-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez frania
-
Affi, o cesarce Ci napiszę jak będę miała wolniejszą chwilę (ciekawe kiedy, hi,hi,hi). Bo trochę to opisu zajmie. Nie było tak źle, a na pewno lepiej niż z Julcią bo wtedy miałam znieczulenie całkowite. Najgorsza jest 2. doba po., a potem to już "do przodu". I w sumie dobrze, że byłam dłużej w szpitalu, bo nie wiem, jak bym w 4 dobie po pocięciu brzucha chodziła po schodach na piętro, a tak jest ok.
-
Niunia, z czopem to ja Ci nie pomogę. Nie było mi dane rodzić normalnie... Ale, może coś się rozkręca.
-
To moje dziewczynki :)
-
Penny... ale jestem zła .... zgubiło się moje L4 w pracy ... wrrr.... Zgubiło się, ciekawe Nie znoszę takich sytuacji... A zanosiłaś sama czy wysyłałaś pocztą?
-
Dzięki dziewczynki! Kochane jesteście Mam nadzieję, że za 3 mce okaże się, że wszystko jest ok. Przepraszam, że nie jestem na bieżąco, ale nie mam czasu doczytać. Klaudusia, ty jesteś z małym w szpitalu, dobrze zrozumiałam? Zdrówka dla niego!
-
Cześć Dziewczynki! My w domu od wczorajszego wieczora. Zosia jest przekochana. W sumi to je i śpi. Z Julcią nie było tak kolorowo. A wiadomości z wczorajszego echa serduszka nie do końca ok :((( Mała ma jakiś otworek mały, który teoretycznie sam ma się zarosnąć. To się nazywa przewlekły otwór owalny :((( I nawet nie chcę myśleć, co będzie jak nie zarośnie. Za 3 mce mamy iść na kontrolę i wtedy się okaże. Nie wymaga to teraz żadnego leczenia i to jest dobra wiadomość. Tak się o nią boję... Buziaki Wam zostawiam!
-
Dzięki wielkie! Super prezent w dniu wyjścia ze szpitala z nowo narodzoną córcią
-
Edi, trzymaj się Kochana! Na wizycie w pon. się wszystko wyjaśni. Jedna z dziewczyn z forum tak miała - jeden lekarz "nic nie widział"u siebie na usg, poszła do innego, a tam okazało się, że serce bije. TRZYMAM MOCNO ZA TO KCIUKI! Dziękuję Wam serdecznie, że o mnie pamiętacie :) Jutro nasz dzień. Baaaardzo się boję... Z jednej strony chciałabym, żeby już było po, a z drugiej - sama nie wiem... Ale proszę o kciuki i zdrowaśkę jutro. Jak tylko będę już mogła to napiszę do Affi. P.S. Affi mi się śniła dziś w nocy, zupełnie jak nie ona wyglądała, spotkałam ją w okolicy rodzinnej miejscowości moich rodziców (okolice Przemyśla) i niby od razu poznałam i pytałam co tam robi, a ona mówi: Mieszkam tu No co za dziwne po głowie rzeczy się plączą... Trzymajcie się Dziewczynki! Oby jutro był dobry dzień :)))
-
affiNo dobra to jeszcze Ty Klaudusia sie odezwij!!!Frania, daj znać jak tam sie w dwupaku czujesz... Jestem, samopoczucie w miarę, psychicznie gorzej. Mam takie nerwy, że szok. A środa tuż tuż. Ale się boję. A co do Edi, to może zatrzymali ją w szpitalu i nie ma jak napisać. Mam nadzieję, że wszystko w porządku. Niunia, ale odklejające się łożysko to nie przelewki chyba... Lekarz Cię puścił do domu? Nie chcę Cię straszyć, ale moja ciocia tak straciła synka w 9 mcu. Może coś źle zrozumiałaś??? Może się nie odkleja, tylko starzeje? Buziaki Wam zostawiam. Jeśli jutro nie uda mi się zaglądnąć, to Affi będzie moim z Wami łącznikiem. I trzymajcie za mnie kciuki
-
Klaudusia, no u nas właśnie plan jest taki, aby Jula była na czas moejgo pobytu w szpitalu u mojej cioci, która się nią zajmowała. Tylko nie wiem, na jak długo się uda, bo ciocia ma psa, a jak Jula będzie u niej chora, to jak z psem na spacery chodzić???
-
Witajcie! Ja tylko na chwilę, Jula się rozłożyła na cacy. Zaliczyliśmwy wczoraj 2 godzinne czekanie u lekarza... Noc nieprzespana... Padam na twarz... Trzymam kciuki za Edi!
-
Cześć Dziewczyny! Czekam na wieści od Edi! Affi, ależ Ci zazdroszczę takiego wolnego. U nas raczej nie ma takiej możliwości - moi rodzice niespecjalnie chcą Julę zabierać na dłużej, raczej przyjeżdżają do nas. A mama m. w Łodzi, więc odpada. We wtorek wieczorem zawiozę Julę do mojej cioci, tej co się nią zajmowała i u niej będzie aż do mojego wyjścia z szpitala. Ale to też dlatego, że jej przeziębienie się rozwija dziś w nocy miała gorączkę. A do pkola pochodziła 7 dni w sumie, jak policzyłam. Załamka... Ja dziś robię bigos, najem się na zapas, bo potem - same wiecie. Dietka! Ciekawe, ile będę w szpitalu. Coś mi się zdaje, że o weekend zachaczę. Bo od środy do piątku to 2 doby tylko, więc mogą mnie przed sobotą nie wypuścić... Najważniejsze, aby wszystko było ok. Miłej soboty, postaram się zaglądać.
-
Dziewczynki, jak podobnie jak Ainer wpadam tylko na chwilę. Padam na ryjek. Jutro może mi się uda więcej napisać. Affi, masz rację - ja już tylko o jednym myślę - O NAJBLIŻSZEJ ŚRODZIE... Dobrej nocy, Kochane!
-
Alexanti, bardzo się cieszę, że miałaś siłę, żeby do nas napisać! Wszystkie CIę tu baardzo podziwiamy! Dużo sił życzę!
-
Edi, trzymaj się! Na pewno wszystko będzie ok. Trzymam za to mocno kciuki!
-
affiFrania, Ty za tydzień o tej porze będziesz już podwójną Mamuską I mam stracha ogromnego! Z jednej strony chciałabym, żeby niunia była już z nami i wszystko było ok, a z drugiej boję się zabiegu i tego, co będzie potem... A to już niecały tydzień...
-
Dzień Dobry, Dobry Wieczór! Witam nowe Październiczki! I muszę zmykać, żeby dziecku kolację zrobić :)
-
Affi, nie wiedziałam, że poroniłaś... Przykro mi...
-
affiOdpowiecie mi odnośnie kocyka/ becika i ubranka dla noworodka??? proszę bo mam problem z podjęciem decyzji a chce suwak od torby wreszcie nieodwołalnie zasunąc Ja biorę Kochana rożek i kocyk na wszelki wypadek. Do ubrania mam: kaftaniki i śpioszki lub body plus śpioszki (a śpioszki cieplejsze i cieńsze). Skarpetki na rączki, bo niedrapki to cały czas się zsuwają. Jak to zasunąć zamek??? Ja jeszcze nie zasunęłam, a mam jeszcze tydzień...
-
InsanaFrania Affi jakie macie wskazania do CC jeśli można wiedzieć?Źle się czuję od 2 dni- słabo mi nie mam siły na nic.. Pierwsza cesarka, arytmia.
-
Affi, to udanej wizyty! Co do pomiarów na usg, to ja się nie łudzę, że to pomyłka o 1,5 kg. Jula ważyła 3960, mąż ma 191 i waży sobie trochę, a urodził się 4600 i 61 cm. Także ja kruszynka, a dzieci we mnie małe smoczki (zwłaszcza jak na dziewczynki). Ale - najważniejsze, aby zdrowe były. Jula taka duża się urodziła, a potem miała 7 mcy i ważyła 6800, krew i mocz jej badałam, bo kiepsko przybierała. A teraz, lepiej nie mówić. I z wagą i z wzrostem jest na 97 centylu. Będzie wysoka, to fajnie, oby tylko gruba nie była... Miłego dnia!
-
Cześć Dziewczynki! Penny - fajnie, że się odezwałaś. Mnie też nieraz zdarzało się pisać i to nie tylko na tym wątku -i było bezz odzewu. Więc nie ma się co obrażać. Affi, nie masz wieści żadnych od Klaudii? Ja obudziłam się z katarem i bolącym gardłem. Cudownie... I nie wiem, czy przy okazji tego echa serduszka mówiłam Wam, że w środę Zosia ważyła 3600. Ciekawe, co to będzie 22.09. 4 kg? Affi, pisałaś o przyłączeniu do kanalizacji? Czy ten koszt, który podałaś to był koszt całkowity? Pytam, bo nas to czeka, może jeszcze nie teraz, ale gdzieś za 2/3 lata. Miłej niedzieli, Dziewczynki!
-
affiNo prosze wystarczy wyjśc na spacer, a tu sie ruszyło, hihi . Będę częściej wychodziła...Frania a jak się wcześniej zacznie to co w takim wypadku??? Jestem od wczoraj w szpitalnym komputerze wpisana na cc, mam też od niej skierowanie. Tylko, że wtedy to nerwowo będzie... Mam nadzieję, że dotrwam... Julę przenosiłam o tydzień, może Zosi nie będzie się tak spieszyć. Na szczęście szpital blisko. Ciekawe, jak tam Klaudusia?
-
To dzięki Affi już wiecie, że nasz dzień do 22.09. I to już wcale nie 2 tygodnie, jak było jeszcze 2 dni temu... Brrr... Boję się strasznie... Mam być w szpitalu na 7.15. Od wczoraj jestem wpisana w komputerze na cc, żeby nie było "cudowania" jak mnie wcześniej złapie... A brzuch mi się obniżył, skurcze mam, ale niebolesne. Obym dotrwała do 22...
-
Cieszę się, że załapałam się na 200 stronkę!