziewczyny dziękuję serdecznie za gratulacje, niestety jakoś nie mogę dodać zdjęcia mojego małego Pęrdaczka :/ pasia ja myślę, że moje problemy mogą być z tego powodu, że zaraz po porodzie mała nie była przystawiona do piersi, bo niestety zaczęłam dość mocno krwawić, dostałam jakieś środki i dodatkowo cały brzuch miałam obłożony zimnymi okładami, więc w obawie przed wychłodzeniem dziecka mi nie przystawiono. I w sumie mnie to nie dziwi, bo co mieli zrobić- położyć nowodorka na lodzie? :( Potem po porodzie nie bardzo chciała ssać, w kolejnych dobach ssanie się poprawiło, ale nie miałam pokarmu- więc położne podawały butlę, bo o ile na początku dziecku wystarczało niewiele, później moje piersi nie były wytwrzyć aż tyle mleka, żeby się dziecko najadło :/ Teraz jestem bardzo przybita sytuacją z karmieniem, od wczoraj wieczorem Ala w ogóle nie chce cyca, złapie na moment, pociągnie raz drugi, puszcza i płacze, bo głodna :/ Mam ogromne wyrzuty sumienia pakując w nią mleko modyfikowane, próbuję ją zachęcać do cyca ale wszelkie starania nie odnoszą skutku. Odciągnęłam w nocy nieco mleka laktatorem- mało tego wyszło, jakieś 20 ml, podałam jej i wypiła, ale cóż to dla niej 20 ml i trzeba było dokarmić modyfikowanym. Będę na bieżąco "męczyć" ją tą piersią, odciągać laktatorem i podawać, bo już lepszy jakikolwiek łyk matczynego mleka niż samo modyfikowane. Kobiety z różnych powodów podają od razu modyfikowane i jakoś to jest, a ja się czuję przez to złą matką :( :( i nie potrafię pozbyć się tego poczucia winy. Bardzo mnie to męczy, wczoraj kilka razy przez to płakałam. Kocham moje dziecko i chcę dla niej jak najlepiej :(
-
Saraa1994k hej, dziewczyny mam pytanie, dzis od samegorana bola mnie plecy i podbrzusze.. wczesnie tez bolalo ale tylko wieczorami.. i byly to takie jakby skurcze a dzis boli caly czas.. co to moze byc? termin mam na 10.02.. Ja tak miałam przez kilka dni przed porodem... :)
-
flaflusiowa86 A zauważyłyście, że stokrotka90 gdzieś nam przepadła:) Pewnie się w końcu doczekała Bidulka:) Owszem doczekałam!!!!!!!! Moja córcia urodziła się siłami natury 1 lutego o 8.15. 53 cm, 3200g. Wczoraj wróciłyśmy do domu. W nocy z 31 stycznia na 1 luty przed godziną 3 dostałam skurczy, takich jakie miewałam już od 2 nocy (z tym że wtedy było ich może 2-góra 3 i puszczały), były od razu regularne co 5 min, pojęcia nie miałam czy to porodowe :) Dostałam biegunki i to był dla mnie sygnał ostrzegawczy, że chyba nadszedł ten czas, poczekaliśmy z mężem jeszcze w domu, zebraliśmy się spokojnie, około godziny 5 trafiłam na porodowkę, położna stwierdziła już 7 cm rozwarcie, byłam w szoku! Parcie zaczęło się około 7, nie miałam znieczulenia, tylko chwilę gaz ale dosłownie parę wdechów, ponieważ rozwarcie bylo już za duże. Pęcherz płodowy mi przebijali, tak więc nie wiem jak wyglądają wody płodowe :) Córcia zdrowa, miałam w szpitalu bardzo mało pokarmu (jak to świeżo po porodzie), dokarmiali ją butelką ale cały czas była regularnie przystawiana do piersi, pięknie ssała puste piersi a teraz w domu mam pokarm i problem- Mała przy piersi dostaje "odlotu", possie chwilę i usypia, nie sposob jej obudzić :/ coś tam zje mojego mleka ale i tak co kilka godzin kończy się na sztucznym mleku, bo płacze w niebogłosy. Może teraz powinnam swój ściągać laktatorem i jej podawać? Czy doświadczone mamy forumowiczki miały taki problem?
-
Ja byłam straszona już od dawna, że prawdopodobnie urodzę wcześniej, mąż jest na urlopie,a tu co? Porodu nie widać i co gorsza obawiam się, że przenoszę termin. A mężowi się kończy urlop i nie ma możliwości jego przedłużenia :/
-
Hej :) Ja mam twardnienia brzucha już od ok 20 tyg ciąży, także do tego jestem już przyzwyczajona. Kręgosłup mi ostatnio dokucza non stop, a bóle brzucha mam podobnie jak u Ciebie- najmocniejsze wieczorami i w nocy, sama nie wiem, czemu akurat wtedy się nasilają- może to zmęczenie po całym dniu tak wychodzi... Im bliżej terminu tym więcej dolegliwości :( annaanna84 ja też tak miałam, powieziałam lekarce na ostatniej wizycie i stwierdziła, że to główka dziecka jest niziutko ułożona i tak uciska, że to nic poważnego się nie dzieje- oprócz tego, że niestety boli :( Ale powiem Ci, że jakoś samo mi to ustąpiło. Tzn czasem poboli, ale już nie jest to takie upierdliwe jak wcześniej.
-
A pomyślcie sobie, jak to było jeszcze za czasów, kiedy nasze babcie rodziły! Kto słyszał o jakimś znieczuleniu, KTG, USG lekarzach, położnych. Bynajmniej na wsiach, kiedy była jakaś "przeszkolona"kobieta i pełniła rolę położnej. Tak mi babcia opowiadała... Ale z babcią, choć mieszkam pod jednym dachem, unikam tematu porodu, bo zawsze kiedy go któraś z nas zacznie, to babcia jakieś ekstremalne przypadki mi opwiada- o krwotokach, umieraniu itp. Pewnie nie ma świadomości, że mnie tym tylko straszy, ale już chyba zapomniała jak to jest czekać na pierwszego dzidziusia :)
-
monisiop ja w poniedziałek mam ostatnią wizytę u lekarza i KTG, lekarka mi powiedziała, że dostanę już wtedy skierowanie do szpitala (termin mam na środę), ale taka ze mnie za przeproszeniem d*pa wołowa, że nie dopytałam co i jak! Dostanę skierowanie, że mam się tego piątego wstawić do szpitala, i wtedy będą mi wywoływać ten poród czy jak? Czy będę tam leżała aż sam się poród zacznie? Do poniedziałku już blisko więc wtedy się już na 100% zapytam, na pewno nie zapomnę :)
-
sandrus z uszami to pewnie masz to samo co ja z nosem- czyli w twoim przypadku nieżyt ucha. Podobno to przechodzi po ciąży :) A i zawroty głowy też czasem miewam, uczucia duszności. Ale już niedługo :)
-
Mamy :) Bardzo fajna rzecz, spora ulga dla mojego nieżytu nosa. Lepiej się oddycha, teraz zimą, kiedy jest sezon grzewczy w pełni to jest idealna rzecz. Tylko jest jeden minus- nie wiem, czy we wszystkich tak jest (ten nasz do najtańszych nie należał), ale po nocy z włączonym nawilżaczem zostaje na meblach, sprzęcie, wszędzie, taki biały nalot, jakby kurz ale kurzem nie jest. Wkurzające to jest, szczególnie, że mamy w sypialni ciemne meble, to wszystko widać :/ I pamiętaj, żeby do nawilżacza wlewać przefiltrowaną wodę. W instrukcji naszego producent szczególnie na to uczulał.
-
Dziewczyny, u mnie waga nieznacznie wzrosła od ostatnich dwóch tygodni, a ja też wyglądam jakoś "ogromnie". Nie wiem, czy sama siebie tak postrzegam, czy faktycznie tak wyglądam. Czuję się ogromnie ciężka. Mam do Was takie pytanie. Czy Wam też tak się przetłuszczają włosy? Zawsze miałam włosy normalne, myłam co dwa lub 3 dni, teraz umyję wieczorem i rano już są przyklapnięte, a po południu już wręcz kluskowate. Czytałam gdzieś, że w ciąży może to być problem, ale raczej u osób, których włosy miały już tendencje do przetłuszczania się. I to od początku ciąży, a mnie tak nie było, ten problem się pojawił dopiero jakiś miesiąc temu. Mam długie, falowane włosy i ich pielęgnacja jest nieco bardziej czasochłonna i troszkę męcząca, przyznaję. Ehhhhh, niech już znikną te ciążowe dolegliwości :(
-
Najlepiej zapytać w aptece, powiedzą Ci, czy można te plasterki używać :) Co do czopu- ja też jakieś 2 tyg temu pisałam o tej wydzielinie, ale u mnie to chyba jednak nie był czop, bo nic a nic się nie wydarzyło :/ Więc może to było zwykłe nagromadzenie wydzieliny, nie czop.... Kto to wie, tylko matka natura... A i przepraszam bardzo aldonka, jeszcze ja mam szansę obronić honoru 05.02 hehe :)
-
Nati gratuluję! :)
-
Ja co prawda nie mam psa, lecz kota, ale słyszałam, że psiakom trzeba tak robić- dawać ubranka i potem malucha do obwąchania :) Mój kot już odkąd zaszłąm w ciążę musiał trochę rozstać się ze swoją "mamusią", teraz już jakoś się przyzwyczaił, że nie jest w centrum mojej uwagi. Musimy z mężem ciągle pilnować, żeby drzwi do pokoiku małej były ciągle zamknięte, bo jakaś magiczna siła ciągle kotu karze wskakiwać do łóżeczka- już parę razy je myłam po takim incydencie, na kolejne nie mam już siły i chęci :) Mi też mąż dziś napompował piłkę- bardzo fajnie się na niej kręci biodrami :) O dziwo kręosłup mnie nie boli tak jak wczoraj!
-
Ja mam za sobą straszną noc :( kręgosłup nie daje o sobie zapomnieć, do tego przez całą noc bolał mnie brzuch, cały, od góry do dołu, każda próba przekręcenia się z boku na bok kończyła się mega skurczem. Zaczęłam liczyć odstępy między nimi, ale były nieregularne i przycichły, więc zasnęłam. Ale miałam pobudki chyba co godzinę. Masakra. Kiedy to się skończy :( I niech mi ktoś powie, że ciąża to "błogi stan"...
-
MalaMi Ja myślę, że pasia nam się niedługo pochwali swoim dzieciątkiem :) i bagi, obie zniknęły z forum w tajemniczych okolicznościach ;)
-
loli86 Ja spakowałam 2 pajacyki, 2x kaftaniki i śpioszki do kompletu, 2x body z krótkim i 2x body z długim rękawkiem, 2x skarpetki, czapeczka jedna zwykła a druga wiązana pilotka i niedrapki. W razie czego mąż dowiezie, już mu pokazałam wszystko skąd ma zabrać jakby co :)
-
Właśnie ja też spakowałam 56, czytałam, że czasem dzieci wskakują od razu w 62, ale to chyba muszą być "wielkoudy" :)