Skocz do zawartości
Forum

frania

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez frania

  1. frania

    pazdziernik 2010

    Klamorka, najstarsza to zapewne nie jesteś - obstawiam, że ja jestem najstarsza, ale jestem już na etapie, że wstydzę się wieku więc nie napiszę
  2. frania

    pazdziernik 2010

    affiPenny, normalnie się przeraziłam. Szukaj lekarza, błagam bo ten Twój mnie zszokował. Klaudusia, moja tesciowa stosowała na zastrzał terapie szokową: czyli palec na chwilkę w ukrop. Dosłownie na sekundę. Niunia , jasne ze bierz jak dają. przyda się! Moja ciocia miała coś takiego parę tygodni temu. I pomogło jej długie moczenie w bardzo ciepłej wodzie.
  3. frania

    pazdziernik 2010

    Affi, masz rację z tymi spacerkami w wichurach. Ale czeka nas to tak czy siak Jula jest grudniowa i pamiętam jak mnie szlag trafiał w domu w styczniu czy lutym, jak wyglądałam przez okno. Najlepiej, to rodzić dzieci w kwietniu/maju, żeby nie ryzykować depresji w związku z aurą za oknem... No, ale jak pisałam wczoraj, nie można mieć wszystkiego
  4. frania

    pazdziernik 2010

    Klamorka, Tobie/Wam również miłego dnia! I buziaki dla mojej imienniczki w brzuszku!
  5. frania

    pazdziernik 2010

    affiFrania, wiesz że jak wszystko pójdzie zgodnie z planem jesli chodzi o terminy porodów to jak moja Zośia sie urodzi to Twoja już nie będzie noworodkiem??? Niezły rozstrzał w terminach. Niezły, niezły, to prawda. Jeśli jednak będę mieć cesarkę, to pewnie się wszystko wcześniej rozstrzygnie. Oby nie tylko wtedy, kiedy znak Panny króluje Ale nie idę do Wrześniówek, ok?
  6. frania

    pazdziernik 2010

    affioj Frania, uprzedziłaś mnie :) Fajnie, że u Julci lepiej. Rozmawiałam wczoraj z kuzyznką i mi powiedziała, że nie ma wieku dziecka kiedy coś się nie dzieje. Ona ma juz nastolatków i ciągłe burze w domu i chyba ma racje. Ja pamiętam jak jęczałam jak F miał mega kolki, potem napięcie mięśniowe i rehabilitację, potem zeby, teraz bunt....a niedługo od nowa, mam chociaż nadzieję, że kolki nas u Zosieńki ominą, podobno dziewczynki sa uprzywilejowane. Jak było z Julcią Franiu??? affihalo, Frania pobudka!!!!!!!!!!!!!!!: hahaha: No jestem, jestem. Załamywałam sie przez chwilę pensją, która mi wczoraj na konto przyszła Co do kolek - to Jula niestety nie była uprzywilejowana. Kolki miała jak dzwon. I one chyba nie zależą od płci. Choć ja słyszałam znów, że chłopcy są uprzywilejowani w tym temacie
  7. frania

    Nasze gotowanie

    mosiakurde zapomniała pstryknąć zdjęcie sama na siebie zła jestem, bo taki super obiadek zrobiłam.no nic jutro się poprawię, a jutro łazanki :)))) A co było wczoraj superowego? Chociaż opisz - poczytam i znów się zaślinię
  8. frania

    pazdziernik 2010

    Witajcie Dziewoje! Oto mój termin - Frania - Zosia - 28.09.2010. Mam nadzieję, że dziś humory lepsze. Choć u nas taka pogoda, że zasypiam na stojąco :( A Jula już 2 dzień nawet ładnie rano się zachowuje, mam nadzieję, że tak zostanie aż do mojego "niechodzenia do pracy". To czekam na Was, a w przerwie chyba się zdrzemnę na biurku
  9. frania

    pazdziernik 2010

    Zbieram się zaraz do domu, a Wam życzę:
  10. frania

    pazdziernik 2010

    Affi, masz rację - najważniejsze, że dzieciaczki zdrowe. A reszta jakoś się ułoży. I za to mocno trzymam kciuki!
  11. frania

    Nasze gotowanie

    mosiaja chętnie pooglądama to moje wczorajsze jedzonko pasta con tonno Wygląda przepysznie! Już się zaśliniłam, jak Puszek wcześniej
  12. frania

    pazdziernik 2010

    PennyKlaudusia - piękniejesz w ciąży !Frania - fajny prezent.... ja nic specjalnego nie daję... jakąś bombonierkę tacie, a małżowi od Synka nic nie dam... Affi - zupy też są pyszne :P ------------------------------------ A mi się odnośnie USG nie chce pisać . Totalna porażka. Połówkowe trwało raptem 2 minuty. Nic z niego nie wiem - prócz tego co wyciągłam za język. Pytałam o bakterie - sam chyba nic nie wiedział, bo w ogóle był niezadowolony, że pytam. Buuuuuuuuuuuuuuu........... O Matko, Penny - a co to za połówkowe???!!! Moej trwało ze 20. Bylaś na nfz, tak? Bo nie wyobrażam sobie takiego traktowania ciężarnej prywatnie. I to też mnie wkurza. Że za kasę się można przyłożyć A za co ja/my/wy do jasnej ciasnej płacimy niemałe składki???? Nosz, aż się uniosłam A propos pieniędzy i instytucji państwowych, to mojemu m. przyszło ostatnio jakieś rozliczenie składek z ZUS, a przy okazji symulacja, ile by dostał teraz emerytury (i to jeszcze przeliczanej korzystnie bo 80% po staremu, a 20% po nowemu. On nieźle zarabia, ze 3 razy lepiej ode mnie, a wg tych wyliczeń jego emerytura to 1200 zł Nic tylko się pracować ciężko całe życie Dobra, już nie smęcę. Affi, co z tą pościelą? Dodzwoniłaś się do nich?
  13. frania

    pazdziernik 2010

    affiDziewczyny jak uśpie Młodego to poodpisuje, bo dzis mi nie daje przy kompie posiedzieć ! To czekamy, czekamy Jestem, podczytuję, frekwencja nam spada, co będzie w wakacje? Klaudusia - Dzień Ojca jest dzisiaj! Penny - też mam takie dni, ja Ty dzisiaj. Ostatnio zdarzały mi się wyjątkowo często. Współczuję i rozumiem. Wiem, że to marne pocieszenie - ale to przechodzi. I powodzenia na dzisiejszej wizycie. Wyskoczyłam na chwilę z pracy - małżowi od córci kupiłam latarkę, a mojemu tacie koszulkę z napisem "najlepszy tata na świecie"" :)))
  14. frania

    pazdziernik 2010

    Cześć Dziewczynki! Alexanti - współczuję sytuacji z chłopakiem, ale jak piszą dziewczyny, lepiej że okazało się to teraz. Też proponuję szczerą do bólu rozmowę. I trzymam kciuki! Affi - masz ty z tymi pobudkam bladym świtem Wiem, że to marne pocieszenie, ale ja do pracy wstaję tylko pół godziny po Was. Klaudusia - ważne, że synek zdrowy. Dwóch chłopaków pewnie będzie się lepiej chować. I ubranka masz. Także głowa do góry. Nie zawsze dostajemy, to co byśmy chcieli. A mnie czeka dziś bojowe zadanie - zakup latarki Jako prezentu od Julki na Dzień Ojca. Gorzej, że sama dla swojego nic nie mam i pomysłu też brak Życzę udanego dnia!
  15. frania

    pazdziernik 2010

    Miłego popołudnia i do jutra, Październiczki!
  16. frania

    pazdziernik 2010

    InsanaGRATULACJE Affi!Powiem Wam jestem też mega szczęśliwa - też byłam na USG i jest DZIEWCZYNKA Sama widziałam dokładnie małą psioche hihi INSANA, GRATULACJE! Mamy kolejną niunię październikową!
  17. frania

    pazdziernik 2010

    affiHej Dziewczynki! Przedstawiam Wam.... ZOSIĘ!!!! SUPER, GRATULACJE! affiważy 450 g ( w 21+2 tyg ciąży, bo jak juz pisałam wiem kiedy "powstała") Lekarz powiedział, że waży tak akurat- średniaczek, ale mi sie wydaje, że to sporo. Podsumowując... pytanie: ile Wasze Dzieciaczki wazyły w 21 tyg. ciązy i jakie miały wymiary??? Affi, ja byłam 17 maja - to był chyba 21 tydzień - i mała ważyła 500 g. Więc Twojej wymiary są w sam raz. Moja chyba pójdzie w ślady starszej siostry i przy urodzeniu dobije do 4 kg
  18. frania

    pazdziernik 2010

    Affi, bidulko... Ależ miałaś wczoraj dzień. Ale Klamorka ma rację, nawet to złe się kiedyś musi skończyć. Ja na to baaardzo liczę, bo moja Jula dziś rano dała taki popis, że aż mi się wszystkiego odechciało... Nawet nie chce mi się o tym pisać Niunia - wszystkiego NAJ z okazji imienin! Affi - kciuki mocno zaciśnięte za dzisiejsze usg. Odezwij się po! I życzę Wam miłego dnia. Miejmy nadzieję, że będzie lepszy :)
  19. frania

    pazdziernik 2010

    Dziewczynki! Przepraszam, że niewiele dziś pisałam. Zaraz zbieram się do domu. Może jutro uda się więcej popisać.Penny - mam nadzieję, że z tą wodą to nic poważnego. A w necie nie czytaj za dużo, bo takie nakręcanie się może zrobić więcej złego niż sama szkoda. Miłego popołudnia!
  20. frania

    pazdziernik 2010

    Affi - śliczne zdjęcia. Uwielbiam czarno-białe fotki!
  21. frania

    pazdziernik 2010

    PennyFrania - ostatnio pytałam się Ciebie, kiedy wracasz do pracy, bo ja jestem teraz w kropce... Chyba nie szybko wrócę, a chciałabym tak w okolicach roczku dziecka... Kasa potrzebna będzie.... ale przecież nikomu "nie sprzedam" 2-ki dzieci - nawet jak to jedno pójdzie do przedszkola (mam trochę dziwną pracę..)A reszta Dziewczyn - wraca do pracy po urodzeniu Maluszka???? Affi - przez którą granice na Śląsku przejeżdzasz do Pragi?? Witajcie! Penny - ja planuję rok być z małą. Zobaczymy co z tego wyjdzie, i czy znajdę miejsce w żłobku. Dziewczynki, wybaczcie, że Was nie doczytałam po weekendzie, ale mam poważną robotę w pracy, a na dodatek jakoś tak nijak się czuję. Więc pewnie nie popiszę z Wami dziś za wiele... Wam życzę miłego dnia i trzymajcie się!
  22. frania

    pazdziernik 2010

    I żegnam się z Wami, zaglądnę w poniedziałek, bo internetu w domu dalej nie mam. Buziaki i miłego weekendu!
  23. frania

    pazdziernik 2010

    affiFrania masz mozliwośc wyrwania się gdzieś na ploty bez Julci? Tak żeby wyłaczyc myślenie... jesli tak to może warto wyjśc i złapać dystans Możliwość to może i mam, ale nie mam serca jej zostawiać po tym jak cały dzień praktycznie z nią nie jestem Ale mam parę koleżanek do odwiedzenia, więc pewnie jak pójdę na l4, to zacznie się plotkowanie. Dzięki!
  24. frania

    pazdziernik 2010

    affiFraniu, ten okres minie, to etap rozwojowy tak sobie to tłumacz. Zapewne jestes najlepsza matka pod słońcem ale tez masz prawo do chwil zwątpienia, słabości i zrezygnowania.Pamietam moja siostra, jak jej Klaudia była w wieku Julci, miała identyczną sytuacje. Nie będę ściemniała ze tamta jest teraz aniołem ale znacznie się poprawiło. Co do starszego rodzenstwa, może spróbuj wpoic Julce ze bedzie autorytetem dla Zosi i wtedy ona będzie sie starała. Obce dziecko to nie to samo co własna siostra. Pewnie masz rację, Kochana! Dzięki! A ja mam dziś gorszy dzień... A hamaka to Ci zazdroszczę!
  25. frania

    pazdziernik 2010

    Witajcie ponownie! Ależ jestem dziś nie do życia, normalnie zasypiam na stojąco...Nie piłam dziś kawy, ale pewnie niewiele by mi pomogła... Widzę, że nasze dzieciaczki dają popalić mamom. Ja za każdym razem przy takim wydarzeniu obiecuję sobie, że będę starała się nie denerwować. I średnio mi to wychodzi Affi, co do mrożenia owoców - to mam już z 3 kg truskawek zamrożonych, dziś kupiłam kolejne 2 i jeszcze pomrożę. Jula bardzo lubi kompot z jabłek i truskawek. A kupowanie mrożonych truskawek w zimie to u nas wydatek ok. 6-7 zł za opakowanie 450 gr. Nieopłacalne wcale. Tyle, że zamrozić mogę ograniczoną ilość, bo miejsce w zamrażarce jest ograniczone. I jeszcze a propos cen - byłam dziś na placu, który w sumie jest w centrum Krakowa - truskawki były po 3 złocisze, kalaforior po 2-2,5, a taki malusi to nawet po 1 zł. Także ceny poszły w dół. To cieszy Idę zasypiać na biurku...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...