
Magda_z_lasu
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Magda_z_lasu
-
~agus87 - dopisz się do listy w odpowiednie miejsce :) witamy na forum :) Angelika8484->03.04syn Antoś mamaKarolka-> 04.04 córka Kinga Elcia102 -> 05.04 córka Hania Magda_z_lasu -> 08.04. syn Staś Triel -> 10.04 syn Tomek Emika2->15.04. córcia Amelka 17kwietnia-> 17.04 Patrycja lub Maciej??? Marta1987Sl->19.04 córeczka Monika1709 ->23.04 syn Aaron Ania2408 -> 23.04 syn Filip Asia25-> 24 kwietnia córka Laura Zania-> 25.04 córeczka (Dorota) ->25.04 córeczka Agatka1987 -> 28.04 córeczka Anastazja Anitaa-> 28.04 córeczka Jagoda Avril87 -> 30 kwietnia (?) - syn Sebastian
-
Kwietniówka1983 - ja może jestem dziwnym przypadkiem ale na początku towarzyszył mi śmiech i radość ze skurczy (że w końcu są), a na koniec byłam tak wyczerpana, że nie miałam siły płakać. Towarzyszyły mi jakieś dziwne uczucia: zdziwienie - że to już i że mam malutką przy sobie, zadowolenie - że już nic nie boli (skurcze ustały) i mega głód i zmęczenie - powtarzałam ciągle, że chcę jeść i spać, albo odwrotnie, bo nie wiedziałam czy jestem bardziej zmęczona czy głodna :P
-
Przede wszystkim należy jeść ryby morskie, tłuste (śledź, halibut, makrela) gdyż to one są bogatym źródłem kwasów Omega-3 w tym EPA i DHA. Kwasów tych nie znajdziecie w żadnych roślinnych zamiennikach, ew. można sobie łykać tran. Nie należy jeść ryb hodowanych w Chinach, Tajwanie czyli pangi i tilapii. Przy ich hodowli używa się substancji zabronionych w Europie, często rakotwórczych. Nie mają one praktycznie żadnych wartości odżywczych. Ryby powinno się spożywać 2-3 razy w tygodniu.
-
Krejzolka1 - dla spokoju zawsze możesz podjechać do lekarza lub szpitala na KTG. Pewnie wszystko jest OK, ale my kobiety w ciąży już tak mamy, że szukamy dziury w całym ;) Ja też ciągle się zastanawiam czy donoszę ciążę, czy wszystko jest OK.
-
Dinowa89 - gratulacje!!! Franek już nie taki maleńki, dacie radę! Pisz jak się czujesz, jak Malutki i ile będziecie musieli zostać w szpitalu. Mam przyjaciółkę, która urodziła się o wadze 1800g i jest w 100% zdrowa i ma rocznego synka. Także wszystko będzie OK. Franki to silne chłopaki :) Pozdrawiam.
-
A ja dostałam zaraz po połogu i dostawałam regularnie co miesiąc pomimo karmienia piersią. Zazdroszczę tym, które tak długo nie miały. Aczkolwiek dzięki temu, że szybko miałam regularne cykle to już 8 miesięcy po porodzie udało mi się zajść w kolejną ciążę :)
-
Kasiula.ZG daj znać jak wyjdziesz co Ci lekarz powiedział. Ja mam wrażenie, że Młody też się jakoś szybciej pcha na świat. Często mam silne kłucia w dole brzucha, jakby więcej wydzieliny i chyba lekko brzuch mi opadł. A może już mi się wydaje :P Za tydzień wizyta, więc się okaże.
-
Ja spałam dobrze, córeczka też, ale rano jak wstała to miała 37,5 stopnia, więc coś ją bierze. Pociąga noskiem, chyba gardełko ją boli. Więc dałam jej ibum i popsikałam tantum verde. Oprócz tego sok malinowy, mam nadzieję, że obędzie się bez wizyty u lekarza. Staś w brzuchu się wierci, wystawia nogi, łokcie, pupcię :) Wspaniałe uczucie :) A historie miłosne miałyście super, my tak z mężem zwyczajnie. Poznaliśmy się na studiach, po studiach zamieszkaliśmy razem, potem ślub, Hania, no i teraz Staś. Taka nuda :P Miłego dnia :)
-
Aniatst - to podwójne szczęście Cię spotkało :) Super. Pewnie wycierpiałaś się strasznie w poprzednim związku. Cieszę się, że udało Ci się tak odmienić własne życie.
-
Leosiowa mam tak jak Ty z tymi zakupami. Też Młody ma wszystko po starszej siostrze, z wyjątkiem ubranek. Hania miała dużo różowych, w kwiatki, serduszka, więc dla Staśka naszykowałam męskie wersje. Chociaż tyle radości z kupowania :) Co do wieku to ja jeszcze przed trzydziestką, w tym roku 29 mi stuknie. Taki miałam plan, żeby dwójkę dzieci do trzydziestki urodzić i się udało :)
-
Elcia102 - z tą kuzynką lub przyjaciółką to dobry pomysł. Zawsze jak ktoś jest i chociaż potrzyma za rękę to czuje się człowiek bezpieczniej. Może ta kuzynka-położna byłaby nawet lepsza, bo ma doświadczenie, uspokoi Cię, powie co się dzieje. Oczywiście zależy jakie macie relacje. Ja to jestem panikara, więc nie wyobrażam sobie być sama w takiej chwili. Dlatego od połowy marca będę trzymać męża jak najbliżej domu :)
-
Elcia102 - jeśli chodzi o plan porodu, to w moim szpitalu nie ma możliwości znieczulenia, więc trzeba rodzić siłami natury. Moja kuzynka rodziła tydzień temu w szpitalu, gdzie możliwe było znieczulenie. Ona się nastawiła, że je dostanie, a okazało się, że z powodu zbyt słabych wyników krwi nie mogli jej podać. Także lepiej chyba nastawiać się na gorszą wersję, niż w trakcie się niemile rozczarować. Co do porodów rodzinnych to ja pierwsze dzieciątko rodziłam z mężem i uważam, że była to najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć. Mąż podawał mi co chwilę wodę, leciał w międzyczasie do sklepu po cukierki, bo byłam strasznie głodna, a położna zgodziła się na to żebym zjadła kilka cukierków. Trzymał mnie za rękę, dopingował, no i najważniejsze obserwował położną, więc ja byłam spokojniejsza, że on czuwa i w razie czego nie da mi zrobić krzywdy. Nawet mnie rozśmieszał w krytycznym momencie gdy już było widać główkę i ból był okropny. Śmiał się, że Małe Kudłate idzie na świat :) Z tym, że mój mąż to akurat twardziel, żadna krew i inne brzydkie obrazy go nie ruszają, bo sam odbierał porody od krów, świń, koni (jesteśmy oboje zootechnikami). Mój poród nie był jego pierwszym na żywo i widział cięższe przypadki. Ale nawet jakbym miała wrażliwego męża to wzięłabym go z sobą z dwóch powodów: po pierwsze lekarze i położne wtedy bardziej się starają, wszystko tłumaczą, a po drugie jak facet zobaczy ile kobieta musi się nacierpieć to potem docenia trud i stara się pomagać ile może. To dobra szkoła życia.
-
siunia25-pierwszy dzidziuś KasiulaZG - pierwszy dzidziuś Anu - pierwszy dzidziuś Kasyi - pierwszy dzidziuś monika.nl - pierwszy dzidziuś xewcia91x- pierwszy dzidziuś asti89 - pierwszy dzidziuś aniast - pierwszy dzidziuś diem - drugi dzidziuś mariposa - drugi dzidziuś magda_z_lasu - drugi dzidziuś
-
Śliczne te Wasze pościele dziewczynki. Ja też kupiłam kilka kompletów jak byłam w pierwszej ciąży, ale przez pierwszy rok w ogóle ich nie używałam. Bo po pierwsze poduszki nie powinno się używać przy małych dzieciach, a pod kołderką moja córka nie lubiła spać. Jak tylko ją przykrywałam to był zaraz krzyk i się odkopywała. W grę wchodziły tylko kocyki i do tej pory jej tak zostało. Teraz śpi na poduszeczce i pod kocykiem (lub dwoma jak jest zimniej). Córeczka koleżanki też tak ma. Także teraz przy drugim jestem mądrzejsza i zaopatrzyłam się w większą ilość kocyków, a pościeli już nie kupuję.
-
U mnie samopoczucie z rana OK, ale jak ponoszę za dużo córkę to tak mnie zaczyna kłuć, że tylko nospa i leżenie pomaga. W przyszłym tygodniu mam usg, to zobaczę czy czasem Młody nie chce już wychodzić. Oby jeszcze 3 tygodnie posiedział i będzie dobrze.
-
Co do nospy to ja biorę całą ciążę 3x po 1 tabletce właśnie ze względu na kamicę nerkową. Wiem, że przez jakiś czas brałam nawet 3x dziennie po 2 tabletki. Może dlatego żadnych skurczy nigdy nie odczuwam... A co do masażu szyjki to nikomu nie życzę. Miałam robiony masaż podczas porodu i same skurcze porodowe to była przyjemność w porównaniu z masażem :/
-
kwietniówka1983 - podziwiam Cię, że cały czas pracujesz. Pewnie w Anglii jest trochę inaczej niż u nas i może nie tak łatwo o L4. Ja całą pierwszą ciążę pracowałam przy komputerze, ale już w drugiej poszłam na zwolnienie, bo muszę się opiekować roczną córeczką, a nie chciałam jej wysyłać do żłobka. Także odchowam dwójkę dzieci i wtedy do pracy.
-
-
Krejzolka1 - Duomox to antybiotyk, a ja staram się unikać antybiotyków. Wiem, że pewnie by pomógł szybko, ale jeszcze bardziej zniszczyłby moją słabą odporność. Brałam raz w ciąży antybiotyk, bo miałam złe wyniki moczu (mam kamicę nerkową), ale to było konieczne dla zdrowia mojego i Stasia. Jakoś przetrwam do wiosny, syrop Prenalem stoi w zapasie :) A tak to herbatka z miodem, sok z malin i jakoś do przodu.
-
Monika.nl - Hania przyszła na świat 10 dni po terminie, czyli w 42 tc. Aby chciała wyjść musieli mi dać kroplówkę z oksytocyną. Boję się, jak ja sobie z dwójką maluchów poradzę, na szczęście mam do pomocy mamę. Hania jak na swoje 15 miesięcy jest samodzielna, wszystko chce robić sama. Sama je, bawi się, śpi sama w swoim pokoju na dużym łóżku (bo łóżeczko czeka na Stasia). Także mam nadzieję, że jakoś uda mi się zapanować nad dwójką maluchów. Przecież niektóre mamy mają bliźniaki i też sobie radzą :) A tak z innej beczki to gardło mnie boli, mam 37 stopni i boję się, żeby się na jakiejś anginie nie skończyło. Praktycznie od listopada co chwilę dopada mnie jakieś przeziębienie. Niech już wiosna przyjdzie!!
-
No to na dobranoc zdjęcie, które zrobiłam z okna jesienią :) Jelenie podchodzą mi pod sam dom, tu akurat przyszły na jabłka :)
-
Mieszkam w lesie na Pomorzu :) I mam daleko do cywilizacji, więc jestem maniakiem internetowym :P Mam córeczkę Hanię (kończy zaraz 15 miesięcy), no i za chwilę będę jeszcze mamą Stasia. Teściowe już tak mają, że muszą się czepiać :P
-
Leosiowa rozumiem Cię dzisiaj w 100%. Moje nogi ważą 100 kg, brzuch kolejne kilkadziesiąt i normalnie poruszam się ze zgrabnością nosorożca. Jak ja nie lubię tych ostatnich tygodni (a tu jeszcze 6, a może i 8 :/) . Swoją drogą śliczne imię wybrałaś dla Małego. Miałam Dziadka Leona, super człowiek :) Oby jutro wyszło słonko i było lepiej.
-
Oj Leosiowa, oby oby. Bo te dwa tygodnie po terminie to był koszmar. Jeszcze 3 dni przed wywołaniem porodu leżałam na porodówce, bo lekarz stwierdził, że pewnie lada dzień urodzę i mam sobie poleżeć. I leżałam, leżałam, a dziewczyny za ścianą rodziły (więc miałam cudowne odgłosy) a u mnie zero skurczy, nic. No i czwartego dnia dali mi oksytocynę i tylko dzięki temu urodziłam. Tak pewnie do tej pory bym w ciąży chodziła :P
-
Link dla wszystkich, którym się nic nie chce :) Tekst linka http://demotywatory.pl/4290353/--Miewasz-czasem-napady-lenistwa Miłej soboty!