Skocz do zawartości
Forum

AniaB

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez AniaB

  1. hej dziubala :) a co Ty robisz tu o takiej porze ;) ?? u nas Witek wychodzi z 3dniówki. Poza tym mam zalecenie wizyty u endokrynologa bo jest poniżej 3go centyla na siatce :( A to "raczej złego" u Ciebie ma coś wspólnego z usunięciem suwaczka ? :( Pozostałe dziewczyny: odzywać się!!!
  2. dziubala: współczucia! Trzymajcie się dzielnie...
  3. dziubala: z dziećmi oj z dziećmi cały dzień, czasem po prostu nie chce mi sie napisać nić :( ale obiecuję [po raz kolejny] poprawę. Teraz po zmianie czasu jest szansa że mój m. będzie trochę wcześniej wracać do domu to postaram się coś pisać więcej. krolowa: zdrówka życzę ! flaflusiowa: napisz coś o sobie! Podgórze? to do mnie nie daleko - Prokocim A u mnie dzieciaki nareszcie zdrowe - odpukać. Dziś u Uli w klubie dzieci miały atrakcje bo okazało sie że jeden z ojców gra na fagocie i zrobił dzieciom koncert ! A w listopadzie mają iść do pobliskiej straży pożarnej, też pewnie będzie radocha.
  4. krolowa_angielskafraniaDziubalaZeberka – dzięki, samopoczucie nienajgorsze :), w pierwszej połowie dnia jest całkiem ok, najgorzej jest od 15.00-16.00 do wieczora, bo wtedy ciągle trzymają mnie nudności… miałam dokładnie tak samo w ciąży z Zosią, do 18 tygodnia mnie tak trzymało Ja też! Nudności i zgaga prawie całe, okrągłe 9 miesięcy! To ja Was "zmartwię" bo ja ani przy Uli ani przy Witku nie wiedziałam co to nudności... nawet cienia takich "przyjemności". Postaram się coś napisać więcej jak dzieciaki pójdą spać :)
  5. brackiee: witaj krolowa: Ula póki co zdrowa, dziś poszła nareszcie do klubu Więc możemy się umawiać. Korzystajmy póki ładna pogoda i zdrowie. Witek jeszcze trochę zasmarkany ale mam nadzieję że zaniedługo mu przejdzie zupełnie. krolowa: a gdzie jakieś zdjęcia poglądowe ze ślubu??
  6. dziubala: tak, mnie też przerażają wydatki na zimowe ciuchy dzieci. Z tym że ja się w tym roku przerzuciłam przy dwójce dzieci ze sklepów na zakupy na tzw. placu. Babka jedna mnie kojarzy więc mówię jej co potrzebuję z ciuchów i zwykle coś w rozsądnej cenie ciekawego znajdzie. Byłam wczoraj u dentysty na 21. Wrociłam dobrze po 23 bo jeszcze poszłam do Tesco coś na obiad kupić (dobrze że jest 24/ 24h) bo m. wracał szybko do domu żebym zdążyła wyjść, więc nie zrobił zakupów. Mam jakieś lekarstwo założone, cd za 3mies, ale jak zacznie boleć to leczenie kanałowe. Brrr.... Kolejny dialog z Ulą: wczoraj wieczorem mój m. kupił jej puzzle żeby miała zajęcie w ciągu dnia. Przychodzi do domu, mówi "Ula, patrz co dla Ciebie mam!" a Ula na porwała puzzle i pognała do pokoju z okrzykiem: "TO MOJE !" dopiero na delikatną sugestię przypomniało jej się o "dziękuję" :).
  7. a propos śmiesznych sytuacji z dziećmi w przedszkolu: Ula w ostatni dzień przed chorobą przyniosła na butkach wgniecioną plasteline w podeszwie. Potem jak już się lepiej czuła przyniosła mi go i dialog był mniej więcej taki: - mamo umyj mi tego buta, proooszzzeee... - dobrze, jak wymyślę jak go umyć to go wyczyścimy (muszę wyczaić jakiegoś patyka żeby tą plastelinę wydłubać) a Ula mi na to - mamo no jak to - wodą umyj daffo: poszłam wczoraj na spacer a od wieczora znów kaszel i katar wszystkim wrócił :( Więc chyba nie był to dobry pomysł W każdym razie zadzwoniłam do Pani z klubu żeby w tym tygodniu się nas nie spodziewała, a szkoda bo od ub. tygodnia mają jakieś podręczniki i 2x w tyg przychodzą pół godziny wcześniej czyli tyle co Ula choruje. Ciekawa jestem jak Pani chce to z nią później nadrobić.
  8. Tak piękna dziś pogoda, że zaryzykowałam i poszłam z dziećmi na spacer. Mam nadzieję że że pochorują mi się od nowa. Tzn w sumie byłam na zakupach kupić Witowi jakąś czapę i Uli rajtki bo pogoda bywa już różna, no i w aptece po raz kolejny. Mam nadzieję że tym razem krople Uli pomogą. Ale do klubu chyba puszczę ją dopiero po niedzieli bo jeszcze oboje z Witkiem trochę kaszlą. Dziewczyny, przypomnijcie mi czym ten wirus się objawia? frania: Zosia miała to jesteś bardzo wiarygodna :(
  9. daffo: Ula dostaje krople do oczu 'azyter`, dostawał w ub. tygodniu przez 3 dni wg zaleceń pediatry i do soboty było ok, a od niedzieli nawrót więc teraz dostaje znów - zobaczymy czy będzie jakaś poprawa bo u Witka było skuteczne od razu. daffo: pomysłowego synusia masz ;) A przygody z zamkiem nie zazdroszczę. Pamiętam jak kiedyś w starych drzwiach: otwieram je i klamka mi w ręku została, więc dylemat wcisnąć ją i iść na spacer czy nie., na szczęście okazało sie że mój m. miał jakiś kurs z pracy i przejeżdżał niedaleko domu to naprawił.
  10. cześć dziewczątka :) my kolejny dzień kwitniemy w domu, w czwartek będą dwa tygodnie wrr.. Ale Witek ma jeszcze kaszel i znów mu katar wraca, a Ula ma coś z oczami czerwone jak u królika i zaropiałe gł. po spaniu. A ja mam dość. dziubala: nie wiedziałam że otworzyli już smyka w Bonarce po remoncie, muszę się wybrać zobaczyć tego olbrzyma ;) Na lody na Starowiślnej to chyba nie mamy co liczyć już w tym roku, nie przy naszym chorowaniu :( Ale pączki też lubimy, ciekawa jestem czy też są takie kolejki jak za lodami ;) krolowa: podziel się jakimiś zdjęciami szybciutko!
  11. frania: życzenia dla solenizantki... Ależ narobiłyście mi smaka tymi lodami ;) Ale u mnie wszyscy chorzy, Witek na antybiotyku, Ula ma zaocznie wypisaną receptę - w zależności od tego czy i jak jej pomogą te leki co ma mam wykupić antybiotyk lub nie. krolowa: czekamy na relację i zdjęcia! :)
  12. dziubala: Uli katar przeszedł.... jeszcze tylko Witka męczy ale on nie da sobie odciągnąć tego kataru, na sam widok fridy płacze i rzuca się tak, że sama nie bardzo daje radę a jak jest mój mąż w domu to Witek albo jeszcze rano śpi albo wieczorem już śpi więc problem. Wczoraj odebrałam kontuzjowaną Ulę z klubu... chcieli się z kolegą bawić tymi samymi klockami więc doszło do przepychanki i Ula przewróciła się buzią na te drewniane klocki. A podobno awanturka była taka że Pani interweniowała zabierając za karę przedmiot sporu. O wawelu wiem.... zobaczymy może się wybiorę z Ulą. krolowa: trzymam kciuki za dyniowe przysmaki.
  13. Oki, to zapodaję zdjątka... Zaznaczam że mieliśmy tylko obiad proszony dla nastu bliskich osób, bez wesela. 1. Tort 2. Pan kelner kroi kaczkę, którą mieliśmy na obiedzie 3. Mój bukiet.
  14. królowa: fajnie że znalazłaś chwilę żeby napisać... nawet myślałam o Tobie jak idą Ci przygotowania do ślubu.... Miałam wkleić zdjęcia swojego ślubnego torta, zgrywam właśnie zdjęcia na dysk to później wrzucę i narobię Wam wszystkim smaka ;) Ja mam chwilę spokoju bo Ula z tatą pojechała na targi budowlane i targi książki historycznej... mam nadzieję że to była dobra decyzja żeby ją puścić bo ma jeszcze trochę kataru a chciałabym ją jutro już do klubu puścić. Ja zostałam w domu z zasmarkanym jeszcze Witkem który grzecznie sobie śpi i daje mi odetchnąć chwilę. daffo: czy dobrze teraz pamiętam że to Ty pisałaś że byliście na Pikniku Lotniczym? szkoda że nie dogadałyśmy się wcześniej bo też byliśmy całą czwórką. No i gratulacje za otrzymany Tytuł :) dziubala: gratulacje dla Adasia za strzelone gole!
  15. dziubala: na szczęście nasza pediatra nie daje od razu antybiotyków.... Ula miała je tylko 2x (raz jak poszło jej na uszy od razu a potem jak się okazało że po 3tyg wszystko wróciło) a tak to kombinuje inaczej... daffo: bujną wyobraźnie ma twój synuś
  16. DziubalaHej :)Dziś zebranie w szkole u Adasia. Ja idę, bo K. nie da rady. I tak musi wziąć Maćka ze sobą na mecz Adasia. Adaś został wytypowany przez trenera do meczu żaków. Ciekawe jak mu pójdzie, to jego pierwszy taki mecz międzyklubowy Ania – z 2 takich maluchów to nie wyobrażam sobie iść samej na basen, koniecznie jeszcze 1 osoba do pomocy Zdrówka dla Uli i Witusia! Teraz jak Ula chodzi do Klubu Malucha, to choroby mogą (ale nie muszą) się częściej pojawić, niestety. Daffo – jednak ja poszłam na zebranie do przedszkola. Na zebraniu nic specjalnego. Były u nas cięcia w etatach i chyba 2 panie oprócz swoich grup przechodzą też do innych. Z opłat to na ten moment 30 zł ubezpieczenia i 80 zł za box z książkami (wycinanka + 4 ćwiczenia). Dodatkowe zajęcia to taniec i angielski. Maciek na żadne nie chce chodzić, choć waha się nad angielskim ;). Rytmika jest obowiązkowa, nie płacimy za nią wprost, tylko z kasy ze składki na komitet rodzicielski. Frania – fajnie z tym comcomzone :). Na Kurczaba ten nowy basen to też właśnie z comcomzone :) Ja teraz żałuje że nie zaczęłam chodzić z Ulą na basen zanim się Witek pojawił, no ale teraz już po fakcie. Chyba poczekam aż Wituś podrośnie. A co do chorób w związku z klubem... to chyba częściej już nie można - teraz byłam z nią szósty czy siódmy raz w tym roku u pediatry i zawsze to samo: katar zatoki i temperatura. Dostałam teraz dla niej też zestaw leków odpornościowych zobaczymy czy pomogą bo jak mnie Pani w aptece skasowała to mi się słabo zrobiło ;) daffo: jako stara koniara to najbardziej tego konika w Kuby przedszkolu zazdroszczę ;)
  17. dzięki za troskę dla Uleczki ale o mnie i Witka tez możecie się pomartwić, bo mały też ma giga katar a moje zatoki wołają ratunku!!
  18. dziubala: jesteś kolejną osobą która chwali basen na Kurczaba.... chętnie sama bym zaczęła chodzić ;) A co do dzieci to musiałabym sobie jakąś pomoc zorganizować bo nie pójdę sama z taką dwójką jak moje dzieci.... z jednym tak ale nie z oboma jednocześnie. Ładna pogoda się zrobiła a my w domu bo Ula znów chora :( Znów zatoki i giga żółty ropny katar. Znów cała lista leków, i konkretna kwota zostawiona w aptece. Choć tym razem dostała Ula jeszcze jakieś leki na odporność. daffo: zazdroszczę przedszkola :)
  19. DaffodilAniaBMoja Ula dziś 3ci dzień była w klubie maluszka. Zaaklimatyzowała się bez problemu. Wprawdzie to tylko 3 godz dziennie ale zawsze coś. W poniedziałek była wymalowana na buzia za kota i cały dzień chodziła "jestem kotem mrau" nie pozwoliła sobie tej buzinki umyć, przy kąpaniu trzeba było podstępem ;) Brawa dla Uleńki, że tak dzielnie sobie w Klubie Maluszka radzi, dzielna dziewczynka Ania a Ty zaglądaj częściej, bo inaczej kary będą, jakąś piosenkę będziesz musiała na naszym pierwszym zlocie krakowskim zaśpiewać albo coś w tym stylu o nie! na śpiewanie nie licz! w żadnym wypadku ;)
  20. dziubala: u nas w spółdzielni na Kurczaba jest "Klub Zachęta" i tam mają m.in taki klubik. Chciałam ją zapisać jeszcze na popołudnie na taniec, znajoma prowadzi w D.S.Piast zajęcia baletowo taneczne dla dzieci, ale Ula po tych 3ch godzinach w klubie przychodzi do domu spać więc nie wiem czy to jest sens na razie jeszcze coś jej dokładać skoro jest tak wymęczona... (Pani twierdzi że Ula na miejscu nie usiedzi więc nie dziwne że żmęczona) dziubala: gdzie posyłasz chłopców na basen? Była któraś na tym nowym basenie na Kurczaba?
  21. franiaO, Ania! W końcu dla Uleńki I zaglądaj częściej! Obiecuję że postaram się pisać częściej, bo czytam Was w miarę na bieżąco.
  22. hej dziewczyny :) ja się postaram mocno poprawić z pisaniem, ale czasami tak mi się nie chce :( Oczywiście podpisuję obiema rękami pod pomysłem spotkania :) daffo: biedny Kuba z buzią :(( krolowa: torcik mniam mniam.... my mieliśmy z Hawełki torta, jak znajdę płytkę ze zdjęciami ślubnymi to Wam wkleję fote, coby smak narobić ;) Moja Ula dziś 3ci dzień była w klubie maluszka. Zaaklimatyzowała się bez problemu. Wprawdzie to tylko 3 godz dziennie ale zawsze coś. W poniedziałek była wymalowana na buzia za kota i cały dzień chodziła "jestem kotem mrau" nie pozwoliła sobie tej buzinki umyć, przy kąpaniu trzeba było podstępem ;) frania: 3mam kciuki za pogodę w czasie wyjazdu :)
  23. Dziubala: no właśnie mamy już dwie jedynki na dole do kompletu :) I zaraz powinna dołączyć druga dwójka na górze... I Wituś dzielnie ćwiczy pozycję na czworaczka, na razie w miejscu bo ruch to przodu kończy się szczupakiem głową w dół ;) Dobra, może napisze coś jeszcze później bo na razie zabieram się do sprzątania mieszkania: dzieci u babci a u nas panowie kończą wymieniać drzwi wejściowe.... syf jest aż nie miło bo musieli dość sporo kuć pod nową framugę błłłeee...
  24. frania: udanego wyjazdu :)
  25. hej dziewczątka :) jestem jestem i już się kajam że długo nie pisałam.... trochę podczytywałam co piszecie ale samej coś mi się nie chce ostatnio :( Witek zaczyna zwiedzać samodzielnie mieszkanie (froterka przy pełzaniu zapewniona) więc trzeba go pilnować, sam już próbuje podnosić się na nóżkach do raczkowania więc tym bardziej trzeba pilnować żeby na podłodze nie grzmotnął ;) Poza tym jest 1szy ząbek: górna dwójeczka, tak troche nie po kolei no ale cóż, druga dwójka już prawie też jest. Poza tym tylko czekam do września aż Ula pójdzie do klubiku i do dzieci i będzie innych zamęczać pytaniem "a po co?" a przy okazji wybawi się trochę beze mnie ;). daffo: udanej zabawy na weselu! dziubala: tort wspaniały a i Maciuś kawaler jak się patrzy! frania: i co zdecydowaliście w kwestii środka transportu??
×
×
  • Dodaj nową pozycję...